Czy powinnam odejść od męża?
Mam 25 lat. Jestem 5 m-cy po ślubie. Nie mamy dzieci. Przed ślubem byliśmy ze sobą 6 lat. W dniu ślubu dowiedziałam się o tym, że mnie zdradzał. Kilka dni potem wszystko się potwierdziło i okazało się, że spotkał się z nią również po ślubie. Zdradził mnie z jakąś przygłupią gówniarą - 18 lat. Podobno z nią nie spał, ale mówił jej, że ją kocha. Oczywiście wszystkiego się wyparł, zwalił wszystko na nią, że to ona go prześladuje i chodzi za nim. Staram się mu wybaczyć, ale nie potrafię mu zaufać. Darek nie często okazuje mi uczucie, a ja bardzo potrzebuję miłości i poczucia bezpieczeństwa. Nie chcę mieć z nim dzieci, bo boję się, że za 10 lat nas zostawi. Na razie jestem młoda i niezależna, pracuję, uczę się - zastanawiam się czy od niego nie odejść. Strasznie meczę się w tym małżeństwie, czuję się niekochana i niedoceniana. Potrzebuję żeby mnie przytulił z własnej woli, a nie wtedy, kiedy go o to poproszę. Tracę poczucie własnej wartości, mijają miesiące, a ja nadal plącze w ukryciu. Zastanawiam się jak on mógł mnie tak zranić, gdyby mnie kochał nie zrobiłby tego. Jak na razie to ja próbuje utrzymać to małżeństwo. On potrafi tylko narzekać, mówić o sobie. A ja... jestem w starszym dołku, wszystkim mówię, że jest ok. Jestem z tym sama.