Czy da się wyjść z mojego stanu?

Ostatnio cały mój świat się zmienił już nie wygląda tak jak dawniej. Czuję się taka daleka i obca od rodziny. A jednocześnie okropnie boję się śmierci. Szczególnie że wstaje rano i czuję silny lek i dochadxa mnie myśli że kiedyś już nie będzie mamy ani babci. Niby zawsze wiedziałam że odejdą ale teraz już nie potrafię sobie z tym poradzić. Spędzam z nimi czas i myślę o tym że kiedyś już tak nie będzie zaczynam za nimi tęsknić i płacze. Ale czuję też takie coś ze to życie jest bezsensu że tak naprawdę po co my zyjemy skoro umrzemy? Nawet jak próbuję sobie wytłumaczyć że to choroba to i tak przychodzą myśli że niedługo umrę. Myśl sobie o tym że tak naprawdę niedługo wyjdę z domu poznam chłopaka założę rodzinę a potem wszyscy moi bliscy umra i że na końcu będę miała 60 lat i umre. Mam wrażenie że to się wydarzy tak szybko że życie przeleci mi 1,2,3.Mama zabrała mnie do psychiatry ale wtedy nie miałam takich lękow przed śmiercią. Dlatego pani przepisała mi setaloft biorę go 3 dzień ale wiem że od razu nie pomoże. Czy da sie z tego wyjść? Kiedyś jak myślałam o śmierci mamy i babci to mówiłam sobie ze to będzie za 100 lat jak już sama będę stara. Ale teraz gdy sobie o tym myślę mam wrażenie jakby to miało nastąpić za chwilę. I strasznie rozmyślam i śmierci. Cały czas jestem niespokojna że to wszystko kiedyś się skończy. Zastanawiam się też jak zylam wcześniej i tego niewidzialam. I jak ludzie mogą na to nie zwracać uwagi? Myślę też o tym że z każdą chwilą jesteśmy jeszcze blizej śmierci że ja nie chcę dalej żyć chciałabym żeby czas zatrzymał się i że ciągle miałabym 13 lat i na zawsze żyła z moimi bliskimi. Takie myślenie wywołuje u mnie duszności i taki lęk od środka. Czasem serce bije jak szalone. Nie wiem już co mam robić. Nie wytrzymuje tych myśli nie chce żebysmy kiedyś umarli a wiem że niestety nie mogę nic na to poradzić. W dodatku doszła derealizacja.
KOBIETA, 45 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani:)

Zacznę od podziękowania Pani za podzielenie się swoją częścią historii osobistej oraz bolesnymi doznaniami emocjonalnymi.

Z Pani relacji wynika, że jest Pani świadoma siebie i tego jakiego niepokoju obecnie Pani doznaje, w związku z natrętnymi myślami dotyczącymi śmierci oraz utraty Bliskich.

Znalazła się Pani w takim miejscu, by się zatrzymać i doświadczyć tego, że można zmienić swoje postrzeganie i jest to zależne tylko od Pani.

Istotne jest, żeby przyznała się Pani sama przed sobą, że nie jest łatwo i że potrzebuje Pani wsparcia w zmianie dotychczasowych myślokształtów, które Pani nie służą.

Domniemam, że stare programy, które powstały u Pani po wcześniejszych doświadczeniach mogą dyktować Pani obecne lęki i nie pozwalają na realizację pragnień/marzeń - ważne byłoby, aby dotrzeć do ich źródła.
W zależności, jaki mamy filtr mentalny, tzw. filtr w oczach, w ten sposób postrzegamy siebie ( wielobarwnie lub jedno barwnie).

Podsumowując, chciałabym Panią zachęcić do konsultacji diagnostycznej u Psychologa pracującego w paradygmacie poznawczo-behawioralnym, celem podjęcia psychoterapii.

Gdyby miała Pani życzenie konsultacji via Skype, zapraszam serdecznie,

Z życzeniami dla Pani wiary w siebie i swoje zasoby,

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605



0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty