Jak zmotywować się do działania?
Witam, jestem 23-letnim chłopakiem. Zacznę od razu od problemów, które z każdej strony mnie pochłaniają i ciągną coraz niżej w dół. Mieszkam jeszcze z rodzicami, którzy są raczej mało zamożni, w większym mieście.
Brakuje mi ciągle pieniędzy. Zarabiam niewiele, choć w końcu w kierunku, który mnie interesuje - jako informatyk. Problemy z pieniędzmi zaczęły się przez różnego rodzaju przyjemności, a następnie brane kredytów. Teraz ciągle w stresie, czy wystarczy mi do następnej wypłaty. Ciągle myślę skąd wziąć na wakacje, na szkołę, rachunki.
Kolejny problem, który mnie ciągle nurtuje to szkoła. Od trzech lat jestem na pierwszym roku. Zdążyłem już zmienić szkołę. A semestru, który się skończył jeszcze nie zaliczyłem. Wszystko przez brak motywacji do nauki. Najpierw chcę i przez chwilę mam plan, a nawet motywację wielką, która jednak po krótkim czasie przestaje istnieć, gdy na myśl przychodzą przyjemności z napicia się, zapalenia trawki, bądź spotkaniu się z kimś czy z głupiego siedzenie w internecie. Po każdej porażce, niezaliczeniu przedmiotu bądź straceniu pieniędzy trzymanych na inny cel - przychodzi ból głowy, stres no i wielka pogarda sobą.
Co do kościoła to oddaliłem się bardzo, chodzę do niego raz na kilka tygodni, ale raczej z powodu takiego wychowania. Oczywiście zdarzają się momenty trwogi, gdy już nie mam siły, wtedy się pomodlę co pomaga na dzień lub dwa.
Zapomniałbym dodać, że mam dziewczynę, z jednej strony wspaniałą, piękną i mądrą, a z drugiej strony trochę złośliwą, niewyrozumiałą. Zdarzają się oczywiście wielkie kłótnie, ale w końcu jesteśmy razem już 3 lata i kochamy się. Spędzamy często miło czas i to nas przy sobie trzyma. Przy niej zapominam trochę o tych problemach.
Co zrobić bym bardziej przykładał się do celów sobie stawianych? Jak jeszcze mógłbym się zmotywować? Jak powstrzymywać się przed pokusą przyjemności, które są na wyciągnięcie ręki, w momentach, gdy powinienem pracować działać, uczyć się?