Witam.

Dwa tygodnie temu spostrzegłam na zgięciu kolanowym zaczerwienienie o ok. 6 cm średnicy. Z dnia na dzień coraz bardziej się powiększało, a w środku zaczęło sinieć. Po wizycie u lekarza chorób zakaźnych (stwierdził, że to rumień) biorę od kilku dni D*** 2 x 100 mg. Kuracja ma trwać 20 dni. Moje pytanie brzmi: czy to nie jest za krótko i czy wystarczy tylko ten jeden lek? Zwłaszcza, że lekarz wspomniał mi, że gdybym po jakimś czasie po skończeniu leczenia poczuła się źle (bóle głowy, stawów), to trzeba będzie iść na oddział zakaźny w szpitalu. Trochę mnie tym przestraszył. Może powinnam wydłużyć czas leczenia, a jeśli tak to do jakiego lekarza jeszcze się udać? Mieszkam w Szczecinie i nie wiem, kto tutaj leczy tę chorobę.

Mąż przez 35 lat był leśnikiem i pracował w terenie. Wielokrotnie kąsały go kleszcze i pojawiały się rumienie. Testy na boreliozę zaczęto robić w nadleśnictwie dopiero kilka lat temu i nie ujawniano ich wyników (do dzisiaj ich nie mamy). W 2005 roku zauważono u męża powolny zanik mięśni kończyny dolnej prawej, który trwa do dzisiaj i do dzisiaj, po 5 latach leczenia, nie ma diagnozy, a jedynie podejrzenie o SM. Obecnie stan męża jest taki, że od 2009 roku przebywa na rencie, ponieważ stan zdrowia nie pozwala na pełnienie funkcji leśniczego. Pomimo kilku pobytów w szpitalach w Warszawie na Banacha i w Olsztynie w Szpitalu Wojewódzkim na oddziałach neurologii, nie ma postawionej diagnozy. W płynie rdzeniowo-mózgowym , który pobrano dwukrotnie nie wykryto boreliozy, a wszystkie objawy wskazują właśnie na boreliozę. Proszę o pomoc w znalezieniu lekarza zajmującego się boreliozą, który pomógłby mężowi i zdiagnozował ewentualną chorobę.

Wynik testem Elisa - borelia bugdorferi IgG 2.46 index 0,0- 0,8 ujemny > 1.1 dodatni 0,9 - 1,1 wątpliwy. Jak to interpretować? Wizyta w poradni chorób zakaźnych jest dopiero na grudzień, może warto jeszcze zrobić jakieś badania, żeby mieć je na wizytę. Objawy - kilka lat rumień wędrujący- diagnozowany jako plamy po lekach, 1, 5 roku temu porażenie nerwu twarzowego zdiagnozowane jako udar i koszmarne bóle (zwłaszcza nocne stawów), reumatolog zmian nie stwierdza. Bardzo proszę o jakieś informacje.

Pozdrawiam

Mam 36 lat. Jakiś czas temu byłam w lesie, po powrocie obejrzałam się jak zwykle i nic nie znalazłam. Jednak po kilku dniach, rano po wstaniu z łóżka, znalazłam na kostce kleszcza już trochę napęczniałego od krwi (nie mam pojęcia jak się tam znalazł i jak długo był przyczepiony, w międzyczasie myłam się i pod prysznicem, szorując gąbką i kąpałam, wiele razy zakładałam skarpetki czy rajstopy i nic nie zauważyłam). Wyciągnęłam kleszcza (raczej całego, bo widać było nóżki i chyba główkę), zdezynfekowałam miejsce ugryzienia i wszystko było ok, został mały czerwony punkcik. W tym czasie byłam na kuracji antybiotykowej od 2 dni, bo byłam mocno przeziębiona (ale bez gorączki).

Jakiś tydzień po wyciągnięciu kleszcza (2 dni po skończeniu antybiotyku, brałam go przez tydzień) miejsce ukąszenia zaczęło mnie strasznie swędzieć i ślad się trochę powiększył - do ok. 4 mm, zrobił się wypukły (wygląda to jak po ugryzieniu komara), przez jakieś 3 dni smarowałam maścią przeciwświądową i swędzenie przeszło, ale wypukły guzek pozostał, nie powiększa się, nie ma żadnego rumienia wokół. Od paru dni czuję się zmęczona, śpiąca, trochę boli mnie głowa - ale to mi się czasem zdarza, więc nie wiem, czy może być powiązane. Od znalezienia kleszcza minęło 12 dni. Ale trochę mnie to niepokoi. I moje pytanie - czy zażywanie w tym czasie antybiotyku mogło zahamować ewentualny rozwój bakterii borelii, które potem się uaktywniły? Czy to tylko reakcja alergiczna? Jestem alergikiem, ale ukąszenia owadów nigdy wcześniej nie dawały żadnych alergicznych objawów. Czy lepiej iść do lekarza i poprosić o przebadanie?

Jestem chora na boreliozę i zastanawiam się, czy tą chorobą mogę zarazić mojego partnera. O chorobie dowiedziałam się niecały miesiąc temu (wystąpił rumień), jestem na antybiotykach. Chciałabym głównie zapytać się, czy istnieje możliwość zarażenia boreliozą przez kontakty seksualne. Od lekarza dowiedziałam się, że bakterie boreliozy przenoszą się tak jak bakterie z rodziny chorób wenerycznych, czyli przez kontakty seksualne, krew. Czy to prawda? Czy istnieją jeszcze jakieś drogi zarażenia się tą chorobą od drugiego człowieka? Jeśli tak, to jakie? Jak zapobiec zarażeniu kogoś z otoczenia (np. partnera)?

Witam,

w I połowie sierpnia ugryzł mnie kleszcz, zanim wykonano mi testy przeszedłem antybiotykoterapię, ale i tak potwierdziły boreliozę. Przez kolejne 30 dni brałem D***, którą skończyłem zażywać na początku października. Jakiś tydzień przed końcem antybiotyku i bezpośrednio po antybiotyku, przestały mnie boleć stawy, ale obecnie odczuwam jakieś dziwne zawroty głowy, podczas chodzenia zdarza mi się tracić równowagę, a dodatkowo mam dziwne uczycie "miękkich nóg i rąk". Czy mogło dojść do zaostrzenia boreliozy, mimo antybiotyku?

Witam,

Zostałam ugryziona przez kleszcza na nodze tuż nad skarpetką. Nie od razu to zauważyłam. Być może kleszcz tkwił we mnie nawet 3 doby. Usunął go chirurg. Minęło już 8 dni od ukąszenia. W miejscu ugryzienia tylko niewielkie kilkumilimetrowe zaczerwienienie. Natomiast niepokoi mnie fakt wystąpienia swędzącej wysypki, takiej jak po ukąszeniu np. komara, z drobną biała grudką w środku wielkości ok. 0,5 mm. Wygląda jak pojedyncze ugryzienia komarów w paru miejscach na ciele ( ok 25 na tułowiu i 15 zmian na nogach). Wysypka wystąpiła w dwóch rzutach na tułowiu - po 2 dniach, na nogach po kolejnych 2 dniach. Leczona T***, smarowana L*** i B*** schodzi. Czy może być objawem boreliozy lub innej infekcji odkleszczowej? Nie mam gorączki, czuję się dobrze. W dniu usunięcia kleszcza podano szczepionkę na tężec i po kolejnych dwóch dniach D*** w dawce 2*100mg na 10 dni. Czy to wystarczająca dawka i długość kuracji ? Czy powinna być przedłużona?

Bardzo dziekuję za pomoc.

Około dwóch tygodni temu znalazłam na wysokości kolana, od strony wewnętrznej, czarnego robaka. Kiedy usunęłam go z mojej nogi, w miejscu, gdzie przebywał, pozostała brązowa plamka o średnicy około 8mm. Nie jestem pewna czy to był kleszcz, ponieważ wyglądał trochę inaczej niż kleszcze, które widziałam. Był cały czarny, płaski i mały. Plamka z dnia na dzień malała. Wczoraj natomiast w tym miejscu pojawił się mały bąbelek. Równolegle z tą plamką wystąpił stan podgorączkowy. Chciałam się dowiedzieć czy to mogą być objawy po ugryzieniu kleszcza? Ewentualnie jaki inny robak to mógł być? Jak mogę się przekonać czy wszystko jest w porządku? Jeśli powinnam zrobić jakieś badania - to jakie i do jakiego lekarza najlepiej się udać?

Witam serdecznie,

przed kilkoma tygodniami zauważyłam u siebie pod kolanem czerwoną plamę. Ponieważ miewam alergie, zbagatelizowałam to. W zeszłym tygodniu w czasie kąpieli zauważyłam, że obok tej pierwszej plamy (która już zdążyła zniknąć) pojawił się charakterystyczny rumień o wielkości 5x7cm, który sie powiększa, z pierścieniem na obrzeżach. Byłam z tym u lekarki w środę - podejrzewała boreliozę. Najpierw jednak kazała zrobić jeszcze testy - wyniki miały być dopiero w następnym tygodniu. Po powrocie do domu spanikowałam po przeczytaniu, że trzeba to zaraz leczyć. Poszłam w czwartek do kolejnego lekarza i ten stwierdził rumień wędrujący i przypisał antybiotyk przez 3 tygodnie. Ten drugi lekarz stwierdził, że nie trzeba czekać na badania, bo to jest charakterystyczny objaw.

Dziś odebrałam wyniki testu Elisa - w obu grupach wynik negatywny. Antybiotyki biorę już piąty dzień, przypisane na podstawie wyglądu rumienia przez drugiego lekarza. Moje przypuszczenie jest takie, że ta pierwsza plama to była reakcja alergiczna na ukłucie kleszcza, a potem rozwinęła sie borelioza, której test jeszcze nie wykrył. Rumień po czterech dniach antybiotyku zatrzymał się na wielkości 8x9cm i zbladł. Do lekarza chodzę w Niemczech, więc nie wiem jakie tu są standardy stwierdzenia choroby. Jeśli pójdę do drugiego lekarza, będę zapewne przez pierwszą lekarkę potraktowana jako hipochondryczka, w najlepszym razie będzie zapewne zła za konsultację z drugim. A ja chcę być po prostu zdrowa i nie chciałam czekać prawie tygodnia, jeśli faktycznie mam boreliozę... Czy negatywny wynik testu, pomimo rumienia oznacza, że przedwcześnie zaczęłam brać antybiotyk i że nie jestem chora na boreliozę? Czy powinnam zrobić sobie kolejne badania po skończeniu antybiotyku? Drugi lekarz zalecił wzięcie antybiotyku do końca, niezależnie od wyniku testów. Pierwsza lekarka nie leczyłaby mnie z tym wynikiem w ogóle. Dodam, że poza rumieniem wędrującym nie mam żadnych dolegliwości.

Z góry dziękuję za odpowiedź!

Witam.

Jestem 3 miesiące po leczeniu boreliozy (rumień mnogi) ok. 2,5 m-ca od ugryzienia. Przeciwciała spadły z dużych przed leczeniem igm>100;igg-172 na 70-igm;18-igg po trzech miesiącach po zakończeniu leczenia, ale utrzymują się u mnie takie dolegliwości jak : Napadowe zmęczenie, bóle kolan (raczej lekkie okresowe), rwanie od krzyża do kolana itp. Nie utrzymują się ciągle, tylko przez kilka godzin i boli co innego lub na jakiś czas jest spokój. Leczyłem się w szpitalu przez dwa tyg., a potem jeszcze doustnie przez cztery tyg dużymi dawkami d... Po zakończeniu leczenia przez dwa tyg. było wszystko ok. Potem zabolało obrzeże kolana i cała reszta, która trwa do dziś. Czy zespół poboreliozowy się cofa? Jak to jest w praktyce, bo na necie same twierdzące informacje, że zespołu nie ma. Znam jedną osobę, która miała dolegliwości jeszcze przez rok, a potem wszystko stopniowo się wyciszało (bez leczenia), ale jedna osoba to za mało, aby czegoś oczekiwać z nadzieją. Proszę o praktyczną radę, bo to co w necie właściwie przeczytałem. Jedna p. doktor zasugerowała ponowne przeleczenie szpitalne, ale po konsultacji z innym lekarzem mam być cierpliwy i nic nie brać. Co robić? Dziękuję za poradę.

P.S. Wysłałem podobne zapytanie dzień wcześniej, ale je ponawiam, bo chyba coś mi nie wyszło z wysłaniem. Dziękuję.

Miesiąc temu ugryzł mnie kleszcz, po 3 dniach wyskoczył mi rumień. Od razu zgłosiłem się do lekarza, dostałem antybiotyk na 3 tygodnie. Właśnie kończę dziś zażywać go, ale niepokoi mnie, że rumień nie zniknął. Fakt, jest mniej widoczny, ale cały czas jest. Czy to oznacza, że nie wyleczyłem się do końca???

Witam. Mam problem związany z rozpoznaniem, czy to ta choroba. Pod koniec lipca coś mnie ugryzło na nodze... po czym powstała duża czerwona plama, lekko wypukła i gorąca (kleszcza nie widziałam i nic nie wyciągałam). Potem plama zniknęła, po ok. 10 dniach zaczęły sie inne objawy: ukucia po lewej stronie klatki piersiowej, potem lekkie drętwienie przeważnie lewej reki i nogi, bóle szyi, głowy także przeważnie po lewej stronie, często z tyłu, osłabienie organizmu, czasami się czuje jakbym miała zaraz zemdleć, chodzę do lekarzy i nikt nie powiedział nic konkretnego. U kardiologa wyszła przyspieszona praca serca - tachykardia, miałam jeszcze robioną morfologię na żelazo, tarczycę, echo serca i wszystko ok. Już nie wiem co mam dalej robić i do jakiego lekarza pójść. Proszę o POMOC.

Moją 18-letnią córkę od kilku miesięcy bolą kolana, oprócz wizyty u ortopedy, który stwierdził niszczenie chrząstki stawowej, wykonałam p/ciała boreliozy IgG ujemny <5, IgM dodatni 40,2 AU/ml. Zastanawia mnie również fakt, czy nie może to być wynik mylny, bo cztery dni wcześniej córka była szczepiona p/tężcowi szczepionką Td. Zapisałam ją do lekarza chorób zakaźnych, wizytę mamy za miesiąc, antybiotyku nie dostała, mam wykonać CRP i odczyn lateksowy.

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Witam.

Czy istnieją jakieś niedrogie a pewne badania na potwierdzenie boreliozy? Niestety, obawiam się, że mogę być nosicielem tej choroby. Jako mało dziecko byłem bardzo często narażony na ukąszenia, potrafiłem nawet przynosić po 2-3 kleszcze tygodniowo ze względu na to, że mieszkałem na obrzeżach miasta przy kompleksie leśnym. Mając teraz 20 lat czuję się jak wrak człowieka, brak sił do życia i ciągły ból. Mam juz dosyć, mój stan fizyczny i psychiczny (to większy problem) jest coraz groszy i gorszy. Mam dopiero 20 lat. Lekarze olewają (przecież 20-latek nie może być chory) i leczą na kilka różnych chorób, m.in. pasożyty, grzyby, ale to nie pomaga, a antybiotyki jeszcze bardziej mnie osłabiają.

Uznałem, że mogę mieć boreliozę, właśnie ze względu na fakt, że w swoim życiu miałem mnóstwo kleszczy w swoim ciele. Niektóre objawy, jakie mi towarzyszą: - ciągle zmęczenie i otępienie umysłowe, kiedyś ciągle, w tej chwili jest czasem okres paru dni, kiedy mi się polepsza, - depresja i niska samoocena, - bóle mięśni i stawów (kiedyś były skurcze, ale jakoś ustąpiły), - wysypki skórne, zaczerwienienia głównie na twarzy, - bóle oczu (przekrwione), mimo że wzrok mam świetny, pojawiają się ciągle mroczki, - duża potliwość, - bóle brzucha, zgagi, ciągłe burczenie - to jest też okropne, czasem mnie skręca z bólu, że nie da się już wytrzymać, chociaż staram się odżywiać zdrowo, - wypadanie włosów - to już stało się normą :P , - podkrążone oczy i cienie w okolicach oczu, wygląda to jakbym coś ćpał przez tydzień - lekarze mi do tej pory mówili, że taka uroda, nie robiąc nawet podstawowych badań, jakoś to dziwne, bo nikt w rodzinie tego nie ma, tylko ja, - nie potrafię się skoncentrować, jestem rozkojarzony, mam lęki, drżenie ciała (ale nie zawsze). Jak na 20 lat, to raczej tego nie powinno być. Badania krwi robiłem chyba kilka razy i wychodziły świetnie, ale raczej nimi nic konkretnego nie wykryję. Proszę o informację, gdzie mogę się udać z swoim problemem? Zapewne NFZ takich rzeczy nie sponsoruje, aktualnie studiuję w Warszawie.

Pozdrawiam