Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 3 , 6 6 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Czy mogę jakoś poprawić relacje z mamą?

Witam, odkad rozstalam sie z ojcem corki i bylam zmuszona wrocic na jakis czas do rodzicow nie moge nawet wyjsc z domu. Mam 32 lata, po rozstaniu z ojcem dziecka dwa razy probowalam ulozyc sobie zycie z kims, przyprowadzalam do... Witam, odkad rozstalam sie z ojcem corki i bylam zmuszona wrocic na jakis czas do rodzicow nie moge nawet wyjsc z domu. Mam 32 lata, po rozstaniu z ojcem dziecka dwa razy probowalam ulozyc sobie zycie z kims, przyprowadzalam do domu i probowalismy razem mieszkac, ale nic z tego nie wyszlo. A postanowilam tak, poniewaz nie mam mozliwosci nawet wyjsc z domu, zeby sie z kims spotykac przed zamieszkaniem razem, moja mama ciagle mowi ze powinnam najpierw kogos poznac a pozniej przyprowadzic do domu tylko jak? Jak ja chce wyjsc z domu to ciagle robi mi afery ze wieczorem wyjde sobie na dwie trzy godzinki, ale kiedy mam wyjsc? Nie chce od razu poznawac corki z nowo poznana osoba, bo sie latwo przywiazuje, ale jak mam kogos poznac jak mama robi mi jazdy, gdy wychodze mimo ze corka spi zawsze z nia bo bardzo lubi spac u mojej mamy. Nie rozumiem i nie wiem juz jak mam dotrzec do mojej mamy sama jak byla mloda zostawiala swoje dzieci swojej mamie i wychodzila z moim tata kiedy mam sobie ukladac zycie jak nie teraz? Mam 32 lata jestem juz sgaga co mal za kazdym razem przyprowadzac kogos do domu i w dzien bo nie moge wysjc z domu nawet na godzinę? To tylko miesza dziecku w glowie, wczoraj sie poklocilam jesrem rozsadna kobieta a corka nie byla wpadka dobrze o tym wie, ojciec mojej corki mnie bił, mam swoj rozum nie nie przyniosę drugiego dziecka. Mam wrazenie, ze moja mama mi w ogole nie ufa i daje wyraznie do zrozumienia ze majac dziecko nie mam prawa w zyciu juz robic nic wiecej, jak uczyc siedziec w domu nawet do pracy jak ide robi mi jazde ze ide na 6h do pracy to nie jest normalne
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Gdzie szukać pomocy przy tej depresji?

Moja mama ma 90 lat, od 3 lat ma niegojąca się ranę na łydce tzn. rana w jednym miejscu się goi ale w drugim powstaje nowa, mam wrażenie jakby rana się przemieszczała. Niestety nie wiem już gdzie szukać pomocy. Dotychczasowe... Moja mama ma 90 lat, od 3 lat ma niegojąca się ranę na łydce tzn. rana w jednym miejscu się goi ale w drugim powstaje nowa, mam wrażenie jakby rana się przemieszczała. Niestety nie wiem już gdzie szukać pomocy. Dotychczasowe leczenie nie przynosi rezultatów, mama wpada w coraz większą depresję, proszę o pomoc gdzie mam szukać pomocy pozdrawiam Iwona
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Co może powodować takie samopoczucie?

Witam, od jakiegoś już czasu zmagam się z kilkoma problemami typu ciągłe zmęczenie, mimo dobrej jakości snu, brak koncentracji i skupienia, czasem niewyraźny, rozmyty obraz, takie ogólne zawieszenie, słabe samopoczucie, niechęć, rzadko ale zdarza się nadwrażliwość na światło np... Witam, od jakiegoś już czasu zmagam się z kilkoma problemami typu ciągłe zmęczenie, mimo dobrej jakości snu, brak koncentracji i skupienia, czasem niewyraźny, rozmyty obraz, takie ogólne zawieszenie, słabe samopoczucie, niechęć, rzadko ale zdarza się nadwrażliwość na światło np jadąc samochodem, a do tego wysoka nadwrażliwość i nerwowość .Co może powodować takie samopoczucie?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Monika Wodnicka
Mgr Monika Wodnicka

Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić i podnieść swoją samoocenę?

Witam . Mam problem z którym już nie umiem sobie poradzić od wielu lat przy poznawaniu kogoś drętwiala mi twarz A później było gorzej..,mianowicie chodzi o to ze od kiedy zaszłam w ciąże wszyscy o mnie zapomnieli bo nie piłam... Witam . Mam problem z którym już nie umiem sobie poradzić od wielu lat przy poznawaniu kogoś drętwiala mi twarz A później było gorzej..,mianowicie chodzi o to ze od kiedy zaszłam w ciąże wszyscy o mnie zapomnieli bo nie piłam już ani nawet nie paliłam nie chodziłam na imprezy ... po czasie przestałam wychodzić z domu bywało tak że przez 3 miesiące nie ujrzałam światła dziennego ponieważ myśl o wyjściu powodowała stres ! Myśl o tym jak rozpocznie dzień kiedy umyje żeby w jakim stanie będzie moja skóra ( mam problemy że skóra i kręgosłupem ) czy będa mnie boleć plecy musiałam mieć wszytsko zaplanowane i każdy krok musiałby iść zgodnie z nim inaczej dzień przekreslony. Teraz jestem już po porodzie..moja samoocena spadła do zera nie ma najmniejszej rzeczy która bym w sobie lubiła mam już zaplanowane wiele poprawek mojej twarzy znam ceny na pamięć nawet bo tak nie mogę na siebie patrzeć. Z wychodzeniem jest trochę lepiej wychodzę czasem tylko po to aby moja córka się przewietrzyla i po oddychala powietrzem najchętniej to bym wcale nie wychodziła i tu zaczynają się kolejne problemy..do dziecka mam tak samo codziennie musi mieć przygotowane rzeczy tak żeby do siebie pasowały nawet piżamke, gdy gdzieś wychodzimy ciuchy muszą być pasujące, zabawki ,smoczek wszystko musi pasować inaczej się denerwuje ale w środku. Na łóżku też musi być ładnie poukładane i dopasowane poduszki do Kocyka nie może leżeć żadna pieluszka nie poskladana nawet . Mam też problem z wydawaniem komuś małej z rodziny na ręce nie potrafię jej oddać od razu widzę jak komuś spada albo jak się z kimś przywiązuje i nie chce mnie ... kiedy niose ja na rękach moje oczy jakby za mnie patrzę na różne rzeczy np. Widzę jak się rani o nóż i wtedy szybko bo gdzieś wyrzucam albo widzę ostry kant stołu i widzę jak rozbija głowę i momentalnie odsuwam stół za łóżko albo jak leżymy razem to mam przed oczami jak budynek się sypie i spadamy i zaczynam analizować jak ja oslonic ciałem żeby przeżyła i nie panuje nad tym te myśli mnie dręczą same przychodzą zaciskam oczy nawet i to jakby tkwi mi w głowie gdy jesteśmy same czuje się obserwowana nie jestem w stanie wydać z siebie dźwięku żeby nie być zła mama dlaczego kiedy ktoś do mnie mówi całą się trzęse i mija twarz tak samo Błagam pomocy ja chce być normalna szczęśliwa dziewczyna nie chce żeby dziecko się mnie kiedyś wstydziło nie pójdę póki co do lekarza bo się boję że zabiorą mi dziecko proszę pomóżcie błagam!!!
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Co myśleć o tym zachowaniu terapeuty?

Witam, od pół roku uczęszczam na terapię w nurcie integratywnym. Wiele problemów, z którymi się borykałam na co dzień udało mi się wspólnie z terapeutą przepracować. Proces leczenia przynosi pozytywne rezultaty, jednak nurtuje mnie pewna sprawa (temat wielokrotnie poruszany podczas... Witam, od pół roku uczęszczam na terapię w nurcie integratywnym. Wiele problemów, z którymi się borykałam na co dzień udało mi się wspólnie z terapeutą przepracować. Proces leczenia przynosi pozytywne rezultaty, jednak nurtuje mnie pewna sprawa (temat wielokrotnie poruszany podczas sesji) a mianowicie częste jakby "odpływanie terapeuty". Nie jest to zasypianie a jakby "wyłączanie się", nieprzytomny wzrok i lecąca głowa. Poruszałam tę kwestię z moim terapeutą i jest to rzekomo jego reakcja na kumulowaną we mnie złość. Za każdym razem podczas tego typu reakcji odczuwam ogromny dyskomfort i rozważam zmianę specjalisty, gdyż sytuacja nagminnie się powtarza. Czy mam powody do obaw?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak poradzić sobie z tym stresem i bólem głowy i brzucha?

Ból głowy brzucha ciągły stres i ani chwili spokoju mam czwórkę dzieci starsze 12 i 11oraz 10, i mała 2 lata ciągle mama podaj zrób i mała nie odstępuje mnie na krok nie mam siły nikt nie pomoże mi nie... Ból głowy brzucha ciągły stres i ani chwili spokoju mam czwórkę dzieci starsze 12 i 11oraz 10, i mała 2 lata ciągle mama podaj zrób i mała nie odstępuje mnie na krok nie mam siły nikt nie pomoże mi nie mam rodzinny chwila spokoju albo rozmowa ale nie mam przyjaciół bo ciągle dzieci mam 30 lat a czuje jak bym miała 70 i staram się walcze ale wszytko na mojej głowie każda rzecz
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy takie myślenie wymaga konsultacji lekarskiej?

Witam mam 19 lat i chciałem się dowiedzieć czy myślenie o śmierci przez cały czas jest normalne. Nie wiem czy to problem czy moje wymysły ale cokolwiek nie robię zawsze myślę o tym jak mogę umrzeć w danym momencie np.... Witam mam 19 lat i chciałem się dowiedzieć czy myślenie o śmierci przez cały czas jest normalne. Nie wiem czy to problem czy moje wymysły ale cokolwiek nie robię zawsze myślę o tym jak mogę umrzeć w danym momencie np. gdy prowadzę samochód przez całą podróż myślę ze zaraz ktoś we mnie walnie lub auto wpadnie w poślizg itp. gdy jestem w domu myślę np. o tym jak wybucha cały budynek z powodu nieszczelności gazu gdy idę po ulicy myślę ze ktoś mnie zaraz napadnie lub potrąci itd.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy mogę jeszcze coś zrobić, by uratować taką relację?

Witam, Poznałem pod koniec lutego dziewczynę na portalu, wydawała się idealna dla mnie nawet aż za bardzo, bo byliśmy i jesteśmy do siebie podobni pod prawie każdym względem. Wiadomo od razu parą nie byliśmy, jeszcze też wirus spowolnił związek itd.,... Witam, Poznałem pod koniec lutego dziewczynę na portalu, wydawała się idealna dla mnie nawet aż za bardzo, bo byliśmy i jesteśmy do siebie podobni pod prawie każdym względem. Wiadomo od razu parą nie byliśmy, jeszcze też wirus spowolnił związek itd., był kwiecień ona bez pracy i nie zdała po raz 4 na prawo jazdy. Związek taki nieoficjalny właśnie się rozpoczął po tym jak opowiedziała mi że miała ciężkie dzieciństwo pod każdym względem czy to rodzina która zrobiła z nią czarną owce, czy sprawy szkolne, również pierwszy chłopak który ją zlał po pewnym czasie. Po tym ostatnim z ciepłej dziewczyny zmieniła się na taką chłodną i obojętną. Wtedy napisałem do niej wiersz prosto z serca, który tak naprawdę rozpoczął wszystko. No dobra dalej, cały czas spędzaliśmy czas przy pisaniu sms-ów bo taką formę obraliśmy związek nieoficjalny tkwił, minął czerwiec w końcu do niej pojechałem po nocce w pracy, spędziłem z nią najlepszy dzień, wtedy weszliśmy w związek i spędziliśmy czas jak para. Dni mijały, ona dalej bez pracy, mimo wielu prób szukania itd., zagłębiała się wczoraj w to większe dołki wręcz depresyjne, którą już kiedyś miała, ale niby z niej wyszła bo było lepiej. Związek tkwił mimo tego, co dwa tygodnie się widzieliśmy, codziennie pisaliśmy dość długo przez sms-y. Wiadomo przychodziły takie dni że pisała że jest we wszystkim najgorsza, że jest brzydka, gruba, że nie nadaję się do niczego co oczywiście jest nieprawdą, ja ją wspierałem zawsze i byłem z nią w tym żeby wiedziała że ma zawsze mnie, czasem bardziej żyłem jej życiem niż swoim a przynajmniej tak to powoli wyglądało. Wiadomo zawsze się mną interesowała jak w pracy, dzień jak minął itd., Też przez ten czas nie powiedziała rodzicom że jest w kimś w związku pod pretekstem że boi się ich reakcji i zawsze to ja pierwszy okazywałem uczucie, ciepłe słowo itd., dobrze rozumiałem że się musi przyzwyczaić do czegoś nowego, że ktoś ją rozumie i chcę wysłuchać co ma do powiedzenia mimo że ja niektóre rzeczy słyszałem (po 10 jak nie więcej razy) ale wytrzymywałem i wspierałem, że nie irytowała mnie jak wszystkich. Spotkania były, spędzenie czasu razem było, uczucie rosło do tego stopnia że były plany razem wspólnego życia, aż przyszedł początek sierpnia, dołek na maksa, to co pisałem wcześniej że uważała się na najgorszą itd. w przerosło z siłą dużo większą niż zwykle, do tego stanu że zaczyna mieć wszystko (włącznie ze mną) w czterech literach. Nie było już Dobranoc i ciepłych słówek na koniec pisania pod pretekstem że się nie wyspała i musi iść wcześnie spać, nie było rozmów, na odpisanie czekałem po parę godzin, nigdy tak nie było. Aż w końcu stwierdziła że nagle za szybko weszła w związek, że ją nie pociągam, że ją za bardzo wyidealizowałem, żebym się o nią nie martwił chodź nigdy tak nie mówiła że tak jest a zawsze była szczera ze mną ze wszystkim. Nie zerwała ze mną a dała takie domysły tego. Próbowałem się z nią przez tydzień skontaktować, bez efektu. Cały czas mam nadzieję że wytłumaczy swoje odejście lub że po prostu przeprosi i że będzie jak dawniej. Są dni że po prostu tęsknie za nią a są takie że widzę tą relację w ciemnych barwach. Czy depresja mogła się przełożyć na takie coś, czy to może być inny powód takiego nagłego odejścia? Jak sobie poradzić w takiej sytuacji, gdzie cały czas się o tym myśli? Czy warto byłoby coś jeszcze zrobić by uratować tą relację?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy takie zaburzenie ma związek z moim dzieciństwem?

Witam, mam taki problem- jako dziecko miałem potrzebę dopatrywania się wybranego przez siebie kształtu w np. zabawkach. po pewnym czasie wymyśliłem aby stworzyć sobie taką "wymyśloną zabawkę" o tym kształcie, którym została linia prosta, którą określiłem jako formę idealną. po... Witam, mam taki problem- jako dziecko miałem potrzebę dopatrywania się wybranego przez siebie kształtu w np. zabawkach. po pewnym czasie wymyśliłem aby stworzyć sobie taką "wymyśloną zabawkę" o tym kształcie, którym została linia prosta, którą określiłem jako formę idealną. po pewnym czasie zacząłem bardzo się bać, że istnienie linii prostej jest niemożliwe, co wywoływało u mnie dużo cierpienia.kiedy już takie lęki przeszły, z czasem myśl o linii prostej zaczęła mnie nieco uspokajać, kiedy np. miałem jakieś problemy w zrozumieniu relacji np. historycznych. Jednak nie czuję się z tym dobrze, wciąż zadaję sobie pytanie, czy inni ludzie też myślą w ten sposób o linii prostej , jako o formie idealnej ? Czy to, że wymyśliłem coś takiego ma związek z tym że rodzice mieli rozwód a mój ojciec był agresywny i niszczył rzeczy w domu (między innymi moje dziecięce zabawki)? Chodzę na terapię ale akurat w tej kwestii chyba nie jestem za dobrze rozumiany...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Monika Wodnicka
Mgr Monika Wodnicka

Czy mam zmusić dziecko do pójścia do przedszkola, mimo histerii?

Witam. Mój 4 letni syn dostał się do przedszkola, dwa dni były bez problemu. Na początku 3 h. Od trzeciego dnia zaczął bardzo płakać, wpadać histerie, krzyczeć i rzucać się. Nie chcę iść do przedszkola, mówi, że nie lubi. Raczej... Witam. Mój 4 letni syn dostał się do przedszkola, dwa dni były bez problemu. Na początku 3 h. Od trzeciego dnia zaczął bardzo płakać, wpadać histerie, krzyczeć i rzucać się. Nie chcę iść do przedszkola, mówi, że nie lubi. Raczej nic w przedszkolu złego się nie wydarzyło. Rozmawiałam z nim. Uważam, że ma problemy z nawiązywaniem znajomości. Bardzo wstydzi się nieznanych ludzi. Jest bardzo wrażliwy, wystarczy że ktoś obcy zwróci mi uwagę, potrafi strasznie się rozpłakać. Dwa dni już nie był w przedszkolu, bo nie chciał wyjść z auta, musiałabym go wyciagnac na siłę. Moje pytanie, co mam zrobić, odpuścić? Czy mimo wszystko próbować? Rozmowy nic nie pomagają. On sam chętnie nie pójdzie, jedynie siła? Boję się że może odbić się to na niego psychice. czy jak przedszkolanka zabierze syna mimo jego woli, płaczu i rzucania się, czy nie spowoduje, to u niego ubocznych skutków w psychice?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czy nagłe rzucenie palenia nie wpłynie negatywnie na moje zdrowie psychiczne?

Dzien dobry. Cierpię na nerwicę lękową od jakis 8 lat. W ciagu ostatnich 2 lat objawy znacznie się nasiliły dlatego od tego czasu uczęszczam na terapię. Jednak aktualna sytuacja- PANDEMIA -Znou nasiliła mioje lęki. Boję się o własne zdrowie. Wsłuchuje... Dzien dobry. Cierpię na nerwicę lękową od jakis 8 lat. W ciagu ostatnich 2 lat objawy znacznie się nasiliły dlatego od tego czasu uczęszczam na terapię. Jednak aktualna sytuacja- PANDEMIA -Znou nasiliła mioje lęki. Boję się o własne zdrowie. Wsłuchuje sie nadmiernie w swój organizm. Cierpię na różnego rodzaju bóle. Sytuacje dodatkowo komplikuje fakt ze od prawie11 lat palę papierosy i z tym przede wszystkim wiążą się moje obawy. Że zachoruję na raka płuc,zawał lub udar. Cały czas mam tego typu objawy. Postanowiłam definitywnie zerwać z nałogiem. Czuje obrzydzenie do samej siebie gdy palę. Mam dość, papierosy pobudzaja mnie zbyt a to nie wskazane z moim zaburzeniem. Dlatego moje pytanie brzmi czy gdy postaram się nie palić od teraz czy nie bedzie to bardzo złe dla mnie? Mam na myśli nerwowośc,płaczliwośc i złe samopoczucie-tak podobno wygladają skutki odstawienia. Czy z moją nerwicą nie napedzę sobie wiecej lęków przy rzucaniu? Proszę o dobrą rade,już naprawdę mam dość bycia niewolnikiem nałogu....Pozdrawiam i z gory dziekuję za poświęcony czas.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czym mogą być spowodowane napady lęku i kompulsywne objadanie się?

Od 2009 r.leczę się ,obecnie u neurologa, z powodu depresji lękowej.Niby jest poprawa,ale niewielka. Ostatnio miałam zlecony lek TRITTICO 150 MG CR (1 tabl.rano) i Bioxetin 20 mg (także 1 tabl.rano),poza tym wieczorem Apo-Zolpin 10 mg. Z chwilą włączenia Bioxetinu... Od 2009 r.leczę się ,obecnie u neurologa, z powodu depresji lękowej.Niby jest poprawa,ale niewielka. Ostatnio miałam zlecony lek TRITTICO 150 MG CR (1 tabl.rano) i Bioxetin 20 mg (także 1 tabl.rano),poza tym wieczorem Apo-Zolpin 10 mg. Z chwilą włączenia Bioxetinu do leczenia mialam przez2 dni dotkliwe napady lęku panicznego,trwały po 3-4 godziny.Przestałam brać Bioxetin.Boję się teraz tego leku.A chciałabym go brać bo dokucza mi kompulsywne objadanie się,mam dużą nadwagę, ponad 20 kg.Czy w takiej sytuacji jaka mi się zdarzyła (ataki paniki) mogę przypuszczać że to było od Bioxetinu ? Czy mogę do niego wrócić ?Z lekarką ktora go zlecila nie mam kontaktu z powodu pandemii.Dlatego proszę o poważne potraktowanie mojego pytania.Pozdrawiam. Katarzyna
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy ten lek można stosować na nerwicę?

Witam. Mam od dłuższego czasu problemy z nerwicą. Próbowałam już kilka rodzaji tabletek i niestety bez skutku. Tym razem dostałam convival chrono. Z ciekawości zerkłam na ulotke i okazuje się, że to lek na padaczkę. Czy lekarz przypadkiem się nie pomylił nazw? Obawiam się troszkę... Proszę o odpowiedź.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak postępować z partnerem, który cierpi na zespół Otella

Witam! Bardzo dużo czytałam na temat Zespołu Otella , jak się okazało żyje w związku z partnerem który choruje na ta przypadłość. A wiec bardzo proszę o poradę dla mnie . Jak mam zachowywać się w sytuacji kiedy mój partner... Witam! Bardzo dużo czytałam na temat Zespołu Otella , jak się okazało żyje w związku z partnerem który choruje na ta przypadłość. A wiec bardzo proszę o poradę dla mnie . Jak mam zachowywać się w sytuacji kiedy mój partner zarzuca mi zdradę praktycznie z każdym mężczyzna jakiego spotykam na swojej drodze ( konkretnie chodzi o : pracodawcę , jego kolegów, jego braci , osoby które widuje pierwszy raz na oczy, z sąsiadami , a nawet z osobami o których istnieniu nie miałam nawet pojęcia ) jak mam odpowiadać na takie zarzuty, aby nie pogarszać sytuacji . Z biegiem czasu zaczęłam reagować na to agresja ponieważ, sama nie wytrzymuje już tego nerwowo. Bardzo proszę o pomoc i podpowiedz jak mam się zachować , co robić i co mówić aby złagodzić sytuacje w momencie kiedy partner ma napady choroby ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak przestać się przejmować i zacząć żyć normalnie?

Mam 20 lat. Nie potrafię żyć jesteś uzależniona pod każdym względem od innych. Jestem w pełni sprawna. Ale głowa nie pozwala na dużo więcej spraw. Nie potrafię rozmawiać z ludzi , nie potrafię złożyć zdania. Nie potrafię zjeść nawet kanapki... Mam 20 lat. Nie potrafię żyć jesteś uzależniona pod każdym względem od innych. Jestem w pełni sprawna. Ale głowa nie pozwala na dużo więcej spraw. Nie potrafię rozmawiać z ludzi , nie potrafię złożyć zdania. Nie potrafię zjeść nawet kanapki w pracy bo ludzie czy napić się wody. Nie potrawie iść do sklepu sama czy isc gdziekolwiek. Ciagle jest mi smutno, płacz z niczego i obwinianie się o wszystko. Widzę ze nie ma sensu nic co robie. Nie mogę iść do pracy bo kolega nie idzie nie mam jak jechać bo sama nie pojadę. Boje die ze stracę prace. Ale nie chce już tam pracować tylko wiem ze innej nie znajdę nie dam rady zmienić pracy. Czuje się jak zwykle gowno. Wiem ze powinnam iść do specjalisty, ale nawet z tym jest problem. Nie potrafię zyc normalnie. Nie mam jakoś dużo znajomych. Z rodzicami nie mam kontaktu. Chłopak mówi ze sobie wkręcam. Mam huśtawki nastroju. Chciałabym przestać się przejmować innymi nie mieć tego wstydu żyć normalnie i zacząć normalnie komunikować się z ludźmi. Ale nie potrafię

Czy schizofrenia może się znów uaktywnić?

Witam,mam siostrę chorą na schizofrenię paranoidalna. Jej wytwórcze obrazy zaczęły się pogłębiać w mieszkaniu po mamie. Widziała tam rzeczy, których nie było. Głównie zapachy , pleśnie, zapachy o woni toksycznej, których oczywiście nie było. Jest w trakcie leczenia, bierze... Witam,mam siostrę chorą na schizofrenię paranoidalna. Jej wytwórcze obrazy zaczęły się pogłębiać w mieszkaniu po mamie. Widziała tam rzeczy, których nie było. Głównie zapachy , pleśnie, zapachy o woni toksycznej, których oczywiście nie było. Jest w trakcie leczenia, bierze zastrzyki. Po śmierci mamy musimy przeprowadzić postępowanie spadkowe. Mieszkanie zgodnie z wola mamy ma być siostry. Tak też będzie. Boję się jednak czy jak będzie to jej własność zrobi sobie z tego miejsce, którym będzie się ,,karmić" w swej chorobie, nigdy tego nie sprzeda i zmarnuje tym samym . Dodam, że jej przekonanie, że to mieszkanie truje było w pewnym momencie tak silne, że twierdziła , że ono truje i chciała nas przed nim chronić łącznie z atakiem na córce. Obecnie wydaje się całkiem normalna i czy można jej wierzyć w tej materii, że po przepisie sprzeda mieszkanie ? Ostatnio przebywała po ataku na córkę 3 miesiące w szpitalu a od miesiąca jest w domu.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak zwalczyć taką agresję u partnera?

Witam moje pytanie dotyczy narzeczonego. Od dłuższego czasu zauważam w nim agresje. Bywa tak ze nie można mu zwrócić uwagi bo odrazu krzyczy czasem zdarza się ze coś rozwali ( zazwyczaj swój telefon ) po czym mówi do mnie: ze... Witam moje pytanie dotyczy narzeczonego. Od dłuższego czasu zauważam w nim agresje. Bywa tak ze nie można mu zwrócić uwagi bo odrazu krzyczy czasem zdarza się ze coś rozwali ( zazwyczaj swój telefon ) po czym mówi do mnie: ze to moja wina i czy jestem zadowolona ? Mówi co nie płaczesz ? Kolejna sytuacja to np obietnice. Postanawia sobie ze od jutra nie pali po czym przychodzi to jutro i mówi ze jednak mam mu dać na papierosy obiecuje ze to ostatnia paczka. Wypala ja i wieczorem idąc na spacer z psem przechodzimy koli sklepu i on patrzy na sklep na mnie i się uśmiecha. Ja mówię : co się cieszysz ? Rano miała być ostatnia paczka . Idziemy gdzie w połowie drogi mówi masz dla mnie jakiegoś papierosa ? Ja mówię ze nie skąd mam miec jak nie kupowałam bo miałeś nie palić. I się zaczyna . Idzie wyprzedza mnie pędzi szybszymi tempem ze muszę go gonić po czym mówię coś do niego a on nie odpowiada albo wręcz się wydziera. Mam tego dość. Wkoncu kupuje mu papierosy a on miły i udaje ze nic się nie stało. Mówię ze ma ze sobą problem powinien iść do specjalisty a odmówi ze to ja jestem chora jemu nic nie jest Ręce opadają Mam dość takiej przemocy słownej W domu tez krzyczy a mi wstyd ze sąsiedzi slysza. Drze się o głupoty. Nie wolno mu zwrócić uwagi .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jak ją przekonać do wykonania pełnego testu osobowości?

Witam,ponownie proszę pomoc ,sprawa dotyczy mojej synowej ,w ubiegłym roku po urodzeniu dziecka w styczniu ,pojawiła sie depresja poporodowa ,z tego powodu była w szpitalu ,po wyjściu ze szpitala było w miarę dobrze przez dwa miesiące [ od czerwca do... Witam,ponownie proszę pomoc ,sprawa dotyczy mojej synowej ,w ubiegłym roku po urodzeniu dziecka w styczniu ,pojawiła sie depresja poporodowa ,z tego powodu była w szpitalu ,po wyjściu ze szpitala było w miarę dobrze przez dwa miesiące [ od czerwca do 4.08.19] po chrzcie dziecka 04.08.19 nagle u Magdy wystąpiła znaczna agresja ,niechęć do dziecka , głównie agresja skupiła sie na mojej osobie , trwało to 3 dni po tej sytuacji Magda wyciszyła sie , przeprosiła , prosząc o zgode aby zamieszkac na stałe u Nas w domu [ maja własne mieszkanie ] wyraziliśmy z mężem zgodę ,zaczęła urządzac sobie miejsce na piętrze domu ,nadal był model że ona zajmuje sie dzieckiem rano do 16:00 po powrocie moim z pracy przejmujemy opiekę nad wnuczką do czasu powrotu jej ojca z pracy ok.17:30 po czym mała nadal jest u nas ale zajmowaliśmy się na przemiennie , potem kąpiel i ja dziecko usypiałam , kiedy zasnęła zanosiłam do matki ,synowa zgadzała się na to .Był spokój do października ,potem znowu akcja .. nienawidzę Maćka[syn] , wyprowadzam się , zostawiam dziecko ,idę do adwokata aby zrzec się praw rodzicielskich .. trwało to tydzień po tygodniu przeprosiła ,ustaliliśmy pewne reguły ,ja się nie wtrącam , powiedziałam dobrze ,za kilka dni znowu zostawiała mi dziecko ,a sama zajmowała się rzeczami które wg. Niej były konieczne .Trwało to około 3 miesięcy ,potem znowu emocje skrajne , ucieczka do lasu ,pakowanie sie bo wyjeżdża zostawia dziecko synowi ,mija trzy dni i powrót spokoju i poprawnego zachowania .Te stany emocjonalne przypadały zawsze po jakieś sytuacji która była dla Niej stresująca , a to chrzest ,a to kolizja samochodem gdzie uderzyła samochodem w murek uszkadzając go ,ostatnia taka akcja była 18 lipca tego roku kiedy wnuczka pośliznęła sie na mokrej podłodze w łazience i upadła uderzając głowa o podłogę Magdy emocje osiągnęły zenitu ,za wszystko winiła syna ,a na moje słowa ,że byli oboje w domu jej reakca była straszna dla mnie ,.. nienawidzę cie abys zdechła .. powiedziałam ,ze ma się uspokoić bo ja mam tego dosyć usłyszałam ,że za chorobę mojej córki [ niepełnosprawna od 5 roku życia ja ponoszę odpowiedzialność ,a Ona z taka syfiarą jak ja nie będzie mieszkać .przez kolejne 3 dni nie reagowała na nic ,wyrzucała córkę wraz z synem z pokoju ,nałykała się leków ,po czym trzeciego dnia spakowała się pozegnała się z córką i wybiegła z domu do lasu , poszukiwania trwały 2 godziny ,po znalezieniu jej zdecydowaliśmy z mężem że trzeba wezwać karetkę ,została zabrana do szpitala gdzie początkowo zatrzymana została na podstawie paragrafu o przymusowym leczeniu ,na drugi dzień wyraziła zgodę na leczenie , przebywała w szpitalu 10 dni ,został odstawiony leka Sertagen którym była leczona przez 1 1/2 roku ,lekarz stwierdził ,że nie ma choroby psychicznej ale ma zaburzenia osobowości mieszane i zalecił wykonanie pełnego testu osobowości ,synowa nie chce go zrobić bo twierdzi ,że jest zdrowa ,nas nienawidzi ,u nas mieszkać nie chce , wnuczki tez nam nie chce dawać bo twierdzi że nam nie ufa , nie wiem co mam robić proszę o pomoc .Małgorzata
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy ta schizofrenia jest wyleczalna?

Czy schizofrenia somatopsychiczna f.20.8 jest wyleczalna? Kobieta 22 lata
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy takie przeklinanie może świadczyć o jakimś zaburzeniu psychicznym?

Dzień dobry. Mój chłopak ma 32 lata i w codziennych rozmowach z ludźmi w ogóle nie przeklina i jest sympatyczny. Jednak, gdy jest sam, wypowiada na głos takie przekleństwa i to z taką agresją, że czasami jestem przerażona. Ma też... Dzień dobry. Mój chłopak ma 32 lata i w codziennych rozmowach z ludźmi w ogóle nie przeklina i jest sympatyczny. Jednak, gdy jest sam, wypowiada na głos takie przekleństwa i to z taką agresją, że czasami jestem przerażona. Ma też w internecie grupkę znajomych z którymi kontaktuje się całkiem inaczej niż ze mną. Tam również używa przekleństw. Mówi też sam do siebie, czasem nawet jak naokoło niego są inni ludzie. Czy to może świadczyć o jakimś zaburzeniu psychicznym? 10 lat temu jego tata umarł na chorobę nowotworową. Czy to mogło mieć wpływ na to jego zachowanie? A może po prostu ma drugą osobowość, którą się ze mną nie dzieli? Bardzo proszę o odpowiedź i serdecznie pozdrawiam.
odpowiada 1 ekspert:
 Marta Osińska-Białczyk
Marta Osińska-Białczyk
Patronaty