Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 0 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Autyzm: Pytania do specjalistów

Opóźnienie rozwoju mowy i chodu. Czy to autyzm?

Witam, mój syn urodził się przez cesarskie cięcie, ponieważ był pośladkowo ułożony. Od samego początku był spokojny, mało płakał, później okazało się, że jest jeszcze gorzej. Mało reagował, to było gdzieś w okolicach 4-5 miesiąca. Udaliśmy się do audiologa, tam...

Witam,

mój syn urodził się przez cesarskie cięcie, ponieważ był pośladkowo ułożony. Od samego początku był spokojny, mało płakał, później okazało się, że jest jeszcze gorzej. Mało reagował, to było gdzieś w okolicach 4-5 miesiąca. Udaliśmy się do audiologa, tam stwierdzono, że ma niedosłuch na lewe ucho 40 decybeli, ale to nie to jest głównym problemem. Otóż, gdy miał 1,8 miesięcy dopiero zaczął chodzić i do dzisiaj ten chód jest bardzo chwiejny. Błażej ma skończone trzy lata i nie mówi nawet mama. Jesteśmy pod opieka neurologa, na razie nic nie stwierdzono, a na pytanie, czy ma autyzm? Nic nie powiedziała, tylko jakieś wykręty. Błagam o zdiagnozowanie. Dodam, że bardzo lubi zwierzęta, niekoniecznie lubi towarzystwo dzieci, choć lgnie do nich.

Dziękuję za pomoc.

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

10-miesięczne dziecko nie wskazuje palcem

Witam, mam obawy o rozwój mojego 10-miesięcznego synka, tzn. nie wskazuje palcem czego chce, jest dość pobudliwy, mało gaworzy, mówi czasami ma-ma, często ba-ba, pa-pa, ale więcej krzyczy piszczy i śpiewa. Lubi się przytulać, leżeć na brzuszku mamy, czy taty,...

Witam,

mam obawy o rozwój mojego 10-miesięcznego synka, tzn. nie wskazuje palcem czego chce, jest dość pobudliwy, mało gaworzy, mówi czasami ma-ma, często ba-ba, pa-pa, ale więcej krzyczy piszczy i śpiewa. Lubi się przytulać, leżeć na brzuszku mamy, czy taty, ale co najbardziej mnie niepokoi, to to, że ma mały kontakt wzrokowy z nami rodzicami. Nie potrafi się skupić na naszych twarzach, tzn. jak coś do niego mówimy patrzy wszędzie, ale nie na nas. Nie wiem czy w tym wieku to jeszcze normalne, no chyba, że mu śpiewam i tulę do siebie, to wtedy patrzy i się śmieje w niebogłosy. Po prostu jest to dla niego zabawne. Jak jest w wózku na spacerze i robię mu a ku-ku to też potrafi mi patrzeć w twarz, ale nigdy w domu i jak obca osoba coś do niego mówi, to też patrzy i się uśmiecha i robi taką minkę, jakby się wstydził. Cieszy się na nasz widok, jak mąż wraca z pracy i woła go, to się uśmiecha, reaguje na swoje imię, tylko wtedy jak jest w chodziku i wózku.

Co też jest dla mnie dziwne, nie robi kosi, kosi mimo tego, że pokazuje mu to prawie od urodzenia, ale za to pa-pa załapał od razu po 1 dniu, zabawki go mało interesują, woli kabelki, szafki, szuflady, ścierki i lusterko często się ogląda i się śmieje. Cieszy się na inne dzieci. Proszę mi napisać czy to zachowanie nie zwiastuje jakieś choroby? Strasznie się martwię, to moje pierwsze dziecko, więc nie mam porównania. Jeszcze jedno, moje dziecko ma kontakt z neurologiem, bo było podejrzewane o wodogłowie, za dużą główkę miał. Usg mózgu i lekarz powiedział, że nie ma uszkodzeń i że Pawełek z punktu neurologicznego jest zdrowy.

Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Córeczka nie rozumie, co się do niej mówi - co robić?

Witam, jestem mamą Sary, która w grudniu skończy 4 latka. Córka mało mówi i mało rozumie. Miesiąc temu rozpoczęła drugi rok przedszkola, ale niewiele się zmieniła od zeszłego roku. Jest dzieckiem bardzo entuzjastycznym, problem polega na tym, że nie bardzo...

Witam, jestem mamą Sary, która w grudniu skończy 4 latka. Córka mało mówi i mało rozumie. Miesiąc temu rozpoczęła drugi rok przedszkola, ale niewiele się zmieniła od zeszłego roku. Jest dzieckiem bardzo entuzjastycznym, problem polega na tym, że nie bardzo rozumie, co się do niej mówi i nie robi tego, czego się od niej wymaga. Dla przykładu - ciągle skacze, nawet gdy siedzi na sofie to podskakuje, gdziekolwiek wychodzimy ona ciągle podskakuje, praktycznie nie idzie, tylko skacze. W przedszkolu podczas śniadania nigdy nie siedzi w jednym miejscu: plecaczek zostawia na jednym stoliczku, śniadanie na drugim, a one jest jeszcze gdzie indziej, najczęściej siedzi pod stoliczkiem i bawi sie bucikami albo kolczykami, poza tym wszystko kładzie do buzi, a ma już prawie cztery latka.

Już prawie dwa lata próbujemy pozbyć się pieluszki i bardzo opornie nam to idzie, od niedawna nie ma pampersa, ale tylko w dzień i czasem nadal się moczy, ponieważ ciągle trzeba jej przypominać, sama się nie kontroluje. Nigdy nie opowiada o tym, co robiła w przedszkolu, na pytanie np. co robiłaś dzisiaj - rysowałaś?, odpowiada rysowałam, a co jeszcze robiłaś - śpiewałaś?, śpiewałam. Nauczycielka ciągle mi zwraca uwagę, że Sara nie wykonuje poleceń i nie robi tego, co inne dzieci. Sama też zauważyłam, że Sara nie koncentruje się na tym, co się do niej mówi, bo po prostu nie rozumie poleceń. Na koniec muszę dodać, że mieszkamy na Sycylii i Sara jest dzieckiem t.z.w dwujęzycznym, ale jestem pewna, że nie w tym jest problem, bo ona nie mówi wiele i nie rozumie w obu językach, chociaż do niedawna miała kontakt tylko z językiem włoskim.

Bardzo proszę o radę.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Brak mowy u dwulatka

Mój synek za miesiąc kończy dwa latka. Mówi tylko mama i am. Od dwóch miesięcy zaczął patrzeć mi w oczy. Przedtem tego nie robił. Lubi się bawić autami, w czasie zabawy potrafi głośno się śmiać. Reaguje, kiedy odbieram go z...

Mój synek za miesiąc kończy dwa latka. Mówi tylko mama i am. Od dwóch miesięcy zaczął patrzeć mi w oczy. Przedtem tego nie robił. Lubi się bawić autami, w czasie zabawy potrafi głośno się śmiać. Reaguje, kiedy odbieram go z przedszkola, jest nieufny wobec obcych, uwielbia się przytulać i lubi wygłupiać się. Natomiast prawie nie wykonuje moich poleceń, typu przynieś butki itp. Reaguje kiedy wołam go do kąpieli i zapraszam do jedzenia. Zastanawiam się czy na brak mowy może wpływać to, że dziecko chodzi do szwedzkiego przedszkola, gdzie nikt nie mówi po polsku?

Pozdrawiam

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy to mogą być objawy autyzmu?

Witam, mam pytanie. Jestem matką dwumiesięcznego syna i mam podejrzenia, czy aby mój syn nie ma autyzmu. Dziecko nie potrafi utrzymać kontaktu wzrokowego ze mną i jest ciągle wpatrzone w obrazki i meble oraz wykazuje słabe zainteresowanie ludźmi. Dodatkowo...

Witam, mam pytanie.

Jestem matką dwumiesięcznego syna i mam podejrzenia, czy aby mój syn nie ma autyzmu. Dziecko nie potrafi utrzymać kontaktu wzrokowego ze mną i jest ciągle wpatrzone w obrazki i meble oraz wykazuje słabe zainteresowanie ludźmi. Dodatkowo jest bardzo płaczliwe i nerwowe. Mam nadzieję, że otrzymam odpowiedź, co mam zrobić w tym kierunku i do jakiego lekarza się udać.

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy u 2-letniego dziecka w ogóle można zdiagnozować autyzm ?

Witam, moja córka ma 2 lata. Bardzo "odstaje" od rówieśników. Był taki czas, że ciężko było z nią wyjść z domu, bo od razu urządzała potworną histerię. Ma wiele objawów autyzmu. Nie mówi ani słowa, często nie reaguje zupełnie...

Witam,

moja córka ma 2 lata. Bardzo "odstaje" od rówieśników. Był taki czas, że ciężko było z nią wyjść z domu, bo od razu urządzała potworną histerię. Ma wiele objawów autyzmu. Nie mówi ani słowa, często nie reaguje zupełnie na ludzi. Biega, wpada na różne rzeczy, ciągle kręci się w koło. Nie rozumie co do niej mówię. Nie obchodzą jej zabawki, lubi tylko kręcić pokrywkami. Czy u 2-letniego dziecka w ogóle można zdiagnozować autyzm?

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy to może być autyzm?

Witam serdecznie. Mam córeczkę, która niedawno skończyła roczek. Jest z reguły towarzyska i często się uśmiechnięta. Bardzo lubi się przytulać, często chce na ręce. Mówi mama, tata, baba, itp. Martwią mnie jednak pewne jej zachowania. Córeczka lubi się bujać i...

Witam serdecznie.

Mam córeczkę, która niedawno skończyła roczek. Jest z reguły towarzyska i często się uśmiechnięta. Bardzo lubi się przytulać, często chce na ręce. Mówi mama, tata, baba, itp. Martwią mnie jednak pewne jej zachowania. Córeczka lubi się bujać i jak tylko usłyszy jakąkolwiek muzykę od razu tańczy. Czasemi lubi położyć się na podłogę i wtegy wygina się w różne strony, mówimy wtedy, że zachowuje się jak kotek. Czasem zaczyna kręcic się wokół aż zakręci jej się w głowie. Poza tym jak np. siedzi i poczuje, że czegoś dotyka z tyłu głową np. ścianę czy tył kanapy to zaczyna specjalnie uderzać. Do tego często się denerwuje jak coś np. chce i tego nie dostanie i wówczas pręży się, wygina, oczywiście płacze i albo uderza głową np. w podłogę, albo kogoś bije tego kto jest pod ręką. Pamietam, że od zawsze była nerwowa, jak np. mając ok. 6-7 miesięcy jakaś zabawka jej nie podpasowała, to od razu nią rzucała. Dodam, że mam już starszą córkę i też szybko się denerwuje i wszyscy mówią, że to w tatę, bo mąż rzeczywiście ma bardzo "nerwowy" charakter. Martwi mnie najbardziej to częste uderzanie główką i bicie, bo czytałam, że to może być oznaką autyzmu. Marudzenie i częste zdenerwowanie małej tłumaczę ząbkowaniem, ale może to też coś jest nie tam. Bardzo proszę o odpowiedź.

Z góry dziekuję i pozdrawiam.

odpowiada 2 ekspertów:
 Katarzyna Osak
Katarzyna Osak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Synek nie patrzy w lustro ani się nim nie interesuje - czy to coś złego?

Dzień dobry. Mam obawy czy mój syn jest zdrowy. Po pierwsze mam bardzo mały kontakt wzrokowy z synem. Jest bardzo płaczliwy i niespokojnie śpi. Stojąc z nim przy lustrze widzę, że w ogóle nie patrzy w lustro, tylko na boki....

Dzień dobry. Mam obawy czy mój syn jest zdrowy. Po pierwsze mam bardzo mały kontakt wzrokowy z synem. Jest bardzo płaczliwy i niespokojnie śpi. Stojąc z nim przy lustrze widzę, że w ogóle nie patrzy w lustro, tylko na boki. Jestem bardzo zaniepokojona. Proszę o poradę. Mój syn ma 10 tygodni.

odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy to autyzm i jak sobie z nim radzić?

Witam, mam pytanie, mojej szwagierki synek (ukończył 2 latka w sierpniu tego roku) ma troszkę niepokojące mnie zachowania: w zabawie z moim synkiem (są w tym samym wieku), kiedy mu coś zabiera, on zaczyna szarpać go, bić, szczypać, gryźć i...

Witam,

mam pytanie, mojej szwagierki synek (ukończył 2 latka w sierpniu tego roku) ma troszkę niepokojące mnie zachowania: w zabawie z moim synkiem (są w tym samym wieku), kiedy mu coś zabiera, on zaczyna szarpać go, bić, szczypać, gryźć i drapać, kiedy mówimy mu, że tak nie wolno, on ucieka, pada na kolana i wali głową o podłogę, a jak nie zdąży uciec, tylko się go weźmie na ręce, żeby tak nie robił, bije siebie. Trwa to od pół roku. Niedawno zauważyłam, że macha tak rączkami jakby latał, je tylko wybrane potrawy, lubi tylko wybrane zabawki, niewiele mówi chociaż przebywając z moimi dziećmi zaczyna więcej mówić, powtarza po nich. Ogólnie jest uśmiechniętym chłopcem, lubi się przytulać, biegać a przede wszystkim lubi wychodzić na spacery i plac zabaw.

Chciałabym wiedzieć, czy mogę mieć podejrzenie, że to autyzm i jeśli tak, to jak sobie z nim radzić? Co robić, kiedy maluszek bije głową o ziemię albo robi krzywdę sobie. Chcę wiedzieć co robić w takiej sytuacji, ponieważ moja szwagierka czasem krzyczy na niego albo daje mu klapsa, zresztą jej rodzice uważają, że trzeba go lać, jak bije innych. A ja wychodzę z założenia, że jeszcze bardziej go tym krzywdzą. A ja nie jestem za biciem dzieci, wobec swoich stosuje kary, to daje lepszy rezultat. Myślałam o tym, żeby z nią porozmawiać o jego dziwnym zachowaniu, ponieważ miałyśmy taką rozmowę, jak to się u niego zaczęło. Poprosiłam żeby poszła z nim do psychologa, odpowiedziała, że też o tym myślała, ale do tej pory echo. Mam nadzieję, że rozwiejecie mój niepokój i poradzicie co robić.

Pozdrawiam

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Na wizytę u specjalisty musimy czekać pół roku - co robić w tym czasie?

Co robić? Mieszkamy w Irlandii już 5 lat i mamy ślicznego synka, do tej pory pojęcie autyzm było mi obce, aż do przedwczoraj, kiedy Nathanek wrócił od lekarza, który podejrzewa tę chorobę. Zacznę jednak od poczatku. Synuś rozwijał się całkiem...

Co robić? Mieszkamy w Irlandii już 5 lat i mamy ślicznego synka, do tej pory pojęcie autyzm było mi obce, aż do przedwczoraj, kiedy Nathanek wrócił od lekarza, który podejrzewa tę chorobę. Zacznę jednak od poczatku. Synuś rozwijał się całkiem normalnie, chociaż z lekkim opóźnieniem, lekarze mówili, że nie ma się czym martwić. Jednak, gdy zauważyliśmy, że nie reaguje na nasze głosy, dziwne zachowanie i "tiki" głową, unikanie kontaktu wzrokowego, postanowliśmy wysłać go na badania słuchu. Lekarz stwierdził, że słuch jest w porządku, że należy ograniczyć telewizję i spędzać z małym więcej czasu.

W międzyczasie synek poszedł do przedszkola, trudno mu było na początku się przyzwyczaić, ale po dwóch tygodniach nie można było go z niego wyciągnąć. Panie wspominały, że niechętnie bawi się z innymi dziećmi, nie reaguje na swoje imię, ale przez parę miesięcy był grzeczny i spokojny. Muszę wspomnieć również, że synek ma 2 lata i 8 miesięcy i wydaje z siebie tylko dźwięki, żadnych słów. Przez pierwsze lata dużo oglądał telewizji, praktycznie nie mogliśmy go oderwać. Po wcześniejszych badaniach słuchu i odstawieniu telewizji, stwierdziliśmy poprawę, nawet panie w przedszkolu nas pochwaliły. Synek zaczął reagować na imię, na komendy w języku ang., uczyć się nowych nawyków, jak np. wyrzucanie swoich brudnych pieluch do kosza, przynoszenie butelki, gdy chce pić (strasznie dużo pije, jest problem z jedzeniem). Jednak unikanie kontaktu wzrokowego nadal jest, chociaż niezupełne.

Dwa dni temu, po ponownej wizycie u lekarza, stwierdzono podejrzenie o autyzm. Byliśmy w szoku, po przeczytaniu mnóstwa wypowiedzi w internecie, że jest to choroba nieuleczalna, świat się dla nas zawalił, byliśmy już pewni, że lekarz ma rację. Jednak tylko kilka objawów pasuje do naszego synka. Takie jak: unikanie kontaku wzrokowego, tiki głową (rzadkie), układanie rzeczy/zabawek w rządku, problemy z jedzeniem, budzenie się w środku nocy (często z płaczem) po butelkę, ostatnio nawet uderzanie głową. Poza tym synuś jest kochany, cieszy się nowymi zabawkami, przytula, całuje, potrafi się sam rozebrać, pomoga się ubrać, zmienić pieluchę, uśmiecha, zaczepia, żeby go gilgotać, itd. Piszę to wszystko tu, bo nie wiemy co robić. Postanowiliśmy, że synus pójdzie na dietę bez mleka, białego chleba, cukrów i tłuszczów, itd. Za to dużo omega 3-6-9, owoców, warzyw i ryb. Dostaliśmy skierowanie do specjalisty, ale lista jest długa i może to potrwać do 6 miesięcy.

Ja osobiście, po przeczytaniu tych wszystkich wypowiedzi o autyzmie, jestem zrozpaczony, co dalej z moim kochanym syneczkiem będzie. Więc proszę o porady, sugestie i wszelką pomoc teraz, bo 6 miesięcy w niewiedzy i oczekiwaniu na najgorszy werdykt jest dla nas koszmarem. Czy istnieje łagodniesza odmiana tej choroby i czy jest wyleczalna, czy objawy naszego synka wskazują na bardziej zaawansowaną odmianę.

Proszę o szybką odpowiedź! Pozdrawiamy wszystkich rodziców dzieci dotkniętych tą chorobą.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Nietypowe zachowanie mojego 13,5-miesięcznego synka

Mój 13.5-miesięczny syn jest bardzo ruchliwym, żywym dzieckiem. Ostatnio bardzo często zaczął się denerwować, zazwyczaj w sytuacjach, kiedy czegoś mu zabraniam lub przerywam mu czynność, której nie powinien robić. Często wtedy krzyczy, kładzie się na podłogę i uderza głową w...

Mój 13.5-miesięczny syn jest bardzo ruchliwym, żywym dzieckiem. Ostatnio bardzo często zaczął się denerwować, zazwyczaj w sytuacjach, kiedy czegoś mu zabraniam lub przerywam mu czynność, której nie powinien robić. Często wtedy krzyczy, kładzie się na podłogę i uderza głową w podłogę (raczej nie mocno, bo nie ma siniaków). Ostatnio próbuje mnie gryźć. W zasadzie nie mówi - potrafi powiedzieć słowo nie (kontekstowo), da (daj), tata, mama nie mówi. Nie potrafi sam trzymać swojego kubka (niekapka) - jak chce pić, to przynosi mi kubek. Jest strasznie zainteresowany kontaktami, pilotami, ładowarkami, telefonami, sprzętami domowego użytku (z przewagą kontaktów, kabli, komputera). Czasami macha rączkami, zazwyczaj w chwilach ekscytacji lub zdenerwowania.

Zachowania według mnie na plus to: Zaczął chodzić w wieku 11 miesięcy, przesypia całe noce od 5 miesiąca życia, je wszystko, nie grymasi przy jedzeniu. Bardzo dużo rozumie. Wykonuje polecenia typu pokaż misia, pokaż lampę - ze wskazywaniem palcem. Rozumie i wykonuje polecenia typu: przynieś, podaj , pokaż (wyciąga wtedy rączkę z przedmiotem w dłoni), idź do taty, daj mamie, daj tacie, chodź tutaj, itp. Zawołany po imieniu przychodzi nawet z drugiego pokoju. Uśmiecha się, lubi bawić się w a kuku, robi pa-pa - aczkolwiek nie zawsze jak się go o to prosi, robi halo-halo. Umie u siebie pokazać stopę i włosy. Nos umie pokazać u misia, pieska, itp. Umie pokazać jak coś chce - np. jeść, czy jakąś rzecz. Umie karmić na niby pajacyka, próbuje karmić mnie. Sam nie potrafi jeszcze jeść łyżeczką, wtedy zaczyna barwić się jedzeniem. Kanapkę, chrupki, ciasteczko je sam. Interesuje się dziećmi i zwierzętami. Na spacerze wskazuje na interesujące go rzeczy. Nie lubi przebywać sam w pokoju. Często przynosi rzeczy, aby mu w czymś pomoc typu: próbuje założyć bucika - nie umie - przynosi mi, żeby mu założyć. Zaczął interesować się bazgraniem kredkami. Naśladuje proste czynności - typu stukanie, bębnienie, przytulanie misia, itp. Co może wpływać na zachowania w chwilach zdenerwowania, czy ataki histerii mogą świadczyć o autyzmie? Czy zachowanie mojego synka jest bardzo niepokojące?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy bratanek potrzebuje konsultacji u psychologa?

Chłopiec ma 3 latka nie mówi, tylko czasami udaje mu się „ma ma ma”, zarówno do mamy jak i do taty. Nie bawi się z dziećmi, nie reaguje na to, co się do niego mówi. Czasami, gdy się uderzy nie...

Chłopiec ma 3 latka nie mówi, tylko czasami udaje mu się „ma ma ma”, zarówno do mamy jak i do taty. Nie bawi się z dziećmi, nie reaguje na to, co się do niego mówi. Czasami, gdy się uderzy nie płacze, okazując strach lub radość. Macha rękoma i krzyczy, lubi chodzić na paluszkach, układa przedmioty w rządki lub wieże, gdy mu czegoś się nie pozwala, to reaguje biciem, pięściami lub uderza w kogoś głową. Nie zwraca uwagi na obcych, jednakowo traktuje tych, których widzi co dzień i tych których raz na pół roku. Rodzice nie zauważają powodów do niepokoju.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy mój syn choruje na autyzm?

Witam, jestem mamą 4-letniego Szymusia, w ostatnim czasie nurtuje mnie pytanie co dzieje się z moim synkiem? Czy dziecko prawidłowo się rozwija? Jeżeli nie, to gdzie popełniliśmy błąd w czasie wychowywania i pielęgnacji dziecka?. Aby bardziej przybliżyć moje zmartwienie muszę...

Witam,

jestem mamą 4-letniego Szymusia, w ostatnim czasie nurtuje mnie pytanie co dzieje się z moim synkiem? Czy dziecko prawidłowo się rozwija? Jeżeli nie, to gdzie popełniliśmy błąd w czasie wychowywania i pielęgnacji dziecka?. Aby bardziej przybliżyć moje zmartwienie muszę zacząć opisywać je od samego początku, czyli od urodzenia dziecka. Przebieg ciąży prawidłowy poród Szymonka prawidłowy. Syn bardzo dużo spał, przesypiał noce, rzadko budził się do karmienia (karmiony piersią). W ciągu dnia także dużo spał, trwało to do 8 miesiąca życia, mało kolkował, jednym słowem Cudowne Dziecko można by powiedzieć. Wydawało nam się, że syn rozwija się prawidłowo i tak informowali nas lekarze pediatrzy na rutynowych badaniach profilaktycznych. Syn dorastał i ku naszemu zdziwieniu nie raczkował, poruszał się raczej na pośladkach, aby zmienić miejsce, położenie, nie mówił do drugiego roku życia, reszta wydawała się w normie. Uśmiechał się, bawił się z nami, wydawał różne dźwięki itp.

W późniejszym czasie około 2-go roku życia budził się w nocy, sadzał na łóżku i błądził oczami po suficie, dziwnie ruszając głową, wyłączał się na 2 minuty i nic do niego nie docierało, nie reagował na nasze wołanie i nasze osoby. Po opowiedzeniu wszystkiego lekarzowi skierowano nas do neurologa, gdyż podejrzewano u niego padaczkę (ja także choruję na epilepsję). Syn miał zlecone badanie EEG, które skończyło się fiaskiem 3 razy bez rezultatu (przyczyna syn nie pozwolił na wykonanie tego badania płakał, krzyczał, panicznie się bał). Kazano nam przyjść, kiedy dziecko trochę podrośnie i cały czas obserwować go. Takie stany same ustały. Po kolejnym roku. Wydawało się, że wszystko jest w porządku jednak do momentu, kiedy w wieku 4 lat poszedł do przedszkola - ochronki.

Opiekunka wezwała mnie na rozmowę, w której zasygnalizowała niepokojące ją zachowania syna. Oznajmiła, że dziecko żyje w swoim świecie, nie wykonuje jej poleceń, nie je posiłków razem z dziećmi, kiedy dzieci rysują, on biega po sali, kiedy dzieci uczą się literek, cyferek, on wcale nie jest zainteresowany tematem, tylko chodzi własnymi drogami i zajmuje się czymś innym. Nie umie się skupić. Bawi się raczej sam. Nie rozumie niektórych zachowań, bo w domu dziecko zachowuje się inaczej, umie jeść, ubierać się, uśmiecha się, odwzajemnia uczucia, lubi się wygłupiać bawić z dziadkami, z nami. Są rzeczy, których nie potrafi robić, ciąć nożyczkami, rysować (raczej bazgroły), nie umie jeździć na rowerze, trochę próbuje. Opiekunka stwierdziła, że ma zaburzenia psychoruchowe, nie ćwiczy razem z dziećmi, na balecie, jaki jest prowadzony w przedszkolu, nie tańczy.

To wszystko mnie bardzo martwi, bo ciężko jest wytłumaczyć opiekunce, że w domu rusza się w rytm muzyki, jest bardzo ruchliwy, sam potrafi wejść na drabinę (nie boi się). Jestem bardzo zaniepokojona, bo siostra i pani psycholog zaprzyjaźniona z przedszkolem, która go obserwuje raz w tygodniu, proponują przedszkole integracyjne. Syn jest w grupie dzieci przedział wiekowy 4-5 lat. Czy dziecko naprawdę wykazuje oznaki zaburzeń autystycznych? Prosimy o pomoc! Pod koniec listopada ma wizytę u neurologopedy, pedagoga, a w grudniu u psychologa i pedagoga w Ośrodku pobytu dziennego dla dzieci niepełnosprawnych. Czy mamy się nastawić na diagnozę stwierdzającą autyzm? Prosimy o pomoc i wsparcie.

Zdesperowani rodzice!

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Gdzie jest granica między normalnym zachowaniem a autyzmem?

Witam serdecznie. Mam synka 13-miesięcznego i bardzo się o niego martwię. Chciałam zaznaczyć, że mam w bliskiej rodzinie (siostrzeniec trzyletni) chłopca ze zdiagnozowanym zespołem Aspergera. Wiem, że u tak małego malucha bardzo trudno jest zdiagnozować autyzm, ale chciałabym poznać granicę...

Witam serdecznie. Mam synka 13-miesięcznego i bardzo się o niego martwię. Chciałam zaznaczyć, że mam w bliskiej rodzinie (siostrzeniec trzyletni) chłopca ze zdiagnozowanym zespołem Aspergera. Wiem, że u tak małego malucha bardzo trudno jest zdiagnozować autyzm, ale chciałabym poznać granicę między normalnym rozwojem dziecka a chorobą. Mój synek jest bardzo pogodnym dzieckiem, często się uśmiecha, co prawda denerwuje się, gdy mu coś nie wychodzi, ale nie urządza histerii. Chodzi już od 11 miesiąca życia. Fizycznie w ogóle jest bardzo rozwinięty. Bawi się praktycznie wszystkimi zabawkami, które mu kupię. Kiedy coś chce, to pokazuje rączką (nie palcem) i czasem mówi "da", choć nie zawsze. W ogóle to oprócz da da da... i ta ta ta to nic nie mówi. A i to wydaje mi się, że nieco mniej niż kilka tygodni temu.

Ma kontakt wzrokowy ze wszystkimi, choć zdarza się, że jak do niego mówię, to patrzy w bok. Reaguje na swoje imię, choć nie zawsze. Czasem trzeba powiedzieć głośnym i zdecydowanym tonem, żeby się odwrócił i spojrzał. Jak trzyma jakiś przedmiot w rączce i powiem daj to ZAWSZE daje, ale jak powiem, żeby podał np. butelkę, która leży na ziemi, to nie poda (być może, że jeszcze tego nie potrafi). Kiedyś razem czytaliśmy książeczki, teraz to wygląda tak, że Staś siada mi na kolanach i przekłada kartki i ogląda obrazki. Mimo, że tysiąc razy mu pokazywałam, która to jest krówka, to zapytany nie chce mi pokazać krówki ani powtórzyć muuu. Lubi bardzo bawić się w chowanego, turla piłkę, rzuca ją do mnie i czeka aż mu odrzucę. Zauważyłam, że jak chce się bawić, to potrafi dać znać. Uwielbia zapalać i gasić światło, i bardzo go cieszy, jak uda mu się zapalić. W przeciwieństwie do swojego brata ciotecznego chodzi boso po piasku, trawie, dotyka galaretki, śniegu, wody, koca, misia, nie przeszkadza mu, że ma mokrą bluzeczkę albo brudne rączki, łapie z chęcią bańki mydlane. Nie przeszkadza mu dźwięk rwanego papieru czy nożyczek. Nie protestuje zbyt mocno, gdy go ubieram. Nie lubi obcinania paznokci, ale też nie robi histerii, gdy je mu obcinam.

Do niedawna bardzo nie lubił jak brałam jego paluszek i pokazywałam na obrazku zwierzątko lub coś innego. Zabierał wtedy rączkę, Teraz już nie mam z tym problemu. Biorę jego paluszek i pokazuję mu: tu jest krówka, tu się naciska guzik w windzie, tu się trąbi... Nie protestuje, gdy mu myję głowę, czeszę włoski. Je praktycznie wszystko, co mu dam i w zasadzie nie ma problemów z wypróżnianiem. Latem codziennie chodziliśmy na plac zabaw do dzieci. Bawił się z nimi w piaskownicy. Chętnie chodzi do żłobka i wchodzi za rączką z panią. Co więcej, często jak wychodzi - daje pani buzi na do widzenia i robi pa pa. Czasem budzi się w nocy i popłakuje po cichutku, ale jak go przytulę zaraz się uspokaja.

Wyczytałam, że dzieci autystyczne machają rączkami. Nie wiem jak to wygląda, więc chyba moje dziecko nie ma takiego objawu. Często macha głową i robi "nie nie", ale uśmiecha się przy tym z przekorą, jakby się nie zgadzał na coś. Uśmiecha się do chłopca w lustrze, czasem nawet da mu buzi. Jak był malutki, nigdy mu nie przeszkadzało na spacerach, że wózek stoi czy jedzie. Jak miał spać to spał. Zresztą odkąd zaczął siedzieć - nie lubił jeździć w wózku. Do tej pory mu to zostało, że długo w wózku nie usiedzi. To samo jest z fotelikiem samochodowym. Bardzo lubi jeździć ze mną do supermarketów - oglądamy razem wystawy, ubrania, jeździmy windami szklanymi, schodami ruchomymi itp. Do niedawna nie zwracał uwagi na telewizor grający. Od skończenia 12 miesiąca ogląda zwłaszcza reklamy i programy, w których bije się brawo. Rozumie, kiedy mówię, że czegoś nie wolno (choć nie zawsze się słucha), często sam robi sobie nu nu, a i tak rusza np. kontakt. Proszę o informację, czy moje dziecko się dobrze rozwija, czy wykazuje jakieś objawy autystyczne, czy może ja jestem nieco przewrażliwiona? Pozdrawiam serdecznie.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Autyzm a homeopatia

Czy wspomaganie lekami homeopatycznymi przy autyzmie to dobra metoda? Sama nie wiem. Mój wnuczek bierze różnego rodzaju probiotyki, ale czy to daje jakieś pozytywniejsze efekty, w to za bardzo wierzyć mi się nie chce. Fakt jest to tylko wspomaganie,...

Czy wspomaganie lekami homeopatycznymi przy autyzmie to dobra metoda? Sama nie wiem. Mój wnuczek bierze różnego rodzaju probiotyki, ale czy to daje jakieś pozytywniejsze efekty, w to za bardzo wierzyć mi się nie chce. Fakt jest to tylko wspomaganie, a nie leczenie, bo przecież nie ma lekarstwa na autyzm. Boję się tylko aby mój wnuczek na dobre sobie nie przyswoił tych leków, jest cały czas pod opieką wszystkich lekarzy, chodzi na terapię indywidualną i do przedszkola, korzysta z pomocy logopedycznej, bo mało mówi, kontakt werbalny jest przez to utrudniony. Często mówi w swoim języku niezrozumiałym dla otoczenia. Jedni mówią, że właśnie te probiotyki mają wspomóc w leczeniu mowy, drudzy mówią, że to nieprawda wszystko i w co tu wierzyć?

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy brak tęsknoty może być objawem autystycznym?

Mój synek, którego przypadek opisywałam już Państwu (nadal czekam na odpowiedź), wyjechał pierwszy raz na tydzień do babci. Ma 4 lata i przez cały czas przebywał z nami. Mam pytanie, czy brak tęsknoty, jaki syn prezentuje (nie wspomina, nie płacze,...

Mój synek, którego przypadek opisywałam już Państwu (nadal czekam na odpowiedź), wyjechał pierwszy raz na tydzień do babci. Ma 4 lata i przez cały czas przebywał z nami. Mam pytanie, czy brak tęsknoty, jaki syn prezentuje (nie wspomina, nie płacze, nie ma obniżonego nastroju, sytuacja wydaje się być dla niego naturalna), może być jednym z objawów braku przywiązania do ludzi, a tym samym jednym z objawów zachowań autystycznych?

Dziękuję.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Trzylatek nie mówi - co robić?

Witam, jestem mamą przeszło trzyletniego chłopca. Od samego początku był spokojny, mało płakał, prawie się nie uśmiechał, nie reagował na obecność kogoś w okolicy. Do obcych był bardzo nieufny, płakał. Teraz jest jeszcze gorzej, nie mówi, chociaż dużo rozumie. Ma...

Witam,

jestem mamą przeszło trzyletniego chłopca. Od samego początku był spokojny, mało płakał, prawie się nie uśmiechał, nie reagował na obecność kogoś w okolicy. Do obcych był bardzo nieufny, płakał. Teraz jest jeszcze gorzej, nie mówi, chociaż dużo rozumie. Ma niedosłuch na jedno ucho, ale to wyklucza to, że nie mówi. Jest pod kontrolą neurologa, miał badanie eeg i nie wykazało odstępstwa od normy. Zabawa mojego dziecka polega na tym, że np. układa książki jedną na drugą albo przegląda je i układa jak w schemacie jedna na drugą, lubi mazać w zeszycie, lubi słuchowiska dla dzieci, natomiast nie lubi radia lubi oglądać bajki, ale tylko te dla małych dzieci. Robi w pampersa, co jest dodatkowym minusem.

Proszę o odpowiedź, pozdrawiam.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Prawdopodobieństwo diagnozy autyzmu

Witam serdecznie. Mieszkam za granicą. Jestem mamą 4,5-letniego chłopca i 2,5-letniej dziewczynki. Dzieci są bardzo różne i co najbardziej mnie martwiło to fakt, że wbrew temu, co jest uznawane za normę, moja córka rozwijała się stanowczo wolniej niż syn (zaznaczę...

Witam serdecznie.

Mieszkam za granicą. Jestem mamą 4,5-letniego chłopca i 2,5-letniej dziewczynki. Dzieci są bardzo różne i co najbardziej mnie martwiło to fakt, że wbrew temu, co jest uznawane za normę, moja córka rozwijała się stanowczo wolniej niż syn (zaznaczę tylko, że syn rozwijał się ciut wolniej niż jego rówieśnicy, czyli, że np. syn w wieku 2 lat umiał mówić podstawowe wyrazy - mama, tata, pić, jeść, dwór itp, reagował, rozumiał bardzo dużo, odpowiadał na pytania, a córka jeszcze tego nie potrafi). Obecnie nie mówi tak jak rówieśnicy jeszcze, ale się stara. Z córką jest o wiele gorzej. Od września dzieci chodzą do przedszkola. U synka widzę dużą poprawę przede wszystkim w mowie. U córki poprawy brak. Oboje przeszli badania psychologiczne, zajęcia z psychologami w przedszkolu, jakieś testy (oczywiście za naszą zgodą). Wg nich synek nie odbiega od normy, a mowa może wynikać z czynników genetycznych (ja i mój brat zaczęliśmy mówić w wieku ok 4-5 lat). U córki jednak jest podejrzenie autyzmu.

Spodziewałam się niedobrej diagnozy, ale nie aż autyzmu. To był szok, wyrok jakiś. Zaoferowano mi naprawdę dużą pomoc. Począwszy od rozpiski stron internetowych na temat autyzmu (nawet polskich), poprzez umówienie mnie na spotkanie z pracownikiem ośrodka usługowego (coś jak opieka społeczna - ale taka prawdziwa opieka, a nie tylko nazwa) i zapisaniem dziecka do ośrodka, gdzie pracują specjaliści od autyzmu, aby potwierdzić albo wykluczyć podejrzenia psychologa albo ewentualnie zdiagnozować stopień, jeśli jej diagnoza jest słuszna. W przedszkolu córka ma zajęcia z psychologiem dziecięcym, do tego przedszkole zatrudniło specjalnie dla niej psychologa, z którym będzie miała zajęcia. Wg przeprowadzonych badań zachowuje się jak dziecko 14 miesięczne, a nie 31.

Po uspokojeniu się troszkę zaczęłam czytać. I chyba obawy psychologa są słuszne. Córka w zasadzie od zawsze wolała być sama - otoczenie ją nie interesowało. Bliskie osoby jej nie przeszkadzały, ale też i nie interesowały. Każda nowa osoba musiała mocno pracować na jej zainteresowanie, a raczej uznanie. Nie lubi tłoku, nie wchodzi w żadne interakcje z rówieśnikami w przedszkolu, w zasadzie nawet z bratem i nami w domu się nie bawi (jedynie co wspólnie z nami robi, to bieganie po pokoju i tylko to). Nie bawi się również zabawkami - żadne ją nie interesują (tak jak np syna interesowały). Bierze w rączki dwie takie same albo bardzo podobne zabawki (np. dwa ludziki, dwie kredki tej samej długości, kapsle po butelkach albo zabawki z jajek niespodzianek), bawi się z nimi przez dotyk (chociaż nie wiem, czy to jest zabawa). Dotyka w tym samym momencie np. stopy tych ludzików, czasami na nie patrzy, ale najczęściej patrzy wtedy przed siebie, na boki, w sufit i ma bardzo skupiona minę - jakby nad czymś bardzo intensywnie myślała.

Kontakt wzrokowy jest nie najgorszy. Potrafi patrzeć nam prosto w oczy, ale są momenty, że nas lekceważy. Od jakiegoś czasu chodzi na palcach (śmialiśmy się, że jest mała modelką, ale wyczytałam, że to też jest jeden z morza objawów). Często robi dziwne miny i pozy, które były fajne jak była malutka, ale teraz już nie wygląda to dobrze i adekwatnie do wieku np. wznosi oczy do sufitu, często je mocno mruży, zadowolenie z sytuacji bądź włączeniu bajki demonstruje machaniem rękami jak ptaszek i otwieraniu przy tym buzi. Wbrew wszelkim objawom ona zamiast mieć jakiś napady złości, agresji ma ataki śmiechu. Potrafi nagle zanosić i pokładać się dosłownie od śmiechu bez przyczyny. Patrzy wtedy po prostu przed siebie albo w górę, ostatnio dołączyła do tego rytuału patrzenie sobie na ręce (wygląda to tak jakby ktoś przed nią stał i ją rozśmieszał). Te ataki trwają nawet do 15 minut. Jej niezadowolenie ujawnia się w momencie, kiedy nie dostanie butelki z piciem bądź każę jej iść spać. Zaczyna się powoli robić z tego histeria, w coraz większym stopniu pokazuje swoje niezadowolenie.

Obecnie potrafi płakać jakby ktoś ją strasznie bił, a do skutku (nawet do 30 min). Kładzie się przy tym i bije rękoma o podłogę, albo tupie nogami, wygina się. Z dziwnych zachowań to swojego czasu (jeszcze 2 mies temu) potrafiła uderzać tyłem głowy o ścianę, tapczan, czy cokolwiek co miała pod lub za głową. Nie były to mocne uderzenia - raczej dotykania, ale jak dla mnie i tak dość dziwne. Co najbardziej mnie zdziwiło w tych wszystkich opisach autyzmu to fakt, że dzieci te, mimo iż przytulają się, uśmiechają, całują swoich rodziców, to mówi się, że to nie jest prawdziwe okazywanie przez nich uczuć. To mnie trochę boli, bo ja odnoszę wrażenie, że córka szczerze do mnie lgnie, siada na kolana, przytula mnie, uśmiecha się, odpowiada na uśmiech, daje buziaczki. Co jest dziwne w tym wszystkim, to jest taka tylko wobec mnie. Jeśli ja jestem w domu, to tata jest "zwolniony ze służby". Przybiega do mnie jak jeszcze stoję w drzwiach i przytula się mocno, no i od tej pory "nie mam wolnego". Takie zachowanie nie występuje jednak, gdy tata przychodzi - w stosunku do niego jest obojętna.

Doczytałam się również, że niechęć do spania może być kolejnym objawem, a moja córka niestety "cierpi na bezsenność". Mogła nie spać cały dzień i pójść spać o 22, po czym wstać po dwóch godzinach i bawić się całą noc przy zgaszonym świetle, schodzić sobie wtedy po schodach na dół, siedzieć w domku z zabawkami, a potem wracać na górę i się kłaść. Obecnie wystarczy jej leżenie w łóżku, ale za to trzeba jej uzupełniać butelkę z piciem. W przeciwnym razie płacze aż do skutku. Średnio przesypia 3-4 całe noce w tygodniu. No i oczywiście nie mówi nic oprócz "gugu, gaga". Wydobyła ostatnio z siebie "mama","tata" ale kompletnie nie wie, co to znaczy. Po prostu tylko mówi te wyrazy. Dopiero od 3-4 miesięcy ponownie zaczęła reagować na imię (wspomnę tylko, że do 10-11 miesiąca rozwijała się bez zarzutów, reagowała za każdym razem na imię, bawiłyśmy się w kosi łapki, a kuku, nie ma - jest- a nagle jakby wszytko zapomniała, a nawet się cofnęła).

Strasznie trudno ją zmobilizować do wspólnej zabawy nawet tylko ze mną. Ucieka wtedy. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Starałam się bardzo szczegółowo opisać jej zachowanie. Ma miejsce w ośródku, gdzie córka została skierowana, czeka się od 3 do 6 miesięcy - wtedy będę znała dokładną diagnozę. Chciałabym się jednak nastawić jakkolwiek na to co nas czeka (na wyrok). Czy wg tego, co napisałam może Pani stwierdzić, czy jest to jakiś łagodny rodzaj autyzmu, czy bardziej poważny? Powinnam była spytać o to na spotkaniu z psychologiem, ale wtedy to była dla mnie czarna magia, a teraz musiałabym czekać na spotkanie z tłumaczem, bo jeszcze nie znam języka na tyle, aby się dogadać z nimi. Jej tata przyjął to do wiadomości, ale uważa, że ona jest dzieckiem, które po prostu potrzebuje czasu (bo tak się mówi, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie). Ja natomiast chciałabym, aby to była prawda, ale te jej cofnięcie się i obecne dziwne zachowanie dają mi duże obawy. Kompletnie nie wiem co teraz robić? Jak się zachowywać wobec niej. Czy traktować ją jakoś łagodniej, czy pozwolić na więcej? Wtedy syn będzie czuł się pokrzywdzony.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Dotyczy: Neurologia Autyzm
odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Lek. Marta Mauer-Włodarczak
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy to może być autyzm lub podobne zaburzenie?

Witam! Pracuję w przedszkolu w grupie 3-latków. U jednego z chłopców zauważyłam nietypowe zachowanie: na zadane pytania zawsze odpowiada słowem NIE, oprócz tego ciagle powtarza MAMA (jedyne słowa, które potrafi). Trudno utrzymać z nim kontakt wzrokowy, dziecko nie potrafi samo...

Witam! Pracuję w przedszkolu w grupie 3-latków. U jednego z chłopców zauważyłam nietypowe zachowanie: na zadane pytania zawsze odpowiada słowem NIE, oprócz tego ciagle powtarza MAMA (jedyne słowa, które potrafi). Trudno utrzymać z nim kontakt wzrokowy, dziecko nie potrafi samo się bawić, nie wspominając już o jakimkolwiek ZAINTERESOWANIU zabawą z dziećmi (piszę zainteresowanie, zabawa, bo jak wiadomo dzieci 3-letnie lubią się jeszcze bawić same), kiedy choć na chwilkę pozostaje bez bliskiego kontaktu z nauczycielem, zaczyna płakać. Gdy dziecko trafiło do przedszkola, nie potrafiło pić z kubeczka, do tej pory jest to nieprawidłowe, nie potrafi trzymać łyżki, widelca, swoje potrzeby fizjologiczne przejawia płaczem, albo po prostu charakterystycznym łapaniem się za rozporek w spodniach. Pytany w takich sytuacjach czy chce "siusiu" oczywiscie odpowiada NIE, chociaż idzie z nauczycielką do ubikacji i załatwia się (czyli chce!), nie je chlebka sam, trzeba go karmić...

Gdy wszystkie dzieci siedzą w kole, on jeden nie wie co ma robić (stoi, bierze zabawki, zaczyna płakać), nie potrafi powtarzać za nauczycielem najprostszych ruchów... Czasami patrzy w jeden punkt... Nie rysuje, nie potrafi sam układać prostych układanek, czasami wygląda tak, jakby nie wiedział w ogóle, co się wokół niego dzieje... Naprawdę staramy się okazywać mu duże zainteresowanie, opracowany został dla niego specjalny program, jednak zastanawiam się, czy nie ma to zwiazku z jakimś zespołem.

Prosze o odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm
Patronaty