Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 4 6 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Brak akceptacji własnej orientacji seksualnej: Pytania do specjalistów

Jestem homoseksualistą. Czy mogę to jakoś zmienić?

Wiek: 18, płeć: mężczyzna. Mam problem związany ze swoją seksualnością, a mianowicie jestem homoseksualistą - nie akceptuję tego w sobie i chciałbym to jakoś zmienić. Rzecz w tym, że nie wiem jak i czy w ogóle się da. Nie jestem... Wiek: 18, płeć: mężczyzna. Mam problem związany ze swoją seksualnością, a mianowicie jestem homoseksualistą - nie akceptuję tego w sobie i chciałbym to jakoś zmienić. Rzecz w tym, że nie wiem jak i czy w ogóle się da. Nie jestem i nigdy nie byłem w związku z innym mężczyzną. Masturbuje się raz, dwa razy dziennie. Czuję się z tym źle i nie chcę taki być. Proszę o jakąś poradę, od czego mam zacząć swoją przemianę. Pisze dlatego, ponieważ nie mam takiej odwagi aby porozmawiać z psychologiem osobiście.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Zainteresowanie kobiecymi mężczyznami

Witam, Na początku chciałabym zaznaczyć, że mój problem jest dla mnie intymny i trudny i czuję się zażenowana, opowiadając o nim. Otóż pociągają mnie kobiecy mężczyźni. Nie potrafię powiedzieć, kiedy dokładnie to się zaczęło, właściwie dostrzegam pewną specyfikę mojego zachowania,... Witam, Na początku chciałabym zaznaczyć, że mój problem jest dla mnie intymny i trudny i czuję się zażenowana, opowiadając o nim. Otóż pociągają mnie kobiecy mężczyźni. Nie potrafię powiedzieć, kiedy dokładnie to się zaczęło, właściwie dostrzegam pewną specyfikę mojego zachowania, od najmłodszych lat. Pamiętam, że w przedszkolu, na placu zabaw rosły krzewy, które wiosną kwitły. Pamiętam pewnego chłopca, który był bardzo nieśmiały i bardzo go lubiłam. Inne dziewczynki lubiły dostawać bukieciki od kolegów, ja właściwie trochę też, ale wolałam dawać bukieciki temu chłopcu. W podstawówce zaczęliśmy się dzielić na grupy żeńskie i męskie. Nie interesowałam się wtedy za bardzo kolegami, raczej spotykałam się z koleżankami. Zresztą, chłopcy zaczęli się robić "dziwni". W gimnazjum pierwszy raz poważnie się zakochałam. Już wtedy zdawałam sobie sprawę, że mój gust jest specyficzny i szczerze obawiałam się, że mój obiekt westchnień jest gejem. Myliłam się. Okazał się być wspaniałym, delikatnym i wrażliwym człowiekiem, tylko niezbyt dojrzałym do związku. Zaczęło mnie trochę przerażać to, że skrycie marzyłam o tym, żeby obdarowywać chłopaka różami, okrywać go swoim swetrem, kiedy mu zimno i w ogóle, teraz wyraźnie to widzę, chciałam być wobec niego rycersko-szarmancka. Myślałam o nim kategoriami: piękny, subtelny... Zaznaczę, że nie nigdy świadomie nie chciałam zachowywać się "jak chłopak." Parę lat temu, na początku liceum, "odkryłam" pornografię i doszłam do wniosku, że normalnie zbudowani (umięśnieni), owłosieni, "szorstcy" faceci zwyczajnie mnie nie interesują (wręcz przeciwnie.) Znalazłam też zdjęcia mężczyzn o delikatniejszej urodzie, wiotkiej budowie ciała i dłuższych włosach, wystylizowanych, czasem umalowanych, przy czym, mimo wszystko, cały czas łatwo było poznać ich biologiczną płeć - zdałam sobie sprawę, że to oni są dla mnie naprawdę atrakcyjni. Zaczęłam fantazjować na ich temat zazwyczaj nie seksualnie, ale seksualnie również. Nie czuję się lesbijką. Kobiety nie pociągają mnie seksualnie (nie pociąga mnie anatomia kobiecego ciała, konkretnie piersi i narządy płciowe.) Zwykłam powtarzać sobie, że "kiedyś mi przejdzie, muszę dorosnąć." Cóż, mam 19 lat. I nic się nie zmieniło. Dodam, że nie mam problemów z poczuciem własnej kobiecości, wręcz przeciwnie. Pochodzę jednak z niepełnej rodziny (wychował mnie ojciec), co może mieć wpływ na tak ukształtowane preferencje. Chciałabym wiedzieć, czy powinnam pomyśleć o terapii? Czy po prostu czekać, aż "dorosnę"? Pozdrawiam
odpowiada 2 ekspertów:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Od małego bałem się homoseksualności, juz sobie nie radzę - co robić?

A więc mój problem zaczął się jakiś roku temu w zimie, kiedy to miałem największą depresję w swoim życiu, zacząłem się zastanawiać nad swoją orientacją seksualną i zaczynałem się bać czy czasem nie jestem gejem, oczywiście nie zdawałem sobie sprawy... A więc mój problem zaczął się jakiś roku temu w zimie, kiedy to miałem największą depresję w swoim życiu, zacząłem się zastanawiać nad swoją orientacją seksualną i zaczynałem się bać czy czasem nie jestem gejem, oczywiście nie zdawałem sobie sprawy co to tak na prawdę znaczy, bo przy tym musiałaby się komuś podobać ta sama płeć, ale u mnie tak nie było, tylko pojawiały mi się w głowie cały czas homoseksualne sceny. Potem do tego dołączył się strach czy nie jestem pedofilem lub zoofilem, bałem się stania przy dziecku, wyobrażałem sobie jak je krzywdzę, było mi strasznie źle, potem wyobrażałem sobie jak krzywdzę psa - też chore, nie mogłem sobie z tym poradzić, Na szczęście tamte myśli poszły w nie pamięć, ale pozostał cały czas strach przed homoseksualnością. Pamiętam, że od małego bałem się homoseksualności, cały czas mam uczucie jakby mnie ktoś krzywdził, czasami mam ochotę po prostu wziąć i się powiesić, albo skoczyć z najwyższego wieżowca. Proszę o pomoc, co to może być, ja już sobie nie radzę z tym.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Mam problem w określeniu swojej orientacji seksualnej. Jak sobie z tym poradzić i gdzie szukać pomocy?

Pochodzę z małej miejscowości. Chociaż mam już 23 lata to dalej mam wątpliwości co do swojej orientacji seksualnej. Dziewczyny nie wywołują we mnie obrzydzenia, ale nie odczuwam potrzeby żeby się na nich koncentrować (nie oglądam się za nimi tak jak... Pochodzę z małej miejscowości. Chociaż mam już 23 lata to dalej mam wątpliwości co do swojej orientacji seksualnej. Dziewczyny nie wywołują we mnie obrzydzenia, ale nie odczuwam potrzeby żeby się na nich koncentrować (nie oglądam się za nimi tak jak inni faceci, nie ciągnie mnie do oglądania ich nagich wizerunków). Mając 13-14 lat spostrzegłem natomiast u siebie że zwracam uwagę na młodych przystojnych chłopaków, często mam marzenia na ich temat, a stan ten utrzymuje się do dziś. W tamtym czasie zacząłem również uprawiać masturbację często powiązaną z myślami na temat chłopaków (nieraz własnych rówieśników) oraz męskich członków, zwłaszcza po obejrzeniu pornografii. W wieku około 15-16 lat zorientowałem się, że moje myśli nie są normalne i doszedłem do wniosku, że może jestem gejem. Jednocześnie popadłem w depresję oraz odsunąłem się od rówieśników i rodziny. To był dla mnie najgorszy okres w moim życiu. Stan ten trwał jakieś 3-4 lata zanim się pozbierałem. Jednak depresja wywarła na mnie swe piętno, gdyż nie potrafię nawiązywać bliskich relacji z rówieśnikami, jestem samotny i miewam stany lękowe. Przez cały czas zastanawiałem się czy moje skłonności homoseksualne nie są urojone, że może po prostu mam obniżony popęd płciowy i dlatego kobiety mnie nie interesują. Takie myślenie mogło być uzasadnione z powodu wypadku jakiego doznałem w młodości (strata jednego z jąder). Był to kolejny czynnik, jaki mnie wpędził w tą paskudna depresję. Do tego jeszcze doszły problemy rodzinne, mój ojciec często pił, dołował mnie psychicznie (przede wszystkim naśmiewał się z mojego wyglądu i mówił, że nie jestem jego synem- po prostu nie akceptował mnie), matka zachorowała na schizofrenię paranoidalną kiedy miałem 3 lata, więc nie miałem z nią normalnego kontaktu, a były momenty, że wręcz się jej bałem. Myślę że chorobotwórcze relacje z ojcem wpędziły mnie w kompleksy co również przyczyniło się do wystąpienia doła. Szukałem pomocy u psychologów, ale nie otrzymałem od nich pomocy takiej jakiej oczekiwałem. W tej chwili chodzę na spotkania terapeutyczne w grupie, które dotyczą problemu alkoholu w rodzinie, lecz nie mają one związku z problemem seksualności i orientacji. Na pewno odnoszę pożytek z tych spotkań, ponieważ uczę się mówić o swoich uczuciach i trenuję kontakty interpersonalne. Obecnie dużo poczyniłem w swoim życiu: poprawiłem relacje z ojcem, studiuję, mam pracę, która pozwala mi na utrzymanie studiów, zacząłem normalniej funkcjonować w społeczeństwie. Jednak wiem, że dalej muszę pracować nad sobą, żeby zacząć wchodzić w głębsze relacje z innymi ludźmi. Nie jest to dla mnie łatwe. I jeszcze pozostaje sprawa mojej orientacji - staję się bardziej świadomy swoich uczuć i wiem, że jakiś potencjał seksualny we mnie drzemie, ponieważ mimo straty jądra mam jeszcze jedno i miewam poranne erekcje:), a moje wątpliwości na temat homoseksualizmu biorą się stąd, że nie wszyscy faceci podobają mi się. Starsi, łysi, otyli, mocno owłosieni wywołują wręcz we mnie obrzydzenie, ale młodzi, szczupli, przystojni chłopcy - mógłbym ich schrupać. Co jest więc z moją seksualnością i psychiką, gdyż czuję się zdezorientowany i mam mętlik w głowie. I jeszcze jedna sprawa, mam problem z masturbacją - zbyt często ją uprawiam i czuję się niewolnikiem tego nałogu. Co z tym wszystkim zrobić? Proszę o pomoc!
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jestem homoseksualistą, a rodzice nie chcą się z tym pogodzić. Co robić?

Mam 17 lat. Mieszkam w małej miejscowości. Jestem orientacji homoseksualnej. Przedstawię sytuację od początku. Mając lat 14-15 rodzice zaczęli podejmować, że jestem gejem, tzn. zwrócili uwagę, że wchodzę na strony o tej tematyce itp. W wieku ok 15-16 lat co... Mam 17 lat. Mieszkam w małej miejscowości. Jestem orientacji homoseksualnej. Przedstawię sytuację od początku. Mając lat 14-15 rodzice zaczęli podejmować, że jestem gejem, tzn. zwrócili uwagę, że wchodzę na strony o tej tematyce itp. W wieku ok 15-16 lat co jakiś czas miałem rozmowy krótkie i nieprzyjemne dla mnie na temat czy podobają mi się chłopcy, dziewczyny, czemu wchodzę na tego typu strony itp. Ciągle powtarzali, że to jest choroba, to się leczy. Oficjalnie jestem związanym z kościołem chrześcijaninem - nieoficjalnie to tylko pozory. Od jakiegoś czasu uczęszczam z rodzicami do psychologa. Pierwsze spotkania - całą rodzina, rodzice siostra i ja - wyglądały na zwykłe rozmowy nie na temat jakieś prace w grupie. Psycholog, a raczej ta organizacja, to jest coś typu chrześcijańskie stowarzyszenie psychologów. Martwi mnie to, bo rodzice mimo tego iż nie chcę chodzić do kościoła to mnie zmuszają. Swoja orientację staram się ukrywać, bo wiem, że nie zostanie w większości zaakceptowana, a nie chcę sobie życia utrudniać tu, gdzie żyję. Kiedyś powiedziałem mamie, że będę miał 18 nie będę chodził do kościoła to ona do mnie, że wtedy już tu nie mieszkam. Nie jesteśmy rodzina bardzo przywiązaną do kościoła, raczej starsze pokolenie. Aktualnie dręczą mnie pytania ze strony rodziców, głównie mamy, czy podobają mi się faceci, czy mnie to nie brzydzi, że muszę się ukierunkować na dziewczyny itp. Czasami mam chęci wykrzyczeć wszystko z siebie i powiedzieć co czuję. Niedawno myślałem jeszcze, że może kiedyś rodzice mnie zaakceptują - myśl ulotniła się po kolejnych rozmowach z nimi. Powodem, dla którego chodzę jeszcze do psychologa według rodziców jest nieradzenie sobie, że stresem -obgryzanie paznokci. Wizyta u psychologa głownie wygląda i opiera się na pytaniach, że strony psycholożki, a całą sytuacja jest prze zemnie raczej udawana, bo jeszcze moja siostra tam chodzi, która o niczym nie wie. Akceptuję swoją orientację seksualna i chciałbym aby i rodzice to zrobili. Wydaje mi się, że boja się wstydu itp. Nie mam zamiaru nikomu ogłaszać kim jestem itp., to jest każdego indywidualna sprawa. Raz chyba usłyszałem przy pewnej rozmowie z mama, że chce żebym był szczęśliwy. Od jakiegoś czasu mam "doła" - nie wiem czy to depresja, w każdym bądź razie nie daję poznać tego po mnie, ale zbyt wiele myśli, zbyt wiele problemów, do tego dochodzi jeszcze nieakceptowanie i człowiek zostaje z niczym. Prób samobójczych raczej nie miałem, ale to nie znaczy, że nie myślałem o tym. Staram się żyć chwilą, z życia korzystać jak najwięcej i takie jest moje motto aktualnie przez życie. Często brakuje mi więzi z rodzicami, a im ze mną, ale ja nie potrafię żyć ciągle w kłamstwie. Wszystkie pytania, rozmowy poruszane z rodzicami na osobne tematy są raczej nieszczere z mojej strony. Źle się czuję kiedy np. oglądamy z rodzicami program rozrywkowy, gdzie faceci ustawiają dziewczyny w odpowiedniej kolejności a one muszą zgadnąć w jakiej, kiedy mama każe mi wybierać albo je ostawić w odpowiedniej kolejności. Cała sytuacja mi nie pasuje. Żyję w ustatkowanej rodzinie, raczej z pozoru normalnej, ale jednak nie do końca. Nie raz myślałem żeby zadzwonić do psycholog i powiedzieć jej o wszystkim prawdę i żeby ona jakoś porozmawiała z rodzicami, ale to jest stowarzyszenie chrześcijańskie, więc pewnie będzie ich namawiała jak mnie "nawrócić" . Nie wiem jak sobie poradzić z tym wszystkim… Jakieś porady? Co robić? Żyć mi się nie chce w zakłamanej rodzinie.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jeśli jestem gejem, to czy to jest wyleczalne?

Witam, Mam 15 lat, jestem w III gim. jestem chłopcem... Od dłuższego czasu mam problem. Mianowicie codziennie mam „doła”, albo prawie codziennie. Nic nie jest tak jak dawniej, nie lubię siebie, słucham ciągle smutnej muzyki, która jeszcze bardziej potęguje we... Witam, Mam 15 lat, jestem w III gim. jestem chłopcem... Od dłuższego czasu mam problem. Mianowicie codziennie mam „doła”, albo prawie codziennie. Nic nie jest tak jak dawniej, nie lubię siebie, słucham ciągle smutnej muzyki, która jeszcze bardziej potęguje we mnie te złe samopoczucie, dodam, że nie potrafię słuchać wesołych piosenek. Wydaje mi się, że mam jakiś stan a'la depresja, boję się, bo nie radzę sobie z niczym, uczę się i wraz wychodzi źle, ciężko mi się przyłożyć i przybrać do nauki. Kilka razy było tak, że zadawałem sobie kary, dla siebie od Boga, albowiem ciąłem rękę. Był taki okres w życiu, że się modliłem codziennie po pół godziny, ale to nie pomagało mi po prostu, płakałem i prosiłem o pomoc. Mam wyrzuty sumienia o wszystko - o kłótnie z rodzicami, babcią dziadkiem, o krzyk na brata, o swoje myśli, masturbację, którą przez pewien okres non stop robiłem, myśląc głownie o chłopakach (nie wiem dlaczego, przecież brzydzę się gejami, kiedyś z kolega zrobiliśmy głupstwo taka zabawa była o seksie i macaniu w miejsca intymne, tak rozładowywaliśmy swój popęd, ale to już dawno zażegnane, a wszystko gdzieś siedzi we mnie, ale o tym zaraz) nawet sny. Śnią mi się sny, ale nie takie jakich oczekuję, mianowicie śni mi się sen erotyczny, ale z udziałem chłopaków, dwa razy śniła mi się moja koleżanka, a potem przyjaciółka, a tak na okrągło to ciągle mężczyźni, mam już dosyć - czy jestem homoseksualistą? Budzę się ze zmazami nocnymi, czasem boję się gdy się przebudzę w środku nocy, że zasnę i przyśni mi się gej i dostanę polucji. Nie chcę być... Mam dziewczynę podobają mi się dziewczyny, ale ciągle jest to samo. Czy jestem ciotą? Proszę o pomoc. Zawsze zadaję sobie jedno pytanie: „Boże w co ja wdepnąłem, po co to robiłem, dlaczego to mnie podniecało, nie potrafiłbym być homoseksualistą nie! Wcześniej oglądałem strony internetowe +18 głownie, różne, później z gejami, a teraz wcale. Ja się boję, że moja orientacja jest inna niż wszystkie. Dziewczyny też mnie podniecają, ale czasem nie wiem co jest silniejsze. W szkole było kilka osób, które przezywały mnie od pedałów, boję się że mieli rację. Dlaczego mnie to spotyka? Pragnę mieć dzieci, rodzinę, dom. Jestem uczulony też na swój wygląd - mam średnie włosy (długość) i zraża mnie to, że nazywają mnie czasem jak się pomylą dziewczyną. Koleguję się z dziewczynami, bo wydaje mi się, że one mnie akceptują, bo w oczach kolegów to ciota ze mnie. Nie lubię grać w piłkę nożną i w ogóle jestem do niczego... Umiem pomóc komuś, ale nie sobie, tak już jest. Boże, co mam począć, co zrobić, aby odnaleźć swoje szczęście? Kiedyś chodziłem do psychologa, ale nie potrafię się przed nim otworzyć w ogóle. Według mnie głównym problemem jest to, że ciągle myślę że jestem pedałem. Zależy mi na wielu rzeczach, które mi nie wychodzą, ma siebie dosyć, nie akceptuje siebie, wydaje mi się że jestem za szczupły, że nie mam siły, ani mięśni. Boże, do niczego jestem. To wszystko brzmi beznadziejne, ale takie jest moje życie, u mnie w rodzinie wszyscy mieli problemy z psychiką. Czasem żałuję, że się w ogóle urodziłem, żal ze mnie. Jeśli jestem gejem, to czy to jest wyleczalne? Co się ze mną dzieje? W ostatnim czasie nic mnie nie zadowala w pełni, przez to moje życie monotonne i z wielkim problemem, moja przyjaciółka powiedziała mi, że mam niską samoocenę o sobie, to prawda, bo jestem nikim, po prostu nikim. Proszę o pomoc, bo nie wytrzymam. Jest to I moje zwierzenie w pełni, bo tu mogę uzyskać pomoc bez przedstawiania się.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Nie akceptuję swojej orientacji, mam myśli samobójcze - co robić?

Nie wiem jak to opisać. Nienawidzę siebie każdego dnia kiedy się budzę. Nic mi się nie chce, ciągle zadaję sobie pytanie dlaczego przeżyłem? Przecież miałem umrzeć - urodziłem się za wcześnie, nie było szans! W szkole spędzam każda przerwę sam... Nie wiem jak to opisać. Nienawidzę siebie każdego dnia kiedy się budzę. Nic mi się nie chce, ciągle zadaję sobie pytanie dlaczego przeżyłem? Przecież miałem umrzeć - urodziłem się za wcześnie, nie było szans! W szkole spędzam każda przerwę sam (Bogu dzięki ostani rok w technikum!), oceny są kiepskie. Nie akceptuję też swojej orientacji. Kiedyś było inaczej, nagle wszystko się zmieniło. Dlaczego? Ile dał bym aby jeszcze raz się urodzić i być heterykiem. Gdy matka dowiedziała się o mnie kontroluje mnie jeszcze bardziej, ale ja zostaje dłużej w szkole i siedzę w internecie i muzyce - jedynie tam mogę uciec… Nic mi się nie udaje, od paru miesięcy jestem do niczego. Nie widzę dalszego sensu, mam coraz więcej myli samobójczej i planów śmierci. Kiedy chodziłem do psychologa szkolnego, ale nie powiedziałem o orientacji tylko o odrzuceniu w klasie - niestety ta dzwoniła i wszystko opowiadała matce. Nie mam zaufania do psychologów. Dlatego nie chcę iść do psychiatry, bo na samych tabletkach znów nie będę jechał… Nie wiem co mam robić. Powoli zaczynam załatwiać ostatnie sprawy i odliczać do końca mojego piep***nego życia :(
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jestem gejem - dlaczego wszyscy się oddalają?

Witam, Mam na imię Tomek, jakiś czas temu stwierdziłem, że jestem gejem, bardzo się tego wstydzę, boję się wyjść z domu, bo zaraz przelatuje przeze mnie myśl, że już ktoś o tym wie. Boję się poniżania przez inne osoby. Nie... Witam, Mam na imię Tomek, jakiś czas temu stwierdziłem, że jestem gejem, bardzo się tego wstydzę, boję się wyjść z domu, bo zaraz przelatuje przeze mnie myśl, że już ktoś o tym wie. Boję się poniżania przez inne osoby. Nie umiem zaakceptować tego, że jestem inny, chociaż jestem tego pewny w stu procentach. Nie umiem też pojąć tego, że moja mama i siostra powoli się ode mnie odwracają od kiedy o tym wiedzą, boję się ich totalnego odrzucenia, w domu nie jest teraz tak jak dawniej. Chcę się ujawnić, tylko nie wiem jak poradzić sobie z homofobią społeczną, której nie tylko w szkołach nie brakuje, ale i na ulicy, boję się też tego, iż moi dobrzy znajomi się odwrócą ode mnie, będą się mnie wstydzić. Z góry dziękuję za odpowiedź.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak pogodzić się z informacją o odmiennej orientacji syna?

Czuję się strasznie, nie chcę już żyć - dowiedziałam się, że mój syn jest gejem i nie potrafię się z tym pogodzić, taki dobry i grzeczny chłopak - co mu do głowy uderzyło? Co prawda jest trochę inny niż wszyscy,... Czuję się strasznie, nie chcę już żyć - dowiedziałam się, że mój syn jest gejem i nie potrafię się z tym pogodzić, taki dobry i grzeczny chłopak - co mu do głowy uderzyło? Co prawda jest trochę inny niż wszyscy, bo nie ma jednego oka - kiedy był mały miał usuniętą gałkę oczną i stwierdził, że nikt go nie będzie nigdy chciał i nawet nie będzie nikogo szukał, bo po co, ale to nie znaczy, że musi uciekać przed wszystkim do tak okropnych rzeczy. Ja mam już dosyć, najlepiej jakbym umarła, bo nie potrafię z tym żyć.
odpowiada 2 ekspertów:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Patronaty