Jak sobie poradzić ze skutkami konfliktów?
Witam, mam 23 lata, jestem studentką ekonomii, od 3 lat pracuje w firmie telekomunikacyjnej. Uważam się za osobę spełnioną: mam kochających rodziców i chłopaka, wysokie wyniki w nauce na uczelni oraz osiągnęłam awans w pracy na stanowisko kierownicze. Moja samoocena jest dość wysoka. Jednak borykam się z problemem,który przez mój awans stał się dla mnie przeszkodą nie do przeskoczenia. Moim problemem są kłótnie i sytuacje konfliktowe, a niekiedy zwykły "foch" przez kogoś. Jeśli w pracy komuś zwrócę uwagę albo się pokłócę, to potem myślę o tym cały czas. Mam wyrzuty sumienia, że zwróciłam tej osobie uwagę, a ona ma inne zdanie, to nie mogę normalnie pracować. A jeśli ta osoba np. obrazi się na mnie, to ja, mimo iż moim zdaniem miałam rację w jakieś służbowej sprawie, potrafię ją przeprosić tylko dla tego, aby wszystko już było OK. Po ostrych kłótniach nie mogę dojść do siebie, stawiam sobie za cel pogodzenie się z tą osobą przed wyjściem z pracy, bo inaczej resztę dnia po pracy mam do kitu (proszę zauważyć jakie to żenujące - kierownik biega za pracownikiem i go przeprasza). Bardzo się tym przejmuję i myślę o tym cały czas. Czasem żałuję, że komuś zwróciłam uwagę (jak dojdzie do wymiany zdań). Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że nie da się zarządzać jakaś grupą bez sytuacji konfliktowych (oczywiście jak najrzadszych, ale nie jest to nieuniknione). Niestety nieraz dochodzi do paranoi - nie tylko myślę o tym bardzo intensywnie w pracy, ale tez w domu. Mogę opowiadać rodzicom /i/lub chłopakowi godzinę o jakiejś nieistotnej wymianie zdań w pracy. Bardzo się przejmuję wszystkimi takimi sprawami - nie tylko tymi w pracy, ale tymi najczęstsze. Z jednej strony zdaję sobie sprawę z irracjonalności tego, z drugiej, jak zdarzy się taka sytuacja, to robię wszystko, aby nikt nie był obrażony na mnie, bo wiem, że w domu będę przechodzić przez to męki i się tym przejmować i cały czas o tym myśleć. Często pytam bliskich: „ale jak myślicie, oni nie są na mnie obrażeni?”, albo „ale już OK?”. Jak sobie z tym poradzić? Jak w pracy to zauważą to będą to wykorzystywać. Z góry dziękuje za odpowiedź i gratuluję stworzenie takiego portalu. Ania, 23 lata