Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 4 6 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia: Pytania do specjalistów

Czy te zawroty mogą być związane z atakami paniki?

Witam. W maju stwierdzono u mnie depresję i fobie społeczna.Leki odstawiłam,ponieważ źle się po nich czułam i od tamtej pory nie byłam u psychiatry .W lipcu doszły u mnie ataki paniki,nie mogę pić kofeiny nawet w małej ilości,... Witam. W maju stwierdzono u mnie depresję i fobie społeczna.Leki odstawiłam,ponieważ źle się po nich czułam i od tamtej pory nie byłam u psychiatry .W lipcu doszły u mnie ataki paniki,nie mogę pić kofeiny nawet w małej ilości, dosłownie każda rzecz jaką robię to w między czasie bronie się przed atakami ,cały czas od dwóch miesięcy mam silne zawroty głowy i nie mogę już przez to funkcjonować Chciałabym się dowiedzieć czy te zawroty mogą być związane z atakami paniki? I czy powinnam iść do neurologa? Dodam,że 4dni temu byłam na pierwszej wizycie u psychoterapeuty,ale to mi nic nie dało i nie da bo jeszcze długa droga przede mną. Najbardziej martwią mnie zawroty głowy i ataki paniki,które naprawdę utrudniają mi normalne funkcjonowanie i codziennie czuje dezorientację.Nie wiem co mam robić.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska

Czy zostałem ukarany ciszą przez terapeutę?

Czy zostałem ukarany ciszą przez psychoterapeutę? Jestem na początku psychoterapii. Kilka dni temu byłem na trzecim spotkaniu. Terapeuta wysłuchując mojej odpowiedzi na pytanie 'jak minął tydzień' usłyszał, iż miałem bardzo zajęty tydzień i nie miałem czasu pomyśleć o terapii... Czy zostałem ukarany ciszą przez psychoterapeutę? Jestem na początku psychoterapii. Kilka dni temu byłem na trzecim spotkaniu. Terapeuta wysłuchując mojej odpowiedzi na pytanie 'jak minął tydzień' usłyszał, iż miałem bardzo zajęty tydzień i nie miałem czasu pomyśleć o terapii ani o tym, o czym rozmawiamy. Wydawało mi się, że wzbudziło to spore oburzenie u terapeutki, po czym usłyszałem, że 'jeżeli nie mam dziś nic, o czym możemy porozmawiać, to będziemy milczeć". Pomyślałem, skoro tak, to ok, może to będzie "terapeutyczna cisza". Cisza trwała ok 10 minut, po czym wyszedłem z jednym problemem, który chciałem dodać do listy omawianych problemów, na co odpowiedzią było "to nie ma znaczenia". Cisza trwała nadal. Czy zostałem ukarany ciszą przez terapeutę? Czy to była forma jakiegoś badania? Czy takie zabiegi stosuje się w psychoterapii? Czy powinienem się martwić tą sytuacją? Dodam, że ta sytuacja wywołała u mnie ogromny stres, byłem wręcz zażenowany tą sytuacją, ponieważ w ten sposób byłem traktowany przez patologicznego ojca. Dziękuję za odpowiedzi.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

W jaki sposób mogę naprawić relację z partnerką?

Witam. Mam pewien problem. Jestem z moją narzeczoną prawie 7 lat w związku a 4 po zaręczynach. Partnerka chce się ze mną rozstać po tych latach z powodu mojej "zdrady" co wg niej jest pisaniem oraz napisaniem jakiegoś miłego słówka... Witam. Mam pewien problem. Jestem z moją narzeczoną prawie 7 lat w związku a 4 po zaręczynach. Partnerka chce się ze mną rozstać po tych latach z powodu mojej "zdrady" co wg niej jest pisaniem oraz napisaniem jakiegoś miłego słówka w stronę koleżanki. Nigdy jej nie zdradziłem a ona przestała mi całkowicie ufać. Doszło do tego, że gdy spałem sprawdziła mój tel i znalazła pewne wiadomości. Nie lubię gdy ktoś mi sprawdza tel. Niestety tak też się stało i dusila to w sobie od kilku dni. Pojechaliśmy na wakacje razem a gdy wróciliśmy powiedziała mi, że chce się rozstać. Co ja mogę zrobić w takiej sytuacji? Fakt jest taki, że popełniam dużo błędów i dość często się kłócimy. Praktycznie nie rozmawiamy na poważne tematy związku i nie wyjaśniamy sobie spraw na bieżąco. Jak mam to naprawić?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Małgorzata  Jabłońska-Trautman
Mgr Małgorzata Jabłońska-Trautman

Jak pozbyć się takich myśli po rozstaniu?

Witam. Stało się coś dziwnego - mój partner wyzwał mnie na koniec związku, posadził o niedojrzałość i ukrywanie jakiejś choroby. Sam ma depresje i jest byłym alkoholikiem. Próbował wmówić nawet schizofrenie. Na moje zdziwienie i zaprzeczanie powiedział, że... Witam. Stało się coś dziwnego - mój partner wyzwał mnie na koniec związku, posadził o niedojrzałość i ukrywanie jakiejś choroby. Sam ma depresje i jest byłym alkoholikiem. Próbował wmówić nawet schizofrenie. Na moje zdziwienie i zaprzeczanie powiedział, że to przykre, że nie zdaje sobie z tego sprawy i oczywiście zaczął używać niemiłych zwrotów typu "odwal sie". Czuję się okropnie, bo nie zrobilam nic źle, a kłótnie, które niby wszczynalam były po prostu roznica gustów. Gdy powiedziałam, że czegoś nie lubię lub coś innego wolę- to nazywał to kłótnia i bukwersowal go moj brak czasu (no pracuje, wiec nie moge siedziec 24h przy nim). Noszę fatalne uczucie w sobie, że coś że mną nie tak, a zwłaszcza, że to on ma wysokie stanowisko w pracy i poszanowanie ludzi. Jestem młodsza o 5 lat. Jak wyzbyć się myśli, które mam zaszyte? Tak trudno jest mi żyć z myślą, że ktoś mnie naobrazal, namawiał setki bzdur i wymienił na kolejne 10 kobiet. Po rozstaniu odkryłam, że spotyka się co chwilę z nową kobieta...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak poradzić sobie z takimi problemami?

Czuję, że nie daję sobie rady. Od trzech lat tkwię w pętli odczuwania na przemian smutku, poczucia braku sensu życia, zmęczenia i niskiej samooceny oraz stanów zbliżonych do radości, odczuwania szczęścia nawet z najsubtelniejszych doświadczeń, wysokiej samooceny i gotowości do... Czuję, że nie daję sobie rady. Od trzech lat tkwię w pętli odczuwania na przemian smutku, poczucia braku sensu życia, zmęczenia i niskiej samooceny oraz stanów zbliżonych do radości, odczuwania szczęścia nawet z najsubtelniejszych doświadczeń, wysokiej samooceny i gotowości do podejmowania ambitnych celów. Od dwóch lat uczęszczam na psychoterapie i do niedawna pozwalało mi to na normalne funkcjonowanie. Od paru miesięcy jednak mam wrażenie, że moje emocje mnie przerastają. Głupoty wywołują u mnie wygórowane reakcje, rzeczy, które wcześniej nie powodowały u mnie trudności wywołują u mnie lęk i chęć ucieczki. Nie mam już siły z tym walczyć. Jakiekolwiek przedsięwzięcie wydaje mi się pozbawione faktycznego celu. Czuję, że już nie potrafię. Od jakiegoś czasu mam myśli samobójcze. Takie myśli pojawiają się u mnie raz na jakiś czas z tym, że były one związane z trudnymi sytuacjami. Teraz są one nieuzasadnione. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie chcę popełniać samobójstwa, ale wszystko mnie niemiłosiernie przerasta. Czuję, że straciłem kontrole nad swoim życiem o ile można powiedzieć, że kiedykolwiek ją miałem. Mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję i zwyczajnie mam dość wszystkiego i wszystkich. Nie mam ochoty na nic, a wizja zajęć na uczelnii w przyszłym tygodniu sprawia, że pragnę odcięcia się od wszystkich, których znam, zamknięcia się we własnym pokoju i leżenia czekając na to aż pęknę i w końcu odbiorę sobie życie. Po prostu nie wiem już co mam zrobić.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Jak mogę poradzić sobie z taką trudną sytuacją?

Witam, chciałbym zacząć od tego że jestem uzależniony od narkotyków i alkoholu (też narkotyku), byłem na terapii i przez 3 lata utrzymywałem czystość, oprócz tego stwierdzono u mnie zaburzenia psychotyczne, jednak jakiś czas temu wróciłem do brania okazjonalnego jeśli można... Witam, chciałbym zacząć od tego że jestem uzależniony od narkotyków i alkoholu (też narkotyku), byłem na terapii i przez 3 lata utrzymywałem czystość, oprócz tego stwierdzono u mnie zaburzenia psychotyczne, jednak jakiś czas temu wróciłem do brania okazjonalnego jeśli można to tak nazwać, zaczynam od tego ponieważ uważam że to jest jeden z powodu mojego problemu,a problem o którym pisze spowodował mój powrót do brania,mianowicie mam duże problemy z pamięcią, skupieniem i organizacją, na tyle duże że nie potrafię wykonywać podstawowych czynności szczególnie w pracy, robię jedną rzecz przechodzę do drugiej i całkowicie zapominam o poprzedniej, nie mogę się skupić na zadaniu ponieważ mam natłok myśli, jest to na tyle duże że w każdej pracy jestem nieefektywny na tyle że inni pracownicy mają mnie za "debila" mimo to że nikt mi tego nie powiedział to ja to widzę, zaczynam uważać siebie za kogoś gorszego od innych i że jestem faktycznie mało inteligentny, bardzo przez to cierpię bo praca jest dla mnie czymś bez czego nie przeżyje , mam myśli samobójcze bo nie mogę już tego znieść, proszę o wskazanie mi gdzie mam się z tym kierować ponieważ ośrodek w którym byłem jest skierowany na leczeniu uzależnienia a ja nie potrafię żyć z narkotykami jak i bez nich, nie wiem co mam zrobić proszę o pomoc, radę, cokolwiek. Dziękuję za każde słowo.
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski
Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski

Na co może wskazywać zachowanie mojej córki?

Dzień dobry. Moja córka, 26 lat po skończeniu studiów zaczęła pracę, w której wytrwała 4 miesiące. Czuła się tam źle, nie umiała pracować w zespole, ani wykazać się inicjatywą. Zrobiła się smutna (taki zastygnięty smutek na twarzy, jak maska),... Dzień dobry. Moja córka, 26 lat po skończeniu studiów zaczęła pracę, w której wytrwała 4 miesiące. Czuła się tam źle, nie umiała pracować w zespole, ani wykazać się inicjatywą. Zrobiła się smutna (taki zastygnięty smutek na twarzy, jak maska), długo odpowiadała na pytanie (po kilkunastu sekundach ciszy), miała powolne ruchy. Twierdziła, że nie może płakać. Nie mogła spać w nocy. Nie złościła się. Obwiniała raczej siebie, wyolbrzymiała problemy. Poszła do psychiatry, dostała jakieś leki. Nie miała omamów, nie słyszała głosów. Chciała nadal spotykać się z ludźmi, ale dziwnie się wśród nich zachowywała: była taka zalękniona, niezdecydowana. Nie umiała swobodnie rozmawiać. Schudła. Psychiatra po dwóch wizytach w odstępie miesiąca zdiagnozował jej psychozę :( Boję się. Panicznie się boję. Dużo z nią rozmawiam, ona najpierw obwiniała o wszystko siebie, teraz zaczęła obwiniać mnie i swojego ojca. Twierdzi, że nie jest chora, że to nerwica (nie przyjmuje diagnozy lekarza) natręctw. Ciągle mnie pyta, czy będzie dobrze, płacze. Załatwia swoje sprawy, ale usztywnia się wśród ludzi, demonstruje ogromny brak pewności siebie. Martwi się, czy znajdzie sobie kogoś, chciałaby w przyszłości założyć rodzinę. Czy jest jakiś cień szansy, że lekarz pomylił się w diagnozie...? Że to jest jakaś depresja, nerwica (córka jest perfekcjonistką), a nie schizofrenia...(bo psychoza z tym mi się kojarzy)? Jeszcze jedno- córka przerwała leczenie tarczycy- miała podejrzenie Hashimoto, przestała brać tabletki od. 2 lat temu. Czy to mogło mieć wpływ na jej zachowanie i samopoczucie? Boże, jestem przerażona....
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy konieczne jest leczenie psychiatryczne?

Czy jeśli przed laty otrzymałem tzw. "rozpoznanie wstępne" w ośrodku psychoterapii wraz ze skierowaniem do szpitala psychiatrycznego, to jest ono równoznaczne z diagnozą? Czy na tym etapie nie traktuje się go jako pewnika? Dodam że nigdy nie ruszyłem sprawy dalej i mam tylko to rozpoznanie wstępne. Czy to oznacza diagnozę?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Izabela Wróblewska
Mgr Izabela Wróblewska

Czy powinno martwić mnie zachowanie 3-letniej córki?

Witam mam problem z moją 3 letnia córeczka. Nie przejawia chęci nauki nocnika, nie jest zainteresowana nauką mowy.. powie co prawda odrębne słówka jednakże kiedy zapyta się ją np czym chciałaby się pobawić wpada w tzw histerię-rzuca przedmiotami wokół niej.... Witam mam problem z moją 3 letnia córeczka. Nie przejawia chęci nauki nocnika, nie jest zainteresowana nauką mowy.. powie co prawda odrębne słówka jednakże kiedy zapyta się ją np czym chciałaby się pobawić wpada w tzw histerię-rzuca przedmiotami wokół niej. Potrafi także nagle położyć się na ziemi i płakać. Bardzo mnie martwi jej zachowanie(które także zdarza się w miejscach publicznych takich jak sklep odrazu płacze, denerwuje się.) Myślałam o wizycie u lekarza jednakże sama nie wiem do jakiego specjalisty udać się w takiej sytuacji. I czy to rzeczywiście wymaga wizyty czy to po prostu przejściowe u dzieci w jej wieku. Proszę o odpowiedź, dziękuję
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Czy przyjmując ten lek mogę prowadzić pojazdy mechaniczne?

czy chorujac na schizofrenie paroidalna i zazywajac leki Olzapin, Ariplek , Ketrel oraz Convulex mozna prowadzic pojazdy mechaniczne ?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

Myśli samobójcze u 25-latka

Witam, Dawid lat 25. Od kilku miesięcy borykam się z nawracającymi myślami. Codziennie myślę żeby ze sobą skończyć, co tylko sprawia że ludzie dookoła mnie są ze mnie niezadowoleni, wybucham gniewem na wszystko, jestem nieskuteczny w pracy, moja narzeczona jest... Witam, Dawid lat 25. Od kilku miesięcy borykam się z nawracającymi myślami. Codziennie myślę żeby ze sobą skończyć, co tylko sprawia że ludzie dookoła mnie są ze mnie niezadowoleni, wybucham gniewem na wszystko, jestem nieskuteczny w pracy, moja narzeczona jest ze mnie niezadowolona, każdego dnia coraz bardziej mam ochotę umrzeć. Od zawsze byłem "kapryśnym dzieckiem" z huśtawkami nastroju. Nie potrafię myśleć o niczym innym. Nie stać mnie żeby iść do lekarza, czy gdziekolwiek, przez moją matkę mam długi, one mnie dobijają, nie potrafię sobie z nimi poradzić, przez co nie mogę zapewnić mojej kochanej życia na jakie zasługuje. Proszę ją żeby odeszła do kogoś innego, ale boję się za jak to zrobi to ja nie będę miał dla kogo żyć. Jest jedyną osobą dla której żyję. Każdego dnia są coraz bardziej szczegółowe, nie mogę sobie z nimi poradzić, tak samo jak z wszystkim. Nie mogę skupić się na pracy przez te myśli, pracuję za 3, mam płacone jak za pół w mojej branży, po ostatniej rozmowie miałem pracować gdzieś indziej, ale w ostatniej chwili ze mnie zrezygnowali, nie stać mnie żeby odejść z pracy nie mam siły dalej tak żyć.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska

Jak mam sobie poradzić z takim stanem po rozstaniu?

Witam , po rozstaniu z dziewczyną nie mogłem sobie poradzić (zaburzenia adaptacyjne) , zgłosiłem się więc do psychiatry ktory przepisał mi 50 mg Sertaliny , leki zadziałaly ale od początku leczenia miałem lekkie problemy z erekcją, po około... Witam , po rozstaniu z dziewczyną nie mogłem sobie poradzić (zaburzenia adaptacyjne) , zgłosiłem się więc do psychiatry ktory przepisał mi 50 mg Sertaliny , leki zadziałaly ale od początku leczenia miałem lekkie problemy z erekcją, po około roku wszystkie pozytywy płynące z leku zanikły została senność rozdrażnienie ciężkie problemy z erekcją , postanowiłem odstawić lek i zostałem z anhedonia nic nie sprawia mi przyjemności nic mi się nie chce zero planów bylem już u 4 psychiatrów kolejne SSRi/SNRi oraz Moclobemid na ostatnim spotkaniu z Psychiatra dowiaduje się ze mam depresje lekooporną nie wiem co mam dalej robić nie chce dalej żyć w takim stanie.
odpowiada 1 ekspert:
Specjalista Medycyny Naturalnej - Naturoterapeuta Mariusz Bek
Specjalista Medycyny Naturalnej - Naturoterapeuta Mariusz Bek

Czy schiozfrenia paronoidalna i lęk uogólniony mogą występować jednocześnie?

dzień dibry . Czy możńa chorować jednocześnie na dwie choroby schiozfrenię paronoidalną i lęk uogólniony? Czy wtedy są dwie diagnzoyz?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy to oznacza przemoc emocjonalną?

Czy to co mnie spotkało, to przemoc emocjonalna, czy miałam do czynienia z toksykiem? Dzień Dobry, proszę o przeczytanie mojej całej historii, poradę i wyrozumiałość. Ciężko przeszłam to rozstanie, być może przez więź traumatyczną, nadal do mnie wracają wspomnienia i... Czy to co mnie spotkało, to przemoc emocjonalna, czy miałam do czynienia z toksykiem? Dzień Dobry, proszę o przeczytanie mojej całej historii, poradę i wyrozumiałość. Ciężko przeszłam to rozstanie, być może przez więź traumatyczną, nadal do mnie wracają wspomnienia i nie mogę przestać analizować czy miałam do czynienia z osobą, która stosowała przemoc psychiczną, emocjonalną typu gaslighting, wobec mnie, czy też ja mogłam być powodem tych zachowań . Dodam, że będac w związku czułam się źle, ale nie potrafiłam odejść, być może z lęku. Po rozstaniu nie potrafiłam do teraz czuć gniewu, będąc u psychologa, Pani stwierdziła, raz mówiłam jak było, a na następnym spotkaniu próbowałam go bronić, usprawiedliwiać, coś typu syndrom sztokholmski. Moja historia Mam 23 lata, poznaliśmy się w lutym w 2022 roku, od razu jak się zobaczyliśmy zaiskrzyło. Dzieliła nas spora odległość, bo około 50 km On przyjeżdżał wieczorami, ponieważ posiada gospodarstwo. Spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu. Szybko rozmawialiśmy o przyszłości, prawił mI komplementy. Poznał moją rodzinę, ja jego. Potem coraz częściej zabierał mnie do siebie. Od razu mu pomagałam na gospodarce. Zauważyłam, Że jeśli nie wstanę chociaż raz jego rodzina nie odzywała się do mnie, albo odzywki typu żeby wzbudzić u mnie poczucie winy. On był strasznie zazdrosny na początku, nie kazał mi spotykać się ze znajomymi, gdy pokiwałam takiemu jednemu na pożegnanie to był zły i karał mnie ciszą. Jak byliśmy na jakiejś imprezie to on mógł tańczyć z dziewczynami,ja nie z chłopakami . Sprawdzał na początku mój telefon, a gdy po kilku miesiącach dałam hasło on powiedział, że jeśli nie powiem mu albo nie wyłącza hasła on nie pójdzie na śniadanie. Wiele razy śmiał się z tego ile ja jem, po mimo że ja nie mam złej figury. Na początku taki nie był. Z czasem zaczął się zmieniać I pokazywać siebie z innej strony, jeśli się mocno klocilismy było kilka razy tak,że podnosił rękę, ale nigdy nie uderzył, na babcie raz gdy była odwrócona tylem także, i powiedział Ty stara ale po cichu i szybko, ponieważ powiedziałam, że ten lepszy chleb chowają mi, a dają gorszy. Ale nie wiedziałam, że tak zareaguje na babcię, ale być może temu ze babcia źle traktuję, jego mamę, synową. w Jego domu rządzą mężczyźni, jego mamę nie szanują tesciowie. Jego mama tez czesto u nas przebywala nawet do 23 czasami bo chyba temu ze jej maz nie poswiecal jej uwagi. On tez nie mial drzwi w swoim pokoju tylko rozsuwane to w kazdej chwili ktos mogl wejsc, byly chwile ze bylismy w intymnej sytuacji a ktos wszedl bez pukania. Kiedyś jalowka go uderzyła to jak wpadł w szał to zaczął ja tak bic że zaniemowilam. Ale dużo też robił dla mnie rzeczy, że pokazywał mu że mu zależy jak karmil pieska sąsiadów ie karmili , gdy miałam okres kupił mi słodycze, jak zachorowalam troszczyl się o mnie. Dzięki mnie wkładal naczynia do zmywarki albo odkurzył pokój ja za to wywalam gnoj codziennie albo wrzucalam do paszowozu jedzenie dla krów. Jak się poklocilismy i mnie nie przytulił wiedział że ja nie zasnę I będę się męczyć. A rano żebym tylko wstała do pracy z nim dawał mi buziaki I przytulal. Jak jechaliśmy z Jego rodzina po drzewo do lasu to ja z Jego mama dzwigalismy ciężkie kawałki drewna A on siedział sobie w ladowarce dopóki jego tata nie zwrócił mu uwagi. Też jak potem podalawalam kawałki drewna jego tacie to on robił wgl coś innego i byl gdzie indziej. Często czułam się samotna I wykorzystywana w tym związku. Czasami był taki uroczy I miły A czasami jak się klocilismy taki chamski I nie do poznania. Też po pracy zamiast że mną zjeść śniadanie szedł do pokoju do taty I z nim oglądał rolnictwo. To się zmieniło gdy z nim pomagałam na tyle żeby to robił w pokoju A I tak oglądał. Po śniadaniu gdy nie pracowaliśmy to spaliśmy I tak samo po południu po pracy. Bardzo było mało chwil gdy szczerze rozmawialiśmy. Czułam się że byłam żeby sprawiać mu przyjemność I do pracy. Duzo bylo sytuacji ze juz bylo do zerwania to wtedy u moich rodzicow plakalismy, ja tez bo mi zalezalo, a on nie wiem czy gral na emocjach czy szczerze. w listopadzie miesiac przed zakończeniem związku ja z nim zerwalam, on płakał, dał buziaka w czoło i poszedł. Potem Wróciłam do niego, gdy się odezwał I postanowił postawić się rodzinie. Lecz w grudniu coś się zmieniło mówił że nie będę nim rządzić całe życie, stał się chłodny I coś się zmieniło. Kupiłam prezenty dla Jego rodziny i jego, i miałam kupić jeszcze mięsne batony do piesków, on o tym wiedział, planował sylwestra ze mną i jego znajomymi w domu, W święta zerwał że mną przez smsa mówiąc że do siebie nie pasujemy, że mnie kocha, ale nie da się że mną wytrzymać. 3 dni później gdy do mnie to dotarlo dostałam szoku I zadzwoniłam do niego, blagalam go o miłość, Że będę ulegla. Pierwszy raz w życiu byłam taka zdesperowana. Naprawde po mimo tabletek uspokajajacych myślałam że moje serce tamtej nocy pęknie, jakbym straciła siebie, swoją tożsamość, naprawdę dziwne uczucie. A on miał wy...e, mówił takie aha I co. Jak zadzwoniłam potem w styczniu on powiedział że nie wie czy wróci. Potem dałam sobie spokój miesiąc. I 14 lutego zobaczyłam zdjęcie z nową dziewczyna. Jego coś we mnie pękło. Kochał mnie niby A już ma nową. Potem gdy do niego zadzwoniłam powiedziałam, że ma mi powiedzieć, że mnie już nie kocha i już nie wróci, on powiedział, że kochał mnie że coś znaczylam I nigdy nie wróci i zaczął się śmiać. Czułam się taka upokorzona. Dodam, Że mieliśmy w planach wziąść kiedyś ślub, rozmawialiśmy już o tym o orkiestrze przed moimi rodzicami o sali z Jego rodzina,a on mi próbował wmówić że o niczym takim nie mówił. Jego mama cały czas mówiła o sali, o rezerwowaniu. Gdy widziałam film albo zdjęcie długo do mnie potem wracało jak jakas trauma, potem żałowałam, że zobaczyłam, ale miałam wtedy silną potrzebę oglądania go i jej. Oczywiście, szybko mi to minęło z trudem, bo wiedziałam, że to mnie niszczy psychicznie, usunęłam tego samego miesiąca, czyli w lutym, Usunęlam od razu social media, bo miałam tam też jego rodzinę i znajomych, jego mama i siostra mi lajkowaly zdjęcia, przez co dopamina mi rosła i robiłam sobie nadzieję. Po rozstaniu moja rodzina miała dość mnie , bo dużo płakałam jak nie wyłam i ciągle o nim mówiłam, rozmawiałam dużo z ludźmi, co mi bardzo pomogło. Naprawdę ciężko mi wytłumaczyć to psychologicznie jak nie co innego jak uzależenienie od osoby, porównywalne do narkotyku. Bardzo mi trudno było w tym czasie, Dodam,że jego rodzina dużo się wtrącala w związek,on dużo rozmawiał z mama o problemach naszych I podejmowaniu decyzji. Często też o planach że gdzieś jedziemy dowiadywalam się ostatnia. Powiedział mi że nie chce być chamski ale żebym poszła do psychologa. Tak bardzo mu zaufałam, tak dużo pomagałam jemu, jego rodzinie, a poczułam się jak śmieć gdy zerwał przez smsa po 9 miesiącach. były też sytuację gdzie zmniejsza poczucie mojej wartości na przyklad kiedys pierwszy raz dawalam cielakom wody wszystkim sama a po miesiacu znowu taka byla sytuacja a on ze czy dam rade tak szyderczo, czy tez mnie nie przyjma do pracy. To był mój pierwszy chłopak i on o tym wiedział, że czekałam tyle na tego jedynego. On nie palił nie cpal I nie pił, chodzi do kościoła,więc myślałam że musi być porządny. kiedyś powiedział, że dobrze że na...il swojemu psu, bo teraz go słucha. Jak mu pomagalam na gospodarstwie i cos zlego zrobilam np jechalam ladowarka (musialam przejechac kolo paszowozu i bylo tak ciasno) i lekko lusterko to tak na mnie krzyczal ze mam isc do domu i poplakalam sie i poszlam to potem krzyczal ze poszlam do domu i mu nie pomoglam .Dodam że miał wysokie mniemanie o sobie typu że jest najlepszym tancerzem djem jaki on jest wysportowant I piękny,Często oglądał się w lustrze. Ale w głębi duszy wiedziałam że jest zakompeksiony I próbuje to przykryć. Mowil ze może mieć każdą I że niģdy nie znajdę lepszego chłopaka od niego albo że dominować to mogę w łóżku . Zniknely tez z nim wiadomosci po zerwaniu i z Jego mama wiec podejrzewam ze mial dostep do konta, ale zmienilam juz haslo. Sama nie wiem czy on mnie kochał czy tylko wykorzystywał. Bardzo mnie skrzywdził, mam taką traumę, płacze i jest mi bardzo ciężko. On jest teraz szczęśliwy z inną, A ja nie mogę się pozbierać. Chcialabym sie dowiedziec co mieliście o tym wszystkim, jakieś Wasze rady I opinie na temat tych różnych akcji I jego zachowania. Czy był on narcyzem, toksykiem, czy to z nim jest coś nie tak. Czy on jeśli teraz się zakochał szczęśliwie będzie dla niej inny czy z czasem też pokaże siebie? I to podnoszenie reki, czy to już był sygnał ostrzegawczy? Naprawdę dużo osób mi mówi, Że nie był mnie wart, a ja cierpię myślę że temu że się od niego emocjonalnie uzaleznilam. Czy to możliwe że manipulowal mną, czy prostu na początku coś do mnie czuł I z czasem gdy już przestał był taki bo juz stracil zainteresowanie. Nigdy nie sądziłam że taka osoba, która nosi krzyż na szyi, miła na początku może tak upodlic człowieka, ponieważ nie zasłużyłam na takie potraktowanie. A wszyscy Jego znajomi myślą że zerwalismy face to face, że to ja jestem wszystkiemu winna I to on zrobił że mnie desperatka,gdy próbowałam walczyć o Jego miłość. Z czasem zdałam sobie sprawę że to nie tylko moja wina. Pokazywał też, że mu zależy jak mówiłam, że jego rodzina przekracza granicę typu, np. noszenie czapki, kiedy mam myć wlosy i on to mówił. Gdy do niego przyszłam I wstawałam razem z nim głupio mi było tak stać I nic nie robić, więc mu pomagałam. Czułam też potem presję rodziny np. Dziadek mówił o nie widziałem dziś dziewczynki itd. Chodziłam z nim za rękę do kościoła I jak siedzieliśmy też mnie trzymał. Ciężko po prostu uwierzyć,że człowiek w tak młodym wieku, może być tak perfidny, zły i zepsuty w środku. Ale jak widziałam ich razem na nagraniu czy na zdjęciu to na prawdę widać na zakochanego, a czy narcyz potrafi się zakochać? Takie miał maślane,zauroczone spojrzenie. Ona jest całkiem inna ode mnie. Bo skończyłam szkole rolniczą I posiada również gospodarstwo, więc może się dogadają. Nie wiem, czy on był tylko dla mnie taki, czy dla niej też będzie jeśli rzeczywiście ja pokocha. Czy po prostu jestem naiwna. Przypomniała mi się jeszcze sytuacja, gdy oglądaliśmy filmy I coś mnie wzruszyło,to on że jestem nienormalna to tylko film, to było też chore dla mnie. Ale ja mam takie myslenie' że on tylko dla mnie taki był, bo ja też dużo się stawiałam jemu I jego rodzinie I wymagałam, w sensie takim, żeby patrzył też na mnie. I mówił też że całe życie nie będę nim rządziła. A moim zdaniem po prostu to nie było rządzenie tylko życie razem w związku. Myślę, że jestem uzależniona emocjonalnie od niego. Niedługo idę do psychologa. Mój pierwszy chłopak i takie coś. Dobrze,że to tylko 9 miesięcy On też przy znajomych jest całkiem inny, dusza towarzystwa, lubiący się bawić. Możliwe że byłam dla niego zbyt biedna, bo tamta jest całkiem inna, maluje się, stroi. Może byłam dla niego niezbyt wystarczająca. Ona też jest chudsza. Czemu w mojej głowie są myśli, że tylko mnie tak traktował, A z nią będzie inaczej. Czy można to jakoś wytłumaczyć z punkty psychologicznego. Czemu on pokazał mi prawdziwego siebie, gardzil mną czasami, a przy innych zupełnie inny człowiek. Ciężko mi to wytłumaczyć serio zastanawiam się czy chcę z Takim czymś spędzić całe życieNie znajdziesz takiego kto będzie Ciebie tak traktował jak ja Czemu płaczesz na filmie, to tylko filmPo zerwaniu To nie jest tak, że Cię kocham, ale Ktoś inny będzie do Ciebie lepiej pasował Jestem młody, nie chcę przez Ciebie mieć coś z mózgiem Nie chcę być chamski, ale idź do psychologa Proszę nie dzwoń więcej bo będę musiał Ciebie zablokować Dałem Ci palec a Ty wziełaś rękę I ja mam do Ciebie wrócic jak Ty nawet nie umiesz się pożegnać (rozłączyłam się potym jak się zaśmiał, że nie wróci) Niczego Ci nie obiecywałem Mamie napisał że naprawdę życzy mi żebym była szczęśliwa, że ma się mną opiekować, bo jemu jak i mi na pewno nie będzie łatwo Czuję się oszukana, zdradzona, poniżona, niewystarczająca, gorsza (że znalazł lepszą) Strasznie przeżyłam to rozstanie, całą winę zwalił na mnie. Traktował mnie jakby mnie nie znał zerwał tak nagle, czuję się jak zabawka Chciałabym wiedzieć, czy możliwe, że był przemocowcem, czy też temu, że mnie potrzebował, tkz. chciał mnie wykorzystać, a tą dziewczynę , bo mu się spodobała naprawdę będzie traktował inaczej. Nie wiem czy to ze mną było coś nie tak, czy z nim. Do dzisiaj nie mam social mediów, ten ból minął mi, dużo się także modliłam do Pana Boga, i może też czytanie i oglądanie fimów psychologicznych m.in o toksykach, narcyzie. I też mam bardzo ważne pytanie czy powinnam przestać się izolować w postaci social mediow typu Facebook, bardzo bym chciała założyć, ale boję się, że kiedyś ktoś z jego rodziny czy znajomych mnie zaprosi, a ja z grzeczności nie chcę odrzucać, chociaż bardzo bym chciała. Uważam, że nie rozumieją, że to działa na mnie negatywnie, ale chcę z tym walczyć i wrócić do życia, nie chcę wiecznie uciekać od bólu, ktory sprawił, że czułam się jak śmieć.
odpowiada 1 ekspert:
mgr Edward Jakubowicz
mgr Edward Jakubowicz

Czy derealizacja kiedyś minie?

Witam, mam pytanie odnośnie derealozacji ponieważ od pewnego czasu pozbyłem się nerwicy lekowej a derealizacja dalej wystepuje i sam już nie wiem co mam robić, czy z czasem Ina też przejdzie? Czy może mieć ona jakieś przyczyny somatyczne? Z góry dziękuję
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Izabela Wróblewska
Mgr Izabela Wróblewska

Czy to może być też objaw nerwicy lękowej?

Witam, mam 53 lata. Leczę się na nerwice lękową. Zażywam Mozarin. Moje wcześniejsze objawy to uczucie wirowania, lekkie Zawroty głowy. od dłuższego czasu czułam się dobrze. Objawy minęły. Teraz od kilku dni pojawiło się coś innego. Najczęściej przy zmianie... Witam, mam 53 lata. Leczę się na nerwice lękową. Zażywam Mozarin. Moje wcześniejsze objawy to uczucie wirowania, lekkie Zawroty głowy. od dłuższego czasu czułam się dobrze. Objawy minęły. Teraz od kilku dni pojawiło się coś innego. Najczęściej przy zmianie pozycji, staniu na palcach, mam kilkusekundowe zawroty, inne niż zawsze. Wcześniej miałam takie uczucie wirowania, teraz rzeczywiście tak jak bym na chwile” odleciała” . Nie wiem dokładnie jak to opisać, ale tak jakby mi ktoś robił zdjęcie z lampą błyskowa. Czy to może być też objaw nerwicy lękowej, czy może coś z błędnikiem….
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Z czego może wynikać takie zachowanie mojego partnera?

Dzień dobry , jestem w związku od ponad 10 lat . Układa nam się dobrze .Od kilku m-cy partner namawia mnie na seks we troje ,.czworo . Mówi że tylko jeden raz i na tym koniec na zawsze . Dla... Dzień dobry , jestem w związku od ponad 10 lat . Układa nam się dobrze .Od kilku m-cy partner namawia mnie na seks we troje ,.czworo . Mówi że tylko jeden raz i na tym koniec na zawsze . Dla mnie to nie do przyjęcia bo uważam że seks to intymność , związek dwojga ludzi etc . Zauważyłam że od dłuższego już czasu partner podczas seksu ciągle spogląda w okno ,.chce to robić przy oknie tak by inni widzieli nasz seks . Mówi że to go bardzo podnieca . Niestety kilkanascie dni temu doszło do zdrady ,.zdradził mnie ale twierdzi że był pijany i bardzo tego żałuje . Z jednej strony widzę ,że żałuję ale z drugiej coś mi nie pasuje ale nie umiem tego rozgryźć . Rozmowy coś wyjaśniają ale niepewnosc.ciagle jest . Chciałabym ratować związek , ale przeraża mnie zdrada , seks trójkąty etc . Mam ogromny mętlik w głowie . Skąd coś takiego w głowie partnera . Mówi że jest zadowolony z.naszego seksu .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Jakub Bętkowski
Mgr Jakub Bętkowski

Czy to może oznacza, że depresja wróciła?

Chorowałam w przyszłości na depresję reaktywną, leczyłam się długi czas, korzystałam z psychoterapii. Pierwsza moje małżeństwo się rozpadło. Wyszłam drugim raz za mąż, urodziłam syna , niedawno dowiedziałam się że mój obecny mąż piszę na flirtchat. Nie umiem się... Chorowałam w przyszłości na depresję reaktywną, leczyłam się długi czas, korzystałam z psychoterapii. Pierwsza moje małżeństwo się rozpadło. Wyszłam drugim raz za mąż, urodziłam syna , niedawno dowiedziałam się że mój obecny mąż piszę na flirtchat. Nie umiem się po tym pozbierać, czuję się taka bezużyteczna,zaczynam mieć lęki, boję się o swoją przyszłość,mam problemy ze skupieniem uwagi, nie potrafię odmawiać, wszystko napawa mnie lękiem. Rozmowa przez telefon sprawia mi problem, stałam się nerwowa.Cały czas czuję w sobie napięcie i nie potrafią się tego wyzbyć, czy możliwe żeby depresja wróciła? Wcześniej miałam inne objawy, teraz cały czas odczuwam lęk, proszę o pomoc, czemu tak się dzieje.W naszym miasteczku na termin do psychiatry prywatnie jesteś zmuszona czeka ponad 2 miesiące.Co robić
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Czy to wszystko może świadczyć o złej diecie lub nerwicy żołądka?

Witam, generalnie od lat mam endometrioze. Przez ostatnie kilka miesięcy jednak skrzepy znikły. Pojawia się mniej obfity okres, poprzedzony brązowymi plamieniami. Żyje też od ponad roku w ciągłym stresie i od kilku miesięcy zauważyłam spadek energii, większą senność. W... Witam, generalnie od lat mam endometrioze. Przez ostatnie kilka miesięcy jednak skrzepy znikły. Pojawia się mniej obfity okres, poprzedzony brązowymi plamieniami. Żyje też od ponad roku w ciągłym stresie i od kilku miesięcy zauważyłam spadek energii, większą senność. W okolicach żołądka czuje jakby ucisk, w okolicach pępka pojawił się odstający brzuch. A co najgorsze mam niepohamowany apetyt na cukier, potrafię dosłownie zajadać się nim łyżeczkami. Czy to wszystko może świadczyć o złej diecie, nerwicy żołądka?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Dlaczego mam taką blokadę związaną z jedzeniem?

Witam, mam 167cm wzrostu i ważę 59kg i mam 18 lat. Moim problemem jest to że mam jakąś psychiczną blokadę przed zjedzeniem czegoś pomimo że wiem że wyglądam dobrze i jestem chuda więc anoreksja ani bulimia raczej to nie jest.... Witam, mam 167cm wzrostu i ważę 59kg i mam 18 lat. Moim problemem jest to że mam jakąś psychiczną blokadę przed zjedzeniem czegoś pomimo że wiem że wyglądam dobrze i jestem chuda więc anoreksja ani bulimia raczej to nie jest. Wygląda to w taki sposób: normalnie zjem przed szkołą kanapkę na śniadanie, w szkole zjem drugą co czasem jest to bardzo rzadkie. A jak przyjdę do domu to chciałabym zjeść obiad ale mam w głowie jakąś blokadę że nie mogę pomimo że odczuwam głód (A jak zjem ten obiad to jest to bardzo mała porcja a potem czasem mam lekkie wyrzuty sumienia że to zjadłam ). Jest tak z każdym jedzeniem i posiłkiem. Chciałabym ale nie mogę. A jak już coś zjem np o godzinie 17 to mam w głowie że już nic nie mogę potem zjeść. Często otwieram lodówkę i patrzę do środka ale nie mogę nic z niej wyjąć. Jak już zjem coś w ciągu dnia sama od siebie to są to słodycze np. jakiś mały batonik albo cukierek. Nie patrzę na kalorie posiłków ani pojedynczego jedzenia tylko mam blokadę w głowie i po prostu nie mogę tego zjeść pomimo że jest to małe i jestem głodna. Mam tak od ponad tygodnia, wiem że jest to krótki czas ale w 2020 roku patrzyłam już na kalorie i cukier i liczyłam to wszystko i schudłam 10kg w półtora miesiąca, przez 3 miesiące tak robiłam i potem było normalnie, ale co jakiś czas od tamtej pory mam tak że przez tydzień znowu nie jem i znowu jest normalnie i mnie to po prostu już męczy że nie mogę spożywać normalnie i normalnych posiłków bo znowu mi się coś uwidzi. Jeszcze jak ktoś mówi żebym zjadła lub nałożyła sobie więcej to nasila mi się to i nie myśląc mówię że nie chce bo nie jestem głodna, a mówiąc to odczuwam straszny głód. Niektóre dni po moim głodowaniu są takie że objadam się wszystkim, ale nie wymuszam wymiotów. Za to po takich dniach bardziej nic nie jem. Dodam że niecały rok temu miałam anemię i bardzo możliwe że się ona nawraca znowu.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marta Mosińska
Mgr Marta Mosińska
Patronaty