Witam! Dzisiaj uzyskałem wynik USG tarczycy. Wymiary płatów tarczycy: płat prawy 56 x26 x31 mm, płat lewy 47 x17 x 20 mm. W PP guz litopłynowy o wym. 40 x 24 x 28 mm z hypoechogenną otoczką. Struktura miąższu PL jednorodna normoechogeniczna, bez zmian ogniskowych. Tchawica nieuciśnięta i nieprzemieszczona. Unaczynienie guzka obwodowe. Proszę o wyjaśnienie i dziękuję.

Witam, miałam badania USG gruczołu tarczowego: W płacie prawym tarczycy dobrze odgraniczona lita zmiana o wym. ok. CCxAPxRL, 45 x 23 x 28 mm. Opisywana zmiana wykazuje bogate unaczynienie zarówno na obwodzie, jak i w częściach centralnych. W części dolnej płata lewego widoczna zmiana hipoechogeniczna o wym. 5 mm. Poza opisywanymi zmianami, tarczyca prawidłowej wielkości, echostruktury bez zmian ogniskowych. Wymiary tarczycy bez opisywanej zmiany. Płat Prawy - 16 x 14 x 60 mm, obj. 7 ml. Płat lewy 15 x 13 x 51 mm, obj. 4,9 ml. Okolica dużych naczyń szyjnych bez zmian. TSH miałam robione i jest w normie. Inne wyniki morfologiczne również. Bardzo proszę o interpretację powyższego opisu. Co to może znaczyć?

Bardzo proszę o pomoc. Wg Om jestem w 8 tc. Byłam wczoraj na USG i moja pani ginekolog wysłała mnie do szpitala na zabieg łyżeczkowania. USG pokazało: trzon macicy jednorodnej echogenności, w jamie macicy widoczny jeden pęcherzyk ciążowy z echem pola zarodka. CRL - 4mm - 6tc. Nie uwidoczniono FHR ani przepływów w obrębie pola zarodka, pęcherzyk żółtkowy widoczny prawidłowy, kosmówka homogenna, wokół jaja płodowego, bez cech odwarstwienia. Jajniki obustronnie prawidłowe. Co ja mam teraz robić? Jestem przerażona.

Witam serdecznie! Mam 25 lat. Chciałam poradzić się w pewnej sprawie. 11 stycznia zgłosiłam się na badanie echo serca tak kontrolnie, ponieważ rok temu mój tato zmarł na serce, więc chciałam się zbadać, czy u mnie wszystko dobrze. Mój problem polega na tym, iż od jakiegoś czasu odczuwam ucisk w klatce piersiowej, uczucie gniecenia, jakby ktoś położył mi cegły na klatce piersiowej, nie mam absolutnie problemów z oddychaniem. Oddycha mi się bardzo dobrze, tylko to gniecenie. Dodatkowo pojawiają się jak gdyby kłucia skurcze, coś w tym stylu.

W związku z tym poszłam do kardiologa na USG serca. Jak się okazało na badaniu, lekarz mnie uspokoił, iż mam się absolutnie sercem nie przejmować. Zbadał bardzo dokładnie w połączeniu z Dopplerem. Lekarz powiedział, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, dodatkowo wcześniej robiłam badania krwi, morfologia, potas, sód, wapno, magnez, wszystkie z możliwych podstawowych badań. Lipidogram jest dobry. Cholesterol całkowity wynosi 215 przy normie 200, HDL 94,8 przy normie do 80,0; cholesterol LDL 96,2 przy normie 155; trójglicerydy 120 przy normie 180; potas 4,6 przy normie do 5.1. Mam jedynie podwyższoną liczbę monocytów, mam 0.51, choć gdzie niegdzie piszą, iż norma jest do 0.8, ale konsultowałam to z internistą i neurologiem i stwierdzili, że to nic takiego.

Wracając do USG serca, wynik jest taki: lewy przedsionek 3,3 cm, aorta opuszka 3.2 cm, prawa komora rozkurcz. 2,3 cm, lewa komora rozkurcz. 4,5 cm, lewa komora skurcz. 2,4 cm pien. płucny 2.0 cm. EF 79%. Zastawka pnia płucnego Vmaks.1,14m.s AcT 156ms. Zastawka mitralna VE 1.10 m/s VA 0,92 m/s E/A 1,2. Zastawka aortalna, V maks. 1.54 m/s . Zastawka trójdzielna V maks. 0,77 m/s fala zwrotna 3.19m.s. Wymiary jam serca i grubość mięśnia sercowego w normie. Bez odcinkowych zaburzeń kurczliwości. Zastawki serca bez istotnych zmian morfologicznych. Przepływy przez zastawki jak wyżej. Osierdzie bez zmian. Kardiolog powiedział, iż serce mam zbadać teraz dopiero przy okresie menopauzy.

Czy tak postawiona diagnoza jest możliwa? Czy ten ucisk w klatce i gniecenie może być spowodowane zmianą pogody (jestem meteopatką) bądź na tle nerwowym? Lekarz powiedział, że z sercem nic się nie dzieje i nic dziać się nie będzie. Czy można aż tak wybiegać z diagnozą? I kiedy faktycznie powinnam teraz wykonać USG serca? Serdecznie pozdrawiam i proszę o wyczerpującą odpowiedź Bardzo mi na tym zależy. :)

Dzień dobry, mam taki mały problem, a właściwie duży. Otóż W grudniu miałam robione USG z Dopplerem tętnic szyjnych. Ono wyszło OK. Jednak potem mi coś odbiło i wymacałam sobie na prawej tętnicy szyjnej (wewnętrznej, a właściwie w miejscu podziału tętnicy wspólnej), takie jej pogrubienie. Nie wiem w internecie przeczytałam, że jeśli przekroczy ono 2 średnice tętnicy wewnętrznej to może być to tętniak. Jednak nie wiem czy ono przekracza te 2 średnice, a przecież USG było ok. Mam już dość tego zamartwiania się tym i tego ciągłego sprawdzania czy sie nie powiększa, a właśnie jak za często sprawdzam to to się powiększa, ale jak przestaje się tym martwić to się pomniejsza (dziwne). Co mam dalej robić. Cieszyć się życiem i to olać czy drążyć dalej temat? Dodam, że jak wspominam mamie o tym to już nie chce o tym słuchać i mówi, że USG było ok. Może powinnam udać się do psychologa, bo to nie pierwsza taka rzecz, która mi się wydaje, ale niech Pan/Pani na to nie patrzy. Jeśli byłby to tętniak i by pękł to mam szanse na przeżycie i normalne funkcjonowanie (chodzi o to czy jak się zatrzyma w jednej tętnicy dopływ krwi to czy te trzy pozostałe co doprowadzają krew do mózgu mogą zastąpić całkowicie tamtą?) Czy te pogrubienie to po prostu zatoka szyjna? I czy tętniak może być też zatoki szyjnej? Dziękuję!

Witam! Proszę o interpretację USG oraz sugestie dot. leczenia. "Pęcherzyk żółciowy niepowiększony, o gładkich ścianach z widocznym w świetle echem drobnego złogu śr. 5 mm. Śledziona niepowiększona z widoczną w biegunie przednim torbielą o śred. 10 mm, poza tym jednorodna. Miedniczka nerki prawej poszerzona ampularna śred. 16 mm. W nerce prawej w obrębie warstwy miąższowej drobna zmiana ogniskowa hyperechogenna o śred. 8 mm - ultrasonograficznie o cechach angiomyolipoma."

Data urodzenia 1.11.1969 - kobieta.

Witam! Jestem 24-letnią kobietą. Badanie USG (przeprowadzam co około 1,5 roku z powodu budowy piersi zrazikowej) wykazało: sutki bez zmian ogniskowych. Okolice zabrodawkowe prawidłowe. Przewody nieposzerzone. W dolnym piętrze pachy lewej węzeł 24,6 mm x 9,6 mm x 10 mm - unaczyniony skąpo, od strony wnęki, która jest widoczna. Do kontroli za 1 miesiąc. Innych powiększonych węzłów - obustronnie nie uwidoczniono. Mam też po tej lewej stronie drobne odczynowe karkowe węzły wrzeciopnowatego kształtu do 12,6 mm. Dr wykonująca powiedziała, że te karkowe to infekcyjne, a ten pod pachą może być po czymś (miałam dopiero co zapalenie mieszków włosowych - po goleniu bardzo mnie zaczęło pobolewać pod pachą szczególnie lewą i widocznie nieco się powiększyła).

Dodam, że przy ostatnim badaniu 1,5 ten węzeł już był powiększony - ale dużo mniej - do 13 mm. Mam go kontrolować, za miesiąc. Bardzo się boję. Mam nerwicę lękową i fakt że muszę czekać mnie martwi. Czy to źle, że lekarz nie zlecił biopsji? Ogólnie lewe ramię mnie często pobolewa, nawet ucisk ramiączka od stanika, czy torebka na tym ramieniu wywołuje czasem ból, znikający bo usunięciu ucisku. Czy może mieć jakieś znaczenie, że zawsze śpię na tej ręce i bywa, że wtedy pod pachą pobolewa? No i czy skrzywienie kręgosłupa może mieć tu znaczenie? Lewą stronę ciała mam bardziej obciążoną. Będę wdzięczna za podpowiedź.

Dzień dobry!

Witam Państwa serdecznie. Około miesiąca temu pojawiły się u mojego narzeczonego guzki pod pachami i lekki ból. Zrobił po wielkich namowach prywatnie USG węzłów chłonnych pachowych. Wynik jest następujący: W prawym dole pachowym widoczne są dwa węzły chłonne z zatoką tłuszczową o wymiarach : 15,5 x 8,9 mm i 12,9 x 7,9 mm; w lewym dole pachowym węzeł chłonny z zatoką tłuszczową o wymiarach 11,2 x 7,3 mm. W dołach nad- i podobojczykowych nie stwierdzono powiększonych węzłów chłonnych.

Nie chciałabym sprawy wyolbrzymiać, jednakże trochę się martwię i szczerze mówiąc ja uważam, że lepiej wszystko sprawdzić. Bardzo proszę o wyjaśnienie, co to może oznaczać. Mój narzeczony jest fantastyczną osobą, ale niestety trudno go namówić na wizytę u lekarza. Dziękuję bardzo za pomoc.

Witam, mam 23 lata i mniej więcej dwa miesiące temu zaobserwowałem zgrubienie oraz grudkę w mosznie nad prawym jądrem. Od czasu do czasu odczuwam tępy ból, dyskomfort w tym miejscu. Ból ten nasila się podczas dłuższej nieaktywności seksualnej. Grudka wyczuwalna jest szczególnie w pozycji leżącej na plecach. Jądro nie jest powiększone, nie odczuwam bólu podczas erekcji. W internecie znalazłem wiele podobnych lecz nie identycznych przypadków. Obawiam się, że mogą to być żylaki powrózka nasiennego. Jednakże nie wszystkie objawy znajduję u siebie.

Wiem, że powinienem zgłosić się z tym do lekarza tylko problem polega na tym, że mieszkam w Norwegii i bez odpowiednich uprawnień nie mogę tutaj się leczyć. W Polsce będę za cztery tygodnie i zamierzam od razu tam to zbadać. Czy mogę z tym poczekać do tego czasu? Czy tydzień wystarczy na zbadanie mojego przypadku? Czy moje objawy wskazują jednoznacznie na konkretne schorzenie? Proszę o rzetelną odpowiedź. Pozdrawiam.

Witam serdecznie!

Ostatnio zrobiłam USG tarczycy, oto jego opis: Miąższ tarczycy o prawidłowej, jednorodnej echogeniczności i unaczynieniu. PP bez uchwytnych zmian ogniskowych. PL w części środkowej, na przedniej ścianie ognisko hipoechogeniczne, prawdopodobnie lite 2,6 x 2,4 x 2,8 mm, w badaniu PD nie wykazuje unaczynienia. Tchawica niezwężona, nieprzemieszczona. Okoliczne węzły chłonne niepowiększone. O czym może świadczyć taka zmiana? Nie mam jeszcze wyników hormonów tarczycy, ale mimo to chciałabym wiedzieć czego mogę się spodziewać, zanim uda mi się dostać do lekarza endokrynologa.

Bardzo proszę o szybką odpowiedź. Z poważaniem!

Witam!

Moja córka jest w wieku ok. 4 lat. W wymazie z gardła wyszły bakterie pneumokoki (mimo że była na nie szczepiona), gronkowiec złocisty i Hafnia alvei, od ok. roku często choruje, częste zapalenia gardła i oskrzeli. Było podejrzenie alergii, dosyć długo brała leki przeciwalergiczne, a w dalszym ciągu przyjmuje Monkasta 4, chociaż też nie jestem pewna czy jest to konieczne? Testy skórne i z krwi nie potwierdziły alergii, laryngolog kieruje nas na zabieg usunięcia trzeciego migdałka ze względu na nocne chrapanie, zatkany nos i oddychanie przez usta.

Laryngolog kilka dni temu oglądała uszy i gardło jest ok, jednak od tygodnia dziecko ma chrypkę. Bardzo się obawiam tego zabiegu ze względu na obecność bakterii. Co Państwo o tym sądzicie i jak pozbyć się tych bakterii? W tym roku dziecko brało już trzy antybiotyki na zainfekowane gardło: Neloren zastrzyki, Zinnat 2 razy. 6 tyg. temu miała grypę żołądkową i od tego czasu są bóle brzucha, które ostatnio się bardzo nasiliły zwłaszcza rano, w USG jamy brzusznej wyszła śledziona o prawidł. echostrukturze i jednorodnej echogeniczności, nieznacznie powiększona o wym. 70x27 mm. W okolicy kątnicy i w rzucie krezki drobne hypoechogenne węzły chłonne, największe o wym. 14x5 mm, 9x8 mm, 10x5 mm, 14x7 mm, 9x5 mm, 10x5 mm, 5x4 mm. Pozostałe narządy chyba ok. O czym świadczą wyniki USG?

Proszę o interpretację wyniku usg tarczycy: Wymiary: prawy płat 23x18x49, lewy płat 22x19x50mm. Grubość cieśni 7mm. W prawym płacie tarczycy dwie zmiany guzkowe: przycieśniowo hypoechogeniczna 9x6mm i mniejsza w części środkowej echoujemna-płynowa o średnicy 5mm. W płacie lewym drobne zwapnienie o średnicy 3mm. Poza tym gruczoł tarczowy o prawidłowej echogeniczności. Powiększonych węzłów chłonnych nie uwidoczniono. Dziękuję, Joanna

Witam, Kobieta: 27 lat, do tej pory brak problemów z tarczycą i hormonami. Kilka miesięcy temu wykonywane pobieżnie USG tarczycy u ginekologa, który nie zauważył nieprawidłowości. Przy wizycie u stomatologa, gdzie wykonywano mi zdjęcie RTG zęba poczułam przeszywający bolący prąd po prawej stronie szyi. Ból szyi utrzymywał się 4 tygodnie, więc zrobiłam USG z czego wynika: Tarczyca niepowiększona, płat prawy nieco większy niż lewy: Przekrój poprzeczny prawego płata 16x17 mm, przekrój poprzeczny lewego płata 13x14 mm. W górnym biegunie prawego płata w miejscu podawanej przez pacjentkę bolesności widoczny hypoechogeniczny niejednorodny obszar o wymiarach 21x12x11 mm, o nieostrych, nierównych zarysach, unaczyniony obwodowo, z widocznym zatarciem echostruktury przylegających mięśni mostkowo-tarczowego i mostkowo-gnykowego. Pozostały miąższ tarczycy jednorodny, prawidłowej echogeniczności, bez wyróżniających się zmian ogniskowych. Wzdłuż MOS i naczyń szyjnych powiększonych, patologicznych węzłów chłonnych nie widać. Bardzo proszę o interpretację wyników: co to może być za zmiana? Czy może być to nowotwór? Czy na podstawie usg można stwierdzić jakiego typu? Co oznaczają, że obszar jest hypoechogeniczny, niejednorodny i unaczyniony obwodowo? Oraz czy promieniowanie przy zdjęciu RTG zęba mogło mieć wpływ na to (dwa miesiące wcześniej miałam RTG płuc).

Uprzejmie proszę o poradę czy następujące wyniki USG Doppler żył kończyn dolnych są wskazaniem do konsultacji i leczenia w Poradni Chorób Naczyń.Żyły głębokie podkolanowa VP lewa i prawa -refluks,piszczelowa VVT i strzałkowa VVP - zaburzenia po stronie prawej i lewej, żyły powierzchowne ud i podudzi prawa i lewa - zaburzenia. Wskaźniki: Prawa strona: PS: 54,3 cm/s, ED 1,37 m/s, PS/ED: 39,5, RI: 0,97. Lewa strona: PS: 63,2 cm/s , ED:1.37 cm/s, PS/ED :46,0, RI;0,98. Tętnice nóg - w granicach normy. Mam 52 lata uskarżam sie na bóle i obrzęki stóp i podudzi .Nadto z powodu uporczywych bóli głowy i szyi wykonałam USG Doppler tętnic szyjnych. Oto wyniki: Tętnice szyjne wspólna, wewnętrzna i zewnętrzna - zwężenie. Morfologia krzywej prędkości krwi nieprawidłowa, widmo spektralne: nieprawidłowe. Układ żylny: w granicach normy. Wskaźniki: strona lewa i prawa: tętnica szyjna wspólna: PS-22,7 cm/s, Ed-1,37 cm/s, PS/ED-16,5,RI-0,94.

W badaniu USG opisano: PP63x25x19mm, C gr. do 3.5 mm, LP 55x24x16 mm, nieco hyperechogeniczna o niezatartej echostrukturze, z inwolucyjnymi drobnotorbielkowato zmienionymi guzkami dł./strzałkowo 2.5 mm i 4 mm powierzchownie w przednio-bocznej części LP, z kilkoma torbielkami dł. do 2 mm w pograniczu PP/C i w przedniej części poza górnego PP, poza tym bez zmian ogniskowych. Tt. szyjne przeciętnej szerokości, drożne, bez uchwytnych zmian przyściennych. Poziom TSH 0,723. Chirurg Endokrynolog zaproponował mi operację. Mam wszystkie objawy niedoczynności: ciągłe zmęczenie, senność, ociężałość, napady uczucia zimna z dreszczami bez powodu, od ok. 3 lat przyrost wagi (12kg), podejrzewano u mnie depresję. Nie toleruję zupełnie wysiłku fizycznego: zawroty i tępe bóle głowy, zachwiania równowagi, nudności, uczucie duszności wysiłkowej i dławienia w gardle. Bóle kości, które nie mijają w ciągu jednej nocy (noc za krótka by wypocząć), z bólem mostka włącznie.

W 2008r. przebyłam udar niedokrwienny ( w wieku 47 lat ). Ostatnio wystąpiło kilka napadów wyłączenia? TIA? - zapis EEG w normie. Jestem obciążona kardiologicznie. Zrosty w osierdziu prawej komory, dodatkowe struny ścięgniste w obu komorach - arytmie. Zaburzenia ortostatyczne. 1. Obawiam się, że zmniejszenie operacyjne masy tarczycy nasili objawy, które już mocno uprzykrzają mi zwykłe, codzienne życie. 2. Wole tego typu przecież odrasta - bo taka jest istota tej choroby. Organizm zwiększa masę gruczołu, żeby nadążyć z produkcją hormonów. Kiedy ją zmniejszę operacyjnie, znów ją będzie powiększał. To takie trochę działanie przeciwko własnemu organizmowi? 3. Skoro wole jest obojętne (poprawne TSH), to dlaczego takie złe samopoczucie. Sugerujące jednak niedoczynność? 4. Czy tarczyca o tych wymiarach może uciskać tchawicę, nerwy, może i naczynia? Nie obserwuję chrypki, ale więdnięcie (zanikanie) głosu. Czuję wtedy przeszkodę nie w szyi, a za mostkiem. Wtedy muszę powtarzać, bo inni mnie nie słyszą albo nie rozumieją. 5. Czy operacja to jedyna metoda na moje problemy? Nie zmniejszy się tej tarczycy albo moich dolegliwości farmakologicznie? Jestem pod stałą opieką kardiologa i neurologa. Boję się nie tylko operacji i związanych z nią zagrożeń, ale mam dylemat co do jej sensu. Mam czas do końca lata na podjęcie decyzji o operacji. Ale może już można by pomóc sobie zachowawczo?

Witam, 1,4 roku temu (grudzień 2010) przypadkowo wykryto u mnie guzek tarczycy. Opis USG: prawy płat 58x18x17mm, lewy płat 55x17x19mm, cieśń 5mm. W płacie lewym, w biegunie dolnym, widoczny słabo odgraniczony, niehomogenny, o unaczynieniu miąższu, obszar lity o średnicy ok. 5mm. W pozostałym zakresie gruczoł o prawidłowym miąższu i unaczynieniu. Wyniki Krwi: TSH - 2,5; FT4 - 11,30; FT3--. 7 miesięcy później (lipiec 2011) powtórzyłam badania USG i krwi. Opis USG: prawy płat 55x14x18mm, lewy płat 53x17x18, cieśń 4mm Poza tym wynik badania USG jak poprzednio (jak 7 miesięcy wcześniej). Wyniki krwi: TSH - 3,06; FT4 - 10,71; FT£--. 10 miesięcy później (maj 2012) powtórzyłam badania USG i krwi. Opis USG: prawy płat 15,4x16,6x51,4mm, lewy plat 14,3x16,7x51,5mm. W lewym płacie ognisko hipoechogeniczne o nierównych obrysach wielkości 6,7x5,1x3,7mm, unaczyniony na obwodzie w badaniu dopplerowskim. Cieśń 3mm. Poza tym oba płaty normoechogeniczne. Wyniki krwi: TSH - 2,32; FT4 - 14,40; FT3 - 4,69.

Dodam, że poprzednie badania USG były wykonywane na jednym aparacie, natomiast ostatnie zostało wykonane na aparacie bardzo czułym używanym do biopsji cienkoiglowej. Zdaje sobie sprawę, że hipoechogeniczność, nierówne brzegi oraz to, że guzek ma tendencję wzrostową powoduje, że jest on "podejrzany" i gotowy na biopsję. Moje pytanie to: Jak bardzo podejrzany jest ten guzek z opisu całej "historii" tego guzka. Czy mogę jeszcze poczekać z biopsją? Czy to, iż nie wpływa on (na razie) na pracę hormonów stawia go w gorszej sytuacji? Czy jest szansa, że taka zmiana może być łagodna. Dodam, że guzek pojawił się zaraz po ciąży (tak przypuszczam). Z góry dziękuję za odpowiedź.

Witam!

Mam bardzo poważny problem! Około 4 miesiące temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Byłam bardzo szczęśliwa, ale natomiast dalsze badania zasiały moje wątpliwości odnośnie ojca dziecka, a problem wygląda następująco. Przez ostatnie 2 lata spotykałam się z chłopakiem, rozstaliśmy się na początku kwietnia tego roku. Ostatni kontakt seksualny mieliśmy 5-6 kwietnia, natomiast okres dostałam normalnie 8 kwietnia (zazwyczaj okres dostawałam 9 dnia każdego miesiąca). Po rozstaniu z chłopakiem zaczęłam spotykać się z obecnym narzeczonym. Nasz pierwszy kontakt miał miejsce około 20 kwietnia, już następnej miesiączki, tj. 9 maja nie dostałam, więc zdecydowałam się zrobić badanie krwi na zawartość hormonu beta HCG - wynik wyniósł 3360,9, z boku był wyznacznik - opis, że odpowiada to 3-4 tygodniowi ciąży. Doszłam więc do wniosku, że jestem w ciąży z obecnym partnerem, natomiast jak poszłam na badanie USG, wykazało ono, że płód ma 7 tygodni i 6 dni. Wynikało z tego, że do zapłodnienia doszło 8 kwietnia (wtedy partnera obecnego nie znałam), ale stwierdziłam, że USG się pomyliło. Poszłam na kolejne badanie USG za kilka tygodni, które podobnie pokazało, że płód ma 14 tygodni i planowany poród jest na 6 stycznia - zatem z USG wynika, że ojcem dziecka jest mój poprzedni partner. Nie wiem, co mam teraz robić. Powtórzyłam wczoraj wyniki badania krwi, wyszło w nich, że betaHCG wynosi 54 334,0, ale nic mi ten przedział nie mówi. Nie wiem, który z partnerów jest w takim razie ojcem. Proszę o pomoc. Jestem w ciężkiej sytuacji, bo ślub już zaplanowany, a ja nawet nie wiem czy obecny partner to ojciec dziecka...

Witam! Od ośmiu lat leczę się na niedoczynność tarczycy. Przez cały ten okres zażywam Letrox. Obecna dzienna dawka to 75 przy TSH 1,3. W minionym tygodniu poddałam się badaniu USG z którego otrzymałam opis badania o treści: - tarczyca dwupłatowa z zachowaną cieśnią o średnicy 3 mm; - prawy płat o wymiarach 14x19x34mm; - lewy płat o wymiarach 10x17x28mm; - obniżona echogeniczność miąższu, o gruboziarnistej niejednorodnej echostrukturze, bez uwidocznionych zmian ogniskowych. Moje pytanie brzmi - czy podane powyżej wyniki badań sugerują pogorszenie mojego stanu zdrowia i potrzeby interwencji chirurgicznej, czy też zwiększenia dawki leku lub jego zmiany na inny?