Skąd bierze się kobiecy problem "Nie mam się w co ubrać!"
Witam serdecznie!
Niestety, drogą wirtualną nie da się określić przyczyn Pani problemów ze snem. Podała Pani zbyt mało informacji, by stwierdzić, dlaczego nie przesypia Pani nocy i często się wybudza. Poza tym, źródła Pani zaburzeń snu mogą mieć charakter somatyczny, jak i emocjonalny. Wśród przyczyn problemów ze snem mieści się nie tylko stres, traumatyczne przeżycia, ale również przemęczenie, zespół bezdechu sennego, problemy z sercem, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia hormonalne, depresja, przyjmowanie niektórych leków, nieprzestrzeganie zasad higieny snu itp. Wspomniała Pani również o „dziwnych snach”, które utrudniają Pani satysfakcjonujący sen. Myślę, że warto byłoby w pierwszej kolejności udać się do lekarza pierwszego kontaktu i wykonać przynajmniej podstawowe badania, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Jeżeli somatycznie wszystko będzie OK, wówczas warto byłoby skonsultować się ze specjalistą w poradni leczenia zaburzeń snu. Odsyłam też do artykułów: Dziwne sny, Budzenie się w nocy, Przyczyny bezsenności.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Witam, zalecałabym konsultację u terapeuty,by zrozumieć, co Pani przeżywa i jak sobie poradzić z trudnościami. Pozdrawiam
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jaka jest przyczyna zaburzeń snu? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Koszmary i mówienie przez sen w obcym języku – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Jak radzić sobie z zaburzeniami snu? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Problemy z nadmiarem potasu a zaburzenia snu – odpowiada Mgr Barbara Owczarska
- Co mogą oznaczać moje zaburzenia snu? – odpowiada Mgr Joanna Lida
- Jęczenie podczas snu – odpowiada Mgr Adam Kowalewski
- W jaki sposób pozbyć się zaburzeń snu? – odpowiada mgr Anna Demarczyk
- Co powoduje zaburzenia snu i zgrzytanie zębami podczas snu? – odpowiada Mgr Maja Suwalska-Wąsiewicz
- Czy można się wyleczyć ze złych snów? – odpowiada Agnieszka Jamroży
- Męczące sny u 19-latki – odpowiada Mgr Violetta Ruksza