Witam!
Każdy z nas tworzy swój obraz siebie na podstawie tego, jakim widzi siebie z lustrze, jak jest postrzeganym przez otoczenie oraz jakie ma o sobie wyobrażenie. Ten wyobrażony obraz siebie jest obrazem idealnym, czyli jesteśmy wtedy tacy, jakimi chcielibyśmy być. Natomiast to, co widzimy w lustrze jest obrazem realnym. Czasem te dwa obrazy są zupełnie różne, co może powodować trudności w zaakceptowaniu swojego wyglądu zewnętrznego. Kiedy natomiast oglądamy zdjęcia wydaje nam się zwykle, że wyglądamy na nich gorzej. Dzieje się tak, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania swojego lustrzanego odbicia, a fotografie są odzwierciedleniem tego, jak widzą nas inni.
Młodzieńczy wygląd nie musi oznaczać problemów z życiem społecznym. Będzie natomiast problemem, kiedy Pani sama będzie odsuwać się z aktywności i izolować od innych osób. W relacjach międzyludzkich najważniejsza jest Pani osobowość. Na dłuższą metę nie da się budować bliskich więzi wyłącznie zwracając uwagę na wygląd. Ważne jednak jest to, że jeśli sama Pani siebie nie lubi, to inni będą to wyczuwać. Zaniżone poczucie własnej wartości i niska samoocena utrudniają nawiązywanie i utrzymywanie relacji. Dlatego warto zadbać o poprawę samopoczucia. Napisała Pani, że korzystała już z pomocy psychologa i niewiele to dało. Nie ma jednak informacji na temat tego, jak długo uczestniczyła Pani w konsultacjach i jakie problemy były na nich przepracowywane.
Proszę pamiętać, że zmiany w psychice nie zachodzą z dnia na dzień (nie licząc traumatycznych przeżyć). Praca nad problemami, szczególnie związanymi z akceptacją siebie, wymagają czasu i zaangażowania. To przede wszystkim od Pani zależy, jak sama siebie Pani widzi. Pisze Pani, że nie widzi w sobie żadnych pozytywów. Każdy z nas jest piękny na swój sposób i każdy jest też inny. To w różnorodności jest najwięcej piękna. Nie trzeba wyglądać, jak modelka z gazety, żeby dobrze czuć się we własnym ciele. Na początek warto zacząć od szukania tych dobrych stron. Jeśli ciągle myśli Pani o o sobie negatywnie, to nawet najbardziej pozytywne komunikaty docierające do Pani z otoczenia będą ignorowane, bo nie zgadzają się z Pani wewnętrznymi przekonaniami. To właśnie te wewnętrzne przekonania należałoby zmienić, żeby mogła się Pani zaakceptować taką, jaką jest. Polecam Pani prowadzenie dziennika, w którym codziennie zapisywałaby Pani odkrycia na temat swojego ciała oraz osobowości, a także emocje, które temu towarzyszą.
Warto stawać przed lustrem i szukać części ciała, które są dla Pani atrakcyjne, np. uszy, brwi, czy paznokcie. Małe zmiany w postrzeganiu swojego ciała mogą pomóc Pani odnaleźć rzeczywisty, a za razem atrakcyjny obraz siebie. Warto również, żeby narysowała Pani siebie. Jeden rysunek miałby przedstawiać Pani realny wygląd (to co widzi Pani w lustrze), a drugi to, jak Pani wyobrażenie na swój temat. Wraz z pisaniem dziennika warto rysować kolejne rysunki i sprawdzać, jak bardzo różnią się pomiędzy sobą (realna-idealna) i jak różnią się w czasie (od najstarszych do najnowszych). Dobrze byłoby prosić przyjaciół o wskazywanie tych Pani atutów, które uważają za atrakcyjne i również spisywanie ich. Zapisanie takich informacji pozwoli Pani z czasem zaakceptować je i zauważać u siebie takie zalety. Jak już wspomniałam, negatywne nastawienie do siebie samej działa jak filtr - wyłapuje Pani przede wszystkim informacje, które potwierdzają Pani przekonania. Praca nad zmianą tych przekonań może pomóc Pani zaakceptować siebie i podwyższyć swoją samoocenę.
Zachęcam również do korzystania z pomocy psychologa. Może Pani poszukać osoby, która zajmuje się takimi problemami i z nią kontynuować spotkania. Informacje na ten temat znajdzie Pani na forach internetowych (gdzie internauci polecają sobie konkretne osoby) oraz bezpośrednio w gabinetach. Psychologów jest wielu i każdy jest inny, dlatego warto poszukać takiej osoby, która mogłaby Pani pomóc. W trudnych chwilach polecam korzystanie z telefonów zaufania i for/czatów internetowych. Dzięki temu będzie Pani mogła rozmawiać o swoich problemach w bezpiecznej atmosferze i szukać nowych rozwiązań.
Pozdrawiam.