Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 4 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Czy mogę jakoś poprawić relacje z mamą?

Witam, odkad rozstalam sie z ojcem corki i bylam zmuszona wrocic na jakis czas do rodzicow nie moge nawet wyjsc z domu. Mam 32 lata, po rozstaniu z ojcem dziecka dwa razy probowalam ulozyc sobie zycie z kims, przyprowadzalam do... Witam, odkad rozstalam sie z ojcem corki i bylam zmuszona wrocic na jakis czas do rodzicow nie moge nawet wyjsc z domu. Mam 32 lata, po rozstaniu z ojcem dziecka dwa razy probowalam ulozyc sobie zycie z kims, przyprowadzalam do domu i probowalismy razem mieszkac, ale nic z tego nie wyszlo. A postanowilam tak, poniewaz nie mam mozliwosci nawet wyjsc z domu, zeby sie z kims spotykac przed zamieszkaniem razem, moja mama ciagle mowi ze powinnam najpierw kogos poznac a pozniej przyprowadzic do domu tylko jak? Jak ja chce wyjsc z domu to ciagle robi mi afery ze wieczorem wyjde sobie na dwie trzy godzinki, ale kiedy mam wyjsc? Nie chce od razu poznawac corki z nowo poznana osoba, bo sie latwo przywiazuje, ale jak mam kogos poznac jak mama robi mi jazdy, gdy wychodze mimo ze corka spi zawsze z nia bo bardzo lubi spac u mojej mamy. Nie rozumiem i nie wiem juz jak mam dotrzec do mojej mamy sama jak byla mloda zostawiala swoje dzieci swojej mamie i wychodzila z moim tata kiedy mam sobie ukladac zycie jak nie teraz? Mam 32 lata jestem juz sgaga co mal za kazdym razem przyprowadzac kogos do domu i w dzien bo nie moge wysjc z domu nawet na godzinę? To tylko miesza dziecku w glowie, wczoraj sie poklocilam jesrem rozsadna kobieta a corka nie byla wpadka dobrze o tym wie, ojciec mojej corki mnie bił, mam swoj rozum nie nie przyniosę drugiego dziecka. Mam wrazenie, ze moja mama mi w ogole nie ufa i daje wyraznie do zrozumienia ze majac dziecko nie mam prawa w zyciu juz robic nic wiecej, jak uczyc siedziec w domu nawet do pracy jak ide robi mi jazde ze ide na 6h do pracy to nie jest normalne
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Gdzie szukać pomocy przy tej depresji?

Moja mama ma 90 lat, od 3 lat ma niegojąca się ranę na łydce tzn. rana w jednym miejscu się goi ale w drugim powstaje nowa, mam wrażenie jakby rana się przemieszczała. Niestety nie wiem już gdzie szukać pomocy. Dotychczasowe... Moja mama ma 90 lat, od 3 lat ma niegojąca się ranę na łydce tzn. rana w jednym miejscu się goi ale w drugim powstaje nowa, mam wrażenie jakby rana się przemieszczała. Niestety nie wiem już gdzie szukać pomocy. Dotychczasowe leczenie nie przynosi rezultatów, mama wpada w coraz większą depresję, proszę o pomoc gdzie mam szukać pomocy pozdrawiam Iwona
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak poradzić sobie z tym stresem i bólem głowy i brzucha?

Ból głowy brzucha ciągły stres i ani chwili spokoju mam czwórkę dzieci starsze 12 i 11oraz 10, i mała 2 lata ciągle mama podaj zrób i mała nie odstępuje mnie na krok nie mam siły nikt nie pomoże mi nie... Ból głowy brzucha ciągły stres i ani chwili spokoju mam czwórkę dzieci starsze 12 i 11oraz 10, i mała 2 lata ciągle mama podaj zrób i mała nie odstępuje mnie na krok nie mam siły nikt nie pomoże mi nie mam rodzinny chwila spokoju albo rozmowa ale nie mam przyjaciół bo ciągle dzieci mam 30 lat a czuje jak bym miała 70 i staram się walcze ale wszytko na mojej głowie każda rzecz
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy takie myślenie wymaga konsultacji lekarskiej?

Witam mam 19 lat i chciałem się dowiedzieć czy myślenie o śmierci przez cały czas jest normalne. Nie wiem czy to problem czy moje wymysły ale cokolwiek nie robię zawsze myślę o tym jak mogę umrzeć w danym momencie np.... Witam mam 19 lat i chciałem się dowiedzieć czy myślenie o śmierci przez cały czas jest normalne. Nie wiem czy to problem czy moje wymysły ale cokolwiek nie robię zawsze myślę o tym jak mogę umrzeć w danym momencie np. gdy prowadzę samochód przez całą podróż myślę ze zaraz ktoś we mnie walnie lub auto wpadnie w poślizg itp. gdy jestem w domu myślę np. o tym jak wybucha cały budynek z powodu nieszczelności gazu gdy idę po ulicy myślę ze ktoś mnie zaraz napadnie lub potrąci itd.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy mogę jeszcze coś zrobić, by uratować taką relację?

Witam, Poznałem pod koniec lutego dziewczynę na portalu, wydawała się idealna dla mnie nawet aż za bardzo, bo byliśmy i jesteśmy do siebie podobni pod prawie każdym względem. Wiadomo od razu parą nie byliśmy, jeszcze też wirus spowolnił związek itd.,... Witam, Poznałem pod koniec lutego dziewczynę na portalu, wydawała się idealna dla mnie nawet aż za bardzo, bo byliśmy i jesteśmy do siebie podobni pod prawie każdym względem. Wiadomo od razu parą nie byliśmy, jeszcze też wirus spowolnił związek itd., był kwiecień ona bez pracy i nie zdała po raz 4 na prawo jazdy. Związek taki nieoficjalny właśnie się rozpoczął po tym jak opowiedziała mi że miała ciężkie dzieciństwo pod każdym względem czy to rodzina która zrobiła z nią czarną owce, czy sprawy szkolne, również pierwszy chłopak który ją zlał po pewnym czasie. Po tym ostatnim z ciepłej dziewczyny zmieniła się na taką chłodną i obojętną. Wtedy napisałem do niej wiersz prosto z serca, który tak naprawdę rozpoczął wszystko. No dobra dalej, cały czas spędzaliśmy czas przy pisaniu sms-ów bo taką formę obraliśmy związek nieoficjalny tkwił, minął czerwiec w końcu do niej pojechałem po nocce w pracy, spędziłem z nią najlepszy dzień, wtedy weszliśmy w związek i spędziliśmy czas jak para. Dni mijały, ona dalej bez pracy, mimo wielu prób szukania itd., zagłębiała się wczoraj w to większe dołki wręcz depresyjne, którą już kiedyś miała, ale niby z niej wyszła bo było lepiej. Związek tkwił mimo tego, co dwa tygodnie się widzieliśmy, codziennie pisaliśmy dość długo przez sms-y. Wiadomo przychodziły takie dni że pisała że jest we wszystkim najgorsza, że jest brzydka, gruba, że nie nadaję się do niczego co oczywiście jest nieprawdą, ja ją wspierałem zawsze i byłem z nią w tym żeby wiedziała że ma zawsze mnie, czasem bardziej żyłem jej życiem niż swoim a przynajmniej tak to powoli wyglądało. Wiadomo zawsze się mną interesowała jak w pracy, dzień jak minął itd., Też przez ten czas nie powiedziała rodzicom że jest w kimś w związku pod pretekstem że boi się ich reakcji i zawsze to ja pierwszy okazywałem uczucie, ciepłe słowo itd., dobrze rozumiałem że się musi przyzwyczaić do czegoś nowego, że ktoś ją rozumie i chcę wysłuchać co ma do powiedzenia mimo że ja niektóre rzeczy słyszałem (po 10 jak nie więcej razy) ale wytrzymywałem i wspierałem, że nie irytowała mnie jak wszystkich. Spotkania były, spędzenie czasu razem było, uczucie rosło do tego stopnia że były plany razem wspólnego życia, aż przyszedł początek sierpnia, dołek na maksa, to co pisałem wcześniej że uważała się na najgorszą itd. w przerosło z siłą dużo większą niż zwykle, do tego stanu że zaczyna mieć wszystko (włącznie ze mną) w czterech literach. Nie było już Dobranoc i ciepłych słówek na koniec pisania pod pretekstem że się nie wyspała i musi iść wcześnie spać, nie było rozmów, na odpisanie czekałem po parę godzin, nigdy tak nie było. Aż w końcu stwierdziła że nagle za szybko weszła w związek, że ją nie pociągam, że ją za bardzo wyidealizowałem, żebym się o nią nie martwił chodź nigdy tak nie mówiła że tak jest a zawsze była szczera ze mną ze wszystkim. Nie zerwała ze mną a dała takie domysły tego. Próbowałem się z nią przez tydzień skontaktować, bez efektu. Cały czas mam nadzieję że wytłumaczy swoje odejście lub że po prostu przeprosi i że będzie jak dawniej. Są dni że po prostu tęsknie za nią a są takie że widzę tą relację w ciemnych barwach. Czy depresja mogła się przełożyć na takie coś, czy to może być inny powód takiego nagłego odejścia? Jak sobie poradzić w takiej sytuacji, gdzie cały czas się o tym myśli? Czy warto byłoby coś jeszcze zrobić by uratować tą relację?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy e mojej sytuacji warto porozmawiać z psychiatrą?

Potwornie boję się powrotu do szkoły. W klasie nie mam żadnej bliskiej koleżanki, utrzymuję tylko powierzchowne kontakty. Obawiam się siedzenia samej w ławce, odpowiedzi na środku sali, nawiązywania jakiegokolwiek kontaktu z kimkolwiek. Niby idę do tej samej szkoły poraz trzeci,... Potwornie boję się powrotu do szkoły. W klasie nie mam żadnej bliskiej koleżanki, utrzymuję tylko powierzchowne kontakty. Obawiam się siedzenia samej w ławce, odpowiedzi na środku sali, nawiązywania jakiegokolwiek kontaktu z kimkolwiek. Niby idę do tej samej szkoły poraz trzeci, a nawet za pierwszym razem się tak nie bałam. Nie jestem w stanie kontrolować swoich myśli. W lutym, tak właściwie bez powodu, zerwałam wszystkie kontakty ze znajomymi. Od tamtej pory praktycznie z nikim się nie spotkałam, jak już do tego doszło, to po prostu modliłam się, żeby spotkanie dobiegło końca. Nie umiem rozmawiać z ludźmi, nie mam o czym. Każdy dzień wakacji wyglądał tak samo. Najgorzej było w okresie kwiecień-czerwiec. Wtedy doświadczyłam najgorszych stanów lękowych, ataku paniki, bezsenności, ciągle chciało mi się płakać, ale w pewnym momencie okolice moich oczu były tak bardzo podrażnione, że nawet nie mogłam tego wszystkiego z siebie wylać. Każdego ranka odliczałam godziny do nocy. W tamtym okresie bardzo się stresowałam zdalnym nauczaniem. Tym że trzeba powiedzieć "jestem", czasami udzielić odpowiedzi na jakieś pytanie. Ale czy stres mogły wywoływać takie dolegliwości? W lipcu jakos się wszystko uspokoiło. A teraz znowu wszystko się zaczyna. Nie radzę sobie. Boję się ludzi. We wrześniu kończę 18 lat, myślałam o wizycie u psychiatry. Ale jestem pewna, że mi nie da się już pomóc. W 1 klasie liceum też było źle. Ciągle płakałam, tysiące myśli samobójczych, raz nawet byłam na rozmowie u pedagoga, bo to było widoczne że ze mną jest coś nie tak. Proszę o rady, jakąkolwiek pomoc.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak mogę odzyskać swoją byłą?

Potrzebuje pomocy chce odzyskać swoją była która skrzywdziłem słowami ona myśli ze ja zdradziłem a wcale tak nie było co mam zrobić...
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Barbara Szalacha
Mgr Barbara Szalacha
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak leczyć to uzależnienie od kradzieży?

Witam. Przez całe życie miała zasady. Nigdy nikomu nic złego nie zrobiłam, nie ukradłam. W wieku 40 lat poznałam nie odpowiedniego faceta. Byłam jak zachipnotowana nim i co by mi nie kazał zrobić. Robiłam to. Byłam namawia a do kradzieży.... Witam. Przez całe życie miała zasady. Nigdy nikomu nic złego nie zrobiłam, nie ukradłam. W wieku 40 lat poznałam nie odpowiedniego faceta. Byłam jak zachipnotowana nim i co by mi nie kazał zrobić. Robiłam to. Byłam namawia a do kradzieży. Źle się z tym czułam ale czułam że muszę to robić bo mnie zostawi. Chore co? Teraz to wiem. Udało mi się z nim rozstać z czego jestem dumna. Mój problem polega na tym że czasem wchodzę do sklepu i nie wiadomo kiedy i już to mam. Nie radzę sobie z tym. Nie chcę już kraść. To są drobne rzeczy ale jednak. Nie umiem się od tego uwolnić. Nie jest to często od stycznia tylko 3 razy. Walczę i staram się to kontrolować. Widzę jednak że sama mogę nie dać sobie rady. Mam teraz cudownego faceta i nie chce go przez własną głupotę stracić. Wstydzę się tego. Co mam robić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy mogę pozwolić sobie pozwolić na parę piw?

Mam nerwice lękową, jutro są urodziny mojego kolegi, pytanie czy mogę sobie pozwolić na parę piw? Dodam że nie leczę się farmakologicznie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Czy mój stan wymaga innego leczenia?

Dzień dobry! Mam 25 lat. Jestem chory na schizofrenię i leczę się na nią od 9 lat. Zachorowałem na początku gimnazjum. Mimo choroby ukończyłem gimnazjum z wyróżnieniem. Jako 16-latek poszedłem do liceum, by w ostateczności ukończyć szkołę średnią w wieku... Dzień dobry! Mam 25 lat. Jestem chory na schizofrenię i leczę się na nią od 9 lat. Zachorowałem na początku gimnazjum. Mimo choroby ukończyłem gimnazjum z wyróżnieniem. Jako 16-latek poszedłem do liceum, by w ostateczności ukończyć szkołę średnią w wieku 23 lat - liceum dla dorosłych. Zdałem maturę od razu. I tu zaczęły się schody. Ponieważ byłem już dwukrotnie na studiach, za każdym razem rezygnując. Teraz chciałem podjąć studia po raz trzeci, ale się wycofałem, trochę zrzucam winę na chorobę (i ogólnie na chorobę wszelkie niepowodzenia), a po prostu brak mi odwagi, boję się, że znowu nie dam rady oraz stałem się bardzo leniwy. Gdyby nie presja ze strony otoczenia, to wcale bym nie szedł na studia, mimo że lubiłem się uczyć i zawsze byłem dobrym uczniem. Prawda jest taka, że bez studiów czuję się nikim. Z drugiej strony naprawdę mi się nie chce. Mam też lęki, że jak nie zrobię studiów, ogólnie żadnego zawodu, to sobie po liceum samym nie poradzę w życiu. Jeszcze gorsze jest to, że się boję, że trafię do domu pomocy społecznej i tam będę mieszkał, bo nie będę dawał rady funkcjonować z powodu schizofrenii. Tak samo boję się bezdomności...Nie mogę wyzbyć się tych lęków. Druga sprawa to to, że ciągle myślę o tej szkole, że miewam myśli samobójcze jak mi nie wychodzi. Nie potrafię pójść do szkoły, bo wtedy dalej intensywnie rozmyślam nad edukacją. Nie potrafię też porzucić edukacji, bo wtedy również bardzo intensywnie myślę o edukacji. Naprawdę nie potrafię znaleźć sobie żadnego zajęcia, bo cały czas myślę o szkole i boję się co będzie w przyszłości. Nie potrafię odseparować się od tych myśli, poza tym jednak bardzo dobrze się czuję, co stwierdził nawet psychiatra. Czy mój stan wymaga może innego leczenia? Czy mogę podjąć edukację później (boję się, że później będę za stary na studia stacjonarne), czy może teraz jest dobry moment na edukację albo odpuścić zupełnie edukację, bo mnie tylko wyniszcza? Nacierpiałem się przez stany chorobowe i teraz boję się, że przez niekompletne wykształcenie nadal będę cierpiał...Zaznaczę też, że nie chcę wykonywać pracy fizycznej. Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Barbara Szalacha
Mgr Barbara Szalacha

Czy mam zmusić dziecko do pójścia do przedszkola, mimo histerii?

Witam. Mój 4 letni syn dostał się do przedszkola, dwa dni były bez problemu. Na początku 3 h. Od trzeciego dnia zaczął bardzo płakać, wpadać histerie, krzyczeć i rzucać się. Nie chcę iść do przedszkola, mówi, że nie lubi. Raczej... Witam. Mój 4 letni syn dostał się do przedszkola, dwa dni były bez problemu. Na początku 3 h. Od trzeciego dnia zaczął bardzo płakać, wpadać histerie, krzyczeć i rzucać się. Nie chcę iść do przedszkola, mówi, że nie lubi. Raczej nic w przedszkolu złego się nie wydarzyło. Rozmawiałam z nim. Uważam, że ma problemy z nawiązywaniem znajomości. Bardzo wstydzi się nieznanych ludzi. Jest bardzo wrażliwy, wystarczy że ktoś obcy zwróci mi uwagę, potrafi strasznie się rozpłakać. Dwa dni już nie był w przedszkolu, bo nie chciał wyjść z auta, musiałabym go wyciagnac na siłę. Moje pytanie, co mam zrobić, odpuścić? Czy mimo wszystko próbować? Rozmowy nic nie pomagają. On sam chętnie nie pójdzie, jedynie siła? Boję się że może odbić się to na niego psychice. czy jak przedszkolanka zabierze syna mimo jego woli, płaczu i rzucania się, czy nie spowoduje, to u niego ubocznych skutków w psychice?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy nagłe rzucenie palenia nie wpłynie negatywnie na moje zdrowie psychiczne?

Dzien dobry. Cierpię na nerwicę lękową od jakis 8 lat. W ciagu ostatnich 2 lat objawy znacznie się nasiliły dlatego od tego czasu uczęszczam na terapię. Jednak aktualna sytuacja- PANDEMIA -Znou nasiliła mioje lęki. Boję się o własne zdrowie. Wsłuchuje... Dzien dobry. Cierpię na nerwicę lękową od jakis 8 lat. W ciagu ostatnich 2 lat objawy znacznie się nasiliły dlatego od tego czasu uczęszczam na terapię. Jednak aktualna sytuacja- PANDEMIA -Znou nasiliła mioje lęki. Boję się o własne zdrowie. Wsłuchuje sie nadmiernie w swój organizm. Cierpię na różnego rodzaju bóle. Sytuacje dodatkowo komplikuje fakt ze od prawie11 lat palę papierosy i z tym przede wszystkim wiążą się moje obawy. Że zachoruję na raka płuc,zawał lub udar. Cały czas mam tego typu objawy. Postanowiłam definitywnie zerwać z nałogiem. Czuje obrzydzenie do samej siebie gdy palę. Mam dość, papierosy pobudzaja mnie zbyt a to nie wskazane z moim zaburzeniem. Dlatego moje pytanie brzmi czy gdy postaram się nie palić od teraz czy nie bedzie to bardzo złe dla mnie? Mam na myśli nerwowośc,płaczliwośc i złe samopoczucie-tak podobno wygladają skutki odstawienia. Czy z moją nerwicą nie napedzę sobie wiecej lęków przy rzucaniu? Proszę o dobrą rade,już naprawdę mam dość bycia niewolnikiem nałogu....Pozdrawiam i z gory dziekuję za poświęcony czas.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czym mogą być spowodowane napady lęku i kompulsywne objadanie się?

Od 2009 r.leczę się ,obecnie u neurologa, z powodu depresji lękowej.Niby jest poprawa,ale niewielka. Ostatnio miałam zlecony lek TRITTICO 150 MG CR (1 tabl.rano) i Bioxetin 20 mg (także 1 tabl.rano),poza tym wieczorem Apo-Zolpin 10 mg. Z chwilą włączenia Bioxetinu... Od 2009 r.leczę się ,obecnie u neurologa, z powodu depresji lękowej.Niby jest poprawa,ale niewielka. Ostatnio miałam zlecony lek TRITTICO 150 MG CR (1 tabl.rano) i Bioxetin 20 mg (także 1 tabl.rano),poza tym wieczorem Apo-Zolpin 10 mg. Z chwilą włączenia Bioxetinu do leczenia mialam przez2 dni dotkliwe napady lęku panicznego,trwały po 3-4 godziny.Przestałam brać Bioxetin.Boję się teraz tego leku.A chciałabym go brać bo dokucza mi kompulsywne objadanie się,mam dużą nadwagę, ponad 20 kg.Czy w takiej sytuacji jaka mi się zdarzyła (ataki paniki) mogę przypuszczać że to było od Bioxetinu ? Czy mogę do niego wrócić ?Z lekarką ktora go zlecila nie mam kontaktu z powodu pandemii.Dlatego proszę o poważne potraktowanie mojego pytania.Pozdrawiam. Katarzyna
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy może to być objaw depresji?

Od lat mam problem z waga . Jestem otyla. Od 3 lat zauwazylam nastepujace zachowania : nie chce mi sie dbac o siebie , nie chce mi sie rozczesac wlosow , ladnie sie ubrac , nie dbam o siebie i... Od lat mam problem z waga . Jestem otyla. Od 3 lat zauwazylam nastepujace zachowania : nie chce mi sie dbac o siebie , nie chce mi sie rozczesac wlosow , ladnie sie ubrac , nie dbam o siebie i wszystko mi jedno . Zauwazylam ze jezeli jestem samotna czesto siegam po slodczye i fast foody nawet gdy nie jestem gloda . Czy to moze byc objawy depresji? Mam tez hustwki nastroju
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak przestać się przejmować i zacząć żyć normalnie?

Mam 20 lat. Nie potrafię żyć jesteś uzależniona pod każdym względem od innych. Jestem w pełni sprawna. Ale głowa nie pozwala na dużo więcej spraw. Nie potrafię rozmawiać z ludzi , nie potrafię złożyć zdania. Nie potrafię zjeść nawet kanapki... Mam 20 lat. Nie potrafię żyć jesteś uzależniona pod każdym względem od innych. Jestem w pełni sprawna. Ale głowa nie pozwala na dużo więcej spraw. Nie potrafię rozmawiać z ludzi , nie potrafię złożyć zdania. Nie potrafię zjeść nawet kanapki w pracy bo ludzie czy napić się wody. Nie potrawie iść do sklepu sama czy isc gdziekolwiek. Ciagle jest mi smutno, płacz z niczego i obwinianie się o wszystko. Widzę ze nie ma sensu nic co robie. Nie mogę iść do pracy bo kolega nie idzie nie mam jak jechać bo sama nie pojadę. Boje die ze stracę prace. Ale nie chce już tam pracować tylko wiem ze innej nie znajdę nie dam rady zmienić pracy. Czuje się jak zwykle gowno. Wiem ze powinnam iść do specjalisty, ale nawet z tym jest problem. Nie potrafię zyc normalnie. Nie mam jakoś dużo znajomych. Z rodzicami nie mam kontaktu. Chłopak mówi ze sobie wkręcam. Mam huśtawki nastroju. Chciałabym przestać się przejmować innymi nie mieć tego wstydu żyć normalnie i zacząć normalnie komunikować się z ludźmi. Ale nie potrafię

Czy schizofrenia może się znów uaktywnić?

Witam,mam siostrę chorą na schizofrenię paranoidalna. Jej wytwórcze obrazy zaczęły się pogłębiać w mieszkaniu po mamie. Widziała tam rzeczy, których nie było. Głównie zapachy , pleśnie, zapachy o woni toksycznej, których oczywiście nie było. Jest w trakcie leczenia, bierze... Witam,mam siostrę chorą na schizofrenię paranoidalna. Jej wytwórcze obrazy zaczęły się pogłębiać w mieszkaniu po mamie. Widziała tam rzeczy, których nie było. Głównie zapachy , pleśnie, zapachy o woni toksycznej, których oczywiście nie było. Jest w trakcie leczenia, bierze zastrzyki. Po śmierci mamy musimy przeprowadzić postępowanie spadkowe. Mieszkanie zgodnie z wola mamy ma być siostry. Tak też będzie. Boję się jednak czy jak będzie to jej własność zrobi sobie z tego miejsce, którym będzie się ,,karmić" w swej chorobie, nigdy tego nie sprzeda i zmarnuje tym samym . Dodam, że jej przekonanie, że to mieszkanie truje było w pewnym momencie tak silne, że twierdziła , że ono truje i chciała nas przed nim chronić łącznie z atakiem na córce. Obecnie wydaje się całkiem normalna i czy można jej wierzyć w tej materii, że po przepisie sprzeda mieszkanie ? Ostatnio przebywała po ataku na córkę 3 miesiące w szpitalu a od miesiąca jest w domu.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak ją przekonać do wykonania pełnego testu osobowości?

Witam,ponownie proszę pomoc ,sprawa dotyczy mojej synowej ,w ubiegłym roku po urodzeniu dziecka w styczniu ,pojawiła sie depresja poporodowa ,z tego powodu była w szpitalu ,po wyjściu ze szpitala było w miarę dobrze przez dwa miesiące [ od czerwca do... Witam,ponownie proszę pomoc ,sprawa dotyczy mojej synowej ,w ubiegłym roku po urodzeniu dziecka w styczniu ,pojawiła sie depresja poporodowa ,z tego powodu była w szpitalu ,po wyjściu ze szpitala było w miarę dobrze przez dwa miesiące [ od czerwca do 4.08.19] po chrzcie dziecka 04.08.19 nagle u Magdy wystąpiła znaczna agresja ,niechęć do dziecka , głównie agresja skupiła sie na mojej osobie , trwało to 3 dni po tej sytuacji Magda wyciszyła sie , przeprosiła , prosząc o zgode aby zamieszkac na stałe u Nas w domu [ maja własne mieszkanie ] wyraziliśmy z mężem zgodę ,zaczęła urządzac sobie miejsce na piętrze domu ,nadal był model że ona zajmuje sie dzieckiem rano do 16:00 po powrocie moim z pracy przejmujemy opiekę nad wnuczką do czasu powrotu jej ojca z pracy ok.17:30 po czym mała nadal jest u nas ale zajmowaliśmy się na przemiennie , potem kąpiel i ja dziecko usypiałam , kiedy zasnęła zanosiłam do matki ,synowa zgadzała się na to .Był spokój do października ,potem znowu akcja .. nienawidzę Maćka[syn] , wyprowadzam się , zostawiam dziecko ,idę do adwokata aby zrzec się praw rodzicielskich .. trwało to tydzień po tygodniu przeprosiła ,ustaliliśmy pewne reguły ,ja się nie wtrącam , powiedziałam dobrze ,za kilka dni znowu zostawiała mi dziecko ,a sama zajmowała się rzeczami które wg. Niej były konieczne .Trwało to około 3 miesięcy ,potem znowu emocje skrajne , ucieczka do lasu ,pakowanie sie bo wyjeżdża zostawia dziecko synowi ,mija trzy dni i powrót spokoju i poprawnego zachowania .Te stany emocjonalne przypadały zawsze po jakieś sytuacji która była dla Niej stresująca , a to chrzest ,a to kolizja samochodem gdzie uderzyła samochodem w murek uszkadzając go ,ostatnia taka akcja była 18 lipca tego roku kiedy wnuczka pośliznęła sie na mokrej podłodze w łazience i upadła uderzając głowa o podłogę Magdy emocje osiągnęły zenitu ,za wszystko winiła syna ,a na moje słowa ,że byli oboje w domu jej reakca była straszna dla mnie ,.. nienawidzę cie abys zdechła .. powiedziałam ,ze ma się uspokoić bo ja mam tego dosyć usłyszałam ,że za chorobę mojej córki [ niepełnosprawna od 5 roku życia ja ponoszę odpowiedzialność ,a Ona z taka syfiarą jak ja nie będzie mieszkać .przez kolejne 3 dni nie reagowała na nic ,wyrzucała córkę wraz z synem z pokoju ,nałykała się leków ,po czym trzeciego dnia spakowała się pozegnała się z córką i wybiegła z domu do lasu , poszukiwania trwały 2 godziny ,po znalezieniu jej zdecydowaliśmy z mężem że trzeba wezwać karetkę ,została zabrana do szpitala gdzie początkowo zatrzymana została na podstawie paragrafu o przymusowym leczeniu ,na drugi dzień wyraziła zgodę na leczenie , przebywała w szpitalu 10 dni ,został odstawiony leka Sertagen którym była leczona przez 1 1/2 roku ,lekarz stwierdził ,że nie ma choroby psychicznej ale ma zaburzenia osobowości mieszane i zalecił wykonanie pełnego testu osobowości ,synowa nie chce go zrobić bo twierdzi ,że jest zdrowa ,nas nienawidzi ,u nas mieszkać nie chce , wnuczki tez nam nie chce dawać bo twierdzi że nam nie ufa , nie wiem co mam robić proszę o pomoc .Małgorzata
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak zwalczyć taką agresję u partnera?

Witam moje pytanie dotyczy narzeczonego. Od dłuższego czasu zauważam w nim agresje. Bywa tak ze nie można mu zwrócić uwagi bo odrazu krzyczy czasem zdarza się ze coś rozwali ( zazwyczaj swój telefon ) po czym mówi do mnie: ze... Witam moje pytanie dotyczy narzeczonego. Od dłuższego czasu zauważam w nim agresje. Bywa tak ze nie można mu zwrócić uwagi bo odrazu krzyczy czasem zdarza się ze coś rozwali ( zazwyczaj swój telefon ) po czym mówi do mnie: ze to moja wina i czy jestem zadowolona ? Mówi co nie płaczesz ? Kolejna sytuacja to np obietnice. Postanawia sobie ze od jutra nie pali po czym przychodzi to jutro i mówi ze jednak mam mu dać na papierosy obiecuje ze to ostatnia paczka. Wypala ja i wieczorem idąc na spacer z psem przechodzimy koli sklepu i on patrzy na sklep na mnie i się uśmiecha. Ja mówię : co się cieszysz ? Rano miała być ostatnia paczka . Idziemy gdzie w połowie drogi mówi masz dla mnie jakiegoś papierosa ? Ja mówię ze nie skąd mam miec jak nie kupowałam bo miałeś nie palić. I się zaczyna . Idzie wyprzedza mnie pędzi szybszymi tempem ze muszę go gonić po czym mówię coś do niego a on nie odpowiada albo wręcz się wydziera. Mam tego dość. Wkoncu kupuje mu papierosy a on miły i udaje ze nic się nie stało. Mówię ze ma ze sobą problem powinien iść do specjalisty a odmówi ze to ja jestem chora jemu nic nie jest Ręce opadają Mam dość takiej przemocy słownej W domu tez krzyczy a mi wstyd ze sąsiedzi slysza. Drze się o głupoty. Nie wolno mu zwrócić uwagi .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy takie przeklinanie może świadczyć o jakimś zaburzeniu psychicznym?

Dzień dobry. Mój chłopak ma 32 lata i w codziennych rozmowach z ludźmi w ogóle nie przeklina i jest sympatyczny. Jednak, gdy jest sam, wypowiada na głos takie przekleństwa i to z taką agresją, że czasami jestem przerażona. Ma też... Dzień dobry. Mój chłopak ma 32 lata i w codziennych rozmowach z ludźmi w ogóle nie przeklina i jest sympatyczny. Jednak, gdy jest sam, wypowiada na głos takie przekleństwa i to z taką agresją, że czasami jestem przerażona. Ma też w internecie grupkę znajomych z którymi kontaktuje się całkiem inaczej niż ze mną. Tam również używa przekleństw. Mówi też sam do siebie, czasem nawet jak naokoło niego są inni ludzie. Czy to może świadczyć o jakimś zaburzeniu psychicznym? 10 lat temu jego tata umarł na chorobę nowotworową. Czy to mogło mieć wpływ na to jego zachowanie? A może po prostu ma drugą osobowość, którą się ze mną nie dzieli? Bardzo proszę o odpowiedź i serdecznie pozdrawiam.
odpowiada 1 ekspert:
 Marta Osińska-Białczyk
Marta Osińska-Białczyk

Czy ta schizofrenia jest wyleczalna?

Czy schizofrenia somatopsychiczna f.20.8 jest wyleczalna? Kobieta 22 lata
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka
Patronaty