Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 6 6 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Co powinnam zrobić w sytuacji kiedy nie mogę się z nim spotkać?

Witam. Mam 30 lat i 5 letnią córeczkę. Po rozstaniu z ojcem dziecka mieszkam z rodzicami. Przez 2 lata po rozstaniu byłam sama ponieważ po tym co zgotowal mi były nie chciałam z nikim się wiązać. Poznałam jednak kogoś i... Witam. Mam 30 lat i 5 letnią córeczkę. Po rozstaniu z ojcem dziecka mieszkam z rodzicami. Przez 2 lata po rozstaniu byłam sama ponieważ po tym co zgotowal mi były nie chciałam z nikim się wiązać. Poznałam jednak kogoś i szczerze Go pokochałam... Moja córka również Go uwielbia i ze wzajemnością. Przy nim wreszcie poczułam się naprawdę szczęśliwa.. Były plany wspólnego zamieszkania ponieważ już rok jesteśmy razem ale niestety przeklęty koronawirus pokrzyżował nam plany... Przez 1,5 miesiąca nie widywaliśmy się ze względów bezpieczeństwa ponieważ pracował On w dużej firmie i miał styczność z wieloma osobami.. Od miesiąca nie pracuje i siedzi w domu, wychodzi tylko i wyłącznie do osiedlowego sklepu po zakupy i wyrzucić śmieci a my nadal się nie widujemy.. Dlaczego? Bo moi rodzice mi zabraniają... Twierdzą że chce ich narazić.. Z tym że Oni wychodzą z domu normalnie, widują się z moim rodzeństwem mieszkajacym osobno i z babcią.. A ja nie moge.. Jedyne co mogę to pojechać do sklepu jak mi powiedzą.. Wiem że to nie koronawirus jest głównym powodem tylko to że Oni tacy po prostu są ze skoro mieszkam z nimi to muszę im się podporządkować. Żadne rozmowy z nimi nie pomagają.. Powiedzieli że dopiero jak szczepionka na koronawirusa powstanie to wtedy będę mogła się spotkać ze swoim chłopakiem... Proszę o radę bo My nie wiem co robić... Nie wyobrażam sobie być odizolowana od ukochanego na rok albo więcej.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Co mogą sugerować te problemy z koncentracją?

Prawdopodobnie w wieku 3 gimnazjum zacząłem odczówać bardzo silne i dotąd niespotykane reakcje, głównym ich objawem były z począdkiem pojedyńcze dni w których podświadomie blokowałem myślenie tzn. dosłownie potrafiłem zapomnieć tabliczki mnożenia, z tródem potrafiłem artykułować swoje myśli, myślalem bardzo... Prawdopodobnie w wieku 3 gimnazjum zacząłem odczówać bardzo silne i dotąd niespotykane reakcje, głównym ich objawem były z począdkiem pojedyńcze dni w których podświadomie blokowałem myślenie tzn. dosłownie potrafiłem zapomnieć tabliczki mnożenia, z tródem potrafiłem artykułować swoje myśli, myślalem bardzo linearnie, co byłoby może nie tak zaskakujące, jednak w 2 liceum wziąłem udzial w oficjalnym tescie IQ Mensy i uzyskałem wynik 124 pkt w skali wechslera, co było dużym zaskoczeniem biorąc pod uwagę moją samoocenę. Objawy nie były wymyślone czy też urojone, potwierdził je mój najlepszy przyjaciel widząc różnicę w moim zachowaniu na przestrzeni pojedyńczych dni, co z czasem zaczęło się zagęszczać. Dziś tj. 3 lic przez znaczną część czasu czuję to napięcie i niemożliwość myślenia ,probleny z koncentracją i pamięcią. Zaówazyłem że gdy formułuję myśli przed samym sobą są one znacznie lepszej jakosci (kiedy czuję się dobrze) niż te w czasie rozmowy gdy potrafię sie wyłączyć. Ponadto warto dodać że gdy coś mnie ekscytuje dopiero w tedy potrafię dać z siebie wszystko. Jednak czy poczucie ekscytacji zawsze musi mi towarzyszyć? Przecież to nielogiczne, jest więc prawdopodobne ze moje odczucia są odczuciami mocno negatywnymi a pozytywne normalnymi u reszty ludzi. Na pewno czegoś mi w dzieciństwie brakowało z tym ze nie wiem czego. Jeśli nie intelektualnie co potwierdzałby test IQ to na pewno emocjonalnie. Zawsze wszedzie szukałem sensacji, zarówno wokół siebie samego jak i w otoczeniu. Byłem bardzo leniwy jednak przypuszczalnie dość zdolny, co jednak nie wystarczało do prawidłowych kontaktów z rówieśnikami i nauczycielami. Byłem bardzo płaczliwy, zawsze. Teraz tródno mi jest panować nad swoimi emocjami, często przyjmuję postawę agresywną albo wręcz odwrotnie płacząc w wieku 18 lat. Co do samego odczucia jest ono wszechogarniające i niemożliwe do odwołania świadomie, zanim się pojawi czuję brak równowagi (psychicznej), pamieci, koncentracji, niemożność myślenia. Istnieje możliwość że objawy miałem już wcześniej natomiast dopiero w 3 gimnazjum zacząłem je zaóważać. Cała ta sytułacja rujnuje moje życie, również towarzyskie. Dodam jeszcze ze mam stabilną sytułację rodzinną oraz nie przeżyłem w czasie tej choroby nic nadzwyczajnego, oprócz ograniczenia kontaktów z jej powodu. Proszę o jakieś sugestie co może to być, ewentualny kontakt, cokolwiek. Przez to wszystko odniechciewa mi się żyć (nie popełniłbym samobójstwa ale czasem sytuacja wydaje się na tyle beznadziejna że mogę tylko ją przeczekać)
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Czy powinnam wspierać mojego chłopaka?

Mój chłopak od 2 miesięcy jest w słabym stanie. Podejrzewa, że może mieć nerwicę natrectw. Uderzyła ona we mnie. Teraz nie wie czy mnie kocha, czy może się odemnie uzaleznil, czy zakochał się w kimś innym, czy nie powinien zerwać.... Mój chłopak od 2 miesięcy jest w słabym stanie. Podejrzewa, że może mieć nerwicę natrectw. Uderzyła ona we mnie. Teraz nie wie czy mnie kocha, czy może się odemnie uzaleznil, czy zakochał się w kimś innym, czy nie powinien zerwać. Co mam zrobić w takiej sytuacji skoro on niee wie czy chce ze mną. Lepiej być przy nim i starać się to wspierac czy dać mu spokój i odejść z jego życia?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak sobie radzicz tym lękiem przed koronawirusem?

Dzień dobry. Mam 20 lat i bardzo mocno przeżywam napięcie związane z pandemią - moi rodzice są chorzy i najprawdopodobniej oboje by umarli w wyniku zarażenia się koronawirusem. Ostatnio odczuwam różne objawy zdenerwowania - bezsenność, ataki lęku a nawet od... Dzień dobry. Mam 20 lat i bardzo mocno przeżywam napięcie związane z pandemią - moi rodzice są chorzy i najprawdopodobniej oboje by umarli w wyniku zarażenia się koronawirusem. Ostatnio odczuwam różne objawy zdenerwowania - bezsenność, ataki lęku a nawet od jakiegoś tygodnia nawiedza mnie lęk związany z nagłym, niczym nieuzasadnionym wypadnięciem zębów (atakuje mnie to od popołudnia do pójścia spać, sprawdzam palcami czy zęby się ruszają, ale wszystkie mocno siedzą i na chwilę mnie to uspokaja, czasem też wypycham zęby językiem, by sprawdzić ich stabilność, ale wtedy nie czuję najmniejszej poprawy nastroju). Chciałem spytać jak radzić sobie z takimi lękami? Dodam jeszcze, że lęk skupia się przez większość czasu na lewym dolnym kle, choć lubi skakać po przednich dolnych zębach lub okolicach górnego prawego kła. Z góry dziękuję za pomoc :-)
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Gdzie mam szukać pomocy w przypadku braku chęci do życia?

Witam zdaję sobie sprawę z tego że nikt nie może mi powiedzieć jak mam żyć jednak chciał bym wyrzucić z siebie kilka rzeczy które mnie gnębią czy być może liczę na jakieś rady albo cokolwiek. W obecnej chwili czuje że... Witam zdaję sobie sprawę z tego że nikt nie może mi powiedzieć jak mam żyć jednak chciał bym wyrzucić z siebie kilka rzeczy które mnie gnębią czy być może liczę na jakieś rady albo cokolwiek. W obecnej chwili czuje że moje życie jest kompletnie rozwalone. Brakuje mi miłości w życiu, mam 27 lat i nigdy w życiu nie miałem dziewczyny, nigdy nie byłem nawet w jakimś związku. Mam dwóch przyjaciół którzy są dla mnie niezwykle ważni ale oni zaczęli układać sobie życie, zaczęli tworzyć rodziny, część ma dzieci w drodze i obecnie nie widujemy się tak często jak kiedyś co sprawia że czuje się bardzo samotny. Samotnie spędzam większość swojego czasu w domu, bo jestem bardzo introwertyczną i zamkniętą w sobie osobą. Mam ogromny problem otwieraniem się i poznawaniem ludzi bo na przełomie ostatnich lat stałem się strasznie zdystansowany i zamknięty w sobie co jeszcze bardziej pogłębiło moją nieśmiałość i brak pewności siebie. Czuje że nie potrafię zwyczajnie rozmawiać z ludźmi, mam obawy że powiem coś głupiego czy bez sensownego, dochodzi do tego też to że ciężko jest mi się wyluzować przez co ludzie mogą odnieść wrażenie że jestem po prostu jak to ująć sztywny czy nie warty uwagi. Czuję się pusty i zagubiony. Nie mam żadnych planów i celów w życiu do których mógł bym darzyć, żadnej satysfakcji z życia. Czyje się bezwartościowy. Co dziennie rano brakuje mi siły żeby podnieść się z łózka. Moje życie nie ma sensu i czuje ze jego najlepsze lata właśnie przepadły. Przez narastający kryzys i epidemie niedawno straciłem pracę i teraz boję się że przez obecną sytuujące nie uda mi się znaleźć za szybko drugiej pracy. Od około dwóch lat mam myśli samobójcze, nie boję się śmieci lecz bólu który wiąże się z dalsza egzystencją. Wiem że życie nie jest kolorowe i może być niekończącym się pasmem wzlotów i upadków ale ja tego cierpienia po prostu nie daje razy już znieść. Nie powiem że nie próbowałem z tym jakoś walczyć bo zdarzało się czasem że próbowałem zwyczajnie porozmawiać czy żartować np. ze sprzedawcą ze sklepu czy coś żeby ćwiczyć zwykłą otwartość do ludzi, były kiedyś okazje i było ich na prawdę wiele że przyjaciele namawiali mnie do wyjścia do klubu i w większości przypadków się zgadzałem, nie jestem duszą towarzystwa ale myślałem że jak się przełamie nawet wbrew sobie to jakoś to będzie ale w żadnym z tych przypadków nie czułem abym się dobrze bawił, odniosłem wrażenie że takie miejsca nie są dla mnie i kompletnie nie umiem się tam odnaleźć po czym zawsze torpedowałem się myślami że jak może być fajnie kiedy jestem tak drętwy i beznadziejny. Co do kontaktu z lekarzem to nigdy nad tym nie myślałem i chyba bał bym się zrobić ten krok. Chodzi mi o poczucie lęku i strach przed otworzeniem się przed drugą osobą. Tutaj na forum jest trochę łatwiej. Poczucie anonimowości i brak fizycznego kontaktu z drugim człowiekiem sprawia że jest mi po prostu łatwiej pisać. Chciał bym sobie pomóc bo naprawdę nie chce żyć będąc w takim stanie, tylko nie wiem jak się za to zabrać i jak mogę na razie spróbować pomóc sam sobie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota

Czy to może być nerwica u 55-latka?

Problem z ojcem(55 lat)- czy to może być nerwica? Problem rozpoczął się ok. 4 lat temu kiedy mój ojciec stracił pracę- pojawiły się u niego napady paniki, stan przypominający depresje. Dodatkowo z biegiem czasu pojawiło się drżenie... Problem z ojcem(55 lat)- czy to może być nerwica? Problem rozpoczął się ok. 4 lat temu kiedy mój ojciec stracił pracę- pojawiły się u niego napady paniki, stan przypominający depresje. Dodatkowo z biegiem czasu pojawiło się drżenie prawej reki, kiedy nią rusza i problemy z chodzeniem (jakby szuranie jednej nogi, delikatne). Neurolog wstępnie wykluczył parkinsona, tomografia komputerowa też nie wykazała żadnych patologicznych zmian. Do psychologia chodził bardzo rzadko. Psychiatra przepisał mu leki, które też nie zdały egzaminu. Obecnie w przeciągu tygodnia miewa 2/3 dni tzw. ataków, gdzie jak mówi ręce mu się trzęsą, nie może chodzić i wygaduje głupoty. Problem z drżeniem ręki podczas ruszania i chodzeniem trwa ciągle... Co to może być? Co mogę więcej zrobić? Proszę o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak sobie poradzić z taką bezsennością?

Od 2017 roku leczyłam się pregabaliną, ponieważ cierpię na zaburzenia lękowe. W ostatnim czasie, a dokładniej od stycznia tego roku, zaczęłam zmniejszać dawkę. Od tej pory stałam się bardzo nerwowa, lęki nasiliły się, miałam dużo nieprzyjemnych objawów, jakie łączą się... Od 2017 roku leczyłam się pregabaliną, ponieważ cierpię na zaburzenia lękowe. W ostatnim czasie, a dokładniej od stycznia tego roku, zaczęłam zmniejszać dawkę. Od tej pory stałam się bardzo nerwowa, lęki nasiliły się, miałam dużo nieprzyjemnych objawów, jakie łączą się z odstawieniem. Ale kiedy wszystko zaczęło się normować, odstawiłam lek całkowicie. I wtedy pojawiła się bezsenność. Nie spałam 4 noce pod rząd, nad ranem udawało mi się na chwilkę zasnąć, ale po jakiejś godzinie się budziłam. Mój psychiatra przepisał mi lek na bezsenność, który brałam już wcześniej - Ketilept. Kiedyś wystarczyła jedna tabletka i spałam, teraz musiałam brać po dwie czasami po 3, żeby zasnąć. Czułam że sen jest sztuczny, że jestem niewyspana. Nad ranem budziłam się co chwilę. Tej nocy udawało mi się przysnąć na pare minut, ale za chwilę się budziłam. Nawet kiedy czuję się bardzo wyczerpana, nie mogę zasnąć. Duży wysiłek w ciągu dnia oraz techniki relaksacyjne nie pomagają.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Co mam zrobic w sytuacji kiedy po 2 latach terapii analitycznej nie widzę poprawy?

Dzien Dobry, Chcialabym zapytac co zrobic w sytuacji kiedy po 2 latach terapii analitycznej nie widze poprawy i w ogole w tej sytuacji:, cierpie na nerwice natrectw, 2 lata temu po wycofaniu sie ze zmiany pracy i zastosowaniu Elicei przez... Dzien Dobry, Chcialabym zapytac co zrobic w sytuacji kiedy po 2 latach terapii analitycznej nie widze poprawy i w ogole w tej sytuacji:, cierpie na nerwice natrectw, 2 lata temu po wycofaniu sie ze zmiany pracy i zastosowaniu Elicei przez niewielki okres czasu a od tamtej pory psychoterapii czulam ze jest lepiej, nastepnie chcialam zmienic prace(po 5 latach), ktora prowadzila u mnie do obciazenia psychicznego i mimo, ze dostalam nowa, wydawaloby sie spokojniejsza, wycofalam sie i pozostalam w starej pracy, w ktorej czeka mnie awans. Teraz nerwica nasila sie jeszcze bardziej, analizuje ciagle czy podjelam dobra decyzje, mam poczucie, ze postapilam destrukcyjnie wycofując sie ze zmiany, biore citabax 20 od 1,5 mies. i mysli ost sa silniejsze, wszystko analizuje, czuje, ze powtarzam sytuacje z przeszlosci jakbym chciala siebie ukarac, nie mam juz sily sie z tym meczyc, nie wiem co robic, czy probowac zmienic jednak te prace zeby zagluszyc lęk? Czy jest to jakies wyjscie? Nie daje juz sobie rady z tym:(
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy powinnam namówić go na wizytę u psychiatry lub psychologa?

Dzien dobry, Bardzo proszę o poradę. Mam 24 lata. Jestem z moim chłopakiem w 5- letnim związku, mieszkamy razem od 4 lat. chłopak, bardzo czesto zachowuje sie w sposob ktorego nie jestem w stanie zrozumiec-np. Ogladamy razem jakis program, smiejemy... Dzien dobry, Bardzo proszę o poradę. Mam 24 lata. Jestem z moim chłopakiem w 5- letnim związku, mieszkamy razem od 4 lat. chłopak, bardzo czesto zachowuje sie w sposob ktorego nie jestem w stanie zrozumiec-np. Ogladamy razem jakis program, smiejemy sie, rozmawiamy, a w pewnym momencie on przestaje sie do mnie odzywac- i jest obrazony na nastepnych pare godzin. Nie ma absolutnie zadnego powodu dla ktorego moglby sie obrazic. Takie sytuacje, ze moj chlopak obraza sie nazwijmy to -spontanicznie maja miejsce kilka razy w tygodniu. Ma silną traume z dziecinstwa zwiazana ze zlym traktowaniem w szkole. Czy takie zachowanie moze byc spowodowane jakimis zaburzeniami psychicznymi? Czy powinnam namowic go na wizyte u psychiatry lub psychologa? Czy moze takie zachowanie jest normalne a tylko ja nie spotkalam sie z tym wczescniej?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak zmienić swoje nastawienie i myślenie na bardziej pozytywne?

Mam 62 lat problemy rodzine finasowe i zdrowotne wykaczaja mnie coz czesciej mysle o przerwaniu zycia jak zmienic nastawienie i myslenie

Jak odbudować zaufanie partnera?

Poznałam go przez internet. Pisaliśmy ze codziennie, przez ok 5 i po tych miesiącach się spotkaliśmy pierwszy raz. Spotkanie było bardzo fajne. Miesiąc później już byliśmy parą. Ja, że będąc w związku po raz pierwszy. Chyba bałam się opinii rówieśników,... Poznałam go przez internet. Pisaliśmy ze codziennie, przez ok 5 i po tych miesiącach się spotkaliśmy pierwszy raz. Spotkanie było bardzo fajne. Miesiąc później już byliśmy parą. Ja, że będąc w związku po raz pierwszy. Chyba bałam się opinii rówieśników, nie mówiłam mojej przyjaciółce o tym przez co ją straciłam. Szukałam wymówek żeby nie przychodził do mnie pod szkołę bo się chyba tego wstydziłam, że ja taki paszczur ma chłopaka. Raniłam go tym, siedział na ławce i marzł, zamiast żebym go poprosiła żeby przyszedł do mnie na korytarz i tu poczekał, to ja nie. Jako że byłam w klasie maturalnej, miałam plany na studia. Nie chciałam z nim akurat wtedy, zamieszkać bo to kilka miesięcy dla mnie było za szybko i zamiast być z nim szczera uciekłam wymówkami. Byłam nadal z nim i nadal unikałam kontaktu jego i moich rówieśników. Nikomu prawie o nim nie mówiłam, nawet moja przyjaciółka nie wiedziała że mam chłopaka. Dowiedziała się o tym z Facebooka. Zdałam matura i chciałam znaleźć pracę, z powodu tego że nie poświęcałam mu dużo czasu zerwał ze mną. Wróciliśmy do siebie, bo dał mi szanse. Na dodatek zamiast z nim porozmawiać, uciekłam w internet i tam pisałam co mi na sercu leży, okłamywałam go z tym że nie mam nigdzie konta a chodziło o Twittera. Raz napisałam że mam w dupie jego zdanie i to zobaczył, ale nadal był ze mną. Do października byslimy razem, kłóciliśmy się, unikałam u niego nocowania. Denerowalo mnie to że nie odwoził mnie do domu kiedy chciałam tylko kiedy on chciał. W październiku już byłam na studiach, z powodu że moja mama już była przeciwko niemu, zwracała mi uwagę że nie dają mi pieniędzy żebym do niego jeździłam tylko na studia. Ja przyjeżdżałam do domu co dwa tyg i nie zostawał u niego na noc. On chciał więcej czasu spędzać. Chciał cały czas pisać kiedy byłam na uczelni, jak wracałam z koleżanka to cały czas chciał rozmawiać i ja bylam przeciwko temu. Czepiałam się o to go. Jak z nim rozmawiałam on płakał, robił sobie krzywdę a że ja miałam co robić na uczelni robiłam swoje i nie zwracałam na niego uwagi. W celu rozpaczy zerwałam znim. Kiedy on spał napisałam mu że zrywam z nim. Byłam w rozpaczy, znowu zaczęłam do niego pisać, że go kocham, że zależy mi na nim. Dał mi szanse, żebym walczyła. Walczyłam, starałam się, ale jak to ja nadal unikałam, nocowania, nadal mało z nim pisałam, nadal nie byłam szczera wobec niego. Będąc w domu nie miałam za bardzo jak rozmawiać jak kończył pracę on mówił że mam go w dupie. Cały czas co mu obiecałam, nie dochowałam obietnicy. I wreszcie ze mną zerwał, przestał mi uwafać. Na początku nie byłam o niego zazdrosna, a teraz jestem cholernie zazdrosna. Robię tylko z siebie idotke i pisze ze go kocham, że tęsknię a on nie chce, nie chce być znowu zraniony, potrzebuje żeby ktoś był przy nim, żeby ktoś patrzył co robi. On bardzo lubi grać w jedną grę a że ja nie interesowałam się nie to nie zwracałam na to uwagi. Cholernie go kocham i chce z nim być, ale nie wiem co mam zrobić żeby odbudować jego zaufanie. Czy warto. Chcę dla niego dobrze. Chcę że mną utrzymywać kontakt, ale nie chce ze mną być. Jestem załamana moim zachowaniem. Czuję się jak idiotką. Że to wszystko moja wina.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Jak się pozbyć takich myśli?

Mam znajomych, grupkę przyjaciół ale czuje jakbym ich nie miał... Mam 18 lat. Mieszkam w małym mieście. Mam swoją grupkę 5-6 osobową przyjaciół. W szkole mam znajomych z klasy itp. Jednak czuję się jakbym nie miał nikogo. Gdy tylko np... Mam znajomych, grupkę przyjaciół ale czuje jakbym ich nie miał... Mam 18 lat. Mieszkam w małym mieście. Mam swoją grupkę 5-6 osobową przyjaciół. W szkole mam znajomych z klasy itp. Jednak czuję się jakbym nie miał nikogo. Gdy tylko np nie mam z kim wyjść na dwór od razu mam takie myśli przykładowo "Nie mam przyjaciół jestem kompletnie sam" lub "Zawsze będę sam nie potrzebnie żyje" Szczerze mówiąc takie myśli mam od końca wakacji ponieważ wtedy zacząłem siedzieć w domu a na wakacje cały czas siedziałem ze znajomymi na dworze lub byłem u babci. Pomocy bo naprawdę przez te myśli nie daje rady.....
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota

Po jakim czasie leki zaczną działać?

Witam choruje na schizofrenia paranoidalna i biorę lek ketrel bo mam urojenia po jakim czasie będzie lepiej biorę 600 mg na dobę już 5 tygodni ..
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

W jaki sposób mogę sobie pomóc?

Witam. Od 3 lat lecze nerwice. Ok 2 lata temu poczułam,, przeskocz" po lewej stronie. Od tamtego czasu mam coś takiego co kilka uderzeń. Robiłam ekg i lekarz powiedział że to na tle nerwowym. Dostałam lek preductal (boję się... Witam. Od 3 lat lecze nerwice. Ok 2 lata temu poczułam,, przeskocz" po lewej stronie. Od tamtego czasu mam coś takiego co kilka uderzeń. Robiłam ekg i lekarz powiedział że to na tle nerwowym. Dostałam lek preductal (boję się go brać bo w ulotce jest ze to na chorobę wieńcową). Niekiedy te dodatkowe uderzenia wywołują kłucie w klatce. Zażywam wtedy hydroxyzyne (na trochę ustaje) . Jestem w trakcie psychoterapii ale dolegliwości nie bardzo chcą przejść. Jak sobie inaczej pomóc?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak mogę uratować związek?

Dzień dobry. Mam na imię Natalia i mam 22 lata. Życie mi się posypało i nie potrafię sobie z nim poradzić dlatego szukam wsparcia tutaj... Zacznę od tego że parę miesięcy temu poznałam Patryka, który jest ode mnie starszy o... Dzień dobry. Mam na imię Natalia i mam 22 lata. Życie mi się posypało i nie potrafię sobie z nim poradzić dlatego szukam wsparcia tutaj... Zacznę od tego że parę miesięcy temu poznałam Patryka, który jest ode mnie starszy o 8 lat. Na początku wszystko było super a ja zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Miałam wrażenie że jest to coś bardzo wyjątkowego. Byłam wcześniej z chłopakiem 5 lat i nigdy nie czułam takiej swobody i miłości jak przy Patryku. Tylko, że ja mam problemy typu borderline. Chodziłam na terapię. Jednak szybko Zaczęliśmy się kłócić. On któregoś dnia zwyzywał mnie od najgorszych i naplul w twarz. Rozstaliśmy się a ja się załamałam i przestałam pracować nad sobą. W tedy też przerwałam terapię. Później chcieliśmy to ratować ale skończyło się podobna awantura. Ja mam duży problem z poczuciem własnej wartości więc robiłam afery związane z zazdrością oraz ciągle czułam że on mnie nie chce tak do końca... I znowu rozstanie. Po jakimś czasie poznałam Damiana. Był świetnym przyjacielem, po kilku tygodniach Zaczęliśmy być razem i dosyć szybko zamieszkaliśmy że sobą. Było super. Nie klocilismy się, ja czułam się kochana i myślałam że w końcu mi się uda coś stworzyć. Pokochałam go, Ale znowu Patryk napisał. Przepraszal mnie i psiak jak bardzo cierpi beze mnie. Po kilku miesiącach rzuciłam wszystko i wróciłam do niego mimo że od początku czułam że robię źle. I znowu powtórka z rozrywki... Po kilku tygodniach kłótnie i wyzwiska... Wiem że czasem nie potrafię sobie ze sobą radzić i doprowadzam do konfliktów ale kocham go chyba aż za bardzo. Mam wrażenie że nigdy nie będziemy razem szczęśliwi. Patryk też zajmuje się czymś nielegalnym czego ja się bardzo obawiam twraz jak i patrząc w przyszłość. Nie chciałabym żeby kiedyś go złapała policja i zamknęli za to a on tłumaczy mi to wszystko tym że on to robi tak że nic się nie stanie. Jednak mój strach mnie bardzo blokuję. Na dodatek tego wszystkiego Damian często pisze mi że tęskni i że chciałby naprawić to wszystko ( mimo że wie dlaczego odeszłam). Nie wiem do mam zrobić i jak to wszystko ogarnąć. Czy ja nadaje się wgl do związku z kimkolwiek? Czy mogę uratować związek z Damianem? Proszę o jakąkolwiek odpowiedź...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Czy takie zachowanie koleżanki może wynikać z jej zaburzeń?

Koleżanka się dziwnie zachowuje... dzisiaj gdy pisałam z moją koleżanką zauważyłam że jej zachowanie bardzo było dziwne. Pisała niezrozumiale jakieś dziwne z kontekstu zdania która w ogóle nie trzymały się kupy nie wiedziałam o co jej chodzi tak jakby się... Koleżanka się dziwnie zachowuje... dzisiaj gdy pisałam z moją koleżanką zauważyłam że jej zachowanie bardzo było dziwne. Pisała niezrozumiale jakieś dziwne z kontekstu zdania która w ogóle nie trzymały się kupy nie wiedziałam o co jej chodzi tak jakby się wygłupiał a. Zdziwiło mnie to zachowanie bo na co dzień jest poważną osobą A dziś jakieś wygłupy.... . Ogólnie koleżanka nie jest zdrowa psychicznie że tak powiem ma jakieś zaburzenia psychotyczne i miała diagnozowane zaburzenia urojeniowe i jakieś hiperkinetyczne.... nie wiem czy takie osoby biorą leki? Znaczy na pewno biorą nie potrafiłam się z nią w ogóle dzisiaj dogadać Nie wiem na czym polegają te zaburzenia. Poznałyśmy się u psychiatry ponieważ ja cierpię na zaburzenia lękowe i znalazłyśmy wspólny język ale nie powiem nieraz się jej boję. Mieszka ona 30 km ode mnie trochę daleko ale częściej piszemy niż się spotykamy. Czy dziwne zachowanie koleżanki wynika z jej zaburzeń? Bo nie rozumiem na codzień jest poważna mądrze pisze a dzisiaj to jakieś farmazony mi to wypisuje twierdzi że nie robi sobie żartów A ja naprawdę się martwię i dostaje napadu paniki przez to bo nie wiem jak mam się zachowywać po prostu nie potrafię się dziś z nią dogadać Pierwszy raz mnie spotyka coś takiego a nie znamy się kilka tygodni lecz już dobre 5 miesięcy. Wiele razy mówiła że ma problemy ze sobą i że podejrzewa u siebie jakąś padaczkę coś tam mówiła że jakieś leki przeciwpadaczkowe wzięła dziś potem że na koncentrację nie wiem czy ona gada bzdury czy faktycznie tak było. Z czego wynikają te zachowania i na czym polegają te zaburzenia? Jak można takiej osobie pomóc?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota

Czy ta diagnoza jest na pewno właściwa?

Dzień dobry. Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się jakieś 3 lata temu. Początkowo łojotokowe zapalenie skóry głowy, następnie bóle i sztywnienie szyi oraz bóle głowy. Dermatologicznie przez długi czas leczyłem się przeróżnymi lekami (izotek, tetralysal itd).... Dzień dobry. Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się jakieś 3 lata temu. Początkowo łojotokowe zapalenie skóry głowy, następnie bóle i sztywnienie szyi oraz bóle głowy. Dermatologicznie przez długi czas leczyłem się przeróżnymi lekami (izotek, tetralysal itd). Rezonans magnetyczny nie wykazał zmian w mózgu, jedynie zmiany w odcinku szyjnym kręgosłupa. Po serii zabiegów byla poprawa. Następnie doszło zmęczenie, duża senność, drażliwość, poddenerwowanie i bóle głowy powrócily. Punktem przełomowym była utrata pracy. Nie mogłem spać. Ciśnienie 150/100 (wczesniej ksiązkowo 120/80). Ataki lęków, ciągłe napięcie, brak możliwości zrelaksowania, uczucie dusznosci, kołatania serca. Trwało to kilka m-cy. W międzyczasie znalazłem nową pracę. Pewnego dnia w pracy zrobilo mi sie slabo, miałem bóle w klatce piersiowej, serce bardzo szybko biło. Kolega z pracy wezwał pogotowie. Po przebadaniu na miejscu stwierdzono, ze wszystko jest ok. Nie mam zawału. Tego dnia postanowilem pojsc do lekarza. Po przeprowadzonym wywiadzie rozpoznanie- zaburzenia lękowe. Dostałem sertralinę 50mg co rano. Pierwsze dwa tygodnie byly bardzo zle. Czułem się jak pod wplywem jakichs narkotyków. Poczucie beznadziej itd. Dopiero po ok 2 mcach poczulem poprawę. Pózniej zwiększałem dawkę co 50 az do 150mg. Ciśnienie wrocilo do normy. W międzyczasie łojotokowe zapalenie skory glowy prawie całkowicie zniknęlo. Lepsze samopoczucie. Obecnie pół roku biorę sertralinę, Zmniejszyłem dawkę do 100mg ok miesiąca temu. Niestety ostatnio znowu czuję pogorszenie. Często mam uczucie niepokoju, zawroty głowy, lekkie oszołomienie, i dziwne uczucie przy oddychaniu (jakbym się dusił, głębokie nabranie powietrza w płuca pomaga na chwile). Do tego codziennie rano zaraz po przebudzeniu mam luźne stolce. Już trochę nie wiem co robić. Psychiatra rozkłada ręce i mówi, ze trzeba zwiększyc dawkę z powrotem. Sugeruje też zrobienie badania na boreliozę. Po kilku wizytach u psychologa stwierdził, ze juz wiecej wizyt na razie nie ma sensu i zeby zaczac psychoterapię przy schodzeniu z sertraliny. Opisałem tutaj całą moją historię w nadziei na jakieś rady co zrobić, aby poprawić komfort swojego zycia i czy stany lękowe to oby na pewno dobra diagnoza. Pozdrawiam Artur
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota

Czy terapeuta ma prawo przerwać terapię w taki sposób?

Terapeuta z dnia na dzień przerwał terapię na czas pandemii. Nie chce prowadzić terapii online, nie zaproponował zastępstwa - każde czekać aż wszystko wróci do normalności. Tylko, że to już trwa prawie dwa miesiące i brak terapii bardzo źle wpływa... Terapeuta z dnia na dzień przerwał terapię na czas pandemii. Nie chce prowadzić terapii online, nie zaproponował zastępstwa - każde czekać aż wszystko wróci do normalności. Tylko, że to już trwa prawie dwa miesiące i brak terapii bardzo źle wpływa na moje samopoczucie. Czy terapeuta ma prawo tak postąpić? Czy taka długa i nieokreślona czasowo przerwa może mieć negatywne skutki?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota

Czy terapia może być zakończona?

Witam. Mam pytanie do psychoterapeuty Otoz korzystam z terapii juz 3, 5 roku.( zab.lekowe) Od 1, 5 muesiaca sesje mam przez skype. Niestety, na ostatniej sesji bylam zdenerwowana i i powiedzialam do swojej terapeutki, ze konczymy to spotkanie i się... Witam. Mam pytanie do psychoterapeuty Otoz korzystam z terapii juz 3, 5 roku.( zab.lekowe) Od 1, 5 muesiaca sesje mam przez skype. Niestety, na ostatniej sesji bylam zdenerwowana i i powiedzialam do swojej terapeutki, ze konczymy to spotkanie i się wylaczylam na skype, bez " do widzenia " To zachowanie bylo pod wplywem złości.. Mojw pytanie brzmi: czy moja teraputka może za cos takiego zakonxzyc terapię? 43 lata
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman
Dotyczy: Lęk Psychoterapia

Czy mogło mieć to wpływ na późniejsze ataki?

Witam W dzieciństwie(5 lat) zachorowałem na świnkę. To był ostry przebieg z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Od tamtej pory mam dziwne stany psychiczne (tak jak by ataki paniki). Zdarza się to zawsze przed snem, bardzo nieregularnie. Mogę... Witam W dzieciństwie(5 lat) zachorowałem na świnkę. To był ostry przebieg z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Od tamtej pory mam dziwne stany psychiczne (tak jak by ataki paniki). Zdarza się to zawsze przed snem, bardzo nieregularnie. Mogę mieć 2-3ataki w ciągu miesiąca, tygodnia, roku lub co kilka lat. Zastanawiam się nad inna przyczyną, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Dostałem wtedy zastrzyk z jakąś ciemna substancja,po którym miałem podobne objawy. Chciałbym się dowiedzieć co to mogło być i czy rzeczywiście mogło mieć to wpływ na późniejsze ataki? Proszę o odpowiedź, lub jakieś sugestie, przykłady.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz
Patronaty