Jak sobie radzić w trudnych sytuacjach?
Mam taki problem, znaczy po prostu taka jestem i chciałabym to zmienić, a mianowicie: jestem strasznie wrażliwa i jak mi na czymś lub na kimś zależy, to to pokazuję i o to walczę. Gdy ktoś mnie zrani, a mi zależy, to zawsze pierwsza wyciągam rękę i wtedy zazwyczaj to ja przepraszam, a nie ta osoba, która mnie zraniła, bo mi zależy tak, że nie potrafię wytrzymać. Gdy stanie się jakaś sytuacja, którą powinnam przemyśleć, dać do zrozumienia osobie, że popełniła błąd i powinnam ją po prostu olać, to tak robię na najdłużej 2 dni... i wtedy oczywiście pierwsza piszę do tej osoby. Powoduje to, że strasznie cierpię w każdych trudnych dla mnie sytuacjach. Chciałabym się dowiedzieć, jak nauczyć się tego, by robić to, co lepsze dla mnie. Jak umieć po prostu olać dla swojego dobra? Chciałabym, żeby to ludzie mnie przepraszali za to, co mi zrobią. Bo zawsze jest tak, że jak już napiszę to, co czuję, i że mi zależy, i chcę żeby było dobrze, to ludzie najwyraźniej myślą, że nie muszą mnie przepraszać, bo i tak już im wybaczyłam... Sądzę, że jakbym była uparta w swoich postanowieniach i konsekwentna (bo oczywiście zawsze sobie mówię, że nie odezwę się za nic), to osoby mi bliskie inaczej by postępowali, gdyby zobaczyli, że jest naprawdę źle, to by przeprosili. Chciałabym również nauczyć trzymać w sobie swoje emocje. Bo jak coś się stanie, to od razu wyrzucam z siebie wszystko i potem żałuję. Nawet jak nic nie było w tym obraźliwego. Wiem również (wiem, ale nie umiem tego zrealizować), że jakbym nie mówiła od razu o co mi chodzi, znaczy sama od siebie oczywiście, bo nikt nigdy się mnie nie pyta o co mi chodzi, bo i tak nie musi, bo sama to mówię, to gdyby zobaczyli, że coś jest nie tak, to sami by coś robili. Wiem, że to we mnie tkwi też wina, że mnie nie przepraszają (bo sama daję im do zrozumienia, że nie muszą), więc chciałabym się dowiedzieć, jak się tego wszystkiego nauczyć? Z góry dziękuję :)