Jak rozmawiać z mężem, aby uratować małżeństwo?
Witam, mam 30 lat jestem mamą dwóch cudnych chłopców i żoną, do niedawna szczęśliwą.
Do niedawna, ponieważ od jakiegoś czasu przestaliśmy z mężem rozmawiać, dodam ze mąż pracuje za granicą juz 5 lat a w sumie 8 jesteśmy małżeństwem.
Fakt że ja w dużej mierze sie do tego przyczyniłam, poniewaz mieszkam na wsi i jest to duzo pracy i z reguły gdy dzwonił mówiłam ze zadzwoni pozniej bo zajeta jestem albo dziecmi albo pracami w polu a pozniej konczyło sie tak ze padałam ze zmeczenia zapominajac o telefonie do męza.
Niedawno powiedział ze chciałby odejść, ze juz mnie nie kocha, ze chciałby żyć szcześliwy.
POzniej zmienił front ze jednak zostanie dla dzieci.
Teraz staram sie dzwonic codziennie i rozmawic jednak często mnie pyta czego od niego oczekuje.
Chciałabym ratować nasze małżenstwo bo cały czas go kocham tylko czy nie jest juz na to za późno?
Ważna rzecza do której musze sie przyznac jest fakt iz do niego nie pojechałam kiedy była możliwość i mielismy jeszcze wtedy jedno dziecko, zasłaniałam sie nowo podjętą pracą, którą mąż mi załatwił i poprostu sie bałam, juz wtedy go zawiodłam.
Teraz gdy prosze zeby zjechał z niemiec, mówi ze nie chce, gdy mówie ze my do niego przyjedziemy z dziećmi tez mówi ze nie chce.
Czy da sie jeszcze nas uratować?