Witam! Mam 24 lata,78kg wagi i niedoczynność tarczycy ,leczę się od lat i rownież od lat nie mogę schudnąć skutecznie wręcz przeciwnie ciągle tyję,nie mieszcze się w ubrania, jestem załamana.Czego powinnam unikać przy tej chorobie aby skutecznie schudnąć i co mam jeść w mojej diecie.Czy są produkty których nie powinnam jeść w żadnym wypadku?Proszę o pomoc i przykałdową dietę! Dziękuje za okazaną pomoc!

Ohajoł. Mam 13 lat i ważę uwaga... 78 kg O.o Mam O.o ...158 wzrostu O.O I jak próbuję się odchudzić to jeszcze bardziej tyję. Wcześniej nawet biegałam, ale to nic nie dawało. Od biegania i diet robiło mi się słabo. Ćwiczyłam też mięśnie brzucha ,ale po pewnym czasie miałam zakwasy i nie mogłam ćwiczyć na w-f'ie z bólu O.o co ja mam zrobić ? T_T Poszłabym na basen ,ale się wstydzę.

Wiek - 21 lat, płeć - kobieta, wzrost - 181 cm, waga - 78 kg. Zawsze byłam szczupła i wysportowana, gdyż czynnie uprawiałam wiele sportów, głównie w szkole: siatkówka, piłka ręczna (ogólnie gry zespołowe), ale poza szkołą także nie brakowało ruchu. Od czterech lat jednak zaczęły się kontuzje i leczenie na nadciśnienie. Dokładnie nie opiszę moich dolegliwości, bo często lekarze sami nie potrafili postawić właściwej diagnozy. Z tego, co wiem, miałam zerwane więzadła w stopie, od dziecka mam problemy z kolanami (coś z rzepką jest nie tak) i zapalenie pochewek w nadgarstku. Od tego zaczęły się zwolnienia z wychowania fizycznego i, wydaje mi się, przez to kolejne kontuzje, bo lekarze zabraniali mi praktycznie jakichkolwiek ćwiczeń. W zeszłym roku przeciążyłam sobie bark, do tego powracają problemy z kolanami i ręką. Teraz powoli zaczynam jednak jeździć rowerem, robić brzuszki itd., ponieważ moja waga rośnie (był już stan 82 kg), przy moim wzroście to nie jest tragedia, ale jeśli nie zainterweniuję, będzie gorzej. Poza tym bardzo lubię sport, warzywa, owoce i niestety smażoną żywność. Choć staram się ograniczać. Nie palę, alkohol i słodycze spożywam sporadycznie. Tu potrzebuję pomocy w dobraniu odpowiednich ćwiczeń dla mnie i diety, które pozwolą mi schudnąć i utrzymać stałą wagę, no i poprawić samopoczucie i zdrowie. Myśle, że jestem dość zmotywowana i będę starała się dostosować do rad, które mam nadzieję uzyskać.

Mam 16 lat, 170 cm wzrostu i ważę 48 kilo. Miesiączki nie mam od 2 miesięcy. Wcześniej zdarzało się, że nie jadałam nic przez 3-4 dni. A czasami kromkę chleba na dzień. Teraz staram się jadać regularnie: śniadanie, obiad i kolacja, ale boję się jeść w między czasie. Jaka jest prawidłowa waga dla mojego wzrostu? I co mam zrobić, żeby przytyć? Czy konieczna jest konsultacja z psychologiem?