Jak radzć sobie z problemami w związku?

Witam . Jestem od 8 miesięcy z chłopakiem w związku. Wcześniej był on wrażliwy ,opiekuńczy , dużo słuchał co mowie , jeśli były kłótnie bardzo się przejmował i robił wszystko aby było dobrze . Po 7 miesiącach związku stał się nerwowy , wyżywa się , robi wszystko aby wygrac kłótnie . W pewnym sensie jest to moja wina bo kilkukrotnie z nim zrywałam nie chcąc tego , jestem tez nerwowa nie moze mi nic wytlumaczyc ,czepiam sie go . Czy to przez toże ja go zmieniłam ? Co zrobic zeby było jak wczesniej
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Prawdopodobnie w Waszym związku pojawiają się błędy komunikacyjne, i Pani chłopak, kiedy wcześniej wyrażał swoją otwartość na dialog z Panią i chęć rozumienia, tak teraz broni swojej opinii i nie ma u niego otwartości, żeby Panią słuchać i rozumieć - tym bardziej, że jak sama Pani stwierdziła: "jestem też nerwowa nie moze mi nic wytlumaczyc ,czepiam sie go".

Pozostaje Wam spokojna i nie oceniająca rozmowa, w kierunku koncentracji na wzajemnym słuchaniu siebie, mówienia o swoich potrzebach i dodania do Waszej relacji radości z lekkością, czego Pani serdecznie życzę.

Irena Mielnik-Madej

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak radzić sobie z problemami w związku?

Witam. Jestem z chłopakiem rok czasu . Na początku związku był świetny wspierał mnie ,pocieszał ,mówił że jestem dla niego wszystkim itd . Ja niestety mam często humorki czepiam się o wszystko i ciągle zrywam . On teraz stał się chamski ,nie miły ,ciągle powtarza zebym wrzuciła na luz . Co mam zrobić zeby on był jak dawniej ? Rozmawialiśmy o tym i powiedział ,że potrzebuje czasu ,i że nie lubi jak go osądzam lub sprawdzam . Czy to prze to mogł się taki zrobic?
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Dzień dobry. Komunikacja w związku zależy od dwóch stron. Z całą pewnością więc ma Pani bardzo duży wpływ na jakość tej relacji, zarówno jeśli chodzi o ewentualne nieporozumienia, ale także na poprawę satysfakcji bycia w związku. Każda interakcja, para, sytuacja jest inna, więc trudno wskazać uniwersalne działania, które byłyby pomocne akurat w Państwa przypadku. Mogę jedynie bardzo ogólnikowo zasugerować, które elementy są raczej niezbędne: Empatia (czyli, co ja bym czuł/czuła gdyby ona/on tak zrobił/mówił), Szacunek (proszę a nie chcę), Zaufanie (jeśli nie podoba mi się to, co robi partner/partnerka zakładam, że nie ma złych intencji i dopytuję o powody). Jeżeli chciałaby Pani podnieść swoje kompetencje w zakresie komunikacji zachęcam do konsultacji psychologicznej. Pozdrawiam.

0

Witam Panią Serdecznie,

Odpowiem Pani krótko..., nad związkiem, dla związku trzeba pracować, trzeba o ten związek umiejętnie dbać jak o najpiękniejszą ale i wymagającą roślinę...

Trzeba rozmawiać...i czasami przeprosić...

Z życzeniami radosnej komunikacji,
Irena Mielnik-Madej

0

Witam, relacja wymaga jasnej komunikacji, sygnalizowania wzajemnych potrzeb, kompromisu. Warto rozmawiać, wyjaśniać wątpliwości. Proszę skorzystać z konsultacji z psychologiem, terapii par aby zastanowić się nad formą pomocy.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak poradzić sobie z problemami w związku?

Witam. Zaczelam sie spotykac z mezczyzna niewiele starszym,z dwojka dzieci,ktory w swoim zyciu ciezko pracuje i dochodzi do bardzo wielu sukcesow. Bardzi szybko,niemalze po tyg juz w pelni uczestniczylam w zyciu domowych,bo ja sam okreslil nie ma czasu na widywania sie i randki i ze jestesmy w takim wieku,ja po 30,on po 40,ze trzeba szybko myslec dom-rodzina a nie kawki i spacerki. Zaamgazowalam sie w pelni w dom,obowiazki,organizacje roznego rodzaju przyjec,poznalam rodzine I znajomych. Gdy zaczelam sygnalzowac eczemie,gdyz pracuje na pelnym etacie oraz dodatkow dorabiam bym utrzymac swoj dom i kredyt,zaczelam prosic o pomoc w drobnych sprawach chocby pomocy w wniesieniu zakupow,czy powiedzeniu dziekuje po kolejnej organizacji przyjecia na 50 osob,czy chocby pomocy i jego obecnosi w dniu moich urodzinn,uslyszalam ze sobie cos wkrecam gdyz on pomaga,ze tak wyglada zycie rodzinne,ze widac mnie to przerasta skoro zaczynam marudzic. W dniu moich urodzin byl nieobecny gdyz uznal ze jest jeszcze czas na poznanie moich znajonych,jak rowniez nie moglam liczyc na jego pomoc chocby w zakupach. Robilam to w miedzyczasie sprzatania po jego przyjeciu i rozwozeniu jego gosci a sprzataniem po tym przyjeciu. Gdy zaczelam mowic ze jest mi ciezko to wszystko samej ogarniac,ze prosze go o wsparcie i pomoc to uslyszalam ze widac sie nie nadaje,ze jestem jak byla ktora bolem plecow probowala sie wymigac od roboty,sama mam problemy z kregoslupem,sam byk swiadkiem ataku,oraz nazywa mnie imieniem innej parterki w celu sorawdzenia limitu mojej cierpliwosci. W domu jego juz po tyg do moich obowiazkow nalezalo pranie,sprzatanie,gotowanie,opieka nad dziecmi,do tego obowiazki w organizacjo przyjec,od zamiawiania stolow po oblsuge i sprzatenie. Nie uslyszalam nawet dziekuje,teraz gdy od moich urodzin podczas ktorych sie nie widujemu,zarzuca.mi jednie ze to moja wina oraz ze sama sie nakrecilam,ze widac sie nie nadaje na rodzine skoro takie pierdoly jak brak dziekuje,pomocy i wsparcia rozwalam caly zwiazek. Gdy napisalam ze on bedac codzien pod moim blokiem przejazdem nawet nie zajedzie porozmawiac,ze powinien mnie przeprosic za takie zachowanie i ze mam dosyc porownan i nazywania mnie imieniem bylej nie zareagowal a po calym dniu odp dlaczego zanilkam
KOBIETA, 34 LAT ponad rok temu

Gratuluję Pani trzeźwego osądu sytuacji. Z drugiej strony współczuję, bo pewnie ma Pani dużo ciepłych uczuć do partnera. Choć mówienie Partner w opisanej przez Panią sytuacji, to jest na wyrost. Patrząc z boku, oczekuje od Pani "usług", tylko co z "płatnością"? Związek to równowaga brania i dawania, partnerstwo, wspieranie, SZACUNEK, miłość, odpowiedzialność. W Państwa relacji nic z tego nie ma po stronie Pani wybranka. Zastanawiam się, dlaczego Pani w tym trwa. Co sprawia, że ma Pani nadzieję, że on się zmieni, zacznie doceniać, wspierać itd. Gdyby miała Pani ochotę na konsultację on-line lub psychoterapię to zapraszam do kontaktu: lucjafitchman@gmail.com lub przez moją stronę na FB: https://www.facebook.com/psychoterapiapary lub https://www.facebook.com/psychoterapiasystemowa, gdzie znajdzie Pani myślę wspierające teksty, które pomogą Pani podjąć dobrą dla siebie decyzję. Odnoszę wrażenie, że pani partner jakby zatrudnił Panią bez uwzględniania Pani potrzeb, oczekiwań, możliwości, realiów.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty