Witam! Biorę od 2 i pół roku Yasminelle. Ostatnie 2 miesiące nie robiłam przerwy i nie jestem w ciąży. Pod koniec 3 blistra, tj. na 5 dni przed końcem 3 blistra zaczęłam plamić, krwawić, ale nie jak podczas miesiączki i miałam boleści podbrzusza. Nie brałam żadnych innych leków oprócz antykoncepcji. Zastanawia mnie co jest spowodowane tym krwawieniem, skoro od poczatku brania Yasminelle (prawie 3 lata) nie miałam żadnych ubocznych objawów i tabletki brałam regularnie i o żadnej nie zapomniałam. Ostatnio trochę ćwiczyłam intensywnie jazdę na rolkach, w tym i mięśnie brzucha, ale nie uważam, aby to było przyczyną krwawienia. Czy jest możliwe, aby w takim wypadku nastąpiła owulacja, skoro wszystkie tabletki brałam regularnie? Czy nadal jestem chroniona? Lekarz przepisał mi Yadine, sugerując że organizm mógł się już przyzwyczaić do takiej dawki hormonów. Yadine zaczęłam brać od razu po skończeniu blistra Yasminelle bez robienia 7-dniowej przerwy. Czy wszystko zrobiłam dobrze? Zaznaczam, że nie palę i nie piję wiele alkoholu.

Czy zażywanie tabletek Hydroxizinum może spowodować: drgawki (w nocy). Całego ciała, ogromne zimno. Kilka dni temu, nastąpiło to u mnie - szarpanie całym ciałem, tak, że nie mogłam się nawet napić. Trwało to około pół godziny. Zażyłam panadol (bardzo bolała mnie głowa) i relanium. Wtuliłam się w koc i długo jeszcze drżałam, gdyby wówczas przyjechało pogotowie, musieliby mnie spiąć pasami. Dzisiaj w nocy znów się powtórzyło, ale z lekkim szarpaniem ręki. Jestem cukrzykiem od dwóch lat i na insulinie. Boję się kłaść wieczorem. Nie wiem dlaczego, ale właśnie z tym lekiem, stan ów kojarzę. Bardzo proszę o odpowiedź. Dziękuję i pozdrawiam!

Witam! W pierwszym dniu krwawienia zażyłam pierwszą tabletkę antykoncepcyjną "Midiana". To było rozpoczęcie po raz pierwszy hormonalnych środków antykoncepcji. Tabletki brałam regularnie oraz dokładnie o tej samej porze. Okres zaczął się bardzo przedłużać (ale mam zwykle okres 6-, 7-dniowy, więc fakt, że miałam 8-dniowe krwawienie nie zaniepokoił mnie). Okres trwał nadal, oczywiście wiedziałam, że przyjmowanie tego rodzaju tabletek może wiązać się z plamieniem (szczególnie, że to moje pierwsze tabletki). Jednak krwawienia, które nadal trwało nie da się nazwać plamieniem, było to nadal obfite krwawienie. Po 16 dniu krwawienia byłam wykończona i osłabiona i pod wpływem właściwie złości odstawiłam tabletki (nie dokończyłam całego listka). Poszłam do ginekologa, opisałam mu całą sytuację. Lekarz powiedział, że niepotrzebnie odstawiłam leki i że powinnam się pomęczyć do końca, a tak to muszę zacząć od początku. Przepisał mi te same tabletki i zaznaczył, że jeżeli sytuacja sie powtórzy mam brać po dwie tabletki w jednym dniu. Dostałam także tabletki hamujące krwawienie (bez recepty). Krwawienie ustało dzięki nim w 2 dni. Czy po takim incydencje powinnam znów zaczynać "pracę" z tymi samymi tabletkami? A jeśli tak, to czy branie dwóch tabletek tak jak przepisał mi lekarz nie jest w jakiś sposób niebezpieczne? I jeśli będę połykać dwie to dwie na raz? Czy w jakimś odstępie czasowym? Dodatkowo zapytam się czy jeżeli znów będę miała zbyt długi okres to czy podczas brania tabletek antykoncepcyjnych mogę wziąć takie zwykłe, dostępne w aptece tabletki na zatrzymanie krwawienia? (Te tabletki nazywają się "Hemorigen".) Pozdrawiam i dziękuję! :)

Witam! 2 tyg. temu dostrzegłem zmiany na żołędziu od spodniej stronie (w okolicy miejsca gdzie skóra się schodzi). Z początku mnie to swędziało. Udałem się do dermatologa - zapisał lek Flucofast oraz maść Pimafucort. Po tygodniu stosowania leku i maści zaczęły się bóle "na dotyk" (podczas smarowania maścią) wierzchniej części żołędzia i zaczęły się pojawiać czerwone plamy. Obecnie plamy rozlały się na całej powierzchni wierzchniej żołędzia i ma kolor zbliżony do krwistoczerwonego. Dodatkowo pomimo pokrywania maścią żołądź pokrywa się jakimś przeźroczystym śluzem mieszającym się z maścią. Nie wiem skąd mi się to wzięło (stosunków seksualnych nie utrzymuję nawet okazjonalnych), cukrzycy nie mam, nie palę papierosów, nie piję alkoholu pod żadną postacią. Jedynie pod koniec kwietnia przyjmowałem antybiotyk, w którym pisało, że "bardzo często mogą występować grzybice". Nie wiem co dalej mam robić, bo najbliższy termin badania w Wojewódzkiej Przychodni Dermatologicznej w Bydgoszczy mam wyznaczony na 4 lipca, a do tego czasu może być (chyba) tylko gorzej. Pozdrawiam Tomek

witam! Od 5 lat mam stwierdzone PCO, biorę Yasminelle. 23 kwietnia rozpoczęłam poprzedni blister tabletek, krwawienie z odstawienia wystąpiło od 14-20 maja, 21 maja rozpoczęłam kolejny blister. W ciągu ostatnich 3 miesięcy nie przyjmowałam antybiotyków ani nie pojawiła się biegunka bądź wymioty. 22 maja miałam stosunek zakończony we mnie. Czy biorąc tabletki antykoncepcyjne nie potrzebuję dodatkowego zabezpieczenia przed ciążą? Rozumiem, że jestem dalej zabezpieczona, mimo że była to 1 tabletka kolejnego blistra? (Przerwa na krwawienie trwała 7 dni, nie dłużej.) Wszystkie tabletki w ciągu ost. 3 miesięcy przyjmowałam regularnie i tak jak pisałam wyżej nie nastąpiła biegunka bądź wymioty. Biorąc tabletki antykoncepcyjne nie występują dni płodne? Pozdrawiam!

Czy w przypadku źle postawionej diagnozy psychiatrycznej długoletnie stosowanie neuroleptyku może w jakiś sposób uszkodzić mózg? 9 lat temu przeżywałem dużo stresów ze względu na studia dzienne, występowały u mnie duże problemy ze snem. Ratowałem się lekami nasennymi, z racji tego że w tamtym okresie po raz pierwszy w życiu używałem tego typu leków, często bałem się ich brać, ale brałem ze względu na to, że nie chciałem przeżywać "mordęgi" związanej z niespaniem. W konsekwencji często te leki albo nie działały albo zasypiałem z dużym lękiem. Po przebudzeniu byłem umęczony, ale i tak rzadko udawało mi się przespać całą noc, nawet po zastosowaniu leków. W sumie około miesiąca nie spałem prawie w ogóle, w konsekwencji trafiłem na dwa miesiące do szpitala psychiatrycznego, zdiagnozowano u mnie po paru dniach zespół paranoidalny. Podczas wypisu ze szpitala lekarz prowadzący powiedział, że mój przypadek uznaje za zawodową porażkę, ponieważ nie był do końca pewny co mi jest. Lek, który brałem po wypisie to Sulpiryd, miałem też się zgłaszać do PZP w mieście powiatowym. Przez 9 lat brałem ten lek, po każdorazowej konsultacji w PZP lekarz psychiatra wypisywała mi receptę. Przez ten okres głównie brałem 400mg na dobę tego leku, nigdy nie była to większa dawka. Kilka razy miałem zmniejszaną dawkę, ale z powodów lęków, niepokoju i problemów ze snem dawka znowu była zwiększana, lekarz określała to jako pogorszenie. Psychiatra w takiej sytuacji nie pytała mnie jak funkcjonuję na co dzień w życiu prywatnym i zawodowym, żeby ewentualnie dociec dlaczego te problemy się pojawiały, uznawała to za pogorszenie.

Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że ten lek już mi nie służy, że go nie potrzebuję. Przyjechałem do psychiatry mówiąc, że chcę ten lek odstawić, psychiatra powiedziała, że nie, nawet nie tłumacząc dlaczego. Powiedziała, że jak chcę odstawiać to na własną rękę, ja wtedy zdenerwowałem się, podniosłem głos, żeby wytłumaczyć jej, że mam do tego prawo i że i tak za długo ten lek biorę. Ona mi na to, że nastąpiło pogorszenie, ponieważ podczas wcześniejszych wizyt tak się nie zachowywałem i podniosła mi dawkę o 50 mg. Wychodząc powiedziałem, że zmieniam lekarza, powiedziała mi, że mam do tego prawo. Sam zmniejszam dawkę, obecnie biorę 50mg od koło 2 tygodni na noc i czuję się dobrze, z tym że ostatnio mam problemy z zasypianiem i budzeniem się w nocy albo zasypianiem nad ranem, aczkolwiek nie jest to regułą. Ze względu na pojawiające się lęki i problemy ze snem zainteresowałem się zaburzeniami lękowymi i nerwicą. W okresie szkoły średniej i na studiach (obecnie mam 32 lata), przypomniałem sobie teraz, że występowały u mnie typowe objawy nerwicy, skojarzyłem je po przeczytaniu artykułów w internecie, też trafiłem na forum, na którym użytkownicy dzielili się informacjami na temat własnych objawów, też udzielali sobie wzajemnie porad. Duża część z tego co opisywano występowała u mnie w okresie szkoły średniej i studiów, z tego co pamiętam to nerwica nie była nigdy zdiagnozowana u mnie. Próbowałem sobie sam radzić z różnym skutkiem, lęk to często mi towarzyszył w życiu od drugiej połowy szkoły podstawowej. Ojciec jest alkoholikiem. I tu moje pytanie, czy zażywanie sulpirydu przez tak długi okres czasu mógł jakieś zmiany w mózgu spowodować, jakieś uszkodzenia? Po jakim czasie mogę z tej dawki 50 zrezygnować.

Witam! Mam 18 lat, a swoją przygodę z trądzikiem zacząłem w wieku 16 lat. U dermatologa byłem trzy razy, za pierwszym i drugim razem lekarz przepisywał mi różnego rodzaju maści, żele itp. Gdy odwiedziłem dermatologa po raz trzeci, lekarz przepisał mi antybiotyk Tetralysal. W początkach zażywania tego lekarstwa trądzik się bardzo nasilił. Antybiotyk przepisany miałem na 3 miesiące. Po całej przygodzie z lekarzem, poddałem się i przestałem chodzić na wizyty. Po pewnym czasie miałem takie momenty, że trądzik ustawał na 4 - 5 dni i znowu pojawiały się nowe "pryszcze". Pewnego razu postanowiłem radzić sobie sam i używałem różnych kremów takich jak np. Proactive Solutions oraz Under Twenty, żadne z tych preparatów nic nie dawało. Ostatnio wyczytałem w Internecie, że na trądzik dobrym sposobem jest zdrowe jedzenie. Od tego momentu jadłem dużo warzyw i owoców, sól ograniczyłem do minimum. Każde wypryski, które pojawiały mi się na twarzy próbowałem wyciskać.

W Internecie przeczytałem także jakie są rodzaje trądziku. Trądzik w moim przypadku to wypryski, które mają bardzo dużo ropy. Gdy wyciskałem ropę to czułem bardzo niemiły zapach. Chciałem jeszcze wspomnieć, że od początku przygody z trądzikiem miałem go tylko na twarzy, ale po osiemnastym roku życia trądzik także przeszedł na plecy i klatkę piersiową u małej postaci oraz na głowę w dużej postaci. Dodam jeszcze, że w przeszłości jadłem dużo tłustych potraw, chipsów itp. i może mój problem z trądzikiem jest spowodowany właśnie złym odżywianiem. Na koniec chciałem jeszcze powiedzieć, że bardzo często wypryski pojawiają sie w tym samym miejscu. Bardzo proszę o odpowiedź.

Witam serdecznie! Mam 17 lat, a moja sytuacja wygląda następująco. Od lutego br. zaczęłam współżyć ze swoim chłopakiem. Niestety tabletki antykoncepcyjne nie wzięłam wg podanych wskazówek na ulotce, tzn. nie w tym dniu co powinnam. Pojawiły się z tego tytułu problemy, które zmusiły mnie do wzięła escapelle, kilkakrotnie. Byłam z tym u ginekologa parę tygodni temu, dostałam zasłużony ochrzan i poprosiłam o wypisanie recepty na tabletki antykoncepcyjne. Microgynon 21. Ostatnią tabletkę escapelle wzięłam 11 kwietnia. (Dodam, że przez od marca nie stosuję antykoncepcji hormonalnej). Dostałam krwawienia 16.04-19.04. Zachowaliśmy wstrzemięźliwość wykonując jednak po drodze kilka testów ciążowych (z obawy) - zawsze negatywny. Później okres pojawił się od 5.05 - 10.05.

Od pewnego czasu (gdzieś 3 tygodnie temu) zaczęły pojawiać mi się małe siniaczki na ciele + zmęczenie. Byłam na badaniu morfologicznym, rozmazie, oznaczeniu retikulocytów, żelaza, koagulologii, OB. Wyniki nie są zbyt niepokojące, jednak takie same już miałam w październiku 2011r. (czyli 7 miesięcy temu), gdy jeszcze nie stosowałam żadnych środków hormonalnych (bo myślałam, że to też może być powodem tego). Wszystkie parametry (HGB - 13,1; WBC - 5,7; RBC 4,70; HCT 40,4; wskaźniki czerwonokrwinkowe: MCV 86, MCHC 32,3; MCH 27,8; RDW 13,6; płytki krwi: PLT 291; MPV 9,3) w normie oprócz: - rozmaz (pomiar automatyczny) NEUT - 1,73 (norma 2,5-5,0) NEUT - 30,2 (norma 45,0-70) LYMPH - 57,6 (norma 20,0-45,0) Retikulocyty - 2 (norma 5-15) Wyniki z października: - rozmaz ręczny segmenty - 29 (norma 40-70) limfocyty - 59 (norma 20-45) monocyty - 10 (norma 3-8) W obu przypadkach inne parametry są wręcz idealne, a OB również i na stan obecny wynosi 3.

Byłam z tym u Pani Hematolog, która powiedziała, że wyniki morfologii ogólnie są dobre, podejrzenie padło na rumień guzkowaty, który jednak pani doktor nie chętnie potwierdziła jako diagnozę, bo zmiany skórne powinny być znacznie większe a OB również powinno być podwyższone a od roku jest w normie. Badała również węzły chłonne, brzuch - nic nie wyczuła, jest w porządku. USG jamy brzusznej z lutego oraz piersi z maja - również nic nie wykryło. Pytałam czy mogę stosować od czerwca (powinnam dostać okres 1-3 czerwca) tabletki antykoncepcyjne, na nowo, czy nie ma przeciwwskazań. Powiedziała, że pod względem krwi, hematologicznym - oczywiście mogę. Ginekolog przepisał tabletki, więc chciałabym zacząć brać. Moje pytanie do państwa brzmi: czy mogłabym zacząć w tym miesiącu brać Microgynon 21? Czy będzie ta metoda na ten moment skuteczna? Zadaję to pytanie, bo oboje z chłopakiem mamy po 17 lat i nie chcemy dopuścić już do jakiejkolwiek sytuacji, która wywołała by znów stres, obawy. Nie jesteśmy z racji wieku gotowi na ciążę, to oczywiste. Nadmienię, że siniaki powoli bledną, znikają. Z góry serdecznie dziękuję za pomoc. Pozdrawiam

Witam! 2 tygodnie temu odstawiłam tabletki Azalia, brałam je przez pół roku. Od tej pory kochałam się z mężem 2 razy bez zabezpieczenia (stosunek przerywany), mój problem polega na tym, że bardzo boli mnie podbrzusze i okolice krzyża. Od czasu odstawienia tabletek nie miałam okresu, a tym bólom podbrzusza towarzyszy brunatne plamienie. Co się dzieje, czy powinnam udać się do lekarza? Pytam, bo już przechodziłam zapalenie jajników obu. Miałam torbiel na jednym jajniku, potem dwukrotnie byłam w ciąży, a teraz nie wiem co się dzieje?

Dzień dobry, od lutego 2011 do lutego 2012 przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne Marvelon (0,15 mg dezogestrelu i 0,03 mg etinylestradiolu). Następnie zmieniłam sposób zabezpieczenia na NuvaRing, system terapeutyczny dopochwowy, (120 mcg + 15 mcg). W maju, po normalnych dwóch tygodniach stosowania, tj. czwartek 3.05 - 24.05 zmuszona byłam wyjąć krążek i po konsultacji z ginekologiem dokończyłam 21-dniowy cykl stosowania hormonów właśnie siedmioma tabletkami Mavrelonu. W środę 23 przyjęłam zatem ostatnią z tych siedmiu. 26.05 dostałam okres, tak jak zwykle, i po siedmiu dniach przerwy - czwartek - 31.05 zaczęłam stosować Marvelon. Zastanawiam się czy skuteczność antykoncepcji jest zachowana i jaka jest ewentualna szansa na nieplanowaną ciążę, gdyż dziś 5.06. współżyłam i nie jestem pewna co do prawidłowego zabezpieczenia prezerwatywą. Bardzo proszę o odpowiedź.

Od paru miesięcy borykam się z przykrym uczuciem dyskomfortu w pochwie - uczucie pieczenia i uwierania bez upławów. Lekarz w badaniu ginekologicznym nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Posiew w kierunku bakterii prawidłowy, posiew mykologiczny - ujemny, jednak badanie wskazało obecność leukocytów >30 wpw przy liczbie bakterii lactobacillus >30wpw. Dodam jeszcze, że mam anemię z niedoboru żelaza. Od dłuższego czasu przyjmuję probiotyki ginekologiczne, od ok. trzech tygodni żelazo, kwas foliowy i witaminę B12. Leki przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne (gynalgin, metronizadol) nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Proszę o wskazanie co do możliwej diagnozy i zasugerowanie ewentualnie wykonanie dalszych badań.

Witam, chciałem skonsultować wyniki badań gastrologicznych, mam prośbę o dokładnie wyjaśnienie. Przełyk przekrwiony nad linia Z. Linia Z na wysokości 2 mm od wypustu, regularna z pojedynczymi trójkątnymi wypustkami. W jednej widoczna krótka linijna nadżerka. Przepuklina rozwory przełykowego. Błona śluzowa dna i trzonu przekrwiona, obrzęknięta z pogrubiałymi fałdami, nie stwierdzono prześwitujących naczyń krwionośnych. Atrium marmurkowate obrzęknięte przekrwione. Do odźwiernika dochodzą pogrubiałe fałdy. Opuszka dwunastnicy przekrwiona. Dwunastnica do zagięcia dolnego z pogrubiałymi biało szarymi kosmkami. Widoczne białe grutki HPylori +. DGN: Choroba refluksowa. Przepuklina rozworu przełykowego. Zapalenie błony śluzowej przełyku, żołądka H pylori + i dwunastnicy.

USG jamy brzusznej nie wykazało żadnych zmian poza gazami w jelitach. Morfologia: rbc 4,67; wbc 7,8; plt 211; hb 15,2; mcv 100; mch 32,5; glukoza 100; tsh 2,26. Badanie fizykalne: Nie macam oporów patologicznych w jamie brzusznej. leki przepisane: controloc 40 mg; duomox 1g; metronidazol; tribux forte 200mg - te leki brałem 10 dni; controloc 40 - przewlekle. Proszę mi wyjśanić jaki stopień zaawansowania choroby mam, czym są lub mogą być pogrubiałe białoszare kosmki, atrium marmurkowate, białe grudki no i generalnie proszę o własną interpretację badania jak i leczenia, ewentualne zalecenia. Mam też pytanie odnośnie przepukliny rozworu przełykowego, czy są jakieś przeciwwskazania do ćwiczeń na siłowni z ciężarami.

Witam! W związku ze złą tolerancją tabletek Novynette lekarz zalecił mi Mildiana. Zalecił od razu odstawienie starych, a po 7-dniowej rozpoczęcie nowych. Problem w tym, że nie dopytałam go czy będę w tym czasie zabezpieczona tzn. tabletki Novynette odstawiłam po wzięciu 17 tabletki (pominęłam 4 tabletki) następnie 7 dni przerwy i rozpoczynam Mildiana. Zgodnie z zaleceniem lekarza. Czy przez cały ten czas jestem zabezpieczona? Dziękuję.

Bardzo proszę o pilną odpowiedź!

Mam zdiagnozowane PCOS na podstawie obrazu USG, podwyższonego testosteronu, rzadkich miesiączek, niskiego progesteronu i ogólnego obrazu klinicznego. Jednakże samo badanie hormonów miałam robione 2 lata temu. Nie miałam szczegółowych badań, jeśli chodzi o testosteron, w sensie miałam oznaczany tylko ogólny poziom, a nie np. dheas i androstendion. W tym momencie jestem po jednym opakowaniu Yasminn, które ma lekkie działanie antyandrogenne. Chcę zrobić w tej przerwie 7-dniowej szczegółowe badania. Do tej pory leczyłam się tylko u ginekologa, a teraz chcę wybrać dobrego endokrynologa-ginekologa i zrobić szczegółowe badania, jednakże chcę już do niego iść z wynikami badać.

1. Czy to jedno opakowanie Yasminn może zaburzyć wynik (wcześniej brałam po prostu luteinę na wywołanie)?

2. Jakie badanie powinnam wykonać (chodzi mi o możliwe źródła podwyższonego testosteronu)?

3. Czy powinien to być trzeci dzień cyklu, czyli 3 dzień "krwawienia z odstawienia"?

Mam 60 lat, od czasu do czas mam problemy z grzybicą na worku mosznowym. Objawy to: czerwone krostki, czerwona (można powiedzieć, że jest sina, gdy jest zmarszczona) skóra wokół nich oraz ostatnio te miejsca chore mnie pieką, gdy np.: siedzę, wówczas worek mosznowy jest uciskany przez spodenki - jak chodzę to pieczenie ustępuje, objawy szczególnie powiększają się, gdy spocę się lub jadę samochodem w dłuższą podróż. Te objawy mam już od kilku lat, ale gdy stosowałem maść przeciwgrzybiczną (Clotrimazolum GSK) ustępowało, a teraz stosując przez ok. dwa miesiące tę samą maść nie powoduje całkowitego wyleczenia - już niby miałem całkowity zanik, ale cały czas istniało kilka krostek i po przejechaniu samochodem ok. 200 km znowu nastąpił nawrót i jeszcze bardziej silniejszy oraz nasiliło się uczucie pieczenia.

Witam! Mam synka, który tydzień temu skończył 2 miesiące. Byliśmy na konsultacji lekarskiej, bo przy rutynowej morfologii, którą synek miał robioną pierwszy raz wraz z jonami otrzymaliśmy informację, że dziecko ma na granicy normy hemoglobinę 9,4 g/dl, a norma jest 9,4 - 13,00 oraz liczbę erytrocytów 3,2 mln/ul, a norma jest od 3,1 - 4,3; MCH ma 29pg, a norma jest 25-29. Ma również podwyższony potas 6,00 mmol/l, a norma jest 3,5- 5,5mmol/l. Sód jest na poziomie 137 mmol/l, a norma to 136-146. Ponownie maluch nasz miał pobieraną krew do badań i potas spadł do 5,3 a sód do 135. 30.05.2011 ponownie miał pobieraną 3 raz krew i z jonów: sód ma na poziomie 137 mmol/l, a norma w wynikach jest na poziomie 135-153 mmol/l i niestety ma podwyższony poziom potasu 6,1 mmol/l, a norma według badań jest 3,6 - 5,8 mmol/l. Czy Państwo mogą mi zasugerować, co może być przyczyną za wysokiego poziomu potasu? Czy to nie jest problem z nerkami i czy synek nie ma kwasicy? Byliśmy już u nefrologa i czekamy na kolejną wizytę. Lekarz się zastanawia czy ten wysoki poziom potasu nie wpłynie na obniżenie poziomu erytrocytów i hemoglobiny oraz czy nie jest to problem hormonalny. Synek nie miał badanych poziomu hormonów.

Z morfologii, którą robiliśmy synkowi 30.05.2011 ma następujące wyniki: HCT 32%; MCV 81,5fl; HBG 11,2 g/dl; MCHC 35,2 g/dl; MCH 28,7pg; RBC 3900000 /ul (norma 3800000-5100000 /ul); RDW_P (wskaźnik anizocytozy erytrocytów) 14,9% (norma 11,5-14,5%); PLT 369000/UL; P-LCR 25,7%; PDW 11,5fl; MPV 10,2fl; WBC 9650 /ul. Wzór krwinek białych aparaturowo: - segmenty 13,3% norma (25-35); - zasadochłonne 0,5%; - kwasochłonne 5,5% (0-4); - limfocyty 70,4%; - monocyty 10,3%. Na co może wskazywać tak mała ilość segmentów we wzorze krwinek białych i z kolei przekroczona norma na kwasochłonnych? W jaki sposób leczy się za wysoko poziom potasu? Czy konieczne jest leczenie szpitalne? Synek przybiera prawidłowo na wadze. Lekarz go osłuchiwał i stwierdził, że płuca ma czyste, serce pracuje ok. Żywiony jest mlekiem Bebilon HA 1, bo takie mleko dostał w szpitalu i nie było zalecenia przez pediatrę do jego zmiany. Alergii pokarmowej nie miał stwierdzonej. Wypróżnia się codziennie lub co drugi dzień. Mocz jego nie był badany, ale kolor i zapach nie są zmienione. Uśmiecha się, wodzi wzrokiem, reaguje na dźwięki. Śpi dobrze w nocy. Lubi jeść, bo ma prawie 67 cm, a waży ponad 5600 g. Urodził się długi, bo 62 cm i z wagą 3880 g. Bardzo dziękuję za wskazówki i interpretację wyników. Pozdrawiam

Witam! Przez 3,5 roku przyjmowałam doustne hormonalne środki antykoncepcyjne - Yaz, wcześniej Yasminelle. Nigdy przed rozpoczęciem ich przyjmowania nie miałam wykonywanych badań hormonalnych i nigdy wcześniej nie miałam regularnych miesiączek (zawsze były długie cykle - około 35 dni to minimum, ale bardzo rzadko krwawienia zdarzały się terminowo). Z powodu problemów z krążeniem (bóle kończyn, zastoinowość żylna) zdecydowałam się odstawić tabletki. Pierwszą miesiączkę dostałam zaskakująco w terminie (mówią o miesiączce, a nie krwawieniu z odstawienia), po około 30 dniach. Jednak teraz czekam już bardzo długo - od 15 marca. Zapisałam się na wizytę do specjalisty jednak trzeba czekać.

Przeprowadziłam trzy testy ciążowe, wszystkie dały wynik negatywny. W tym czasie współżyłam kilkukrotnie, jednak zawsze z zabezpieczeniem (prezerwatywa, nigdy nie uległa uszkodzeniu). Dodam, że od odstawienia tabletek znacznie przytyłam (początkowo w ciągu półtorej tygodnia ponad 5 kg, teraz udało mi się troszkę zrzucić - 2 kg, ale stosuję dietę). Mam znaczące problemy z cerą. Poza brakiem miesiączki nie odczuwam żadnych problemów zdrowotnych - nie bolą mnie piersi, ciśnienie w normie. Od zawsze mam niewielką nadżerkę, ale robię co rok cytologię i ostatnia wyszła w I grupie. Czy brak miesiączki związany jest z odstawieniem tabletek, czy też mogą być inne przyczyny? Czy taka sytuacja jest typowa? Pozdrawiam

Dobry wieczór, moja ośmioletnia córka 15 minut po dość obfitej kolacji (warzywa) dostała dziś dość silnego ataku bólu brzucha. Wypróżnienie nie przyniosło ulgi. Podałam jej espumisan i objawy nieco ustąpiły, ale dziecko ma mdłości, jest strasznie blade, oblewa ją zimny pot i jest bardzo osłabiona. Gorączki na razie nie ma, teraz śpi. Zatruć się nie było czym, jadła wszystko to, co pozostali członkowie rodziny. Niepokoi mnie tylko fakt, że w środę miała u dentysty fluoryzowane zęby, a następnego dnia fluoryzowanie odbyło się (bez wcześniejszej informacji) w szkole! Nasza pani stomatolog uspokajała, że nie powinno się nic dziać... Nie wiem jak pomóc dziecku. Czy może to być coś poważnego (kilka razy miała tzw. "jelitówkę", ale objawy były zupełnie inne)? Ból był dość mocny (dziecko krzyczało z bólu) - boję się, że w nocy sytuacja może się powtórzyć. Do najbliższego szpitala mam 20km. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam, A

W styczniu ubiegłego roku miałam atak kolki nerkowej, która była "leczona" bez diagnostyki USG Ketonalem i Nospą forte. Po dwóch dniach dostałam wysokiej (41 st.) gorączki, drgawek i po przewiezieniu do szpitala okazało się, że w prawym moczowodzie utknął kamień średnicy 12 mm. Ponieważ rozwinęła się urosepsa i prawostronne wodonercze założono mi nefrostomię, którą miałam przez miesiąc. Po tym czasie przeszłam w lutym 2011 roku zabieg URSL. Kamień skruszono, niestety połowa okruchów trafiła z powrotem do prawej nerki. Podczas zabiegu założono mi sondę DJ, a później także usunięto nefrostomię. W marcu, kwietniu i maju wykonano trzy zabiegi ESWL. Przed ostatnim zabiegiem zdjęcie RTG wykazało złóg o wymiarach 5x5 mm. W maju pomimo obecnych na zdjęciu rentgenowskim drobnych złogów w dolnym kielichu prawej nerki usunięto sondę DJ.

Od marca ubiegłego roku odczuwam tępy ból w prawej, lędźwiowej części pleców. Cały czas byłam utwierdzana w przekonaniu, że to nie nerka jest powodem mojego bólu. Od dwóch miesięcy ból jest ciągły. Lekarz rodzinny skierował mnie na podstawowe badania moczu, które nie wykazały nieprawidłowości. W USG jest "W UKM nerki prawej widoczny piasek śr. 3 mm". Urolog stwierdził jednak, że "piasek nie boli" i kazał szukać innych przyczyn bólu. Byłam u ginekologa, który nie stwierdził w badaniu USG dopochwowym i przez powłoki ciała nic podejrzanego. Miałam gastroskopię, kolonoskopię, tomografię komputerową, które nie wykazały nic co mogłoby być przyczyną bólu. Sugerowano mi że to kręgosłup. Ja jednak wiem jak boli kręgosłup. Ten ból, który odczuwam jest dokładnie na wysokości prawej nerki w szerokiej okolicy miejsca, gdzie miałam założoną nefrostomię. Co robić? Gdzie szukać pomocy? Jak pozbyć się bólu?