Brak zadowolenia ze swojego wyglądu

mam dość życia..jestem brzydka przez to też nieśmiała, mam krzywe zęby i dlatego wgl staram się nie uśmiechać dlatego nie mogę się cieszyć razem za znajomymi bo nie chce żeby zauważyli moje krzywe zęby, a moich rodziców nie stać na aparat, przez to też nie mam chłopaka i wcale się nie dziwie bo też bym nie chciała mieć takiej brzydkiej dziewczyny jak ja, dlatego miłość w moim przypadku jest nie możliwa no chyba że taka nieodwzajemniona, a moje życie bez miłości nie ma sensu i nie chce tak żyć
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Witam,
zgadzam się z Panią, ze miłość wzbogaca nasze życie i warto żyć w dobrym, pełnym miłości związku. Co do wyglądu zewnętrznego - jest to tylko jeden z elementów atrakcyjności i osoby i dodatkowo to, ze w wieku 19 lat nie posiada ani stałego partnera nie świadczy o tym,że tak nie stanie się w przyszłości.Zachęcam do popracowania nad akceptacją siebie odkrycia swoich mocnych stron, zasobów, nad tym na czym polega moja wyjątkowość, jakie mam pasje i talenty. Im bardziej adekwatna będzie Pani samoocena, pewności własnej wartości, tym łatwiej będzie wzbudzić zainteresowanie innych swoja osobą.
Zachęcam do rozmowy ze specjalistą, który wesprze Panią w tym procesie.
Pozdrawiam,

0

Witam, dużo jest smutku w tym co Pani pisze i równocześnie, mam wrażenie, jakby widziała Pani klucz do związku wyłącznie w wyglądzie (owszem są osoby, które koncentrują się bardzo na wyglądzie i budują płytkie związki, w których tylko wygląd się liczy). To bardzo popularne przekonanie, jednak niewiele w nim prawdy. Może się Pani koncentrować na swoim wyglądzie lub spojrzeć na swoją trudność szerzej. To co zbliża do innych osób, to umiejętność budowania bliskości, ciepło jakie osoba daje innym, umiejętność słuchania, rozmowa. Te cechy są kluczem do budowania związku, w którym się kocha drugą osobę za to, że jest, a nie za to jak wygląda. Warto, aby Pani się przyjrzała na ile właśnie koncentrując się na wyglądzie, nie zauważa Pani, że Pani trudności są związane z komunikowaniem się, brakiem zaufania lub lękiem przed bliskością. Napisał Pani o swoich „brakach”, a co z Pani mocnymi stronami. Mam obawę, że jeśli ma Pani skłonność do koncentrowania się na ograniczeniach, wtedy bardzo trudno będzie Pani skorzystać z dobrego słowa, wsparcia innych osób oraz zobaczenia swoich możliwości. Owszem wygląd pomaga w zwróceniu uwagi na siebie, czasem ułatwia pierwszy kontakt, jednak nie gwarantuje związku. Aby mogła Pani zacząć patrzeć na siebie, nie tylko przez pryzmat swoich ograniczeń, potrzebna jest psychoterapii. Terapia pozwoli Pani zobaczyć, co tak naprawdę utrudnia Pani wejście w bliską relację oprócz wyglądu. Pozdrawiam

0

Witaj,

W Twoim opisie widzę bardzo dużo trudnych dla Ciebie uczuć i braku akceptacji dla samej siebie. Zauważam jednak również, iż ten autokrytycyzm odnosi się jedynie do jednego aspektu twojej osoby- wyglądu. Sądzę, że można przez to rozumieć, że jest to element, który przeszkadza Ci najbardziej. Z drugiej strony patrząc, oznacza to, że inne Twoje cechy są ok, a wiele z nich pewnie nawet super! Zaproponowałabym Ci zwrócenie uwagi na te aspekty, które w sobie lubisz (a może nawet uwielbiasz) i np. wypisanie ich sobie na kartce. Jeśli, ty będziesz zdawała sobie z nich sprawę, to nie tylko poczujesz się lepiej ze sobą i pewniej w towarzystwie, ale również inni (znajomi, chłopacy) zauważą właśnie te pozytywne cechy. Teraz wracając do wyglądu.... W naszej kulturze masowej bardzo podkreśla się jego wagę. Robi to telewizja, gazety, kino, a niejednokrotnie nawet książki. Oczywiście, utrudnia to posiadanie wysokiej samooceny przez osoby, które uważają się za nieładne (bez względu na to, czy takie rzeczywiście są- pamiętaj, że to jest bardzo indywidualna ocena i inni mogą widzieć Cię zupełnie inaczej niż Ty sama siebie). Pamiętaj jednak, że wygląd nie jest jedynym ani najistotniejszym elementem atrakcyjności interpersonalnej. Znacznie ważniejsze jest pozytywne nastawienie do świata, innych ludzi i siebie, poczucie humoru itp. Z pewnością wiele cech, które posiadasz jest ważniejszych od prostego zgryzu. W ostateczności, każdą wadę można wykorzystać i przekuć na pozytyw, np. uśmiechając się bardziej delikatnie ("na Mona Lisę") i roztaczając wokół siebie aurę tajemniczości.

Życzę Ci duuużo wiary w siebie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty