Jak zacząć wierzyć w siebie?
Mam 15 lat i jestem dziewczyną. Od 4 miesięcy czuję się inaczej... Z jednej strony jest super, a z drugiej niezbyt przyjemnie. Wszystko zaczęło się w maju ubiegłego roku. Nie pamiętam dokładnie, co się wydarzyło, ale nie umiałam sobie z tym poradzić i się cięłam. Gdy pojechałam na obóz, historia się powtórzyła. Tam pomogła mi dziewczyna mojego trenera. Rozmawiała ze mną i w ogóle. Gdy przyszłam do szkoły po wakacjach, codziennie rozmawiałam z moimi przyjaciółkami. Układało się super. No ale jak u każdego bywały kłótnie, przez co i bywały nowe rany na moim ciele... Zaczęłam rozmawiać z nauczycielką, która bardzo mi pomogła. Ale w marcu moje przyjaciółki podeszły do mnie i powiedziały, że chcą zakończyć przyjaźń.
Po tej sytuacji poszłam na trening karate. Dopiero po jakiejś godzinie dotarło do mnie, że straciłam coś bardzo cennego. Nie chodziłam do szkoły i w ogóle... W maju br. podpisałam taką umowę z jedną koleżanką z klubu. Ja nie będę się okaleczała, a ona mi pomoże inaczej. Jest to dorosła osoba, ale nie wiem, czy mi można pomóc. Jeszcze jest taka sytuacja, że ja się nie potrafię zaakceptować. Było tak: przez 3, 4 dni nic nie jadłam, żyłam na energetykach, żeby schudnąć. Ale wszyscy wkoło mówią, że dobrze wyglądam... Jednak ja tak się nie czuję... Mam 162 cm wzrostu i ważę 53,5 kg. Moje BMI wynosi 20,2, czyli niby jest w normie... Ale ja widzę, że mam za grube uda, brzuch i w ogóle... Czy mogę uzyskać jakąś radę, jak z tym walczyć... Jak się zmienić??? Chcę zacząć w siebie wierzyć, ale nie potrafię...