Jak pomóc narzeczonemu i naszemu związkowi?
Mam problem, bo nie wiem już jak pomóc mojemu narzeczonemu. Problem w tym, że on często popada w stany depresyjne i mimo iż go wspieram - on się oddala ode mnie, staje się nieobecny, myślami błądzi gdzieś, izoluje mnie od swoich problemów, przestał być wylewny w uczuciach, czego mi brakuje.
Mam wrażenie, że on przestał mnie już kochać, że jest ze mną z przyzwyczajenia, że brakuje mu czegoś innego, nie wiem - może zmiany partnerki (o ile już jej nie poznał) i popada w stany emocjonalne związane z depresją, bo nie wie jak zakonczyć jedno aby zacząć drugie i gryzie się z tym sam w sobie?
Nie wiem już co myśleć - martwię się o niego, ale sama już opadam z sił ponieważ dbanie o niego i o związek poprzez częste jego zachwianie emocjonalne daje i mnie się we znaki i sama później mam dosyć wszystkiego. W ogóle nie chce ze mną rozmawiać na temat tego, co go gnębi. Parę dni temu powiedział mi, że jest zmęczony już życiem, ludzmi i ogólnie wszystkim. Zauważyłam, że tak się dzieje, gdy on za dużo bierze na siebie pracy, albo jak czegoś mu brakuje, np. pieniędzy.
Jesteśmy ze soba 3 lata, ale nie mieszkamy razem, tak więc nie mam możliwości aby pomóc mu osobiście, bo dzieli nas 100 km. Jestem bezradna. Nie chcę, aby on sobie czegoś nie zrobił i nie chcę, aby związek się rozsypał przez to. Co mam zrobić? Proszę o pomoc.