Intensywne pragnienie śmierci a nieefektywna terapia

Od dziecka moim największym marzeniem jest... śmierć. Gdy byłam mała, codziennie wieczorem przed zaśnięciem modliłam się do Boga o to, aby w nocy pozwolił mi umrzeć, żebym już się nigdy więcej nie obudziła. Chcę przestać żyć, od dziecka czuję się zmęczona życiem. Pragnienie śmierci pojawia się co jakiś czas, nie umiem się od niego uwolnić pomimo terapii i leczenia psychiatrycznego. Co mogę zrobić, oprócz terapii, która wg mnie jest nieefektywna, aby nie pragnąć śmierci i normalnie żyć?
KOBIETA ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!
Czy na spotkaniach z psychoterapeutą przepracowaliście Państwo temat, dlaczego tak bardzo pragnie Pani śmierci? Co jest powodem, dla którego nie chce Pani żyć? Trudne dzieciństwo, jakaś trauma, depresja, problemy w kontaktach z ludźmi, brak przyjaciół? Czy jest coś, co Panią cieszy w życiu? Jak wygląda Pani życie? Pracuje Pani, uczy się, studiuje? Z czego czerpie Pani choć odrobinę radości? Może zabrzmi to banalnie, ale warto umieć cieszyć się z rzeczy małych, codziennych małych radości. Niech stara się Pani powtarzać te czynności, które sprawiają Pani choć odrobinę satysfakcji. Może ma Pani jakąś pasję, hobby, które wprawiają Panią w dobry nastrój? Może mogłaby Pani podzielić się swoimi problemami z kimś bliskim, zaufanym, np. przyjaciółką? Zachęcam Panią do przeczytania artykułów zamieszczonych w naszym serwisie:
http://portal.abczdrowie.pl/brak-checi-do-zycia-a-depresja http://portal.abczdrowie.pl/jak-byc-szczesliwym http://portal.abczdrowie.pl/satysfakcja-z-zycia
Pozdrawiam i życzę powodzenia!

0

Terapia jest według mnie najlepszą metodą. Nie wiem, jak długo jest Pani w terapii i czemu odnosi Pani wrażenie, że jest nieefektywna, jednak rozumiem, że może tak być, że może Pani tak się czuć. Nie wiem też, co się zadziało w terapii, co pojawiło się dobrego, co trudnego itp. Nie wiem też, czy mówiła Pani swojemu terapeucie o tym, że czuje Pani jakby nie było zmiany. Warto o tym powiedzieć. Ewentualnie może warto pomyśleć o zmianie terapeuty. Terapeuci kształcą się w różnych szkołach i różnych podejściach terapeutycznych, być może będzie tak, że inne spojrzenie okaże się Pani bliższe.
Jest też taka część w Pani, która chce żyć. To ona "zabrała" Panią na terapię i to ona "napisała" tutaj, ona szuka pomocy i szuka ludzi. Warto ja dostrzec i jej zaufać. Jest taka część w Pani, która nie prosi Boga o śmierć, ale prosi ludzi o pomoc.Zachęcam, by się jej przyjrzeć.

0

Witam, jeżeli od tak dawna pragnie Pani śmierci, to może oznaczać, że ciągnie Panią do kogoś z rodziny, kto umarł przed Panią. Może tu chodzić również o nienarodzone rodzeństwo, choć niekoniecznie. Czy Pani pragnieniu śmierci towarzyszy również uczucie tęsknoty? Jak na Pani pragnienie śmierci reaguje najbliższa rodzina? Kto się najbardziej niepokoi? Istotne również jest to, że poszukuje Pani pomocy, że trzyma się Pani życia. Generalnie Pani sprawa jest poważna i należy do niej poważnie podejść. Jeśli nie czuje Pani, że obecna terapia pomaga, może warto udać się do kogoś innegoj. Życzę wszystkiego dobrego.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty