Czy moja zazdrość wykończy mnie i nasze małżeństwo?

Witam, mam 23 lata. Jestem przeciętną blondynka o ciepłych rysach. Ogólnie nie brzydką. Moim problemem jest moja chora zazdrość o mojego męża. Jestem z nim 4 lata po ślubie, mamy 2 córeczki. Ostatnio moja choroba dosięgła chyba już szczytu, bo zaczęłam robić problemy o wszystko. Krzyczę na dzieciaki gdy te nawet nic nie robią, nie wywiązuje się z moich obowiązków. Z mężem ciągle się kłócimy, gdyż ja stwarzam mu wymyślone przeze mnie problemy i sytuację. Jestem zazdrosna o chyba każdą kobietę na tej ziemi. Co najgorsze wiem jak się leczyć i że to nie jest tylko moja wina i sama nie doprowadziłam się do takiego stanu. Moi rodzice zmarli jak miałam 11 lat w wypadku samochodowym, zaopiekowała się mną i moją siostrą ciocia, która wtedy jeszcze tez była dzieckiem bo miała 20 lat. Długo się nad nami znęcała psychicznie i fizycznie. Potem poznałam mojego męża. Można by powiedzieć wymarzona rodzina i nie mam nad czym narzekać, jednak mój mąż od ślubu, to jest od 2007 roku, nie powiedział mi, że mnie kocha, w ogóle rzadko okazuje mi uczucia - wiem, że ma z tym problem, bo matka w dzieciństwie mu ich nie okazywała i są mu obce, długo się starałam żeby to ich nauczyć. Gdy mi się udało sprawa obróciła się w moją stronę. Teraz to ja stałam się nieuczuciowa, ciągle tylko myślę, że jestem beznadziejna i głupia, jeszcze jak widzę koleżanki mojego męża ze studiów to mnie coś trafia, sama jeszcze nie studiuję, wychowuję nasze córki. Mąż często stawiał mnie w przykrych sytuacjach, np. był w kolegą na piwie, tam spotkał swoja była i pisał do niej smsy typu: „słoneczko, dlaczego tak szybko wyszłaś”, a do mnie mówi zwykle po imieniu. Jeszcze inne sytuacje, gdy np. ustalamy miedzy sobą coś, bo akurat jest tak, że jego inna była chodzi to tej samej knajpy co my i zawsze jak go widziała to podchodziła i dawała mu całusa na przywitanie, czego ja sobie absolutnie nie życzę, no i ustaliliśmy, że on nie będzie już jej dawał buzi, ale ostatnio jak znów ją zobaczyliśmy sytuacja się powtórzyła. Na pytanie dlaczego nie zareagował, odpowiedział, że nie zdążył. Sama teraz już nie wiem czy go kocham, czy raczej nienawidzę. Jedni mi mówią, że ma się cieszyć z tego co mam, ja zaś dalej tak nie potrafię. Zawsze była silna psychicznie i nie obchodziło mnie co mówią i myślą o mnie inni, będą z moim mężem, który zawsze uważa się za lepszego ode mnie nabawiłam się wielu kompleksów i do tego pewnie też i depresji i niskiej samooceny. Przy tym jestem jeszcze strasznie nerwowa :(. Nie wiem co mam robić... Mąż nie potrafi ze mną rozmawiać, wiele razy próbowałam, ale po kolejnych się zniechęciłam. Ostatnio myśleliśmy już nawet nad rozwodem, którym mój mąż nawet się nie przejął. Wiem, że mnie nie zdradza... Pozdrawiam, Nika

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam!
Pani trudne doświadczenia z dzieciństwa i obecne trudności mogą oddziaływać na Pani samopoczucie i zachowanie. Mąż nie jest do końca szczery i mimo rozmów, on nie zmienia swojego zachowania. Wasze problemy rozbijają łączące Was więzi i mogą faktycznie doprowadzić do rozpadu relacji.
Ponieważ Wasze, szczególnie Pani starania nie przynoszą trwałych i widocznych efektów, warto skorzystać z pomocy specjalisty. Polecam terapię dla par, gdzie będziecie mogli przepracować trudne kwestie i dojść do porozumienia w sprawie kontaktów poza związkiem. Myślę, że warto spróbować tego rodzaju pomocy i rozwiązania problemów, nim podejmą Państwo decyzję o rozstaniu

Pozdrawiam

0

Witam,
zazdrość jest wskaźnikiem miłości, jednak w niektórych przypadkach jest chorobą.Jeśli nie potrafimy zaufać partnerowi, nie panujemy nad zachowaniem, niszczymy samych siebie i relacje z innymi. Każdą chorobę należy leczyć, w tym przypadku wskazana jest psychoterapia jako metoda leczenia.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty