Witam, mam pytanie: czy nieprawidłowe komórki - mieloblasty - mogą raz pojawiać się w rozmazie, a innym razem nie? Chodzi o to, że jedno badanie krwi w rozmazie ręcznym zdiagnozowało 5 j (procent?) mieloblastów, poza tym reszta wyników (OB/morfologia) w normie. Natomiast po tygodniu dwa kolejne badania morfologiczne z rozmazem w dwu różnych placówkach (badania w tym samym dniu, jedno po drugim po 40 minutach), nie wykryly żadnych blastów czy innych nieprawidlowych komorek w rozmazie ręcznym i automatycznym. Poza tym cała morfologia i OB w normie, objawów zero. Facet, 27 lat. Pozdrawiam

Dzień dobry! Piszę w sprawie ostatnich wyników morfologii mojej Babcii (95 lat). Babcia choruje na nadpłytkowość przez kilka lat. Brała lekarstwo, które zmniejszało liczbę płytek. Poprawiło się. Przez ostatni rok płytki, hemoglobina oraz białe krwinki spadają za bardzo, a nie dawno pokazały się blasty. W wynikach figuruje 'blasty 2' - czy to oznacza punkty lub procent? Dziękuję, Kathy

Serdecznie witam i na początku bardzo dziękuję za otrzymane dotychczas odpowiedzi. Niestety, mam jeszcze jedno pytanie. Po ostatniej chemii doszło u mojego taty do powikłań. Nagle spuchły i zsiniały mu nogi, nikt z lekarzy nie wie, co to oznacza. Wykluczono już dnę moczową, a także zastrzał. Obecnie tato jest w domu, gdzie dochodzi powoli do sił. Niestety, nogi nadal mu puchną i swędzi go cała skóra. Czy to puchnięcie nóg to rzeczywiście objawy po chemii? Chciałabym, aby tato poszedł do lekarza, który by go pod tym kątem dokładnie zbadał. Nie wiem tylko, do jakiego specjalisty mógłby się udać. Ciągle mam wrażenie, że ta dolegliwość jest traktowana trochę po macoszemu. Lekarka prowadząca też nie ma na to odpowiedzi. Z góry dziękuję.

Witam, moja córeczka ma podwyższone w rozmazie krwi limfocyty i bardzo mnie to martwi: limfocyty 40-60, jej wynik to 78; segmenty 35-55, jej wynik to 22. Pozostałe wyniki są w normie moim zdaniem: wbc 6-15.5, jej wynik 8,1; rbc 3.9-5.3, jej wynik to 4,57; hct 34-41,; jej wynik to 37,9; mcv 82-94, jej wynik to 83; plt 135-450, jej wynik to 370. Bardzo proszę o opinię, bo bardzo mnie to martwi, czy to czasem coś nie poważnego, poza tymi wynikami moja córka to okaz zdrowia, w ogóle nie choruje tylko raz na jakiś czas przeziębienie. Bardzo dobrze się rozwija, nie zuważyłam u niej poza tymi wynikami nic niepokojacego.

Witam serdecznie, jestem bardzo zaniepokojona wynikami badań mojej 10-letniej Córci. Zaczęła dojrzewać i ostatnio widocznie schudła (35 kg na 147 cm wzrostu) i narzeka na bóle podudzi. Do tej pory wiązałam to z bólami wzrostowymi. Córcia w ciągu ostatnich 2 miesięcy była podziębiona, a ostatnio przez 2 tygodnie byliśmy w gorącym klimacie. Morfologia jest następująca: WBC 11; RBC 5,73; HGB 14; HCT 44,1; MCV 77; MCH 24,4; MCHC 31,7; PLT 263; LYMPH%73,9; MXD%10,8; NEUT% 15,3; LYMPH 8,10; MXD 1,2; NEUT1,7; RDW-SD 41,7; RDW-CV 13,9; PDW 12,9; MPV 10; P-LCR25,3; ASO 500; BIAŁKO OSTREJ FAZY-CRP 1. Wiem, że normy dla poszczególnych laboratoriów są różne, ale tylko kilka wyników jest w normie. Co to znaczy? Dodam, że w rodzinnie nie jesteśmy obciążeni zachorowaniami na nowotwory. Jedynie moja babcia miała usunięty guz z piersi i bez dalszych powikłań. Wizytę u pediatry juz mamy umówioną. Jakie jeszcze badania mogę wykonać przed wizytą? Dziękuję i pozdrawiam. Spanikowana mama.

Witam. Mam 35lat. Odebrałam wyniki morfologii i zaniepokoił minie niski poziom płytek krwi - 132, a norma 150-450, MPV 9,1, N (7,5-12), i dość niski poziom WBC 4,9, N (4-10), pozostałe wyniki: HCT 39,1, N (36-46), RBC 4,36, N( 4-5,2), HGB 13,4, N (12-16), MCV 90, N (80-94), MCHC 34,2, N (31-37), MCH 30,7, N (27-31), RDW-CV 12,3%, n(12,7-20,7). ROZMAZ RĘCZNY: neutrofilie 60%, N (45-70), limfocyty 32%, N (20-45), monocyty 8%, N (3-8). Czy te wyniki są dobre? Czy powinnam zrobić jszcze dodatkowe badania? Dodam jeszcze, że mam problemy z żołądkiem - od 3 tygodni ciągle czuję ucisk w żołądku, czasami ssący ból, ból w klatce piersiowej, promieniujący do gardła, nasila się po jedzeniu. Trzy miesiące temu przez około miesiąc piłam duże ilości ibupromu, czasami ketonal z powodu kłopotów z zębami. Mam powiększone węzły chłonnena szyi, kilka do 10 mm. Przez 6 miesięcy, od czerwca do grudnia, piłam bromergon 1/2 tabletki z powodu mlecznego wycieku z piersi. Z góry dziękuję za pomoc.

Witam! Od pewnego czasu zaczęłam narzekać na bóle głowy... Trudno mi jest opisać objawy, ale jest to kłujący ból, występujący z prawej strony głowy. Zaznaczę, że nigdy wcześniej nie miałam taki bólów. Z dnia na dzień głowa bolała mnie coraz częściej (zaczęło się od marca 2009 roku), właściwie po pewnym okresie nie było dnia, aby bóle nie występowały. Towarzyszyły mi również (nie zawsze) nudności... Byłam u lekarza rodzinnego trzy razy, po czym za każdym razem pani doktor tłumaczyła to stresem bądź migreną. Zaleciła brać leki przeciwbólowe. W czerwcu kolejny raz byłam u lekarza i po tej wizycie mama wybrała się ze mną do Nneurologa prywatnie... Pani doktor dokładnie mnie przebadała i skierowała na pobyt diagnostyczny do szpitala (sierpień). W szpitalu byłam trzy dni. Zrobiono mi morfologię, oto wynik: WBC - 6,37 tys., RBC - 4,77 mln, HGB - 13,7 g/d, HCT - 40,2%, MCV - 84,4, MCH - 28,7, PLT -  262 tys., OB 14 mm/h; reszta badań: glukoza w surowicy: 105,9 mg/dl, jonogram: Na 143 mmol/l, K 4,6 mmol/l, Mg 1,98 mg/dl, AST - 24 U/l, ALT - 7 U/l, kreatynina 0,64 mg/dl, borelioza - ujemna. Zrobiono mi TK mózgowia - nie wykazało zmian patologicznych. Przepisano mi codzienne przyjmowanie tabletek i stosowanie leku w doraźnym bólu glowy. Pani doktor powiedziała, że jeśli bóle nie miną po lekach, to poszukamy innej przyczyny... Kazano mi przyjść na kontrolę neurologiczną za trzy miesiące... (wizyta przypadła na listopad) do tamtej pory bóle się zmniejszyły i zlekceważyłam wizytę u neurologa. Minęły około dwa miesiące i objawy zaczęły się z powrotem. Nudności, bóle głowy, zawroty głowy, czasami bóle kości. Raz zdarzyło mi się omdlenie... Powinnam pójść do neurologa? Czy może dziać się ze mną coś niepokojącego? Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie, Justyna.

Witam serdecznie, mam na imię Małgorzata. PBL rozpoznano u mnie (wykonana biopsja szpiku i trepanobiopsja) niespełna 3,5 roku temu w wieku 41 lat (nietypowa pacjentka ze mnie). Od tamtej pory poziom WBC wzrósł z ok. 15 na początku, do prawie 40 - w listopadzie 2009 r. O swojej chorobie przeczytałam prawie wszystko, co dostępne jest dla laika. Nigdzie jednak nie spotkałam się z informacją, czy silny, trwajacy ponad 10 lat stres fizyczny i psychiczny może przyspieszyć rozwój choroby, W moim przypadku na stres składają się problemy zdrowotne (przebyłam kilka operacji brzusznych z powikłaniami - rozlane ropne zapalenie otrzewnej, ropień, przebyłam też zawał ściany przedniej) i emocjonalne (ciężkie choroby w rodzinie, skomplikowana i niestabilna sytuacja osobista, nagła śmierć bliskiej osoby). Zaobserwowałam, że wyniki pogorszyły się gwałtownie od czasu nasilenia sytuacji stresowych. Zachorowałam wtedy na półpasiec, mam częstsze infekcje. Kolejne badania (morfologia z rozmazem, OB, LDH) i wizytę u lekarza mam w przyszłym tygodniu (do tej pory jestem na obserwacji, a stopień zaawansowania w skali Rai określono w ostatnio na "0/I"). Mam pecha, gdyż jestem już u 5 lekarza, a w tej sytuacji trudno o dokładną ocenę mojego nietypowego przypadku i odpowiedź na moje liczne pytania. Denerwuję się coraz bardziej i jestem pełna najgorszych przeczuć. Dokucza mi narastające osłabienie, nie wiem, czy to postęp choroby, czy wynik stresu. Będę niewymownie wdzięczna za choćby kilka słów odpowiedzi. Łączę wyrazy szacunku, Małgorzata PS Na pytania odnośnie sposobu odżywiania w PBL również nie uzyskałam żadnej informacji. Nie wiem np. jakich produktów mam ewentualnie unikać.

Witam. Aktualnie leczę się u ginekologa i endokrynologa z powdu niemożności zajścia w ciążę. Początkowo miałam badania hormonalne (prl 1600 mu/I, tsh 4,4), brałam bromergon, euthyrox 25 (aktualnie TSH 1,74). Niedawno miałam zapalenie gardła, ogółem niewiele choruję, więc stosując cholinex i syrop prawoślazowy choroba po kilku dniach minęła. W tym czasie odczuwałam ból w podbrzuszu, myślałam, że to jajniki, a jednak po wizycie u ginekologa okazało się, że mam cykl bezowulacyjny. Lekarz, aby wyelimonować możliwość zapalenia, skierował mnie na badanie CRP. Z własnej incjatywy wykonałam morfologię i tu... zaskoczenie i obawa - czy wszystko OK? Proszę o interpretację. WBC - 8,21 G/I, RBC 4,65 T/I, hemoglobina 14,3 g/dl, hematokryt 42,4%, MCV 91,2 fl, MCH 30,8 pg, MCHC 33,7 g/dl, płytki krwi 205 G/I, RDW - CV 12,5%, MPV 11,5fl, %neutrocytów 32,1%, llimfocytów 59,2%, eozynocytów 1,5%, monocytów 7,1%, bazocytów 0,1%, liczba neutrocytów 2,64 G/I, limfocytów 4,86 G/I, monocytów 0,58 G/I, eozynocytów 0,12 G/I, bazocytów 0,01 G/I. CRP <1 mg/I. Aktualnie ból brzucha poszerzył się. Początkowo myślałam, że to zapalenie wyrostka robaczkowego, ale teraz ból mam z obu stron. Proszę mi napisać, co mogą oznaczać takie wyniki. Czy poziom limfocytow jest taki duży z powodu niedawnej choroby (katar, kaszel trwa nadal, ból gardła już nie). Czy jest to coś poważniejszego? Nie mam gorączki, a nawet temperatura często była na poziomie 36,0, nawet w trakcie zapalenia gardła. Pozdrawiam serdecznie.