Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 4 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Jak mam poradzić sobie ze złym stanem emocjonalnym?

Witam, mam 21 lat. Trzy lata temu zaczął się mój koszmar... Dostałam załamania psychicznego, trichotillomanii, nerwicy lękowej (wcześniej chorowałam na delikatna depresje) na temat egzystencji świata.. ‌Nie mogłam pojąć, dlaczego na ulicy stoją domy, dlaczego są tylko dwie płcie,... Witam, mam 21 lat. Trzy lata temu zaczął się mój koszmar... Dostałam załamania psychicznego, trichotillomanii, nerwicy lękowej (wcześniej chorowałam na delikatna depresje) na temat egzystencji świata.. ‌Nie mogłam pojąć, dlaczego na ulicy stoją domy, dlaczego są tylko dwie płcie, dlaczego świeci słońce, dlaczego ja to ja, dlaczego istnieje i ogólnie mówiąc, że to wszystko się skończy, jest bez sensu itd. ( oczywiście silne myśli samobójcze). Byłam u pięciu psychiatrów, żaden nie wiedział co mi jest . Brałam różne psychotropy, leki przeciwpsychotyczne, antydepresanty (żaden antydepresant się nie przyjął a było ich naprawdę dużo). Nie było żadnej poprawy. Dwa miesiące temu byłam u kolejnego psychiatry zdiagnozował borderline paranoidalny i depresje. Dostałam stabilizator, poprawy brak a pogorszyła mi się tak depresja, że nie mam siły wstać z łóżka, boli mnie całe ciało, ciągle płaczę i mam silne migreny. Nadal boję się wychodzic z domu, boję się słońca, przeraża mnie życie.. Nie wiem co mam robić żadne leki nie przynoszą poprawy (uczęszczam już długo na psychoterapie)
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy mój stan to kwestia przemęczenia?

Witam. Od jakiegoś czasu (3 miesiace na pewno- przez ten czas to obserwuję) mam ciągle obniżony nastrój. Nic mnie nie cieszy, ciężko mi zmotywować się do podstawowych czynności. Dodam do tego, że jestem mamą dwójki dzieci w wieku 4,5 i... Witam. Od jakiegoś czasu (3 miesiace na pewno- przez ten czas to obserwuję) mam ciągle obniżony nastrój. Nic mnie nie cieszy, ciężko mi zmotywować się do podstawowych czynności. Dodam do tego, że jestem mamą dwójki dzieci w wieku 4,5 i 1,8 lat. Większość czasu spędzam z nimi sama w domu. Wiadomo, że pochłaniają moją energię w ciągu dnia i też ciężko znaleźć mi czas dla siebie. Nie pracuję póki co, a nawet jak teraz sobie wyobrażam, że miałabym pójść do pracy to nie wiem jak miałabym się do tego zebrać. najlepiej jest mi w domu, nie mam zbytnio ochoty na kontakty z kimkolwiek. Mój mąż jest 7 dni w tygodniu w pracy przeważnie cale dnie. Zastanawiam się czy to kwestia przemęczenia czy może coś poważniejszego. Odżywiam się zdrowo, też.ze względu na dzieci, bo dbam o ich dietę i zasypiam minimum 6 godzin w nocy, bywa, że młodsze się jeszcze budzi w nocy. Zastanawiam się czy to przemeczenie czy już coś poważniejszego. Byłam na badaniach morfologii i podstawowych badaniach tarczycy zleconych przez lekarza rodzinnego. Wyniki są w normie. Oczywiście lekarz zalecił poświęcać czas dla siebie, ale póki co nie mam na nic chęci. Wszystko co do tej pory sprawiało mi przyjemność czy radość już takie nie jest. Proszę o poradę. Pozdrawiam, Ewa, 28 lat.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Co myśleć o takim stanie emocjonalnym mojego chłopaka?

Dzień dobry, moje pytanie dotyczy bardzo skomplikowanej sytuacji, w której nagle znalazłam się w czerwcu tego roku. Mój partner choruje na padaczkę i niestety w czerwcu, w wyniku zmian leków doszło do znacznego pogorszenia się jego stanu zdrowia. Uogólnione ataki... Dzień dobry, moje pytanie dotyczy bardzo skomplikowanej sytuacji, w której nagle znalazłam się w czerwcu tego roku. Mój partner choruje na padaczkę i niestety w czerwcu, w wyniku zmian leków doszło do znacznego pogorszenia się jego stanu zdrowia. Uogólnione ataki zdarzały się średnio raz w tygodniu, w różnych sytuacjach. Do tego zauważałam, że pomimo leczenia depresji, jego stan psychiczny był coraz gorszy. Ja też miałam bardzo stresujący czas, ponieważ miałam mnóstwo egzaminów, pracę magisterską do napisania i ciągłe terminy, których przez chorobę partnera nie mogłam dotrzymać, co sprawiało, że czasem moje wybuchy bezsilności odbijały się na moim chłopaku, za co od razu bardzo go przepraszałam i starałam mu się wyjaśnić to, co czuje i dlaczego jest mi ciężko. Dodam, że byliśmy razem prawie 4 lata, a od 2 mieszkaliśmy razem. Byliśmy zawsze bardzo szczęśliwą parą, w której szczerość była podstawą związku. Niestety, pod koniec lipca, po małym nieporozumieniu i moim wybuchu bezsilności, w którym powiedziałam mu, że mam wrażenie, że w chorobie widzi tylko siebie, że mnie też jest bardzo ciężko, ale potrzebuję choć odrobiny empatii, mój chłopak stwierdził nagle, że się wyprowadza, nie potrafił tego wyjaśnić tylko rzucał różne wykluczające się słowa, na pożegnanie chciał mi zbić piątkę jak koleżance...Nie wiedziałam co się dzieję, przez 2 miesiące mieliśmy tylko sporadyczny kontakt, chciałam dać mu czas na stabilizację emocjonalną, bo zdawałam sobie sprawę, że to wszystko może być spowodowane jego padaczką, depresją i lękiem. Starałam się jedynie wysłać mu od czasu do czasu miłe zdjęcie, by przypomnieć mu coś przyjemnego, na co zazwyczaj reagował pozyrywnie. Niestety 2 tygodnie temu, po wysłaniu mu przeze mnie swojego zdjęcia z misiem, którego od niego kiedyś dostałam napisał mi maila, w którym podziękował mi za zainteresowanie, że nie ma ataków od ponad miesiąca, ale wydaje mu się, że powinniśmy ograniczyć nasz kontakt, bo patrzenie ma moje zdjęcie sprawia mu dużo bólu, że jego myśli znowu zaczynają rozsadzać mu głowę...Napisał też, że zależy mu żebym wiedziała, że jego uczucia się nie zmieniły, ale inaczej widzi pewne sprawy i mimo uczuć i chęci, nie potrafi dziś ze mną być i dać radę odpowiedzialnie wejść w tę relację znów... Kiedy poprosiłam o wyjaśnienie, odpisal, że nie spełniał moich oczekiwań, że był nieskuteczny w swoich próbach pomocy mi... Nie mam pojęcia jak powinnam zachować się w ten sytuacji, nie odzywam się do niego, ale wiem, że osoby w depresji mogą odrzucać bliskich, a wtedy powinnam jednak okazywać mu swoje wsparcie. On przebywa teraz w domu rodzinnym, wiem od jego mamy, że o niczym nie chce z nimi rozmawiać... Czy to możliwe, że mimo leczenia stan emocjonalny mojego chłopaka nie pozwala mu teraz nawet na otwartą rozmowę ze mną? Dlaczego patrzenie nie moje zdjęcie sprawia mu ból? Czuję się obwiniana za jego stan, a przecież starałam się o niego dbać i zawsze mi dziękował, nazywał swoim cudem, mówił, że jest szczęśliwy... Bardzo proszę o pomoc w tej sytuacji, ponieważ nie wiem czy powinnam starać się utrzymać kontakt z swoim partnerem czy jedbak uszanować to, co napisał i dać mu spokój...?

Czy związek z osobą chorą na schizofrenię jest bezpieczny?

Spotykam się z osobą u której podejrzewam schizofrenię. Czy to bezpieczny związek?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Ewa Pac-Majkut
Mgr Ewa Pac-Majkut

Czy moje samopoczucie jest niepokojące?

Dzień dobry. Mam 19 lat i mój problem polega na tym, że od dłuższego czasu jestem bardzo nerwowa, poirytowana i płaczliwa. Często chce mi się płakać zupełnie bez powodu. Ostatnio też wiele rzeczy się wydarzyło w moim życiu dużo się... Dzień dobry. Mam 19 lat i mój problem polega na tym, że od dłuższego czasu jestem bardzo nerwowa, poirytowana i płaczliwa. Często chce mi się płakać zupełnie bez powodu. Ostatnio też wiele rzeczy się wydarzyło w moim życiu dużo się pozmieniało aczkolwiek jest tego za dużo. Codziennie przeżywam silny stres często dochodzą do tego nieuzasadnione lęki . Mam natłok bardzo dziwnych myśli. Ostatnio też miała miejsce taka nieprzyjemna sytuacja z moimi jednymi z lepszych przyjaciółek, dużo rzeczy by tu wymieniać było lecz ktoś powiedział mojej przyjaciółce co ja zrobiłam i co powiedziałam na jej temat co jest kompletną bzdurą nie mam pojęcia kto to rozgadał ale to jeszcze bardziej mnie przybija. Podobnych zdarzeń jest ogrom i dużo by tu wymieniać. W każdym bądź razie ostatnimi czasy kompletnie sobie nie radzę, czuje się również kompletnie niezrozumiana często towarzyszy mi przy tym poczucie winy. Od mniej więcej roku mam problemy ze snem czasem one cichną kiedy się zrelaksuje i są momenty kiedy mogę spać normalnie ale zazwyczaj wyglada to tak że albo wybudzam się w nocy, budzę się wcześnie rano i nie potrafię zasnąć ponownie lub zasypiam po jakiś dwóch godzinach od położenia się do łóżka, co jest bardzo męczące bo w ciągu tygodnia mam dużo zajęć, szkoła nauka i do tego pływanie uprawiam i musze mieć ta energię i regenerację ale przez te wszystkie okropne myśli mam gorszy sen. Już wcześniej zauważyłam że coś jest nie tak lecz pomyślałam ze to przejdzie No bo każdy od czasu do czasu ma gorsze dni i zbagatelizowałam to lecz teraz te gorsze dni wydłużają się i to bardzo czuje się bezsilna i kompletnie niezrozumiana przez moich przyjaciół i rodzine. Kilka razy przeszły mi przez głowę myśli samobójcze Czy mam powód do niepokoju? Bardzo chciałabym zmienić to bo nie idzie tak dalej żyć ale już kompletnie nie wiem co mam robić
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Jak poradzić sobie ze smutkiem po rozstaniu?

Witam serdecznie .9miesiecy temu rozstałam się z partnerem mimo rozstania utrzymywaliśmy kontakt spotykaliśmy się na sexs po czym oznajmiłam ze nie potrafię się spotykać tylko w jednym celu i ze nadal jest we mnie uczucie do niego .Nic nie odpowiedział... Witam serdecznie .9miesiecy temu rozstałam się z partnerem mimo rozstania utrzymywaliśmy kontakt spotykaliśmy się na sexs po czym oznajmiłam ze nie potrafię się spotykać tylko w jednym celu i ze nadal jest we mnie uczucie do niego .Nic nie odpowiedział jedynie kontakt się urwał .Pewnego dnia napisałam ze wiem ze spotyka się z inna i musimy zakończyć ten rozdział po czym odpisał ze z nią to dopiero początki a sexs ze mną to przyjemność .Bardzo mi się przykro zrobiło miałam nadzieje ze można to wszystko naprawić a tak na prawdę podczas naszego kontaktu szukał sobie innej aż do momentu kiedy wyszło coś poważniejszego napisał ze lepiej będzie jak już nie będziemy się widywać .Jak tak można traktować kogoś bawić się jego uczuciami .Jest to świeża sprawa i jest ciężko się z tym pogodzić .Nie wiem co mam robić jest mi smutno i czuje się wykorzystana .Dla czego po rozstaniu byli bawią się uczuciami tego nie rozumie
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Ewa Pac-Majkut
Mgr Ewa Pac-Majkut
dr n. med Monika Łukaszewicz
dr n. med Monika Łukaszewicz

Jak skutecznie leczyć schizofrenię paranoidalną?

Choruje na schizofrenii paranoidalną od urodzenia.Mam 25 lat męczę się z tą przypadłością już 25 lat.Co mam robić?Dzisiaj najgorzej się źle czuje boję się,że trafię.do szpitala psychiatrycznego.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Co może sugerować mój obniżony nastrój?

Witam. Mam nurtujący problem, sama nie mogę określić gdzie jest jego źródło. Czuje się dziwnie z swoim światem, nie mam pojęcia jak to opisać dokładnie. Czuje się niezadowolone z swojego życia, ciagle myśle tylko o tym samym. Rzeczywistość mnie przerasta,... Witam. Mam nurtujący problem, sama nie mogę określić gdzie jest jego źródło. Czuje się dziwnie z swoim światem, nie mam pojęcia jak to opisać dokładnie. Czuje się niezadowolone z swojego życia, ciagle myśle tylko o tym samym. Rzeczywistość mnie przerasta, wychodzę do ludzi jest Ok. Wracam do domu do partnera jestem oschła nie mam ochoty na seks z nim. Gdy już to robimy to robię to od niechcenia, ponieważ nie chce go krzywdzić. Potem najczęściej płacze po stosunku. Wszystko mnie przerasta, praca, nie czuje motywacji do życia, a także do moich pasji. Wszystko tak jakby we mnie umarło... Jestem młoda osoba ale dużo przeżyłam w zyciu, nie miałam łatwo.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Jaka terapia byłaby dla mnie najlepsza?

Dzień dobry, zacznę od tego że mam lat 19. Od roku chodzę do psychiatry, który wykrył u mnie depresję, oraz nerwicę lękową. Mam zamiar rozpocząć również psychoterapię, ponieważ nie daje sobie już rady. Praktycznie nie wychodzę z domu... Dzień dobry, zacznę od tego że mam lat 19. Od roku chodzę do psychiatry, który wykrył u mnie depresję, oraz nerwicę lękową. Mam zamiar rozpocząć również psychoterapię, ponieważ nie daje sobie już rady. Praktycznie nie wychodzę z domu nie mam siły kompletnie na nic, najprostsze czynności sprawiają mi ogromną trudność. Od znajomych już dawno się odcięłam, ponieważ na każdym kroku towarzyszy mi lęk i ataki nerwicowe. Mam strasznie niską samoocenę. Czasami myślę już nawet o najgorszym- samobójstwie, wiem że sprawię tym krokiem rodzinie, a w zasadzie garstce rodziny ból. Kompletnie nie wiem co ze sobą zrobić, jak sobie pomóc. Czuje się jak totalne zero nic mnie nie cieszy. Cofnę się do dzieciństwa, to okres w którym byłam tą "pulchniejszą" początkowo miałam to gdzieś, dopiero w gimnazjum zrozumiałam że jest już słabo. Wielokrotnie nazywano mnie grubaskom. Wytykano palcami abym tyle nie jadła. Coś we mnie pękło chciałam jak najszybciej schudnąć, ale przecież jedzenie mnie uszczęśliwiało... doprowadziło mnie to do bulimii. 2 lata w tym tkwiłam. Później zaczęła się niska samoocena, pilnowanie się na każdym kroku z jedzeniem, żeby tylko nie przytyć. Wszystko w sobie chciałam zmienić. Każde gorsze słowo w moim kierunku zostawało mi w głowie na bardzo długo pogarszają mój nastrój. W pewnym momencie to wszystko pękło. Nigdy nie byłam osobom wylewną, która potrafiła się wygadać. Wydaje mi się że to mogło mieć wpływ na moją depresję. W technikum zaczęłam się czuć bardzo źle, ciągłe wrażenia że zaraz zemdleję, kłócia w klatce piersiowej męczyły mnie do tego stopnia, że bałam się chodzić do szkoły, oraz miejsc publicznych. W wakacje wybrałam się z kuzynem na wesele wtedy się już zaczęło naprawdę źle. Na poprawinach złapał mnie bardzo ciężki atak. Myślałam, że umrę.. po tym przypadku trafiłam do psychiatry, który dosyć długo wybierał mi leki, które będą przystosowane pode mnie, ale w końcu się udało. Było znacznie lepiej, jednak nie na długo. 3 miesiące temu przytrafiła się dla mnie bardzo ciężka sytuacja, która do dziś mnie męczy. Moja chrzestna z którą rownież mieszkam na jednym podwórku poznała fałszywą osobę, co za tym idzie nie wgłębiając się w tematy wszystkich kłotni, wzywań policji itp. zabrała walizkę i wyprowadziła się zostawiając swojego syna który jest ode mnie kilka lat starszy. Ta sytuacja wstrząsnęła kuzynem mną oraz moją mamą. Do dziś udaje przyjeżdzając czasem że nas nie zna. Życie po tym wszystkim jest dla mnie straszne, straciłam do każdego zaufanie, pomimo tego że nigdy za dużo go nie miałam. Chciałabym zapytać jaka terapia byłaby dla mnie najlepsza?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Ewa Pac-Majkut
Mgr Ewa Pac-Majkut

Jak poradzić sobie z atakami paniki u 19-latka

Witam,mam 19 lat. Od prawie 7 miesięcy borykam się z jednym problemem. Zaczęło się te 7 miesięcy temu gdy pierwszy raz miałam tzw atak paniki. Tylko to się pojawiało raz na mies chociażby. Raczy mam nadzieje ze to atak... Witam,mam 19 lat. Od prawie 7 miesięcy borykam się z jednym problemem. Zaczęło się te 7 miesięcy temu gdy pierwszy raz miałam tzw atak paniki. Tylko to się pojawiało raz na mies chociażby. Raczy mam nadzieje ze to atak paniki na nic innego nie wpadłam. A teraz sprawa na dzień dzisiejszy. Moje serce odwala. Dosłownie,bije bardzo szybko czasami jezt jedno uderzenie jakby przestało bic. Byłam u rodzinnego zrobił ekg i echo i powiedział mi nic. W tym sensie ze nic nie widzi poważnego ale nie powiedział czy mam coś zmienić w swym życiu,albo czy to siedzi w głowie nie wiem nerwica chociażby. Dodam również ze nie mam za bardzo stresu w życiu. Objawy To Kolotanie serca Kręci mi się w gloqiw( czasem uczucie spadania) Sennnosc ale w trakcie tego bicia to nie Jestem Płytki oddech Panika Czasem właśnie odcuzyqam ból w klatce naprzyklad teraz Potem cały dzień przy dotykaniu mnie boli. 160 cm 43 kg.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

W jaki sposób można pomóc mojej mamie?

Dzień dobry, moja mama przez ostatni miesiąc schudła, ma lęki i gonitwę myśli. Boi się że jest podsłuchiwana, że ktoś jej zabierze dom (bratowa) i widzi zagrożenia w każdym możliwym miejscu. W ciągu dnia zachowuje się falowo: godzinę leży, potem... Dzień dobry, moja mama przez ostatni miesiąc schudła, ma lęki i gonitwę myśli. Boi się że jest podsłuchiwana, że ktoś jej zabierze dom (bratowa) i widzi zagrożenia w każdym możliwym miejscu. W ciągu dnia zachowuje się falowo: godzinę leży, potem zrywa się przegląda telefon i zauważa że tam na pewno jakaś ikonka świadczy, że ktoś ją podsłuchuje. Te zaburzenia trwają ok 3 miesiące z czego ostatnie dwa tygodnie są niepokojące, wcześniej mama tak mocno nie wyobrażała sobie zagrożeń. Zawsze była osobą nadmiernie przejmującą się więc na poczatku nie zauważyliśmy problemu. Była u lekarza, który stwierdził depresję lękową otrzymała leki po których trochę się wyciszyła ale nadal wymyśla zagrożenia. Rok temu ciężko zachorowała na grypę i długo przebywała w szpitalu.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Co może oznaczać takie przygnębienie?

Dzień Dobry. Słyszałam jak dorośli mówią, że nastolatek nie może mieć problemów ze sobą, po prostu ma taki okres, dojrzewa i szuka atencji. W sumie usłyszałam to od rodziców. Od paru tygodniu mam problemy, czuje się miażdżona przez wszystko i... Dzień Dobry. Słyszałam jak dorośli mówią, że nastolatek nie może mieć problemów ze sobą, po prostu ma taki okres, dojrzewa i szuka atencji. W sumie usłyszałam to od rodziców. Od paru tygodniu mam problemy, czuje się miażdżona przez wszystko i mam dość wszystkiego, szkoły, ludzi, nauki. Ostatnio nie jadłam nic przez 3 dni, bo nie czułam się na siłach, żeby wstać i coś zjeść mimo, że jedzenie było gotowe. Przez takie rzadkie spożywanie posiłków schudłam około 5kg. Było mi niedobrze jak myślałam o tym, że mam coś wsadzić do buzi i zjeść. Oprócz tego, że jestem beznadziejna i nie nadaje się do liceum przez mojego tate, który mi to uświadamia na każdym kroku, gdy coś źle zrobie, ale ja po prostu jestem zmęczona i czasem nie mam siły, żeby coś zrobić. Powiem szczerze, że mam naprawdę dość wszystkiego, chodzę i płacze. Ostatnio zapytałam mamy co by zrobiła, gdybym popełniła samobójstwo, a ona odpowiedziała; Dziecko jakie Ty możesz mieć problemy w tym wieku, opanuj się. Tak się składa, że ja naprawde nie wiem co ja tu robię i mam ochotę zniknąć. Może przesadzam? Nie wiem ale coraz częściej czuje, że życie jest monotonne i bezsensu.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Byczko
Mgr Anna Byczko
dr n. med Monika Łukaszewicz
dr n. med Monika Łukaszewicz

Czy między toksyną botulinową a lekiem może zajść Interakcja?

Choruje na dystonie szyjną. Co trzy miesiące przyjmuje zastrzyki w okolice szyi z toksyną BOTULINOWĄ (Botox) aby rozluźnić mięśnie (połączenie nerwowo - mięśniowe) Tydzień temu zaczęłam kurację lekiem psychotropowym SYMPRAMOL (na zaburzenia lękowe). Czy między toksyną botulinową a lekiem może zajść Interakcja? Ostrzykiwanie będę mieć za parę dni.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Wiesław Łuczkowski
Lek. Wiesław Łuczkowski

Czy ten lek można stosować doraźnie podczas trudności z zasypianiem?

Dzień dobry. Dostałem od lekarza lek o nazwie Kwetaplex 100 mg. W związku z wymienionymi skutkami ubocznymi (tycie), proszę o informację czy ten lek można stosować doraznie podczas trudności z zasypianiem? Cierpię na bezsenność. Z góry dziękuję za odpowiedz.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak poradzić sobie z przemocą psychiczną partnera?

Jak poradzić sobie z przemocą psychiczną partnera? Mam 44 lata i partnera, z którym mieszkamy w Hiszpanii. Od jakiegoś czasu mamy problemy finansowe, co bardzo odbija się na jego psychice. Mimo że go wspieram i zapewniam, że to nasz związek... Jak poradzić sobie z przemocą psychiczną partnera? Mam 44 lata i partnera, z którym mieszkamy w Hiszpanii. Od jakiegoś czasu mamy problemy finansowe, co bardzo odbija się na jego psychice. Mimo że go wspieram i zapewniam, że to nasz związek jest dla mnie najważniejszy, on jest jak bomba zegarowa. Wystarczy, że np. zapytam, jak się czuje, a robi mi awantury. Krzyczy, rzuca przedmiotami, raz mnie uderzył. Znieważa mnie, straszy... A potem wszystko z jego strony wraca do normy. Tak, jakby musiał się wyżyć. Ja zaczynam się go bać, boję się o swoje bezpieczeństwo. Dodam, że 3 pierwsze lata związku był innym człowiekiem. Dobrym, kochającym, spokojnym. Zaczynam podupadać na zdrowiu, mam coraz większą nerwicę, biegunki i bóle w klatce piersiowej po każdej kłótni. Jestem na krawędzi, czasem wolałabym po prostu umrzeć. Dużo czytam, w jaki sposób nam pomóc, ale próby rozmów kończą się fiaskiem, krzykiem i agresją. Ja chowam się w kącie i płaczę, a potem nie mam siły się ruszyć. Wiem, że w całej sytuacji jest też moja wina, bo to nigdy nie jest odpowiedzialność tylko jednej strony... Staram się być lepsza, ale on oststnio zabrania mi wyrażać moją opinię. Więc milczę, a w środku upadam... Czuję się winna, bo przecież w tym wieku powinnam być mądrzejsza. Nie wiem co zrobić, gdzie uciec, bo go kocham. Ale też wiem, że już długo tak nie wytrzymam. Proszę o poradę, co robić? Dodam tylko, że on nie chce żadnej terapii...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Monika Wodnicka
Mgr Monika Wodnicka

Czy to może być objaw jakieś poważnej choroby?

Dzień dobry, jestem osobą bardzo wrażliwą, cierpiącą od dzieciństwa na lekki zespół Aspergera i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Jesienią ubiegłego roku przeżyłem silny stres związany z niemożnością zniesienia natłoku natręctw myślowych. Zarówno przed tym zdarzeniem, jak i po nim zdarzało mi się... Dzień dobry, jestem osobą bardzo wrażliwą, cierpiącą od dzieciństwa na lekki zespół Aspergera i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Jesienią ubiegłego roku przeżyłem silny stres związany z niemożnością zniesienia natłoku natręctw myślowych. Zarówno przed tym zdarzeniem, jak i po nim zdarzało mi się miewać natrętne obrazy w głowie. Po jakimś czasie jednak znikały. Teraz mam jednak pewne wątpliwości, gdyż mam taką dziwną myśl, że jeden z tych obrazów utkwił mi w głowie w miejscu, w którym miewam nerwoból. Trudno jest mi nie myśleć o tym, ale staram się sobie tłumaczyć, że to nieprawda, że to tylko myśl natrętne i nic mi tam nie utknęło. Niemniej jednak boję się, że może to być objaw jakiejś poważnej choroby, gdyż nie mogę zapomnieć o tej myśli u wzbudza we mnie lęk i strach. Jestem pod opieką psychologa i psychiatry, przyjmuję Aciprex 10 mg dwa razy dziennie. Nie chciałbym brać dodatkowych leków, być może istnieje jednak jakiś sposób, bym wyperswadował sobie nierealność tego wrażenia i nie wracał więcej do tej myśli? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Czy mam otwarcie powiedzieć o swoich uczuciach?

Witam Mam takie pytanie. Znam dziewczynę około 5 miesięcy pracujemy w tej samej firmie. Kilka osób pytała się nas czy cos jest między nami, ponieważ widzą jak się na siebie patrzymy o jak rozmawiamy. Spotkaliśmy się kilka razy na luzie... Witam Mam takie pytanie. Znam dziewczynę około 5 miesięcy pracujemy w tej samej firmie. Kilka osób pytała się nas czy cos jest między nami, ponieważ widzą jak się na siebie patrzymy o jak rozmawiamy. Spotkaliśmy się kilka razy na luzie . Ale była pewna sytuacja że ktoś się jej zapytał czy ma kogoś i mówiła , że nikogo nie szuka i nie ma . Ja do niej poczułem i nie wiem czy jej to powiedzieć ponieważ jak się jej o to zapytam ,może powiedzieć że nie chce i to co jest teraz między nami może się zepsuć i będzie koniec kontaktu . I jest o 4 lata starsza o demnie . Czy jej powiedzieć że coś poczułem.do niej ? Pozdrawiam.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
dr n. med Monika Łukaszewicz
dr n. med Monika Łukaszewicz

Co myśleć o tej agresji u partnera?

Mój partner ma niekontrolowane ataki Gniewu złości najczęściej pojawia się nagle, z byle powodu, nawet drobnostka potrafi wyprowadzić go z równowagi, nie potrafi wówczas nad sobą panować - miedzy innymi demoluje wszystko co wpadnie mu pod reke. Wszystko zaczeło sie... Mój partner ma niekontrolowane ataki Gniewu złości najczęściej pojawia się nagle, z byle powodu, nawet drobnostka potrafi wyprowadzić go z równowagi, nie potrafi wówczas nad sobą panować - miedzy innymi demoluje wszystko co wpadnie mu pod reke. Wszystko zaczeło sie od momentu gdy dowiedział sie ze zostanie ojcem. W maju okazało sie ze zostaniemy rodzicami. Od tamtej pory nie potrafi nad soba panować. Ja jako partnerka pomimo prób nie jestem w stanie go uspokoić mimo że próbuje, wpada w szał, który kończy się dopiero kiedy, że tak powiem, porządnie się wyżyję. Po wszystkim partner bardzo wszystkiego żałuję, wstydzi się swojego zachowania, przez które cierpi i on, ja i nasze dziecko które juz za chwile przyjdzie na świat. Dochodzi również do sytuacij gdzie uspokoi sie wyżyje sie i przeprosi. Ja jako partnerka matka jego dziecka chce mu pomóc tylko że, każdy widzi ze to ja jestem jego problemem i że ja wpływam na to że on tak sie zachowuje. Ja za każdym razem próbuje z nim porozmawiać. Zauważyłam, że te napady agresji pojawiają się głównie wtedy, kiedy spadnie mu talerz czy inna rzecz domowa Lub cos nie pójdzie po jego myśli wtedy wpada w szał i demoluje wszystko. Czy odseparowanie od siebie było dobrym pomysłem? bo niestety byłam zmuszona mimo że nie chciałam aby na jakiś czas zostawić go samego ale mi z tym jest bardzo źle. Bo z tego powodu cierpi tylko dziecko. Bardzo go kocham i nie chcę go stracić, ale nie potrafię sobie sama poradzić z jego problemem na czym najbardziej cierpi nasze dziecko. Co powinien zrobić? U kogo szukać pomocy? Wybrać się najpierw do psychiatry, czy do psychoterapeuty? Z góry dziękuję za odpowiedź
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska
dr n. med Monika Łukaszewicz
dr n. med Monika Łukaszewicz

Czy takie ataki mogą świadczyć o noerwicy?

Witam mam problem nawet nie wiem jak to opisac ciagle mysle ze umre mam dziecko w drodze i czesto łapia mnie ataki paniki wymyslam sobie jakies bole do tego pracuje w Holandii. Nie wiem czy po prostu tego nie rzucic... Witam mam problem nawet nie wiem jak to opisac ciagle mysle ze umre mam dziecko w drodze i czesto łapia mnie ataki paniki wymyslam sobie jakies bole do tego pracuje w Holandii. Nie wiem czy po prostu tego nie rzucic i wracac do rodziny prosze o odp czy to nerwica czy o co chodzi
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak poradzić sobie z zaburzeniami depresyjno-lękowymi?

Od razu zaznaczę, że mam zaburzenia depresyjno lękowe, które stwierdzono mi dokładnie dwa lata temu. Nie przepisano mi żadnych leków, polecono psychoterapię. Zapisałam się na NFZ ( dwa lata temu) i wciąż czekam na odpowiedz, bo nie stać mnie na... Od razu zaznaczę, że mam zaburzenia depresyjno lękowe, które stwierdzono mi dokładnie dwa lata temu. Nie przepisano mi żadnych leków, polecono psychoterapię. Zapisałam się na NFZ ( dwa lata temu) i wciąż czekam na odpowiedz, bo nie stać mnie na cotygodniowe spotkania. Od paru miesięcy jest ze mną coraz gorzej, pojawiły się myśli samobójcze, ogromne kompleksy (tak, że nawet nie potrafię na siebie spojrzeć w żadnym momencie), czuje się odrealniona, nie odczuwam jakiejkolwiek radości, noce to koszmar, zasypiam tylko z wycieńczenia, dni mi się ze sobą zlewają. Czuję ogromną pustkę, która wrecz mnie rozrywa od środka. Staram się nikomu tego nie pokazywać, ale gdy zostaje sama, cała ukryta frustracja wychodzi na swiatlo dzienne. Po prostu chce zyc normalnie, nie wiem co mam robić.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Monika Wodnicka
Mgr Monika Wodnicka
Patronaty