Jak ratować związek? Jestem załamana

Witam, jestem 33-letnią kobietą, od 3,5 roku zajmuję się dziećmi. Prawie 3 lata temu przyszła na świat nasza upragniona córeczka, a 14 miesięcy temu synek. Mój problem zaczął się kiedy córeczka miala 5 tygodni - wtedy dowiedzialam się, ze mąż mnie zdradzał (poznał ją jak byłam w 7. miesiącu ciąży), że ma kobietę, z którą się spotyka, rozmawia przez telefon i wymienia się smsami.

Kiedy się o tym dowiedzialam, mąż prawie rzucił mi sie na kolana i przepraszał, mówił, ze ona nic dla niego nie znaczy, itp., że zakończył tę znajomość. Przez ten czas, zanim zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, naprawdę się starał, odbudował to, co zepsuł - zaufanie. Kiedy urodził się synek schemat się powtórzył, tylko dowiedziałam się o tym później, jak miał 3 miesiące. Reakcja jednak była inna niż na początku - teraz mówił, że nie chce zranić tej drugiej, że chyba będzie lepiej, jak odejdzie, jednak został. Próbowaliśmy związek ratować (tzn. ja, on ciągle traktował mnie jak powietrze), zaczęły się ciągłe kłótnie, awantury, kiedy chciałam rozmawiać o nas i o naszej przyszłości, w końcu zaczęło dochodzic do szarpanin:(. Byłam załamana, bo mimo tego wszystkiego co mi zrobił nadal go kocham!

Doszło już do takiego napięcia, że miesiąc temu się wyprowadził, żebyśmy mogli od siebie odpocząć, zobaczyć czy za sobą zatęsknimy. Przez pierwszy tydzień był przemiły, przytulał i całował, starał się, a teraz znowu jakbym nic nie znaczyła - niby mówi, że nie chce odejść, ale z taką jaką jestem też nie chce być, bo ciągle krzyczę, itp. Powiem szczerze, że tak obrócił swoje postępowanie, że to ja zastanawiam się, czy wszystkiego nie popsułam:(, obarczył mnie całą odpowiedzialnością za nasz związek:(. Teraz powiedział, że jeżeli w ogóle wróci to faktycznie potrzebujemy pomocy, terapii małżeńskiej, ale to ja potrzebuję dodatkowo pomocy psychiatry, bo nerwy mi wysiadają:(.

Jestem załamana, nie wiem gdzie pójśc po pomoc, a przede wszystkim gdzie w Poznaniu mogę znaleźć dobrego specjalistę od terapii małżeńskiej. Najlepiej na kasę chorych, bo nie ukrywam, że w obecnej sytuacji to problem. Będę wdzięczna za pomoc! Czy mam depresję? Często płaczę, wybucham złością, krzyczę:( Jestem załamana tym wszystkim:(

KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu

Czy warto do siebie wracać po rozstaniu?

Witam!

Pomoc darmową znajdzie Pani w Centrum Interwencji Kryzysowej, Ośrodku Pomocy Społecznej. Tam uzyska Pani pomoc dla siebie i całej rodziny. Myślę, że Pani samopoczucie spowodowane jest problemami w związku. Powinna Pani jak najszybciej rozpocząć pracę nad swoimi problemami lub podjąć się wraz z mężem terapii małżeńskiej. Uczestnictwo w terapii powinno pozwolić Wam porawić relacje i zastanowić się nad wspólną przyszłością.

Pozdrawiam

0

Szanowna Pani,

Pani samopoczucie jest spowodowane trudnościami w Państwa związku. Proszę poszukać dobrego specjalisty - psychologa w Pani miejscu zamieszkania. Jeżeli uważa Pani, że warto skorzystać z terapii małżeńskiej, proszę zadbać o ten krok. Niemniej jednak przede wszystkim proszę zadbać koniecznie o siebie, bo w tej relacji to Pani szczególnie ucierpiała.

Serdecznie Panią pozdrawiam!
mgr Magdalena Nagrodzka
PSYCHOLOG KLINICZNY, PSYCHOTERAPEUTA, COACH
www.nagrodzkacoaching.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty