Witam! Mam 23 lata. Pod koniec stycznia poroniłam - najprawdopodobniej przyczyną był konflikt krwi: moja krew to A- a mojego męża Brh +. W tym momencie jestem ponownie w ciąży - 6. tydzień - minęło ok. pół roku od poronienia. Dodam, że wychodząc ze szpitala dostałam zastrzyk na moje przeciwciała. Czy to wystarczy? Bardzo mnie to martwi. Czy z tą ciążą może być też coś nie tak? Dodam, że mieszkam w UK. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Witam! Robiłam badanie b-HCG, wynik to: 4902,0 mIU/ml. Proszę mi powiedzieć, który to tydzień ciąży według tego wyniku. Jestem po poronieniu w 12 t.c., chcę wiedzieć na jakim etapie rozwoju była ciąża w 12. tygodniu gdy robiono mi to badanie. Jeszcze nie byłam na konsultacji ginekologicznej, a bardzo chciałabym wiedzieć, w którym tygodniu moje dziecko przestało się rozwijać. Dziękuję.

Witam. Przypuszczam, że i tak czeka mnie wizyta u ginekologa, mimo wszystko wolę i tu spytać. 3 miesiące temu zaczęłam brać tabletki C***. Jadąc na wakacje spytałam lekarza czy można przesunąć miesiączkę - oczywiście dało się. Od tygodnia mam objawy typowe dla ciąży (jestem mamą parki, więc od razu myślałamsię, że to ciąża) - zrobiłam dwa testy: jeden wyszedł negatywnie, drugi pozytywnie ;/

Po odstawieniu leków nie dostałam okresu, jest tylko minimalne plamienie, widoczne podczas podcierania. To trwa 4 dzień. Oprócz tego mam straszną huśtawke nastrojów, jestem senna, naciskając pierś wypływa mi wydzielina biała.

Proszę mi odpowiedzieć, czy jest możliwe, że aż takie spustoszenie w organiźmie mogą wywołać tabletki? Mogą to być zaburzenia hormonalne? Dodam, że strasznie napina mi się brzuch. Pozdrawiam i dziekuję za szybką odpowiedź.

Witam! Od 4 lat leczę się B*** na obniżenie prolaktyny, więc miesiączkę miałam różną, ale zawsze była normalna. Teraz, od marca, mam praktycznie same plamienia.

Byłam w kwietniu z tym u lekarza i powiedziała mi, że będę miała następną w normie - wcale tak nie było, może jeden dzień miałam słabszą, ale potem znowu plamienie. W czerwcu miałam od 10 do 16 same plamienia, w lipcu nic, a teraz, w sierpniu, 2 i 3 miałam plamienia, a dzisiaj słabiutką na dodatek brązową. Czy to jest normalne? Proszę o odpowiedź

Jestem 6 tygodni po porodzie, ale wszystko w środku boli mnie dalej. Poród miałam ciężki, bo lekarz szył mnie przez godzinę przez popękaną pochwę. Ostatnio zauważyłam też gęsty śluz, raczej przezroczysty, choć zdarza się też lekko brązowy. Byłam u lekarza na kontroli, ale on powiedział, że wszystko się dobrze zagoiło, a mnie wciąż boli. Nie wiem już co robić. Dodam, że karmię piersią. Proszę o poradę: czy iść do innego lekarza?

Dzien dobry. Jestem w 18 tc i od 2 dni odczuwam ból jajnika, raz z prawej strony, a raz z lewej strony. Nie jest to bardzo nasilający się ból, ale trochę się denerwuję czy to normalne. Wizytę u lekarza mam dopiero za 2 tyg. - to za dużo niepewności. Czym może być spowodowany ból? Dziękuję.

Witam, 27 lipca powinnam dostać miesiączkę, ponieważ się nie pojawiła, zrobiłam test ciążowy, którego wynik był pozytywny (druga kreska mniej widoczna). Następnie 1 sierpnia dostałam miesiączkę lub plamienia (nie jestem pewna), była mało obfita, jedynie w pierwszy dzień leciało mocniej. Myślałam, że to normalna miesiączka, ponieważ w pierwszy dzień wystąpiły mocne bóle, jak co miesiąc, ale jak się okazało była krótka i słaba. 4 sierpnia wykonałam kolejny test i on również wyszedł pozytywny. Poniewaz jestem zagranicą do ginekologa mogę pójść dopiero w przyszłym tygodniu. Dodam, że nie mam innych objawów (poza zmęczeniem). Czy to może być ciąża? Martwi mnie ten pierwszy dzień, w którym wystąpiły bóle. Proszę o pomoc.

Witam! Chciałabym sie dowiedzieć jakie mam szansę na to, że jestem teraz w ciąży. Kochałam sie z narzeczonym dwukrotnie: w 18 i 19 dniu cyklu. Skńczył w środku, dlatego bardzo się niecierpliwię - czas mi się potwornie dłuży i chciałabym, żeby minęły już te dwa tygodnie, kiedy mogę zrobić test. Nie potrafię określić ile tak na prawdę trwają moje cykle, dlatego może podam ich długość od początku roku, tak więc: I. 27, II. 27, III. 29, IV. 28, V. 30, VI. 29, VII. 29. Ostatni okres zaczął się 11 lipca i wg moich wyliczeń powinien wystąpić miedzy 6 - 9 sierpnia. Do współżycia doszło 28 i 29 lipca. Jakie jest prawdopodobieństwo, że spełni się moje największe marzenie? To czekanie mnie wykończy… Dodam jeszcze, że ok 3 dni po współżyciu zaczęły mnie boleć piersi tak jak przed miesiączką :( Dlatego nie wiem co mam o tym myśleć… Są jakieś szanse? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.

Mam taki problem od kilku dni: nie mam okresu, spóźnia mi się ok. 3 dni. Wiem, że to nie duża różnica, ale zawsze miałam regularnie. I dziwi mnie to - próbowałam różnych metod na przyśpieszenie i aby miesiączka się pojawił, ale ani śladu. Co jeszcze jest dziwnego to to, że mam dziwnie spuchniętą pochwę - bardzo ciężko i boleśnie wchodzi tam palec. Nie wiem czy to może być objaw tego, że się "ścieśniła" bo przez miesiąc tego nie robiłam. Chce tylko jeszcze dodać, że nie uprawiłam seksu w tym miesiącu, tylko bawiłam się z moich chłopakiem, ale on jest pewien, że nie mogę być w ciąży, a czytałam, że mój przypadek może świadczyć o ciąży. Proszę pomóżcie mi.

Powinnam dostać okres 29 lipca, a dzisiaj jest 4 sierpnia. Nic nie robiłam z chłopakiem, więc chyba ciąże mogę wykluczyć. Bardzo boję się, że jestem w ciąży. Zażywam witaminę B6 i kwas foliowy - czy to może opóźnić moje krwawienie? Dotąd miałam bardzo regularne miesiączki (nawet o tej samej godzinie dostawałam). Bardzo się boję. Co mam robić? Z góry dziękuje, czekam na odpowiedź.

Witam, mam na imię Ania, pisałam już do państwa w zeszłym roku po poronieniu, które wystąpiło 29 listopada 2009 r. Przypmnę, iż mnie nie wyczyścili, zamieszkuję w Hiszpanii. Po powrocie do Polski zajęła się mną moja super pani doktor ginekolog, doprowadziła mój organizm do ladu i od maja znowu jestem w Hiszpanii, kolejny raz zaszłam w ciążę i wszystko przebiegało prawidłowo, ponieważ stosowalam L*** (syntetyczny analog progesteronu) dopochwowo i zażywałam kwas foliowy.

Na pierwszej wizycie u tutejszego ginekologa, w 11 tyg 1 dniu, zobaczyliśmy nasze maleństwo, które ładnie się ruszało i serduszko bardzo wyraźnie i mocno biło, wszystkie badania, które zrobiłam wyszły bardzo dobrze, tzn. na toksop., cytomeg., cukrzycę ciążową, mocz i krew.

Lekarz powiedział, że mogę odstawić L*** i dał mi witaminy z kwasem foliowym. Po dwóch tygodniach poszliśmy z narzeczonym na badanie prenatalne i na USG - dzieciątko już się nie ruszało, nie było akcji serca… Do tej pory nie mogę zrozumieć jak to możliwe, że dwa tygodnie wcześniej tak się cieszyliśmy, a ten koszmar znowu porócił.

Czy to możliwe, że po odstawieniu L*** tak się stało? Z wyników wynika, że płód zatrzymał się na etapie 11 tyg. i 1 dnia - to tak jakby dokładnie wtedy, kiedy odstawilam L***. Najgorsze, że muszę nosić w sobie martwe dzieciątko aż do 11 sierpnia, do zabiegu… Dlaczego tak się dzieje? Proszę o zrozumienie i odpowiedź. Pozdrawiam, Ania.

Mam 7 letnią córkę z poprzedniego małżeństwa. Ciąża przebiegła prawidłowo i mała urodziła się w terminie. Z moim obecnym mężem staraliśmy się o dziecko przez trzy lata, bezskutecznie. Lekarze stwierdzili, że oboje jesteśmy zdrowi. W końcu zaszłam w ciążę, ale niestety okazała się pozamaciczna :(.

Już minęło 7 miesięcy i znowu zaczęliśmy próbować, ale nic z tego nie wychodzi… Proszę choć podpowiedzieć, co może być nie tak? W czym tkwi problem? Tak bardzo chcemy mieć dziecko… Dziękuję.