Witam! Szukam dręczącej mnie choroby, która nie daje mi żyć. Mam 24 lata, 192 cm wzrostu, 78 kg (w ciągu ostatnich 3 miesięcy, pomimo zdrowego odżywiania schudłem 6 kg - prawdopodobnie w związku z jednym z leków, które przyjmowałem). Zaczęło się ok. 2 lata temu od bardzo silnego zatrucia (przynajmniej tak mi się wydawało). Pojechałem do znajomego do Krakowa i jadłem kolację w jakiejś restauracji, stąd wiążę to z zatruciem. Była ostra biegunka i wymioty oraz straszliwy ból brzucha. Wszystko przeszło po ok. 3 dniach i cały horror rozegrał się ok. tydzień później. Dzisiaj jest nieco lepiej niż wtedy, ale dalej dramat - moje życie się przez to wszystko rozjechało. To co mnie męczy najbardziej to: kręci mi się w głowie, jestem strasznie osłabiony, co jakiś czas czuję się jakbym miał zaraz zejść, ostatnio (od jakiegoś pół roku) pojawiły się u mnie ataki nerwic m.in. lękowych, stan podgorączkowy 37,2, ostra reakcja na każdy najmniejszy stres, bardzo obfita potliwość, zaburzenia widzenia - głównie ostrość. Pozostałe objawy wpiszę poniżej.

Robiłem badania takie jak krew - morfologia z rozmazem, ALT, AST, kał na pasożyty, pełne USG jamy brzusznej, tarczycy, węzłów chłonnych, prześwietlenie klatki piersiowej, ekg i usg serca - wszystko ok - stwierdzono tylko w przypadku serca prawdopodobieństwo wypadania płatków przedsionka. Wcześniej (w dzieciństwie ok. 10 lat temu ) przebyłem Helicobacter mocno dodatni +++, który wyleczyłem. Robiłem teraz test z apteki - nic nie wyszło. Wycinano mi również ok. 8 lat temu wyrostek robaczkowy. Ostatnio lekarz stwierdził IBS i dostałem Debretin, Flukonazol w kaps. na zmiany skórne, Afobam na głowę. Debretin pomógł w kwestii jelit, ale tylko podczas leczenia, przez Flukonazol lepiej się czułem i zmiany grzybiczne zmalały, ale wszystko także na czas leczenia, Afobam przez 3 tyg. - było masakrycznie źle, ale myślałem, że to dobry znak - niestety cały czas nawet w ostatnich dniach było źle i wczoraj skończyłem odstawianie, bo zamiast efektu mam chyba defekt i byłem na krawędzi uzależnienia. Podczas kuracji Flukonazolem zaczęły się symptomy przeziębienia, co powiedziałem lekarzowi przy okazji kolejnej konsultacji. Zmienił Debretin na Duspatalin, który na mnie w ogóle nie działa - ten pierwszy jeszcze w miarę. Flukonazol zmienił na Ketokonazol osłonowo do Unidoxu na przeziębienie. Afobam kazał odstawić i zamienić na meliskę. Po tygodniu brania Unidox i Kketokonazol nie było żadnych efektów - minął już ponad miesiąc, a ja dalej jestem oprócz tego co mnie meczy - po prostu przeziębiony... Witaminy, pierwiastki, czosnek, syropki - nic nie działa. Cały czas zawalone zatoki i oskrzela. Z tym natomiast mogę żyć, ale to co mnie meczy od 2 lat powoduje u mnie coraz głębszą depresję i na nic moja silna wola walki oraz zmiany w życiu (odżywianie, wysiłek fiz, brak używek poza papierosami w ilości 10 na dzień - nie piję nawet kawy, alkohol ostatni raz pół roku temu, picie wody 5 l per dzień, kompleks wit.).

Proszę o jakąś wskazówkę, na jakie badania powinienem się udać, ewentualnie proszę o przedstawienie diagnozy i wskazanie do jakiego specjalisty mam się zgłosić. Psychikę mam raczej zdrową - wiem co jest moimi problemami, ale jestem do nich zdystansowany i traktuje je jak np. kolejną nogę, z którą po prostu muszę żyć. Z góry dziękuję i pozdrawiam. Oto wszystkie inne objawy:

A) Ciągłe, nie znikające objawy: 1. Przewlekłe łuszczycowo podobne zmiany skórne: między pośladkami i powyżej, na palcach dłoni, okresowo na łokciach oraz wewnętrznej części lewego nadgarstka 2. Ciągłe zmiany na języku; na przemian język geograficzny/ z grubym białym nalotem/ normalny gładki 3. Zmiany paznokci u dłoni oraz stóp; podłużne pęknięcia, rozwarstwienia 4. Ciągły stan podgorączkowy - praktycznie bez przerwy między 36,8- 37,2 5. Chroniczny Problemy z zatokami (drożność nosa ok, natomiast ciągle spływa mi flegma [zielona lub brązowa] i odczuwam dostawanie się powietrza do zatkanej zatoki ) 6. Chroniczny katar i kaszel (oskrzelowy, mokry) od ok. 3 miesięcy 7. Ciągłe zapalenie spojówek i zaburzenia widzenia (najczęściej w formie gubienia ostrości i kontrastu) 8! Wieczne osłabienie - uczucie jakbym miał zaraz zemdleć lub zejść - czasami ucisk za mostkiem, uczucie niemożności, wtedy występuje także najwięcej wymienionych objawów 9. Kompletny brak odporności 10. Nagły atak próchnicy zębów od strony korzeniowej (a więc nie wynik ich złego mycia), pomimo ciągłego leczenia dalej następują zmiany chorobowe zębów

B) Częste/przewlekłe (od ponad 2 lat) oraz ciągle dochodzące kolejne objawy: 11. Odstający brzuch pomimo szczupłej sylwetki 12. Bulgotanie/ przelewanie w obrębie jamy brzusznej 13. Przepełnienie gazami (czasami bolącymi), wzdęcia, odbijanie etc. 14. Uczucie niepełnej defekacji (stolec czasami nawet 4 razy dziennie - najczęściej luźny w formie tłuszczowej/ śluzowej, jasny (żółty) lub jasno- ciemny 15. Luźniejszy zwieracz (tylko wtedy, kiedy źle się czuję) 16. Nerwice (w zależności od samopoczucia i kondycji fizycznej) np. lękowe 17. Przewlekłe zaburzenia snu o poranku (między 6;00- 09;00), sen raczej dobry i spokojny. Złe samopoczucie po przebudzeniu przez ok. 30 min 18. Zawroty głowy, mgiełka przed oczami, najczęściej w jasno oświetlonych powierzchniach np. w hipermarkecie. 19. Szumienie i dzwonienie w głowie 20. Czasami/często problemy z pełnym oddaniem moczu, małe ciśnienie oddawanego moczu (raz wszystko ok., raz problem) 21. Bóle i drętwienia karku 22. Problemy z krążeniem (zimne dłonie i stopy) Najświeższe objawy, maksymalnie od 3-4 miesięcy: 23. Często/ praktycznie non stop bardzo mocne uciążliwe pocenie się pod pachami (zwłaszcza prawą), ale tylko w ciągu dnia 24. Tiki i uczucie napięcia twarzy w okolicach lewego oczodołu/ skroni/ pieczący rumieniec 25. Zmiany alergiczne twarzy; wypieki w okolicach twarzy (czerwone, palące rumieńce) najczęściej chwilowe 26. Utrata wagi na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy o 6 kg (pomimo systematycznego jedzenia tj. przynajmniej 4-5 posiłków dziennie { dieta bogata w mięsa, warzywa, owoce } i picia dużej ilości filtrowanej wody) Nagłe parcie na mocz

C) Czasami: 27. Napady depresji pomimo „zdrowych myśli” (najczęściej chwilowe) 28. Brak możliwości skoncentrowania się nawet wtedy kiedy wszystko jest ok i staram się zrobić coś dla siebie, czasami przekręcenie słów, wdzierająca do się mózgu otępiająca głupota - Problemy z pamięcią - Skoki ciśnienia krwi w odstępie np. 20 minutowym tj. raz 135/75, drugi np. 110/ 70, tętno w okolicach 60-70 - Różne bóle narządów wew np. wątroby, nerek, węzłów chłonnych, serca, pęcherza moczowego - Napady bólowe głowy (których nigdy wcześniej nie miałem) raczej niezwiązane np. z wyczerpaniem, brakiem snu lub innymi czynnikami. Pojawiające się najczęściej w zaskakujących momentach tj. wtedy kiedy wszystko jest ok i mam np. dobre samopoczucie - Zaburzenia równowagi - przewracanie się.

D) Rzadko/ kiedyś: - biegunka lub wymioty- bardzo rzadko, nie częściej niż 1 x 3 miesiące - zaparcia- rzadko - bóle brzucha (np. żołądka) bardzo rzadko (poza tymi związanymi z gazami) - kiedyś refluks, zgaga, wymioty (zaleczone/wyleczone) - problemy z sercem- uczucie jakby miało mi zaraz wyskoczyć.

Zatrułem się Vela faxem. Występuje u mnie silnie drżąca lewa ręka (która i tak drży już 9 lat po wylewie), ale vela fax nasilił drżenie, dziwne parcia na mocz i kal, pogorszenie i tak nie najlepszego widzenia. Nie biorę już tego świństwa 3,5 tyg. a objawy nadal występują. Czy i kiedy to minie? Czy istnieje jakieś antidotum, które można podać by pozbyć się tego lekarstwa z organizmu?

Dzień dobry ;) Zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne Yasmin. Tylko, że przez pierwszy tydzień brałam je, nie patrząc na to, która jest w jakim dniu. Teraz biorę od 8 dni normalnie, każdą tabletkę z danego dnia. W pierwszym tygodniu też pominęłam tabletkę, a jeszcze do tego doszło, że zgubiłam jedno opakowanie i zaczęłam brać tabletki z następnego. Czy nadal jestem chroniona przed ciążą? Czy może lepiej odstawić i zacząć od nowa za jakiś czas?

Witam! Od sześciu miesięcy przyjmuję pigułki Yaz (24+4). Przy 21 tabletce musiałam użyć maści MaxiBiotic na zastrzały. Farmaceuta poinformował mnie, że nie ma ona wpływu na przyjmowane pigułki. W czasie przyjmowania pigułek placebo pojawił się okres. Dzisiaj przy 4 pigułce uprawiałam z partnerem petting, podczas pieszczot miał wytrysk, ale ja miałam na sobie bieliznę, jednak boję się, że odrobina spermy mogła dostać się pod majtki. Czy maść na zastrzały mogła mieć wpływ na pigułki? Czy 10 dni od zakończenia stosowania maści (używałam jej przez jeden dzień) jestem bezpieczna? Czy powinnam zgłosić się po pigułkę tzw. 72 godziny po?

Witam, ostatnio byłam chora i przyjmowałam lek Valtrex (było to przez 3 dni po 2 tabletki rano i wieczorem). Było to dokładnie od 4 -6 stycznia, a 12 stycznia wzięłam 1 tabletkę Zopiklon Mylan 5 mg. Czy one wchodzą w interakcje z tabletkami antykoncepcyjnymi? Czy mam się obawiać ciąży, jeżeli współżyłam z chłopakiem 16 stycznia?

Witam! Od 3 lat choruję na Hashimoto i obecnie biorę Euthyrox 125 oraz od 2 miesięcy Glucophage XR 750 – 2 tab. po kolacji. Dziś odebrałam swoje wyniki i mam powiększony ALT do 70U/l, czy powinnam się martwić, sprawdzałam swoje wyniki i najwyższy poziom miałam rok temu - 30U/l, więc widzę, że dużo jest podwyższony. Moje TSH jest na poziomie 0,04, ale mimo to, że chodzę na basen 4 razy w tyg. oraz jem około 1200 kcal dziennie, nie mogę obniżyć swojej wagi. Często bywa tak, że zjem niewiele, a brzuch prawie pęka w szwach i ostatnio od jakiegoś czasu pojawia się okropna zgaga i refleks. Czy to wszystko jest ze sobą jakoś powiązane?

Witam! Od października ubiegłego roku, kiedy rzuciłem palenie pojawił się u mnie ciągły kaszel i drapanie w gardle. Myślałem, że to normalne, bo organizm się czyści z substancji smolistych. Końcem grudnia zachorowałem na grypę. Brałem antybiotyk Augumentin. Po jakimś czasie ból kości i gorączka ustąpiła, ale pozostał nieustępujący ból gardła, kaszel, ból pod obiema łopatkami (głównie lewa) duszności, trudności z oddychaniem, osłabienie. Kaszlę nawet w nocy, z niewielkimi przerwami. Na nic się nie zdają syropy na kaszel. W nocy drętwieją mi palce u rąk. I czasem obudzi mnie tak jakby mocne ukłucie w okolicy serca. Od października przytyłem ok. 10 kilogramów. Pracuję na budowie, więc wysiłek fizyczny jest duży. Mam 37 lat i zdaję sobie sprawę, że jestem w grupie ryzyka zawału serca, zwłaszcza, że mój ojciec zmarł na zawał w wieku 44 lat. Bardzo proszę o opinię w moim problemie. Pracuję obecnie za granicą i nie mam możliwości konsultacji z lekarzem specjalistą. Z góry bardzo dziękuję.

Witam! Mam 19 lat, od pół roku stosuję tabletki antykoncepcyjne Naraya. Nie zdarzyło mi się wcześniej pominąć pigułki, brałam je zawsze o 19.30. W poniedziałek zaczęłam nowe opakowanie, w piątek współżyłam, również zażyłam tabletkę, lecz w sobotę o niej zapomniałam. Wzięłam w niedzielę ok. 13.30, kolejną o 19.30. Od tego czasu nie współżyłam. Był to koniec pierwszego tygodnia. Co mam robić w takim wypadku? Jaka jest realna szansa tego, że mogło dojść do zapłodnienia? Jeśli duża, to co mam robić? Dodam, że moja Pani Ginekolog jest aktualnie na urlopie, więc nie mam jak się z nią skontaktować, dlatego też piszę do Państwa. Pozdrawiam! Proszę o szybką odpowiedź.

Witam! W pierwszym dniu ostatniego cyklu byłam zmuszona wziąć antybiotyk (Amoxicilline dwa razy na dobę przez 5 dni). Nie zrobiłam przerwy, tylko w kilka godzin po przyjęciu antybiotyku przyjęłam tabletkę (Yasmine). Zabezpieczaliśmy się z partnerem od tego momentu prezerwatywą (tak jak napisano w ulotce, w trakcie przyjmowania antybiotyku i tydzień po nim), jednak 2 dni po skończeniu przyjmowania antybiotyku prezerwatywa zsunęła się (wydaje nam się, że zareagowaliśmy szybko, byłam w pozycji pionowej, więc raczej nie doszło do wylania spermy, ale pewności nie ma). Nadal, do końca drugiego tygodnia zabezpieczaliśmy się dodatkowo prezerwatywą. Teraz kończę opakowanie moich tabletek i na 3 dni przed spodziewanym okresem pojawiło się dość spore brunatne plamienie. Moje pytanie dotyczy kwestii następnego opakowania. Czy tak jak mówi ulotka (jeżeli okres jednoczesnego przyjmowania innych leków obejmuje również przerwę między opakowaniami preparatu Yasmin, kolejne opakowanie należy rozpocząć bez zwykle stosowanej 7-dniowej przerwy), powinnam zacząć nowe opakowanie czy jednak zrobić przerwę? Czy nadal jestem chroniona?

Witam, mój 9-letni syn od dwóch tygodni jest chory. Jest w trakcie brania drugiego antybiotyku (pierwszy Augmentin na 7 dni, teraz Klacid na 7 dni). Lekarz dwa tygodnie temu rozpoznał u niego zapalenie oskrzeli i przepisał pierwszy antybiotyk. W trakcie kuracji antybiotykowej jego stan wcale się nie polepszał, a wręcz pogarszał. Męczył go kaszel, utrzymująca się w okolic 38C temperatura, brak apetytu, ogólne osłabienie, senność. Zareagowałam na brak poprawy i powiadomiłam o tym lekarza. Syn został ponownie przebadany i nadal cała strona oskrzeli jest zajęta. Dostał kolejny antybiotyk i zlecenie na badanie radiologiczne płuc. Opis wyniku poniżej: Niewielkie plamiste zgęszczenia zapalne przy dolnym biegunie lewej wnęki. Pola płucne bez ewidentnych zmian ogniskowych i zagęszczeń miąższowych. Czy wynik badania wskazuje na zapalenie płuc? Czy syn trzy dni po zakończonej drugiej kuracji antybiotykowej (przy założeniu, że Klacid mu pomoże) może pojechać na narty i pozwolić na duży wysiłek fizyczny?

Jestem po cholecystektomii laparoskopowej. Pojawiła się gorączka od 37,5 - 39 i fostfataza prawie 1300. Zaproponowano mi ERCP. Nie chcę się zgodzić, bo już raz miałam i przeżyłam OZT. Zapisano mi Proursan do łykania przez tydzień. Jeżeli dalej będę mieć złe wyniki, wolałabym być operowana, ale ordynator proponuje tylko ERCP. Jestem pewna, że mam kłopoty po laparoskopowym zabiegu. Miało być klasycznie, ale w ostatniej chwili była zmiana decyzji. Miałam jeden maleńki kamyk (łepek od zapałki), a pęcherzyk operowałam, żeby chronić trzustkę po OZT. Jestem załamana i panicznie boję się ponownego zabiegu ERCP. Mam 63 lata, jestem po kilku operacjach, z reguły mam powikłania. Czy oprócz badań krwi i USG szpital powinien zaproponować mi jakieś dodatkowe TK czy RM? Czy mam prawo wyboru między ERCP a klasyczną operacją?

Od trzech tygodni miewam bóle pod prawą łopatką promieniujące do prawej strony nadżebrza. Pierwszy ostry atak utrudnił oddychanie. Myślałam o kolce wątrobowej. Po podaniu spasmalgonu domięśniowo atak ustąpił. Pozycja leżąca pogłębia ból. Można tylko siedzieć. W usg brak kamieni w woreczku żółciowym. Wypłynęła kwestia lamblii i leczenie metronidazolem plus nospa i osłona żołądka. Po trzech dniach od zakończenia kuracji metronidazolem (trwała 7 dni) ból wraca. Nie jest to ostry atak, raczej tępe kłucie pod prawą łopatką promieniujące do prawego podżebrza. Wszystko bez podwyższonej temp., wymiotów, biegunek czy żółtaczki. Co robić? Jakiej diagnostyce się poddać?

Witam! Mam tak wielki nieład w głowie, że aż nie wiem od czego zacząć... Podejrzewam u siebie depresję. Między mną a moim ukochanym chyba już na dobre koniec. :( Kłóciliśmy się już wiele razy, ale nie aż tak. Bardzo mocno go kocham! Ale tak wiele razy go zawiodłam. Czuję się nikim, zupełnie bezwartościową osobą. Czuję się pusta w środku. Moim jedynym życiowym sukcesem są dzieci. Nic więcej. Nie mam ani szkoły, ani doświadczenia zawodowego i jak się ostatnio okazało, nawet przyjaciół. Córeczkę urodziłam zaraz po skończeniu klasy maturalnej. Czuję, że za szybko to wszystko się potoczyło, taki wielki skok z beztroskiego życia w dorosłość. Niczego się nie dorobiłam! Pieniądze, które zarabiałam, szły na przedszkole. Wszystko, co teraz mam tak na prawdę należy do mojego X. Okropnie mnie to męczy! Nie mogę już dłużej żyć na jego garnuszku. Czuję się jak pasożyt. Głupio mi kupić sobie cokolwiek.

Córeczka chodzi teraz do zerówki, a szkoła nie zapewnia świetlicy, a że nie stać nas na opiekunkę, siedzę z dziećmi w domu. Z dziećmi, bo mam jeszcze synka, siedzi razem ze mną w domu. Od września też idzie do zerówki. Na pomoc z rodziny nie bardzo mamy co liczyć, każdy ma swoje problemy, pracują. Dziwnie się czuję, pisząc to tutaj. Tak naprawdę nie mam się komu wygadać. Do tej pory wysłuchiwał i wspierał mnie X, ale to już skończone, on zasługuje na kogoś lepszego, kogoś na jego poziomie. On zasługuje na kogoś, kto będzie go wspierał, bo ja nawet w tym jestem beznadziejna! We wszystkim jestem beznadziejna! Nie potrafię nic załatwić, doprowadzić spraw do końca! Nie potrafię się z nikim zaprzyjaźnić, otworzyć przed nikim. Tylko przed nim. Nie wiem, jak to ładnie napisać, dlatego będę bezpośrednia: mam problemy nawet ze zbliżeniem do niego... Mam ochotę się kochać, ale ostatnio kiedy zaczynaliśmy, ochota mijała. Oczywiście czułam przyjemność i radość ze zbliżenia, ale jakoś dziwnie chciałam, żeby było już po.

Ostatnio tak wiele razy nachodziły mnie myśli samobójcze, ale byłabym ostatnią egoistką, zostawiając ich samych! Śmierć skończyłaby jedynie moje psychiczne męki. A dzieciaczkom złamałaby serduszka, nadzieję i marzenia o przyszłości. Dlatego wiem, że tego nie zrobię. Nie mogłabym ich tak skrzywdzić! Od miesiąca prawie codziennie płaczę, nie mam apetytu, brak mi chęci na cokolwiek. Nie mogę spać. Mam problemy ze skupieniem się i podjęciem nawet prostych decyzji. Tak bardzo chciałabym go przytulić, powiedzieć, że go kocham i usłyszeć w zamian to samo. Ale wiem, że będzie mu lepiej beze mnie. :( Tak to teraz czytam, to nie wydaje się tak okropne jak w mojej głowie. Chciałabym się tego wszystkiego pozbyć zacząć wszystko od nowa... ale jak? Pewnych rzeczy nie mogę tak łatwo przeskoczyć. Próbowałam już zapisywać na kartce pozytywne rzeczy, które zrobiłam w danym dniu. Wmawiam sobie, że nie jestem najgorsza, ale to wszystko ciągle powraca. Z jednej strony czuję, że potrzebuję bliskości, ale z drugiej strony nie potrafię... Mam nadzieję, że jeśli już udało mi się przełamać i zobaczyć problem, uda się go rozwiązać. Dlatego proszę o rady, co mogę zrobić, żeby czuć się lepiej, żeby mieć więcej myśli pozytywnych... Jak mogę rozwiązać ten problem? Chcę, żeby dzieci widziały mnie uśmiechniętą, a nie smutną. Jestem już zmęczona chowaniem się po kątach i płakaniem. Nie stać mnie na wizyty u psychologa. Nie jestem ubezpieczona, więc nawet wizyta u państwowego lekarza nie będzie dla mnie bezpłatną. :( Chciałam kupić tabletki, takie jak Deprim, ale nie wiem czy pomogą, czy mam depresję, czy tylko przesadzam? Proszę o pomoc.

Pisałam wcześniej do Państwa, dziękuję za odpowiedź i cierpliwość. Mam 34 lata. Jestem w ciąży. To moja trzecia ciąża. Z tym, że drugą ciążę poroniłam 2 lata temu w 8 tygodniu ciąży. Ostatnią miesiączkę miałam 4 grudnia 2011 roku. U lekarza byłam 5 stycznia. Nie robił USG. Kazał przyjść za 2 tygodnie. Wziąć Duphaston, zrobić betaHCG. Wynik z 10.01.2012. betaHCG 9463,48 (normy podane 1-10 tydzień 201,64-225000,00). Wynik z 12.01.2012. betaHCG 23467,14. Następna wizyta była wczoraj 19.01.2012. Do tego właśnie dnia miałam niesamowite mdłości i piersi miałam wręcz obrzęknięte. Miałam wrażenie wcześniej, że w ogóle jestem taka „pełna”. Rano wstałam i mdłości dużo mniejsze, piersi tylko trochę bolą. I nie czułam tej pełności. Pobolewał mnie brzuch delikatnie, zwłaszcza z prawej strony. Byłam u pana doktora. Nie mówił za wiele. Był zdziwiony dużym przyrostem BetaHCG. Ale stwierdził, że to może laboratorium. No, ale zrobił USG. Okazało się, że serduszko bije. Powtarzał, że nie robimy nic, płód żyje, nie martwić się, bo ja bardzo przeżywam tę ciążę, bardzo chcę żeby było wszystko dobrze. Jednak jest kilka rzeczy, które mnie nurtują. A pan doktor mówi - zobaczymy za 2 tygodnie.

Mam torbielkę na jajniku prawym. Pan doktor mówił, że nie powinna mieć wpływu na ciążę. Poza tym pęcherzyk ma delikatną formę kwadratu. I tu się martwię, czy nie powinien być okrągły? No i jeszcze wiek ciąży. Według USG to 6 tygodni. Pan doktor mówił, że dzidziuś ma teraz ok. 4 mm, a wiek według miesiączki to przecież 7 tygodni. Czy to coś złego? Brzuch mnie nie boli, tak czasem coś delikatnie, nie wiem jak to ująć: załaskocze czy zaszczypie. Biorę w dalszym ciągu Duphaston. Nie czuję się źle, może trochę psychicznie. A boję się czy te odchylenia to taka fizjologia, czy może coś nie tak jest. Bardzo proszę o pomoc, o wyjaśnienie, po co jest pęcherzyk, jaką rolę spełnia i czy jest normalny? Czy na tym etapie można coś powiedzieć? Czy ta Beta HCG nie zwiastuje czegoś złego? Czy może ją powtórzyć, tak sugerował Pan Doktor, tak dla uspokojenia się. I co z wiekiem ciąży? Dziękuję bardzo.

Witam! Biorę od paru lat tabletki antykoncepcyjne Yasminelle. Ostatnio w pierwszy dzień 7-dniowej przerwy (piątek) miałam stosunek. W związku z tym, iż zaczęłam się obawiać, czy dobrze wzięłam tabletki z ostatniego blistra (wydaje mi się, że tak, ale...) w poniedziałek wykupiłam tabletkę Escapelle i wzięłam ją w 70 godzinie od stosunku. W poniedziałek również dostałam krwawienia z odstawienia. Teraz jestem w 17 dniu po stosunku, zrobiłam test ciążowy - wyszedł negatywny. Czy istnieje w ogóle prawdopodobieństwo zajścia w ciążę?

Witam! Chciałbym uzyskać poradę. Od około 5 miesięcy czuje się bardzo źle. Chodzę praktycznie jak struty - otruty, ale objawów ze strony przewodu pokarmowego brak. Bardzo mocno i cały czas schną i pierzchną mi usta, pojawiają się na krańcach ust jakieś białe skóreczki. Mam dziwny, brzydki posmak w ustach. Bardzo długo śpię oraz często pojawia się niepokój i taki dziwny lęk. Dodam, że przez rok leczyłem się lekiem Aknenormin na trądzik oraz mam bardzo spokojne życie bez stresów i nerwów. Praktycznie z dnia na dzień jestem kompletnie wrakiem człowieka. Czuję się tylko tak jak np. w grypie żołądkowej lub zaziębieniu, ale bez innych objawów dodatkowych. Od czasu do czasu czuję jakieś obce ciało w gardle i łapię chrypkę.

Moje wyniki badań: Glukoza 97 mg/dl Alat 66 U/l AspAt 43 U/l GGTP 35 U/l Bilurbina całkowita 0,4 mg/dl CRP 3,7 mg/dl Kreatynina 0,8 mg/dl Żelazo 86 ug/dl Wapń całkowity 9,9 mg/dl Magnez 1,9 mg/dl Sód 138 mmol/l Potas 3,7 mmol/l Chlorki 106 mmol/l CRP 5,4 mg/l OB 4 mm/h HBsAg ujemny WBC 5,8 10'9/l RBC 5,48 10'12/l HGB 9,5 mmol/l HCT 44,2 % MCV 80,7 fl MCH 1,7 fmol MCHC 21,5 mmol/l RDW-SD 37,9 fl RDW-CV 13,1 % PLT 198 10'9/l PDW 14,3 fl MPV 11 fl P-LCR 32,7 % PCT 0,22 % TSH 3 gen. 1,92 ulU/ml fT4 1,20 ng/dl fT3 3,99 pg/ml anty-TPO 5,00 IU/ml Witamina B12 377,5 pg/ml anty-Helicobacter Pylori - ujemny Bardzo proszę o pomoc!

Witam, mam problem i proszę o pomoc. Od ponad pół roku mam problemy. Najpierw czułam się zmęczona, spałam, ale nie czułam się rano wypoczęta. Nie pomagały tabletki typu Body max, które poleciła mi lekarka. Kilka miesięcy temu zaczęłam być smutna, przygnębiona, tak jakby radość, emocje nie dochodziły do mnie. Nie odczuwałam ich czasami śmiałam się, ale tak jakby nie naprawdę. Czułam, że coś jest nie tak, do tego zaczęłam być nerwowa, wszystko mnie denerwowało, nawet rozmowa. Lekarka przepisała Pramolan, który też nic nie pomógł. Od niedawna zaczynają mi dokuczać lęki nocne: mianowicie kładę się spać, a za niedługo (ok. pół godziny) wstaję przelęknięta. Boję się sama, nie wiem czego. Wstaję z łóżka, podchodzę do okna, siadam na łóżku i tak siedzę i boję się znów położyć spać. Potrzebuję wtedy, żeby mnie ktoś przytulił, był przy mnie. Po jakimś czasie ok. 20 minutach lęk trochę ustępuje i kładę się znów spać, po czym zasypiam w mgnieniu oka i tak śpię do rana. Tylko doszło do tego, że boję się nocy, że znów ten lęk wróci, bo było już tak kilka razy.

Dodam, że miałam ciężkie dzieciństwo. Do tej pory mieszkam z ojcem, który jest alkoholikiem, robi awantury, straszy że nas cyjankiem posypie i będziemy wolno umierać. Mam 28 lat i prawda jest taka, że nie mogę na niego patrzeć, słuchać. Boję się o swoje życie, o mamę. Kiedy jestem w pracy, żyję nerwami cały dzień. Też niedawno odnowiła mi się moja choroba - tzn. kręgosłup szyjny uciska na nerw, co powoduje duże zawroty głowy i tracenie orientacji... Bardzo proszę o pomoc, co mi tak naprawdę dolega i do jakiego specjalisty się udać o pomoc? Z góry dziękuję.

Witam serdecznie! Mam 25 lat i ok. 2 lata pewien dręczący mnie problem. Właśnie od 2 lat zawsze tuż po stosunku mam bardzo obfite upławy (przezroczyste lub lekko białawe bez nieprzyjemnego zapachu). Martwi mnie ten fakt, ponieważ wcześniej nie miałam takiego problemu, lecz pojawił się nagle i utrzymuje do tej pory, zaburzając komfort życia seksualnego. Nie jest przyjemnym za każdym razem po stosunku musieć się wycierać w miejscach intymnych. Czytałam, że takie upławy mogą być spowodowane podnieceniem... Tylko, że nasuwa się pytanie, dlaczego wcześniej tego nie miałam? (Jakoś ta hipoteza do mnie nie przemawia.) Biorę regularnie antykoncepcje doustną Cilest ok. 3,5 roku, ginekolog przepisał mi profilaktycznie Gynalgin - wzięłam całą serię, ale nie pomogło. Jeszcze dodam, że nie odczuwam żadnego swędzenia miejsc intymnych ani żadnego dyskomfortu na co dzień. Czym to może być spowodowane?

Proszę o interpretację moich wyników. Ostatnio zrobiłam badanie krwi, ponieważ dzień wcześniej bardzo źle się czułam. Tak jak przed grypą. Na drugi dzień wszystko był ok. Oto moje badania, podam to, co nie jest w normie. WBC 2.52 (3.8- 10); HCT 36.5 (37 - 4.7); LYMPH 56.0 (20 - 45); NEUT 37.0 (40 - 70); MONO 0.08 (0.1 -1); NEUT 0.95 (1.5 - 7); Wapń całkowity 2.01 (2.1 -2.65). Chciałam nadmienić, że jestem 4 miesiące po operacji tarczycy, po jej całkowitym usunięciu. Zażywam Euthyrox 125 i codziennie wapno 1000, ponieważ od początku mam z nim problem, bo wciąż jest poniżej normy. Czy faktycznie jest się czym niepokoić? Z góry dziękuję za odpowiedź.