Mimo, że staram się być sobą i zawsze jestem w towarzystwie wesołą osobą, doskwiera mi to, że ludzie nie darzą mnie raczej sympatią. Nie mam w sobie charyzmy, tego "czegoś" co by sprawiało, że nowo poznana osoba chciałaby mnie bliżej poznać. Jestem raczej spokojna, mam delikatny głos, ale to chyba nie powód, żebym odpychała ludzi? Czuję się sfrustrowana, bo staram się żeby inni lubili ze mną przebywać, a jest wręcz przeciwnie i czuję się w związku z tym bardzo nijaka i beznadziejna.
Nieśmiałość
Czasami to działa wręcz przeciwnie: im bardziej pani chce, tym bardziej pani ludzi zniechęca, bo wyczuwają doskonale to pragnienie bycia lubianą i skupienie na sobie oraz wrażeniu jakie się wywołuje. Może warto przyjrzeć się bliżej temu pragnieniu podczas terapii? Lub wybrać się na trening interpersonalny i zebrać trochę informacji zwrotnych od uczestników?
Zachęcam do podjęcia pracy z psychologiem, który pomoże Pani lepiej zrozumieć siebie, a także swoje zachowanie (ewentualnie je zmienić), a tym samym poczuć się bardziej akceptowaną i docenianą przez innych.
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Czuję się obco wśród ludzi – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Jak otworzyć się na ludzi? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Jak mogę szkolić swoje umiejętności interpersonalne? – odpowiada Mgr Marta Patoka
- Brak sympatii z jedną osobą w pracy – odpowiada Mgr Tomasz Furgalski
- Jestem nieszczęśliwa i nie wiem jak sobie pomóc – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka
- Co mogą oznaczać problemy z odnalezieniem się w towarzystwie innych ludzi? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Jak osoba ze schizofrenią może zmienić postrzeganie swojej osoby wśród ludzi? – odpowiada Mgr Anna Jurek
- Czuję się bez wyrazu - jak mogę to zmienić? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Podświadome działania ludzi – odpowiada Mgr Agnieszka Glica
- Problem z oceną ludzi – odpowiada Mgr Dawid Karol Kołodziej