Witaj,
nie znam Cię,nie wiem,czy dla mnie będziesz ładna,czy też będę się solidaryzowała razem z Tobą i rozpaczała nad Twoją urodą/a raczej jej brakiem/.Nie piszesz też,co zyskujesz,albo tracisz,gdy piszesz list,jak ten powyżej.Co odpowiadają ludzie,do których kierujesz swoje słowa?Być może wtedy wszyscy gwałtownie zaprzeczają Twoim odczuciom,a Ty wreszcie czujesz się szczęsliwa.
Problem jednak w tym,że wzmacniasz poczucie odrazy do samej siebie,żeby dostać od innych akceptację.To trzeba moim zdaniem zmienić,bo uniemożliwia Ci zostanie samej ze sobą.Możesz zniechęcać także innych,albo prowokować,by się zaczęli z Tobą zgadzać.Najlepiej więc,gdy zasięgniesz pomocy psychoterapeuty i przyjrzysz się nawykowemu negowaniu siebie jako być może sposobu na zaineresowanie.Można tą drogą nauczyć się zdrowych zachowań i przy fachowej pomocy dostrzec,czy naprawdę nie jesteś dla innych wystarczająco ważna i atrakcyjna.
Zachęcam i pozdrawiam.Służę także pomocą,jeżeli jesteś z Podkarpacia lub okolic Warszawy.
Dzień dobry!
Wiele cech swojej osobowości (np. nieśmiałość, brak asertywności) czy nawet wyglądu (np. korekta wadliwego zgryzu, usunięcie blizny itp.) można zmieniać. Na pewne kwestie nie mamy jednak wpływu i jedyną zdrową drogą jest praca nad samoakceptacją, ponieważ Pani karnacja nie zmieni się, za to obsesyjne myśli na ten temat mogą pogłębiać się i utrudniać codzienne funkcjonowanie, tworzenie związków, czerpanie radości z życia itp. Nie jest możliwe stawianie diagnozy przez Internet, nie mniej jednak Pani list budzi skojarzenia np. z dysmorfofobią - zatracaniem umiejętności racjonalnej, obiektywnej oceny swojego wyglądu, irracjonalnymi przekonaniami o własnej brzydocie i pragnieniu poprawiania swojego ciała w nadmierny, niezdrowy sposób. Proszę rozważyć podjęcie psychoterapii.
Pozdrawiam!
Pytanie skąd bierze się ten brak akceptacji siebie? Pragnienie bycia kimś zupełnie innym, a wybrała Pani wzorzec, którego w żaden sposób nie może Pani osiągnąć i nie przyjmowanie rzeczywistości taka, jaka jest rodzi pytanie o samoocenę, poczucie wartości, relacje, wyznaczanie i realizację celów w życiu. Może warto, żeby popracowała Pani nad tym z psychologiem? Psychoterapia, to nie tylko leki, ale przede wszystkim praca nad sobą- nad zmienianiem tego, co jest możliwe do zmiany i zaakceptowaniem, radzeniem sobie z tym, czego zmienić nie możemy.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Brak własnej akceptacji – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Brak akceptacji własnego wyglądu i brak wsparcia ze strony rodziców – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Co mam zrobić, żeby zaakceptować swój wygląd i pokochać siebie? – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Wstydzę się swojego wyglądu – odpowiada dr Joanna Ossowska
- Brak wiary we własne możliwości – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Brak akceptacji siebie i wiary we własne sukcesy – odpowiada Mgr Elżbieta Filipowicz
- Brak akceptacji swojego wyglądu – odpowiada Piotr Bochański
- Brak sensu życia u 15-latki – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Brak akceptacji własnego wyglądu – odpowiada Dr Bartosz Piasecki
- Brak zadowolenia ze swojego wyglądu – odpowiada Mgr Agnieszka Balicka