Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 0 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Autyzm: Pytania do specjalistów

Kłopoty z koncentracją uwagi i nadmierną ruchliwością u dwulatki

Mam 36 lat, bardzo martwię się o rozwój mojej 2-letniej córeczki. Już w ciąży bardzo martwiłam się o zdrowie dziecka. Mała urodziła się tydzień po wyznaczonym terminie z wagą 3400 i 51 cm 10 pkt APGAR. Po trzech miesiącach okazało...

Mam 36 lat, bardzo martwię się o rozwój mojej 2-letniej córeczki. Już w ciąży bardzo martwiłam się o zdrowie dziecka. Mała urodziła się tydzień po wyznaczonym terminie z wagą 3400 i 51 cm 10 pkt APGAR. Po trzech miesiącach okazało się, że ma napięcie mieśniowe, co objawiało się tym, że łapały ją przykurcze główki raz na jednej stronie raz na drugiej. Przez kilka dni trzymała główkę na jednym boku potem kilka dni prosto, a następnie kilka dni na drugim boku. Ortopeda (jak dziecko miało około 8 m-cy) zdiagnozował to jako kręcz szyjny. Zabiegi laserowe rzeczywiście dużo pomogły. Córeczka zaczęła siadać w wieku 6 mcy, raczkować 7 mcy, chodzić w11 m-cy. Chód miała bardzo chwiejny, często się potykała. Do dziś zdarza jej się zachwiać i ma problem z równowagą.

Chciałabym jeszcze dodać, że główka przestała jej opadać na boki dopiero po 14,15 m-cu. Mała ma słaby kontakt wzrokowy, zatrzymuje go na krótko, reaguje na swoje imię. Zaczęła szybko mówić, choć mówi dość niewyraźnie. Umie naśladować głosy zwierząt, wie jak nazywa się mama, tata, siostra i ona sama. Jest dzieckiem lękliwym, jeżeli czegoś się boi to mówi "boję się". Nie umie się dłużej na niczym skupić, ciągle jest w ruchu lubi się wspinać, bujać na bujawce i biegać. Chętnie naśladuje zabawy wymyślane przez siostrę, np. robienie zjeżdżalni, czy zabawy w domek. Jest bardzo ze mną związana, wszędzie ze mną chodzi, ale potrafi powiedzieć "kocham cię". Bardzo się denerwuje jak czegoś nie może zrobić, łatwo rezygnuje. Bardzo dużo pije i preferuje picie z butelki. Jak chce pić, to musi być już i koniec, bo krzyczy. Wcześniej bardzo lubiła słodycze, ciągle chciała iść do sklepu po ciuciu, teraz już więcej je pożywnych rzeczy typu mięsko, wędlinka. W kontaktach z innymi dziećmi bawi się, ale bardziej z tymi młodszymi, te starsze są silniejsze i czesto ją popychają.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Marta Goszczyńska
Mgr Marta Goszczyńska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy 3,5-latek ma prawo tak się zachowywać?

Witam. Mój syn ma obecnie 3,5 roku. Poniżej opis przebiegu jego rozwoju i aktualny stan (z naciskiem na to, co mnie niepokoi i co może być istotne w ocenie jego zdrowia). Chodzi mi tylko o jedno: czy tego typu zachowania...

Witam.

Mój syn ma obecnie 3,5 roku. Poniżej opis przebiegu jego rozwoju i aktualny stan (z naciskiem na to, co mnie niepokoi i co może być istotne w ocenie jego zdrowia). Chodzi mi tylko o jedno: czy tego typu zachowania mogą i zdarzają się chłopcom w jego wieku, czy jednak coś jest na rzeczy. Rozwój od urodzenia do teraz: W okresie niemowlęcym Jacek był dzieckiem bardzo marudnym. Stosunkowo mało spał, okresy czuwania często wiązały się z płaczem i marudzeniem. Zdiagnozowano kolki i alergię pokarmową, jak również refluks. Z racji wzmożonego napięcia mięśniowego był pod opieką rehabilitanta (miał zalecone ćwiczenia) i neurologa, który dopatrzył się jedynie niewielkiej dysharmonii rozwojowej. W wieku ok. 7 m-cy zaczął uderzać czołem o twarde podłoża, wyrażając w ten sposób złość, niezadowolenie, zdarzały się epizody walenia głową bez konkretnej przyczyny, w trakcie przypływu „złego nastroju”. Po kilku miesiącach ustąpiło samoistnie.

Jako dziecko 1- i 2-letnie znakomicie rozpoznawał emocje, na smutny grymas matki i udawany płacz potrafił zareagować fontanną łez. Niezwykle wrażliwy na niektóre dźwięki (niekoniecznie głośne), reagował padaniem na podłogę, zasłaniając głowę. Rozwój mowy przebiegał skokowo, umiejętność budowania prostych, nieskomplikowanych zdań pojawiła się dopiero w okresie ok. 3 roku życia. Do teraz ma kłopot z opanowaniem przyimków. Przez długi okres czasu nie kontrolował połykania śliny, koszulki były wiecznie mokre. Ustąpiło. Duża trudność w opanowaniu nauki czystości, nieopanowana w pełnym zakresie do dziś. Obecnie: Jacek jest żywy, ruchliwy, niecierpliwy (nadpobudliwy?) Lekkomyślny. Nie przewiduje następstw swoich zachowań. Unika kontaktu wzrokowego, nigdy nie wpatrywał się w rodziców, w ich mimikę, nie obserwował ruchu warg. Trudno jest z nim nawiązać jakąś dłuższą rozmowę, trudno jest do niego dotrzeć i go zmotywować do pewnych działań ponieważ on słyszy, ale nie słucha. W kontaktach bezpośrednich jest bardzo jednostronny – interesuje go tylko to, co on ma do powiedzenia, kompletnie nie jest zainteresowany tym, co mówią inni.

Łatwo nawiązuje kontakty, jest bardzo śmiały, lgnie do rówieśników. W nowym otoczeniu, zafascynowany nowościami nie pilnuje się rodziców (np. ucieka po plaży), nie interesuje go, czy go widzimy, potrafi się bardzo oddalić i nie martwi się tym, że nas przy nim nie ma (doświadczenie sprzed roku) generalnie jest rozkojarzony, ma rozproszoną uwagę, chyba, że wykonuje jakąś czynność, która go pochłania (oglądanie TV, zabawa autami) potrafi godzinami układać auta, nic innego się wtedy nie liczy, robi wokół siebie straszny bałagan: zrzuca książki na podłogę (nie czyta ich), rozsypuje klocki, pobawi się 2 min i zostawia, zabiera się za kolejną rzecz. Nie przestrzega zasad (np. dotyka rzeczy, których mu nie wolno) Chętnie się przytula, mówi, że kocha, potrafi okazać emocje. Potrafi ocenić „minę” złą, smutną, wesołą i obrażoną.

odpowiada 2 ekspertów:
 Katarzyna Osak
Katarzyna Osak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Gdzie szukać porady w kwestii autyzmu?

Witam. Jestem mamą 9-letniego chłopca. Mój syn chodzi do trzeciej klasy. W zeszłym roku skorzystałam z poradni pedagogicznej, mam jej szczegółowy opis. Po zapoznaniu się przez (zupełny przypadek) ze szczegółowym opisem choroby 'autyzm', większość tych objawów, zachowań, zauważam u swojego...

Witam.

Jestem mamą 9-letniego chłopca. Mój syn chodzi do trzeciej klasy. W zeszłym roku skorzystałam z poradni pedagogicznej, mam jej szczegółowy opis. Po zapoznaniu się przez (zupełny przypadek) ze szczegółowym opisem choroby 'autyzm', większość tych objawów, zachowań, zauważam u swojego syna. Zupełnie nie potrzebuje kolegów, przyjaciół, często chce być sam w pokoju, kręci się w kółko na podwórku, bez celu. Po zwróceniu mu uwagi przez chwilę zachowuje się inaczej, np. bawi się z psem, ale już kręci się dalej. Ma swój porządek w pokoju, nie mogę nic przestawić, schować, zawsze przestawia to coś na jego miejsce. Jego rozumowanie jest bardzo płytkie, kontakty i porozumiewanie sie - bardzo proste, schematyczne, często takie same. Nie mam pojęcia, czy to co opisałam może być autyzmem,  jak mam pomóc mojemu dziecku w relacji z środowiskiem, ludźmi i przyszłym życiu.

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Wyniki diagnostyki autyzmu

Niedawno zadawałam pytanie dotyczące podejrzeń co do autyzmu mojego synka poddałam go badaniu (w poradni zajmującej się dziećmi autystycznymi. Badali go psycholog, pedagog specjalny i psp terapeuta). Mam opinie psychologiczno- pedagogiczną: "Po przeprowadzeniu badań należy stwierdzić, że chlopiec nie wykazuje...

Niedawno zadawałam pytanie dotyczące podejrzeń co do autyzmu mojego synka poddałam go badaniu (w poradni zajmującej się dziećmi autystycznymi. Badali go psycholog, pedagog specjalny i psp terapeuta). Mam opinie psychologiczno- pedagogiczną: "Po przeprowadzeniu badań należy stwierdzić, że chlopiec nie wykazuje objawów, które byłyby wystarczające do stwierdzenia zaburzeń ze spektrum autyzmu. Adrian nie spełnia kryteriow diagnostycznych autyzmu dziecięcego (f84.0) oraz autyzmu atypowego (f84.1), ani innych całosciowych zaburzen rozwoju". Stwierdzieli, że mały na 100 procent nie ma autyzmu i w jego porfilu nic nie sygnalizuje żeby dostał. Moje pytanie: czy w wieku 17 miesięcy można ze stuprocentowa pewnoscia wykluczyc autyzm i przynależność dziecka do grupy ryzyka? Czy mam udać się w inne miejsce by niezależnie od tej opinii zdiagnozować malego?

Bardzo proszę o odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Marta Goszczyńska
Mgr Marta Goszczyńska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Przedszkole a dziecko z autyzmem

Witam. Mój wnuczek, u którego stwierdzono autyzm, ma iść za kilka dni do przedszkola, jest dzieckiem bardzo żywym i bardzo ruchliwym, trzeba mieć oczy wszędzie, żeby go upilnować, w znanym mu otoczeniu jest radosny, zostaje gdy rodzice idą do pracy...

Witam.

Mój wnuczek, u którego stwierdzono autyzm, ma iść za kilka dni do przedszkola, jest dzieckiem bardzo żywym i bardzo ruchliwym, trzeba mieć oczy wszędzie, żeby go upilnować, w znanym mu otoczeniu jest radosny, zostaje gdy rodzice idą do pracy z każdą z babć, ale obawiamy się jak będzie w nowym miejscu, ma dopiero 3 latka, nosi pampersy gdyż trudno nauczyć go korzystania z nocniczka, choć próbujemy wszelkimi sposobami. Jest na diecie bezcukrowej, nie je żadnych makaronow i mało owoców, boję się czy poradzi sobie w obcym dla siebie otoczeniu, może jednak poczekać jeszcze rok? Dopiero zaczyna powtarzać słowa, kontakt werbalny jest więc utrudniony, chodzi do logopedy i psychologa ale to jest za mało, żeby terapia była pełna. Proszę doradzić co robić, jak długo dziecko powinno przebywać dziennie w przedszkolu, martwi mnie też to, że podobno w grupie, w której ma przebywać mój wnuczek ma być 2 dzieci z zespołem Downa i jedno dziecko z autyzmem, czy dobrze są dobrane pod względem choroby czy też nie.

Proszę o odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
 Katarzyna Osak
Katarzyna Osak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Ile godzin dziennie powinno być w przedszkolu dziecko autystyczne?

Dziecko autystyczne (trzylatek) trafiło do naszego przedszkola od 1 września 2008 r., żeby zapewnić mu powolną i najlepszą adaptację do środkowiska przedszkolnego i poznać jego potrzeby, i możliwości. Jego pobyt w grupie przedszkolnej był ustalony na 5 godzin dziennie. Dziecko...

Dziecko autystyczne (trzylatek) trafiło do naszego przedszkola od 1 września 2008 r., żeby zapewnić mu powolną i najlepszą adaptację do środkowiska przedszkolnego i poznać jego potrzeby, i możliwości. Jego pobyt w grupie przedszkolnej był ustalony na 5 godzin dziennie. Dziecko ma lepsze i gorsze dni. Bywa, że reaguje płaczem i krzykiem. Wszystko robimy u niego małymi kroczkami. Rodzice chcą, żeby dziecko w nowym roku szkolnym pozostawało w przedszkolu na 9 godzin. My, jako jego nauczyciele, uważamy, że jest jeszcze za wcześnie, żeby zostawiać go na tak długo. Obawiamy się, że to co udało sie nam wypracować w pierwszym roku pójdzie niestety na marne. Dziecko funkcjonuje w przedszkolu pod opieką jednego, znanego mu nauczyciela. Dziecko nawiązało już z nim dobre relacje. Pozostawienie go na tak długo wprowadziłoby do opieki nad nim kolejne, nowe osoby. Uważamy, że czas pobytu można przedłużyć, ale stopniowo. Prosimy o odpowiedź. Nauczyciele z pasją

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Łukasz Dubielecki
Lek. Łukasz Dubielecki
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Jakie są cechy autystyczne u dziecka?

Maciuś za kilka miesięcy skończy 3 lata i jest moim siostrzeńcem. Jego losy szczególnie mnie interesują, gdyż mam syna starszego jedynie o około dwa miesiące i z podziwu wyjść nie mogę, że dwójka dzieci w tym samym wieku może się...

Maciuś za kilka miesięcy skończy 3 lata i jest moim siostrzeńcem. Jego losy szczególnie mnie interesują, gdyż mam syna starszego jedynie o około dwa miesiące i z podziwu wyjść nie mogę, że dwójka dzieci w tym samym wieku może się tak różnie rozwijać. Wiem, że dzieci nie powinno się porównywać, ale gdy spojrzę na zachowanie mojego Jaśka i Maćka, to jakbym miała do czynienia z dziećmi, które dzieli jakieś półtora roku, a nie półtora miesiąca. Tym bardziej śmiesznie to wygląda, bo Maciek jest bardzo dużym chłopcem, a mój Jaś jest raczej filigranowy.

Maciek przez pierwszy rok życia fizycznie rozwijał się prawidłowo. Zresztą jego rozwój fizyczny nigdy mnie nie niepokoił. W pierwszym półroczu życia wszyscy podziwiali Maćka, że jest takim spokojnym dzieckiem. Nie domagał się noszenia, zabawiania. Lubił leżeć sam w łóżeczku lub kołysać się w leżaczku. Gdy skończył pół roku polubił noszenie na rękach i podrzucanie. Inne zabawy go nie interesowały, nie dawał się zabawić słownie. Nie lubił spojrzeń w oczy, spuszczał wówczas głowę w dół. Najlepiej czuł się we własnym domu, gdy wszystko toczyło się według ustalonego rytmu. Najgorzej zaś znosił wizyty w obcych miejscach, nawet u naszych rodziców. Nie mógł usnąć, bywał niespokojny. Z reguły siostra wychodziła dość wcześnie ze wszelkiego rodzaju imprez rodzinnych z marudzącym Maćkiem. Ale ludzi raczej się nie bał, pozwalał się brać na ręce, przytulał się. W drugim roku życia Maciek nie powiedział ani słowa. Nie mówił nawet: „mama, tata, baba”, nie udawał odgłosów zwierząt, nie pokazywał paluszkiem tego, co go interesuje, nie wykonywał też prostych poleceń w stylu „Pokaż, gdzie jest mama.” Pytałam, siostry, czy rozwój dziecka ją nie niepokoi, ale twierdziła, że synowie znajomych zaczęli mówić dopiero około drugich urodzin, a przecież jakieś dźwięki Maciek wydaje, więc raczej nie ma się czym martwić. Maciek faktycznie jakieś dźwięki wydawał, z reguły po prostu buczał, albo powtarzał jakiś nic nie znaczący zwrot (jakby gaworzył). Maciek bał się również panicznie nowości, nie lubił jakichkolwiek zmian. Przestawienie mebla w domu, a nawet zmiana pościeli w łóżeczku wiązało się z awanturą. Lubił jak zabawki stały zawsze w tych samych miejscach. Bał się wody, piasku, nawet baniek mydlanych. Nie sygnalizował swoich potrzeb. Jak się chciał z kimś pobawić, to ciągnął tą osobę za rękę i narzucał zabawę na swoich warunkach.

Mając półtora roku zaczął robić „papa”, ale nie zawsze adekwatnie do sytuacji. Lubił też oglądać telewizję, prościutkie bajeczki. Lubił też wspinać się po meblach. Dziwiło mnie, że siostra nie zwraca dziecku uwagi, ale twierdziła, że on nie rozumie zakazów. Konsekwencją tego było to, że Maciek spadł i złamał rękę, ale co dziwne siostra dowiedziała się o tym z prześwietlenia dopiero po trzech dniach od tego zdarzenia. Pod koniec drugiego roku życia nastąpił przełom. Maciuś wypowiedział pierwsze słowo, którym było „tata”. Później dość szybko były kolejne słowa. Teraz Maciek wypowiada kilkadziesiąt słów. Niektórym rzeczom ponadawał swoje nazwy, a wiele słów mówi dość nie wyraźnie. Zabawy Maćka od ponad roku wyglądają ciągle tak samo. Jest to z reguły bieganie z jakimiś przedmiotami.

Upodobał sobie przedmioty długie, typu kijki golfowe, patyki, drewniane łyżki oraz drobne kamyki, małe twarde owoce. Lubi klocki i samochody. Z plastikowych klocków buduje wieże, a drewniane ustawia w długie szeregi. Jeśli chodzi o samochody, to kładzie się na podłodze i patrzy jak się im kręcą kółka. Jak jest zmęczony, to zapatruje się w jeden punkt lub przytula do czyjegoś ramienia (czasem zupełnie przypadkowej osoby). Jest dość monotematyczny. Nie interesują go zwierzęta, czy przyroda. Woli, samochody, pociągi, urządzenia np. kosiarki, czy piły.

Jego pasją są samochody, potrafi rozpoznać wiele marek samochodów po znaczkach. Nie bawi się symbolicznie, nie karmi misiów, nie gotuje zupek na niby, nie udaje, że jest jakimś zwierzątkiem. Nie można z nim porozmawiać. Gdy pokazuje mu dwa jakieś przedmioty, np. dużą i małą kaczkę i proszę o pokazanie tej dużej, to Maciek mówi: „To male.” i pokazuje na małą kaczkę. Taka sytuacja powtarza się wielokrotnie z różnymi rzeczami. Nie można mu narzucić żadnej zabawy, na którą nie ma ochoty. Jak się uczepi jakiegoś zwrotu, to uparcie go powtarza, np. ostatnio na rodzinnym spędzie mówił: „Ja mala dzidzia.” Ciągle to powtarzał, choć nikt nie pytał go np. o wiek. Nie umie też powiedzieć, jak ma na imię. Maciek rzadko choruje. Nie cierpi na żadne alergie. Jedynym problemem są nękające go w zasadzie od urodzenia zaparcia, na które nie pomagają żadne domowe i apteczne specyfiki. Być może jest to efekt monotonnej diety, bo Maciek jada tylko to co zna, nie lubi nowości kulinarnych, nie je też np. białych potraw. Wydaje mi się również, że wiedza Maciusia na temat otaczającego go świata ogranicza się do najbliższego mu otoczenia. Maciek nie wie, że są święta, co to są urodziny, nie mówi o uczuciach, że kogoś lubi, czy kocha. Ale jest wesołym chłopcem, często się uśmiecha. Jego zabawa z innymi dziećmi polega na wspólnym bieganiu i podskakiwaniu.

Maciuś nie komunikuje się z innymi dziećmi. Oczywiście nie jest tak, że to tylko ja widzę, że on jest inny. Moi rodzice widzą to, ale twierdzą, że to mój Jasiek jest wyjątkowo rozwinięty, a Maciek rozwija się prawidłowo i stąd taka różnica między dziećmi. Widzi to również mój mąż, ale twierdzi, że nie powinnam się wtrącać, bo przecież moja siostra i szwagier, to wykształceni ludzie i na pewno by jakoś zareagowali jakby z ich dzieckiem coś było nie tak. Maciek na co dzień jest z babcią (teściową siostry). Ostatnio miałam okazję obserwować zabawę chłopca z babcią. Wygląda to tak, że Maciek przynosi jakiś przedmiot, a babcia mu odpowiada: "To jest auto." Wydaje mi się, że taka zabawa jest dobra dla roczniaka, a nie prawie trzylatka. Czy to możliwe, aby tak wolno rozwijające się dziecko nadrobiło wkrótce zaległości? Czy moje obawy są uzasadnione? Czy powinnam sugerować siostrze, aby udała się z Maćkiem do specjalisty?

odpowiada 2 ekspertów:
 Paulina Witek
Paulina Witek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Gdzie mają szukać pomocy dorośli z autyzmem?

Mam 33 lata i dopiero od trzech lat zdałem sobie sprawę, że jestem chory na autyzm. Mam czteroletnią córkę, która już niestety od pół roku nie mieszka ze mną, bo wyprowadziła się z moją żoną. Życie teraz straciło dla mnie...

Mam 33 lata i dopiero od trzech lat zdałem sobie sprawę, że jestem chory na autyzm. Mam czteroletnią córkę, która już niestety od pół roku nie mieszka ze mną, bo wyprowadziła się z moją żoną. Życie teraz straciło dla mnie sens, coraz bardziej zamykam się w sobie, jak na razie psychiatrzy u których się leczyłem nie stwierdzili u mnie autyzmu tylko mówią że jestem chory na depresję. Chciałem się dowiedzieć gdzie mogę liczyć na pomoc i czy są jakieś ośrodki dla ludzi takich jak ja, bo nie umiem sam funkcjonować w społeczeństwie, praktycznie zostałem sam, nie prowadzę żadnego życia towarzyskiego. Skończyłem studia, lecz nie znalazłem pracy w swoim zawodzie w kierunku w jakim chciałem się rozwijać.

odpowiada 2 ekspertów:
 Paulina Witek
Paulina Witek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Słaby kontakt wzrokowy u dziecka

Jestem mamą 1,5 rocznej dziewczynki - Klaudii i bardzo martwię się o jej zdrowie, rozwój. Przez całą ciążę już bardzo się martwiłam o zdrowie maleństwa, drżałam czy wszystko będzie w porządku, a jednak nie było w 32 tyg dostałam przedwczesnych...

Jestem mamą 1,5 rocznej dziewczynki - Klaudii i bardzo martwię się o jej zdrowie, rozwój. Przez całą ciążę już bardzo się martwiłam o zdrowie maleństwa, drżałam czy wszystko będzie w porządku, a jednak nie było w 32 tyg dostałam przedwczesnych skurczy, odtąd brałam lek Fenoterol a także dostałam steryd na rozwój płucek u córeczki, ciąże udało mi się donosić do 36 tyg, mała urodziła się poprzez CC, wskazanie =brak postępu porodu, dostała 8 pkt Apgar. Od tej chwili byłam najszczęśliwszą mamą na świecie (również niedoświadczoną, bo to moje pierwsze dziecko). Córcia jednak nie rozwijała się prawidłowo-nie dźwigała główki, odchylała się do tyłu, zaciskała piąstki-po wizycie u neurologa diagnoza-wzmożone napięcie mięśniowe i asymetria, więc zaczęliśmy rehabilitację metodą Vojty. Był to bardzo ciężki czas dla mnie- ciągle płakałam, bałam się że to porażenie mózgowe...tak minęło kilka miesięcy, mała zaczęła samodzielnie siadać gdy miała 8 mies, raczkować jak miała 8,5 mies, wstawać gdy miała 10 mies, samodzielnie chodzić w wieku 15,5 miesiąca. Dziś ma prawie 18 mies i chód jej nadal jest niepewny- chodzi szeroko rozstawiając nóżki. Bardzo martwię się że córka ma autyzm, wiem że Pani jest specjalistką od tej choroby, nie chciałabym niczego zaniedbać, dlatego piszę do Pani. Niepokoję się ponieważ -córka boi się obcych, jest przywiązana bardzo do mnie, nie chce mnie nigdzie puścić na krok, chodzi ze mną nawet do WC -widząc obcych wtula się we mnie z całej siły i płacze - nie lubi dawać buziaczków - od czasu gdy była niemowlęciem nie lubi wózka, na spacerze nie usiedzi nawet chwili, ciągle chce być noszona na rękach - mało mówi: mama tata papa baba dada lala oko jajo ogó(ogórek) mu (mucha) no(nodi) daj tam, kap(deszczyk) opa(gdy chce na ręce) amien (kamień), bam, ała, kuku naśladuje zwierzątka : mu, hau, miau, be, kum, koko, kwa, chrum, pipi, kic,kic - czasami gdy ją wołam nie reaguje i to bardzo mnie martwi(nie zdarza się to często, ale jednak) - niestety w miejscu gdzie mieszkamy nie ma małych dzieci, ale gdy zdarza się okazja i córka jest z małymi dziećmi to uśmiecha się obserwuje ale do zabawy się nie włącza, woli przyjść do mnie - jest dzieckiem lękliwym i płaczliwym - nie usiądzie na nocnik ani na chwilkę - lubi zbierać kamyki na drodze to jedna z jej ulubionych zabaw - jest niejadkiem, najchętniej jadłaby tylko jogurciki - kontakt wzrokowy- nie lubi patrzeć w oczy, spojrzy tylko na chwilkę i odrazu odwraca wzrok - czasami macha rączkami gdy ją coś cieszy. Powyżej przedstawiłam rzeczy które mnie niepokoją, i przychodzą mi do głowy niepokojące myśli, czytam w internecie strony o autyzmie i niektóre objawy pasują właśnie do przedstawionych przezemnie dotyczących mojej córci Mąż nie chce nawet słuchać moich obaw, mówi że wymyślam i to ja potrzebuję pomocy psychologa a nie dziecko, ale tak bardzo martwię się o córkę, nie chciałabym niczego przeoczyć, bo wiem że im wcześniej rozpocznie się terapię, tym lepsze efekty. Ponadto dodam że córka lubi gdy czytam jej książeczki, wszystko rozumie, wskazuje, wykonuje moje polecenia. Odnośnie zabawy-sama nie potrafi się zająć ani pięć minut. Bardzo się niepokoję o córkę płaczę całymi dniami, czy mam udać się z nią do ośrodka diagnoznowania autyzmu?

Bardzo proszę o radę.

Dotyczy: Neurologia Autyzm

Autyzm - Dieta mojego wnuka

Witam, Mam wnuczka w wieku 3 lat u którego stwierdzono cechy autystyczne, jest wspaniałym, wesołym ciągle usmiechniętym dzieckiem, kilka miesiecy temu zauważylismy, że mały kręci się w kółko, mało mowił, prawie wcale, jest dzieckiem szybkim jak iskierka, sam je, rozdaje...

Witam,

Mam wnuczka w wieku 3 lat u którego stwierdzono cechy autystyczne, jest wspaniałym, wesołym ciągle usmiechniętym dzieckiem, kilka miesiecy temu zauważylismy, że mały kręci się w kółko, mało mowił, prawie wcale, jest dzieckiem szybkim jak iskierka, sam je, rozdaje buziaki, bardzo lubi bawić sie ze znanym mu otoczeniem, Niedawno zaczął powtarzać coraz więcej słów, synowa była u neurologa i miał robione EEG, bez żadnych zmian, chodzi do poradni psychologicznej i do logopedy, synowa była również u homeopaty , dziecko dostało taką dietę, że praktycznie mało co je, to fakt że jest bezglutenowcem bo ma uczulenie, ale kazano całkiem odstawić cukier, pieczywo, wiekszość owoców o słodyczach już nie wspomnę. Chcę zapytać, czy tak dotkliwa dieta jest potrzebna dziecku. Martwie sie bardzo bo mały jak by mu dać to jadłby wszystko. Od pół roku pije herbatę bez cukru, soki niesłodzone. I tak jest bardzo cierpliwym dzieckiem że znosi to wszystko. Potrafi zaprowadzić i pokazać co chce, przynosi butelkę gdy chce pić i woła. Sam się potrafi rozebrać, tyle że gdy na dworze są dzieci woli bawić się sam. Ma starszego brata i z nim się bawi.

Proszę powiedzieć co Państwo myślą na ten temat.

odpowiada 3 ekspertów:
 Katarzyna Osak
Katarzyna Osak
 Aneta Wasilewska
Aneta Wasilewska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Zahamowanie rozwoju mowy u dziecka po pojawieniu się rodzeństwa

Jestem mamą 2,5-letniego synka. Zauważyłam, że mój synek również nie reaguje, ale zaznaczę, że czasami, co do niego mówi. Ostatnio nauczył się pokazywać co by chciał dostać, reagując przeważnie na to płaczem. Ale zdarza się to czasami. Nie chce nawiązywać...

Jestem mamą 2,5-letniego synka. Zauważyłam, że mój synek również nie reaguje, ale zaznaczę, że czasami, co do niego mówi. Ostatnio nauczył się pokazywać co by chciał dostać, reagując przeważnie na to płaczem. Ale zdarza się to czasami. Nie chce nawiązywać kontaktu wzrokowego, choć ostatnio pokazuje, że zwraca uwagę co się do niego mówi i również patrzy. Teraz od 2 tygodni zaczyna reagować na to, że zejdź lub daj mamie lub podaj, to poda. Na to, że psuje ktoś mu zabawki reaguje przeważnie złością, a to dlatego, że psuje mu młodszy brat, który ma 11 miesięcy. Do 18 miesięcy mówił normalnie pojedyncze słowa podstawowe, a po tym jak pojawił się jego brat zaciął się i nie chce w ogóle mowić, nieraz jak mu się powtarza lub czegoś chce. Nieraz układa zabawki w rządku równo. Teraz mu zaczyna to przechodzić, bo zawsze psuje mu brat i nie chce układać.

Uwielbia rysować i oglądać różnego rodzaju książeczki z obrazkami i katalogi. Sam potrafi jeść i pić z kubka. Lubi się smarować różnymi rzeczami, np. jedzeniem, piciem itp. Zazwyczaj bawi się sam, bo nie ma rówieśników w jego wieku w naszej okolicy. Zdarzają mu się zabawy w nocy i powtarza się to co kilka dni. Reaguje straszną zazdrością jak biorę młodszego syna. Uwielbia się przytulać, jest radosny. Umie sam wchodzić po schodach. Lubi muzykę i oglądać telewizję jak mu się spodoba coś. Lubi patrzeć na litery i nieraz się zapatruje na niektóre rzeczy, uwielbia się bawić piłkami i samochodami. Nie bardzo reaguje na swoje imię, czasem się zdarzy, że jednak zareaguje.

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy moja córka ma autyzm?

Witam, mam 3- letnią córeczkę. Martwi mnie to, że boi się często obcych osób. Właściwie od początku była nieufna do obcych bo nie mamy licznej rodziny i tylko czasami ktoś nas odwiedzał. Lubi kontakt z dziećmi ale też na początku...

Witam,

mam 3- letnią córeczkę. Martwi mnie to, że boi się często obcych osób. Właściwie od początku była nieufna do obcych bo nie mamy licznej rodziny i tylko czasami ktoś nas odwiedzał. Lubi kontakt z dziećmi ale też na początku zabawy boi się ale przełamuje. Ma dobrą pamięć mówi zdaniami ale jeszcze niewyraźnie, zaczęła mówić przed drugim rokiem życia. To co mnie martwi to to, że często, (ostatnio rzadziej wraz z rozwojem mowy), powtarza to co ktoś do niej mówi np. bawimy się a ona mówi lubisz gilgotki?,zamiast lubię gilgotki, albo jak masz na imię do siebie samej, albo Małgoniu uspokój się, albo do dziewczynki na placu zabaw moja kochana córeczko- tak jak ja do niej. Boi się swojego chrzestnego od początku, ostatnio kiedy na siłę wyjął ją z auta bo była przyklejona do mnie a ja nie mogłam wysiąść płakała bardzo długo, ale chrzestną uwielbia. Czasem jak jesteśmy u kogoś już dość długo mówi mama choć do domku. Ostatnio też kiedy coś jej nie wychodzi płacze i histeryzuje. Zwłaszcza w maleńkich sklepikach kiedy nie jest u mnie na rękach boi się, czasem płacze. Ale często też wchodząc do sklepu ,mówi dzień dobry, przedstawia się itp. Lubi się przytulać i czasem gdy kogoś polubi głaszcze, całuje, okazuje sympatię. Uwielbia muzykę, bajki sprawia wrażenie normalnego mądrego dziecka. Liczy do 10 zna wszystkie literki już od drugiego roku życia. Czasem też tak bez powodu opowiada o tym co robiła kiedyś bez żadnego kontekstu np. Gosia już nie ma dziadka powiedziała ostatnio do sąsiadki, nie wiem czy powinnam się tym martwić:( albo mówi o tym co robiła kiedyś tam. Bardzo związana jest ze mną muszę być ciągle przy niej. Gdy jest z obojgiem nas na spacerze mam wrażenie, że jest odważniejsza. Lubi restauracje, uwielbia basen. Proszę mi powiedzieć czy powinnam udać się do specjalisty i gdzie można spotkać dobrego specjalistę w Warszawie, może są jakieś ośrodki.

Pozdrawiam

odpowiada 2 ekspertów:
 Paulina Witek
Paulina Witek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Nocne bujanie się dziecka

Synek ma 2,5 roku. Jest wcześniakiem urodzonym o 3 miesiące za wcześnie. Podczas pobytu w szpitalu (zaraz po porodzie) dostał zapalenia opon mózgowych co spowodowało wodogłowie. Wystąpił u niego także napad padaczki, po którym stracił przytomność i spędził w szpitalu...

Synek ma 2,5 roku. Jest wcześniakiem urodzonym o 3 miesiące za wcześnie. Podczas pobytu w szpitalu (zaraz po porodzie) dostał zapalenia opon mózgowych co spowodowało wodogłowie. Wystąpił u niego także napad padaczki, po którym stracił przytomność i spędził w szpitalu kolejne 2 miesiące. Po wybudzeniu ze śpiączki pojawił się u niego oczopląs. Dziś jego wodogłowie nie jest dla nas problemem. Wiemy jak z tym żyć, poza tym jeśli zastawka działa poprawnie to dziecko rozwija się normalnie. Jednak kilka zachowań synka nie daje nam spokoju. A mianowicie. Jest bardzo wyczulony na dotyk. Bardzo lubi trzymać zimne metalowe rzeczy, i wciąż wkłada je do ust. Natomiast ma obawy przed dotykaniem jedzenia. Widać że chciałby dotknąć i robi ruch ręką w kierunku np. jabłka ale zaraz się wycofuje. A o trzymaniu pieczywa w ogóle nie ma mowy. Lubi także oglądać różne przedmioty po przez dotyk. Jeśli widzi obraz na ścianie to nie wystarczy że na niego popatrzy, chce również go dotknąć

Druga bardzo niepokojąca sprawa to budzenie się w nocy i wpadanie w BUJANY trans do tego stopnia, że stuka tyłem głowy w drewniane łóżeczko i nie zdaje sobie sprawy, że zadaje sobie ból. Potrafi to robić bardzo długo. Kiedy wchodzimy do pokoju, aby go położyć to przestaje, ale po kilku minutach znów wstaje i powtarza BUJANIE. Napady agresji to kolejny problem. Kiedy mu się czegoś zabroni lub mu się odbierze albo gdy coś pójdzie nie po jego myśli, potrafi rzucić się na podłogę i bić w nią czołem lub chodzić po mieszkaniu i zrzucać z szafek co tylko mu podejdzie pod rączkę. W takim wypadku bierzemy go do pokoju i wkładamy do kojca, aby się uspokoił i nie zrobił sobie krzywdy. Napad mija po chwili płaczu.

Ze starszą siostrą mają chyba normalne stosunki. Znaczy się są chwile, że się bawią i takie w podczas których się biją i to właśnie z inicjatywy synka. Inne dzieci też lubi. Łapie z nimi szybko kontakt, ale także dokuczyć im potrafi. Powoli uczy się mówić. Powtarza już bardzo dużo słów. I dużo ich stosuje w odpowiednich momentach. Lubi być przytulany i w centrum uwagi. Nie lubi być wyizolowany. Lubi chować się do ciemnych miejsc (szafy, piwnice, garaże). Proszę poradzić co można zrobić, aby przestał się bujać. Z resztą problemów sami sobie chyba poradzimy.

odpowiada 2 ekspertów:
 Katarzyna Osak
Katarzyna Osak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy tak może zachowywać się dziecko z autyzmem?

Witam, nie wiem od czego zacząć, żeby najlepiej opisać mój problem. Jak większość tu, martwię się o zdrowie mojego dziecka i szukam rad, a może wskazówek, nie diagnozy, bo tej nie da sie postawić on-line. Mój syn ma prawie 16....

Witam, nie wiem od czego zacząć, żeby najlepiej opisać mój problem. Jak większość tu, martwię się o zdrowie mojego dziecka i szukam rad, a może wskazówek, nie diagnozy, bo tej nie da sie postawić on-line. Mój syn ma prawie 16. m-cy. To co mnie niepokoi to: nie wskazuje palcem, owszem zapytany o wskazanie czegoś wskazuje, ale tylko wzrokiem, jest strasznym nerwusem, tzn. jak nie udaje mu się czegoś zrobić, lub zabrania mu się czegoś krzyczy lub płacze, często piszczy a uspokajany robi to jeszcze głośniej i się śmieje. Strasznie dużo mówi, ale w swoim niezrozumiałym języku, tzn. próbuje coś tłumaczyć, intonując nawet np. z pretensją lub szczęściem, dosłownie można z nim prowadzić dialog, ale to jest język nikomu niezrozumiały. Oprócz kilku poznanych słów nie uczy sie następnych, często macha rączkami w chwilach zadowolenia lub jeśli na coś czeka, taka ekscytacja.

Często budzi się w nocy i nie moze zasnąć, choć próbuje, robiąc przy tym dziwne akrobacje, czasem gdy jest bardzo zajęty, nie reaguje na wołanie, bywa bardzo marudny, lubi kręcic przedmiotami. Z drugiej zaś strony, czy dziecko autystyczne potrafi robić to, co umie mój syn? Woła domowników ze zrozumieniem, np. stojąc przy schodach zadziera głowę i woła "tata" lub "baba". Przytula się chętnie, daje buziaki, często kładzie mi głowkę na kolankach i z miłością w głosie mówi mama. Daje smoczka misiowi, tuli go, całuje i układa do snu, odwzajemnia uśmiech, patrzy w oczy, przynosi (ale tylko kiedy chce) rzeczy, o które proszę, wykonuje proste polecenia typu zatańcz, poszukaj samochodzika, powąchaj kwiatuszek itp. Kiedy chce ciastko, wyjmuje z szafki torebkę, przynosi ją do mnie i mówi daj. Wskazuje części ciała, moje i swoje. Przynosi i pokazuje mi różne rzeczy, naśladuje wszystkie zwierzątka, jeździ samochodzikami po podłodze i mówi bbrrrrum, brrum.., bawi się w kółko graniaste, przykłada telefon do ucha i mówi "tata?". Nie boi się obcych, łatwo go rozśmieszyć, naśladuje nasze zachowania, np. kiedy ja kaszlę, on też, kiedy ja pukam, on też. Bawi się w chowanego. Robi papa, koci, kokoszke, kizia mizia, próbuje śpiewać i tańczyć, mówi "mama", "tata", "baba", "pa(lampa)", "pawa(pawel)" daj, "bo(bąk)", "pan". Właściwie wszystko rozumie.

Martwią mnie jednak jego piski, machania, nerwowość i to gadanie jak nakręcony w nikomu nieznanym języku oraz wszystko to, co wymieniłam. Czy to powody do niepokoju, czy dzieci autystyczne potrafią to wszystko, co umie mój syn? Czy jest może jakaś cecha, która wyklucza autyzm? Tyle pytań, a tu gdzie mieszkam lekarze bagatelizują sprawę. Jeśli trzeba przylecę do Polski, tylko może jakaś sugestia, trzeba czy poczekać? Jest powód do niepokoju? Czy to obsesja? - jak mówi moja rodzina. Pozdrawiam.

odpowiada 2 ekspertów:
 Katarzyna Osak
Katarzyna Osak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czteroletnie dziecko bije i krzyczy

Witam, mam 4,5 letniego synka, u którego zauważyłam niepokojące objawy. Mój synek nie mówi, tylko piszczy i gaworzy po swojemu. Jego zabawy polegają na rzucaniu zabawkami lub układaniu je w szeregu, nie chce bawić się edukacyjnymi zabawkami, ani też bawić...

Witam,

mam 4,5 letniego synka, u którego zauważyłam niepokojące objawy. Mój synek nie mówi, tylko piszczy i gaworzy po swojemu. Jego zabawy polegają na rzucaniu zabawkami lub układaniu je w szeregu, nie chce bawić się edukacyjnymi zabawkami, ani też bawić się w powtarzanie różnych czynności. Kiedy spacerujemy, nie mogę go puścić samego, gdyż od razu biegnie przed siebie bez opamiętania. Odkąd skończył 1,5 roku nie sypia w dzień i jest w ciągłym ruchu, kiedy chce pić lub jeść bierze mnie za ręke i pokazuje, na prośbę, żeby powiedział daj, zaczyna się denerwować. Kiedy próbuję go posadzić do stołu to zaczyna się szarpanie i płacz. Mam bardzo duży problem, żeby wejść z nim do sklepu, gdyż zaraz panikuje i ciągnie za ręke, żeby wyjść, mogę z nim robić tylko zakupy w marketach i dużych sklepach. Czasami bez powodu zaczyna mnie bić, zwłaszcza kiedy rozmawiam przez telefon lub nie reaguję na niego. Największym problemem jest to, że nie mogę w domu otwierać okien, gdyż zaraz wszystko wyrzuca. Naprawdę spokojnym dzieckiem jest wtedy, gdy jest w domu tylko ze mną, wtedy mało się denerwuje ale nie potrafię zająć go żadną zabawą, on sam się bawi, najlepiej wtedy kiedy może sobie układać autka jedno za drugim [zauważyłam, że ważne jest jakiego koloru jest autko i jakiej wielkości]. Każde ma swoje miejsce i nie można mu zmieniać kolejności ani dokładać więcej autek.

Mam też wrażenie, że chyba mniej odczuwa ból niż rówieśnicy, gdy się wywróci to bardzo rzadko zdarza się, żeby płakał niezależnie od skaleczenia.No i także mam wrażenie jakby orientował się w czasie, gdyż o jednej porze chce jeść, pory spaceru zawsze dobiera godzinami do mojej pracy [np. kiedy ja mam pierwszą zmianę to on pokazuje dziadkom pół godziny przed moim powrotem że chce wyjść z domu]. Mogłabym pisać jeszcze dużo innych przykładów, ale te wydają mi się dziwne.

Proszę o radę i opinie, serdecznie pozdrawiam.

odpowiada 2 ekspertów:
 Paulina Witek
Paulina Witek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Trzepotanie rączkami, nadpobudliwość i płaczliwość u 17-miesięcznego dziecka

Witam, jestem mamą 17 miesiecznego maluszka u którego podejrzewam autyzm... w ciąży miałam cukrzycę ciążową ale byłam pod stałą opieką i ciągle miałam cukier ok. Wystarczyła dieta jak mały miał ok 3 mc zdiagnozowano mu napięcie mieśniowe i był ćwiczony...

Witam,

jestem mamą 17 miesiecznego maluszka u którego podejrzewam autyzm... w ciąży miałam cukrzycę ciążową ale byłam pod stałą opieką i ciągle miałam cukier ok. Wystarczyła dieta jak mały miał ok 3 mc zdiagnozowano mu napięcie mieśniowe i był ćwiczony vojta ok 3 mc, w 6 mc raczkował, w 12 mc chodził. Fizycznie jest bardzo sprawny, przesypiał ładnie całe noce nie miał żadnych kolek, był miłym bobaskiem rozwijał się zupełnie prawidłowo do roku uśmiechał się i był b. wesoły.

Potem ze względu na prace zawodową ok 4 mc był bardzo zaniedbany, była z nim babcia nikt go niczego nie uczył nie pokazywał, jadł o ustalonych porach a nie wtedy gdy był głodny, cały dzień spędzał przed telewizorem, nie poświęcano mu prawie wcale uwagi. Mały nie lubił się przytulać, być noszony na rękach, myślałam że to przez napięcie mięśniowe nie płakał, ale widać było że mu to nie sprawia radości. Odkąd zaczął raczkować stał się bardzo ciekawski, baliśmy się o jego rozwój fizyczny, dlatego pozwalaliśmy mu wszędzie wchodzić nie znał słowa nie, od jakichś 2 tyg. zaczęliśmy poświęcać mu bardzo dużo czasu (mam nadzieje że nie jest za poźno). Widzimy sporą poprawe w jego zachowaniu. Co nas niepokoi: nie jest pomysłowy, ma swoje ulubione zabawy, trudno namówić go na coś innego, gdy stanie spacerówka to zaraz płacze, ale jak ruszy to od razu się uspokaja, płacze w sklepach, trzepie rączkami ale nie przed oczyma ale po boku. Gdy odczuwa jakieś emocje czasami stanie na palcach np. przy stole, jak się o niego opiera nie mówi nic nawet mama czasami sylabizuje, nie ustoi w miejscu wszędzie go pełno nie usiedzi minuty chyba że sie go czymś zainteresuje, jak go puścimy to zaraz ucieka, obejrzy się ale ucieka. Nie zna strachu i nie potrafi wyczuć niebezpieczeństwa, nie używa paluszka do wskazywania tylko wyciąga ręke nie pokazuje postaci na obrazku, bawi się w podobny sposób ale nie jest to jedna i ta sama zabawa. 

Z rzeczy pozytywnych: bardzo ładnie śpi w nocy 11h w dzien ok 3 h z tym nie ma problemu, ogląda się na dzieci na ludzi ale jak ktoś podejdzie to płacze robi papa (nauczyliśmy go w ciągu tygodnia, nikt mu wcześniej tego nie pokazał). Daje cześć, pione, buziaka, rozumie polecenia, proste np. daj mamie, tacie przynieś książkę itp. bardzo lubi jak mu czytam bajki, reaguje na swoje imie jak np. jedzie w wózku i go nie zawołamy to się sam odwraca i sprawdza czy jesteśmy tańczy przy muzyce, ostatnio już się daje nosić na rękach, jest radosny jak sie, bawimy w akuku i w gonito albo gdzie jest mama to się śmieje jak mu pokazałam 2 razy jak zamykać mikrofalę.  Gdy ja mam zamknąć, to go wołam on przychodzi podnoszę go i ja zamykam, to pojął w mig ale musiałam na obrazku pokazać :( zatem czy typowe objawy autyzmu jak trzepotanie rączkami, nadpobudliwość, płaczliwość itp. wystarcza by zdiagnozować tę straszną chorobe?

Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy słusznie się niepokoję autyzmem?

Witam, jestem mamą 15-miesięcznego synka, niepokoi mnie, że nic nie mówi, powtarza czasem tatatata, bababa ale najczęściej yyyyyyy w różnej tonacji, oglada książeczki, ale sam kartkując je jakby schematycznie, potrafi tak dość długo, nie interesują go zabawy z innymi (...

Witam,

jestem mamą 15-miesięcznego synka, niepokoi mnie, że nic nie mówi, powtarza czasem tatatata, bababa ale najczęściej yyyyyyy w różnej tonacji, oglada książeczki, ale sam kartkując je jakby schematycznie, potrafi tak dość długo, nie interesują go zabawy z innymi ( w tym ze mną). Jedyne zabawy to kręcenie wszelkimi kółkami i śrubkami i machanie rączkami, włącza wszystkie grające przedmioty i podryguje uginając nogi i machając rękoma, późno siadał (11m) właściwie jeszcze pewnie nie chodzi sam, nie reaguje jak go wołam chodząc lubi patrzeć jakby bokiem, oczka w jedną stronę, uwielbia karuzele i wtedy też tak zezuje, nie wykonuje poleceń i najczęstszy z nim kontakt to kręcenie głową jakby wciąż mówił "nie", do tego częste luźne stolce, o przykrym zapachu na przemian z twardymi stolcami w formie "bobków", częste wybudzanie w nocy z płaczem, niemal brak snu w dzień (ok 1 godz). Co mogę zrobić gdzie się udać bo czuję, że coś nie tak a pediatra mnie zbywa, aha jedyna forma czułości jaką synek akceptuje to łapanie za szyję i gryzienie mnie w brodę, nie lubi jak chcę go pogłaskać czy pocałować.

To chyba tyle, proszę o jakieś wskazówki, mieszkam w niezbyt dużym mieście.

odpowiada 2 ekspertów:
 Katarzyna Osak
Katarzyna Osak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy mój siostrzeniec ma cechy autyzmu?

Mój siostrzeniec w mojej ocenie dziwnie się zachowuje. Jest to chłopiec, 3,5 roku który bardzo dziwnie mówi, w ogóle nie można go zrozumieć (nie wiem, czy można nazwać to mową). Jeżeli zadaje się mu pytanie z prośbą o powtórzenie wyłącza...

Mój siostrzeniec w mojej ocenie dziwnie się zachowuje. Jest to chłopiec, 3,5 roku który bardzo dziwnie mówi, w ogóle nie można go zrozumieć (nie wiem, czy można nazwać to mową). Jeżeli zadaje się mu pytanie z prośbą o powtórzenie wyłącza się zaczyna się bujać na boku, lub siada z nóżkami w tył i buja się przód, tył. Komunikacja z nim jest tylko poprzez jedną komendę, jeżeli pytasz go, czy chce pić. Potwierdzi, że tak, jeżeli nie chce, a ty go namawiasz wyłącza się i zachowuje się jak wyżej. Ma bardzo dobry kontakt z matką, ojciec sobie z nim nie radzi. Wśród rodziny są 3 osoby, które akceptuje i jego brat 7 lat, który jest zupełnie normalny. Czytałam na forum objawy autyzmu i nie do końca mi pasuje jego przypadek: 1. ma zaburzenia mowy 2. dziwnie się buja. Może to zupełnie inny problem, a my nie wiemy jak mu pomóc.

odpowiada 2 ekspertów:
 Paulina Witek
Paulina Witek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Żyję resztkami świadomości

Witam! Mam 24 lata. Inny czułem się już od dziecka. Od kiedy pamiętam pogrążony byłem we własnym świecie, w smutku, wielkim bólu życia. Czułem, że ten świat nie dla mnie, bardzo czesto płakałem bez żadnego powodu, już jako dziecko byłem...

Witam! Mam 24 lata. Inny czułem się już od dziecka. Od kiedy pamiętam pogrążony byłem we własnym świecie, w smutku, wielkim bólu życia. Czułem, że ten świat nie dla mnie, bardzo czesto płakałem bez żadnego powodu, już jako dziecko byłem bardzo nerwowy, wszystko wyprowadzało mnie z równowagi. Czułem, że żyję za szybą, oddzielony od świata, do którego nie mam dostepu. Nie mogąc funkcjonować w normalnym świecie tworzyłem swoje własne fikcyjne. Jak już pisalem czesto płakałem, ale płacząc, czułem jednoczesnie smutek i radość .Radość, dlatego że zawsze czułem jakbym nie miał prawdziwych wyższych uczuć,emocji. Więc kiedy coś przeżywałem, nawet jeśli był to płacz, czułem sie człowiekiem...czułem, że w końcu jestem prawdziwy.

Przez całe życie udawałem kogoś innego, lepszego, normalnego. Moja cała rodzina jest dziwna (mężowie sióstr mojej mamy mówią, że są emocjonalnymi dziećmi). Wychowałem się więc w nienormalnej rodzinie, więc oni nie widzieli żadnych większych problemów. Uczyłem się dobrze, bo zawsze dawałem z siebie wszystko, nauka zszargała moje nerwy. W każdą rzecz wkładałem o wiele więcej wysiłku tylko po to, żeby być normalny, dorównać innym. Nie byłem akceptowany w liceum, nazywano mnie Matrix, cały czas czułem się jakiś taki zawieszony, to najlepsze określenie...

Jestem po próbie samobójczej, nie mam sił na to życie, które jest dla mnie wegetacją. Czuję, że tracę resztki mojego Ja. Mam ogromne derealizacje i deprersonalizje, moje ciało jest dla mnie jak obcy twór, wszystko wydaje mi się jak ze snu. Do tego czuję w sobie ogromne nerwy, tak negatywną energię, że mam ochotę krzyczeć, rzucać przedmiotami naokoło mnie. Leczę się psychiatrycznie, opowiadałem o mojej rodzinie, ale lekarz nie uwierzy w to, że mogę mieć autyzm. No bo może nie jest to jakaś choroba, której lekarze nie znają. Prozaiczny przyklad: jestem wysoki, a ręce mam jak u dziecka, tak jakby przestały mi rosnąć. Moja mama odczuwa podobne objawy, też zawsze czuła się inna od dziecka, ale nikt w to nie uwierzy. Zbyt długo grałem "normalną" osobę. Teraz, kiedy nie mam już sił, czuję się oszukany sam przez siebie, przez świat. Gdyby ktoś powiedział mi, że jestem inny, powiedział mamie, żyłbym inaczej, wolniej, spokojniej. Tak straciłem bardzo dużo nerwów i zdrowia, bo wpakowałem się w normalne życie. W ogóle nie czuję siebie, tak jakby istniało tylko moje ciało i resztka świadomości, która ledwie się tli...pomocy...

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Jak pomóc płaczliwemu dziecku?

Witam. Moja córka ma niecałe trzy latka. Bardzo mało zjada, waży niecałe 10 kilo, bardzo dużo pije i dużo siusia. Badania cukru we krwi pierwszym razem wyszły jej na czczo 130 po posiłku 154, do dziś wychodzi jej 120 na...

Witam.

Moja córka ma niecałe trzy latka. Bardzo mało zjada, waży niecałe 10 kilo, bardzo dużo pije i dużo siusia. Badania cukru we krwi pierwszym razem wyszły jej na czczo 130 po posiłku 154, do dziś wychodzi jej 120 na czczo po posiłku od 96 do 116. Pani doktor na ostrym dyżurze wykluczyła cukrzycę. Patrycja bardzo krzyczy jak jej coś nie wychodzi, jest płaczliwa, często wkłada ręce do buzi i ślini się bardzo. Nie lubi bawić się z obcymi dziećmi. Na ulicy mówi to co ma do powiedzenia. Dużo płacze. Często się rozbiera, chodzi nago lub bez majteczek. Bajki ogląda z bardzo bliska, choć zabraniam jej tego. Bardzo słabo rosną jej włoski, ma ich bardzo mało i są bardzo rzadkie. Często przewraca się bez potknięcia się o nic. Czasem sprawia wrażenie jakby miała swój świat... była długo karmiona piersią. Płacząc potrafi zwymiotować. Bardzo lubi się do mnie tulić, tylko do mnie. Ciągle jest w ruchu, nie umie usiedzieć w miejscu. Bardzo proszę o poradę, gdzie mam się udać z córką? Co robić? Dodam, że ogólne badania krwi miała robione 3 miesiące temu i wyszły w normie. Ogólnie jest bardzo blada, jak krzyczy lub płacze robi się czerwona, na buzi z z płaczu ma plamy czerwone które po chwili znikają.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marta Goszczyńska
Mgr Marta Goszczyńska
Patronaty