Byłam poniżana w szkole - czy to może mieć wpływ na moje obecne życie?

Mam już 21 lat. W latach gimnazjalnych chłopcy wyśmiewali mnie i porównywali do knura. A ubierałam się normalnie, używałam dezodorantów... W pierwszej klasie poradziłam sobie z tym problem, później ten problem stał się gorszy od poprzedniego - zaczęli już przeklinać. Uciekałam od nich wszędzie, gdzie ich nie było, żeby mieć spokój. Nauczyciele widzieli mnie zawsze samą i zaczęli w to ingerować, ale nie przynosiło to efektów. Nawet gdy pomagały mi koleżanki z klasy, myślałam o sobie najgorsze rzeczy. Chciałam nawet coś sobie zrobić, lecz nie byłam do tego zdolna. Rodzicom mówiłam, żeby mi nie pomagali, bo może być gorzej. Bałam się ich okropnie. Gdy wyszłam z gimnazjum, miałam spokój, a gdy ich spotkałam, nie zwracam na nich uwagi - jakbyśmy się nie znali. W pierwszej klasie zawodówki zaczęła dręczyć mnie koleżanka. Przez inną koleżankę, która naopowiadała jej złych rzeczy o mnie, ciągle płakałam. Nie umiałam z tym dać sobie rady, nie miałam siły na nic, miałam zawsze pocięte dłonie. Gdy pytali, co mi się stało, mówiłam, że kot mnie podrapał. Znalazłam wsparcie u chłopka, przestałam się ciąć i koleżanka zobaczyła, że nie jestem taka, jak jej mówili... Obecnie ciągle się stresuję. Tabletki mi już nie pomagały, to przestałam je brać, ale nadal jak coś mnie denerwuje, mam złe myśli. Każda głupia sytuacja mnie denerwuje. Jedno słowo, np. imię, mnie wystraszy. Czasem boję się cienia, że ktoś idzie za mną. Inni mówią mi, że mam iść do psychologa, ale ja się boję opinii innych. Stres zżera mnie bardzo, już nie wiem, co mam robić. Pomóżcie mi.

KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Depresja problemem społecznym

Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra prof. Marek Jarema wypowiada się o depresji jako problemie społecznym.

Witam!

Koledzy i koleżanki ze szkoły mają bardzo duży wpływ na własną samoocenę oraz poczucie własnej wartości. Pani miała problemy w szkole z rówieśnikami, którzy odnosili się do Pani wulgarnie i poniżali Panią. To mogło być przyczyną wielu problemów, z którymi nadal się Pani zmaga. Sądzę, że spotkania z psychologiem mogłyby pomóc Pani w poradzeniu sobie z tymi problemami. Chciałabym Panią uspokoić - psycholog w żaden sposób nie ocenia, psycholog to osoba, która ma za zadanie pomagać ludziom w szukaniu rozwiązań ich problemów. Dlatego uważam, że jest to osoba, z pomocy której mogłaby Pani skorzystać. Warto spróbować. Jeśli uzna Pani, że to jednak nie jest pomoc, jaka jest Pani potrzebna, zawsze może Pani sama zrezygnować. Dzięki wsparciu psychologa może Pani odkryć w sobie swoją wartość i poradzić sobie z przeszłością, co pozwoli Pani budować w spokoju przyszłość.

Pozdrawiam 

0

Witam,

interakcje wśród rówieśników wpływają na naszą samoocenę, wierzymy bardziej innym niż sobie odnośnie spraw dotyczących nas samych, oczywiście jest to irracjonalne.
W Pani przypadku zalecałabym pracę nad poczuciem własnej wartości czyli samooceną,którą trzeba odbudować, tak żeby była optymalna i stabilna. Wiele czynników składa się na poczucie własnej wartości, takich jak; postrzeganie samego siebie, wiara w siebie, własna skuteczność, samoakceptacja, poczucie własnej godności. Ogólnie mówiąc jest to opinia nas samych o sobie, inaczej mówiąc negatywne automatyczne myśli dotyczące siebie, wysoki krytycyzm w stosunku do siebie. Przydałaby się pomoc psychologa/psychoterapeuty, proces terapeutyczny umożliwi Pani zrozumieć swoje zachowanie w określonym kontekście (sytuacji) i umożliwi zmodyfikować wzory myślenia, to wpłynie na poprawę funkcjonowania społecznego.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty