Chorobliwa zazdrość - czy można ja pokonać?

Jestem chorobliwie zazdrosna o mojego męża, doprowadzam go tym do szału, siebie również:( Nie wierzę w żadne jego pozytywne słowo, ponieważ moja samoocena jest bardzo niska:( Wydzieram się na nasze córki, które są bardzo małe, nie radzę sobie w codziennym życiu, wszystko mnie irytuje, potrzebuję pomocy, ale nikt nie chce mi jej dać… Życie zwyczajnie mnie przerosło, nie daję rady, często myślę o samobójstwie, boję się, że mąż mnie zaostawi, bo nie widzę powodów, dla których mogłby chcieć ze mna być. Czuję się jak śmieć, czuję, że jestem brzydka, mało inteligentna i żałosna gdy kolejny raz robię mu wyrzuty, bo obejrzał jakąś kobietę w mini w tv - wiem, że mam problem, wiem, że powinnam się leczyć, ale nie wiem co mam robić. Poszłam do lekarza tu, w Anglii, ale on zapisał mi lek z grupy SSRI, czyli psychotropy, i kazał mi przyjść za dwa miesiące - chyba nawet troszkę mi te tabletki pomagały, ale nie chcę się uzależnić od psychotropów. Odstawiłam je i teraz piję alkohol, który z pewnościa mi nie pomoże. Czasami marzę o tym, że ktoś się mną w końcu zaopiekuje, poprowadzi mnie. Chciałabym być dobrą matką i żoną, ale teraz nie potrafię. Jeśli nie pomogę sobie, to stracę moją rodzinę, bo nikt dłygo ze mną nie wytrzyma. Ratujcie mnie, bo się zabiję! Tak mi źle, wciąż płaczę, na nic nie mam siły, moje dzieci - obojetnie, co by robiły - strasznie mnie denerwują, nie mam ochoty sie nimi zajmować, na nic nie mam właściwie ochoty, każde wspólne wyjscie kończy się awanturą. Nie wiem, kim jestem. Zatraciłam się w tym życiu, mam już dość. Wolałabym położyć się spać i już się nie obudzić. Proszę, pomóżcie mi! Kocham moje dzieci i męża, a wyzywam się na nich niemiłosiernie. Jesteście ostatnią deską ratunku. Czy kilkanaście lat znęcania się fizycznego i psychicznego mogło mieć na mnie aż taki wpływ? Zawsze myślałam, że byłam silna - teraz uważam, że musiałam być słaba. Ale ja jestem okropna - sama sobie zgotowalam taki los. Proszę pomóżcie mi, proszę!!! Nie wiem co robić, nie wiem jak długo wytrzymam.
ponad rok temu

Witam serdecznie.

Z pewnością istnieje wiele sposobów na wyjście z kryzysu. Jednym z nich jest leczenie przeciwdepresyjne. Decyzja o odstawieniu leku, który Pani pomógł, jest dla mnie niezrozumiała. Leki przeciwdepresyjne są lekami psychotropowymi, tzn. używa się ich w leczeniu zaburzeń psychicznych, jednak tylko niewielka część leków psychotropowych uzależnia. Uzależniają leki uspokajające i nasenne, natomiast leki przeciwdepresyjne są pozbawione tego działania. Decyzje o odstawieniu lub zmianie dawkowania leku należy uzgodnić z lekarzem prowadzącym.

Uzależnia natomiast alkohol, który nie wywiera żadnego działania leczniczego, ponadto powoduje rozregulowanie emocjonalne. Jeśli nadużywa Pani alkoholu od dłuższego czasu, obecne myśli o zdradzie i niewierności męża mogą mieć związek z piciem. U osób uzależnionych może pojawić się tego typu powikłanie, nazywane zespołem Otella.
W trakcie leczenia jakimkolwiek lekiem konieczne jest utrzymywanie całkowitej abstynencji od alkoholu.

Proszę potraktować swoje myśli, takie jak "jestem słaba, nikt ze mna nie wytrzyma, jestem okropna" jako objaw depresji, a nie absolutną prawdę. Osoba w depresji typowo popełnia pewne błędy w myśleniu, jak etykietowanie, pomijanie pozytywnych informacji, katastrofizacja itd. Tego typu myślenie podtrzymuje depresyjny nastrój. Warto wówczas spróbować ocenić swoje myśli obiektywnie i walczyć z depresją.  W nasilonej depresji może to być jednak trudne bez pomocy leków.

W obecnej sytuacji wskazana byłaby jak najszybsza, ponowna konsultacja psychiatryczna.
Może Pani również rozważyć skierowanie do szpitala psychiatrycznego, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo i skuteczne leczenie.

Z pozdrowieniami

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty