Mniej więcej milimetr od krawędzi dolnej powieki, na jej wewnętrznej powierzchni od strony nosa, pod kanalikiem łzowym znajduje się biała (z lekkim odcieniem żółtego) plamka średnicy mniej więcej milimetra. W drugim oku takiej zmiany nie ma. Okulista nie był pewien co to jest, przypisał B*** i C*** na siedem dni z zaleceniem, że jeśli się nie cofnie, to udać się na zabieg wyłyżeczkowania. Co to może być i czy rzeczywiście zabieg jest konieczny?

Od 3 dni mam dziwny ból pod górną powieką prawego oka. Oko łzawi i wydaje mi się, że gdy dotykam górnej powieki, to jest ona większa od tej lewej. Ból objawia się rzadko - raz wcale, przez pewien czas, a czasem nawet 20 razy na godzinę. Nie wiem, czy to przejdzie, czy mam iść do okulisty? Na 100% nie jest to jęczmień ani zapalenie spojówki.

Chorowałam prawdopodobnie na wirusowe zapalenie spojówek zaczęło się od OP, rogówka była nie zajęta. Od 2 tygodni nie mam zaczerwienienia i dolegliwości tylko OP widzi znacznie mniej ostro niż lewe a wcześniej było odwrotnie. Przed zachorowaniem byłam u okulisty z uwagi na zaburzenia widzenia (jak się tam dowiedziałam widzę komety) miałam dobrane szkła cylindryczne na OP - 0,25 a na lewe - 0,5. To nie są moje pierwsze okulary, dobór szkieł był dobry. Poza tym czekam na angiografię fluorescencyjną, z uwagi na zbyt wąskie naczynia krwionośne w dnie oka. Mam 38 lat i podejrzenie obecnie miastenii wcześniej SM. Czy mam się martwić? Mam jeszcze jeden dylemat czy robić te okulary czy nie bo w sumie to teraz nie wiem czy będą dobre a poza tym to do popołudnia to ja całkiem dodrze widzę, oprócz tego prawego oka obecnie, problem zaczyna się później. Czy może spróbować przyspiesz angiografię, jak się umawiałam to nic szczególnego się nie działa, komety widzę od jakiegoś czasu trochę się do nich przyzwyczaiłam, unikam wychodzenia nocą. Proszę o poradę, do mojego okulisty mam dość daleko, a ten co jest blisko jaki mu opowiedziałam jak widzę to miał dziwne minę, ale psychiatry mi nie zaproponował. Nie chciałabym robić wielkiego halo z niczego. Proszę o odpowiedź.

Witam, od dłuższego już czasu budzę się z bardzo spuchniętymi górnymi powiekami, często tak, że na początku ciężko mi je otworzyć i z przyzwyczajenia unoszę brwi, by lepiej widzieć. Opuchlizna lekko schodzi przez dzień, ale może w 70%, do tego mam brązowe kąciki powiek, a oczy bolą mnie tak, jakby źle reagowały na światło. Ból można porównać do tego, gdy w zimie wychodzi się na dwór i porazi śnieg po oczach, tylko że ten ból dokucza prawie cały czas. Nie wiem, czy to ma coś wspólnego, ale często także puchną mi nogi. Mam 22 lata i należę do osób szczupłych.

Mam 21 lat, stwierdzony astygmatyzm oraz po wizycie u alergologa i testach nic nie wykryto. Mimo to często bolą mnie oczy a dokładniej czuję jakby powieki mi naciskały na gałki oczne, po czym spływa mi wydzielina, ale nie nosem tylko gardłem, oddycham swobodnie bez problemu tylko ten ucisk powiek. Co to może być?

Witam, od około pięciu miesięcy mam następujący problem: górna cześć powieki lewego oka (cześć poniżej brwi) jest opuchnięta a sama powieka podniesiona do góry, odsłaniając mniej więcej 1 mm białka oka ponad krawędzią tęczówki. Początkowo opuchlizna była dosyć duża i czułam lekką bolesność w górze oka/ponad okiem, w miejscu opuchlizny, przy zamykaniu oka i zaciskaniu powieki. Z czasem opuchlizna zmniejszyła się, ale nie zniknęła, natomiast uciekająca do góry powieka pozostała. Od momentu pojawienia się tych objawów, a pojawiły się właściwie z dnia na dzień, byłam z wizytą u okulisty już pięciokrotnie, początkowo zdiagnozowano jakiś stan zapalny wywołany noszeniem soczewek (przez kilka lat nosiłam miękkie soczewki miesięczne), zalecono odstawienie soczewek i krople sterydowe, z tym że ta kuracja nic właściwie nie dala. Ostatnio, kilka tygodni temu, przy okazji kolejnej wizyty stwierdzono, ze żadnych objawów stanu zapalnego nie ma, ciśnienie oka jest w normie, nie ma wytrzeszczu (zmierzono wypukłość oczu) i to wszystko; zalecono to, co zwykle - nienoszenie soczewek i cierpliwość. Nie zalecono żadnych innych badań typu chociażby usg i delikatnie odwiedziono mnie od pomysłu zapisania się do kolejki na rezonans - mieszkam w Holandii, tutejsza legendarna służba zdrowia opiera się na paracetamolu i homeopatii ;-) Moje pytanie brzmi: co może powodować objawy jak te opisane powyżej? Czy to możliwe, ze opuchnięte oko i uciekającą do góry powieka są pochodną problemów gdzie indziej "wewnątrz czaszki", np. zatok, ucha? Ja sama mam wrażenie, ze coś się dzieje ponad okiem, np. w mięśniu odwodzącym powieki, jak można zdiagnozować i leczyć podobne schorzenie? Czy jakiś typ nowotworu dałby podobne objawy? Dodam, że generalnie jestem osoba zdrowa i o wysokiej odporności, nie cierpię na żadne przewlekle choroby i od momentu pojawienia się tych objawów mam dobre samopoczucie.

Pojawił mi się siniak na górnej powiece, nagle w ciągu dnia, informuje, że mam kłopoty z sercem - arytmia. Mam z reguły niskie ciśnienie, zwłaszcza rano. Przeszłam też ostatnio przeziębienie - na tle wirusowym. Czy to ze pojawił mi się ten siniak to jest objaw choroby któregoś z narządów wewnętrznych czy objaw osłabienia po przebytej chorobie?