Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 4 8 7

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

W jaki sposób mogę pokonać tę nieśmiałość?

Wydaje mi się, że jestem osobą nieśmiałą lub aspołeczną, ale w moim przypadku jest to trochę bardziej skomplikowane. Nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego, mówię bardzo cicho, nie potrafię podejść i zapytać się kogoś o coś, nie potrafię rozmawiać, okazywać emocji... Wydaje mi się, że jestem osobą nieśmiałą lub aspołeczną, ale w moim przypadku jest to trochę bardziej skomplikowane. Nie potrafię utrzymać kontaktu wzrokowego, mówię bardzo cicho, nie potrafię podejść i zapytać się kogoś o coś, nie potrafię rozmawiać, okazywać emocji przy obcych i najważniejsze - zawsze boję się reakcji ludzi. Mimo to jestem bardzo otwartą osobą i z chęcią bym nawiązał relacje lub porozmawiał z kimś, jednak nie mam odwagi tego zrobić, a nikt inny nie chce tego zrobić. Jednak w internecie nie mam żadnych problemów z pisaniem z ludźmi. Patrząc w czyjeś oczy obawiam się, że komuś może się to nie podobać lub zaraz odwrócę gdzieś wzrok. Mówię cicho, lecz wydaje mi się, że jak będę mówić głośniej to zaraz zacznę krzyczeć i będzie dziwnie to wyglądało (w tym przypadku nie mam pewności czy rzeczywiście mówię cicho. Rzadko kiedy ktoś prosi bym powtórzył to co mówiłem. Jednak czuję, że mówię cicho). Boje się zapytać innych o pomoc albo o coś poprosić, bo boje się, że ta osoba odmówi mi, nie usłyszy mnie, powie coś niemiłego, zignoruje lub nie będę mógł się wysłowić. Nie potrafię również rozmawiać z ludźmi, chociaż nie mam pewności czy aby na pewno, ponieważ nie kojarzę bym kiedykolwiek z kimś rozmawiał dłużej niż minutę, nie wliczając członków rodziny. Nie potrafię okazywać emocji w publicznych miejscach i nie wiem dlaczego. Jedynie potrafię się czasem zaśmiać. Głównym powodem, dlaczego tak mam jest to, że boje się reakcji ludzi. Boje się, co o mnie pomyślą, jak powiem im coś nie tak lub będę dziwnie się zachowywać. Czuję się tak, jakby każdy zwracał na mnie uwagę, kiedy logicznie wiem, że tak nie jest. W internecie nie mam z tym żadnych problemów. Potrafię pisać z obcymi ludźmi bez problemów, mogę napisać do kogoś pierwszy i zacząć konwersacje, mogą się nawet ze mnie śmiać a i tak mnie to nie zaboli. Jednak w przypadku pisania z osobami, które znam z okolicy, jest już trochę ciężej, ale wciąż nie tak źle jak z rozmową. Nie mam żadnych przyjaciół, bo nie potrafię zrobić pierwszego kroku a nikt nigdy nie chciał do mnie podejść. Jednak nie zawsze tak było. 4-6 lat temu miałem kilku przyjaciół i potrafiłem z nimi rozmawiać. Jednak szkoła postanowiła porozdzielać wszystkich uczniów do różnych klas i zostałem przeniesiony do takiej klasy, gdzie nikogo z moich przyjaciół nie było, przez co kontakt z nimi się wtedy urwał. Najbardziej ta nieśmiałość/aspołeczność zwiększyła się kiedy była pandemia w 2020 i nie wychodziłem wtedy z domu. Przez 6 miesięcy opuściłem dom tylko z 7-10 razy. Moi rodzice też często powtarzali bym nie próbował z nikim nawiązywać kontaktów w tym regionie, bo tu są "fałszywi ludzie", "ludzie którzy mnie zranią", "ludzie którzy chcą mnie oszukać i wykorzystać". Aktualnie chodzę do szkoły na fotograficzny profil i nieśmiałość jest dużą przeszkodzą w fotografii. Nie potrafię powiedzieć modelowi jak powinien się ustawić, kiedy zrobię zdjęcie w miejscu publicznym nie potrafię zapytać obcego człowieka czy mogę wstawić jego zdjęcie do internetu. Jednak trzymając aparat i patrząc się przez wizjer, czuję większą odwagę do ludzi. Jestem wtedy w stanie patrzeć im się w oczy i nie boje się, co ludzie pomyślą jak będę stać w dziwnych pozycjach z aparatem w rękach. O dziwo nie mam jednak problemów z wystąpieniami publicznymi. Mogę przedstawić prezentację w klasie, mogę robić zdjęcia na akademiach. Im więcej ludzi jest w pobliżu, tym mniej jestem nieśmiały. Również gdy z kimś rozmawiam to nie wiem co zrobić z rękoma. Zawsze wtedy chowam je za plecy, bo nie wiem co innego zrobić. Chce w końcu to zmienić i nie mieć tych problemów. Chce mieć normalnie przyjaciół, móc wyrazić swoją opinię przy pytaniach do grupy, wytłumaczyć dlaczego zrobiłem coś inaczej niż powinienem. Myślałem od pewnego czasu, by napisać na grupie klasowej, czy może ktoś chciałby ze mną popisać i nawiązać kontakt, bo z nikim w klasie bliskiego nie mam. Jednak na to również nie mam odwagi i nie wiem czy jest to dobry pomysł. Są teraz wakacje, więc nawet jakbym napisał coś tak głupiego (a bynajmniej głupiego w mojej głowie) to klasa najpewniej po miesiącu już by zapomniała. Czy to jest dobry pomysł? Jak mam pokonać nieśmiałość, aspołeczność lub cokolwiek to jest? Dlaczego w internecie nie czuję tak samej nieśmiałości?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się chore?

Witam. Chciałabym zapytać ponieważ, mam 36 lat i partner mój 41 znamy się od 3 lat. Mieszkamy razem i planujemy dziecko w pszyszlym roku. Chcemy być rodzicami. Niestety mam też wątpliwości co do tego, ponieważ mam 36 lat a to... Witam. Chciałabym zapytać ponieważ, mam 36 lat i partner mój 41 znamy się od 3 lat. Mieszkamy razem i planujemy dziecko w pszyszlym roku. Chcemy być rodzicami. Niestety mam też wątpliwości co do tego, ponieważ mam 36 lat a to już dość późny wiek do zajścia. Boje się że będzie ciężko Chciałabym też żeby urodziło się zdrowe. Mój chłopak leczy się psychiatrycznie i ja też. Mam depresje z stanami napadów histerii są takie dni gdzie funkcjonuje b. dobrze a są dni gdzie się nic niechce i jest spadek nastroju a chłopak ma problem z pracą, i zaburzenia osobowości często czuje smutek w srodku, ogólnie nie umie się za bardzo odnaleźć zawodowo. Czasem ma prace a czasem jej nie ma. Mamy wiele wspólnych cech pozytywnych. Dogadujemy się i chcemy mieć rodzinę. Dobrze się ze sobą czujemy. Z tym że on zażywa leki i ja też. Czy to jest jakaś przeszkoda z zdrowym rozwoju dziecka ? Czy nasze problemy psychiczne w rozwoju płodu się ingerują? Czy substancje które zażywamy mogą wpływać na płód. Wiadomo też będę różnie się czuć w ciąży. Nie każda ciąża też jest łatwa. Wiem też że Napewno będzie ciężko się odnaleźć po porodzie kiedy cała uwaga będzie skupiona na dziecku. A nie na sobie. Ale czy jest duże prawdopodobieństwo że dziecko urodzi się chore z aspergerem bądź autyzmem lub zespołem Dauna? Czy badania genetyczne obydwoch rodziców przed staraniem się o dziecko to wykarzą?
odpowiada 1 ekspert:
Dr Mieczysław Bakun
Dr Mieczysław Bakun

Jak mam poradzić sobie z taką relacją z moim mężem?

Mam 30 lat, pracuje na dobrym stanowisku, nie mam dzieci choć staram się o nie od 5 lat, również in vitro. Czuje się ogromnie samotna w związku. Mój mąż zawsze ma czas dla przyjaciół i przyjaciółek, dla problemów innych a... Mam 30 lat, pracuje na dobrym stanowisku, nie mam dzieci choć staram się o nie od 5 lat, również in vitro. Czuje się ogromnie samotna w związku. Mój mąż zawsze ma czas dla przyjaciół i przyjaciółek, dla problemów innych a ja jestem mu tylko potrzebna żeby rozwiązać jego problemy. Sabotuje moje szczęście i moje marzenia. Zawsze jak mu coś powiem o swoich planach to reaguje negatywnie, wymyśla problemy a kiedy jestem już wystarczająco zdołowana to jednak mówi ze wszystko się uda i ze we mnie wierzy. Ostatnio kiedy zrobiłam in vitro poprosiłam żeby był dla mnie miły, ze stres może tylko zaszkodzić. Co zrobił? Upił się i pobił człowieka, potem do mnie zadzwonił ze musimy zapłacić za szkody… byłam w ogromnym stresie bo nie odzywał się cała noc a potem taka sytuacja.. kolejne in vitro przed Bożym narodzeniem. Upił się nie wiem około 12 i zaczął wspominać moja siostrę , która zmarła. To były ogromnie ciężkie wspomnienia i sytuacja bo tylko on był pijany a wszyscy wokół źli. Oczywiście to ze mnie traktował jak szmatę to już codzienność po alkoholu. Potem kilka dni później na sylwestrze także się upił i i również bardzo złe mnie traktował- dwa dni później zrobiłam test z krwi, Beata nie była zerowa. Postanowiłam się z nim rozwieźć. Wyjechał nie rozmawialiśmy przez ponad miesiąc- odżyłam, poczułam ze chociaż teraz jestem samotna to przynajmniej szczęśliwa i spokojna bo nie czekam na niczyje wsparcie. Wtedy zmarł brat męża. Chociaż go nienawidziłam to nie mogłam go zostawić bez wsparcia.. jego mama była ciężko chora na raka.. powiedziałam ze nie zapomniałam tego co się wydarzyło ale ze będę przy Nim. Potem w teorii się między Nami poprawiło, ustaliłam ze jeśli będzie alkohol i złe traktowanie to mnie nie zobaczy. Powiedział ze się zmieni i ze pójdziemy na terapie. Mama zmarła.. myślałam ze pójdziemy na terapie… ale on woli wszystko zamiatać pod dywan i nadal mnie złe traktować. Namawia na kolejne in vitro w sierpniu, ale nawet nie zaczął się starać o Nasze małżeństwo. O psychologu nie wspomnę. Ma czas wspierać wszystkich i rozmawiać z wszystkimi a ja jestem na ostatnim miejscu. Nawet ze mną nie mieszka… i najlepsze jest to ze mógłby, gdyby tylko chciał. Kiedyś miałam dwa ciężkie wypadki, o mały włos nie straciłam życia - w obu przypadkach nigdy go przy mnie nie było. Mówi czule słówka, pierze mi mózg ale nigdy nie podejmuje inicjatywy. Nawet jeśli potrzebuje się wygadać ze względu na ciężki dzień w pracy to on olewa to i mówi o sobie… nie wiem co myśleć. Jego ojciec jest alkoholikiem, nigdy nie wspierał mamy… mój mąż traktuje mnie identycznie. Czy można kogoś jednocześnie Kochać i nienawidzić? Kiedy jest dobrze to jest dobrze, ale niestety wszystkie rzeczy się powtarzają a ja nie wierze już w jego słowa…

Jak wygląda skierowanie na psychoterapię?

Jak powinno wyglądać skierowanie na psychoterapię w ramach NFZ? Wystarczy po prostu skierowanie do Poradni Zdrowia Psychicznego lub Poradni Psychologicznej? Czy raczej powinno być zaznaczone, że to skierowanie do psychoterapeuty?
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski
Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski

Jak poprawić swoją relację z mężem?

Od 6 lat jestem w związku z moim mężem,a od 3 lat jesteśmy po ślubie. Mamy wspaniałą 2 letnia córeczkę. Kiedyś nie mieliśmy zbyt wielu powodów do kłótni, ale zdarzały się przez nasze silne charaktery, ale od momentu jak zaszłam... Od 6 lat jestem w związku z moim mężem,a od 3 lat jesteśmy po ślubie. Mamy wspaniałą 2 letnia córeczkę. Kiedyś nie mieliśmy zbyt wielu powodów do kłótni, ale zdarzały się przez nasze silne charaktery, ale od momentu jak zaszłam w ciążę mój mąż zaczął robić problem i kłótnie ze wszystkiego. Aktualnie obwinia mnie o wszystko, każda kłótnia to moja wina jego zdaniem. Uważa, że nie zasługuje na szacunek, że za mało dla niego robię, za mało go chwale i doceniam. Przyczym on mnie nie docenia i ciągle krytykuje, ciągle mi ubliża i umniejsza intelekt. Pomimo, że to ja mam studia, a on nawet matury nie zdał. Ja już mam tego wszystkiego dość. Aktualnie nie śpi ze mna w jednym łóżku, nie przytula się, nie całuję. Uważa, że nie zasługuje na to. Kocham go bardzo, ale nie w takiej wersji. Nie potrafię zrozumieć dlaczego taki potrafi być w stosunku do mnie. Dlaczego tak bardzo chce ustawić sobie mnie i gdy tylko nie wykonuje jego "rozkazów " to jest wojna. On obecnie chodzi na terapię już do drugiego psychologa i podobno słyszy, że to on jest poszkodowany ja jestem wszystkiemu winna. Nie potrafię tak żyć, mam różne zle myśli gdyby nie córka to nie wiem czy bym dala rade.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Czy po wyleczeniu depresji będę cieszyć się życiem?

Czy duże cieszenie się życiem to domena tylko dzieci? Jako dziecko naprawdę wszystko mnie radowało, a teraz zmagam się z depresją i mam ogromne problemy z odczuwaniem radości. Czy jest szansa, że ta moja dziecięca radość do mnie wróci, gdy... Czy duże cieszenie się życiem to domena tylko dzieci? Jako dziecko naprawdę wszystko mnie radowało, a teraz zmagam się z depresją i mam ogromne problemy z odczuwaniem radości. Czy jest szansa, że ta moja dziecięca radość do mnie wróci, gdy pokonam depresję? Spotykam się z wieloma opiniami, które mówią, że tylko dzieci się tak cieszą, a jak dorastasz, to to znika i to jest normalne...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski

Czy po tym leku mogą wystąpić kłopoty z uzależnieniem?

Dzień Doby Czy biorąc efectin mogę się uzależnić .Proszę o informację jestem w Anglii i nie mam jak dopytać lekarza bo lek ten dostałam będąc na urlopie w Polsce .Proszę Pan/ia/a lekarza o informację. Będę w Polsce dopiero za rok... Dzień Doby Czy biorąc efectin mogę się uzależnić .Proszę o informację jestem w Anglii i nie mam jak dopytać lekarza bo lek ten dostałam będąc na urlopie w Polsce .Proszę Pan/ia/a lekarza o informację. Będę w Polsce dopiero za rok a chciałabym wiedzieć czy mam go odstawiac powoli czy moga wystapic po nim jakies klopoty z uzaleznien
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jakim innym lekiem można wspomóc leczenie depresji?

Dzień dobry. Mam pytanie jakim innym lekiem oprócz wenlafaksyny można wspomóc leczenie depresji i zaburzeń psychosomatycznych w celu większej aktywności i poprawy zdolności poznawczych. 
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy można jednocześnie chorować na zespół lęku uogólnionego i schizofrenię paranoidalną?

Czy możnajednoczęsnie chorować nq lęk uogólniony i schozfrenię paranoidalną .Czy wtedy stawua sue podwójną duagnzęe
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marcin Goluch
Mgr Marcin Goluch

Co oznaczają takie stany w wieku 27 lat?

Często jak jestem gdzieś w kolejce do lekarza, lub pod wpływem silnego stresu mam dziwne stany tracę świadomość i kontakt z otoczeniem,nie rozumiem co ktoś do mnie wtedy mówi ani co się dzieje wkoło. Dopiero musi jakiś czas minąć zanim... Często jak jestem gdzieś w kolejce do lekarza, lub pod wpływem silnego stresu mam dziwne stany tracę świadomość i kontakt z otoczeniem,nie rozumiem co ktoś do mnie wtedy mówi ani co się dzieje wkoło. Dopiero musi jakiś czas minąć zanim dojdę do siebie Kiedyś nawet kumpel widział co się zemną działo wołał coś do mnie a ja byłem w jakiejś ekstazie. Od wielu lat biorę silne leki przeciwlękowe , ale mimo to mam takie stany. Zastanawiam się jak wygląda atak psychozy i jak rozróznić go od ataku paniki wogóle.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Czy takie skurcze serca mogą być objawem nerwicy?

Skurcze dodatkowe, komorowe serca. Nagle szarpnięcie i uczucie zatrzymanie akcji serca. Zdarzają się co kilka tygodni, w grupie. Trwa to około kilkunastu minut, szarpnięcie jest co kilkadziesiąt sekund. Odczuwam niepokój lęk, czasami dławienie. Pojawiają się w chwili zdenerwowania lub w... Skurcze dodatkowe, komorowe serca. Nagle szarpnięcie i uczucie zatrzymanie akcji serca. Zdarzają się co kilka tygodni, w grupie. Trwa to około kilkunastu minut, szarpnięcie jest co kilkadziesiąt sekund. Odczuwam niepokój lęk, czasami dławienie. Pojawiają się w chwili zdenerwowania lub w czasie wyciszenia, ale jednocześnie kiedy nie czuje się bezpiecznie, mając obawy o zdrowie. Ostatnio wystąpiły jakby na zamówienie, bojąc się że dostanę "ataku". Kardiolog wyklucza chorobę serca. Nie widzi przyczyn sercowych. Te skurcze prowadzą do poczucia smutku, depresji... A to nasila skurcze. Suplementuje magnez i potas (potas ma u mnie tendencję do spadku) Czy mogą być objawem nerwicy? Lęku? Czy może być to powód tężyczki ( istnieje podejrzenie) Czy moze to być objaw niedobór mikroelementów ale na poziomie komórkowym? Odczuwam cały czas drżenie różnych partii mięśni całego ciała. Kiedyś było tylko Dreźnie powieki, obecnie wszystkie partie ciała mają mimowolne skurcze.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy można mieć nerwicę jednocześnie ze schizofrenią?

czy mając nerwice można mieć też schizofrenie . czy istnieje taka możliwość żeby mieć dwie choroby na raz
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Małgorzata  Jabłońska-Trautman
Mgr Małgorzata Jabłońska-Trautman
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy to oznacza, że te leki nie są skuteczne?

W ubiegłym roku zdiagnozowano u mnie depresję lękową.Od kwietnia ubiegłego roku biorę tianesal 3x dziennie oraz pregabalin 50 mg rano i 75mg wieczorem,doraźnie xanax 0,5mg.Czasami mam wrażenie, że te leki przestały działać albo w ogóle na mnie nie działają. Pani... W ubiegłym roku zdiagnozowano u mnie depresję lękową.Od kwietnia ubiegłego roku biorę tianesal 3x dziennie oraz pregabalin 50 mg rano i 75mg wieczorem,doraźnie xanax 0,5mg.Czasami mam wrażenie, że te leki przestały działać albo w ogóle na mnie nie działają. Pani doktor mówi, że potrzeba czasu.Mam też chore serce ( migotanie przedsionkow) i to spędza mi sen z powiek. Nie potrafię uwolnić się od ciągłego myślenia o kolejnym ataku. A to z kolei rzeczywiście czasami wyzwala atak tej arytmii. Stąd moje pytanie,czyżby te leki nie były dla mnie skuteczne? były za słabe ?skoro ciągle mam ten lęk przed atakiem? A jeszcze dodam,że mam tą nerwicę od dziecka. Tylko,że wiele lat miałam spokój a teraz powróciła ponownie z chwilą ,kiedy dowiedziałam się o moich chorobach. Proszę o odpowiedź. Maria 62
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy zdrada może mieć wpływ na takie sny?

Jestem w szczesliwym zwiazku z moja dziewczyna bardzo ja kocham jest bardzo dobrze miedzy nami ale czesto snia mi sie koszmary.Ze dziewczyna mnie zdradzi .Caly czas mi sie sni jej byly parner ze to mnie z nim zdradza czas on... Jestem w szczesliwym zwiazku z moja dziewczyna bardzo ja kocham jest bardzo dobrze miedzy nami ale czesto snia mi sie koszmary.Ze dziewczyna mnie zdradzi .Caly czas mi sie sni jej byly parner ze to mnie z nim zdradza czas on jest w tych snach.Moja dziewczyna nie ma z nim kontaktu maja tylko dzieci wspolnie.Czy to to ze zostalem kiedys zdradzony ma wplyw na takie czeste sny?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska

Czy moje sny mogą mieć związek z nerwicą lękową?

Witam mam 22 lata i zaburzenia lękowe przed śmiercią wiele lat już, śni mi się czasami jakby żałoba albo śmierć znajomego, czy to może być spowodowane nerwica lękowa i lękami przed śmiercią oraz natrętnym myśleniu o tym?

Z czego mogą wynikać takie nietypowe objawy?

Witam. Zdecydowałem się tutaj poszukać pomocy bo odwiedziłem już psychiatrę, lekarzy chorób metabolicznych, neurologa, gastroenterologa.. dwa lata temu przeszedłem covid na który dostałem antybiotyk. Mniej wiecej po miesiącu zacząłem mieć nietypowe objawy tzn. stan upojenia bez spożycia alkoholu.... Witam. Zdecydowałem się tutaj poszukać pomocy bo odwiedziłem już psychiatrę, lekarzy chorób metabolicznych, neurologa, gastroenterologa.. dwa lata temu przeszedłem covid na który dostałem antybiotyk. Mniej wiecej po miesiącu zacząłem mieć nietypowe objawy tzn. stan upojenia bez spożycia alkoholu. Alkomat pokazywał nawet do 2 promili. Pod długiej drodze gdzie większość osób odsyłała mnie do AA stwierdzono u mnie sibo, dao (które wg innego lekarza nie istnieje), zespół metaboliczny, autobrowar, insuliinoopornosc. Zrobiłem badanie zawartości alkoholu we krwi po obciążeniu glukoza ale wyszedł ujemny. Nie wyjaśniono i nie zdiagnozowano mnie pod kątem powyższych dolegliwości. W kale wyszły grzyby więc przeszedłem leczenie fluconazolem. Przyniosło to taka poprawę że wskaźniki alkoholu wahają się od tysięcznych części do promila. Grzybów w kale już nie mam.Czuje się gorzej mając np. 0,008 niż 0,2. Zmieniam się też w zachowaniu. Do tego cierpię na przepuklinę rozworu przełykowego, codziennie męczą mnie poranne odruchy wymiotne bez oddania treści. Mam problem z częstymi, rzadkimi stolcami, bólami i wzdęciami brzucha. Na 177 cm wzrostu ważę 104 kg, nadwagę miałem od zawsze. Mam odtłuszczoną wątrobę bez zmian patologicznych. W kolonoskopii wyszły tylko polipy które zostały usunięte. Czeka mnie jeszcze gastroskopia. Mam podniesione trójglicerydy na które przyjmuje leki. Przez to wpadłem w depresję bo nie wiem już gdzie szukać pomocy. Jestem bardzo zmęczony bo choroba utrudnia mi codzienne życie jak np. prowadzenie samochodu. Nigdy nie rozstaje się z alkomatem
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata  Jabłońska-Trautman
Mgr Małgorzata Jabłońska-Trautman

Co mam myśleć o takim zachowaniu swojego partnera?

Od ponad pół roku jestem w związku z mężczyzną. Bywają wzloty i upadki, on sam ma stany lękowe przed wejściem w trwałą poważną relację po poprzednich związkach. Ostatnią relację zakończył poł roku przed naszym poznaniem się. Jak mówi ciężko to... Od ponad pół roku jestem w związku z mężczyzną. Bywają wzloty i upadki, on sam ma stany lękowe przed wejściem w trwałą poważną relację po poprzednich związkach. Ostatnią relację zakończył poł roku przed naszym poznaniem się. Jak mówi ciężko to przeszedł ale dziewczyna miała osobowość borderline i nie był w stanie z nią tworzyć związku, a po jego zakończeniu ciągle go zaczepiała dzwoniła i nie dopuszczała, że ten związek się zakończył. Na samym początku naszej relacji wypisywała, że to ona jest jego dziewczyną i go szuka bo nie odzywał się do niej od 24 h. Jak mówił zablokował wszędzie kontakt alby go nie dręczyła. Przez okres w jakim się spotykamy już dwukrotnie zataił przede mną fakt, że się z nią kontaktuje lub ona z nim, usuwał wiadomości i wychodziło to przypadkowo. W ciągu minionego miesiąca wyszło na jaw, o czym znowu dowiedziałam się przez przypadek, że była dziewczyna kontaktowała się z nim żeby pożyczyć pieniądze na wyjazd do Tajlandii na co on się zgodził, a o czym mi nie powiedział. Tłumacząc, że nawet nie pokaże mi wiadomości ponieważ wszystko usunął i nie mówił mi żebym się nie martwiła i denerwowała. Na pytanie o utrzymywanie kontaktu mówi, że go z nią nie ma a najwyraźniej nie zablokował jej numeru telefonu mimo, że kilka miesięcy temu sam mi pokazywał jak ją blokuje. Dodam, że jeśli chodzi o telefon to jest bardzo tajemniczy, nigdy nie naruszyłam jego prywatności, a on pisząc z kimkolwiek na komunikatorach odwraca się bokiem, tłumacząc ze jego telefon to świętość i tak zawsze miał, była go kontrolowała i sprawdzała dlatego tak teraz reaguje. Nie wiem co myśleć o całej sytuacji, jak z nim rozmawiać, nawet jak się czuć z tym wszystkim. Sam bardzo często gdzieś wyjedzie mówi na ostatnią chwile o tym, nie odbiera telefonów czasem zmienia plany w ostatniej chwili i oznajmia, że był umówiony ale, kolejny raz, nie chciał mi mówić do końca żebym się nie denerwowała. Przez pół roku spotykamy się w większości u mnie lub na mieście, nigdy u niego, poznałam zaledwie dwóch jego znajomych i to po wielu miesiącach i prośbach z mojej strony, a ma wielu znajomych do których jeździ i ich odwiedza. Wszystko tłumaczy traumami z poprzednich relacji. Nie wiem jak z nim rozmawiać o tym jak się z tym czuje, powoduje to bardzo dużo lęku u mnie i niepewność, wpływa to na zaufanie do niego. Sama jestem po ciężkiej poprzedniej relacji, w której mężczyzna mnie okłamywał utrzymując relacje z innymi kobietami. Nie wiem czy kontynuować tą relację czy możemy budować z tego zdrowy związek. Przyznam, że prócz powyższego chłopak spędza ze mną dużo czasu, pomaga mi kiedy trzeba, traktuje mnie z szacunkiem, stara się i składa mi zapewnienia, że nie ma się czym martwić i przecież nie spędzałby tyle czasu i nie angażował tak gdyby zależało mu na kimś innym. Jednak ten brak dopuszczania mnie do swojego życia, przyjaciół i rodziny oraz sytuacje z byłą partnerką wywołuje we mnie mieszane odczucia i strach. Sama mam lękowy styl przywiązania i mimowolnie w mojej głowie pojawiają się obrazy, że odejdzie i wróci do byłej partnerki ale o tym, że mnie oszukuje co do ich zakończonej relacji
odpowiada 1 ekspert:
mgr Edward Jakubowicz
mgr Edward Jakubowicz

Jak poradzić sobie w tej sytuacji mając nerwicę lękową?

Dzień dobry. Zmagam się z pewnym problemem a mianowicie . Choruje na nerwica lękowa leczę ją ale w momentach gdy mam stresujące sytuację mam lęk, mdlosci , wymioty , zimne poty itp. . Za 2 tyg. Mój chłopak z którym... Dzień dobry. Zmagam się z pewnym problemem a mianowicie . Choruje na nerwica lękowa leczę ją ale w momentach gdy mam stresujące sytuację mam lęk, mdlosci , wymioty , zimne poty itp. . Za 2 tyg. Mój chłopak z którym jestem 8 lat wyjeżdża za granicę. Ostatni raz gdy wyjeżdżał (2 lata temu kilka wyjazdów) bardzo to odchorowałam . Boję się ,że i tym razem może tak być. Doktor przepisała mi leki na takie sytuację ale one i tak nie pomagają w 100 % . Tak naprawdę problem tkwi w głowie. Jesteśmy już 8 lat i boje się tęsknoty, samotności sam fakt , ,że wyjeżdża sprawia obecnie u mnie duży lęk , łzy. Dużo pracuje Boję się momentu wracania do pustego mieszkania . Macie pomysł jak sobie z tym poradzić? Jak poukładać sobie to w głowie? Wiem , że to rzecz normalna że ktoś wyjeżdża. Mojego chlopaka też rozumiem jemu też jest ciężko na samym myśl, że musi wyjechać ale on nie ma nerwicy .
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska

Co mogę zrobić, aby zmienić tę sytuację?

Witam, Mam 35 lat, zdiagnozowany Zespół Aspergera. Od wielu lat charakteryzuje się u mnie wrzaskami, krzykami, awanturami, machaniem rękami, gadaniem do siebie, wygadywaniem różnych bzdur, rzucaniem przedmiotami. Sytuacje były w szkole, pracy, na Terapii i w innych miejscach po... Witam, Mam 35 lat, zdiagnozowany Zespół Aspergera. Od wielu lat charakteryzuje się u mnie wrzaskami, krzykami, awanturami, machaniem rękami, gadaniem do siebie, wygadywaniem różnych bzdur, rzucaniem przedmiotami. Sytuacje były w szkole, pracy, na Terapii i w innych miejscach po Liceum(Wilcza Góra, Synapsis, Centrum Terapii Sotis, Ośrodek Partnerzy, Klubokawiarnia Życie jest Fajne). Większość była dla osób z Autyzmem, ale tamtejsi Psychologowie nie umieli mi pomóc. Brałem też leki psychotropowe(Rispolept, Aripiprazol i Sulpiryd) które również nie przyniosły efektu. Poza tym zaszkodziły mi, bo choruję na Leśniowskiego-Chrohna i biorę lek chroniący źołądek, a po lekach psychotropowych, doszły problemy z wątrobą, którą też leczę. Wieloletnie terapie(były to w większości TUsy) również nie przyniosły efektu, a do dziś boję się wychodzić sam z domu, tylko wychodzę pod opieką Rodziców lub kolegów z ZA, ze względu bezpieczeństwa. Chciano przez moje krzyki mnie bić, wzywać karetkę lub policję, na szczęście nie doszło jak na razie do sytuacji ciężkiego pobicia(głównym powodem są teraz krzyki). Obecnie siedzę w domu, chodzę na zajęcia dwa razy w miesiącu, bo niestety nikt nie chce mnie na stałe przyjąć lub zatrudnić że względu na krzyki. Co można zrobić, by to zmienić? Mam świadomość, że moi Rodzice są starsi i mogę wkrótce zostać sam, ale nie potrafię zmienić mojej sytuacji. Jakie Pan Doktor ma sugestie, po tym, co napisałem?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Jak poradzić sobie z takim zachowaniem u męża?

Jak na zawsze pozbyć się męża z domu, ktory stosuje przemoc fizyczną i psychiczną na wszystkich członkach rodziny, a do tego ma zdiagnozowaną chorobę psychiczną. Jak wyrzucić go z domu, aby w końcu zapanował w nim spokój i żeby nie... Jak na zawsze pozbyć się męża z domu, ktory stosuje przemoc fizyczną i psychiczną na wszystkich członkach rodziny, a do tego ma zdiagnozowaną chorobę psychiczną. Jak wyrzucić go z domu, aby w końcu zapanował w nim spokój i żeby nie było już żadnych awantur, bijatyk, znęcania się psychicznego na żonie, żeby dzieci się nie bały. W grę nie wchodzi rozwód.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska
Patronaty