Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Nieszczęśliwa miłość: Pytania do specjalistów

Jestem załamana. Co powinnam zrobić?

Jakieś 5 miesięcy temu poznałam bardzo fajnego chłopaka. Jest on ode mnie dwa lata starszy (dodam, że mam 16,5 roku). Bardzo się polubiliśmy, codziennie pisaliśmy do siebie SMS-y, wieczorem ciągle pisaliśmy na gg i ogólnie mieliśmy bardzo dobry kontakt. W...

Jakieś 5 miesięcy temu poznałam bardzo fajnego chłopaka. Jest on ode mnie dwa lata starszy (dodam, że mam 16,5 roku). Bardzo się polubiliśmy, codziennie pisaliśmy do siebie SMS-y, wieczorem ciągle pisaliśmy na gg i ogólnie mieliśmy bardzo dobry kontakt. W naszych rozmowach czasem pojawiały się jakieś dwuznaczności, gdybanie, że ja i on moglibyśmy być razem i że na pewno bylibyśmy, gdyby... i tu szok z mojej strony… gdyby nie to, że ma dziewczynę. Dziwnie się z tym czułam, i naprawdę chciałam go traktować jak dobrego kolegę, przyjaciela, ale on rozkochał mnie w sobie swoimi gestami, słowami. Był nawet czas, że wierzyłam, że dla mnie z nią zerwie. Nie robiliśmy oczywiście nic, co można by było nazwać jako zdradę, tylko te rozmowy, spojrzenia itd. Na początku stycznia powiedziałam mu o swoich uczuciach, on odebrał to spokojnie, mówił, że będzie dobrze, że nie powinniśmy niszczyć naszej znajomości, że chce, żebym była dla niego kimś bliskim. Ja powiedziałam mu, że ta sytuacja mnie męczy i nie chcę już tego ciągnąć, żeby do mnie już nie pisał i że ja też nie będę. On jednak nalegał, aby tego nie kończyć. Za jakieś 6 dni napisał do mnie na gg. Napisał co u mnie, jak sylwester. Czułam się już z tym wszystkim lepiej i odpisałam mu, że wszystko dobrze i dobrze się bawiłam, z grzeczności zapytałam co u niego, i wtedy szczerze to szlag mnie trafił. Napisał mi, że całą noc spędził ze swoją dziewczyną, było wspaniale, cudownie, a następnie spytał, jak moje samopoczucie, bo martwił się cały czas. Nie rozumiem go kompletnie. Wydawało mi się to takie perfidne, jakby napisał do mnie specjalnie. Ostatnio im się nie układa, gadałam z nim dość miło, teraz w ogóle się nie odzywa. Czasem mi się wydaje, że bawi się moimi uczuciami. Że jestem zabawką, którą wyciąga, kiedy mu się nudzi, nie wiem, co robić... Jestem już tym wszystkim załamana, bo emocjonalnie bardzo to przeżywam. Boję się, że jeśli stracę z nim kontakt, to już zawsze będę sama, że nie znajdę kogoś, z kim będzie mi się tak dobrze rozmawiać, kogoś, kogo obdarzę takim uczuciem... Nie wiem, co mam zrobić...

Jak o nim zapomnieć?

Witam. Bardzo trudno mi o tym pisać, ale spróbuję. Mam 30 lat. Prawie 4 lata temu zakochałam się w koledze z pracy. Przez kilka miesięcy to ukrywałam, myśląc, że to zauroczenie i szybko minie. Wiedząc, że tak nie jest, postanowiłam...

Witam. Bardzo trudno mi o tym pisać, ale spróbuję. Mam 30 lat. Prawie 4 lata temu zakochałam się w koledze z pracy. Przez kilka miesięcy to ukrywałam, myśląc, że to zauroczenie i szybko minie. Wiedząc, że tak nie jest, postanowiłam powiedzieć mu prawdę. Zrobiłam pierwszy krok, wysyłając anonimową walentynkę do niego. Jak się okazało, po 5 minutach domyślił się od kogo. Przeprowadziliśmy bardzo szczerą wówczas rozmowę, podczas której powiedział, że bardzo mnie lubi, a co będzie to czas pokaże. Zaczęliśmy się spotykać. Mój świat runął, kiedy moja przyjaciółka powiedziała mi, że był widziany z dziewczyną na mieście. Trzymali się za ręce. Nie mogłam w to uwierzyć. Spotykał się jednocześnie ze mną i z nią. Mój świat się zawalił. W pracy weszłam do jego pokoju i powiedziałam mu, co o tym myślę i jak mógł mi to zrobić. Był zaskoczony, niewiele mówił. Przestaliśmy się do siebie odzywać. Uznałam jednak, że razem pracujemy i tak nie można. Powoli nasze relacje zaczęły się więc poprawiać. Wiem, że mi ufa, że wie, iż może na mnie liczyć i że jestem dla niego w pracy najbliższą osobą. Podczas wielu wyjazdów służbowych połączonych z galą wieczorną zawsze siedzieliśmy obok siebie, tańczyliśmy ze sobą najczęściej (przypominam, że on w tym czasie był z tamtą), ciągle do mnie dzwoni służbowo, jak coś potrzebuje. Wiem, że mu się podobam, że go pociągam. Nie wiem tak naprawdę, co do mnie czuje, ale na pewno to wyjątkowa, duchowa więź. Wszelkie próby rozmowy nie powiodły się. Więc poddałam się i po prostu staram się być sobą, ale to bardzo trudne. On zamieszkał w ubiegłym roku ze swoją dziewczyną, w 2010 planuje ślub. Śmiem przypuszczać, że jej nie kocha, a ślub to presja mamy, otoczenia, obawy przed samotnością. Ja nie wiem, co mam robić, jak odnaleźć się w tej sytuacji. Staram się być dobrą aktorką, przyklejać uśmiech do twarzy, aby on i inne osoby pracujące z nami nie wiedziały, jak mnie to boli, ale ja już dalej nie mogę. Wiem, że to prawdziwa miłość i boję się, że już nigdy nie potrafię się odblokować na kogoś innego. A pracy nie mogę zmienić. Wiem, że piszę chaotycznie, ale targają mną emocje.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Kwiatkowska
Mgr Joanna Kwiatkowska

Zakochałam się bez wzajemności...

Minęło 15 miesięcy i dwa dni, od kiedy go kocham. Próbowałam zagłuszyć tę miłość, ale nie potrafię zapomnieć. To jest moja pierwsza, PRAWDZIWA miłość. Zostało tylko parę miesięcy, później odejdzie ze szkoły. Zmieniłam dla niego wygląd, schudłam 10...

Minęło 15 miesięcy i dwa dni, od kiedy go kocham. Próbowałam zagłuszyć tę miłość, ale nie potrafię zapomnieć. To jest moja pierwsza, PRAWDZIWA miłość. Zostało tylko parę miesięcy, później odejdzie ze szkoły. Zmieniłam dla niego wygląd, schudłam 10 kilo. Chciałam zapytać o jego zachowanie. Bardzo mnie drażni to, jaki jest, a mianowicie: omija mnie, nie zauważa, gdy widzi, że się patrzę, peszy się i ucieka. Dziś, gdy stałam z koleżanką, a on z kolegami, patrzył się. O co może chodzić? Czy podoba mu się moja koleżanka, czy co? Naprawdę nie wiem, co mam zrobić. Za długo już zwlekałam z prośbą o pomoc. Proszę, pomóżcie. ;(

Po raz pierwszy czuję coś takiego, jestem w rozsypce! Co zrobić?

7 miesięcy temu poznałam chłopaka. Bardzo mi się spodobał, ale oczywiście nie chodzi tu o to. Jego poczucie humoru, jego pomysłowość... charakter, zaczarował mnie. Poznawaliśmy się... Wszystko było super, zaczęliśmy kręcić ze sobą... Przynajmniej ja to tak widziałam po tekstach,...

7 miesięcy temu poznałam chłopaka. Bardzo mi się spodobał, ale oczywiście nie chodzi tu o to. Jego poczucie humoru, jego pomysłowość... charakter, zaczarował mnie. Poznawaliśmy się... Wszystko było super, zaczęliśmy kręcić ze sobą... Przynajmniej ja to tak widziałam po tekstach, które mi pisał... Pewnego dnia, kiedy rozmawialiśmy, to on powiedział, że dzisiaj jedzie do dziewczyny itd... Oczywiście bardzo mnie zaskoczył. Myślałam, że coś między nami jest. Później o tym rozmawialiśmy. Okazało się, jak on powiedział, że nie powiedziałam mu nic, co by wskazywało na to, że coś do niego czuję, chociaż mówiłam... mówiłam dużo miłych rzeczy. Nie rozumiem go. Ostatnio spotkałam go na dyskotece... Tańczyliśmy przytuleni przy wolnej piosence. Myślałam, że się rozpłaczę, to była najpiękniejsza chwila mojego życia. Nigdy nie doznałam czegoś takiego. Te 5 minut było magiczne... Najpiękniejsze było to, jak cmokał mnie w szyję. Co on sobie wyobraża? To było przyjemne, bardzo, ale przecież mnie nie kocha! Co ja mam robić? Przecież ja już dłużej tego nie zniosę! Kocham go! Nie ma minuty, żebym o nim nie myślała... Jestem w rozsypce, naprawdę nie wiem, co robić, bo rozmowa z nim nic nie pomaga.;/ Proszę, niech ktoś mi pomoże.

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Jak się odkochać?

Może zacznę od tego, że z powodu alkoholizmu w moim domu (oboje rodzice piją) całe życie było mi ciężko nawiązywać kontakty z ludźmi. Nie okazywałam uczuć i takowe nie liczyły się skierowane w moją stronę. Poznałam chłopaka w te wakacje.... Może zacznę od tego, że z powodu alkoholizmu w moim domu (oboje rodzice piją) całe życie było mi ciężko nawiązywać kontakty z ludźmi. Nie okazywałam uczuć i takowe nie liczyły się skierowane w moją stronę. Poznałam chłopaka w te wakacje. Między Bogiem a prawdą - nie wierzę w tzw. miłość od pierwszego wejrzenia, ale odnoszę wrażenie, że właśnie coś takiego mnie spotkało. Po prostu jedno spojrzenie, a ja byłam już w skowronkach. Rozwijaliśmy naszą znajomość, nigdy się tak nie czułam. Pozytywna energia, wszystko wypada z rąk, nikt się nie liczy. Nagle mój opór przed mężczyznami zniknął. Potrafiłam spać po 3 godziny, tylko po to, aby z nim porozmawiać. W każdym razie on wyjeżdżał na studia. Wiedział o tym, że niedługo go nie będzie, ale nakręcaliśmy się nadal. Jednak po koniec wakacji zaczął zachowywać się inaczej. Nie rozmawiał ze mną, jego wypowiedzi stawały się coraz mniej treściwe, pozbawione tej wcześniejszej energii. Kiedy spotkaliśmy się ostatniego dnia przed wyjazdem, oświadczył mi, że on nie widzi powodzenia tego "związku", że w to nie wierzy. Załamałam się. Powiem otwarcie, wpadłam w depresję. Ogólnie nie odzywał się do mnie w ogóle od tamtego czasu (jedyny nasz kontakt, to jego odpowiedzi na moje pytania, nie nazwałabym tego rozmową). Czy ja mogę uwierzyć, że on się mną nie zabawił? Poza tym, co zrobić, aby się odkochać? Mijają 3 miesiące, a ja nadal płaczę w poduszkę. Tęsknię za nim, nie mieści mi się w głowie, że to mogła być tylko gra.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Chyba jestem gejem. Co mam robić?

Chyba jestem gejem. Zakochałem się w chłopaku ze szkoły i bardzo cierpię. On chyba nie jest gejem, tak przypuszczam. Próbowałem jakoś dyskretnie go powiadomić o moich uczuciach. Myślę, że on wie, ale najwyraźniej nic z tym nie robi. Płaczę prawie...

Chyba jestem gejem. Zakochałem się w chłopaku ze szkoły i bardzo cierpię. On chyba nie jest gejem, tak przypuszczam. Próbowałem jakoś dyskretnie go powiadomić o moich uczuciach. Myślę, że on wie, ale najwyraźniej nic z tym nie robi. Płaczę prawie codziennie, czasami się tnę, żeby złagodzić ból. Nie wiem już, co mam robić.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Tylko on jest w mojej głowie

Witam! Mam 17 lat i nie widzę sensu życia. Poznałam chłopaka jakieś półtora roku temu. Bardzo mnie w sobie rozkochał. Niedawno potraktował mnie dosłownie jak "szmatę". Nie byliśmy ze sobą 2 miesiące. Po tym czasie poprosił o spotkanie. Przeprosił, powiedział,...

Witam! Mam 17 lat i nie widzę sensu życia. Poznałam chłopaka jakieś półtora roku temu. Bardzo mnie w sobie rozkochał. Niedawno potraktował mnie dosłownie jak "szmatę". Nie byliśmy ze sobą 2 miesiące. Po tym czasie poprosił o spotkanie. Przeprosił, powiedział, że kocha, że mu zależy i że dalej chce ze mną być. Zgodziłam się, przecież tak bardzo, pomimo wszystko, go kochałam. Było OK. Później znowu kłótnie, problemy. I znów traktował mnie jak przedmiot, który może przesunąć, gdzie tylko chce. Wymagał ode mnie, żebym go rozumiała, ale on nawet w najmniejszym stopniu nie próbował zrozumieć mnie. I znów rozstaliśmy się. Ja już nie widzę sensu życia. Coraz częściej myślę o śmierci. Nie potrafię o nim zapomnieć. Nie potrafię za nim nie tęsknić. Pomimo tego jak mnie traktował, nie potrafię go nie kochać. Wiem, że mam dopiero 17 lat. Ale to była prawdziwa miłość. Wiem, że kocham go bardzo mocno, że teraz, gdyby przyszedł, przeprosił i powiedział, że kocha, to wróciłabym do niego. Chcę się w końcu od niego uwolnić. Chcę patrzeć na niego teraz z taką pogardą, z jaką on patrzy na mnie. Ale nie potrafię. Nie mam już siły na życie. Walczyłam o niego tak długo. Jestem już zmęczona tym życiem. Najchętniej odeszłabym z tego świata.

Zdaję sobie sprawę, że jest tu wiele ludzi, którzy mnie kochają i wspierają. Ale tak naprawdę, jak przychodzi co do czego, ja nie mam się nawet komu wygadać. Każdy mówi zapomnij, nie przejmuj się. Ale nikt nie bierze tego pod uwagę, że ja go kocham. Niby najlepszym lekiem na miłość jest kolejna miłość, ale ja nie chcę ranić tego nowego chłopaka, będąc z nim, a kochając byłego. A zresztą inni chłopacy nawet mnie za bardzo nie interesują. Widzę tylko jego. On jest moim ideałem. Cały czas myślę o tym, jak to było kiedyś z nim. Jak mnie kochał. Jak potrafił się zaopiekować. A teraz jestem dla niego tylko rzeczą, z którą robi, co chce. Jestem zmęczona. Bardzo zmęczona. Życie potrafi zmęczyć. Choć prawie nic nie robię. Siedzę w domu przed komputerem. Nawet nie mogę się skupić na nauce. Nie potrafię nic zrobić, bo ciągle w głowie siedzi mi on. Pomóżcie ;(

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Problem zakochanej

Zakochałam się w koledze z klasy. A koleżanki go nie lubią. Ale ten chłopak nie wiem, czy we mnie się kocha. Co mam zrobic? Jakoś go poderwać czy co? Cały czas o nim myślę i nie mogę zapomnieć.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Mazowska
Mgr Katarzyna Mazowska

Jak mam dać sobie z nią spokój?

W największym skrócie. Kocham dziewczynę i to bardzo. Nie wyobrażam sobie bez niej życia, mimo tego, że ona dała mi bardzo wyraźnie do zrozumienia, że nie będziemy razem. Po prostu widzi we mnie przyjaciela i raczej nic więcej. Rozmawiałem o...

W największym skrócie. Kocham dziewczynę i to bardzo. Nie wyobrażam sobie bez niej życia, mimo tego, że ona dała mi bardzo wyraźnie do zrozumienia, że nie będziemy razem. Po prostu widzi we mnie przyjaciela i raczej nic więcej. Rozmawiałem o tym z nią, i to nie raz, i od kilku miesięcy, mimo tego że ja ,,nie mam u niej szans", dalej nie mogę dać sobie z nią spokoju. Każdy widzi to, że bylibyśmy idealną parą, ja podobno jestem ,,superfacetem", ale najwidoczniej nie dla niej. Mówi mi, że mnie kocha i tego typu rzeczy i jest o mnie bardzo zazdrosna (albo tak świetnie udaje). Prawdopodobnie, gdybym zobaczył ją z jakimś facetem, to byłoby mi bardzo źle, i dowiedziałem się od jej bliskiej przyjaciółki, że z jej strony byłaby prawdopodobnie taka sama reakcja. W jaki sposób ja mam przestać ją kochać? Próbowałem z inną dziewczyną, ale nic z tego nie wyszło, bo myślałem o ,,tamtej"... Nie potrafię dać sobie z nią spokój...

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Zakochałam się, ale nie mam z nim kontaktu

Cześć, mam na imię Nicola. Mam problem, ponieważ któregoś dnia poszłam z koleżanką na imprezę i poznałam wspaniałego chłopaka, bardzo się polubiliśmy i widać, że coś zaiskrzyło między nami. Zaczęliśmy tańczyć i rozmawiać, i tak dalej, i w którymś momencie...

Cześć, mam na imię Nicola. Mam problem, ponieważ któregoś dnia poszłam z koleżanką na imprezę i poznałam wspaniałego chłopaka, bardzo się polubiliśmy i widać, że coś zaiskrzyło między nami. Zaczęliśmy tańczyć i rozmawiać, i tak dalej, i w którymś momencie zauważyłam, że ja go kocham. No, zakochałam się po prostu, ale nie wiem jak on się nazywał ani nic. Ta impreza była w październiku i ja od tej pory go nie widziałam, a ja go kocham. Moja koleżanka go widziała, jak jechała autobusem do szkoły, bo ja mieszkam za granicą i ja go cały czas kocham, i tęsknię, cały czas o nim myślę, i nawet w szkole, i przez to na testach obniża mi się ocena, bo się nie umiem skupić. Co ja mam zrobić?

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Czy chłopak, którego kocham, coś do mnie czuje?

Pierwszy raz w życiu się zakochałam... Niestety, chyba bez wzajemności. Rok temu zaczęłam się spotykać z chłopakiem. Spotkaliśmy się kilka razy, pisaliśmy ze sobą codziennie, myślałam, że będziemy ze sobą. Po 7 miesiącach bliskiej znajomości przestał z dnia na dzień...

Pierwszy raz w życiu się zakochałam... Niestety, chyba bez wzajemności. Rok temu zaczęłam się spotykać z chłopakiem. Spotkaliśmy się kilka razy, pisaliśmy ze sobą codziennie, myślałam, że będziemy ze sobą. Po 7 miesiącach bliskiej znajomości przestał z dnia na dzień ze mną pisać. Kilka tygodni po tym napisał do mnie na gg, tak jakby nic się nie stało, ale pisał już ze mną bardziej "normalnie", bez miłych słówek. Do tej pory ze sobą piszemy.

Zawsze to on pierwszy zagada, wysyła buziaki, w szkole mówimy sobie "cześć" i czasami wymienimy zdanie, pisze, że chciałby się spotkać, ale na drugi dzień już o tym nie wspomina. Pisał mi, że mnie bardzo lubi. Czasami do mnie napisze "kochanie". A ja już od roku jestem w nim zakochana... Nie ma dnia, kiedy bym przez niego nie płakała. Ciągle o nim myślę... Zastanawiam się, dlaczego on mi to robi i ze mną ciągle pisze, kiedy mnie kilka miesięcy temu "olał". Jest mi strasznie ciężko, kiedy go widzę, zbiera mi się na płacz.

odpowiada 2 ekspertów:
 Paulina Witek
Paulina Witek
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka

Chcę się zabić, ponieważ kocham bez wzajemności

Zgłaszam się z takim oto problemem: zakochałem się w pewnej dziewczynie. Lecz bez wzajemności. Ona powiedziała, że nie będzie ze mną, możemy zostać jedynie przyjaciółmi. Mam myśli samobójcze, proszę o pomoc.

Czy on mnie kochał albo kocha?

Poznałam faceta... który mnie w sobie rozkochał... pisał, mówił, że mnie kocha, że chce ze mną być itp., itd. Czy mówił prawdę, czy chciał tylko seksu? Kocham go nad życie, nie wiem, co mam robić dalej. Wyłączył telefon jakiś tydzień temu, nie odzywa się do mnie...
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Co zrobić, żeby mieć jakąkolwiek chęć do życia?

Nie chce mi się nic, nie chce mi się chodzić do szkoły, wychodzić z przyjaciółmi, siedzę w domu i zadaję sobie pytania, na które nie ma odpowiedzi... Jestem od kilku lat zakochany w pewnej osobie, lecz ona nie chce być...

Nie chce mi się nic, nie chce mi się chodzić do szkoły, wychodzić z przyjaciółmi, siedzę w domu i zadaję sobie pytania, na które nie ma odpowiedzi... Jestem od kilku lat zakochany w pewnej osobie, lecz ona nie chce być ze mną. Może bym już dawno to zakończył, ale czasami sam, czasami ona daje mi nadzieję... Dzisiaj Święta, wczoraj się z nią pokłóciłem z mojej winy, i powiedziałem za dużo... Ona się obraziła, odebrała mi wszelką nadzieję... Nie potrafię sobie dać teraz z tym rady... Kocham Ją... ;/ Próbowałem nawet z inną, ale jak byłem z inną, chciałem się zabić. Wiedziałem, że tylko z nią potrafię być... W sumie 3 lata starania się o nią i wczoraj odebrano mi chęć do życia, marzenia i sens istnienia... Próbowałem ją przeprosić, ale to na marne, zresztą nie chcę nic na siłę... Niedługo sylwester, cały rok się cieszyłem, a teraz nie chce mi się nawet z opcją, że się upiję... Nawet na alkohol chęci nie mam w tym stanie...

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak

Co się ze mną dzieje? Czy mam depresję?

Więc tak, mam 16 lat. Wiem, jestem jeszcze młoda i w ogóle. I wszystkie dorosłe osoby, do których skierowałam to pytanie, zaczęły się śmiać, że jestem jeszcze młoda i głupia. Byłam z pewnym chłopakiem, dość długo. Pokochałam go, naprawdę dobrze...

Więc tak, mam 16 lat. Wiem, jestem jeszcze młoda i w ogóle. I wszystkie dorosłe osoby, do których skierowałam to pytanie, zaczęły się śmiać, że jestem jeszcze młoda i głupia. Byłam z pewnym chłopakiem, dość długo. Pokochałam go, naprawdę dobrze się rozumieliśmy. Myślę, że to uczucie w pewnym stopniu też było odwzajemnione. Gdy moja, tak zwana, koleżanka, zaczęła do niego pisać, i on jej odpisywał, zaczęli się coraz bardziej kolegować, i chyba coś między nimi zaiskrzyło... Bo piszą ze sobą do dzisiaj... i to nie jest jakieś tam zwykłe pisanie... Najbardziej zabolało mnie to, że to nie on mi powiedział, że się spotykają. Tylko sama ich zobaczyłam. Na początku byłam na niego zła. A z czasem byłam skłonna mu wybaczyć i chciałam zrobić wszystko, żeby tylko do mnie wrócił... Wiem, że to on zepsuł to wszystko, ale to ja się czułam winna. Cały czas wydaje mi się, że nie byłam dla niego wystarczająco dobra, że nie dałam mu czegoś, czego pragnie każdy facet.... Płaczę co wieczór, wspominam te wspólne chwile... Naprawdę go pokochałam :(( i nie wiem, co mam teraz zrobić. Próbowałam już wszystkiego... Szukałam sobie innego zajęcia... Żeby tylko o nim nie myśleć... Ale to jest silniejsze. Co wieczór patrzę na jego numer i chcę do niego napisać... A jak już napiszę i rozpoczynamy rozmowę, to zawsze kończy się ona kłótnią... Ten płacz przeobraża się po czasie w histerię i nie umiem go powstrzymać... Raz się nawet pocięłam, dla złagodzenia bólu... Eh... chcę go odzyskać:( albo zapomnieć, sama nie wiem... co mam robić ;( To miłość czy obsesja ?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Co zrobić z tą pustką i tym, że odechciewa mi się wszystkiego...?

Mam 16 lat i, jak zapewne większość moich rówieśników, zacząłem interesować się dziewczynami. Od 3 lat chodzę do klasy z pewną dziewczyną (imienia nie będę podawać, bo nie chciałbym, aby ktoś powiązał fakty), bardzo mi się podoba i czuję, że...

Mam 16 lat i, jak zapewne większość moich rówieśników, zacząłem interesować się dziewczynami. Od 3 lat chodzę do klasy z pewną dziewczyną (imienia nie będę podawać, bo nie chciałbym, aby ktoś powiązał fakty), bardzo mi się podoba i czuję, że to uczucie wyższe, lecz niestety ona ma chłopaka, którego naprawdę kocha... I przez to wszystko złapałem strasznego doła, czuję pustkę w swoim życiu, nie potrafię sobie z tym poradzić. Czasami jak siedzę wieczorem, to nachodzą mnie czarne myśli, okłamuję się codziennie, podchodząc do niej i rozmawiając z nią (aby tylko zobaczyć jej uśmiech), lecz niestety później jest powrót do rzeczywistości i znowu jestem w tym samym nędznym punkcie. Ja już nie mam sił, wiem, że mam 16 lat i że to burza hormonów itp., ale ja poza nią świata nie widzę, jest najlepszą osobą, jaką poznałem w moim życiu, a nie potrafię nawet powiedzieć jej tego, co do niej czuję. Nie potrafię o niej zapomnieć ani znaleźć innej, bo dla mnie takiej nie ma, ona jest tą wyjątkową, tą jedyną. Proszę o pomoc.

Jak przestać o nim myśleć?

Nie miałam nigdy chłopaka, a mam 16 lat. Po tym, jak jeden mnie odrzucił, bardzo cierpiałam. Cały ten "stan" trwa już z rok, chcę o nim zapomnieć i poszukać sobie innego chłopaka. Jednak jest jeden problem. Jak zaczynają pojawiać się...

Nie miałam nigdy chłopaka, a mam 16 lat. Po tym, jak jeden mnie odrzucił, bardzo cierpiałam. Cały ten "stan" trwa już z rok, chcę o nim zapomnieć i poszukać sobie innego chłopaka. Jednak jest jeden problem. Jak zaczynają pojawiać się inni, to ja nie jestem już tak nimi zainteresowana jak tamtym. Boję się, że nie spodoba mi się żaden, tak jak tamten podobał. A z tamtym nic już nigdy nie wyjdzie... Co mam robić? Jak się przełamać do innych chłopaków? Jak się znowu szczęśliwie zakochać tak mocno, jak wtedy? Proszę o pomoc.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Żur-Teper
Mgr Joanna Żur-Teper

Nadal go kocham, ale nie wiem, jak mam poradzić sobie z samą sobą?

Witam, mam 17 lat i nie widzę sensu życia. Poznałam chłopaka jakieś półtora roku temu. Bardzo mnie w sobie rozkochał. Niedawno potraktował mnie dosłownie jak "szmatę". Nie byliśmy ze sobą 2 miesiące. Po tym czasie poprosił o spotkanie. Przeprosił, powiedział,...

Witam, mam 17 lat i nie widzę sensu życia. Poznałam chłopaka jakieś półtora roku temu. Bardzo mnie w sobie rozkochał. Niedawno potraktował mnie dosłownie jak "szmatę". Nie byliśmy ze sobą 2 miesiące. Po tym czasie poprosił o spotkanie. Przeprosił, powiedział, że kocha, że mu zależy i że dalej chce ze mną być. Zgodziłam się, przecież tak bardzo, pomimo wszystko, go kochałam. Było okej. Później znowu kłótnie, problemy. I znów traktował mnie jak przedmiot, który może przesunąć, gdzie tylko chce. Wymagał ode mnie, żebym go zrozumiała, ale on nawet w najmniejszym stopniu nie próbował zrozumieć mnie. I znów rozstaliśmy się. Ja już nie widzę sensu życia. Coraz częściej myślę o śmierci. Nie potrafię o nim zapomnieć. Nie potrafię za nim nie tęsknić. Pomimo tego jak mnie traktował, nie potrafię go nie kochać. Wiem, że mam dopiero 17 lat. Ale to była prawdziwa miłość. Wiem, że kocham go bardzo mocno, że teraz gdyby przyszedł, przeprosił i powiedział, że kocha, to wróciłabym do niego. Chcę się w końcu od niego uwolnić. Chcę patrzeć na niego teraz z taką pogardą, z jaką on patrzy na mnie. Ale nie potrafię. Nie mam już siły na życie. Walczyłam o niego tak długo. Jestem już zmęczona tym życiem. Najchętniej odeszłabym z tego świata.

Zdaję sobie sprawę, że jest tu wiele ludzi, którzy mnie kochają i wspierają. Ale tak naprawdę, jak przychodzi co do czego, ja nie mam się nawet komu wygadać. Każdy mówi zapomnij, nie przejmuj się. Ale nikt nie bierze tego pod uwagę, że ja go kocham. Niby najlepszym lekiem na miłość jest kolejna miłość, ale ja nie chcę ranić tego nowego chłopaka, będąc z nim, a kochając byłego. A zresztą, inni chłopacy nawet mnie za bardzo nie interesują. Widzę tylko jego. On jest moim ideałem. Cały czas myślę o tym, jak to było kiedyś z nim. Jak mnie kochał. Jak potrafił się zaopiekować. A teraz jestem dla niego tylko rzeczą, z którą robi, co chce. Jestem zmęczona... Bardzo zmęczona. Życie potrafi zmęczyć. Choć prawie nic nie robię. Siedzę w domu przed komputerem. Nawet nie mogę się skupić na nauce. Nie potrafię nic zrobić, bo ciągle w głowie siedzi mi on. Pomóżcie ;(

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka
Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka

Internetowa miłość

Witam serdecznie. Mam duży problem z pewnym facetem :( Jestem atrakcyjną kobietą i nie mogę narzekać na brak powodzenia u mężczyzn, jednak ostatnio przechodzę ciężki okres w życiu. Od wielu miesięcy jestem sama. I tak pewnego, zimnego wieczoru weszłam na...

Witam serdecznie. Mam duży problem z pewnym facetem :( Jestem atrakcyjną kobietą i nie mogę narzekać na brak powodzenia u mężczyzn, jednak ostatnio przechodzę ciężki okres w życiu. Od wielu miesięcy jestem sama. I tak pewnego, zimnego wieczoru weszłam na jeden z portali randkowych, gdzie poznałam JEGO. No właśnie, sama nie wiem kogo. Bo zdjęcia (2) miał niczym model, ale pytany o to przeze mnie dwukrotnie był... Raz powiedział, że to jego, a za drugim, kiedy prosiłam, by mi wysłał jakieś trzecie, to odparł, że to nie komisariat i on nie będzie udowadniać ciągle swojej tożsamości. Zaczęliśmy gadać na gadu gadu i jego elokwencja i czułe słówka powoli zawróciły mi, sceptyczce, w głowie. Zauroczyłam się, a on napisał mi, że mnie kocha (kilkukrotnie to potwierdzał, pytany przeze mnie) i że nie flirtuje na tym portalu, mimo że widziałam, że codziennie tam wchodzi, także na komunikator, gdy ja już tam nie miałam konta. Ale wierzyłam mu, przymykałam oczy. Chciał wirtualnego seksu, ale ja byłam przeciwna, najpierw się wkurzał, a potem napisał, że mnie kocha jak dziewczynę i że to normalne, że mnie pragnie, ale dla mnie to imitacja seksu. No ale jakoś to szło, gadaliśmy na różne inne tematy. I tak sielanka trwała kilka tygodni, ale w końcu zaczęłam myśleć o przyszłości tego wirtualnego związku. Prosiłam, by usunął konto z tego portalu, bo ja to zrobiłam, gdy przeszłam z nim na gadu gadu, nie zrobił tego, a wiem, że podoba się kobietom i wiele do niego pisze. Napisałam mu, że mi go brakuje przy mnie, że za nim tęsknię itd. On odpisał, że tylko by mi przeszkadzał w moich ambitnych planach (wyznałam mu, że piszę książkę) i że wszystkie moje tajemnice, jakie mam przed nim, by się ujawniły. Zupełnie nie wiedziałam, jak to rozumieć. Uznałam, że tylko się ze mną bawił. Do tego dowiedziałam się, że od pięciu lat siedzi na tym portalu i z tego, co wiem, to codziennie. Bardzo się zdenerwowałam, usunęłam gadu gadu wcześniej, pisząc mu w ostrych słowach, co o nim myślę i o tym, jak mnie potraktował. Bo co to za miłość, gdy on nie chce się spotkać? Minęło kilka tygodni, on dalej ma konto na tym portalu. Nie mogę wyrzucić z głowy jego słów, jego zapewnień o miłości, zdjęć jego i jego dwóch kotów. Sama nie wiem, co o tym myśleć, mam naprawdę mętlik w głowie, nie mogę spać w nocy, piję leki uspokajające, często płaczę, przez jakiś czas nawet mi się śnił:( Powinnam myśleć o sobie, skończyć książkę i być wydajna w pracy, a on i jego słowa ciągle mnie prześladują:( Posunęłam się nawet do tego, że znowu weszłam na ten portal i czasem wchodzę popatrzeć na jego profil, bo nie mogę się powstrzymać:( Słowem - sama siebie torturuję. Bardzo proszę... pomocy...

Zawiedziona miłość i trudne relacje z innymi

Mam 15 lat, jestem dziewczyną i przez ostatni rok, albo trochę mniej, mam często głębokie ''doły'', i to poważne. Zazwyczaj nie odzywam się do nikogo albo jestem zła na cały świat. Nie umiem rozmawiać z rodzicami albo przyjaciółmi, bo oni...

Mam 15 lat, jestem dziewczyną i przez ostatni rok, albo trochę mniej, mam często głębokie ''doły'', i to poważne. Zazwyczaj nie odzywam się do nikogo albo jestem zła na cały świat. Nie umiem rozmawiać z rodzicami albo przyjaciółmi, bo oni mnie pocieszają, a mnie to denerwuje, bo mi to i tak nic nie pomaga. Przyczyną jest moja nieodwzajemniona miłość. 2 lata temu. I teraz niedawno. Po raz drugi zostałam odrzucona... Staram się, żeby było dobrze, ale nie wychodzi mi, mam dość... Bo straciłam wszelką nadzieję, nie mam z kim o tym pogadać, bo wszyscy mnie pocieszają, a ja tego nie chcę. Myślę, że jest coś ze mną nie tak, bo ten ktoś mnie nie chce. Potrzebuję chłopaka, nie wiem dlaczego, ale brak mi tego... Chociaż mam tylko 15 lat, to mam taką potrzebę. Nic mi nie wychodzi, przeżywam koszmar w szkole. Z mamą się kłócę coraz częściej. Proszę, potrzebuję pomocy, nie umiem już rozmawiać z ludźmi jak wcześniej, bo mnie oni wkurzają.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Patronaty