Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 4 8 7

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Autyzm: Pytania do specjalistów

Agresja i nadpobudliwość u dziecka - czy to może być autyzm?

Dziecko ma 3 latka, nie mówi nic poza dwoma słowami: „nie” i „mama”, reszta to zlepek głosek bez znaczenia. Piszczy bardzo głośno, często bez powodu. Bardzo słaby manualnie, zupę pije, nie potrafi jeść łyżką, nie potrafi trzymać kredki, nie potrafi...

Dziecko ma 3 latka, nie mówi nic poza dwoma słowami: „nie” i „mama”, reszta to zlepek głosek bez znaczenia. Piszczy bardzo głośno, często bez powodu. Bardzo słaby manualnie, zupę pije, nie potrafi jeść łyżką, nie potrafi trzymać kredki, nie potrafi malować farbą. Moczy się kilka razy dziennie. Wyrywa dzieciom zabawki z rąk, przy tym jest agresywny i bije, ciągnie za włosy, drapie. Sam nie potrafi zainicjować zabawy, jego pobyt w przedszkolu to „polowanie” komu by coś z ręki wyrwać. Poza tym uwielbia tłuc młotkiem we wszystko co ma pod ręką, zrzucać wszystko z półek i rozrzucać po dywanie. Nie potrafi posiedzieć nawet na chwilę. Poznaje niektóre zwierzęta i rzeczy na obrazkach. Ogląda bajki, ale tylko przez chwilę. Kiedy się przewróci wydaje się jakby nie odczuwał bólu, bardzo często robi fikołki i wchodzi pod stolik podnosząc go do góry głową lub nogami. Czy to może być objaw autyzmu? Proszę o poradę

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Autyzm a padaczka - czy można pomylić te diagnozy?

Jestem mamą chłopca w wieku dwa lata i trzy miesiące. Mój problem zaczął się pół roku temu, kiedy zauważyłam, że dziecko nie reaguje na mój głos i ma problemy z nawiązywaniem kontaktu wzrokowego. Również w stosunku do mnie był agresywny...

Jestem mamą chłopca w wieku dwa lata i trzy miesiące. Mój problem zaczął się pół roku temu, kiedy zauważyłam, że dziecko nie reaguje na mój głos i ma problemy z nawiązywaniem kontaktu wzrokowego. Również w stosunku do mnie był agresywny - gryzł i szczypał. Wybudzał się w nocy z płaczem tak jakby coś go bolało. Zauważyłam, że czasami się zamyśla tzn. patrzy w jeden punkt przez moment, a potem nagle powraca oczami do rzeczywistości. Do tej pory synek nie mówi, ale wydaje dźwięki. Udałam się do neurologa, który zlecił wykonanie badania EEG we śnie. Wynik badania wg. neurologa to padaczka i zalecił stosowanie przez synka leku D*** w ostatecznej dawce 350. Wynik EEG-Badanie wykonano we śnie spontanicznym. I,II stadium snu NREM. W odprowadzeniach czołowych po stronie prawej obecne nieliczne zespoły fali ostrej-fali wolnej i pojedyncze zespoły iglicy fali. Obecnie uczęszczamy na integrację sensoryczną. Widzę dużą poprawę. Syn ma z innymi ludźmi dobry kontakt, i z dziećmi również. Wcześniej nie chciał iść nawet do moich bliskich. Unikał dotyku, teraz tak nie jest. Niepokoi mnie jedna rzecz - syn inaczej się zachowuje w domu - bawi sie ze mną i mam z nim kontakt wzrokowy, również moje siostry. A inaczej jak chodzimy na integrację sensoryczną - tam jest jakby nieobecny. Kręci przedmiotami, czego nie robi w domu. Nie wiem co robić, czy diagnozować synka w kierunku autyzmu?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy mężczyzna autystyczny może mieć zdrowe dziecko?

Witam, wiem, że to przerażający pomysł, ale jestem już niemłodym ojcem 20-letniego chłopca z autyzmem, którym w niedalekiej przyszłości nie będzie miał kto się opiekować. Tak sobie myślałem, że może to byłoby jakieś rozwiązanie dla niego, czyli jego własne...

Witam, wiem, że to przerażający pomysł, ale jestem już niemłodym ojcem 20-letniego chłopca z autyzmem, którym w niedalekiej przyszłości nie będzie miał kto się opiekować. Tak sobie myślałem, że może to byłoby jakieś rozwiązanie dla niego, czyli jego własne dziecko ze zdrową kobietą, które w przyszłości opiekowałoby się swoim staruszkiem. Wiem to szalone, ale może realne?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Jak urządzić pokój dziecka z autyzmem?

Ciężko jest znaleźć jakieś książki na ten temat, byłabym wdzięczna gdyby zechcieli Państwo udzielić mi porad w tym zakresie, opisać główne zasady, które obowiązują przy urządzaniu pokoju dla dziecka autystycznego.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy mój skarb może mieć autyzm?

Mój synek skończył 2.5 roku. Jakiś czas temu przestał reagować, gdy wołaliśmy jego imię. Poszliśmy z nim do lekarza i okazało się, że w jego uszach zebrało się dużo woskowiny. Po wyczyszczeniu zaczął znów normalnie słyszeć, ale teraz martwię się,...

Mój synek skończył 2.5 roku. Jakiś czas temu przestał reagować, gdy wołaliśmy jego imię. Poszliśmy z nim do lekarza i okazało się, że w jego uszach zebrało się dużo woskowiny. Po wyczyszczeniu zaczął znów normalnie słyszeć, ale teraz martwię się, że tymczasowy niedosłuch mógł spowodować autyzm (czytałam dużo o autyzmie w internecie i wiele się zgadza...). Synek często kręci się w koło, gdy jest szczęśliwy, nie bardzo chce się słuchać, najchętniej robiłby wszystko po swojemu. W złości potrafi przewrócić krzesło. Nie lubi młodszych od siebie dzieci, bawi się tylko z niektórymi dziećmi starszymi od siebie. Niekiedy zamyśla się. Mało mówi (tylko "mama", no i jeszcze coś w swoim języku). Pokazuje palcem tylko na zdjęciach i obrazkach. Lubi się przytulać i nie boi się obcych ludzi. Nawiązuje kontakt wzrokowy, ale nie z młodszymi od siebie dziećmi. Nie wykazuje zainteresowania zwierzętami oprócz ryb. Lubi kreskówki, klocki, puzzle i wieże. Zabawki układa w rzędzie, ale bawi się też samochodami w normalny sposób. Kiedyś fascynowały go kółka, ale już mu przeszło. Chętnie poznaje nowe zabawy, lubi malować i rysować.

Synek chodzi do przedszkola, jest tam bardzo grzeczny, ale ma problemy ze zrozumieniem tego, co się do niego mówi (mieszkamy w Anglii i syn chodzi do angielskiego przedszkola). Niedługo idziemy z małym do specjalisty, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Syn okazuje radość i strach - emocje więc jak widać są. Nie wiem czy to ważne, ale mój brat zaczął mówić dopiero jak miał 4 lata - czy to może mieć jakieś znaczenie?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Na co choruje moje dziecko? To autyzm czy ADHD?

Mój 3,5-letni synek nie potrafi się bawić z rówieśnikami. Od września chodzi do przedszkola i ciągle słyszę skargi, że albo coś komuś popsuł, albo rzucił klockiem, itp. Panie twierdzą, że nie reaguje na imię i powtarza pytania. W domu rzeczywiście...

Mój 3,5-letni synek nie potrafi się bawić z rówieśnikami. Od września chodzi do przedszkola i ciągle słyszę skargi, że albo coś komuś popsuł, albo rzucił klockiem, itp. Panie twierdzą, że nie reaguje na imię i powtarza pytania. W domu rzeczywiście zdarza mu się nie odpowiedzieć, kiedy go wołam, ale jak jest zaaferowany jakąś zabawą. Powtarza pytania, ponieważ mówi jeszcze, niestety, w trzeciej osobie i kiedy go zapytam, chcesz bułeczki, to odpowiada, chcesz bułeczki. Ale jak go poprawię parę razy albo każę odpowiadać jednym słowem, to później tak robi. Ja na to w domu nie zwracałam dużej uwagi, ponieważ go rozumiałam. Niemniej kiedy nie rozumie pytania, które mu zadaję (niestety są takie, np. Dlaczego?), to na początku nic nie powie, a jak zadaję je parę razy, to w końcu powtórzy?

Muszę dodać, że dosyć późno zaczął mówić i w ogóle rozumieć. W niemowlęctwie nie wpatrywał się wzrokiem jak robią to niemowlęta. Długo nie wołał do mnie „mama”. Rączki wyciągał do nas, ale nie nazywał do 1,5 roku lub jeszcze dłużej! Teraz też unika wzroku. Jak coś chce ode mnie czy od męża, to patrzy gdzieś obok? A na obcych to tylko przez sekundę. Poza tym jakby nie zauważał, że ktoś coś do niego mówi. Muszę go upominać, żeby zaczął kogoś słuchać albo odpowiedział na pytanie! Poza tym do tej pory nie zadaje pytań! Jego pytania to tylko - „mama?” albo „tata?” (co oznacza - „gdzie jest mama albo tata”) . Podobnie pyta o przedmioty i inne osoby albo wydarzenia. Zadaje pytanie po prostu samym czasownikiem. Nie używa słów - „co to?”, „kto to”, „gdzie?”. Polecenia w domu wykonuje, nawet złożone. Poza tym mówi niegramatycznie. Czasem uda mu się stworzyć jakieś zdanie samemu w miarę poprawnie, ale to rzadko. Muszę go uczyć na pamięć zwrotów! Pamięć ma chyba dobrą. Zapamiętał już całą lokomotywę i rzepkę. Jako dwulatek recytował modlitwę „Ojcze nasz” i inne. Teksty piosenek też bardzo szybko zapamiętuje. Dosyć czysto śpiewa jak na dziecko trzyletnie, a jako dwulatek znał literki i liczby do ok. 100. Teraz liczy też po angielsku do 15, a z małą pomocą i do 30.

Jest bardzo ruchliwy. Bardzo lubi biegać, szaleć, ganiać się, robi fikołki w przód, uwielbia zjeżdżalnie, karuzele, huśtawki, ale muszą być dzieci na placu zabaw, bo lubi je naśladować. Nie rozmawia z nimi tylko z nimi biega i się wygłupia. Kiedy wchodzi do sali przedszkolnej, to aż mu się oczka świecą, żeby coś zbroić. Wtedy najbardziej się śmieje. Kiedy u znajomych upominałam go parę razy, żeby nie psuł wieży, jaką zbudowała sobie dziewczynka, powstrzymywał się przez jakiś czas, ale widziałam, że szukał tylko okazji, żeby ją zburzyć? Chociaż mu tłumaczyłam, że dziewczynka będzie płakać. On mówił, że będzie grzeczny, powtarzał, że nie można psuć (wydawało mi się, że rozumiał, co mówi!), ale jak poszedł się bawić to chwilę pobawił się sam i wieża zburzona. Tylko jak z nim siedziałam i kazałam mu pomagać budować, to starał się budować razem.

Zupełnie nie wiem, co mam o tym myśleć? Niby ma parę cech autyzmu, ale bardzo lubi się przytulać, nie tylko do mnie. Choć unika wzroku, to jednak w oczy też patrzy, czasem dosyć długo (ja też mam od dzieciństwa jakieś opory przed patrzeniem ludziom w oczy, krępuje mnie to i źle się czuję w tłumie). Czy dziecko ma moje cechy, czy ma zaburzenia? A jeszcze co ważne, do tej pory miał bardzo ograniczony kontakt z dziećmi i ogólnie z ludźmi. Najczęściej przebywał z jedną osobą, która akurat się nim opiekowała. Mnie często nie było w domu, zaraz po urlopie macierzyńskim wróciłam do pracy, 6 dni w tygodniu!

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy mój 3-letni synek ma autyzm?

Witam, Jestem mamą dwóch chłopców Kacperka (5 lat) i Mateuszka (3 lata). Starszy syn rozwija się prawidłowo. Nie wiem natomiast, czy rozwój młodszego przebiega tak, jak powinien. Synek obecnie skończył 3 latka. Jest dzieckiem radosnym, żywym, wszędzie go pełno, chociaż...

Witam, Jestem mamą dwóch chłopców Kacperka (5 lat) i Mateuszka (3 lata). Starszy syn rozwija się prawidłowo. Nie wiem natomiast, czy rozwój młodszego przebiega tak, jak powinien. Synek obecnie skończył 3 latka. Jest dzieckiem radosnym, żywym, wszędzie go pełno, chociaż czasami ma nazywane przez nas "zawieszki". Jeszcze rok temu sprawa była poważniejsza - prawie w ogóle nie mówił (porozumiewał się tylko w sobie znanym języku). Często bawił się sam swoimi ukochanymi autkami, które układał w jednym równym ciągu. Bardzo często nie reagował na swoje imię. Zdarzało mu się wpadać w złość, kiedy nie szło po jego myśli, krzyczał, kopał, wyrywał nam się z rąk. Do tego każde nowe miejsce budziło w nim lęk, (tylko mieszkania, bo większe skupiska ludzi, jak markety czy centra handlowe już nie), czy to, gdy pojechaliśmy do nieznanej cioci, czy na wczasy do nowego ośrodka.

Zdarzyła sie też sytuacja, która mnie zaniepokoiła już wcześniej. Na wczasach nad morzem pewnego razu poszliśmy z nim na spacer. Pięknie szedł w jedną stronę, ale za nic nie chciał wracać z powrotem na koc (miał półtora roku). Nigdy też nie reagował do razu, jak się chowaliśmy, gdy nie chciał wejść z nami do domu. Czasami trwało to 5-10 minut zanim coś zrobił. Jeżeli chodzi o jedzenie, to jest bardzo mało urozmaicone. Lubi na śniadanie kasze, je serki, kisiele, wszystkie zupy, czasami kotleta. Nienawidzi wędliny, serów. Warzywa i owoce też nie specjalnie mu podchodzą (starszy syn też nie jest super jadkiem). Byliśmy przerażeni. W tym dziwnym zachowaniu, pocieszające było, że uwielbiał towarzystwo dzieci. Mógł biegać za starszymi kolegami całymi godzinami, gadać z nimi trochę po polsku, a troche po "chińsku".  Naśladował wszystko co robili, grał w piłkę. Gdy jeździli na rowerach, a on nie umiał, brał swój i prowadził za nimi.

Teraz synek skończył 3 lata w sierpniu i sytuacja zmieniła się bardzo. Dużo mówi, czasami jeszcze nie wyraźnie powtarza. Zaczyna składać zdania np. "mama chodź, coś ci pokażę" (pokazuje mi w książce robota) i pyta - kupimy robota? Może zadawać to pytanie kilka razy dziennie. Woła pić, jeść (woła konkretne rzeczy - bułka, woda, soczek). Pokazuje palcem, którą chce płytę do oglądania, co chce dostać. Kontakt wzrokowy jest bardzo dobry. Sam bardzo często naśladuje i incjuje zabawy, wołając wszystkich członków rodziny, np. skaczemy, walczymy (starszy syn chodzi na karate). Bardzo często powtarza i stara się naśladować zabawy w telewizorze. Wyciąga nas na place zabaw, chociaż zdarza mu się na tych placach czasami pozbierać kilka zabawek i poukładać je w równej lini. Często biega za dzieciakami i naśladuje to co robią. Uspokoił się z agresją. Już nie wpada w histeryczne krzyki. Czasami jeszcze położy się ze złości, jak nie jest tak jak on chce, ale zaraz mu przechodzi. Przychodzi do mnie, przytula się i mówi - JUŻ DOBRZE. Powoli zaczyna powtarzać słowa, całe powiedzenia, umie już dwie piosenki. Na ulicy się słucha, jak każemy mu stać, to stoi (bardziej słucha męża niż mnie). Gdy znikniemy na chwilkę z jego pola widzenia, to wpada w płacz i nas szuka. Boi się obcych ludzi. Już nie pójdzie, tak jak kiedyś, chętnie z obcą osobą. Nadal boi się nowych miejsc, lecz nie wszystkich.

Menu niewiele się zmnieniło przez ten rok. Parę rzeczy tylko doszło. Dziecko zaczeło jeść samo, bo wcześniej nie bardzo chciało trzymać łyżkę. Było przyzwyczajone, że siada w fotelu i niania go karmi (niani było łatwiej i wygodniej - dlatego go nie uczyła). Mimo tych wszytkich rzeczy, nadal ma czasami stany "zawieszki" - bawi się sam i czasami muszę go wołać ze trzy razy nim się odezwie. Czasami się zapatrzy przez parę sekund i krzykiem go wyciągamy z tej zadumy, albo biega po pokoju i krzyczy coś mało zrozumiałego, udając na przykład BEN 10 z bajek. Dalej bawi się autkami, dalej ustawia je w rzędzie, ale puszcza je też po torach. Bierze w jedną rękę jedno autko-robota, w drugą drugie autko i udaje że walczą ze sobą. Oprócz autek bawi się też innymi zabawkami. Pokazuje palcem wszystko, co chce. Mówi TAK i NIE, o sobie mówi JA MATEUSZEK np. "boli mnie rączka" albo "ja ja ja teraz" i pokazuje, że chce fruwać samolotem z tatą. Czasami kręci się w kółko, ale patrzy mi wtedy w oczy i udaje, że się przewraca. Trwa to może od minuty do 3.

Czasami każe mi powiesić koc na stole i chowa się w dziupli, wołając mama i mam go szukać, a czasami zabierze tam figurki i bawi się sam. Mateusz był w przedszkolu, ale trafiliśmy na niezbyt miłą panią pedagog i musieliśmy go zabrać. Jak jej wspomnieliśmy, że obawiamy się, że mały ma autyzm to nas wyśmiała. Zdarzyła się tam też taka sytuacja, że mąż zostawił małego, a jak wrócił to mały siedział pod stołem skulony i płakał. Nikogo to nie obchodziło. Panie nawet nie zauważyły, że go nie ma i że płacze. Na widok męża wyleciał, wtulił się w niego i już nie chciał wrócić do sali. Teraz nawet nie chce przejść obok przedszkola. Piszę do Pani, bo już naprawdę nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Boję się, żebym czegoś nie przeoczyła, bo te jego zawieszki i czasami samotne zabawy, a także lęk przed nowymi miejscami mnie przerażają. Jednak z drugiej strony nie chcę też zrobić z dziecka chorego. Jego komunikatywność ze światem bardzo się poprawiła przez ostanie pół roku, bo wcześniej miał naprawdę swój świat.

Czy to możliwe, że mój synek ma autyzm? Czy po prostu wolniej się rozwija i będzie potrzebował więcej pracy nad sobą? Moi znajomi mają córeczkę z autyzmem i powiedzieli mi kiedyś, że dla małej jest bez różnicy czy oni są, czy ich nie ma. A nasz synek wybiega na klatkę, gdy słyszy że wracamy do domu po pracy. Krzyczy mama, tata, piszczy z radośći, przytuli się i pokazuje co zrobił, przy okazji szukając, czy mu czegoś nie przynieśliśmy. Ale z drugiej strony, czemu czasami się tak zawiesi? Czemu czasami musimy go zawołać ze 3 razy i to głośno (jak zajmie się zabawą) nim nas usłyszy? Albo czemu przechodzi zamyślony obok nas? Sama nie wiem, co z tym zrobić, dlatego proszę Państwa o radę. Czy to autyzm, czy też nie? Ja długo już nie dam sobie rady z tym wszystkim. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy to autyzm czy cechy autystyczne?

Witam. Jestem mamą synka 5-letniego, coraz częściej mam wątpliwości czy to autyzm jest? Synek jest dzieckiem spokojnym, wesołym, ma kontakt wzrokowy, reaguje odpowiednio do zagrożenia, lubi zabawy różnego rodzaju np. w konika (ujeżdża tatę), plac zabaw wspinaczki, zjeżdżalnie, w domu...

Witam.

Jestem mamą synka 5-letniego, coraz częściej mam wątpliwości czy to autyzm jest? Synek jest dzieckiem spokojnym, wesołym, ma kontakt wzrokowy, reaguje odpowiednio do zagrożenia, lubi zabawy różnego rodzaju np. w konika (ujeżdża tatę), plac zabaw wspinaczki, zjeżdżalnie, w domu klocki, puzzle, oglądać bajki, książeczki itp. Ma dobry kontakt z babciami, dziadkami, ciocią czy wujkiem, no i z tatą także. Coraz częściej zdarza mu się sam prowokować do zabawy np. w chowanego. Synek (Paweł) ma zachowania, które mnie niepokoją to, że bardzo mało mówi (to co umie mówić to: mama, tata, ciociu, baba, dziadzia, to nie to, to nie to tu- jak chce inną bajkę) umie wszystko pokazać co chcę, co potrzebuje. Macha dziwnie rączkami jakby chciał fruwać, biega w kółko i do tego wydaje dźwięki, brzmi to jak buczenie.  W ośrodku autystycznym stwierdzono mu autyzm, ale ja mam wątpliwości czy to nie zaburzenia.

Syn uczęszcza do przedszkola specjalnego do grupy autystycznej - mam wątpliwości czy dobrze, czy nie lepiej dać go do przedszkola integracyjnego? Wizyta u lekarza neurologa mnie wyprowadziła całkowicie z równowagi, ponieważ lekarz po przebadaniu syna stwierdził, że syn ma kilka cech autystycznych i ma spróbować syna dać do przedszkola publicznego na 2-3 dni na kilka godzin, aby miał więcej styczności z dziećmi zdrowymi. Syn miał badanie dna oka i stwierdzono że jest wszystko prawidłowo. Proszę o konsultację na adres e-mailowy d...o@interia.eu czy mam powody do obaw, czy to autyzm i czy syn ma szansę wyjść na prostą.

Dziękuję za poświęcony czas i proszę o szybką odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy mój 3,5-letni syn jest chory, czy ja go zaniedbałam?

Dzień dobry! Mój 3,5-letni synek zawsze był „innym dzieckiem”. Jego „inność” polega na tym, że żyje tak, jakby dla siebie. Od urodzenia był raczej spokojnym dzieckiem. Potrafił siedzieć w foteliku i patrzeć w telewizor bardzo długo, zanim zaczął się denerwować....

Dzień dobry!

Mój 3,5-letni synek zawsze był „innym dzieckiem”. Jego „inność” polega na tym, że żyje tak, jakby dla siebie. Od urodzenia był raczej spokojnym dzieckiem. Potrafił siedzieć w foteliku i patrzeć w telewizor bardzo długo, zanim zaczął się denerwować. Jako niemowlak nie wpatrywał się w moją twarz, jak robiły to inne dzieci. Teraz też unika wzroku obcych ludzi, choć nie zawsze. Kiedy mówi do mnie, o coś mnie prosi, to też patrzy gdzieś na bok (muszę tu wspomnieć, że ja też często unikam wzroku ludzi, a w dzieciństwie nie potrafiłam patrzeć w oczy, bardzo mnie to zawsze krępuje). Tak sobie tłumaczyłam więc, być może ma to po mnie. Ale coraz częściej zauważam, że nie rozumie pewnych pytań, typu - dlaczego albo po co? A na pytania, co robiłeś w przedszkolu (właśnie poszedł od września) odpowiada używając pojedynczych słów, najczęściej bezokoliczników. Jeśli nie rozumie pytania, to nie powie - nie wiem, albo nie rozumiem, tylko nic nie mówi lub zmienia temat. Jak zaczynam go męczyć z pytaniem, to najpierw je powtarza, a potem już się denerwuje. Dopiero jak podpowiadam mu odpowiedź, np. dlaczego nie chcesz się kąpać w tej wannie, bo się boisz, albo bo jest zimna, to wtedy wybierze którąś odpowiedź. Nie jestem pewna czy tą prawdziwą, czy na „odczepnego”.

Poza tym długo nie mogę go nauczyć, aby o sobie mówił „ja”, bo ciągle zdarza się, że mówi „ty” albo po imieniu i mówi bardzo niegramatycznie. Jak go poprawię, to powtórzy prawidłowo i po jakimś czasie już zapamięta, ale trwa to dosyć długo. Jest często rozkojarzony, robi tysiąc rzeczy na raz, chce grać na komputerze, za chwilę biegnie i włącza swoją bajkę w telewizorze, której często nie ogląda, tylko wyjmuje inne zabawki, w zależności co jest akurat na topie. Teraz lepi ciastoliną, a właściwie roluje tylko wałeczki, bo jakoś nic nie chce mu się ulepić. Rysował też bazgroły, do czasu kiedy nie poszedł do przedszkola. Wtedy to ja musiałam mu podpowiedzieć co ma rysować, bo sam tylko koła potrafił. Mam wrażenie, że ma problem z wyobraźnią, a jednocześnie go nie ma, bo potrafi bawić się np. że je coś na niby z miseczki, albo wsiada do windy, ubiera się na niby. Potrafi odtworzyć całą historyjkę, jak wychodzi na spacerek, kolejne czynności, które wykonuje wówczas. Polecenia typu przynieś, podaj itp. rozumie i wykonuje. Nawet te złożone, kiedy mu tłumaczę, żeby przyniósł np. spinacze, które są w dużej zasuwanej szafie na którejś półce.

Niepokoi mnie jeszcze brak chęci do wspólnej zabawy z dziećmi, nie potrafi się z nimi bawić, nie potrafi z dziećmi rozmawiać, jak chce żeby jakieś dziecko coś zrobiło, to patrzy na mnie i mówi np. chłopczyk zjeżdża? Od dzieciństwa miał bardzo mały kontakt z dziećmi. Nie mamy za dużo czasu, żeby odwiedzać znajomych z dziećmi, więc bawił się tylko w porze letniej na placu zabaw, tzn. biegał po zjeżdżalniach, równoważniach, itp. z innymi dziećmi. Bardzo lubi naśladować różne wyczyny innych, najlepiej starszych dzieci! Ma bardzo dobrą pamięć, więc czasem się zastanawiam, czy jego rozwój nie opiera się głównie na tym, że zapamiętuje co ma mówić i co ma robić w określonych sytuacjach? Moje pytanie więc, czy widać w tym zachowaniach, które opisuje jakieś zaburzenie ze spektrum autyzmu, czy może to mieć związek z tym, że jako niemowlak miał bardzo mały kontakt z ludźmi, praktycznie był najczęściej z mężem, który mało do niego mówił? Od kiedy skończył pół roku, ja poszłam do pracy na dwa etaty. Kiedy wracałam wieczorami do domu, często nie miałam siły z nim gadać, chodzić, więc dziecko dalej siedziało w swoim foteliku samo. Oczywiście przytulałam w miarę możliwości, ale na pewno nie było między nami silnej więzi? Bardzo rzadko wychodził na spacerki, częściej jeździł samochodem, dopiero kiedy miał ok.1,5 roku zaczęłam się niepokoić, że zachowuje się dziwnie i od tamtej pory dużo staram się z nim pracować, oczywiście w miarę możliwości, bo nadal pracuję na dwa etaty.

Proszę o odpowiedź i poradę, jeśli to możliwe.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy powinienem zbadać się w kierunku autyzmu?

Zaintrygował mnie pewien test dostępny na facebooku. W teście tym odpowiada się na 50 pytań i na ich podstawie otrzymuje się "wskaźnik AI" interpretujący czy ma się cechy autystyczne (u osoby dorosłej). Wg tego testu mój wynik to 34 punkty...

Zaintrygował mnie pewien test dostępny na facebooku. W teście tym odpowiada się na 50 pytań i na ich podstawie otrzymuje się "wskaźnik AI" interpretujący czy ma się cechy autystyczne (u osoby dorosłej). Wg tego testu mój wynik to 34 punkty (wg opisu taki wynik osiągają ludzie z autyzmem, tj. 80% autystyków z grupy porównawczej). Średni wynik osoby "zdrowej" to 14 punktów. Rozwiązując ten test napotkałem na parę "dziwnych" pytań, które faktycznie odzwierciedlają niektóre moje zachowania, niespotykane u innych. Np. pytanie "czy drażnią Cię dźwięki/odgłosy, na które inni nie zwracają uwagi", lub pytania dotyczące monotematycznych rozmów albo bycia strasznie drobiazgowym i zauważania szczegółów (w przedmiotach) na które nikt nie zwraca uwagi. Albo np. ekscytowanie się tablicami rejestracyjnymi samochodów... Sam też odnoszę wrażenie (określam to "opóźnieniem lubienia"), że często zaczyna mi się podobać to co było modne wśród moich znajomych około 5-10 lat temu... np. fala mody na zespół Queen dotarła do mnie dopiero teraz... a mam prawie 35 lat... Czy tego typu objawy to mój wymysł i dorabianie sobie zbędnych historii czy też faktycznie powinienem zgłosić się do lekarza psychologa? Czy autyzm u osoby dorosłej może być poważnym zagrożeniem życia 50-60 latka?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy mam się martwić o moją 16-miesięczną córkę?

Dzień dobry, mam pytanie odnośnie rozwoju mojej córeczki. Córa ma 16 miesięcy. Urodziła się 2 tygodnie przed terminem, jednak nie była wpisywana jako wcześniak. Masa urodzeniowa to 3450g i 57 cm. Dziecko w szpitalu było naświetlane z powodu żółtaczki....

Dzień dobry, mam pytanie odnośnie rozwoju mojej córeczki. Córa ma 16 miesięcy. Urodziła się 2 tygodnie przed terminem, jednak nie była wpisywana jako wcześniak. Masa urodzeniowa to 3450g i 57 cm. Dziecko w szpitalu było naświetlane z powodu żółtaczki. W wieku 4 tygodni ponownie trafiła do szpital na naświetlania z powodu zbyt wysokiego poziomu bilirubiny. Była tam tydzień.  W wieku 2 miesięcy zrobione badania. Wszystko w porządku. Mała pod względem ruchowym rozwija się dobrze. Główkę zaczęła ładnie trzymać w wieku 3 miesięcy, najpierw zaczęła raczkować (7 miesięcy), a później siadać samodzielnie. W wieku 9 miesięcy sama zaczęła się podnosić (wspinać) po meblach do pozycji stojącej. 11 miesięcy już chodziła za jedną rączkę. Tydzień przed roczkiem zaczęła sama chodzić.

Martwi mnie brak rozwoju mowy. Od początku raczej mało gaworzyła. Oczywiście zdarzało jej się, ale to tylko czasami. Aktualnie nie mówi. Tzn. mówi po swojemu. Sytuacja wygląda dokładnie tak: Córka potrafi porozumiewać się za pomocą paluszka (pokazuje co chce) i słowa yyyyyyyyyyy. To oznacza że coś chce. Gdy chce żeby jej coś powiedzieć to mówi : ta- ta- ta. Gdy spytać jej się jak robi auto to bez otwierania buzi buczy: buuuuuuuuuu  Jak spytać jej się jak robi piesek to także bez otwierania buzi mówi: hh-hhh I jak widzi jak ktoś robi siku i zapytać się jak się robi siku to mówi : siiiiiiiii Nie mówi świadomie mama tata daj to. Dużo mówi, ale po swojemu, np. bawiąc się książeczką. Jak ktoś idzie klatką również potrafi zaczepić i rozmawiać z daną osobą. Również wyglądając przez okno lubi rozmawiać po swojemu. Rozumie znaczenie słów: mama, tata, babcia - pokazuje te osoby zarówno na zdjęciu jak i na żywo.

Pokazuje części ciała u siebie i u innych. Czasami się myli. Rozumie polecenie wyrzuć pieluszkę, nie wolno czy podaj piłeczkę.  W momencie gdy jej czegoś nie pozwolimy to strasznie się denerwuje. Zaczyna płakać i się wyrywać, czasami potrafi lekko uderzyć lub rzucić jakimś przedmiotem. Martwię się o córkę. Nie wiem czy to poprawne zachowania. Pediatra mówi, że wszystko ok. Ale ja nie ufam za bardzo lekarzom pierwszego kontaktu. Syn siostry ma autyzm - ma 6 lat. Zdiagnozowano u niego autyzm w wieku 2 lat, jednak już od 1,5 roku chodziła po lekarzach i wszyscy mówili, że z nim wszystko ok.  Zastanawiam się nad wizytą u specjalisty od zaburzeń rozwoju. Myślę o wizycie w Opolu lub też w Warszawie u doktor Masgutowej (nie wiem jak dokładnie się to pisze, więc z góry przepraszam).

Proszę o radę co robić ?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy mój syn może być dzieckiem autystycznym?

Witam! Syn ma obecnie 15 m-cy. Od 8 m-ca życia jest rehabilitowany z powodu asymetrii ułożeniowej. Urodził się w 40 t. ciąży przez CC, dostał 10 pkt w skali Apgar. Syn obecnie uczęszcza od 3 m-cy do żłobka i bardzo...

Witam!

Syn ma obecnie 15 m-cy. Od 8 m-ca życia jest rehabilitowany z powodu asymetrii ułożeniowej. Urodził się w 40 t. ciąży przez CC, dostał 10 pkt w skali Apgar. Syn obecnie uczęszcza od 3 m-cy do żłobka i bardzo dobrze czuje się pośród dzieci, potrafi się z nimi bawić i nawiązuje dobry kontakt. Jest dzieckiem wesołym i towarzyskim. Zaczął chodzić dopiero w wieku 14 m-cy, czyli m-c temu. Obecnie jest zafascynowany chodzeniem, nasłuchuje odgłosu tupania nóżkami o podłogę, bez przerwy by chodził, patrzy często na nóżki jak się ruszają, a nie przed siebie. Przez 2 pierwsze tygodnie chodzenia, oglądał swoje odbicie przed wyłączonym telewizorem i bardzo się cieszył, że widzi jak chodzi. Pierwsze słowa typu baba, zaczął mówić w wieku 8 m-cy, później było mama, tata, lala, dada, ble ble, ana, lala, dzi dzi. Ale nie widzę u niego postępu tej mowy, mama mówi bardzo sporadycznie, baba też, tata to samo, najczęściej słyszę lala, dzidzi i nic więcej, żadnych nowych słów, nawet w dziecięcym wydaniu.

Lubi oglądać książeczki, opowiadam mu szczegółowo obrazki w tych książeczkach, ma takie dźwiękowe z odgłosami zwierząt, ale ich nie naśladuje. Puszczam mu dużo piosenek dla dzieci. Z resztą on nauczył się samodzielnie włączać magnetofon i wkładać CD i kiedy ma ochotę to włącza samodzielnie. Wie co to piesek, kotek, krówka, ale nie pokaże palcem w książce, ani nie naśladuje odgłosów. Ponadto nie chce wskazywać palcem co chce, kiedyś robił kosi kosi - teraz nie chce, nigdy nie chciał też robić papa. Był tego uczony do znudzenia. Potrafi dać cześć, przybić " piątkę" , jak go o coś proszę, żeby dał to da, ale jak ma coś przynieść to już nie. Jest bardzo żywym dzieckiem praktycznie od urodzenia. Lubi się przytulać, lubi pieszczoty, bawi sie w chowanego,w akuku. Myślę, że rozumie to co się do niego mówi, przynajmniej w większości, stoi pod łazienką na komunikat, że idzie się kąpać, gdy mówię mu, że w tv jest bajka, to leci z drugiego pokoju i chętnie ogląda, w ogóle lubi tv, szczególnie reklamy.

Dodam, że rozumie zakazy, dokładnie wie czego mu nie wolno, ale i tak czasami próbuje, obserwując przy tym moją reakcję. Ładnie bawi się zabawkami, wrzuca list do skrzynki pocztowej, takiej dla dzieci, gdzie otwór jest bardzo mały, próbuje wkładać klocki w otwory, nie układa 2 klocków na siebie, ale patrzy jak ja to robię, i próbuje. Nie wiem czy to niepokojące? Syna oglądał 2 m-ce temu psycholog dziecięcy i pedagog, ale nikt nic konkretnego nie mówi, pani psycholog ostatnio powiedziała, że jak na dziecko z takim opóźnieniem w rozwoju psychoruchowym i tak ma nieźle opanowaną manipulację i potrafi koncentrować uwagę. Ale mnie jednak nie pokoi zachowanie syna, mam wrażenie, że jego rozwój jest nieharmonijny. Jest też pod opieką neurologa dziecięcego, ale na razie poza asymetrią nie miał nic zdiagnozowane. Wszyscy milczą, a ja umieram z niepokoju.

Proszę o poradę.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy zaburzenia słuchu mogły wywołać autyzm?

Mój synek ma 2.5 roku. Pierwsze co nas zaniepokoiło to to, że przestał reagować na imię. Byliśmy u lekarza i okazało się, że ma uszy zatkane woskowiną. Uszy zostały wyczyszczone i reaguje na imię, a poza tym rozumie tylko, że...

Mój synek ma 2.5 roku. Pierwsze co nas zaniepokoiło to to, że przestał reagować na imię. Byliśmy u lekarza i okazało się, że ma uszy zatkane woskowiną. Uszy zostały wyczyszczone i reaguje na imię, a poza tym rozumie tylko, że czegoś nie wolno. Nie wiemy jaki czas nie słyszał przez tą woskowinę. Mój mąż twierdzi, że panikuję, ale czytałam o autyzmie i znalazłam wiele zgodności. Nasz syn kręci się w kółko, jak się z czegoś cieszy. Jak coś chce, bierze naszą rękę i pokazuje. W miejscach publicznych chce iść tam, gdzie w tym momencie mu się podoba. W sklepie biega miedzy półkami, ale raczej nic nie ściąga. Jak mu się coś zabroni przewraca krzesło, ze złości. Poza tym nie lubi młodszych dzieci. Ignoruje je. Lubi starsze dzieciaki, ale też wybrane, z którymi chce się bawić. Czasem się zamyśla. Mówi tylko mama i coś tam po swojemu. Pokazuje paluszkiem, ale tylko na obrazkach i zdjęciach. Przytula się. Nie ma problemu z kontaktem z dorosłymi ludźmi. Przytula i chce się z nimi bawić, nawet jeśli widzi ich pierwszy raz. Ma kontakt wzrokowy z ludźmi oprócz młodszych dzieciaków. Nie interesują go zwierzęta. Jest jedynie zafascynowany rybami. Lubi oglądać kreskówki. Ma swoje ulubione i wie, którą, bo potrafi przynieść opakowanie z obrazkiem ulubionej. Uwielbia układać klocki, wieże, puzzle i rzeczy w równym rzędzie, ale bawi się też normalnie samochodami. Gdy był młodszy, interesował się bardzo kółkami, teraz już nie. Lubi nowe zabawy i jak mu się spodoba to potrafi się bawić godzinę. Lubi rysować, malować. Dostaje szału, gdy chcemy mu założyć kurtkę, oprócz powrotu z przedszkola, bo wie, że jak założy, to pójdzie do domu.

W przedszkolu jest grzeczny, ale nie rozumie, co się do niego mówi, ale problem jest też z tym, że chodzi do angielskiego przedszkola, bo mieszkamy w Anglii. Mamy umówioną wizytę, ze specjalistą, ale ja już nie mogę spać od miesiąca, bo dwa miesiące czekamy na wizytę. Mój brat zaczął mówić jak miał 4 lata, ale moja mama nie pamięta czy rozumiał. Emocje mój maluszek chyba ma dobre, bo boi się, jak ogląda coś strasznego, śmieje ze śmiesznych rzeczy i uśmiecha się do ludzi oczywiście wybranych.

Proszę o wyrażenie opinii, co mam o tym wszystkim sądzić, bo według mnie, mam powód do niepokoju.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy częsty płacz może świadczyć o autyzmie?

Witam. Jestem mamą dziecka, wcześniaka, które obecnie ma 5 lat. Jak dotąd był leczony w kierunku MPD (rehabilitacja, terapie: logopedyczna i pedagogiczna). U Arturka stwierdzono też znaczny stopień niepełnosprawności intelektualnej. Był to dla mnie trudny czas, ale teraz dzieje...

Witam.

Jestem mamą dziecka, wcześniaka, które obecnie ma 5 lat. Jak dotąd był leczony w kierunku MPD (rehabilitacja, terapie: logopedyczna i pedagogiczna). U Arturka stwierdzono też znaczny stopień niepełnosprawności intelektualnej. Był to dla mnie trudny czas, ale teraz dzieje się coś nowego. Mały trafił do specjalistycznego przedszkola na 4 godziny (od dwóch tygodni) i zaczęło się... nieuzasadniony płacz bez łez w domu, praktycznie bez przerwy, histeria. Jest to zachowanie nie do opanowania. Muszę dodać, że mały nie mówi, wydaje tylko swoje dźwięki, sylaby („didi”, „igi”, itp). Kiedy był mały, ok. roku, mówił „ba-ba”, „ma-ma”. Dwa lata temu odpowiedział Anglikom „Hello”, na ich wcześniejsze. Sytuacja płaczu trwa już drugi tydzień. Czy to może świadczyć o autyzmie?

Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Agresja u dziecka - jak się zachować?

Marcelek ma 3,5 roku- synek jest obecnie w trakcie diagnozowania w kierunku zespołu Aspergera. Synek urodzony poprzez cc ze względu na wskazania zdrowotne matki, Apgar 8,8,9, jako niemowlak bardzo nadpobudliwy, płaczący, cierpiący na częste bóle brzuszka- bez wyjaśnionej przyczyny...

Marcelek ma 3,5 roku- synek jest obecnie w trakcie diagnozowania w kierunku zespołu Aspergera. Synek urodzony poprzez cc ze względu na wskazania zdrowotne matki, Apgar 8,8,9, jako niemowlak bardzo nadpobudliwy, płaczący, cierpiący na częste bóle brzuszka- bez wyjaśnionej przyczyny (teraz widzę, że może być przyczyną brak tolerancji kazeiny i glutenu??- w tej chwili dziecko jest żywione "normalnie"). Synek rozwijał się prawidłowo, gaworzył, uśmiechał się na mój widok, raczkował jak błyskawica :) bardzo szybko sygnalizował potrzeby fizjologiczne (około 9-10 miesiąca), w wieku około 14 miesięcy całkowicie porzuciliśmy pampersy w dzień po następnych kilku również w nocy.

Synek bardzo szybko zaczął mówić, w wieku około 15 miesięcy bezbłędnie rozpoznawał wszystkie litery alfabetu oraz liczył do 10. W chwili obecnej ma ogrommy zasób słów i używa ich zgodnie z przeznaczeniem, ale nie potrafi podtrzymać rozmowy, odpowiada tylko na pytania i raczej trzeba go ciągnąć za język, chyba że ma dzień opowiadania wszystkiego i to każdej napotkanej osobie, wtedy też od rana do wieczora buzia mu się nie zamyka :) W wieku około 10 miesięcy (raczkując) namiętnie bawił się piłkami okręcając je wokół własnej osi, do tego później dołączyła pralka (trwa do dnia dzisiejszego) oraz wiatraki, wentylatory, rozkłada je tylko po to aby móc kręcić skrzydełkami... choć patrzenie na włączone wiatraki też sprawia mu ogromną radość, ale widzę że woli mieć nad nimi kontrolę. W zeszłym roku w styczniu będąc na urlopie synek dostał w prezencie małą pralkę (...) zaczęło się kręcenie godzinami bębnem, każda próba odebrania zabawki kończyła się ogromną awanturą- mam nawet zdjęcia ze spacerów z nieszczęsną, żółtą pralką (...) potrafił się nią bawić aż do tego stopnia, że na paluszkach porobiły się odciski na paluszkach i bąble, jak pękały kręcił dalej czasem popłakując, ale za żadne skarby świata nie chciał oddać zabawki. Gdziekolwiek się pojawi jadąc autem, czy też będąc na spacerze mogę być pewna, że nie przeoczy żadnego wiatraka czy też wentylatora, bez różnicy czy będzie on zamontowany gdzieś w ścianie budynku czy też wolnostojący.

Jako małe dziecko Marcek na pamięć recytował wszystkie teksty z posiadanych książeczek, do tej pory ma doskonałą pamięć, w przedszkolu uczy się błyskawicznie piosenek i wierszyków, recytując je w trakcie różnych zabaw. Przedszkole: synek bawi się sam wybranymi zabawkami, nie szuka kontaktu z innymi dziećmi, co najwyżej konfrontacji, aby kogoś uderzyć, popchnąć... w domu gdzie często przebywają jego kuzynki, również unika z nimi zabaw bądź zdarza się to niezmiernie rzadko i tylko na jego zasadach, inaczej zaczynają się bójki, szczypanie, kopanie, gryzienie, ciąganie za włosy, często również dzieje się to bez powodu. Te sytuacje są ogromnym problemem, ponieważ dziewczynki boją się mojego synka i co zrozumiałe jest nie chcą z nim przebywać, bo często powitanie rozpoczyna się od "pacnięcia" przez mojego synka dziewczynek - co ciekawe sytuacje te najczęściej zdarzają się przy mojej bytności w domu, kiedy jest pod opieką babci - sytuacje takie są zdecydowanie rzadsze. Bicie mnie jest na porządku dziennym, po czym za kilka sekund próbuje się przytulić i mówi: mamusiu, ja nie chcę bić, nie chcę szczypać, itd.

Zwierzęta uwielbia (na swój sposób), niestety przytula je z całej siły, ciągając przy tym za uszy, wyrywając sierść- ba! mam wrażenie, że piski psa sprawiają mu przyjemność... potrafi podejść i pociągnąć psa za ucho, ciesząc się, kiedy zwierzę ostrzegawczo warknie lub nawet ugryzie... kompletnie nie zwraca na to uwagi, jakiś rok temu nasz pies nie wytrzymał i ugryzł synka w nos po kilku minutach płaczu zrobił dokładnie to samo, ciągał psa za uszy - nie wyciąga z danej sytuacji wniosków. Synek ogólnie jest rozbrykanym i kochanym chłopcem, uwielbia place zabaw (niestety najlepsze są niebezpieczne zabawy, gdzie można spaść z wysokości), bardzo dużo jeździ na rowerze (z bocznymi kółeczkami), ma problem z utrzymaniem równowagi podczas jazdy, jeśli rower się przechyla strach go paraliżuje, jako maleńkie dziecko nie upadał (zawsze był bardzo ostrożny).

Obcinanie włosów i paznokci (u nóżek) kończy się histerią, krzyczy, że to go bardzo boli, uwielbia się pluskać w wodzie, choć panicznie boi się mycia głowy. Bardzo chętnie słucha języków obcych (ja często mówię w innym języku, ze względu na pracę) sam powtarza różne słówka, ale tylko na zasadzie zapamiętywania bez rozumienia. Uwielbia podróże, hotele są jego życiem, ale dopiero od jakiegoś roku, wcześniej każdy wyjazd był katorgą zasypianie w innym łóżeczku, inne otoczenie, w tej chwili dopytuje kiedy pojedziemy do hotelu?? Nie sprawia mu problemów chodzenie ze mną na zakupy, w odwiedziny, obcy ludzie, nie boi się ich - aczkolwiek woli, kiedy ja jestem obok. Ogólnie nie miałam problemów z żywieniem synka, jadł wszystko (warzywa, owoce, mięsko, kasze)- jedynie od jakiegoś czasu (po chorobie z bardzo wysoką gorączką) nie chce jeść, wybiera jakiś produkt, który będzie jadł przez cały dzień wieczorem twierdząc, że tego nie lubi...

Synek wychowywał się do tej pory bez obecności ojca, w chwili obecnej jesteśmy na etapie poznawania i akceptacji mojego partnera (trwa to już około roku czasu, spotykanie, wspólnie spędzony czas, zabawy) ze względu na syndrom chcemy przygotować dziecko do zmian (zdecydowanie istotnych w jego życiu). Najważniejsze przed terapią, którą zaczyna już w poniedziałek nurtują mnie sposoby jak zahamować u synka agresję i wpadanie w zły humor, co dzieje się dość często, a z uśmiechu do złości przechodzi w ciągu kilku sekund całkowicie zmieniając wyraz twarzy, ton głosu (wtedy wszystko jest na NIE: nie lubię, nie chcę, nie zjem...)

Przepraszam za chaotyczny opis, ale jedno zdarzenie przypominało mi następne...

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy mój synuś ma autyzm?

Jestem matką 5-letniego synka, który używa około 30 prostych słów: mama, tata, dom, drzwi, dam, jem, oko, rak, hak, baba, jajko, chleb, kółko, bułka, auto, ja, ty, on, nie, tak. Powtarza sylabując swoje imię i trudniejsze wyrazy, np. ko-pa-ra, ja-de......

Jestem matką 5-letniego synka, który używa około 30 prostych słów: mama, tata, dom, drzwi, dam, jem, oko, rak, hak, baba, jajko, chleb, kółko, bułka, auto, ja, ty, on, nie, tak. Powtarza sylabując swoje imię i trudniejsze wyrazy, np. ko-pa-ra, ja-de... Największy problem polega na tym, że wstydzi się mówić w przedszkolu, unika kontaktu wzrokowego z obcymi osobami, świetnie natomiast odnajduje się w grupie, bawi się z dziećmi, jest spokojnym i grzecznym dzieckiem... Jesteśmy w trakcie treningu słuchowego metodą tomatisa, chodzimy do logopedy...

Czy naprawdę może być to dziecko autystyczne?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy ten chłopczyk ma autyzm?

Witam. Jestem nauczycielką przedszkola. Do grupy 3-4 latków, która się opiekuję, uczęszcza 3-letni chłopczyk. Bardzo niepokoi mnie to, że chłopczyk nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, nawet jeśli się go prosi "popatrz w moje oczy" (nie nawiązuje również kontaktu wzrokowego z rodzicami)....

Witam.

Jestem nauczycielką przedszkola. Do grupy 3-4 latków, która się opiekuję, uczęszcza 3-letni chłopczyk. Bardzo niepokoi mnie to, że chłopczyk nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, nawet jeśli się go prosi "popatrz w moje oczy" (nie nawiązuje również kontaktu wzrokowego z rodzicami). Jest dzieckiem pogodnym, potrafi bawić się z kolegą (ma ulubionego). Procesy poznawcze są na poziomie stosownym do jego wieku. Widoczna jest również u niego nadruchliwość (biega, wspina się na półki itp.). Mowa chłopca jest zrozumiała, chłopiec poszerza zasób słownictwa, ale zaobserwowałam u chłopca dziwną modulację głosu. Chłopczyk, podczas odbioru przez mamę, nie chce wyjść z przedszkola, zachowuje się tak jakby w ogóle jej nie zauważał. Czy są to cechy dziecka autystycznego? Brak kontaktu wzrokowego, modulacja głosu, ale chłopczyk nie stroni od kontaktu z innymi dziećmi.

Proszę o radę.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Autyzm u dorosłego

Witam. Mam 20 lat, już w dzieciństwie podejrzewano u mnie autyzm, aczkolwiek wtedy obserwacja została przerwana (z woli moich rodziców), dlatego ostateczna diagnoza nie została wydana. Od ukończenia 4 roku życia uczęszczałam do logopedy oraz psychologa z powodu nadmiernej alienacji,...

Witam.

Mam 20 lat, już w dzieciństwie podejrzewano u mnie autyzm, aczkolwiek wtedy obserwacja została przerwana (z woli moich rodziców), dlatego ostateczna diagnoza nie została wydana. Od ukończenia 4 roku życia uczęszczałam do logopedy oraz psychologa z powodu nadmiernej alienacji, braku próby nawiązania jakiegokolwiek kontaktu z rówieśnikami. Do dnia dzisiejszego mam problemy z socjalizacją, w rzeczywistości nigdy nie nawiązałam emocjonalnej relacji z kimkolwiek, a nieliczne relacje koleżeńskie kończyły się fiaskiem, oraz brakiem zaangażowania z mojej strony. Zawsze czułam, że między mną, a światem jest jakaś niewidzialna szyba, lub że pochodzę z innej planety. W szkole nauczyciele często skarżyli się na moje dziwne zachowania, brak mojej aktywności, zainteresowania, koncentracji.

Wszystkie testy w poradniach wykazały wysoki poziom IQ. Często określano mnie mianem osoby nieśmiałej lub ekscentrycznej, nad czym ubolewałam, bowiem prócz braku nawiązywania relacji międzyludzkiej, nie utrzymywania kontaktu wzrokowego nie wykazywałam żadnych oznak nieśmiałości. Nie miałam kłopotów z przyswajaniem sobie wiedzy. W liceum, chociaż nauczycielom nie podobało się moje zachowanie, nie brano specjalnie pod uwagę braku mojej aktywności. W dzieciństwie występowały u mnie różne stereotypie. Bardzo lubiłam patrzyć w jeden punkt, bawić się klamką od drzwi, włącznikiem światła. Do dziś idąc po płytkach chodnikowych, lubię grać w grę, by nie nadepnąć na linie. Powtarzalne zachowania (chociażby gładzenie ręką czegoś) działa na mnie w sposób relaksujący, kojący i daje poczucie bezpieczeństwa. Z łatwością zapamiętuję ciągi cyfr, w zwykłych rzeczach dostrzegam wzory. Posiadam hermetyczny zakres zainteresowań - astronomia, fizyka kwantowa, teoria gier, liczby urojone, muzyka, ezoteryka.

Dawniej miałam problemy ze zrozumieniem związków frazeologicznych. Mam rozwiniętą wyobraźnię, to dzięki niej mogę zrozumieć pojęcia abstrakcyjne. Często, gdy mówią 3-4 osoby jednocześnie odbieram to jako zbiór szeptów, szumów, bez brzmienia. Od zawsze miałam depresję, a w 16 roku życia zmagałam się z zachowaniami autoagresywnymi. W październiku rozpoczęłam studia, nadal nie mam problemów z przyswajaniem sobie wiedzy, aczkolwiek podstawą do zaliczenia ćwiczeń jest aktywność. Chociaż znam odpowiedzi i wiem, że powinnam się odzywać na zajęciach, ale przeważnie za bardzo pochłania mnie wtedy obserwacja prób udzielenie odpowiedzi przez innych, lub coś staje się balsamem dla moich oczu i wtedy zdarza mi się tracić kontakt z rzeczywistością. Patrząc na moje zachowania, podejrzewam, że jednak mogę mieć pewną formę autyzmu. Czy jest możliwe zdiagnozowanie osoby dorosłej? jeżeli tak, to gdzie powinnam się udać?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Jak pomóc dziecku, które źle reaguje na terapię?

Bardzo proszę o poradę dotyczącą mojej pięcioletniej córki. Ola skończy w listopadzie 5 lat, zawsze była chorowitym dzieckiem, ale ostatecznie udało jej się wygrać z astmą wczesnodziecięcą - chorowała od 4 ms przez prawie 2 lata non stop, lekarze wlali...

Bardzo proszę o poradę dotyczącą mojej pięcioletniej córki. Ola skończy w listopadzie 5 lat, zawsze była chorowitym dzieckiem, ale ostatecznie udało jej się wygrać z astmą wczesnodziecięcą - chorowała od 4 ms przez prawie 2 lata non stop, lekarze wlali w nią multum antybiotyków, sterydów  - dziś jest zdrowa, nie przyjmuje żadnych lekarstw, jednak ma ogromny uraz psychiczny do lekarzy, lekarstw. Z powodu niskiej odporności Ola nie bawiła się z dziećmi, a jeśli tak to tylko starszymi chłopakami siostry - którzy cały czas przed nią uciekali. Córka jest nieufna wobec obcych osób, z nami ma kontakt rewelacyjny. Ola jest strasznym maminym cycusiem, niechętnie się bawi, lubi patrzeć na bajeczki, jeździ na rowerku, ale najchętniej to bieg za mamą i sprawdza co robię, uwielbia oglądać książki, tańczyć z mamą lub tatą i biegnie sprawdzać co dzieje się u babci mieszkającej na dole...

W sierpniu zachorowała - miała wymioty i ze strachu odmówiła przyjmowania pokarmów - trafiła do szpitala, zaczęła jeść jednak, po konsultacji psychologicznej pani doktor skierowała nas do ośrodka wczesnej interwencji... Ola zaczęła pracę z pedagogiem, logopedą, psychologiem - jednak badania nie udało się dokończyć, bo córka zasnęła - było prosto po przedszkolu, a do niedawna spała nam jeszcze w dzień. Chodzi także na terapię w grupie, jest dobrze zaczęła włączać się do zabawy, słucha poleceń, strasznie histeryzowała że nie chce chodzić do "paniów", ale teraz jest już spokojnie i pracuje bez mamy, oprócz tego ma zajęcia z rehabilitantem, który stwierdził zaburzenia sił. Ola zaczęła także chodzić do przedszkola - też był lament, ale po 2 tygodniach skończył się płacz i teraz dziennie jest uśmiech i radość, w kilku zdaniach opowiada co działo się w przedszkolu, że przytulała się z dziećmi i bawiła, choć pani twierdzi że Ola woli bawić się sama, za to chętnie tańczy, stara się powtarzać zabawy z pokazywaniem, na wystawie wiszą jej prace...

Wiem, że ma trudności z adaptacją i rozłąką ze mną, ale się zmienia - w ciągu 2 miesięcy pracy nie poznaję dziecka, niechętnie "pracowała "manualnie, teraz maluje, rysuje, koloruje, lepi, układa puzzle... Jednak mam problem, Ola nie potrafi się sprzedać... neurolog podczas 2 min stwierdził autyzm? upośledzenie? zaburzenia? pani doktor potraktowała nas okrutnie, zero tłumaczeń, rozmowy, Ola ryczała już pod drzwiami, że nie chce do nowej pani, a ta skierowała nas do szpitala i powiedziała, że mam zaburzone dziecko z autyzmem - szlocham do dziś - wyszukałam wszelkich cech autyzmu i szczerze jest troszkę - już piszę, ale żeby od razu taką diagnozę - deficyty w zachowaniu społecznym - słaby kontakt z rówieśnikami, mowa - u Oli pojawia się niekiedy echolalia, powtarza co mówiła np. pani w przedszkolu - ale ja bardziej widzę, że brakuje jej czasowników i niekiedy sama dodaje "pani powiedziała - Ola zjadaj"; Anormalne reakcje na środowisko - nic. Wymagane niezmienności - nic - niekiedy zdarza jej się zadawać podobne pytania - jeśli zauważy np. karetkę pogotowia, ale to jej strasznie gdzieś głęboko ten lęk został, ewentualnie powtarza np. kiedy pójdziemy do domu w kościele a msza u nas trwa dobre 1-1,5 godz; Autostymulacja - ewentualnie mina ze strachu jak np. ma być badana patyczkiem - gardło, autoagresja - nic, umiejętności specjalne - nic, funkcjonowanie intelektualne - no słabo wypadła na teście, bo zasnęła, a test został niedokończony. Afekt - nic bardziej pasuje mi tu: problem z guziczkami, równowagą, koncentracją, wycofywanie rączki przed obcymi, problem z koordynacją ruchowo-wzrokową, słabsze umiejętności motoryczne, np. nie umie skakać na jednej nodze, no i te problemy z dziećmi np. na zjeżdżalni zawsze jakieś dziecko jest szybsze, poganiają ją i odchodzi od grupy, stoi i patrzy. Wg mnie to potrzebuje czasu!!!

Jest zmiana, martwi mnie tylko, że nie rozmawia z dziećmi, ale to może taki też charakterek, no i ta echolalia - jak jej pomóc to zniwelować, jakieś ćwiczenia, przerywanie? No i jeszcze ma dziwny sposób okazywania radości robi dzikie yyyyyy,yyyyyyy, co źle się kojarzy, np. podchodzi do dziecka, przygląda, a jak biega za dziećmi to te dźwięki się pojawiają, ale to moim zdanie radość, że za nim biega.

Proszę o poradę jak pracować, jak jej pomagać?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy to naprawdę jest autyzm, czy też inne zaburzenie rozwojowe?

Witam, Jestem mamą 22-miesięcznego chłopczyka. Mieszkamy w Anglii. Maciuś otrzymał diagnozę autyzmu w wieku 17 miesięcy przez tutejszego pediatrę. Diagnoza trwała bardzo krótko, ok. 40 min. i większość czasu pediatra spędził na rozmowie z nami. Ponowiliśmy diagnozę w Polsce...

Witam,

Jestem mamą 22-miesięcznego chłopczyka. Mieszkamy w Anglii. Maciuś otrzymał diagnozę autyzmu w wieku 17 miesięcy przez tutejszego pediatrę. Diagnoza trwała bardzo krótko, ok. 40 min. i większość czasu pediatra spędził na rozmowie z nami. Ponowiliśmy diagnozę w Polsce w specjalistycznym ośrodku. Stwierdzono tam opóźnienie rozwojowe, nie potwierdzili jednak autyzmu i radzili poczekać z diagnozą aż Maciuś skończy 2 latka. Od tego czasu Maciuś się bardzo zmienił, tzn. lubi się przytulać, reaguje na swoje imię, przychodzi zadowolony, przynosi nam książeczki, zabawki, lubi się z nami bawić, dobry kontakt wzrokowy, chce naszej uwagi, gaworzy, naśladuje, wykonuje proste polecenia, jest wesołym, spokojnym dzieckiem. Niepokoi mnie jednak brak mowy, brak zabawy symbolicznej, machanie różnymi przedmiotami: grzechotkami, smoczkiem, kręcenie kołami samochodu, nie pokazuje palcem tylko rączką, rozwija się wolniej niż inne dzieci i wielu rzeczy jeszcze nie umie. Ostatnio stwierdzono u Maciusia wadę wzroku. Jest też nadwrażliwy na niektóre dźwięki, zatyka uszy. Inne dzieci obserwuje, nie unika ich, ale też nie bawi się z nimi. Bardzo proszę o opinię. Czy to naprawdę jest autyzm, czy też inne zaburzenie rozwojowe?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm
Patronaty