Witam,
opisuje Pan problemy dotyczące różnych sfer życia. Stwierdzenia, których Pan używa, sugerują, że pewne przekonania dotyczące poczucia własnej wartości oraz przydatności dla innych mają wydźwięk negatywny i dość kategoryczny. Rozumiem, że odczuwa Pan znaczne przygnębienie, prawdopodobnie lęk jest również problemem.
Zastanowiłbym się, czy nie jest Pan dla siebie zbyt surowy. Czy rzeczywiście jest tak, iż "zawsze" robi Pan coś źle? Czy "nigdy" nic naprawdę się Panu nie powiodło?
Z literatury oraz własnego doświadczenia klinicznego wiem, że często weryfikacja słuszności takich założeń i sposobu myślenia o sobie przynosi szybką poprawę. Z tego, co Pan napisał, iż taki stan rzeczy po prostu Panu nie odpowiada, szuka Pan i oczekuje pomocy. Rozmowy ze specjalistą mają za zadanie zastanowienie się nad sposobami poprawienia swego samopoczucia i funkcjonowania, dokonania zmian, które wpłyną na Pana życie w taki sposób, iż uczynią je zgodnym z Pana oczekiwaniami i potrzebami.
Polecałbym skontaktowanie się z psychologiem, być może najlepszym kierunkiem byłaby terapia poznawczo-behawioralna. Naprawdę gorąco zachęcam Pana do przemyślenia tej kwestii. Chciałbym jeszcze tylko dodać, iż przemyślenia podobne do Pańskich nurtują dużą część młodzieży. Nie każdy jednak ma odwagę, by się do nich przyznać. Większość osób dorosłych, będąc w Pana wieku, również doświadczała tych przeżyć i emocji.
Może Pan w tym momencie rozwiązać swoje trudności, podobnie jak wielu przed Panem. Tłumienie swych emocji i maskowanie problemu może jednak odbić się negatywnie nie tylko na Pana obecnym samopoczuciu, lecz również na Pana zdrowiu w przysłości. Może więc warto spróbować coś z tym zrobić? Może rodzice lub znajomi pomogliby Panu w poszukiwaniu odpowiedniego specjalisty?
Pozdrawiam serdecznie