Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 6 2 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Seksuologia: Pytania do specjalistów

Przyczyny problemów z erekcją i bóle stawów

Witam Was bardzo serdecznie:) Mam 25 lat i od kilku lat borykam się z problemem bólu stawów a dokładnie obręczy miednicy, miałem kiedyś urwaną panewkę stawową. Upadłem i rozbiłem ją na ok. 3cm tzn. 3 kawałki 1cm 1,2 cm i...

Witam Was bardzo serdecznie:) Mam 25 lat i od kilku lat borykam się z problemem bólu stawów a dokładnie obręczy miednicy, miałem kiedyś urwaną panewkę stawową. Upadłem i rozbiłem ją na ok. 3cm tzn. 3 kawałki 1cm 1,2 cm i 1,3cm, które zrosły się razem i przeszkadzały w chodzeniu, byłem prawie wszędzie od jednego lekarza do drugiego, Kielce, Warszawa, Włoszczowa itd., aż w końcu trafiłem do Łodzi, gdzie podano mi sterydy i to był punkt zwrotny w moim życiu. Choć ból czasem występuje i dziwne strzelanie w stawach też, to czuję się dobrze, ale czuję, że mam strasznie napiętą miednicę. Lekarze mówią żebym chodził na basen, ale kiedy pływam wszystko jest ok, ale po ból się nasila, a wiadomo co za tym idzie - złe samopoczucie i w ogóle wszystko mnie wnerwia! Moje pytanie brzmi, czy przez te problemy możliwe jest to, że mój penis nie chce rosnąc, ponieważ wszystko dookoła niego jest napięte i to przeszkadza mu w prawidłowym funkcjonowaniu? O dziwo kiedy rano wstaję wypoczęty nie ma tego problemu i jego rozmiary cieszą oko, ale już po chwili jest kompletne dno! Jak temu zaradzić, czy można jakoś to "poluźnić", rozluźnić? Rzadko a raczej prawie nigdy nie dzielę się tym problemem, więc jeśli opisałem to niewystarczająco dokładnie zrobię to jeszcze raz albo i sto, ale wolałem już to zrobić, a potem ewentualnie wprowadzić jakieś poprawki. Będę niezmiernie wdzięczny za odpowiedź i pomoc w rozwiązaniu mojego życiowego problemu. PS Dziękuję, że są takie instytucie jak Wy, które pomagają innym ludziom :)

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Problem ze wzwodem

Mam 30 lat, jestem z dziewczyną półtora miesiąca. Mam problem, gdy się całujemy, pieścimy penis mi stoi, ale nie do końca. Podchodziliśmy trzy razy do stosunku, gdy tylko chciałem wejść opadał i nie chce więcej stanąć. Wcześniej nie miałem problemu...

Mam 30 lat, jestem z dziewczyną półtora miesiąca. Mam problem, gdy się całujemy, pieścimy penis mi stoi, ale nie do końca. Podchodziliśmy trzy razy do stosunku, gdy tylko chciałem wejść opadał i nie chce więcej stanąć. Wcześniej nie miałem problemu takiego, nic mnie nie podnieca, nawet filmy porno. Co może być ze mną. Co mam zrobić, jak się leczyć, proszę o pomoc.

Miłość córki do koleżanki

Moja córka ma 12 lat. Trzy miesiące temu powiedziała mi, że kocha swoją koleżankę. Uznałam, że jest to rodzaj testu. Jak się zachowam i jak zareaguję. Ponieważ, córka wie, że zawsze może przyjść do mnie z każdą sprawą. Powiedziałam, że...

Moja córka ma 12 lat. Trzy miesiące temu powiedziała mi, że kocha swoją koleżankę. Uznałam, że jest to rodzaj testu. Jak się zachowam i jak zareaguję. Ponieważ, córka wie, że zawsze może przyjść do mnie z każdą sprawą. Powiedziałam, że jeżeli jest jej z tym dobrze, to nie mam nic przeciwko temu. Uznałam wtedy, że jest to nowa "poza", rodzaj nowej zabawy. Jej koleżanka jest dwa lata od niej starsza. Dziewczynki czasami u siebie nocują. Ale ostatnio robiąc porządki w córki pokoju znalazłam jej pamiętnik. Ponieważ uważam, że kontrola jest największą formą zaufania, przeczytałam go. Dowiedziałam się, że dziewczynki lubią pieścić swoje piersi, całować się i wkładają sobie palce w intymne miejsca. Dotychczas miałam nadzieję, że to jakieś dziecięce "zauroczenie" koleżanką, że córka spotka jakiegoś kolegę i zmieni zdanie na temat "miłości". Nie wiem jak mam się zachować. Zdaniem mojej siostry powinnam powiedzieć wszystko mężowi i zacząć rodzinną terapię. Boję się, że jak mąż się dowie zabroni córce spotykać się z tą koleżanką. Sama wiem, że takie zakazy osiągają często przeciwny skutek. Nie chcę stracić kontaktu z córką. Urodziłam ją mając 37 lat. Córka jest bardzo dobrą uczennicą. Dotychczas nie mieliśmy z nią żadnych kłopotów wychowawczych. Zdaniem mojej siostry, córka zawsze od nas dostawała, to co chciała.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Ryzyko przeniesienia plemników po seksie oralnym

Witam! Najpierw opiszę sytuację: odbywa się seks oralny, facet kończy w ustach kobiety, następnie przez godzinę nic szczególnego nie robią: rozmawiają, całują się, piją sok z pomarańczy, oglądają film, później facet robi minetkę kobiecie. Czy jest ryzyko zapłodnienia (plemniki...

Witam!

Najpierw opiszę sytuację: odbywa się seks oralny, facet kończy w ustach kobiety, następnie przez godzinę nic szczególnego nie robią: rozmawiają, całują się, piją sok z pomarańczy, oglądają film, później facet robi minetkę kobiecie. Czy jest ryzyko zapłodnienia (plemniki mogły przejść z ust do ust podczas pocałunku, ale wydaję mi się, że zostały one zabite, kiedy piliśmy sok z pomarańczy)? Czy to prawda, że ślina zabija plemniki?

Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aneta Zwierzchowska
Lek. Aneta Zwierzchowska

Starania o ciążę a częsta masturbacja partnera

Witam! Staramy się o dzidziusia, problem tkwi w tym, że mój partner masturbuje się ok. 2 razy dziennie. Jesteśmy ze sobą 4 lata. Nie potrafi dojść inaczej do orgazmu jak ręką. Martwię się, nie wiem co dalej robić. Proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Wstrzymywanie orgazmu a ból w okolicy krocza

Witam! Ja z moim chłopakiem nie uprawiamy seksu i jeszcze długo nie będziemy. Ale często podczas spotkań namiętnie się całujemy. Wtedy on mocno przytula, przyciska się np. do mojej nogi swoim prąciem. Odczuwa dzięki temu większe podniecenie. Gdy czuje, że...

Witam! Ja z moim chłopakiem nie uprawiamy seksu i jeszcze długo nie będziemy. Ale często podczas spotkań namiętnie się całujemy. Wtedy on mocno przytula, przyciska się np. do mojej nogi swoim prąciem. Odczuwa dzięki temu większe podniecenie. Gdy czuje, że dochodzi już do kulminacyjnego momentu to przerywa, żeby nie mieć wytrysku. Potem często odczuwa ból. Nigdy nie mówi gdzie, ale chyba w jądrach lub penisie. Czy to niezdrowe zatrzymywać się w takim momencie? Czy mogą być tego jakieś negatywne skutki w przyszłości? Czytałam kiedyś, że może to powodować problemy z prostatą. Czy po tym powinien iść do toalety i doprowadzić do wytrysku? Bo wytrysk przy mnie nie wchodzi w grę. To byłaby dla niego niezbyt komfortowa sytuacja. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Zaburzenia erekcji na podłożu psychicznym

witam! mam bardzo duży problem z uprawianiem seksu, a bardziej mam problem ze wzwodem prącia, tzn., gdy jestem z partnerką w łóżku wzwód mojego prącia jest OK, gdy zaczynam się rozbierać i gdy ma dojść do stosunku między nami pojawia...

witam! mam bardzo duży problem z uprawianiem seksu, a bardziej mam problem ze wzwodem prącia, tzn., gdy jestem z partnerką w łóżku wzwód mojego prącia jest OK, gdy zaczynam się rozbierać i gdy ma dojść do stosunku między nami pojawia się problem. Wzwód prącia zanika, opada i uniemożliwia stosunek. Mam 20 lat i nie wiem, co robić, jestem osobą aktywną fizycznie. Kocham sport i nie wiem co się dzieje. Jest też drugi taki problem, że podczas wzwodu mój penis jest dość mocno skręcony w lewą stronę. Też nie będę ukrywał, że czasami sam się zaspakajam. Proszę o pomoc i poradę. Może zakup jakiś leków, jeśli tak to jakich? Z góry dziękuję i pozdrawiam!

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Depresja a spadek popędu seksualnego i problemy ze wzwodem

Witam, jestem 22 latkiem, który od kilku miesięcy boryka się z wieloma problemami, mniej i bardziej poważnymi: problemy zdrowotne (leczę się u kilku lekarzy: neurolog, urolog, gastrolog, alergolog), rodzinne i szkolne. Razem z pojawieniem się wyżej...

Witam, jestem 22 latkiem, który od kilku miesięcy boryka się z wieloma problemami, mniej i bardziej poważnymi: problemy zdrowotne (leczę się u kilku lekarzy: neurolog, urolog, gastrolog, alergolog), rodzinne i szkolne. Razem z pojawieniem się wyżej wspomnianych przeciwności zauważyłem u siebie stopniową utratę chęci do życia - co raz mniej rzeczy mnie cieszy, najchętniej bym nic nie robił. Od początku wakacji pojawiły się nowe objawy, a stare nasiliły się. Ciężko mi się skoncentrować na jednej rzeczy, a do tego łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Nękają mnie smutne myśli o nieuleczalnych chorobach, jakie mają mnie dotknąć, o mojej śmierci, o tym jak świat (głównie rodzina) funkcjonowała by po niej. Kilka razy przeszły mi przez głowę myśli samobójcze, ale bez wizualizacji, wyobrażenia, tylko sam fakt. Mimo tego nigdy czegoś takiego bym nie zrobił. Oprócz tego mam problemy z zasypianiem (czasami leżę w łóżku kilka godzin zanim zasnę), potrafię obudzić się kilka razy w nocy, miewam sny podobne do smutnych myśli, które opisałem powyżej. Szybko się męczę w porównaniu do tego, co było kiedyś. Kolejnym problemem, który bardzo martwi mnie od pewnego czasu (krócej od problemów ze zdrowiem, rodziną i szkołą, ale dłużej od nasilonych objawów), jest obniżone libido i problemy ze wzwodem. Czy mam depresję i czy może ona powodować problemy z libido i wzwodem?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Jak określić swoją orientację seksualną?

Mam problem z własną orientacją seksualną. Mam 27 lat i podobają mi się dziewczyny, choć nie czuję do nich takiego popędu jak do mężczyzn. Często fantazjuję z ich udziałem, no ale są też i kobiety, które mi się podobają....

Mam problem z własną orientacją seksualną. Mam 27 lat i podobają mi się dziewczyny, choć nie czuję do nich takiego popędu jak do mężczyzn. Często fantazjuję z ich udziałem, no ale są też i kobiety, które mi się podobają. Staram się zagadać, ale zawsze coś spartolę. Nie wiem co mam myśleć. Czy jestem gejem - brzydzę się tego słowa, i nie dopuszczam myśli do siebie, co najdziwniejsze nie przeszkadza mi seks z facetem, ale nie czuję się gejem; a może heterykiem lub biseksem? A nie dodałem jeszcze, że mój pierwszy raz był z facetem, kolegą ze szkoły miałem 13 lat ... i poszedłem na całego, akurat wtedy dużo myślałem o tym i tak jakoś wyszło, dopiero później z dziewczyną a dokładnie z dwiema, na obozie, tylko nie wiem jak to nazwać "pierwszy raz", zostałem związany i wykorzystany (miałem 14 lat, one - 15 i 16), strasznie mnie to "podjarało", i nawet nie oponowałem, tylko później straszyły mnie, że obie są w ciąży... Później miałem różne przygody z kobietami i facetami, ale traktowałem to jako młodzieńcze eksperymenty. Nigdy mi to nie przeszkadzało i za bardzo się nad tym nie zastanawiałem, a uważam że jeżeli ktoś czegoś nie spróbuje to nie może się na ten temat wypowiadać! Okazuje się, że większość ludzi wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia. A trzeba najpierw poznać problem, "liznąć" go, żeby powiedzieć, absolutne nie to nie dla mnie! Ba! Na własną prośbę poszedłem do wojska by sprawdzić, jak tam jest, i mieć swoje zdanie na ten temat! 1,5 roku chodziłem by mnie przyjęli! Byłem, odsłużyłem i wróciłem, teraz już wiem, że to taki dłuższy obóz, poza regulaminem i prawdziwą bronią niczym się nie różnił. Jak się człowiek wie, jak się ustawić to da radę. Ponadto miałem problem z określeniem własnej osobowości, braku podporządkowania się zasadom, utartym schematom, ludziom, nauczycielom, przełożonym no po prostu wszystkiemu itp. najchętniej byłbym wszędzie naraz i chwytałbym każdą okazję, a jak coś mi się nie podobało to miałem wybuchy furii, musiało być groźnie bo wtedy ludzie ode mnie uciekali, bo nie potrafiłem zapanować nad sobą, a potrafiłem przybić każdemu gwóźdź do trumny jednym słowem, dlatego nigdy nie mogłem zbudować trwałego związku z kobietami. Zawsze coś partoliłem, na takich mówi się cham! Ale ja nigdy, nie wiedziałem dlaczego? Nigdy nikomu nie chciałem zrobić źle, jakoś tak wychodziło... obrona konieczna? Postawiłem mur wokół siebie i nikogo nie dopuszczałem. Do czasu aż zrozumiałem, że trzeba wpuścić nieco powietrza za ten mur. No i tak mi pozostało, mam znajomą, z którą od czasu do czasu sypiam i znajomego z którym się spotykam, i czasem "coś z tego spotkania wyjdzie". On jest heterykiem w związku (ma dwójkę dzieci) tylko jak sobie popijemy, to jakoś tak samo wychodzi, brak zahamowań, i skłonność do eksperymentowania, bo nigdy nie należałem do ludzi bojących się czegoś nowego czy zakazanego. Teraz zapanowałem nad gniewem, jak zauważyłem, że zaczynam tracić znajomych, odpuściłem (chociaż nie było łatwo, kontrolować gniew, ale pomogła mi automotywacja[1] i autodyscyplina) i zamieniłem go w uśmiech, zawsze gdy coś mnie wytrąci z równowagi myślę pozytywnie, i staram się zawsze we wszystkim widzieć "szklankę do połowy pełną". "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło." Najgorzej jest z rodziną, cały czas te pytania, kiedy się wreszcie ożenisz, kiedy znajdziesz żonę, a dzieci? - to ostatni dzwonek! Bo u mnie w rodzinie wszyscy już pożenieni i zamężne, mają gromadki dzieciaków, i wszystko jest takie "sweetaśne". A ja nawet bym chciał mieć żonę i dzieci tylko nie wiem... kim jestem? Bo chciałbym wiedzieć, czy zbuduję kiedyś szczęśliwą rodzinę. [1] Z automotywacją jest tak, że jeżeli osiągnę już jakiś cel szukam następnego, i następnego... tylko czasem, gdy osiągnę go zbyt szybko, przychodzi małe "załamanie", bo nie wiem co dalej i z tego powodu szukałem rozwiązania w narkotykach... i tu się zaczyna błędne koło.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Problem z erekcją podczas stosunku

Mam problem z erekcją podczas stosunku. Mam 33 lata i od kilku tygodni jestem w związku z dziewczyną. 2 tygodnie temu zdecydowaliśmy się na seks. To był nasz pierwszy kontakt intymny i mój pierwszy raz. Niestety mój penis nie miał...

Mam problem z erekcją podczas stosunku. Mam 33 lata i od kilku tygodni jestem w związku z dziewczyną. 2 tygodnie temu zdecydowaliśmy się na seks. To był nasz pierwszy kontakt intymny i mój pierwszy raz. Niestety mój penis nie miał wzwodu. Wtedy myślałem, że to z powodu pierwszego razu, ale obecnie jesteśmy już po trzeciej próbie i sytuacja się powtarza. Nie mam erekcji. Za każdym razem miałem wytrysk tylko, że bez wzwodu. Raz nastąpił samoczynnie w czasie gdy pieściłem moją partnerkę, a ostatnio po tym jak ona go stymulowała. Sam wytrysk pojawia się też bardzo wcześnie. Czasem pojawia się u mnie wzwód, kiedy się przytulamy i/lub całujemy będąc w ubraniu. Nie jest pełny, ale jest bardzo blisko. Co jest tego przyczyną? Czy to dlatego, że tak późno zacząłem uprawiać seks? A może powodem jest to, że wcześniej się masturbowałem i nie potrafię się teraz przestawić na normalny seks? Czy można temu jakoś zaradzić? Boję się, że w końcu odejdzie ode mnie.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Upodobania BDSM w kierunku masochizmu z brakiem zainteresowania fizjologicznym stosunkiem

Witam, mam pytanie dotyczące osób o skłonnościach do praktyk seksualnych typu BDSM. Czy tego rodzaju upodobania występują zazwyczaj oprócz, czy też może zamiast "normalnego" popędu seksualnego? Czy dla przykładu przeciętny mężczyzna uprawiający BDSM podnieci się, oglądając zdjęcie nagiej modelki w...

Witam,

mam pytanie dotyczące osób o skłonnościach do praktyk seksualnych typu BDSM. Czy tego rodzaju upodobania występują zazwyczaj oprócz, czy też może zamiast "normalnego" popędu seksualnego? Czy dla przykładu przeciętny mężczyzna uprawiający BDSM podnieci się, oglądając zdjęcie nagiej modelki w neutralnej pozie? Pytam, gdyż obserwuję u siebie występowanie marzeń i fantazji erotycznych o treściach wokół masochistycznych przy jednoczesnym niemal całkowitym braku zainteresowania, a nawet czysto fizjologicznego podniecenia, na myśl o "normalnym" seksie (wszystko jedno z kim) czy przy oglądaniu "normalnej" pornografii. Jestem dwudziestokilkuletnim mężczyzną i opisane wyżej podejście do seksu utrzymuje się u mnie od samego początku okresu dojrzewania.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Leczenie nadmiernej masturbacji

Witam, mam 20 lat i co jakiś czas się masturbuję. Jestem prawiczkiem, nigdy jeszcze nie miałem kontaktu płciowego z kobietą. Podczas masturbacji do wytrysku dochodzi bardzo szybko (około 1 minuty - 1 min. 30 sek.), więc nie wiem, czy jest...

Witam, mam 20 lat i co jakiś czas się masturbuję. Jestem prawiczkiem, nigdy jeszcze nie miałem kontaktu płciowego z kobietą. Podczas masturbacji do wytrysku dochodzi bardzo szybko (około 1 minuty - 1 min. 30 sek.), więc nie wiem, czy jest to naturalne czy też nie? Boję się, że może być coś ze mną nie tak i nie wiem co mam robić. Czy jest to przedwczesny wytrysk? I jak mam sobie z nim poradzić? Zawsze gdy się masturbuję mam komfort psychiczny i wiem, że nikt mnie nie nakryje. Nie palę papierosów a alkohol piję średnio raz w tygodniu czasem nawet ani kropli. Wstydzę się podjąć kontakt seksualny z kobietą, bo boję się, że zostanie "wyśmiany", że tak krótko lub jej nie zadowolę. Jak przytulam się z koleżankami na pożegnanie lub na powitanie to mój penis staje i jest to niekomfortowe uczucie. Czym jest to spowodowane? Mam 182 cm wzrostu i 98 kg, mam nadwagę czy to może być jedna z przyczyn? Proszę o radę, jak mam sobie z tym poradzić. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz

Problem z erekcją w młodym wieku

Witam, mam 24 lata i problem z utrzymaniem erekcji od kiedy pamiętam. Jestem dobrze zbudowanym mężczyzną, raczej nie cierpię na żadne choroby sercowe ani krążenia. Nikt u mnie w rodzinie na nie nie cierpiał. Byłem już z paru związkach z...

Witam, mam 24 lata i problem z utrzymaniem erekcji od kiedy pamiętam. Jestem dobrze zbudowanym mężczyzną, raczej nie cierpię na żadne choroby sercowe ani krążenia. Nikt u mnie w rodzinie na nie nie cierpiał. Byłem już z paru związkach z kobietami i głównie przez ten problem się one szybko kończyły. Tzn. ja je kończyłem, bo nie wytrzymywałem presji, którą sam sobie narzuciłem. Nie boję się kobiet, jestem dosyć przystojny i wygadany, tak że nie mam problemów z zagadaniem i wchodzeniem w intymny związek. Musze się pochwalić dosyć sporą wyobraźnią i potrafię zadowolić kobietę w każdy inny sposób. Ale tylko zwyczajny stosunek seksualny mi nie wychodzi. Rzadko dochodzi do erekcji, a jeżeli już to znika ona po krótkim czasie. Ostatnio poznałem świetną kobietę, na której mi bardzo zależy, która nie miała wcześniej za dobrych doświadczeń łóżkowych i dlatego moja presja stała się jeszcze większa. Ostatnio postanowiliśmy w końcu spróbować i wyszła klapa jak zawsze! Byłem z tym u seksuologa, ale on po zrobieniu tylko jednego badania, tj. hormonalnego stwierdził, że problem jest w psychice i ewidentnie mnie zbył głupią gadką, że muszę sobie sam uświadomić, że to problem psychiczny. Doszło do tego, że sam na własną rękę postanowiłem kupić w internecie środek o nazwie kamagra, bo byłem zdesperowany do tego stopnia. Wtedy nagle problem zniknął. Oczywiście dopóki tabletki były. Nie chcę robić znowu tego samego, bo nie tędy droga, żeby nastolatek w tym wieku łykał tabletki na potencję. Podczas stosunku przyznam, że się przejmuję, nie mogę się do końca odprężyć i ciągle gdzieś tam myślę czy "stoi" czy już nie opadł. Podejrzewam, że to właśnie w tym tkwi problem, ale nie umiem sobie z nim sam poradzić. Dodam jeszcze, że od zawsze miałem spore libido i duże potrzeby. Jako 17-, 18-latek zacząłem się masturbować i robię to do dzisiaj. Niestety ostatnio robię to z przyzwyczajenia a nie z potrzeby. I nawet wtedy penis nie jest sztywny w 100%... Proszę mi pomoc w sprawie odprężenia i żebym ciągle nie myślał czy dobrze wyjdę i czy dzisiaj znowu będzie klapa, bo już odchodzę od zmysłów. A jeżeli to nie możliwe poprzez drogę internetową, to gdzie mam sie udać w okolicach Krakowa i rozwiązać swój problem. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Nadmierna masturbacja nastolatka w okresie dojrzewania

Witam, mam 14 lat. Masturbuję się od 12 roku życia. Między 12-13 rokiem życia masturbowałem się rzadko, prawie "okazyjnie". Ze zdjęciami erotycznymi i porno nie miałem problemu. Zdarzyło mi się w poprzednim roku oglądnąć film porno, po czym czułem się...

Witam, mam 14 lat. Masturbuję się od 12 roku życia. Między 12-13 rokiem życia masturbowałem się rzadko, prawie "okazyjnie". Ze zdjęciami erotycznymi i porno nie miałem problemu. Zdarzyło mi się w poprzednim roku oglądnąć film porno, po czym czułem się gorzej. Nagłe przyjście gorąca, bicie serca - mocne. W wieku 14 lat teraz (1 klasa gimnazjum) zacząłem się masturbować i oglądać filmy porno. Staram się z tym walczyć do dnia dzisiejszego. Masturbuję się co 3 dni poprzedzając to filmem porno. Jestem nie skupiony. Czasami coś zapomnę. czy to spowodowane masturbacją, czy moim roztargnieniem? Mam tego dosyć. Poprosiłem mamę o zabranie mi sprzętu, włączyłem ograniczenia na komórce i na komputerze. Sprzęt zabrany, telefon zabezpieczony, ale komputer nie do końca. Mam programy ograniczające internet. Sam je tam zainstalowałem. (Tak samo jest z telefonem). Chcę z tym zerwać, ale nie potrafię. Brak mi silnej woli. Ponoć sport jest dobry na ten problem. Być może. Staram się być aktywnym każdego dnia. Wychodzę do miasta, rozmawiam, zajmuję się czymś. Robię to zazwyczaj wieczorem w nocy po obejrzeniu filmu porno. Czy jestem uzależniony? Co może mi Pani poradzić? Czy w przyszłości mogę mieć problemy związane z tym fantem (niepłodność)? Czy mogę być spowolniony. (Cały czas o tym myślę - jak z tego wyjść?) Oczywiście fantazje erotyczne są normalne w tym wieku?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Wypadnięty dysk a problemy z erekcją

Dzień dobry! Mam 28 lat i mam problem z uzyskaniem i utrzymaniem pełnej erekcji. Wszystko zaczęło się od problemu z kręgosłupem, a mianowicie od "wpadniętego dysku" innymi słowy przepukliny krążka międzykręgowego L5-S1, której nabawiłem się kilka lat temu. Różnego rodzaju...

Dzień dobry! Mam 28 lat i mam problem z uzyskaniem i utrzymaniem pełnej erekcji. Wszystko zaczęło się od problemu z kręgosłupem, a mianowicie od "wpadniętego dysku" innymi słowy przepukliny krążka międzykręgowego L5-S1, której nabawiłem się kilka lat temu. Różnego rodzaju rehabilitacje, zabiegi manualne nie przynosiły poprawy i w momencie pojawienia się problemów z erekcją zdecydowałem się na operację. To była klasyczna operacja na poziomie L5-S1 z umieszczeniem silikonowego implantu typu DIAM między wyrostkami kolczystymi. Problem z erekcją pojawił sie na kilka miesięcy przed zabiegiem, i o ile mój kręgosłup po operacji znajduje się w dużo lepszej kondycji niż przed (mogłem wrócić do aktywnego życia), to niestety problemy z erekcją nie ustąpiły. Zabieg odbył się w maju 2009r., czyli od operacji minęły już 3 lata. Podobno trzeba czasu by struktury nerwowe mogły się odbudować, ale ja wciąż nie widzę poprawy. Wspieram się oczywiście Viagrą, ale czy jest szansa na powrót pełnej sprawności bez stosowania medykamentów? Czy te struktury nerwowe rzeczywiście mogą się jeszcze odbudować? Co mogę jeszcze zrobić by sobie pomóc? Zaznaczam, że przed problemem z kręgosłupem miałem pełnowartościowe i satysfakcjonujące erekcje. Gorąca prośba o poważne potraktowanie sprawy, bo jak dla każdego mężczyzny jest to poważny dla mnie problem. Z góry dziękuję za odpowiedź.

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Nadmierna masturbacja męża

Mój mąż nałogowo się masturbuje. Nałogowo ogląda masę świńskich filmików, czyta obrzydliwe fora a potem uprawia samogwałt. Czasami, gdy się o tym dowiedziałam - przepraszał, mówił, że nie chce tego robić i tłumaczył: że stres, że nie mieliśmy czasu na...

Mój mąż nałogowo się masturbuje. Nałogowo ogląda masę świńskich filmików, czyta obrzydliwe fora a potem uprawia samogwałt. Czasami, gdy się o tym dowiedziałam - przepraszał, mówił, że nie chce tego robić i tłumaczył: że stres, że nie mieliśmy czasu na seks itp. Choć czułam się z tym bardzo źle, starałam się zrozumieć jego powody i "zadośćuczynić mu" braki, bo nie należę do zimnych i nielubiących poszaleć żon. Staram się też spełniać jego oczekiwania (jeśli o nich powie) np. na seks oralny a nawet uprzedzać jego ochoty i np. zaprosić go pod prysznic. Czasami nawet wydaje mi się (kiedy jest między nami dobrze) - że to ja jestem bardziej zainteresowana nim i tym. I powiedzmy, że w powyższej sytuacji nie byłoby nic niezwykłego (bo wiem, że to się zdarza, no i lepsza masturbacja niż skoki w bok) gdyby nie fakt, że mój mąż częściej wybiera swoją rękę niż mnie. Ostatecznie okazało się to na wczasach (gdzie myślałam, że było między nami super) - tam też nie omieszkał tego robić. Oczywiście znów tłumaczył, że też się stresował, ponieważ w któryś wieczór na balkonie nam nie wyszło (gdzie kilka dni wcześniej na tym samym balkonie wzdychał z rozkoszy)... Problem jest w tym, że gdy sam się zaspakaja to potem jest zimny wobec mnie, nerwowy (mówi, że ma wyrzuty sumienia) - co prowadzi do kłótni i obojętności a to do okresów bez seksu i w konsekwencji znów do masturbacji... W tym wszystkim przeraża mnie najbardziej fakt, że on to robi nawet gdy jest między nami dobrze. Do tego dochodzi kolejny problem (wynikający - jak się tłumaczy - znów ze stresu) - objadanie się słodyczami i to w ukryciu! (Jednocześnie chodząc na kosztowne wizyty do dietetyka, którego też oszukuje). To również nakręca błędne koło poczucia winy, następnie napięcia - co skutkuje oglądaniem pornosów i masturbacją - dalej oziębłością wobec mnie - dalej kłótniami (o sprawy codzienne oraz o to ukryte życie męża) itd., itd... Ja w tym wszystkim czuję się kompletnie bezradna, bo cokolwiek robię i tak jest źle, a mąż oszukuje mnie i potrafi kłamać patrząc prosto w oczy. Kompletnie nie wiem co mam robić albo czego nie robić, bo choć staram się go rozumieć i pomóc (zaspakajaniem seksualnym - by uprzedzić masturbację i przygotowywaniem smacznych, lekkich posiłków - by uprzedzić jedzenie słodyczy w ukryciu) to jednak psychicznie mnie to wykańcza. A pogodzenie się z tym (ciekawe jak) i udawanie, że nic nie wiem albo, że to nie jest dla mnie problem - nie załatwi sprawy, bo to trwa już zbyt wiele lat (może 7-8 z krótkimi przerwami). To wszystko powoduje, że żyję w przerażającym odczuciu wiecznego oszukiwania, okłamywania mnie przez męża, nie wierzę mu kompletnie, nie śpię, mam nerwicę żołądkową, a nocami wyję z płaczu opłakując zrujnowane zaufanie - podstawę, fundament każdego związku (które kiedyś dawało mi spokój i poczucie stabilizacji w małżeństwie). Zaczynam popadać w paranoję - i o niczym innym nie myślę tylko o tym co on robi, gdy go nie ma przy mnie. I nie jest dla mnie żadnym pocieszeniem, że lepsza masturbacja niż kochanka, czy lepsze słodycze niż alkohol. Tak - to wiem, ale to nie znaczy, że nasze małżeństwo jest normalne, szczęśliwe, i że tak mogę i możemy żyć dalej. Ja już nie mam sił, nie wiem co robić. Tak logicznie myśląc to przydałoby się nam kilka różnych terapii. • Tylko, że na terapii małżeńskiej już jesteśmy - z powodu narastających konfliktów małżeńskich (tylko, że mąż nie przyznaje się do tych rzeczy, więc zastanawiam się czy taka terapia w ogóle ma sens i czy Instytut Psychoterapii i Ustawień Systemowych i nasz pan psychoterapeuta: trener i psychoterapeuta terapii Gestalt (oczywiście nie umniejszając jego umiejętności) - to odpowiednie miejsce i odpowiednia osoba do naszych problemów). • Do dietetyka, jak mówiłam mąż też chodzi (i oszukuje). • Leczy się też na depresję - farmakologicznie (Asertin i Propranolol WZF) - prawie dwa lata i mówi, że to działa tylko niestety jakoś TE jego i nasze problemy wcale nie słabną tylko rosną (czego owocem było kiedyś stwierdzenie mojego męża, że ma już odpowiedni poziom hormonów szczęścia we krwi i ja nie jestem mu już do szczęścia potrzebna). • A seksuolog? - choć pewnie najodpowiedniejszy sama nie wiem czy to już nie za dużo (nie wspominając o kwestii finansowej). W tym cały samonakręcającym się kole obłędu, które nieuchronnie prowadzi do dna, mimo wszystko staram się jakoś żyć i chronić naszą pięcioletnią córeczkę, ale powoli zaczyna brakować mi sił. Mam poczucie, że moje małżeństwo to jedna wielka porażka. Nienawidzę siebie (bo on często powtarza, że to ja go stresuję, czepiam się i prowokuję kłótnie) i nienawidzę jego za to wszystko. Choć jednocześnie kocham go i marzę by było tak jak dawno, dawno temu (przed ok. 10 laty gdy było między nami cudownie). Co mam robić? Co jeszcze robić? Co zmienić? Co mówić a czego nie? Co myśleć? Jak sobie z tym wszystkim radzić? Gdzie pójść? Błagam o pomoc. Anka

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Brak ochoty na seks u mojego męża

Mam 24 lata i męża o 14 lat starszego. Po ślubie jesteśmy 3 i pół roku, znamy się od 8 a od 7 współżyjemy. Początkowo wszystko było super. Mąż wydawał się normalnym facetem, non stop myślącym o seksie. Kochaliśmy...

Mam 24 lata i męża o 14 lat starszego. Po ślubie jesteśmy 3 i pół roku, znamy się od 8 a od 7 współżyjemy. Początkowo wszystko było super. Mąż wydawał się normalnym facetem, non stop myślącym o seksie. Kochaliśmy się gdy tylko było to możliwe. Czasem i 4-5 razy na dobę. Nigdy nie był długodystansowcem, ale ilościami podejść zaspokajał mnie w pełni. Wszystko zmieniło się około roku od ślubu. Zaczął być ciągle zmęczony, niewyspany, zawsze miał jakieś "ale". Częstotliwość raz na miesiąc była normą. Starałam się pogadać, ale usłyszałam tylko, że to z powodu ślubu, że jest zestresowany i jak już będzie po wszystkim to wróci to co było. Uwierzyłam mu, bo niby dlaczego miałoby być inaczej. Ślub jednak wzięliśmy, a na 2-tygodniowej podróży poślubnej kochaliśmy się tylko jeden raz. Pomyślałam, że emocje jeszcze nie opadły, więc się nie przejęłam. Czas jednak mijał, a zamiast coraz lepiej lub chociaż bez zmian, bywało coraz gorzej. Unikał jak tylko mógł, tłumaczył się przeróżnie. W końcu pomyślałam, że ma kochankę. Kiedy go zapytałam na kilka dni wróciło jego pożądanie, ale jak szybko wróciło tak i minęło. Wspólne mieszkanie z jego rodzicami też mu nagle zaczęło przeszkadzać. Nawet nie wiem jak, ale zaszłam w ciążę. Przez całe 9 miesięcy nie zbliżył się ani razu, a i po porodzie czekałam ponad 3 miesiące aż do czegoś dojdzie. Nie chciałam naciskać. Wiedziałam, że dla niego to też nowa sytuacja. Po 3 miesiącach przyciśnięty do muru powiedział, że ma problem, że go boli. Wysłałam go do lekarza pod przymusem, okazało się że ma stulejkę. Została zoperowana. Na chwilę było OK, na chwilę... Niestety syn ma już 1,5 roku, od roku mieszkamy sami, aby stworzyć sobie jeszcze bardziej intymną sytuację syn śpi w osobnym pokoju. Staram się o siebie dbać, choć nie powiem trochę kilogramów po ciąży zostało. Cały czas twierdzi, że mu to nie przeszkadza, że mnie kocha, że go podniecam, ale seksu jak nie było tak nie ma. W komputerze widzę w historii jak odwiedza strony z filmami dla dorosłych, ale tylko te gdzie są starsze panie i młodzi chłopacy. Szczerze mówiąc jest to dla mnie szok... Potrafię mu dać wszystko, jestem otwarta i chętna na nowości, ale przykro mi bardzo. Pstryknięciem palców nie stanę się od niego starsza. Nie chcę go o to pytać. Wiem, że się zamknie jeszcze bardziej. Nie wiem już co mam zrobić. Ostatni seks - 2 miesiące temu. Wczoraj 3 minuty zakończone jego wytryskiem, nim ja w ogóle zaczęłam coś czuć. Prosiłam się o to już 2 tygodnie. Myślałam, że będzie powtórka, ale nie. Nie mam już siły, a i moja godność nie pozwala mi dalej błagać o seks. Co robić?

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Leczenie fetyszu do tej samej płci

Witam! Mam pytanie do psychologa. Czy istnieje terapia, pomoc w problemie związanym z fetyszyzmem. Chodzi mi o skłonności do fetyszy i to tej samej płci (mężczyzna i męskie ubranie, buty.) Czy takie rzeczy da się leczyć? Na jaką terapię powinienem się zgłosić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Krwawienie kontaktowe podczas stosunku

Witam! Nurtuje mnie pewien problem, który wcześniej nie występował, po raz drugi po odbytym stosunku mam straszne upławy zabarwiane na brązowo a nawet plamienia. Ostatni było to około miesiąca temu po odbytym stosunku i teraz znowu. W między czasie nie współżyłam płciowo. Co to jest?
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Psychogenne podłoże problemów ze wzwodem

Witam! Mam 30 lat. Mój problem z erekcją ma prawdopodobnie podłoże psychologiczne. Zawsze kiedy jestem z kobietą, erekcja jest niewystarczająca, aby odbyć stosunek. Wszystkie moje dotychczasowe stosunki odbywały się po zażyciu tabletki. Zawsze też ukrywałem ten fakt przed moimi partnerkami,...

Witam! Mam 30 lat. Mój problem z erekcją ma prawdopodobnie podłoże psychologiczne. Zawsze kiedy jestem z kobietą, erekcja jest niewystarczająca, aby odbyć stosunek. Wszystkie moje dotychczasowe stosunki odbywały się po zażyciu tabletki. Zawsze też ukrywałem ten fakt przed moimi partnerkami, dlatego też do tej pory nie związałem się z żadną kobietą na dłużej. Pierwszy raz poszedłem do łóżka z dziewczyną dopiero w wieku 27 lat. Oczywiście do niczego nie doszło, ponieważ wtedy jeszcze nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Nigdy nie zostałem wyśmiany przez żadną swoją partnerkę, ale każda po kilku próbach mnie zostawiała. Jestem osobą raczej nieśmiałą, dlatego też żadnej z nich nie powiedziałem o swoim problemie. Jedyny jak do tej pory związek, w którym ona chciała zamieszkać wspólnie, zakończyłem po kilku miesiącach, ponieważ wiedziałem że wtedy nie będę mógł ukrywać faktu zażywania viagry, a nie potrafiłem o tym z nią porozmawiać. Problem wydaje się być o tyle dziwny, że praktycznie każdego poranka mój penis jest w 100% wzwodzie, także podczas dnia się to zdarza. Również w czasie masturbacji nie mam z tym najmniejszego problemu, nawet jeśli minęło tylko 30 minut od poprzedniej. Miesiąc temu związałem się z kolejną kobietą, wczoraj po raz pierwszy, dosyć spontanicznie, poszliśmy do łóżka, niestety do niczego nie doszło. Nie mieliśmy żadnego zabezpieczenia, więc powiedziałem jej żeby nie ryzykować i lepiej jak to zaplanujemy. Prawdziwy powód był oczywiście taki, że nie zażyłem tabletki, bo stało się to bardzo niespodziewanie. Bardzo mi na niej zależy, ale po prostu nie potrafię o tym rozmawiać. Wiem, że teraz będę ją oszukiwał, będę brał viagrę i prawdopodobnie będzie ok, ale do czasu, jak zwykle. Jestem już załamany całą tą sytuację, naprawdę nie wiem co mam robić. Mieszkam w Londynie, więc kontakt z polskimi lekarzami specjalistami jest raczej niemożliwy. O brytyjskiej służbie zdrowia nawet nie chcę myśleć, gdyż miałem już z nimi kilkukrotny kontakt, w innych sprawach i działa ona w zupełnie niezrozumiały dla mnie sposób. Poza tym bariera językowa. Proszę doradzić mi co mam zrobić w takiej sytuacji.

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Tomasz Stawski
Lek. Tomasz Stawski
Dotyczy: Seksuologia Seks
Patronaty