Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Leki: Pytania do specjalistów

W jaki sposób mogę poprawić erekcję?

Jestem osobą niepełnosprawną, mój problem polega na tym, że rano, kiedy wstaję po zrobieniu siku mój członek też staje, ale po minucie już znowu jest mały i miękki, kiedy wieczorem chcę, aby się podniósł, to nie chce. Czy środek Viagra...

Jestem osobą niepełnosprawną, mój problem polega na tym, że rano, kiedy wstaję po zrobieniu siku mój członek też staje, ale po minucie już znowu jest mały i miękki, kiedy wieczorem chcę, aby się podniósł, to nie chce. Czy środek Viagra by mi pomógł? Poza tym kiedyś rano przy tym się masturbowałem podniecenie było, odczuwałem orgazm, ale erekcja nie nastąpiła czy jest coś co mógłbym zastosować, aby poprawić to i mógłbym się pokochać choć przez chwilę (5 minut).

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz

Skurcze w podbrzuszu i ból jajników

Od pól roku miewam bardzo silne skurcze w podbrzuszu. Są one kilkusekundowe, pojawiają się niezależnie od dnia cyklu, czasem jest ich kilka a czasem jeden, są nieregularne (czasem potrafią być 2 razy w tyg, a czasem nie występują cały miesiąc)....

Od pól roku miewam bardzo silne skurcze w podbrzuszu. Są one kilkusekundowe, pojawiają się niezależnie od dnia cyklu, czasem jest ich kilka a czasem jeden, są nieregularne (czasem potrafią być 2 razy w tyg, a czasem nie występują cały miesiąc). Miałam robione podstawowe badania krwi i moczu, badało mnie 2 ginekologów, miałam robione USG jamy brzusznej. Okazuje się że wszystko jest dobrze. Brałam takie leki jak Meteospazmyl, teraz chirurg przepisał mi Debretin, który biorę od 2 tyg. Ogólnie lekarze twierdza, że to może być jelito drażliwe. Ale od około 2/3 miesięcy mam tez inne dolegliwości i nie wiem na ile są one wszystkie ze sobą powiązane. Pobolewają mnie jajniki. Jest to lekki ból, trwa przez cały cykl i ten ból idzie w kierunku pachwin i ud. Trochę takie uczucie jakbym cały czas miała za chwilę dostać okres. Ginekolog (który mnie zbadał i jest wszystko ok) przepisał mi Butapirazol i Distreptoze, ale skończyłam brać je tydzień temu, a pobolewanie nie minęło. W ciąży nie jestem, nie byłam, nie biorę tabletek antykoncepcyjnych, nie chorowałam przewlekle, nie przeziębiam się często i nie ma nic do czego można by się przyczepić. Co w takiej sytuacji powinnam robić? Do jakiego lekarza jeszcze iść?

Czy łupież u partnera ma związek z grzybicą narządów płciowych?

Poprzednie pytanie: "Jestem z moim partnerem życiowym blisko 30 lat. 6 lat temu zmuszona byłam poddać się resekcji macicy i jajników (pozostała tylko pochwa). I od tego momentu kojarzę nasze problemy we współżyciu. Jak tylko mogłam (kila tygodni) po...

Poprzednie pytanie: "Jestem z moim partnerem życiowym blisko 30 lat. 6 lat temu zmuszona byłam poddać się resekcji macicy i jajników (pozostała tylko pochwa). I od tego momentu kojarzę nasze problemy we współżyciu. Jak tylko mogłam (kila tygodni) po operacji kochaliśmy się (bez prezerwatywy). Niestety polegało to więcej na pettingu niż normalnym seksie (tak to u nas prawie zawsze wyglądało, poza małymi wyjątkami – niestety). Tym razem po tym zbliżeniu u mojego partnera wystąpiło swędzenie penisa i wysypka. Dermatolog (prawdopodobne po wywiadzie z moim partnerem) stwierdził, że powodem tego stanu jest moja pochwa zakażona w szpitalu drożdżakami. Choć mój ginekolog badając mnie tego nie potwierdził (bez wymazów). Leczenie: oboje zażyliśmy po tabletce Flucofast, no i smarowanie penisa Clotrimazolum. Od tego czasu nie współżyliśmy z sobą – post. Wiem, że mój partner wyskakuje sobie, żeby się zadowolić. Przypuszczam, że używa prezerwatyw i tabletek wspomagających (typu Viagra, Cialis), bo widuję je w jego rzeczach. Partner od wielu lat walczy okresowo z dość uporczywym łupieżem we włosach. Stosuje stale szampon przeciwłupieżowy Zoxin, Nizoral, ostatnio Pirolam a w momentach zapalnych wcieram mu w naskórek głowy preparat Diprosalic i znowu przez parę miesięcy ma spokój. W ostatnim czasie wyjechałam służbowo ma 4 tygodnie. Po powrocie doszło do zbliżenia, kochaliśmy się (bez zabezpieczeń) i znowu pojawiły się u niego te same objawy. Wizyta u tego samego dermatologa, taka sama diagnoza. Ja jestem bezobjawowym nosicielem drożdżaków. Leczenie, jak poprzednio: oboje zażyliśmy po tabletce Flucofast, no i smarowanie penisa Clotrimazolum. Dodam jeszcze, że partner często bywa na kurnikach, gdzie jest środowisko specyficzne i dość duże zaprószenie (myślę, że to może być nie bez znaczenia), poza tym do super czyścioszków też nie należy. Czy jest możliwa inna przyczyna tych dolegliwości niż moja zakażona pochwa? Odpowiedź eksperta Udzielona przez:Marta Hat Witam! Grzybica narządów płciowych u mężczyzn jest często problemem, który powraca, dlatego tez dobrze, że Państwo zgłosiliście się do lekarza w możliwie szybkim terminie. Do głównych przyczyn choroby należy kontakt seksualny z osobą chorą na grzybicę. Poza tym wpływ mogą mieć brak higieny osobistej, korzystanie z publicznych toalet, stosowana wcześniej antybiotykoterapia, cukrzyca (nieleczona lub niekontrolowana). Jeżeli problem będzie się powtarzać - warto zwrócić uwagę na powyższe czynniki oraz możliwie wyeliminować ich wpływ (badania podstawowe) oraz udać się na wizytę kontrolną u lekarza. Około połowa populacji jest nosicielem grzyba Candida albicans. Zwykle nosicielstwo przebiega bezobjawowo, natomiast w przypadku obniżonej odporności może on stać się uciążliwy. Pozdrawiam serdecznie!"

Chcę wrócić do mojego problemu. Chyba nie postawiłam jasno pytania. Biorąc pod uwagę fakt, że ma stale powtarzające się problemy z łupieżem na głowie. Chodziło mi o to, czy jest takie prawdopodobieństwo, że to mój partner zakaża? A dlatego, że następuje bezpośrednia penetracja członka w pochwie (środowisko wilgotne itp.), gdyż nie stosujemy prezerwatyw? A może nie ma takiej możliwości i wina rzeczywiście leży po mojej stronie i powinnam robić jakieś kontrolne badania w tym kierunku? Z innymi kobietami używa prezerwatyw (prawdopodobnie, bo są w jego rzeczach).

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Joanna Gładczak
Lek. Joanna Gładczak

Wygięcie penisa w lewą stronę

Mój penis jest trochę wygięty w lewą stronę. Któregoś dnia w trakcie samodzielnych prób delikatnego naprostowywania go poczułem kłujący ból - trwał tylko przez chwilę. Trochę się wystraszyłem i zaprzestałem takich prób. W pierwszej chwili pomyślałem sobie o tzw. "złamaniu...

Mój penis jest trochę wygięty w lewą stronę. Któregoś dnia w trakcie samodzielnych prób delikatnego naprostowywania go poczułem kłujący ból - trwał tylko przez chwilę. Trochę się wystraszyłem i zaprzestałem takich prób. W pierwszej chwili pomyślałem sobie o tzw. "złamaniu prącia", ale nie przypominam sobie żadnego trzasku. Chyba nie było też opuchlizny, krwiaków itp. Mimo to przy podstawie penisa przez ponad 3 tygodnie utrzymywał się ból (niezależnie od tego czy penis był w stanie erekcji czy nie). Od czasu do czasu robiłem sobie okłady z lodu bezpośrednio na penisa i smarowałem go żelami typu Rivel ablo Aescin. W kilku miejscach odczuwałem też ból przy dotyku (tak jakby ból żyłek) - ale opuchlizny żadnej raczej nie widziałem. Teraz (czwarty tydzień) ból jest już mniejszy a chwilami nie ma go wcale. Mimo to jednak niepokoi mnie ta cała sytuacja, bo jednak przy erekcji odczuwam pewien dyskomfort, który jest odczuwalny również po jej ustąpieniu. Odczuwam też trochę cewkę moczową (tak jakby pieczenie na szczycie żołędzia). A jakby tego było mało wydaje mi się że za każdym razem po ustąpieniu wzwodu na moim penisie jest dużo grubych żył, które utrzymują się od kilkunastu minut do pół godziny po ustąpieniu erekcji - potem są już mniejsze, ale nadal widoczne.

Wiem że dla pewności powinienem udać się do urologa, mam jednak pewne obawy związane z badaniem. Słyszałem, że podstawowym badaniem jakie wykonuje urolog jest badanie USG, które musi być poprzedzone wstrzyknięciem do ciała jamistego jakiegoś leku, który powoduje sztuczną erekcję. Słyszałem że tego typu zastrzyki są niebezpieczne, bo powodują urazy a sam wstrzykiwany lek może mieć efekty uboczne takie jak np. priapizm czyli wzwód, który potem nie chce ustąpić (z tego co wyczytałem priapizm grozi całkowitą impotencją a leczenie tej dolegliwości to prawdziwy horror), stąd moje obawy. Nie chciałbym ryzykować takich efektów ubocznych. Czy są jakieś inne sposoby na zbadanie penisa, które nie wiążą się z takim ryzykiem? A może niesłusznie boję się wizyty u urologa i związanego z tym badania USG? Bardzo proszę o poradę, bo sam już nie wiem co robić.

odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski
Dr n. med. Karol Kaziród-Wolski

Wpływ preparatów na łysienie na rozwijający się płód

Witam, proszę o pomoc. Od pewnego czasu leczyłam się preparatem Loxon i Spironol (około pół roku, 1 tabletka 25 mg dziennie), ponieważ zdiagnozowano u mnie łysienie androgenowe. Kiedy okazało się, że jestem w 3 tygodniu ciąży odrzuciłam oba preparaty. Wiem,...

Witam, proszę o pomoc. Od pewnego czasu leczyłam się preparatem Loxon i Spironol (około pół roku, 1 tabletka 25 mg dziennie), ponieważ zdiagnozowano u mnie łysienie androgenowe. Kiedy okazało się, że jestem w 3 tygodniu ciąży odrzuciłam oba preparaty. Wiem, że obu środków nie wolno stosować w ciąży, dlatego obawiam się o zdrowie dziecka. Proszę o więcej informacji o wpływie obu środków na rozwój dziecka, kiedy i jakie badania wykonać, aby upewnić się, czy wszystko jest w porządku.

Jasnobrązowe plamienie trzy dni po stosunku płciowym

Witam! Około trzy dni po ostatnim odbytym stosunku pojawiło się u mnie plamienie - jasny brąz, ciemny róż, brak zapachu, brak swędzenia czy pieczenia. Jestem w Anglii. Na wizycie u lekarza dowiedziałam się, że mogę dostać skierowanie do ginekologa, ale...

Witam! Około trzy dni po ostatnim odbytym stosunku pojawiło się u mnie plamienie - jasny brąz, ciemny róż, brak zapachu, brak swędzenia czy pieczenia. Jestem w Anglii. Na wizycie u lekarza dowiedziałam się, że mogę dostać skierowanie do ginekologa, ale na za 3 miesiące! A na wymaz za tydzień... Nie za bardzo wiem co robić. Test ciążowy negatywny. Po około 5 dniach od stosunku pojawiło się pieczenie i swędzenie brak zapachu - zwłaszcza rano po oddaniu moczu. Od 2 dni używam kremu Clotrimazolum - po zastosowaniu go na wkładkach pojawia się dużo większa ilość upławów w kolorze zbliżonym do różowego. Wydaje mi się iż pochwa jest bardziej sucha niż zwykle. Czy jest możliwość, iż wyżej wymienione objawy są spowodowane otarciami podczas stosunku czy raczej na pewno jest to rodzaj jakiejś infekcji, zakażenia? Istnieje możliwość, że mój partner był z kimś innym. Tu gdzie jestem nie uzyskam odpowiedzi na te pytania. Dziękuję.

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz

Czy antykoncepcja awaryjna miała szansę zadziałać?

Witam, pojawił się problem, a mianowicie kalendarzyk dni płodnych został źle odczytany i do stosunku doszło w środę 2 maja (dzień owulacji) i dopiero po 100 godzinach - 6 maja została zażyta tabletka Ellaone z działaniem do 120 godzin. Jaka...

Witam, pojawił się problem, a mianowicie kalendarzyk dni płodnych został źle odczytany i do stosunku doszło w środę 2 maja (dzień owulacji) i dopiero po 100 godzinach - 6 maja została zażyta tabletka Ellaone z działaniem do 120 godzin. Jaka jest realna szansa na zajście w ciążę? Czy ta tabletka Ellaone zadziała również po 4 dniach zapobiegnie zagnieżdżeniu się zarodka?

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz

Co zrobić, by pozbyć się uczucia obojętności?

Od dziecka w domu się nie układało. W wieku 19 lat związałam się ze zdemoralizowanym chłopakiem, który potem stosował groźby karalne. Byłam w traumatycznym lęku o siebie i rodzinę. Wtedy psychiatra zapisał mi leki - to była moja ciocia. Dawała...

Od dziecka w domu się nie układało. W wieku 19 lat związałam się ze zdemoralizowanym chłopakiem, który potem stosował groźby karalne. Byłam w traumatycznym lęku o siebie i rodzinę. Wtedy psychiatra zapisał mi leki - to była moja ciocia. Dawała mi je latami (seroxat), jak sama przyznaje straciła nad tym kontrolę - nigdy wcześniej nie byłyśmy mocno związane. Potem druga lekarka kontynuowała te leki+ketrel na sen, bo nie mogłam spać. W domu były nadal awantury, ja się nie uważałam za chorą, tylko za znerwicowaną i strasznie zmęczoną tym życiem i miałam poczucie winy za tamten związek. Potem był jeden jasny związek i jeden wymarzony latami, który się nie udał. Potem po kilku latach poznałam chłopaka, który "dorównał" temu poprzedniemu i się zakochałam. Ale funkcjonowałam już słabo gł. ze względu na ketrel, który strasznie osłabiał. Związek się rozwijał i zaczęliśmy mówić o dziecku na nast. rok. Znów zmieniliśmy lekarkę, ona zapisała mi citabax i chlorprothixen. I wtedy zaczęły się dziać cuda. Nastała jakaś taka pustka, utraciłam zupełnie pociąg seksualny do chłopaka i co gorsza odkryłam, że nie czuję swoich uczuć - że są jak za szybą. Potem lekarka wmusiła we mnie fevarin i ja się rozchorowałam na dobre - wpadłam w kliniczną ciężką depresję. Wtedy odkryłam, że nie czuję miłości do mojego chłopaka. To mi się nie mieściło w głowie. Wpadłam w przeraźliwą zgrozę. Potem było już tylko gorzej. Odkryłam, że w ogóle uczuć wyższych, głębszych, więzi z ludźmi nie czuję.

Przez te 3,5 roku przeżyłam traumę 9 szpitali psychiatrycznych, mnóstwa konsultacji, wypróbowali na mnie 50 leków psychotropowych. Ostatnio trafiłam do bardzo znanego neurologa z opisem objawów, to powiedział, że mam uszkodzony (prawdopodobnie przez leki) układ limbiczny i świadczy o tym nieprawidłowy zapis EEG (napadowość fal delta). Proszę o szczerą profesjonalną odpowiedź - czy jeśli mam uszkodzony (na zasadzie dysfunkcji) układ limbiczny to da się to jakoś naprawić, żebym czuła emocje? Dodam, że przez długi czas brałam 3 zolpidemty dziennie i one mocno podnosiły nastrój i wtedy nie było tej strasznej pustki i anhedonii. Proszę też napisać jakie badania (bez względu na koszty) można zrobić, żeby potwierdzić tę dysfunkcję czy uszkodzenie. MRI miałam i mam tam małą zmianę naczyniopochodną, ale miałam ją już przed zanikiem uczuć. Czy są jakieś testy pozwalające określić, który obszar mózgu jest uszkodzony? Czy pomoże coś rezonans funkcjonalny?

W moim odczuciu najbardziej jest uszkodzony układ nagrody, od lat odczuwam niezmiennie potworne cierpienie i pustkę. Mam też pytanie, czy może to mieć związek z zaburzonym przekazem dopaminy (długo brałam neuroleptyki na sen - w czasie zanikania uczuć, bo trwało to 1,5 roku, brałam 5-10 mg olanzapiny). Proszę o wszelkie sugestie co mogę zrobić - obojętnie czy w kraju czy za granicą. Moje życie jest tak straszne, że od poprawy nastroju i odczuwania dobrych rzeczy zależy wszystko. Dodam, że rozpacz, nieokreślone cierpienie, czasem żal, ból, złość i nienawiść potrafię czuć. Bardzo proszę o obszerną odpowiedź. Także, czy ma w tym przypadku sens psychoterapia? Czy to wszystko mogło stać się jednak jakoś dziwnie psychologicznie.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Czy torbiel jajnika pojawiła się wskutek nieregularnego przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych?

Witam serdecznie! Na poczatku chcę napisać, że nie interesują mnie uszczypliwe ani złośliwe komentarze przeciwniczek aborcji... Oczekuję tylko i wyłącznie porady od specjalisty. Moja sytuacja wygląda następująco. Jakieś prawie 7 lat temu usunęłam wczesną ciążę (4,5 tydz.). Zabieg był wykonany...

Witam serdecznie! Na poczatku chcę napisać, że nie interesują mnie uszczypliwe ani złośliwe komentarze przeciwniczek aborcji... Oczekuję tylko i wyłącznie porady od specjalisty. Moja sytuacja wygląda następująco. Jakieś prawie 7 lat temu usunęłam wczesną ciążę (4,5 tydz.). Zabieg był wykonany w renomowanej klinice, po zabiegu dostałam szczepionkę oraz leki, które miałam brać przez jakiś czas. Oczywiście wcześniej przeprowadziłam długą rozmowę, gdzie odwodził mnie od tego i uświadamiał, że być może kiedyś już nie będę mogła mieć dzieci. Niestety byłam w takiej sytuacji, że musiałam to zrobić. Po zabiegu czułam się w miarę dobrze i bynajmniej nie mam tu na myśli kondycji psychicznej. Po jakimś czasie również mój lekarz sprawdzał czy wszystko jest w porządku i czy aby zabieg dobrze został wykonany. Okazało się że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Po jakimś czasie, gdy wróciłam do normalnego życia zaczęłam brać środki antykoncepcyjne w postaci tabletek Yasminelle, które biorę do tej pory.

Ostatnio, czyli jakiś niecały miesiąc temu miałam sporo nerwów, zdarzyło mi się zapomnieć kilku tabletek, a później już w ogóle przerwałam je w pierwszym tygodniu brania. Dostałam po około 3-4 dniach krwawienia, ale w spodziewanym dniu miesiączki okres się nie pojawił. Natomiast zaczęłam odczuwać kłujący ból w prawym jajniku, który się utrzymywał. W miarę moich możliwości zgłosiłam się do mojego lekarza, który zrobił mi USG podejrzewając ciążę, co ja raczej wykluczałam i okazało się że na prawym jajniku znajduje sie dość spora torbiel. Tak mnie mój lekarz nastraszył, że po prostu się załamałam i zapomniałam mu zadać kilka pytań. Ach i zapomniałam dodać, że zlecił mi 2 badania krwi, które wykonałam i wyniki okazały się w normie. Ale nasuwa mi sie pytanie... Czy te zaburzenia hormonalne, torbiel mogła się pojawić poprzez te nieregularne branie tabletek i odstawienie ich? Po jakim czasie taka torbiel się wchłania? Dodam, że dostałam od lekarza luteinę na wywołanie miesiączki, którą miałam zażywać 2 razy dziennie podjęzykowo przez 5 dni, dostałam również tabletki antykoncepcyjne Yasminelle, które miałam wziąć od razu w pierwszym dniu wystąpienia krwawienia. Tak więc krwawienia dostałam około 3 dni pp zażywaniu luteiny i zażyłam pierwszą tabletkę Yasminelle, ale Luteinę brałam dalej do 5 dnia, ponieważ nie wiedziałam czy mam przerwać czy też nie. Ponieważ tego mi lekarz nie wspomniał.

Dziś jest już 7 dzień, a ja wciąż krwawię, troszkę mnie to niepokoi, bo zaraz kiedy zaczynałam brać środki antykoncepcyjne to krwawienie ustawało po ok 3-4 dniach. Czy więc jest wszystko w porządku? Póki co prawy jajnik mnie nie boli, więc chyba jest dobrze? Mam też pytanie. Czy mając taką torbiel mogę normalnie współżyć z narzeczonym? Chciałabym też mieć w przyszłości dziecko. Zastanawiam sie czy po tym co przeszłam do tej pory jest możliwe żebym jeszcze kiedykolwiek zaszła w ciążę? Jest to dla mnie bardzo ważne... Kiedy najlepiej powinnam starać się o dziecko? Dziękuję serdecznie za odpowiedź i pozdrawiam!

Niespodziewana ciąża i brak przygotowania

A ja mam pytanko z innej beczki. Kompletnie nie przygotowałam sie do ciąży, bo nie brałam ani przed, ani w czasie kwasu foliowego. 2 dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży i jest to 12 tydzień. Wiem, że...

A ja mam pytanko z innej beczki. Kompletnie nie przygotowałam sie do ciąży, bo nie brałam ani przed, ani w czasie kwasu foliowego. 2 dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży i jest to 12 tydzień. Wiem, że na kwas foliowy jest już późno, ale boję się teraz bardzo. Czy jest tu ktoś kto tak jak ja go nie brał? W między czasie znaleziono u mnie bakterię helicobacter pylori, którą przeleczyłam 3 lakami. Proszę o informację czy to mogło zaszkodzić dziecku? Brałam metronidozol, duomox i nolpaze. Do tego nie jadłam kwasu foliowego. Bardzo boję się o dziecko. Proszę o poradę. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz

Stan zapalny napletka u trzydziestolatka

Witam, mam od dłuższego czasu problem z napletkiem. Pierwsze objawy to było napuchnięcie napletka i zaczerwienienie, nie mogłem naciągnąć skóry, żeby zobaczyć swojego żołędzia. Myłem często, stosowałem kilka dni maść Clotrimazolum i objawy zanikły. Po dłuższym czasie problem wraca,...

Witam, mam od dłuższego czasu problem z napletkiem. Pierwsze objawy to było napuchnięcie napletka i zaczerwienienie, nie mogłem naciągnąć skóry, żeby zobaczyć swojego żołędzia. Myłem często, stosowałem kilka dni maść Clotrimazolum i objawy zanikły. Po dłuższym czasie problem wraca, a teraz na napletku jest jakby pierścień, ciężko go naciągnąć, skóra się skurczyła. Przy naciąganiu napletka skóra pęka i są rany, które powodują odczucie pieczenia, wokół jest zaczerwieniony i ten pierścień dookoła wpada w odcień białego. Na żołędziu pojawiają się plamy. Proszę o poradę, co mam robić.

Skąd bierze się nawracająca grzybica pochwy?

Jestem z moim partnerem życiowym blisko 30 lat. 6 lat temu zmuszona byłam poddać się resekcji macicy i jajników (pozostała tylko pochwa). I od tego momentu kojarzę nasze problemy we współżyciu. Jak tylko mogłam (kilka tygodni) po operacji kochaliśmy...

Jestem z moim partnerem życiowym blisko 30 lat. 6 lat temu zmuszona byłam poddać się resekcji macicy i jajników (pozostała tylko pochwa). I od tego momentu kojarzę nasze problemy we współżyciu. Jak tylko mogłam (kilka tygodni) po operacji kochaliśmy się (bez prezerwatywy). Niestety polegało to więcej na pettingu niż normalnym seksie (tak to u nas prawie zawsze wyglądało, poza małymi wyjątkami – niestety). Tym razem po tym zbliżeniu u mojego partnera wystąpiło swędzenie penisa i wysypka. Dermatolog (prawdopodobne po wywiadzie z moim partnerem) stwierdził, że powodem tego stanu jest moja pochwa zakażona w szpitalu drożdżakami. Choć mój ginekolog badając mnie tego nie potwierdził (bez wymazów). Leczenie: oboje zażyliśmy po tabletce Flucofast, no i smarowanie penisa Clotrimazolum. Od tego czasu nie współżyliśmy z sobą – post. Wiem, że mój partner wyskakuje sobie, żeby się zadowolić. Przypuszczam, że używa prezerwatyw i tabletek wspomagających (typu Viagra, Cialis), bo widuję je w jego rzeczach.

Partner od wielu lat walczy okresowo z dość uporczywym łupieżem we włosach. Stosuje stale szampon przeciwłupieżowy Zoxin, Nizoral, ostatnio Pirolam a w momentach zapalnych wcieram mu w naskórek głowy preparat Diprosalic i znowu przez parę miesięcy ma spokój. W ostatnim czasie wyjechałam służbowo ma 4 tygodnie. Po powrocie doszło do zbliżenia, kochaliśmy się (bez zabezpieczeń) i znowu pojawiły się u niego te same objawy. Wizyta u tego samego dermatologa, taka sama diagnoza. Ja jestem bezobjawowym nosicielem drożdżaków. Leczenie, jak poprzednio: oboje zażyliśmy po tabletce Flucofast, no i smarowanie penisa Clotrimazolum. Dodam jeszcze, że partner często bywa na kurnikach, gdzie jest środowisko specyficzne i dość duże zaprószenie (myślę, że to może być nie bez znaczenia), poza tym do super czyścioszków też nie należy. Czy jest możliwa inna przyczyna tych dolegliwości niż moja zakażona pochwa?

Dlaczego mimo starań nie zachodzę w ciążę?

Witam serdecznie! Bardzo się cieszę, że trafiłam na tą stronę, może w końcu Państwo mi pomogą. Staram się o dziecko z mężem, może to nie jest jakiś długi okres czasu starań, ponieważ to prawie rok, ale ja coś czuję, że...

Witam serdecznie! Bardzo się cieszę, że trafiłam na tą stronę, może w końcu Państwo mi pomogą. Staram się o dziecko z mężem, może to nie jest jakiś długi okres czasu starań, ponieważ to prawie rok, ale ja coś czuję, że mogę mieć problem z zajściem w ciążę. Jestem osobą otyłą, mam 170 cm wzrostu i wagę 100 kg, mam 27 lat. Leczę się na nadciśnienie (leki: CO-PRESTARIUM 5mg+5mg i NEDAL) oraz niedoczynność tarczycy (leki: EUTYROX 75mg). Zaczęłam miesiączkować w wieku 13 lat, nie pamiętam jak to było w młodszych latach, ale od jakiś 3 lat miałam regularne miesiączki, aż do czerwca 2011 roku, jak zaczęłam z mężem starać się o dziecko, wtedy gdy pierwszy raz się we mnie "spuścił", w maju już nie dostałam okresu regularnego, już myślałam, że jestem w ciąży, zrobiłam jeden test i negatywny, po paru dniach drugi również negatywny.

Poszłam do ginekologa, okazało się, że mam mięśniaki na lewym jajniku, a prawy jest czysty, dlatego też nie dostałam okresu. Pani doktor zapisała mi tabletki na wywołanie okresu i po tygodniu dostałam. Przez 2 miesiące był regularnie, następnie znów zanikł, znów udałam się do lekarza. W tym miesiącu maju powinnam dostać 1 maja, a ja dostałam 14go maja i to nie okres tylko brązowe plamienia, upławy... Te mięśniaki, które się u mnie pojawiły, podobno raz są a raz zanikają, nie wiem co jest ze mną nie tak. W tej sytuacji nie wiem, kiedy mam dni płodne i czy w ogóle mam? Lekarka zaproponowała mi, że mogę do niej codziennie jeździć na badanie jajeczkowania, wtedy się okaże, kiedy mam się z mężem kochać, aby zajść w ciążę. Już na prawdę nie wiem do jakiego specjalisty mam się udać. Dziękuję i bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz

Czy mogę stosować lek na zakażenie dróg oddechowych, będąc w ciąży?

Witam! Jestem obecnie w 38 tygodniu ciąży. Od marca mam zatkany nos, katar, kaszel. Lekarze stwierdzili, że to alergia. Ja podejrzewam zapalenie zatok, gdyż choruję na nie od 7 lat. W kwietniu dostałam antybiotyk Zinnat 500 na ból zęba...

Witam! Jestem obecnie w 38 tygodniu ciąży. Od marca mam zatkany nos, katar, kaszel. Lekarze stwierdzili, że to alergia. Ja podejrzewam zapalenie zatok, gdyż choruję na nie od 7 lat. W kwietniu dostałam antybiotyk Zinnat 500 na ból zęba i po tym antybiotyku zaczął mi schodzić katar i odblokowała się jedna dziurka. W tej chwili katar schodzi mi zielony, mam bóle głowy, nos zatyka się w nocy, jest mi zimno, mam gorączkę. Lekarze nie chcą mi przepisać antybiotyku, kazali stosować Xylorin i Sinupret. Mam w domu lek Zamur 500, czy mogę go wziąć, gdyż z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, a 24 maja czeka mnie cesarskie cięcie. Bardzo proszę o odpowiedź. Dziękuję.

Krwawienie i ból brzucha po zażyciu tabletek wczesnoporonnych

Wczoraj zażyłam 3 dawki Arthrotecu 50. Po pierwszej dawce (4 tabletki pod język) miałam bardzo silne skurcze, które trwały ok. 40 minut. Po drugiej skurcze również się pojawiły, ale już nie tak silne jak poprzednio. Po trzeciej skurczy praktycznie żadnych...

Wczoraj zażyłam 3 dawki Arthrotecu 50. Po pierwszej dawce (4 tabletki pod język) miałam bardzo silne skurcze, które trwały ok. 40 minut. Po drugiej skurcze również się pojawiły, ale już nie tak silne jak poprzednio. Po trzeciej skurczy praktycznie żadnych nie było już, jedynie kiedy poszłam do toalety, na papierze zostały zaróżowione plamy. Dziś kiedy wstałam, miałam cały brzuch obolały, a przez noc miałam krwawienie. Teraz tylko wycieka ze mnie zabrązowiony śluz... Nie wiem co to oznacza. Czy możliwe jest żebym poroniła? Tydzień temu również zażyłam tabletki wczesnoporonne, ale wtedy po nocy była duża prawie bordowa plama. Natomiast teraz takie krwawienie jak przy okresie. Proszę o odpowiedź. Jestem w 10. tygodniu ciąży, która jest zagrożona.

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz

Jaka jest wiarygodność testów ciążowych?

Witam! Jestem niestety posiadaczką PCOS za czym idzie brak owulacji, lecz przy badaniu HSG wykryto, że prawy jajnik jest przyklejony do jajowodu i dlatego na badaniu kontrast przepływał przez jajowód, lecz się zatrzymywał w pewnym miejscu. Po badaniu lekarz zadał...

Witam! Jestem niestety posiadaczką PCOS za czym idzie brak owulacji, lecz przy badaniu HSG wykryto, że prawy jajnik jest przyklejony do jajowodu i dlatego na badaniu kontrast przepływał przez jajowód, lecz się zatrzymywał w pewnym miejscu. Po badaniu lekarz zadał mi pytanie czy miałam operowany wyrostek (nie miałam nic takiego). Zdecydowano o laparoskopii wszystko poszło bardzo sprawnie p. doktor powiedziała mi, że podczas laparoskopii zrobili badanie HSG, żeby sprawdzić czy rozwiązali problem i żeby się nie martwić wszystko jest ok. Na pół roku dostałam CLO, lecz w ogóle nie działał na mnie postanowiono użyć mocniejszych leków, czyli zastrzyków Puregon w styczniu tego roku zaczęłam je brać dawka 50j. Niestety nic nie działało, następny cykl znowu 50j, lecz po kilku dniach zwiększono do 75j. Nic się nie działo długo, nagle przez dwa dni urosło ich tak dużo, że wystąpiła hiperstymulacja jajników, a po USG powiedziano mi, że mam plantację jajeczek i żebym uważała, bo mogłabym mieć wieloraczki i w końcu w marcu 19 dostałam okres. Od 22.03 zaczęłam zastrzyki. Tym razem kazano mi podawać dawki na zmianę 50j na drugi dzień 75j i tak robiłam długo do 3 kwietnia, lecz nic się nie działo kompletnie. Od 4 kwietnia kazano robić mi dawki tylko 75j, 7 kwietnia miałam monitoring i pojawił się pęcherzyk na prawym jajniku miał 12mm, 9 kwietnia miał 13mm, 11 kwietnia 15,5mm i powiedziano mi, że mam przyjść jeszcze 13 kwietnia i oni są pewni, że już nic nie urośnie, bo bardzo powoli rośnie.

Tak więc poszłam 13 kwietnia na USG a p.doktor wystawiła oczy i mówi, że nie wie jak to się stało, ale urósł i ma 19,5mm, więc od razu kazano mi zrobić wieczorem zastrzyk z Pregnylu 5000j i "starania" i wiedziałam, że mniej więcej do 72 h pęknie, lecz nie miałam wtedy monitoringu. Około 26 kwietnia zaczęłam się dziwnie czuć, miałam dziwne bóle w podbrzuszu, takie skurcze chwile potrzymały i przechodziły, do tego straszne pragnienie, ból piersi i burczenie z bulgotaniem w podbrzuszu. Byłam przekonana, że to okres, ale nie przychodził (lecz podczas okresu nie miałam skurczowych bólów, dlatego to mnie zaciekawiło). Postanowiłam zrobić test 28.04, był to 15 dzień po podaniu Pregnylu. Wyszła mi druga kreska, lecz bardzo blada, więc myślałam, że to pozostałości po leku, bo nie chciałam się cieszyć za wcześnie. Powtórzyłam test 30.04, też wyszły dwie kreski i troszeczkę mocniejsza, więc zrobiłam kolejny test 02.05 - wyszła mocniejsza druga kreska. Zrobiłam dodatkowo popołudniu kolejny test i tylko potwierdził wynik. Z rana kolejny zrobiłam, 04.05 rano wyszła prawie tak mocna kreska jak ta kontrolna i popołudniu zrobiłam elektroniczny test - pokazał, że ciąża i 2-3 tydzień od zapłodnienie (chcę zaznaczyć, że każdy test był z innej firmy) i teraz jest moje pytanie, ponieważ jestem w UK. Tutaj dopiero w 12 tc się interesują, jeżeli można to tak nazwać.

Ja się obawiam, że to może być ciąża pozamaciczna lub w ogóle jej nie ma, tylko coś złego się dzieje. Nie wiem i znalazłam polską przychodnię, umówiłam się wstępnie na 07.05. Czy to nie za wcześnie, żeby cokolwiek się dowiedzieć czy lepiej iść teraz. Bo mam też umówioną wizytę 12.05, lecz ja sie obawiam, bo mam skurcze cały czas, raz są mocne, raz lżejsze, raz kłuje mnie w lewym jajniku, następnym razem boli prawy a kolejnym boli środek i do tego krzyże. Mam nudności, ale nie cały czas, ból piersi, ciągle chce mi się pić, głośne bulgotanie i burczenie w podbrzuszu, dreszcze raz występują w nocy, raz w dzień są mocniejsze lub słabsze i upławy raz są mleczne a raz żółtawe. Chcę jeszcze zaznaczyć, że zażywam od kilku lat Bisocard, ponieważ miałam nadciśnienie tętnicze rano zażywam jedną tabletkę 2,5mg. Teraz jest unormowane, ale od kilku dni popołudniu czuję się tak jakbym jej nie brała. Więc moje pytanie brzmi, czy jest sens iść do lekarza za 2 dni, czy będzie w stanie coś powiedzieć i czy te testy mogą pokazywać prawdę? Dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź.

Problemy z zajściem w ciążę i poronienia

Witam serdecznie! Mam problem z zajściem w ciążę oraz z jej donoszeniem. Może zacznę od początku, mieszkam w Anglii i tutaj nie mają ginekologów. Zostaje mi tylko konsultacja z internistą, a w Polsce jeszcze żaden lekarz mi nie...

Witam serdecznie! Mam problem z zajściem w ciążę oraz z jej donoszeniem. Może zacznę od początku, mieszkam w Anglii i tutaj nie mają ginekologów. Zostaje mi tylko konsultacja z internistą, a w Polsce jeszcze żaden lekarz mi nie pomógł. W pierwszą ciążę zaszłam mając 18 lat (teraz mam 34), ciąża obumarła we wczesnym etapie zakończona łyżeczkowaniem. Po raz 2 zaszłam w ciążę po półtora roku starań (26 lat, drugi mąż). Też obumarła, zakończona łyżeczkowaniem. Później staraliśmy się z mężem jakieś 5 lat przez to, że lekarze mówili, że wszystko jest ok i mam próbować dalej, no to próbowaliśmy. W końcu wyprosiłam o skierowanie na badania hormonalne i okazało się, że mam za wysoką prolaktynę, ale po obciążeniu lekami, a co za tym idzie brak owulacji - brałam Clostibelgyt i Castagnus. Po 4 miesiącach zakończyłam ich branie, gdyż USG wykazywało słabo rosnące jajeczko. Brałam tylko witaminy i po następnych trzech miesiącach udało się zajść w ciążę, ale radość nie trwała długo, gdyż w 6 tygodniu zaczęłam plamić na brązowo. Od tego dnia brałam luteinę 2x dziennie, bo tak kazała pani doktor, z którą skontaktowałam się od razu jak okazało się, że jestem w ciąży. Niestety nie pomogło i po 4 tygodniach nastąpiło poronienie samoistne. W czym tkwi problem, bo jak widać nie była to niedomoga lutealna.

Robiłam wszystkie badania hormonalne (w 5 dniu, 14 dniu + usg, 21dniu) łącznie z genetycznymi nawet jakieś odczynniki, gęstość krwi i białko c. Wszystko jest ok, dlatego mnie to strasznie męczy czy ja kiedykolwiek zostanę mamą. Tydzień po poronieniu (lipiec 2011) zaczęły się moje problemy z pęcherzem moczowym i trwają do tej pory. Próbowałam już wszystkiego, ziołowe leki, doxycycline, urinal itp., nic nie działa. W końcu zaczęłam chodzić na akupunkturę i pić chińskie zioła, piję je ponad miesiąc i jakby jest troszkę lepiej, ale nie wiem czy to coś pomoże. Robiłam posiew, wyszedł jałowy, chlamydię, ale nie pamiętam czy z krwi czy wymaz, wiem że wynik był ujemny. Tydzień temu po wysiłku zaczęłam plamić na brązowo, ale bez innych objawów, jak świąt czy nieciekawy zapach. Czasami zanika, a po toalecie znowu leci. Nie sądzę żeby był to jakiś polip czy coś podobnego, gdyż w USG chyba by go wykryto. Nadżerka zaleczona. Jestem już lekko załamana, bo nie wiem czy to po tych ziołach czy znowu dzieje się coś z moimi hormonami, do tego cały miesiąc bolą mnie piersi. Tak samo było przed ciążą, dopiero po poronieniu mi przeszło i w tym miesiącu znów bolą. Wiem, że mam przestać je pić, czy poczekać do okresu, który mam dostać za kilka dni. Błagam panią, niech pani mi pomoże. Ja już naprawdę nie wiem co robić, czy jakieś jeszcze badania, posiewy czy wymazy. Wiem, że rozpisałam się, ale tyle mnie męczy. Dziękuję za jakąkolwiek pomoc, żebym mogła spokojnie spać. Dziękuję.

Zaburzenia miesiączkowania po rezygnacji z tabletek antykoncepcyjnych

3,5 roku temu zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne Logest, ale w związku z plamieniami międzymiesiączkowym podczas brania tabletek (występujących już po zażyciu pierwszych 3 opakowań) lekarz zalecił zmianę tabletek na Femoden. Przez pierwsze kila miesięcy wszystko było dobrze, po czym problem...

3,5 roku temu zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne Logest, ale w związku z plamieniami międzymiesiączkowym podczas brania tabletek (występujących już po zażyciu pierwszych 3 opakowań) lekarz zalecił zmianę tabletek na Femoden. Przez pierwsze kila miesięcy wszystko było dobrze, po czym problem wrócił. Wówczas lekarz przeprowadził badania, które wyszły prawidłowo i polecił odstawienie tabletek na pół roku. W trakcie 6 miesięcy po odstawieniu tabletek miałam regularne cykle 28-30 dni, bez plamień, więc lekarz przepisał Nuvaring, który po kilku miesiącach musiałam zmienić pod nadzorem innego lekarza na tabletki Cilest, gdyż wyjechałam za granicę i tam Nuvaring nie był dostępny.

Po roku przyjmowania tabletek Cilest (żadnych plamień międzymiesiączkowych) postanowiłam zrezygnować z tabletek hormonalnych i pojawił się problem - krwawienie z odstawienia pojawiło się normalnie po 2 dniach od przyjęcia ostatniej tabletki z ostatniego opakowania, jednak kolejna miesiączka pojawiła się nie po ok. 28 dniach, a po 12 (krwawienie dość intensywne przez 6 dni). Kolejna miesiączka pojawiła się po 18 dniach od poprzedniej (krwawienie dość intensywne przez 6 dni). Nie wiem czy powinnam się niepokoić, czy jest to objaw normalny dla organizmu, który dochodzi do siebie po kilku latach zażywania tabletek antykoncepcyjnych. Proszę o radę.

Czy zastosować leczenie chemiczne nadżerki?

Badanie cytologiczne wg systemu Bethesda. Ocena techniczna rozmazu - odpowiedni do oceny warunkowo - rozmaz niezbyt czytelny z powodu licznych komórek zapalnych, rozmaz niezbyt czytelny z powodu licznych erytrocytów. Ocena ogólna rozmazu - nie stwierdzono zmian śródnabłonkowych i procesu...

Badanie cytologiczne wg systemu Bethesda. Ocena techniczna rozmazu - odpowiedni do oceny warunkowo - rozmaz niezbyt czytelny z powodu licznych komórek zapalnych, rozmaz niezbyt czytelny z powodu licznych erytrocytów. Ocena ogólna rozmazu - nie stwierdzono zmian śródnabłonkowych i procesu złośliwego. Interpretacja - infekcja - Trichomonas vaginalis. Inne zmiany nienowotworowe - zmiany odczynowe związane z zapaleniem (łącznie z typową regeneracją). Wynik - ujemny. Zalecenia - powtórzenie badania cytologicznego po leczeniu przeciwzapalnym. Uwagi - bardzo intensywny stan zapalny. Oprócz stanu zapalnego mam nadżerkę, ale lekarka nie powiedziała jak dużą. Nadżerkę mam od kilku lat, do tej pory nic z nią nie było robione. Jeśli chodzi o stan zapalny to wzięłam Metronidazol 250 mg, Biseptol 960 i Gynalgin (jeszcze biorę, zostało mi trzy tabletki). Jeśli chodzi o nadżerkę to mam jutro iść na leczenie chemiczne. Wczoraj byłam badana i lekarka powiedziała, że oprócz nadżerki to nic nie ma, czy mam iść jutro na to chemiczne leczenie, mimo że jeszcze nie skończyłam leczenia Gynalginem, czy na razie nic z tą nadżerką nie robić a za kilka miesięcy powtórzyć cytologię? Proszę o poradę.

Niewielkie plamienie z dróg rodnych u ciężarnej

Witam! Pytanie trochę tendencyjnie dotyczy plamienia. Jestem w 6 tygodniu ciąży. Wyczuwalne mocne bicie serca. Lekarz stwierdził mały krwiak na macicy, który ma niby się wchłonąć. Dziś zauważyłam u siebie minimalne plamienia (o ile tak można nazwać), nie są one...

Witam! Pytanie trochę tendencyjnie dotyczy plamienia. Jestem w 6 tygodniu ciąży. Wyczuwalne mocne bicie serca. Lekarz stwierdził mały krwiak na macicy, który ma niby się wchłonąć. Dziś zauważyłam u siebie minimalne plamienia (o ile tak można nazwać), nie są one na zewnątrz (nie ma żadnych śladów na bieliźnie), jedynie przy podcieraniu widzę lekko brązowy znak na papierze. Nie mam żadnych bólów brzucha. Biorę profilaktycznie Duphaston dwa razy dziennie. Pytanie moje czy mam się niepokoić tym minimalnym plamieniem? (Dodam, że trochę w dzień przed pojawieniem się tego problemu pracowałam fizycznie.)

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz
Patronaty