Jak zwalczyć napady złości i agresji?
Witam, Mam 24 lata i odkąd jestem w związku (ponad 3 letnim) totalnie nie radzę sobie z opanowaniem złych emocji. Mam manię kontrolowania wszystkiego i gdy tylko coś nie jest po mojej myśli zaczyna mnie to złościć, przez co staję się natrętna i złośliwa dla partnera. Znacznie gorzej jest gdy odkryję, że mój partner okłamał mnie - wtedy wpadam w furię i mówię co ślina na język mi przyniesie. Mówię rzeczy, których potem bardzo żałuję. Można by rzec, że są to rzeczy niewybaczalne. Totalne apogeum osiągam gdy on wychodzi i nie przychodzi na czas. Oczywiście zawsze ma dobrą wymówkę, ale ja i tak sadzę, że mnie okłamuje. Wtedy krzyczę, mówię straszne rzeczy, których potem piekielnie żałuję i dochodzi do rękoczynów. To zdarzało nam się już kilka razy w naszym związku. Ja zawsze dolewałam oliwy do ognia i to ja zawsze byłam ta zła. Bo taka jest prawda. Nie potrafię panować nad sobą i nad swoimi emocjami. Co zrobić? Nie chce tak dalej żyć. To niszy mnie i nasz związek. Proszę o poradę: czy nadaję się na pójście do psychologa, czy też po prostu mam kupić jakieś środki uspokajające? Z góry dziękuję za poradę!