Jak sobie poradzić z traumą po porodzie?

Witam, mam problem psychiczny. Niedawno urodzilam swoje pierwsze dziecko i od czasu porodu (ponad 10h) byl bardzo meczacy BARDZO zle go wspominam, skonczyl sie cc glowka dziecka nie chciala sie wstawic w kanal rodny. Mam obrzydzenie i to wielkie gdy ktos mowil o ciazy, o porodzie, gdy widze kobiete w ciazy, jak wspominam swoj porod to mi nie dobrze itp. Czy to minie? I jak sobie z tym radzic? Jestem po porodzie 5miesiecy. Nie piszcie prosze zeby sie zglosic do psychologa. Pozdrawiam ;)
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Witam,
myślę, że nie potrzebuje pani jeszcze rozmów z psychologiem ale kiedy ktoś tak jak pani ma trudny i długi poród, to ma pełne prawo mieć dużą niechęć do tego wszystkiego, co się z tym wiąże. Myślę, że to naturalna reakcja spowodowana w dużej mierze lękiem. Proszę rozmawiać o porodach z innymi kobietami, być może "oswoi" pani swoje emocje z tym związane :)
Pozdrawiam

0

Witam Panią. Mimo tego co Pani napisała na samym końcu swojego postu i szanując to stwierdzam, że kontakt bezpośredni ma swoje zalety. Pozwala na przykład zadać pytania i doprecyzować ważne kwestie. Czytając to co Pani napisała z odleglości przychodziły mi do głowy różne hipotezy i proszę tak potraktować moją odpowiedź. Która z tych hipotez może być najbliższa prawdy należy już do Pani. Pierwsza z nich jest taka. Mam takie przekonanie, że utarł się już taki stereotyp społeczny, że ciąża i poród dla kobiety mają być "cudownym czasem" i "wspaniałym przeżyciem". Tak z pewnością nie było u Pani. Jak było to trudne dla Pani tylko Pani wie i proszę nie ulegać ewentualnej presji otoczenia, że było inaczej. Tak napisałem, ale to może nie być łatwe. To oczywiste, że kiedy widzi Pani obecnie kobietę w ciąży i ktoś w Pani towarzystwie mówi o porodzie to uruchamiają się bardzo bolesne ślady pamięciowe z uczuciami a nawet może fizjologicznymi wrażeniami. Kolejną hipotezą a właściwie pytaniem, które mi przyszło do głowy było: jak się Pani czuje w relacji ze swoim 5-miesięcznym dzieckiem? (godząc bliskość z trudnymi wspomnieniami). Jeszcze inną hipotezą (pomysłem) to potrzeba dla Pani wsparcia i oparcia w najbliższym otoczeniu. To ważne by mogła Pani być w tym środowisku sobą i niczego nie udawać. Nie umiem Pani odpowiedzieć czy Pani obecne trudności miną. Moje doświadczenie pozwala mi stwierdzić, że jeśli poród był dla Pani sytuacją traumatyczną (a być może dla Pani dziecka również) to jednak samo nie minie i potrzebna będzie pomoc specjalisty. Pozdrawiam Panią
http://piotrantoniak.pl/

0

Wbrew pozorom pięć miesięcy to wcale nie tak długi okres. Nadal jest Pani pod wpływem hormonów ciążowych a wspomnienia porodu są jeszcze bardzo świeże. Nie pisze Pani o swoim stosunku do dziecka. Czy mimo traumatycznych przeżyć jest między Wami więź i czy je Pani kocha? Jeżeli tak jest a jedynie sama ciąża i poród budzą trudne emocje, proszę dać sobie czas. Być może negatywne wspomnienia w przyszłości zbledną i nabiorą mniejszego znaczenia.
Jeżeli jednak za parę miesięcy nadal będą silne i ciąża będzie budziła w Pani obrzydzenie, zalecałabym mimo wszystko kontakt ze specjalistą. Jest to ważne aby "dojść do ładu" ze swoimi emocjami, bo może kiedyś będzie chciała Pani mieć drugie dziecko…

Pozdrawiam serdecznie.

0

Witam Panią serdecznie. Ma Pani za sobą trudne doświadczenie długiego i ciężkiego porodu. W dzisiejszych czasach mamy mnóstwo informacji (w prasie, telewizji, szkołach rodzenia) na temat naturalnych, cudownych i pięknych porodów. Myślę, że z jednej strony to dobrze, bo zdarzają się również takie, z drugiej strony jednak taka sytuacja sprawia, że kobiety z trudnym doświadczeniem porodowym (również naturalnym) czują duży niepokój. Porody są różne: długie, ciężkie, czasami dramatyczne. Na pocieszenie dodam, że drugi poród z reguły jest dużo łatwiejszy.
To jednak co dzisiaj wydaje mi się ważne to Pani relacja z dzieckiem. Myślę, że jest ona bardzo istotna, by mogła Pani ukoić swoje trudne emocje. Na sali porodowej we dwoje byliście w sytuacji silnego stresu, lęku, bólu. Pani dodatkowo prawdopodobnie nie została otoczona właściwym wsparciem. Teraz jednak to właśnie Pani może próbować udzielić takiego wsparcia sobie i swojemu dziecku. Patrząc na nie, widzi Pani, że ten ogromny wysiłek nie poszedł na marne.
Dodatkowo warto rozmawiać z innymi, życzliwymi kobietami. Zobaczy Pani wówczas, że nie tylko Panią dotyczą te trudne emocje. Wiele z nas ma podobne doświadczenie i mamy prawo czuć się rozczarowane, przestraszone, obolałe. Ważne jednak, by te rozmowy zostawały w gronie kobiet, by nie były toczone przy dzieciach. Dzieci miewają tendencje do tego, by brać nadmiar winy na siebie, a taka wiedza je osłabia. Im więcej uda się Pani doświadczyć i omówić swoich uczuć w kontakcie z życzliwą kobietą (to może być również psycholog), tym szybciej przyjmie Pani sytuację porodu jako coś, co już minęło, było trudne, ale niezbędne by móc się cieszyć wzajemną bliskością.

Małgorzata Danielewicz
www.terapia-psycholog.com.pl
www.psychoterapia.lublin.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty