Spotykanie się ze zdradzonym mężczyzną

od pol roku spotykalam sie ze zdradzonym facetem, byslimy razem chwile, ciagle klonie problemy jak sie angazowal chwile pozniej uciekal, hustawki nastrojow itd mowi ze boi sie zakochac, teraz co jakis czas sie spotykamy i znow jest to samo, pare razy zrywalismy kontakt, ale znow sie odzywa, mowi ze to niedopowiedni dla niego czas na zwiazek, ze nie bedziemy razem, ale ze teskni, jak sie kiedys wkurzyl to powiedzial ze liczyl na zwiazek ale bal sie go, co mam o tym myslec ? czy da sie mu pomoc ?
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Witam! Pytanie, czy On został zdradzony czy zachowywał się w poprzedniej relacji podobnie do tego, jak zachowuje się wobec Pani, na co druga strona zareagowała znalezieniem sobie innego partnera? Załóżmy jednak, że został zdradzony. Może mieć uraz i być zły na partnerkę jak również na siebie, przypuszczając, że może coś zaniedbał w zwiazku. Czy to jednak usprawiedliwia przesunięcie złości na inną osobę?, na Panią - i traktowania Panią w taki sposób, jak gdyby to Pani musiała ponosic konsekwencje za tamtych dwoje?. Trzeba odpowiedzialności za kolejną partnerkę, do której idzie się po zakończeniu w sercu poprzedniej relacji, nie wcześniej. Pani kolega może mieć obawy po zdradzie, które powinny go otworzyć na rozmowy o wartościach i postawach w relacji z Panią, wnieść wiecej ostrożności i dbałości o zwiazek. Natomiast huśtawka emocjonalna, ucieczki gdy jest blisko i powroty gdy się oddala, świadcza o jego wewnętrznym konflikcie zwiazanym z możliwością bycia w trwałej więzi. Zdrada raczej nie była tego źródłem tylko czynnikiem spustowym ujawnienia się takiej emocjonalności, która wcześniej była w "uśpieniu". Jeśli tak jest, Pani kolega potrzebuje pomocy psychoterapeutycznej. Pozostaje kwestia Pani postawy. Pół roku to i mało i dużo, daje się Pani wciagać w Jego grę. Tak jak jest między Wami, tak raczej już będzie, bez leczenia emocji i charakteru ludzie się nie zmieniaja. Proszę poddać autorefleksji, czy Pani musi w tym zwiazku być i dlaczego daje się Pani wciągać w taką relację? Kobiety czasem mają złudzenie, że bedą "tą lepszą", że pomogą, że są wyjątkowe. Radzę oprzeć się na mysleniu, że to, co Panią spotyka w relacji bedzie się w niej powtarzać do końca; że tak jak ktoś traktował poprzednią bliską osobę, tak bedzie traktował kolejną; wreszcie, jeśli prowokuje okreslone emocje i zachowania w aktualnej relacji, prawdopodobnie i w poptrzedniej takie wywoływał. Ludzkie charaktery cechuje trwałość! Aby Pani zreflektowała nieświadomą część swojej emocjonalności, rozwojowa wizyta u psychoterapeuty byłaby bardzo pomocna. Pozdrawiam i życzę dobrych Świat w bliskości z tymi, którzy nie boja się w niej być. Pozdrawiam. Krystyna Kozłowska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty