Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Zdrada w związku: Pytania do specjalistów

Wizyta na portalach erotycznych a kłótnie z związku

Parę dni temu odwiedziła moją historię w przeglądarce i zobaczyła strony erotyczne oraz portale. Wytłumaczyłem jej, że dawno założyłem konto przed tym jak się związaliśmy i usunąłem niedawno te konta, ponieważ przychodził do mnie spam. Zobaczyła loginy innych profili i... Parę dni temu odwiedziła moją historię w przeglądarce i zobaczyła strony erotyczne oraz portale. Wytłumaczyłem jej, że dawno założyłem konto przed tym jak się związaliśmy i usunąłem niedawno te konta, ponieważ przychodził do mnie spam. Zobaczyła loginy innych profili i według niej ją zdradzałem psychicznie. Nawet nie nawiązywałem z nikim znajomości, odwiedziłem profile z ciekawości. A samo konto widniało nie używane. Moja dziewczyna myśli, że pożądam inne kobiety, a tak nie jest! Co robić?
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Jakub Bieniecki
Mgr Jakub Bieniecki
Mgr Karolina Gutkowska
Mgr Karolina Gutkowska
Lek. Jerzy Więznowski
Lek. Jerzy Więznowski

Czy partner mnie zdradza?

Witam! Mam pewien poważny problem w związku. Mianowicie mój partner, z którym jestem 2 lata mówi swoim znajomym, że się ze mną nudzi. Bardzo mnie to boli, ponieważ to on zazwyczaj nie chce wychodzić nigdzie, bo jest zmęczony. Co...

Witam! Mam pewien poważny problem w związku. Mianowicie mój partner, z którym jestem 2 lata mówi swoim znajomym, że się ze mną nudzi. Bardzo mnie to boli, ponieważ to on zazwyczaj nie chce wychodzić nigdzie, bo jest zmęczony. Co mam robić? Czy jest taka możliwość, że partner ma na oku inną kobietę? Czy po prostu ma taki charakter? Dodam jeszcze, że jest osobą czasami nerwową.

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Joanna Gładczak
Lek. Joanna Gładczak
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy białe plamy na bieliźnie to oznaka zdrady?

Witam! Od pewnego czasu mam podejrzenie, że mój partner mnie zdradza. Dlaczego? Otóż na jego ciemnej bieliźnie zauważyłam białe zaschnięte plamy. Czy to normalne, że gdy nie współżyjemy ze sobą, z jego penisa może wyciekać "jakiś" biały płyn zostawiający białe...

Witam! Od pewnego czasu mam podejrzenie, że mój partner mnie zdradza. Dlaczego? Otóż na jego ciemnej bieliźnie zauważyłam białe zaschnięte plamy. Czy to normalne, że gdy nie współżyjemy ze sobą, z jego penisa może wyciekać "jakiś" biały płyn zostawiający białe plamy? On twierdzi, że jest mi wierny, ale nie daje mi to spokoju. Czy mężczyźni mogą mieć tak jak kobiety, tzw. upławy? Czekam na odp. Dziękuję.

odpowiada 2 ekspertów:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Zawsze zdradzali mnie mężczyźni - czy problem tkwi we mnie?

Witam, mam 23 lata, jest ze mną źle i widzę to sama po sobie. Nikomu nie pozwalam zbliżyć się do siebie, odpycham wszystkich. Nie chcę zostać sama, ale nie wiem, co robić. Tak bardzo ludzie mnie skrzywdzili, wszystkie emocje skrywam....

Witam, mam 23 lata, jest ze mną źle i widzę to sama po sobie. Nikomu nie pozwalam zbliżyć się do siebie, odpycham wszystkich. Nie chcę zostać sama, ale nie wiem, co robić. Tak bardzo ludzie mnie skrzywdzili, wszystkie emocje skrywam. Wiem, że źle robię, ale się wstydzę mówić o tym, co mi się przydarzyło. Nie wiem, od czego zacząć... Byłam z pierwszym chłopakiem rok, było tylko jedno zbliżenie. Powiedział mi, że po zbliżeniu coś w nim pękło. Jak mógł mi to powiedzieć? Nie rozumiałam i rozstaliśmy się. Potem dowiedziałam się, że będąc ze mną, zdradzał mnie. Nie będąc z nim już jakiś czas, spotkałam się kilka razy z osobą ze szkoły, lecz z innej klasy. Próbował mnie zgwałcić. Powiedział mi, że mnie kocha i że jeśli ja go kocham, mam mu się oddać, a jak nie, to on mnie zgwałci. Wpierw zaczęłam się śmiać. Wiem, że to dziwne, ale tak zrobiłam, nie wpadłam w panikę, bałam się popłakać, bałam się, że wtedy będzie miał przewagę i że to zrobi. Rzucił się na mnie, to było straszne, ale krzyczałam, że nie jestem gotowa, że jutro będę, że sama mu się oddam, że tak będzie lepiej, przyjemniej. To było straszne, nienawidziłam mężczyzn, brzydziłam się nimi. Po jakimś czasie wpadłam na pewnego chłopaka, czułam się przy nim bezpiecznie, był dla mnie jak bodyguard, ale okazał się draniem. Skrzywdził mnie tak bardzo, a przysięgał, że tego nie zrobi, ale zrobił. Kolejny mnie zdradził po 1,5 roku bycia w związku. Dowiedziałam się, że wolał inne niż mnie. Źle odreagowałam. Umówiłam się z koleżankami, by się upić u jednej z nich w domu. Ja już byłam w strasznym stanie, a jedna koleżanka zadzwoniła po kolegę, bo jej się podobał i chciała coś z nim... Ja po wizycie w toalecie po tzw. zgonie leżałam na łóżku pod kołdrą, a obok mnie jedna koleżanka. Druga wyszła na balkon zapalić. Ta, co leżała obok, poszła zrobić mi herbatę i poprosiła swojego kolegę, by mnie przypilnował. Położył się pod kołdrę, ja byłam nieprzytomna, ale czułam, jak mnie telepie, świadomość jakąś miałam. On rozebrał się i mnie od połowy w dół, poczułam jego dłonie, wyleciałam spod kołdry piorunem do łazienki, zamknęłam się i nie mogłam przestać płakać. Nie wiem, kiedy straciłam przytomność. Ta, co u niej była impreza, miała klucz do łazienki. Otworzyła i ocuciły mnie. Ta druga koleżanka, co była na balkonie, widziała, jak wybiegłam. Wiedziała, że coś się stało, że chciał mnie skrzywdzić. Gdy spytała, czy tak było, nie mogłam przestać płakać. Tamta wywaliła tego kolegę z mieszkania. Tamten, tłumacząc się, powiedział: „przecież nie mówiła nie”. Tak bardzo się boję ludzi, mężczyzn. Gdy patrzą, chowam wzrok. Czemu ja doświadczyłam tyle złego? Nie radzę sobie z tym sama. Czy to moja wina? Jakie ja błędy popełniam? Jak mam komuś ufać? Ponad 1,5 roku byłam sama, zaczęłam spotykać się 2 miesiące temu z chłopakiem z mojej byłej szkoły, lecz on, spotykając się ze mną, zdradzał mnie ze swoją byłą. To ze mną jest coś nie tak, prawda? Co mam zrobić, by to zmienić? Tak bardzo nie mam już sił. Proszę o pomoc. Błagam. Nie wiem, co ze sobą zrobić. Chcę to zmienić, nie chcę już krzywd.  

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak mam sobie poradzić po zdradzie męża?

Pół roku temu mąż mnie zdradził z przedszkolanką córki, moją koleżanką, nic nie podejrzewałam, zaczęło się od datków na przedszkole, później ona zbliżyła się, przeszłyśmy na „ty” i kolegowałyśmy się 2 miesiące. Miała męża, 2,5-rocznego syna, więc się nie obawiałam,...

Pół roku temu mąż mnie zdradził z przedszkolanką córki, moją koleżanką, nic nie podejrzewałam, zaczęło się od datków na przedszkole, później ona zbliżyła się, przeszłyśmy na „ty” i kolegowałyśmy się 2 miesiące. Miała męża, 2,5-rocznego syna, więc się nie obawiałam, zwierzała mi się, a później szok. Wracałam z pracy, telefon, jej mąż mówi, że sprawdził bilingi i że od 6 rano do 2 w nocy SMS-y i rozmowy z moim mężem. Dzień wcześniej okropna awantura, że ja mam kogoś w pracy, szok. Jechałam, nagle wpadłam w poślizg, zaczęłam dachować, nie wiem, czy przypadkowo, czy może chciałam tak cierpieć. Jestem po ślubie 8 lat, mój mąż nie był święty, mamy 2 dzieci, córkę i syna, 6 i 7 lat, nie myślałam wtedy o nich. Wypadek, straż, pogotowie i słowa mojego męża: „I tak nic się nie zmieni, to ty masz kogoś”. Do szpitala przyjechał raz, bo ojciec mu kazał. Leżałam z pękniętym i skręconym w 3 miejscach kręgosłupem oraz wstrząśnieniem mózgu, sama. Nagle SMS od niej: „Dla swojego przyszłego męża zrobię wszystko”. Chciałam tylko mieć spokój, miałam dość, nie wierzyłam. Myślałam o dzieciach, w końcu lubiły ją, to ich przedszkolanka. W szpitalu pomogła mi moja rodzina i koleżanka, którą poznałam. Wyszłam po 10 dniach. Wyprowadziłam się z dziećmi do mamy, zaraz ona się wprowadziła, ze swojego domu wyrzuciła swojego męża. Przemalowała mieszkanie i gnębiła mnie SMS-ami. Mój mąż też pisał, jak ją kocha, jak mu dobrze, a ja jestem nikim. Matka i on zrobili ze mnie najgorszą do ludzi. Po miesiącu odezwał się, chcąc wrócić, dałam mu szansę, obiecał, że ona wyprowadzi się, 2 dni później okazało się, że ona jest w ciąży z nim, spotkał się i oświadczył mi, że ona się nigdzie nie ruszy, nie pozwoli na to, nie kocha mnie, chciał mnie tylko sprawdzić. Mój świat załamał się, nie chciałam żyć, ból był nie do zniesienia. Za 3 dni dzwoni i płacze, że nigdy sobie tego nie wybaczy. Wyrzuci ją z domu, żebym wróciła, zgodziłam się, dzieci i tak dużo wycierpiały. Wróciłam do domu, ale to już nie mój dom, nie ma dnia, żebym nie myślała, nie mam już marzeń, nie wiem co to szczęście, spokój, jedynie mam cudowne dzieci. Mąż się nie zmienił, robi co mu się podoba, ja mam gotować, sprzątać i dziećmi się zajmować, wypominam mu to, co było, nie potrafię zapomnieć. Ona wyłudziła 2000 zł na skrobankę, w lipcu usunęła 6-tygodniową ciążę, w listopadzie zaszła w ciążę ze swoim mężem, wrócił do niej, nawet pomógł jej się wyprowadzić z mojego mieszkania, jest z nią, był przy usuwaniu ciąży. Ona szczyci się tą ciążą, a niedawno zamordowała nienarodzone dziecko, potwór nie kobieta. Nie mogę sobie z tym poradzić, myślę tylko o zemście na niej, mieszka 6 km ode mnie, widzę ją prawie codziennie w mieście, wytrąca mnie to z równowagi, ona mnie prowokuje. Co dalej, nie wiem?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Magdalena Brudzyńska
Mgr Magdalena Brudzyńska
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka

Jak odbudować małżeństwo po zdradzie męża?

Witam! 2 miesiące temu dowiedziałam się, że mąż mnie zdradził. Od dawna czułam, że coś jest nie tak, więc pytałam i pytałam co się dzieje i w końcu się przyznał. Mamy dwoje dzieci, jesteśmy 13 lat po ślubie, 18 razem....

Witam! 2 miesiące temu dowiedziałam się, że mąż mnie zdradził. Od dawna czułam, że coś jest nie tak, więc pytałam i pytałam co się dzieje i w końcu się przyznał. Mamy dwoje dzieci, jesteśmy 13 lat po ślubie, 18 razem. Mąż pozostał w domu, jak mówi, dla dzieci. Jest uparty, ciągle daje mi do zrozumienia, że jest ze względu na dzieci i firmę, którą mamy wspólnie i zobowiązanie, które musimy spłacić. Ja chcę wierzyć, że mówi tak, ponieważ jest zły, że dowiedzieli się rodzice i rodzeństwo, i mnie o to obwinia, a ja tylko szukałam u nich wsparcia. Zawsze uważałam nas za bardzo dobre małżeństwo, inni także. Teraz mąż jest pełen frustracji, ciągle zły i obraża się o wszystko o co zapytam. Kocham Go bardzo, ale już pomału brak mi sił. Mąż zawsze był dobry i uczynny. Teraz mówi, że nikt go nie obchodzi poza nim samym.

Chcę wierzyć, że jego zachowanie ma związek z tęsknotą za tym czymś cudownym co mu się wydarzyło, a w domu żona taka sama od 13 lat. Mówi, że chyba już mnie nie kocha. Chcę go na nowo rozkochać, aby znów był ze mną szczęśliwy. Jak to zrobić? Proszę o rady i wskazówki psychologa, bo wiem i wierzę w to, że każdy kryzys do się zakończyć, że nie ma drogi bez wyjścia. Jak mam postępować, aby mu udowodnić, że przyjaźń, wspólne rozmowy, problemy, małe gesty to także miłość, a nie tylko górnolotne uniesienia, których on doświadczył z inną kobietą. Proszę o pomoc, jak mogę uratować nasze małżeństwo i naszą rodzinę? Jak zachowywać się w stosunku do niego? Czy mam z nim sypiać? On twierdzi, że na razie jedyne czego ode mnie chce to seksu, a czy będzie chciał czegoś więcej, tego mi nie może zagwarantować. Proszę o rady i z góry dziękuję.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Partner myśli o zdradzie

Witam. Mój partner i ja mamy po 30 lat, jesteśmy razem 6,5 roku. Ostatnio przyznał się, że ogląda się za innymi kobietami, chce z nimi flirtować, jest bliski zdrady. Chce być wobec mnie szczery. Walczy z tym od dłuższego...

Witam. Mój partner i ja mamy po 30 lat, jesteśmy razem 6,5 roku. Ostatnio przyznał się, że ogląda się za innymi kobietami, chce z nimi flirtować, jest bliski zdrady. Chce być wobec mnie szczery. Walczy z tym od dłuższego czasu, męczy go to, boi się, że się nie skontroluje i mnie skrzywdzi. Mówi, że dalej bardzo mnie kocha i nadal bardzo go podniecam. Kochamy się regularnie, staramy się wzbogać nasze życie erotyczne, ale to nie wystarcza. Jestem załamana, nie wiem co robić.

odpowiada 3 ekspertów:
Lek. Marta Hat
Lek. Marta Hat
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski
Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski

Jak podnieść się po zdradzie męża?

Od dwóch lat choruję na depresję reaktywną. Przyczyną była zdrada mojego męża, jesteśmy małżeństwem 25 lat i po tylu latach mąż miał romans, o którym dowiedziałam się od detektywów. Od tej pory leczyłam się w szpitalu, potem próba samobójcza i...

Od dwóch lat choruję na depresję reaktywną. Przyczyną była zdrada mojego męża, jesteśmy małżeństwem 25 lat i po tylu latach mąż miał romans, o którym dowiedziałam się od detektywów. Od tej pory leczyłam się w szpitalu, potem próba samobójcza i znowu łykanie prochów. Jestem psychicznie wyczerpana. Chociaż mąż zakończył romans, to wszystko wraca do mnie jak zły sen, nie potrafię o tym zapomnieć, a tym bardziej, że w nikim nie mam wsparcia. Mąż mnie jeszcze dołuje, że to moja wina, że tak się stało, bo gdy były problemy z dorastającą córką, odsunęłam się od męża na jakiś czas. Byłam wtedy pochłonięta problemem z córką, ale to minęło, bo to było 10 lat temu. Obecnie córka ma 26 lat i mieszka w Anglii, więc zadaję sobie pytanie - dlaczego wtedy mąż nie znalazł sobie kogoś, jeżeli było mu ze mną źle, tylko teraz, kiedy mieszkamy sami, nie mamy problemów finansowych (mąż ma własną firmę). Znalazł sobie kobietę w wieku naszej córki i to boli, zostawił mnie jak stary zużyty materiał.

Obecnie mąż mieszka ze mną i twierdzi, że mnie kocha, ale co to za miłość, kiedy nie ufam mu, bo wciąż mnie zawodzi. Lata sam na urlopy, nie pytając mnie o zdanie, bo w wieku 48 lat odkrył nową pasję - nurkowanie - i wciąż lata do Egiptu. Nawet był tam z kochanką. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że cokolwiek on coś zrobi źle, czyli krzywdząc mnie, mówi, że to moja wina. Już nie mam siły. Nigdy nie był ze mną, gdy byłam chora, bo twierdzi, że nie jest lekarzem i nic mi nie pomoże. Nie wspiera mnie ciepłym słowem. Obecnie siedzę zamknięta w jednym pokoju z zasłoniętymi oknami bez perspektyw na jutro, wszystko straciło dla mnie sens, łykam tylko leki na spanie, by przespać to całe życie, bo inaczej już nie potrafię. Wiem, że kocham męża, ale też nie umiem definitywnie zakończyć małżeństwa. To jest bardzo trudne po 25 cudownych latach. Z terapii psychologa też korzystałam, ale wszystko na nic.

Nie wiem jak mam sobie poradzić, pracowałam u męża w firmie bez zatrudnienia, bo nie chciał mnie zatrudnić ze względu na koszty ZUS-u i tak przepracowałam u niego 10 lat. Dziś nie mam nic, nie pracuję, bo w stanie w jakim jestem nie dam rady, więc nie mam pieniędzy. Kompletnie nic mi się nie należy i wciąż jestem zależna od męża, bo mówi, że to też moja wina, bo mogłam zadbać o swoją przyszłość, a nie liczyć na jego pomoc. Błagam, proszę o jakąkolwiek pomoc, może ktoś mi doradzi, jak się pozbyć tej choroby i zacząć cieszyć się życiem, bo jak na razie to od dwóch lat jestem martwą duszą i wciąż tylko leki. Chyba były już wszystkie podawane, obecnie biorę P***, P*** i E*** i S***. Proszę o poradę i pomoc, bo dalej nie wytrzymam tej całej sytuacji.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Magdalena Brudzyńska
Mgr Magdalena Brudzyńska
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy on mnie zdradza?

Witam, piszę w sprawie, w której od jakiegoś czasu w ogóle nie potrafię sobie poradzić ani odnaleźć się... Jestem ze swoim partnerem już ponad dwa lata, pod koniec maja zerwał ze mną, ale po miesiącu odezwał się i chciał powrotu...

Witam, piszę w sprawie, w której od jakiegoś czasu w ogóle nie potrafię sobie poradzić ani odnaleźć się... Jestem ze swoim partnerem już ponad dwa lata, pod koniec maja zerwał ze mną, ale po miesiącu odezwał się i chciał powrotu do tego, co było. Zgodziłam się, lecz w między czasie dowiedziałam się, że wtedy przed zerwaniem, jak ze mną był to pisał i spotykał się za moimi plecami z innymi dziewczynami. Do kontaktów fizycznych wtedy nie doszło, ale pomimo tego czuję się teraz okropnie, cały czas podejrzewam go o to, że mnie okłamuje i z pewnością chce mnie zostawić dla innej albo spotyka sie po kryjomu z kimś. On mi powtarza, że jest wszystko w porządku, że nikogo nie ma i chce być ze mną, nawet sprawdzam jego telefony oraz jego konta na portalach społecznościowych - nic tam nie znajduję, ale podejrzenia dalej są. Ja sama nie potrafię sobie z tym poradzić, co dość utrudnia nasze spotkania, więc proszę o pomoc, co bym mogła zrobić, by nauczyć sobie z tym radzić... Oraz moje drugie pytanie, czy jak mężczyzna mówi, że kocha, a czasami ogląda się za innymi dziewczynami, to jest to normalne? Z góry dziękuję za odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Joanna Gładczak
Lek. Joanna Gładczak
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Zdrada partnera ze współpracownikiem

Jest osoba A (ja), B (mój partner) i C (osoba, z którą zdradziłam partnera). Wszyscy razem pracujemy w jednym miejscu, świetnie się znamy i praca polega na ścisłej, stałej współpracy. B sam nakrył nas na zdradzie, która polegała na...

Jest osoba A (ja), B (mój partner) i C (osoba, z którą zdradziłam partnera). Wszyscy razem pracujemy w jednym miejscu, świetnie się znamy i praca polega na ścisłej, stałej współpracy. B sam nakrył nas na zdradzie, która polegała na tym, że byliśmy pijani i przytulaliśmy się, co wyglądało na tyle jednoznacznie, że nie ma sensu tego tłumaczyć w inny sposób. Teraz wiele zależy od tego, jak zachowam się w stosunku do osoby C, przy najbliższym spotkaniu w pracy (za parę dni). Tak powiedział mi B. Generalnie dał mi szansę i mam nadzieję, że uratujemy nasz związek, ale mam olbrzymi problem... Jak mam się zachować? Czy mam to rozegrać tylko z nim, za zamkniętymi drzwiami? Czy mam próbować zaaranżować rozmowę we 3 (wydaje mi się, że B nie jest do tego skłonny)? Czy mam coś powiedzieć reszcie współpracowników, która czegoś się domyśla? JAK MAM SIĘ ZACHOWAĆ?! Zupełnie nie mam pomysłu i nie mam też nikogo, komu mogłabym się zwierzyć i uzyskać poradę. Błagam, to właściwie już zaraz, a ja nie wiem co mam zrobić! Pomóżcie mi... Aha, bardzo ważne. Ani osoba A, ani osoba B nie ma możliwości zmiany pracy. Osoba C najprawdopodobniej za jakiś czas odejdzie, ale póki co również musi z nami pracować. W związku z tym zupełnie nie wchodzi w grę, wydaje mi się, najprostsze rozwiązanie: przede wszystkim natychmiast zerwać jakiekolwiek kontakty z osobą C. Dlatego... co mam robić?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Zdradził mnie - jak mam go odzyskać?

Witam, mam 22 lata, jestem osobą przewlekle somatycznie chorą - mam SM. Teraz w moim życiu zdarzyła się kolejna tragedia. Parę tygodni temu pokłóciłam się z chłopakiem, a w zasadzie byłym chłopakiem. Powodem była moja zazdrość, teraz wiem,...

Witam, mam 22 lata, jestem osobą przewlekle somatycznie chorą - mam SM. Teraz w moim życiu zdarzyła się kolejna tragedia. Parę tygodni temu pokłóciłam się z chłopakiem, a w zasadzie byłym chłopakiem. Powodem była moja zazdrość, teraz wiem, że była ona uzasadniona, a czarne, długie, farbowane włosy na grzebieniu, szkła kontaktowe na lustrze czy balsam do ciała w łazience to nie przypadek... Poszłam do Niego, bo ileż można się kłócić (nie odzywał się do mnie ponad 2 tygodnie, teraz już wiem, że zaczął wówczas nowy związek). Czekałam pod jego mieszkaniem, przyszedł z długowłosą dziewczyną, miała czarne farbowane włosy, nosiła okulary, więc i te próbki szkieł kontaktowych mogły być jej. Powiedział do mnie: to moja nowa dziewczyna. Poczułam się jak śmieć, przerażona tą sytuacją i potwierdzoną dwa dni wcześniej chorobą. Błagałam, żeby wrócił, chciałam nawet się zabić, niemalże klęczałam przed Nim, kurczowo się go trzymając... W pamięci z tej nocy mam luki, nie umiem tego ułożyć w spójną historię. Pamiętam, że jak go trzymałam, rzucił mną o ziemię i uciekł do niej do domu. Zostałam w środku nocy zrozpaczona, przerażona, bez pieniędzy na taksówkę, bo tramwaje nie jeżdżą o takiej godzinie, nie miałam jak wrócić do swojego mieszkania. Strasznie płakałam, chciałam się zabić, gdyby nie jakiś mężczyzna, pewnie by mnie nie było i dobrze... Mój chłopak, wyłączył telefon, odłożył domofon i zgasili światło. Następnego dnia przyszedł, by oficjalnie mnie zostawić, po 3 latach powiedział mi po prostu: nie kocham jej, ale to tylko kwestia czasu, a na pewno się zakocham. Może nie byłam dobrą dziewczyną, ale wokół niego zawsze było wiele kobiet, znajomi i imprezy, nigdy mnie ze sobą nie zabierał, uczęszczał na milion kursów, dla mnie nie miał nigdy czasu, ja jednak bardzo go kocham, chciałabym go odzyskać, lecz nie wiem jak... Może powinnam to wszystko znosić, opanować swoją zazdrość, nie nalegać na spotkania. Może wówczas byłoby inaczej. Zadzwonił do mnie, zaproponował przyjaźń i że moglibyśmy się od czasu do czasu pospotykać, bo jestem dla Niego bliską osobą, powiedział, że może mi towarzyszyć w szpitalu, jeśli pozwoli mu nowa dziewczyna, odrzuciłam to, a teraz tak bardzo żałuję. W sercu mam ogromną wyrwę i choć od tej okropnej nocy minęło już 5 dni, a ciągle płaczę, zaczęłam już trochę jeść, bo przez 3 pierwsze dni nie jadłam nic. Jestem przerażona tym wszystkim. Tak chciałabym, żeby wrócił. Kocham Go ponad życie, straciłam kogoś tak dla mnie ważnego, z kim wiązałam plany i nadzieje na przyszłość, mieliśmy marzenia o córce i domu, nawet mieliśmy dla niej imię. A jego już nie ma. Jak ja mam z tym żyć, to nie wiem.

odpowiada 1 ekspert:
 Magdalena Pikulska
Magdalena Pikulska

Jak odbudować małżeństwo po zdradzie żony?

Witam! Nie wiem od czego zacząć, bo jestem na skraju ogromnej depresji. Od 9 lat jesteśmy razem. Od 3 lat jesteśmy w małżeństwie. Mamy 2-letnią córkę. Przez okres pierwszych lat rozstaliśmy się raz, ale to poważnie niby na dobre,...

Witam! Nie wiem od czego zacząć, bo jestem na skraju ogromnej depresji. Od 9 lat jesteśmy razem. Od 3 lat jesteśmy w małżeństwie. Mamy 2-letnią córkę. Przez okres pierwszych lat rozstaliśmy się raz, ale to poważnie niby na dobre, ale to trwało to miesiąc (lata młodości). Dziś co mogę powiedzieć, żona miała mnie dosyć przez okres roku lub dwóch. Kłótnie nie wyjaśnione spory, fochy. Od pewnego czasu stwierdziłem, że z moją żoną coś się dzieje nie tak. Zacząłem poszukiwania, drążenie tematu zdrady, małych kłamstw, co u nas to nie miało miejsca bytu. Wszystko robiliśmy razem, miałem zaufanie do niej na 100%, co rzadko spotyka się tak duże zaufanie. Pracujemy w jednym zakładzie, ale na różnych zmianach. Nie wiem od kiedy jej romans trwa z nim, ale wiem, że to człowiek o złej przeszłości i wiele narobił krzywdy innym. Do czego zmierzam. Udowodniłem żonie, że nie trafiła na osła, który jest głupi, ale jest dobrym szpiegiem. Byłem na skraju wyczerpania, ciągłe kłamstwa jej doprowadzały mnie do nerwicy. Byłem już zmęczony tym wszystkim, ale pewnego dnia ostro wziąłem się do pracy. Biling telefonu jej - połączenia telefoniczne 90 % jego, 10 % moich. Powiadomiłem rodzinę, że coś jest nie tak. Teściowa dzwoniąc do niej powiedziała, że się pakuje. Po godzinie była w domu tłumaczyć się o zdradzie z nim itp... Powiedziałem, że jej to wszystko wybaczę, bo kij ma dwa końce - to nasza wina.

Po tygodniu znowu zaczęła pisać z nim i utrzymywać kontakt. Znowu kontrola po dwóch tygodniach telefonu. Nie wiem czy ona się zakochała w nim, ale na pewno tak. Wyprowadziłem się z domu, mieszkałem u szwagra dwa dni. Powiedziałem jej - jeden kontakt z tym człowiekiem i wyprowadzam się. Całkiem wiem, że to nie jest wyjście z sytuacji, ale jeżeli osoba, którą kocham mówi mi w ostatni dzień, że jak z finansami, mogę sobie wziąć telewizor itp... Czyli powiedziała - koniec naszego życia razem. Zaprzepaścić 9 lat i córkę, którą kocham nad życie. Na drugi dzień dzwoni do siostry i pyta czy by nie zaopiekowała się córką, bo ja się wyprowadziłem. Pewnie opowiedziała jej o nim i się zaczęło. Z kim ty się zadajesz - on ma żonę, dziecko z nią, o tym co wiedziała, ale nie wiedziała o dwóch innych, którym zrobił dziecko... Miałem zamiar pisać już pozew do sądu o rozwód, a tu nagle na drugi dzień żona dzwoni do mnie z pytaniem, czy ja chce jeszcze z nią być. Z wielkim płaczem. Płakałem i ratowałem nasz związek przez dwa miesiące. Miałem już taką depresję, że miałem się oddać do zakładu psychiatrycznego właśnie w ten dzień. Prosiła mnie, żebym przyjechał, bo ona nie może dalej tak tego życia prowadzić. Jestem z nią i próbujemy to naprawić, ale jest mi ciężko. Nie zmieniła zmiany, na której pracuje, nie zmieniła numeru telefonu. Niby jest dobrze, nie wiem co o tym myśleć. Nie wierzę jej w żadne słowo, które mówi o poprawie naszego małżeństwa. Trzeba czasu.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak odbudować zaufanie w związku, gdzie doszło do zdrady?

Czy jest szansa na odbudowanie małżeństwa, miłości męża do mnie? W wielkim skrócie było to tak: Byliśmy szczęśliwym małżeństwem, 6 lat znajomości, 2 lata po ślubie, ja poszłam do nowej pracy, a mąż zaczął mieć problemy w swojej i go...

Czy jest szansa na odbudowanie małżeństwa, miłości męża do mnie? W wielkim skrócie było to tak: Byliśmy szczęśliwym małżeństwem, 6 lat znajomości, 2 lata po ślubie, ja poszłam do nowej pracy, a mąż zaczął mieć problemy w swojej i go zwolnili. Szukał wytrwale nowej pracy, ja się realizowałam w nowej i wymyśliliśmy z mężem zabawę, że prześpimy się z innymi osobami. Każde z nas to uczyniło, ale ja zakochałam się w "Wybranku" i utrzymywaliśmy romans przez prawie rok czasu, mąż wiedział o wszystkim i czekał aż się odkocham. W międzyczasie były duże kłopoty finansowe z racji częstych zmian pracy męża i teraz stwierdzam, że ja męża nie wspierałam w tym okresie. Aby uratować sytuację finansową mąż wyjechał na przeszło pół roku do pracy do innego miasta (policja), ja w tym czasie postanowiłam ratować nasz związek i zabiegałam o męża, który był bardzo uszczęśliwiony i zarzekał się, że wybaczył mi i kocha mnie, i abyśmy mieli dziecko, a w większości, że nie ma co mi wybaczać, bo to on sam tę naszą zabawę wymyślił. Po powrocie męża jak już byłam w czwartym miesiącu ciąży dowiedziałam się, że będąc w szkole maż mnie zdradził z koleżanką, potem zaprzestali kontaktów z sobą jak my wróciliśmy do siebie, tylko że zaczęli razem pracować i... zaprzyjaźnili się i zakochali w sobie. Maż powiedział, że ich relacje już się skończą, bo ona ma dzieci i ich nigdy nie zostawi, a on chce być ze mną i dzieckiem. Tylko że ja nie wierzyłam w to wszystko, byłam podejrzliwa, widziałam jak on za nią tęskni. Maż parę razy się wyprowadzał, bo ja już nie mogłam go znieść i myślałam, że go już nie kocham. Niedawno zaczęliśmy (po prawie półtora roku) normalniej rozmawiać, wiem że mężowi na nas zależy, ale nie wiem czy to kochanie, a wiadomo, że każdej kobiecie na tym zależy. Sama nie wiem co czuję, raz miłość a raz nienawiść. Nie oceniam męża źle, choć to wszystko bardzo bolało, nie oceniam źle, dopiero po takim czasie jak to wszystko się stało, sama nie jestem bez winy. Proszę o poradę jak nasze działania są tłumaczone przez psychologię i czy jest jeszcze szansa na odbudowanie więzi i w jaki sposób.

odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dr Małgorzata Mazurek
Dr Małgorzata Mazurek

Jak poradzić sobie ze zdradą partnera?

Trudno pogodzić się z faktem tym bardziej, że Ona to jego miłość z młodości. Czy zawsze myślał o tym, aby z nią być, przez te wszystkie lata? Potem wiele kłamstw. Zaprzeczał, mimo że wiedziałam już wszystko od jej męża, który...

Trudno pogodzić się z faktem tym bardziej, że Ona to jego miłość z młodości. Czy zawsze myślał o tym, aby z nią być, przez te wszystkie lata? Potem wiele kłamstw. Zaprzeczał, mimo że wiedziałam już wszystko od jej męża, który wymusił na niej prawdę przysięgą na życie dzieci. On zaprzeczał i mówił: co Ona jeszcze wymyśli. W końcu przyznał się do wielu rzeczy, ale czy do wszystkich? Ja nie umiem dalej żyć, mnie również nic nie cieszy, nic nie mogę robić, czytam różne porady, czy jestem w stanie wybaczyć? Dzisiaj mija miesiąc jak się dowiedziałam. Obiecywał ją zabrać na wakacje, bo go o to prosiła, on nie powiedział nie, tylko czemu nie, zabiorę cię. A mówi mi, że chciał to skończyć, że to miała być zemsta za to, że tak go potraktowała w przeszłości. Przysięga poprawę, ale nie chce rozmawiać na ten temat, bo serce go boli, kłuje tak mówi. A co ja mam powiedzieć? Myśli, że przejdę do porządku dziennego, bo przysięga poprawę? Przysięga pewnie tak jak i kłamał, że się z nią nie spotykał, tylko rozmawiał, a były spotkania na ciemnym parkingu w samochodzie i to nie jedno, prezenty, podarowała mu kosmetyki, robiła maseczki kosmetyczne w swoim gabinecie.

Ona jest starsza o 2 lata i gruba (tak twierdzi) mnie zawsze ganił, że przytyłam. Ale czy to aż tak dużo, jeśli mam 165 cm, a ważyłam 63 kg? Przytyłam owszem, bo rzuciłam palenie dla niego, (przytyłam 5 kg). Obecnie ważę już 6 kg mniej, czy to nie za dużo jak na 1 miesiąc? Ale to, że ona jest gruba to mu nie przeszkadzało, ją pieścić i namiętnie całować? Nie przeszkadzało mu, że znajomi tamtędy przejeżdżają i mogą go zobaczyć – że ja się dowiem. Nie myślał, że mnie krzywdzi. Mam taki mętlik w głowie, wszystko się wali. I co dalej? Jak mam sobie z tym poradzić? Pomóżcie proszę!

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak zareagować na zdradę męża?

Witam. Od roku zażywam J*** i zauważyłam ogromny spadek libido. Mam 35 lat i straciłam ochotę na sex, dotyk mnie denerwuje, unikałam zbliżeń za wszelką cenę. Mój mąż ma 52 lata i zachowuje się tak jakby kończył mu się...

Witam. Od roku zażywam J*** i zauważyłam ogromny spadek libido. Mam 35 lat i straciłam ochotę na sex, dotyk mnie denerwuje, unikałam zbliżeń za wszelką cenę. Mój mąż ma 52 lata i zachowuje się tak jakby kończył mu się czas i stało się... korzysta z płatnego seksu. Miałam tego namacalny dowód, kiedy wróciłam dwa dni wcześniej z wakacji z dziećmi. Potem były bilingi, kilkanaście telefonów dziewczyn - prostytutek (średni wiek 23-26 lat). Mimo dowodów na papierze mąż wypiera się, brak mi sił już udowadniać mu, że zdradza. Oboje prowadzimy firmy. Mamy dzieci. Małżonek oskarża mnie, że mimo iż jestem zadbaną 35-latką i chętnie chwali się mną przed klientami, to ja cyt. nie rozkładam się na żądanie. Mogłabym wybaczyć mu płatne panienki, ale niech się przyzna. Doprowadza mnie do furii, bo wypiera się, wymyśla bzdurne alibi, urąga to mojej inteligencji. Dla mnie to zwyczajny tchórz. Nie pomagają moje argumenty - że ryzykuje małżeństwo, firmę, dzieci dla dziwek. Znajomi, kontrahenci często traktują Nas jak ojca i córkę, bo różnica wieku jest spora, ale wizualnie wydaje się jeszcze większa. Co robić? W tej chwili nie mogę podjąć działań rozwodowych (przez najbliższe 3 lata). Dziękuję. Pozdrawiam.

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Utrata wagi, zaburzenia snu i drżenie ciała a depresja

od kiedy sie dowiedzialam ze moj maz mnie zdradza nie moge spac ,jesc schudlam w ciagu miesiaca 6 kg ciagle trzesa mi sie tece a takze cale cialo boje sie czy to nie jest depresja
odpowiada 2 ekspertów:
 Katarzyna Kwaśny-Czehak
Katarzyna Kwaśny-Czehak
 Sylwia Osada
Sylwia Osada

Co robić, gdy mąż zdradza ze swoją byłą?

Witam, od 3 lat jestem w związku, a od 8 miesięcy jesteśmy małżeństwem. Dwa miesiące temu odkryłam, że mój mąż zdradza mnie ze swoją ex sprzed lat. Zawsze mówił, że ona była beznadziejna, że humorzasta, kapryśna, że było im źle...

Witam, od 3 lat jestem w związku, a od 8 miesięcy jesteśmy małżeństwem. Dwa miesiące temu odkryłam, że mój mąż zdradza mnie ze swoją ex sprzed lat. Zawsze mówił, że ona była beznadziejna, że humorzasta, kapryśna, że było im źle w łóżku, dlatego ten związek trwał tylko 6 m-cy. A tu proszę niespodzianka. Piszą sprośne wiadomości, on jej pisze, że tęskni, umawia się z nią. Od kiedy o tym wiem (ale on nie wie, że ja wiem) jest sielanka w domu. W kółko mówi jak mnie kocha, jaka ważna dla niego jestem, a ja jemu itd., a potem znów z nią pisze, że tęskni i umawia się z nią. Początkowo sądziłam, że to moja wina, ale teraz jest tak dobrze, a to trwa nadal i według tego co piszą, to on nie chce tego zakończyć. Nie wiem co z tym zrobić. W jej oczach przedstawia mnie jako tą złą, beznadziejną. Nie wiem co mam robić. Czy jest jakaś szansa by on się zmienił? Ten romans trwać będzie zawsze...

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Magdalena Brudzyńska
Mgr Magdalena Brudzyńska
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Napady drgawkowe po zdradzie żony

Witam! Mój mąż ma problem, napadają go ataki nerwowe, drgawkowe. Zaczęło się wszystko odkąd go zdradziłam i tym sposobem zawalił mu sie świat. Nie potrafi sobie poradzić z ciągłym lekiem i tymi napadami, które nawiedzają go głownie, gdy kładziemy się...

Witam! Mój mąż ma problem, napadają go ataki nerwowe, drgawkowe. Zaczęło się wszystko odkąd go zdradziłam i tym sposobem zawalił mu sie świat. Nie potrafi sobie poradzić z ciągłym lekiem i tymi napadami, które nawiedzają go głownie, gdy kładziemy się spać, ale i też w sytuacjach, kiedy myśli nadmiernie wracają do przeszłości. Złapał mnie na gorącym uczynku, wracają mu obrazy w nocy, nerwy go szarpią. Mija już 9 miesięcy, raz jest lepiej, raz gorzej. Szukamy rozwiązania by te drgawki się nie pojawiały i on mógł osiągnąć spokój wewnętrzny. Bardzo żałuję tego co zrobiłam, patrzenie jak on przechodzi przez piekło przeze mnie - zabija mnie. Wiem, że zasługuje na najwyższy wymiar kary za swoje czyny. Jestem w 6 miesiącu ciąży, boję się o to maleństwo, to wszystko sie na nim odbija. Mnie napadają ciągle bóle brzuchu, ataki histerycznego płaczu, z którym sobie nie mogę dać radę, staram się by nikt nie widział, zasłużyłam sobie na to w jakiej sytuacji jestem. Walczę o nasze małżeństwo, kocham ponad wszystko, robię co potrafię, tracę pomysły na udowadnianie swojej miłości. Chcę dobrze, nie chcę nikogo więcej krzywdzić. Proszę o pomoc.

odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dr Bartosz Piasecki
Dr Bartosz Piasecki

Jak poradzić sobie ze zdradą męża?

Witam. Jestem 37 lat po ślubie. Mamy dwoje dorosłych dzieci, mieszkają 500 km od nas.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy trwać w związku z partnerem, który zdradzał?

Mamy po 28 lat. Znamy się prawie 6 lat. Po 3 latach bycia razem partner mnie zdradził. Bałam się samotności, kochałam go i jakoś to przetrwałam. Jakiś czas po tej sytuacji wzięliśmy ślub cywilny, który traktowałam jak oddzielenie...

Mamy po 28 lat. Znamy się prawie 6 lat. Po 3 latach bycia razem partner mnie zdradził. Bałam się samotności, kochałam go i jakoś to przetrwałam. Jakiś czas po tej sytuacji wzięliśmy ślub cywilny, który traktowałam jak oddzielenie wszystkiego co złe grubą krechą. Tak czułam. Czułam, że wybaczyłam. Naprawdę i szczerze. Jednak po kilku miesiącach małżeństwa zauważyłam, że mąż jest jakiś zimny. Na pytania o co chodzi, odpowiadał że wszystko jest w porządku. Nie było między nami czułości. Aż pewnego dnia powiedział, że coś się wypaliło, skończyło i wrócił do rodziców. Nie mieszkaliśmy razem 3 miesięcy. Spotykaliśmy się, bo ja próbowałam to ratować. Spotkania to mój płacz, moje monologi, po czym powrót do pustego mieszkania.

Pewnego dnia powiedział, że się pomylił, że to był błąd, że mnie kocha itd. Pozwoliłam mu wrócić, chociaż nie byłam do końca pewna swojej decyzji. Czułam, że powodem jego wyprowadzki była inna kobieta, ale on wypierał się tego. Po pół roku od ponownego zamieszkania razem poznałam powód jego wyprowadzki. Okazało się, że poznał kobietę, był z nią kiedy nie był ze mną. Nie wiedziała o moim istnieniu. Byłam byłą dziewczyną. Kiedy dowiedziała się o ślubie odeszła od niego. A on... powiedział jej, że to tylko ślub cywilny i że to nic nie znaczy, że ją kocha. Ona jednak go zostawiła. I teraz wiem, że jego powrót to konsekwencja jej odejścia. Jak mam z tym żyć? Pół roku niemal nie potrafię go dotknąć. Nie ufam. Myślę o rozwodzie. Straciłam wszystko. Odbudowywałam nasz związek, małżeństwo kilka razy. Ile można?

Coraz częściej myślę, że jedyne co czuję to przywiązanie, przyzwyczajenie, że jestem z nim, bo nie zniosłabym, że jest z kimś innym. Jestem smutna, nieobecna, nic mnie nie cieszy. Są lepsze dni, ale tych dni jest tyle, że na palcach jednej ręki można policzyć. Nie radzę sobie. Gdybym dowiedziała się o tamtej wcześniej nie bylibyśmy razem, a dowiedziałam się, kiedy znowu wszystko było poukładane i jakoś sobie radziłam. Teraz ponownie wszystko runęło. Od pół roku jest beznadziejnie... On mówi że kocha, że to był błąd, że teraz wie kto dla niego jest ważny. A ja? Ja nie wierzę i nie wiem czy to co czuję ma cokolwiek wspólnego z miłością. Co powinnam zrobić? Jakie kroki podjąć? To ma sens w ogóle jeszcze? Trwanie w czymś takim i życie z człowiekiem, który mnie tak skrzywdził?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Patronaty