Dzień dobry.
Bywa, że najbliższe osoby są "najwdzięczniejszym" obiektem do wyładowywania frustracji, ponieważ są to obiekty bezpieczne. Nierzadko więc rodzice wyładowują swoją złość na sobie wzajemnie bądź dzieciach, a partnerzy dają upust swojemu niezadowoleniu na sobie - spodziewają się bowiem, że osoby te nie mają wyboru i są niejako skazane na czyjeś fanaberie. Tak się dzieje często przez lata, dopóki np. dzieci nie dorosną i nie wyprowadzą się i z niewiadomych dla rodziców powodów - niechętnie potem odwiedzają rodzinny dom. Tak się też dzieje w związkach - niektórzy partnerzy po jakimś czasie mają dość bycia czyimś workiem treningowym i wolą odejść - i tak się chyba stało w Pani przypadku.
Trudno powiedzieć, czy uda się Pani dotrzymać obietnicy partnerowi, skoro prawdopodobnie nie zna Pani innego sposobu na radzenie z własną frustracją, którego być może - poprzez obserwację - nauczyła się Pani np. w domu rodzinnym (to, oczywiście, wyłącznie mało uprawniona hipoteza).
Tak, czy inaczej - warto pamiętać, że dorosłe osoby powinny radzić sobie odrobinę inaczej z własnymi emocjami, a z całą pewnością nie rozładowywać ich na Bogu ducha winnych najbliższych.
Wydaje się, że warto wobec powyższego skorzystać z konsultacji psychologicznej i prawdopodobnie terapii, podczas której odnajdzie Pani przyczyny, co tu dużo mówić, dziecięcych sposobów radzenia sobie ze złością.
Pozdrawiam.
Dobry wieczór,
sytuacja opisana przez Panią jest efektem doświadczanych napięć i frustracji. Obawiam się, że jedyną drogą do zmiany sposobu Pani funkcjonowania jest, z jednej strony, umiejętne radzenie sobie z regulacją emocji, z drugiej zaś- poszukanie przyczyn jej występowania. Partner jest jedynie obiektem zastępczym, na którym wyładowuje Pani zgromadzoną energię.
Polecałabym przeanalizowanie ostatniego czasu: co wpłynęło na wspomnianą nerwowość, od jak dawna taki stan się utrzymuje i w jakim zakresie może Pani spróbować wpłynąć na jej przyczynę.
W tym celu pomocna może okazać się wizyta u psychologa, który pomoże Pani przeanalizować opisaną sytuację, pokaże w jaki zdrowszy sposób radzić sobie z impulsami i zaleci dalsze kroki.
Pozdrawiam,
Katarzyna Batugowska
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Rozdrażnienie i nerwowość u 21-latki – odpowiada Mgr Małgorzata Bukowska
- Sentyment po byłym partnerze – odpowiada Mgr Aleksandra Tyszka
- Jak skłonić osobę z zaburzeniami osobowości do leczenia? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Problem z emocjami i nerwowość – odpowiada Mgr Sylwia Nowak
- Reakcja mamy na emocje u innych – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Problem z emocjami u 4-letniej córki – odpowiada Piotr Bochański
- Utrata pracy a problemy w związku – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Nerwowość u 19-letniej osoby – odpowiada Mgr Anna Suligowska
- Strach przed ludźmi i wyładowywanie frustracji na bliskiej osobie – odpowiada mgr Katarzyna Binder
- Jak radzić sobie z trudnymi emocjami w młodym wieku? – odpowiada Mgr Marzena Mandziej