Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 4 9 2

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Autyzm: Pytania do specjalistów

Autyzm u osoby dorosłej

Mam pytanie dotyczące autyzmu u osoby dorosłej - 30 lat, mężczyzna. Poznałam bowiem człowieka trzy lata temu i nawiązała się między nami nić przyjaźni i jakieś niewerbalne porozumienie. Bardzo zapadł mi ten człowiek w serce, natomiast ostatnio zaniepokoiły mnie pewne...

Mam pytanie dotyczące autyzmu u osoby dorosłej - 30 lat, mężczyzna. Poznałam bowiem człowieka trzy lata temu i nawiązała się między nami nić przyjaźni i jakieś niewerbalne porozumienie. Bardzo zapadł mi ten człowiek w serce, natomiast ostatnio zaniepokoiły mnie pewne dziwne zachowania, których wcześniej nie było. Dotyczą one jakiejś obsesji na punkcie telefonów komórkowych i czipów do paszportów i bycia kontrolowanym. Nigdy wcześniej o tym nie mówił. Zaniepokoiło mnie to. Od jego siostry dowiedziałam się, że brat dotknięty jest autyzmem. Jestem zdziwiona jako, że on uczy się bardzo intensywnie, pracuje i zawsze pracował, da się z nim nawiązać normalną rozmowę, utrzymuje kontakt wzrokowy, powiedziałabym, że jest bardzo inteligentny, jedyna rzecz, która niepokoi to te dziwne wizje o byciu śledzonym, jak również cisza w kontaktach, której nie chce tłumaczyć. Kiedy podejmuję próbę rozmowy na ten temat, denerwuje się i zmienia temat. Będę bardzo wdzięczna za udzielenie mi odpowiedzi na pytanie czy można być w związku z człowiekiem autystycznym? Czy jest to dobre dla tej osoby, czy też nie?

Będę wdzięczna za pomoc.

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy mój niespełna 2-letni syna ma autyzm?

Witam. Chciałam zapytać czy są to faktyczne objawy autyzmu wczesnodziecięcego, jeśli tak, gdzie mogę zdiagnozować dziecko w pobliżu Bytomia, Tarnowskich Gór lub Katowic? Poród przebiegał bez komplikacji, Filip był płaczliwym niemowlakiem, czasem nie potrafiliśmy go uspokoić, co tłumaczyliśmy kolkami. Raczkował...

Witam.

Chciałam zapytać czy są to faktyczne objawy autyzmu wczesnodziecięcego, jeśli tak, gdzie mogę zdiagnozować dziecko w pobliżu Bytomia, Tarnowskich Gór lub Katowic? Poród przebiegał bez komplikacji, Filip był płaczliwym niemowlakiem, czasem nie potrafiliśmy go uspokoić, co tłumaczyliśmy kolkami. Raczkował w wieku 10 miesięcy, chodził już praktycznie na swoje pierwsze urodziny. Gaworzenie moim zdaniem nie przebiegało prawidłowo - przede wszystkim opóźnione, dziś mając 22 miesiące mówi jedynie bababab, czasem coś w rodzaju da, ta, zabawy językiem itp. głównie swoje własne "wypowiedzi", przypomina to naśladowanie intonacji - nie wiem jak to inaczej określić.

Jako raczkujące dziecko lubił kręcić piłeczką, dziś bawi się piłką rzucając ją do kogoś lub zza fotela. Lubi bawić się w KUKU i chować się w szafie, potrafi wskazać gdzie ma ucho, rączkę, nogę, włosy. Zauważa, że na głowie ma czapkę on i np mama. Potrafi wskazać te same kształty np księżyc na łóżeczku i na ścianie (lampa). Samodzielnie je widelcem, coraz lepiej wychodzi mu picie z kubeczka, łyżeczka sprawia jeszcze trochę kłopotów. Lubi oglądać książeczki i wskazuje elementy, o które się go pyta. Sam również przegląda i czyta "po swojemu". Lubi zabawę w taniec. Do śpiewanej piosenki labada, kręci się w kółeczko lub z kimś za rękę. Chętnie rysuje - jest na etapie bazgroł. Lubi, gdy jemu się rysuje np słonia, autko, twarz. Buduje wieżę i zwala ją. Po czym buduje na nowo. Najbardziej jednak niepokoi nas, że bardzo lubi machać np szmatką, ręcznikiem itp. Chodzi i macha w jednej rączce. Gdy próbuje się mu to zabrać, reaguje krzykiem i złością. Trzeba od razu go czymś innym ciekawym zająć, żeby zapomniał o "machaniu".

Zaznaczam, że lubi się do nas przytulać, choć wiem, że niektóre dzieci autystyczne nie mają co to tego oporów. Spogląda też w oczy, nawiązuje kontakt wzrokowy zwłaszcza jeśli coś tłumaczy "po swojemu" np. że czapeczkę ma Filip i mama itp. Jego mowa wygląda tak, jakby ktoś zakleił mu usta i próbował mówić. Tzn. tylko intonacja. Jeśli chce pić, podaje mi butelkę lub prowadzi pod szafkę, w której jest herbatka. Konsultacja u logopedy wykluczyła nieprawidłowości w narządzie mowy, pani logopeda stwierdziła, że jest z dzieckiem kontakt, choć "lubi stawiać swoje warunki". Nas jednak najbardziej niepokoi owe "machanie", i brak mowy, nawet wyrazów dźwiękonaśladowczych. W kontaktach z rówieśnikami jest różnie. Mało jest okazji do zabawy z rówieśnikiem, jeśli już się taka okazja pojawi, lubi się gonić z kolegą lub bawić w a kuku, zauważa kolegę, głaszcze po głowie, ale jeśli coś mu się zabierze reaguje krzykiem.

Proszę o wstępną poradę i wskazówki.

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Bezradność wobec autoagresji dziecka

Mam syna, który ma trzy i pół roku. Od prawie 2 lat mamy z mężem z nim taki o to problem: syn kiedy coś nie idzie po jego myśli, albo czasem też bez powodu, kładzie się na podłodze i uderza...

Mam syna, który ma trzy i pół roku. Od prawie 2 lat mamy z mężem z nim taki o to problem: syn kiedy coś nie idzie po jego myśli, albo czasem też bez powodu, kładzie się na podłodze i uderza głową, krzycząc przy tym strasznie i wyginając się. Potrafi też walić w ścianę lub w meble. Robi to obecnie tak długo, aż któreś z nas nie podejdzie i go nie przytuli, bądź nie podniesie. Nie bardzo wiemy co robić? Byliśmy u lekarza, ale ten powiedział, że to minie i że jest ok. Czasem jest też tak, że syn nie chce wychodzić na dwór, trzeba go namawiać. Bardzo proszę o odpowiedź.

Dziękuję

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Mojego 4-letniego syna fascynuje pralka. Czy może mieć autyzm?

Mój syn ma 4 lata, od zawsze fascynuje go pralka, zwłaszcza podczas wirowania. Gdziekolwiek nie pójdziemy w odwiedziny do znajomych, czy rodziny, syn pierwsze kieruje się do łazienki i szuka pralki. Pierwsze pytanie, jakie zada domownikom, dotyczy pralki. Po prostu...

Mój syn ma 4 lata, od zawsze fascynuje go pralka, zwłaszcza podczas wirowania. Gdziekolwiek nie pójdziemy w odwiedziny do znajomych, czy rodziny, syn pierwsze kieruje się do łazienki i szuka pralki. Pierwsze pytanie, jakie zada domownikom, dotyczy pralki. Po prostu uwielbia prać i patrzeć jak się pierze, zwłaszcza wiruje!

Proszę o poradę!

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy objawy autyzmu mogą być naprzemienne?

Mój syn Artur ma 21 miesięcy. Martwię się o niego, bo zauważyłam u niego dziwne zachowania. Ogólnie jest pogodnym i ruchliwym dzieckiem, uśmiecha się, jednak do tej pory nie wypowiedział żadnego słowa świadomie. Miał badanie słuchu i wszystko wyszło dobrze....

Mój syn Artur ma 21 miesięcy. Martwię się o niego, bo zauważyłam u niego dziwne zachowania. Ogólnie jest pogodnym i ruchliwym dzieckiem, uśmiecha się, jednak do tej pory nie wypowiedział żadnego słowa świadomie. Miał badanie słuchu i wszystko wyszło dobrze. Mówi "mama", "tata", "baba", "papa", ale to jest tak, jakby po prostu je powtarzał, bo mu się podobają. Pokazuje natomiast gestem odpychając moją rękę, że np. nie chce już jeść. Lubi jak go przytulam, przychodzi też czasem sam, żeby go przytulić.

Z zabawek preferuje tylko boks edukacyjny, który nosi w jednym ręku i drugi z cukierkami (których nie je), a służy mu do kopania. Reszta zabawek leży nieużywana (nie widziałam również, żeby bawił się coś udając np. że miś je - bo nie bawi się misami), czasem podejdzie, bo go jakaś zabawka zainteresuje, obejrzy ją sobie, powykręca, przetestuje gryząc i wyrzuca. Lubi też wrzucać klocki lub przedmioty do pudełek (jednak nie skupia się nad tymi czynnościami zbyt długo). Tak naprawdę kopanie jest jego ulubioną zabawą (jak nie ma jego boksu z cukierkami nie przejmuje się tym bardzo, znajduje sobie inny przedmiot do kopania: pudełko, klocek, bucik itp).

Lubi oglądać bajki, śmieje się z różnych sytuacji, które się tam dzieją. Uwielbia spacery, zawsze wyszuka sobie jakiś kamień lub glona, którego nosi przez cały spacer (czasem zamienia go na inny, ale przeważnie jak sobie coś upatrzy to trzyma do końca spaceru). Czasami nie reaguje na imię i nie chce patrzeć w oczy, nie wykonuje poleceń np. jak mówię mu, że czegoś nie wolno robić. Chociaż często się tak zdarza, że nawiązuje kontakt wzrokowy, uśmiecha się i nawet coś po swojemu mówi do danej osoby. Boi się obcych, często płacze, zwłaszcza jak ktoś obcy mu się nie spodoba, a ta osoba próbuje uratować sytuacje zagadując go, ale lubi dzieci. Nie mam za dużo możliwości, by miał kontakt z innymi dziećmi, ale zauważyłam, że sam czasem podchodzi i zaczepia dzieci, mówi wtedy do nich po swojemu, gestykulując rączkami.

Wiem, że moje dziecko ma wiele cech, które mogą świadczyć o autyzmie (nie mówi świadomie, nie reaguje na imię, nie bawi się zabawkami zgodnie z ich przeznaczeniem). Zastanawiam się jedynie, czy mogą one występować naprzemiennie np. dziś po tym, jak wstał z południowej drzemki w ogóle nie chciał na mnie patrzeć, nie reagował na imię, nawet jedząc odwracał głowę w drugą stronę. Po jedzeniu wyszłam z nim na spacer, na którym reagował już dobrze, zaczepiał dzieci, a ostatnie pół godziny bawił się ze mną: ja go wolałam, przychodził, dawałam mu buzi (cały czas trzymał kontakt wzrokowy, jak podbiegał), a później udawaliśmy, że albo ja, albo on mnie goni. Był bardzo szczęśliwy, śmiał się. mimo że był zmęczony, bo spacer był długi.

Czasami jak nie reaguje na imię albo na to, co mowię do niego wystarczy, że zrobię A KUKU albo A PSIK (to zawsze u niego wywołuje śmiech) i to jakby powoduje, że się włącza spowrotem. Nie wiem, czy jeśli u dziecka występuje autyzm, to zachowania mogą być naprzemienne (i to w takim krótkim okresie czasu następować po sobie) lub może to świadczy o tym, że ten autyzm się zaczyna?

Proszę podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami, z góry dziękuję.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Fascynacja dziecka okrągłymi przedmiotami

Jestem mamą 16-miesięcznego chłopca. Rozwój fizyczny przebiega prawidłowo, natomiast niepokoją mnie dziwne zachowania synka: - jest zafascynowany wszystkim co się toczy i kręci -piłki, kółka, krążki, nakrętki, rzuca je i patrzy ja się kręcą; -biega za wózkami, hulajnogami, ogląda samochody....

Jestem mamą 16-miesięcznego chłopca. Rozwój fizyczny przebiega prawidłowo, natomiast niepokoją mnie dziwne zachowania synka: - jest zafascynowany wszystkim co się toczy i kręci -piłki, kółka, krążki, nakrętki, rzuca je i patrzy ja się kręcą; -biega za wózkami, hulajnogami, ogląda samochody. We wszystkim najbardziej interesują go koła - macha przed oczami różnymi przedmiotami- patykiem, grzechotka – mówi- baba, mama, dada, koko -nie pokazuje na obrazki w książeczce, ale b. lubi jak mu czytam. Sam też bierze do rączki i ogląda. Jak czegoś mu nie dam i jest b. zły to uderza głową o podłogę. Jak jesteśmy w parku to nie patrzy w moja stronę i nie szuka mnie jak odejdzie daleko. Jest b. samodzielny, sam bawi się przez dłuższy czas, znajduje zabawki i bawi się we właściwy sposób. Czasem tylko wywróci autko do góry nogami, żeby pokręcić kołami. Przytula się, daje buzi, poda smoka jak poproszę, nie pokazuje na rzeczy, które pytam, tylko się na nie patrzy. Interesują go wszystkie zabawki i każdą nową rzecz długo ogląda.

Dobrze reaguje na zmiany (dużo jeździmy), nie boi się obcych ludzi i czasem do nich podchodzi. Nie bawi się z innymi dziećmi (ma bardzo mało kontaktu z obcymi ludźmi i dziećmi). Może dlatego? Mamy dobry kontakt wzrokowy i patrzy na mnie jak coś mówię (ale nie zawsze). Dużo się śmieje i wita się z nami. Powtarza niektóre gesty czy wydawane dźwięki. W ciągu dnia lubi czasem posiedzieć sam w łóżeczku, słuchać muzyki, uspokaja się przy tym. Jak wychodzę z pokoju to czasem płacze i chce wyjść z łóżeczka. Wśród obcych czasem patrzy czy jestem, a czasem jest tak zajęty zabawą, że nie zauważy mojej nieobecności. Jak się uderzy to przychodzi do mnie i chce żeby wziąć go na ręce. Nie bawi się jeszcze w zabawy w udawanie. Lubi się bawić w a kuku, ja się chowam, a synek mnie szuka lub odwrotnie. Nie mówi jak chce pić, jeść, tylko płacze. Macha rączkami jak się denerwuje lub jak coś mu się strasznie podoba. B. łatwo go rozśmieszyć. Bardzo proszę o opinie, Dodam, że mieszkamy w UK.

Dziękuję!

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Autuzm u dorosłych a uzależnienie od gier komputerowych

Mam 25 lat, jestem mężczyzną- studentem architektury. Niedawno dowiedziałem się o istnieniu czegoś takiego jak zespół Aspergera. Analizowałem wiele moich zachowań z dzieciństwa i w aktualnym czasie. Wielu spośród nich nie potrafiłem nigdy racjonalnie wytłumaczyć, np. mojej ulubionej zabawy...

Mam 25 lat, jestem mężczyzną- studentem architektury. Niedawno dowiedziałem się o istnieniu czegoś takiego jak zespół Aspergera. Analizowałem wiele moich zachowań z dzieciństwa i w aktualnym czasie. Wielu spośród nich nie potrafiłem nigdy racjonalnie wytłumaczyć, np. mojej ulubionej zabawy w okresie przedszkolnym: ustawiania samochodzików w rzędzie pod ścianą, według tylko mi znanego klucza. Do tego dochodzi totalna nieumiejętność kontaktów społecznych i wyrażania emocji. Rozmawiania i rozumienia emocji nauczyłem się z masowo czytanych poradników dla rodziców/ biznesmenów itp. itd. czytanych w 6 klasie podstawówki (dziwne to - wiem). Nie wiem w jakim stopniu może to być rzeczywiście zespół Aspergera, a w jakim po prostu skutki życia w rodzinie alkoholika (tato). Swoją drogą - w zachowaniu mojego taty - aktualnym i tym z dzieciństwa (ciocia mi opowiadała) również rozpoznaję cechy zespołu Aspergera!

W każdym razie od kilku lat zdaję sobie sprawę z mojego uzależnienia od gier komputerowych i próbuję z nim walczyć. Ostatnio zauważyłem ścisły związek tego uzależnienia z innym zjawiskiem: naprzemiennym poczuciem strachu/ napięcia nerwowego i agresji - jakiejś wewnętrznej histerii, czyli, jak wynika z artykułów przeze mnie niedawno przeczytanych, również cech osób dorosłych z lekkim autyzmem. Proszę o wskazówkę. Czy ludzie z lekkim autyzmem/ zespołem Aspergera są w jakimś większym stopniu bardziej podatni na uzależnienie od gier komputerowych/ internetu/ komputera?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy to zaburzenia ze spektrum autyzmu?

Marcin ma obecnie 2 lata i 4 miesiące. Rozwijał się prawidłowo, jedynie nie raczkował. Mówił sylabami mama, tata, baba, dada, pupa, kaka, robił pa pa, bawił się w a ku ku, pokazywał gdzie jest nos, oko, ucho na misiu, na...

Marcin ma obecnie 2 lata i 4 miesiące. Rozwijał się prawidłowo, jedynie nie raczkował. Mówił sylabami mama, tata, baba, dada, pupa, kaka, robił pa pa, bawił się w a ku ku, pokazywał gdzie jest nos, oko, ucho na misiu, na nas i na sobie. Najpierw przestał reagować na swoje imię, potem przestał mówić, to co umiał. Odzywa się po swojemu, wydając jakieś dźwięki. Jak coś chce, to ciągnie nas za ubranie lub krzyczy. Jeżeli nie wiemy o co chodzi, to synek wzięty na ręce weźmie tą rzecz lub wskazuje całą ręką. Jak coś Mu się nie podoba, to krzyczy lub piszczy. Omija pluszaki, z zabawek bawi się jedynie samochodami, kręcąc kółkami, gryząc je, układając jeden obok drugiego, kładąc się na łóżku i jeżdżąc sobie koło głowy. Układa klocki w wieże lub ustawiając je obok siebie. Bardzo lubi w łazience wystawiać szampony, mydła, płyny do prania i ustawia je jeden za drugim na brzegu wanny. Może to robić bardzo długo. Bardzo lubi również układać w ten sam sposób różne pudełka, zmywaczki, płyty, a nawet książeczki.

Marcin lubi przekładać kartki w książeczkach, dotykać je do twarzy, przesuwać po nosie, nie chce, żeby je czytać. Obwąchuje różne rzeczy i ludzi. Lubi się kręcić w kółko, chodzić na palcach, oglądać reklamy. Jak jakaś Mu się podoba, to tupie w miejscu i macha rączkami. Od jakiegoś czasu są u synka problemy z jedzeniem. Obiad trzeba na siłę włożyć Marcinkowi do buzi, wtedy jest szansa, że zje choć kilka łyżeczek. Nie chce jeść kanapek, tylko np. sam chleb lub samą wędlinę. W nocy syn przesypiał całe noce, teraz jednak potrafi się wybudzić i coś tam do siebie mówić lub krzyczy. Potrafi tak nie spać po kilka godzin i nad ranem usypia zmęczony i śpi dość długo. Na spacerach chodzi swoimi drogami, próba zmiany trasy kończy się płaczem i krzykiem. W sklepie najchętniej biega wokół jakiegoś regału. Z dziećmi nie bawi się razem, tylko chodzi wokół stołu lub biega z miejsca do miejsca. Czasami chce jakby przytulić jakieś dziecko i łapie je wpół, ale dzieci się boją, jedynie starsze się śmieją. W kościele synek łapał panie za nogi i głaskał. Potrafił chodzić na klęczka wokół doniczki z palmą. Lubi stukać w różne meble, ale czasami chodzi zatykając uszy.

Nawiązuje kontakt wzrokowy, ale nie zawsze. Nieraz patrzy się gdzieś w górę, macha rączkami przed twarzą. Nieraz jakby patrzył przez nas. Lubi się przytulać, ale wtedy, kiedy On tego chce. Często nas od siebie odpycha. Jak się bawi, to robi to w kąciku i nie reaguje często nawet na nasz dotyk. Syn bardzo lubi jeździć samochodem, ale nie lubi przerw w jeździe, wtedy głośno krzyczy i płacze. Ostatnio przed snem chce do nas do łóżka, leży między nami, wspina się na męża, po czym rzuca się na poduszki na twarz. Robi tak kilkakrotnie. Zaczął nas uderzać głową, ściskać brodą, czasami gryźć. Lubi się jakby do mnie przytulać, ale wyciąga wtedy mój medalik na łańcuszku i gryzie go. Byliśmy u logopedy w PPP, gdzie synek nie bardzo chciał współpracować z panią, lecz wolał chować klocki do regału lub ustawiać je na stole. Czekamy jeszcze na badanie psychologiczne. Proszę o odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Jaka może być przyczyna tego, że mój synek nie rozumie co się do niego mówi i nic sam nie mówi?

Dawidek ma 21 miesięcy, mamy taki problem, że w ogóle nie reaguje na wołanie, nie rozumie poleceń i jeszcze nie słyszałam u niego ani jednego słowa. Gdy są inne dzieci, to i tak woli się bawić sam. Nie umie naśladować...

Dawidek ma 21 miesięcy, mamy taki problem, że w ogóle nie reaguje na wołanie, nie rozumie poleceń i jeszcze nie słyszałam u niego ani jednego słowa. Gdy są inne dzieci, to i tak woli się bawić sam. Nie umie naśladować mnie czy tatę, czy brata, nie interesuje go co robimy, chyba że mamy coś ciekawego w ręku co się mu spodoba. Gdy nie dostanie takiej rzeczy, wtedy pokazuje nerwy, piszczy, płacze. Nie umie robić np papa, puszczać całuska, gdy mu mówię daj mi buziaka, nie wie o co chodzi. Lubi oglądać bajki i gdy włączę telewizor, a Dawidek jest w innym pokoju i usłyszy, że zaczyna się jego jedna z ulubionych bajek, to przybiega wtedy, podskakuje, śmieje się i ogląda bajkę. Wtedy doskonale słyszy i reaguje na dźwięk zaczynającej się bajki. Poza tym jest wesoły, śmieje się , ostatnio zaczął się więcej przytulać i lubi się przytulać. Jest bardzo ruchliwy, nie usiedzi ani chwili na kolanach, robi minki, skacze, gdy się cieszy. Miał robione badanie słuchu i wyszło dobrze, teraz ma być diagnozowany pod kątem Autyzmu. Czy to naprawdę może być autyzm, czy może jakaś inna przyczyna takiego zachowania? Bardzo proszę o odpowiedź!

Pozdrawiam

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Brak postępów w rozwoju dziecka

Obserwuję u znajomych chlopczyka 18 miesięcznego. Wiem, że jest jeszcze malutki, ale jego zachowanie nie wydaje mi się odpowiednie dla wieku. Powiem tak, od roczku nie widzę w nim postępów. Nie reaguje na wołanie (nawet rodziców) po imieniu. Bawi się...

Obserwuję u znajomych chlopczyka 18 miesięcznego. Wiem, że jest jeszcze malutki, ale jego zachowanie nie wydaje mi się odpowiednie dla wieku. Powiem tak, od roczku nie widzę w nim postępów. Nie reaguje na wołanie (nawet rodziców) po imieniu. Bawi się sam, najchętniej byle czym, np. butelki z kosmetykami, z zabawek tylko klockami. Nie mówi nawet mama, tata, baba, jest jakby niemy i głuchy. Na pewno słyszy, żywo reaguje na reklamy w telewizji, powiedziałabym ogląda je obsesyjnie. Nie prosi o picie ani o jedzenie, zaczyna płakać i rodzice domyślają się, że czegoś chce. Nie pokazuje części ciała ani na ludziach, ani na obrazkach. Kiedy przerywa mu się jakąś jego czynność, bardzo się denerwuje i histerycznie płacze. Nie bawi się w a kuku, czy podobne zabawy, czasem robi pa pa. Śmieje się tylko przy zabawach takich jak podrzucanie, albo takie ,,kotłowanie,, go. Jest bardzo zwinny, wspina się na meble, półki. Boję się cokolwiek powiedzieć znajomym, czasem delikatnie coś napomykam, ale oni tłumaczą, że jest nerwowy, że jak się zabawi nie słyszy, że jest malutki i nie musi jeszcze mówić. Sama niedawno miałam małe dziecko i widzę, że to nie tak. Sama nie wiem co o tym myśleć, może to rzeczywiście za wcześnie na takie obawy, ale jakoś mi ten malutki leży na serduszku.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Dziwne zachowanie dziecka a autyzm

Witam, mój 2,5 letni syn nie wykazuje postępów w mowie i komunikacji. Właściwie mało mówi (mama, tata, cześć, dwa, trzy, masz, pa pa). Generalnie, nie chce powtarzać słów, nie pokaże zwierzątek na obrazku ani części ciała (a umiał to...

Witam, mój 2,5 letni syn nie wykazuje postępów w mowie i komunikacji. Właściwie mało mówi (mama, tata, cześć, dwa, trzy, masz, pa pa). Generalnie, nie chce powtarzać słów, nie pokaże zwierzątek na obrazku ani części ciała (a umiał to robić przed skończeniem 2. roku życia, więcej też mówił, mówił: tak, idź, chodź, daj, śpi, nie). Potem jakby był regres. Niby teraz znowu zwiększa się mu liczba wypowiadanych słów, ale jest ona bardzo uboga. Powie: "taty ma" - co oznacz "taty nie ma". Posiada swój niezrozumiały język (paplanina), ale też nie jest jakiś on obszerny. Ciągnie za rękę, jak coś chce lub stoi i podskakuje. Denerwuje się przy tym. Wskazuje ręką, gdy czegoś chce, mówiąc "to to to", a jak chce mnie gdzieś zaprowadzić, to ciągnie za rękę lub nogę. Ignoruje moje pytania, jakby nie słyszał. Reaguje na proste polecenia, typu chodź z mamą, daj piłkę, rączkę, idziemy spać itd. Potrafi kiwać głową na "nie" (wcześniej mówił wyraźne "tak", teraz nie powie).

Od 2. roku sygnalizuje potrzeby fizjologiczne. Pokaże, że chce siku mówiąc "eee" i pokazując na "ptaszka", lub na pupę jak chce kupkę. Bardzo lubi kartkować gazety, książki, oglądać zdjęcia, ale gdy coś mu pokazuję w książeczce, czytam bajkę, to szybko się nudzi i odchodzi. Zadaje pytanie wskazując palcem na obrazku "co to?" (np. mamy obrazek krowy, a on po 10 razy będzie się pytał "co to"). Lubi bawić się sam, muszę być jednak w pobliżu, czasami przynosi mi zabawki lub budowlę z klocków, którą samodzielnie wykonał. Potrafi bawić się zabawkami, ale nudzi się, zmienia je na inne. Lubi przytulać się do mnie, taty lub babci. Obejmuje mocno ręką za szyję. Niechętnie rozstaje się ze mną, Czasami jednak sprawia wrażenie zamyślonego i nieobecnego. Cieszy się na widok rodziców, uśmiecha się, podnosi rączki, pomaga rozbierać się, rozpina mi kurtkę, zdejmuje szalik, biega z pokoju do pokoju. Przynosi buty jak go poproszę, swoje i moje. Lubi łaskotki i głośno się śmieje.

Czasami boi się obcych, ale taki strach ma działanie wybiórcze, jednych znajomych od razu akceptuje, do reszty się przyzwyczaja, albo nie zwraca na nich uwagi. Nie lubi bawić się ze starszą córka, bije ją. Rówieśnikom zabiera zabawki, złości się, bije inne dzieci. Płaczem i leżeniem na podłodze próbuje wymuszać swoje zachcianki. Składa klocki po zabawie. Lubi zmiany. Ostatnio na poczcie podawał pani karteczkę z awizo, a na koniec powiedział "cześć" i "papa" machając ręką. Widziałam kilka razy, jak zatyka uszy bez wyraźnego powodu. Jest sprawny ruchowo, szybko biega, skacze na kanapach, bardzo ciekawy, wszędzie zagląda, szpera w szufladach. Ze mną bawi się w chowanego, a-kuku, śmieje się wtedy głośno, Czasami naśladuje, np. rozmawia na niby przez telefon (jest to pilot, książeczka lub kalkulator), maluje się pędzelkiem. Uwielbia muzykę, ma swoje ulubione piosenki. Chętnie spędza czas poza domem, lubi wyjazdy, spacery, zabawy z psem. Lubi oglądać reklamy w tv, niektóre bajki, piosenki, wtedy nic do niego nie dociera. Jest spostrzegawczy. Lubi układanki i puzzle.

Niepokoi mnie brak mowy, niechęć do powtarzania, ignorowanie wołania i pytań. Z drugiej strony nie ma innych problemów. Czasami mam wrażenie jakby nie reagował na imię. Generalnie styl olewczy. Jak coś chce to wtedy pokaże, ewentualnie coś spróbuje powiedzieć. Ma dobry apetyt, je wszystko. Sam posługuje się łyżką. Sprawnie pije ze szklanki lub łyżeczką. Lubi kąpiele (i wszystkie zabawy z wodą), czesanie, ubieranie się. Nie wiem co mu jest. Jak mocno się buntuje, wygina się do tyłu i bije. Był etap, że przychodził i przepraszał - znaczy przytulał się. Nie wiem, co się dzieje. Miał robione EEG i wszystko normie.

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy moje bliźniaki mają autyzm?

Drodzy Państwo. Jestem nieco zaniepokojony rozwojem moich trzyletnich bliźniąt (chłopców)(trzy lata kończą w kwietniu 2010). Chciałbym dowiedzieć się, czy opisane poniżej zachowania dzieci mogą świadczyć o autyzmie. Chłopcy nie mówią. Wypowiadają pojedyncze słowa - niektóre powtarzają słysząc je uprzednio w...

Drodzy Państwo.

Jestem nieco zaniepokojony rozwojem moich trzyletnich bliźniąt (chłopców)(trzy lata kończą w kwietniu 2010). Chciałbym dowiedzieć się, czy opisane poniżej zachowania dzieci mogą świadczyć o autyzmie. Chłopcy nie mówią. Wypowiadają pojedyncze słowa - niektóre powtarzają słysząc je uprzednio w telewizji, czasem powtarzają po nas (rodzicach), ale często nie potrafią dopasować ich znaczenia do konkretnych czynności, przedmiotów (nie zawsze - potrafią też użyć ich świadomie). Co ciekawe znają cyfry i potrafią liczyć do 10, ale tylko i wyłącznie po angielsku (do drugiego roku życia dzieci mieszkaliśmy w Wielkiej Brytanii). Znają też kilka kolorów i nazywają je po angielsku. Jeden z chłopców opanował prawie cały alfabet - nie chodzi o recytowanie go po kolei - zna litery na wyrywki: cy, dy, zy, i, e, itd. Nie radzi sobie z wymową tylko tych trudnych jak np. R, choć próbuje je wymawiać (w przypadku R wychodzi coś w rodzaju gyyy). Jest w tym na tyle dobry, że potrafi usiąść przed gazetą i literować słowa z artykułu. Nie poświęca na to jednak zbyt dużo czasu – jeśli któraś z liter sprawi mu trudność (inna czcionka niż ta którą zna) to porzuca tą zabawę. Ogólnie jednak zasób słów każdego z chłopców oceniam na około 20, raczej nie więcej.

Chłopcy nie poruszają się tak jak inne dzieci w ich wieku. Kiedy biegną lub idą rozkładają ręce na boki lub wysuwają je przed siebie, aby balansować. Nie potrafią biegać w tzw. ‘podskokach’ wymachując rękami w przód i w tył na przemian i odrywając obie nogi od podłoża. Ich bieganie to raczej takie tupanie małymi krokami, choć potrafią poruszać się niezwykle szybko. Tu muszę dodać, że mają zdiagnozowane płaskostopie, które zacznie być leczone wkrótce (zgodnie z zaleceniami naszego pediatry). Ich częstą zabawą jest bieganie z pokoju do pokoju. Potrafią biegać tam i z powrotem, zatrzymując się w tych samych miejscach, przez ponad pół godziny. Ostatnimi czasy biegnąć wykrzykują „one, two, three” (jeden, dwa, trzy po angielsku). Od kilku dni robią to trzymając w rękach klocki (dość duże ‘pluszowe’ klocki). Każdy z nich po 3 klocki – nigdy jeden, ani cztery – zawsze muszą być 3. Kiedy któryś z nich upuści klocki to pozbiera je tylko i wyłącznie pod warunkiem, że będą leżały blisko siebie. Jeśli malec usiądzie lub kucnie i nie będzie mógł dosięgnąć każdego z klocków, które upuścił, zacznie krzyczeć lub starać się o pomoc rodziców (np. wskazując na te klocki, które leżą za daleko, ale sam po nie nie pójdzie).

Jeden z chłopców często usiłuje wysługiwać się rodzicami. Kiedy upadnie mu zabawka, nie chce podnieść jej sam, ale chce, aby rodzic podniósł zabawkę z podłogi i podał mu – tak jakby był zbyt leniwy, aby się schylić. Ten sam chłopiec nie lubi dotykać przedmiotów mokrych, klejących się, zimnych (np. mokry kubek, cukierek) – kiedy bardzo chce zjeść coś co lubi, a jest to nieprzyjemne w dotyku, to próbuje wysługiwać się dorosłymi – sygnalizuje, żeby podać mu do ust dany smakołyk (czekolada, itp.). Ale jeśli dostanie lizaka z patyczkiem, to nie ma problemu – trzyma za patyczek i zajada. Ten sam chłopiec nienawidzi chodzić bosymi stopami po podłodze, która nie jest przyjemna w dotyku (np. kafelki, drewniane panele – ale dywan jest już w porządku). Ostatnio zaczęliśmy wymuszać na nim konieczność chodzenia na boso po kafelkach, to zaczął chodzić na palcach – całą stopą nie stanie – robi postępy – początkowo uciekał jak najszybciej na krzesło lub dywan do drugiego pokoju, ale teraz już zaczyna sam chodzić po mieszkaniu – nadal jednak tylko i wyłącznie na palcach. Drugi chłopiec nie przejawia tego typu zachowań - jak się pobrudzi jedzeniem to skończy jeść, a następnie przyjdzie wyciągając ręce w geście proszącym o wytarcie ich.

Drugi chłopiec jednak w pewnych sytuacjach też stara się wysługiwać dorosłymi, a mianowicie: podczas kolacji chłopcy oglądają zazwyczaj jakieś bajki na telewizorze (zazwyczaj Teletubisie). Kiedy przychodzi czas kolacji to malec włącza sam telewizor używając dwóch różnych pilotów, a następnie przyciskami na dekoderze ustawia właściwy kanał (jak już wspominałem znają cyfry, więc wie, że jego bajki będą na kanale 68). Problem pojawia się po kolacji, kiedy trzeba wyłączyć telewizor. Ten sam chłopiec wyłącza telewizor – to jest jego zadanie, ale nie chce nacisnąć guzika na pilocie samodzielnie (ten sam przycisk, którego używa, aby włączyć telewizor). Podaj pilota dorosłemu i wskazuje, aby chwycić za jego palec i pomóc mu nacisnąć przycisk, który wyłącza telewizor. Trochę dziwne – przecież dobrze wie, którzy guzik należy nacisnąć, a jednak nie chce zrobić tego sam.

Chłopcy słabo jedzą – raczej nie wymiotują (choć jeden z nich cierpi na lekką chorobę lokomocyjną), ale są bardzo szczupli jak na swój wiek. Są za to dość wysocy w porównaniu do rówieśników. Można powiedzieć, że odnośnie wagi są na granicy minimum, a wzrostowo są na granicy maksimum (zgodnie z siatką centylową). Kiedy są karmieni przez nas potrafią zjeść sporo, ale dotyczy to jedynie zup i innych potraw, których nie trzeba żuć. Niektóre inne potrawy ich też interesują, ale jeśli jedzą sami to tylko do momentu zaspokojenia pierwszego głodu (np. dwie kosteczki chleba 2x2cm po kilku godzinach od ostatniego posiłku). Nie lubią nowych potraw. Z nowości interesują ich tylko rzeczy niezdrowe, takie jak frytki z McDonalda, skóra ze smażonego kurczaka itp.

Kontakt wzrokowy. Nawiązują kontakt wzrokowy z innymi osobami, ale gdy popatrzyć im prosto w oczy przed kilka sekund to wydają się być jakby speszeni - odwracają głowy jakby się wstydzili. W czasie zabawy potrafią jednak skoncentrować się na wzroku dorosłego, ale wydaje się, że tylko po to, aby przewidzieć co dorosły zrobi za chwilę – tak jakby się bali tego co może za chwilę nastąpić. Dotyk innych osób. Raczej nie zauważamy anomalii. Jeden z chłopców (ten mniej wrażliwy na dotyk mokrych i nieprzyjemnych przedmiotów) nie lubi być długo przytulany. Kiedy się go zawoła, aby się przytulił (do mamy lub taty, bo do obcych to niekoniecznie) to biegnie na złamanie karku, ale pozwala się trzymać na rękach przez zaledwie kilka sekund, po czym zaczyna się wyrywać. Nie stroni od kontaktu dotykowego (podobnie jak drugi chłopiec) w czasie zabaw typu ‘noszenie na barana’.

Do niedawna obaj chłopcy witali tatę (czyli mnie) po powrocie z pracy – wybiegali na spotkanie, gdy wracałem do domu. Od około roku pracuję w domu, więc zamykam się po prostu w pokoju obok. Chłopcy kontynuowali witanie się ze mną na początku – tj. gdy wychodziłem z pokoju po skończonej pracy biegli mi na spotkanie, ale od mniej więcej dwóch miesięcy robią to coraz rzadziej, a niekiedy całkowicie ignorują fakt mojego pojawienia się w ich otoczeniu po kilku godzinach nieprzebywania z nimi. Zauważamy jeszcze pewne drobiazgi, które mogłyby świadczyć o nieprawidłowym rozwoju, ale nie będę o nich wspominał, gdyż wydają się one być jedynie ‘dziecięcymi fanaberiami’. Na zakończenie dodam jedynie, że dzieci (bliźnięta) urodziły się przedwcześnie, bo w 32 tygodniu ciąży. Przebywali na oddziale dla noworodków przez 2 tygodnie. Początkowo mieli problemy z samodzielnym ssaniem piersi, ale problem ten ustąpił dość szybko. Żona nie miała jednak wystarczająco dużo pokarmu dla nich obu, a więc dość szybko zaczęliśmy karmić chłopców butelką (czyli sztucznym mlekiem dla niemowląt). Ogólnie rzecz ujmując, obaj chłopcy przejawiają (lub przejawiali) te same objawy/symptomy, ale są/były one bardziej zauważalne u jednego z nich. Czy powyższy opis może pasować do charakterystyki dziecka (dzieci) autystycznego?

Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy te objawy mogą wskazywać na to, że mój partner cierpi na autyzm?

Witam, ja sama mam 25 lat, ale moje pytanie będzie dotyczyć mężczyzny, z którym od dwóch lat jestem w relacji, jednak trudno nazwać ją zadeklarowanym związkiem, zwłaszcza, że mieszkamy w dwóch różnych państwach. Mój znajomy ma 37 lat, nigdy...

Witam, ja sama mam 25 lat, ale moje pytanie będzie dotyczyć mężczyzny, z którym od dwóch lat jestem w relacji, jednak trudno nazwać ją zadeklarowanym związkiem, zwłaszcza, że mieszkamy w dwóch różnych państwach. Mój znajomy ma 37 lat, nigdy nie miał żony ani dzieci. Jest bardzo inteligentny, jednak nigdy nie skończył studiów i nawet nigdy na serio nie próbował ich podjąć (z tego, co wiem, studiował tylko przez kilka tygodni). Nigdy nigdzie nie był zatrudniony. Wszystkie prace, które w swoim życiu wykonywał były pracami budowlanymi i tymczasowymi. Zawsze żył bardzo, bardzo skromnie. Ma on minimalne materialne wymagania. Od dwóch lat remontuje odziedziczony dom. Jednak przez cały ten czas nie udało mu się go skończyć, ponieważ pracował on w nim mało i niedbale.

Często jest on bardzo leniwy i jak sam mówi, w młodości potrafił nie myć zębów przez kilka tygodni albo całe dnie spędzać na schodach dworca. Potrafi reperować rower, którego potrzebuje codziennie przez tydzień, choć taka naprawa zajmuje 15 minut. Dodatkowo mimo odziedziczonych pieniędzy, poważnie się zadłużył, by móc skończyć dom. Właśnie zaskoczyła (zaniepokoiła) mnie ogromna niedbałość, z jaką mój znajomym remontuje swój dom. Z tego, co pamiętam tapety były krzywo ponaklejane, podobnie położona posadzka i jak powiedział "nie chciało mu się" rozrysować elektryki i teraz nie pamięta, co gdzie jest podłączone i jest dużo błędów i musi odrywać tapety, by to sprawdzić. "Niedbałość" objawia się np. w tym, że jak sprawdza odjazdy pociągu to nie chce mu się drugi raz sprawdzić, czy dobrze przepisał i często się myli. Bardzo często gubi portfele, karty bankomatowe czy plecak. Przeważnie spóźnia się z płatnościami za mieszkanie czy telefon. Przeważnie ma zablokowane konto w bibliotece. Jest on bardzo bierny. Właściwie w ogóle nie podróżuje. Na zmianę chodzi tylko do dwóch kawiarni i nie chce mu się pójść sto metrów dalej, żeby zobaczyć, co jest w innej. W kółko gotuje to samo danie, a póki pozwala mu na to jego sytuacja materialna, w ogóle nie gotował, tylko chodził do knajp.

Jego bierność polega również na posiadanym przez niego braku umiejętności podejmowania decyzji. Jak sam mówi problemem jest dla niego kupno prezentu na urodziny, bo tak go stresuje ta sytuacji, że nic nie wybiera i wychodzi ze sklepu. Od dwóch lat nie jest w stanie powiedzieć ani że nie chce ze mną być, ani że chce. Nigdy nie był on w zadeklarowanej relacji z kobietą. Jednak często był związany emocjonalnie z wieloma kobietami naraz, nie mogąc zdecydować się na żadną z nich. Jak sam mówi "nie wie co to znaczy chcieć być z kobietą, że wie jedynie jak to jest być uzależnionym od kobiety". Tylko raz w swoim życiu zdecydował się zamieszkać z kobietą, od której jak twierdzi był emocjonalnie uzależniony i że była to toksyczna relacja. Dlatego też przez całe dwa lata, chociaż kontaktowaliśmy się regularnie i widywaliśmy (ja go odwiedzałam) powtarzał, że nie będziemy nigdy razem. Ja chcąc wreszcie coś zdecydować, zapytałam się, czy jednak nie chciałby zdecydować spróbować być ze mną razem, bo jak sam zawsze mówił chciałby nauczyć się bycia odpowiedzialnym. On powiedział, że tak.

Mamy ogromne problemy z komunikowaniem swoich potrzeb i emocji. Mój znajomy (jest on Belgiem, więc porozumiewamy się w języku angielskim) właściwie na wszystko, co jest w jakiś sposób pozytywne, używa słówka "nice". Kiedy się go pytam co ma na myśli, nie potrafi odpowiedzieć. Z drugiej strony bardzo często czuję się "zły", właściwie bez racjonalnej przyczyny. Np. doprowadza do jakiegoś nieporozumienia, po czym mówi, że jest rozczarowany mną, chociaż moje działanie czy słowa były wynikiem mojego niezrozumienia sprawy, za co odpowiedzialność ponosi on, bo zaniechał poinformowania mnie o czymś. Ale on właśnie takiego rozumowania nie przeprowadza tylko mówi, że jest na mnie zły i czuje się rozczarowany. W sytuacji stresu (teraz stresuje się swoja sytuacją materialną i cierpiącym z powodu napadów paranoi bratem, który jest obecnie w szpitalu psychiatrycznym) zamyka się w sobie i mniej więcej co miesiąc przestaje się na jakiś czas do mnie odzywać. Jego zamknięcie w sobie jest tak głębokie, że np. kiedy po kłótni, w której w odpowiedzi na moje pretensje powiedział, że ma mnie dosyć i że zaczyna myśleć o rozstaniu, ja próbowałam jakoś załagodzić sytuację (przypuszczałam, że ta kłótnia nie była spowodowana moimi "pretensjami", lecz jego własnym stresem, z którym sobie nie radzi) i wysyłałam mu miłe niezwiązane z kłótnią smsy chcąc mu w tym stresie jakoś pomóc, on nic na te smsy nie odpowiadał, z czego ja wywnioskowałam, że po prostu nie chce się kontaktować i godzić. On po kilku tygodniach twierdzi, że to był bardzo dobry czas i że kiedy ja mu wysyłałam uśmiechy on też się uśmiechał, ale on w ogóle mi tego nie zakomunikował. Ja tę sytuację odbierałam jako katastrofę on jako miły czas!

Mój kolega jest bardzo lubiany przez ludzi. Ma dużo znajomych i swoje życie głównie spędza na spotkaniach ze znajomymi (piciu kawy i graniu w szachy). Jednak większość z nich jest dosyć powierzchowna. Jest bardzo miły (przemiły), szczodry i potrafi być empatyczny (jednak mam wrażenie, że jest to bardzo powierzchowna empatia, polegająca np. na zachwycie nad małym dzieckiem, ale przejęciem się czyimś cierpieniem fizycznym). Mojego cierpienia bowiem mój znajomy nie zauważa. Wydaje mi się, że jest on tak pochłonięty swoim złym samopoczuciem, że już nie starcza mu uwagi czy siły, by zauważyć mnie i działać tak, by nie przysparzać mi cierpienia. Jakoś tak jest, że dla obcych ludzi jest on bardzo miły, a dla tych, z którymi jest blisko, często jest nie do zniesienia, chociażby przez swoją humorzastość, czy pochłonięcie własnym samopoczuciem.

Wiem, że to bardzo długi list. Jednak czuję się kompletnie zgubiona. Czuję się bardzo związana z tym mężczyzną, z drugiej strony ta relacja mnie w pewien sposób niszczy. Mój znajomy jest dla mnie kompletnie nieprzewidywalny a z drugiej strony czuję do niego ogromną bliskość, która sama nie wiem czym jest (chęcią poświęcenia się, miłością, fascynacją, narkotycznym uzależnieniem?). Chciałabym się zapytać, jak ewentualnie należałoby żyć i postępować, z tak działającą osobą. Czy rzeczy, o których pisałam są poważne, czy mogą wskazywać na jakieś zaburzenia psychiczne. Czy mogę jej jakoś pomóc (mój znajomy wielokrotnie powtarza, że chciałby założyć rodzinę i żyć normalnie), co mam robić i czy cokolwiek, czy może lepiej jest odejść. Będę wdzięczna za jakąkolwiek wskazówkę.

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

7-latek nie patrzy w oczy - czy to objaw autyzmu?

Synek jest bardzo wstydliwy, patrzeć w oczy nie lubi, ale jak go wezmę pod brudkę i poproszę, by popatrzył na mnie, to przez chwilę patrzy na mnie, ale muszę mu powtarzać, żeby patrzył jak do niego mówię. Jest bardzo ruchliwym...

Synek jest bardzo wstydliwy, patrzeć w oczy nie lubi, ale jak go wezmę pod brudkę i poproszę, by popatrzył na mnie, to przez chwilę patrzy na mnie, ale muszę mu powtarzać, żeby patrzył jak do niego mówię. Jest bardzo ruchliwym dzieckiem, dużo się śmieje, bawi z psem, specjalnie kupiliśmy dla niego, żeby się troszkę wyciszył przy piesku. Chodzę gdzie się da po poradniach psychologicznych, psychologach, psychiatrach, teraz powinien pójść do pierwszej kl., ale go odroczyłam. Ma 7 latek, już tracę nadzieję, że będzie lepiej, ale też byłam w Gdańsku w poradni autystycznej z synkiem, no i tam stwierdzili autyzm wczesnodziecięcy, to było ok 1,5 roku temu. Tyle, że ja z tą diagnozą się nie zgadzam. Synek muzyki słucha, bardzo lubi się przytulać, jeżeli coś chce, to na tyle jest cwany, że powie mi, jesteś piękna, albo ale ty pachniesz, kocham cię, no różnie. Tylko z tym jego rozumieniem poleceń, zwykłe proste rozumie i wykonuje, gorzej jak go poproszę napisz literkę. A to nie wykona polecenia, ale jak zrobię kropki w trzech miejscach, co przypomina tą literkę, to potrafi to sobie wyobrazić.

Bardziej interesują go obrazki kolorowe, przyklejanie naklejek kolorowych, tego typu zabawy, takie zabawy dla wieku trzyletniego dziecka. Bardzo lubi jak się go chwali, jak uderzy mnie, a zdarza się to często, ale potrafi przeprosić. Jak coś chce to poprosi. Lubi nowe ciuchy, przebierać się, a jak coś wpadnie mu w oko, to nie zdejmie tego, chce nosić, buty moje by nosił. Taki mały strojniś. Proszę mi powiedzieć, czy to faktycznie autyzm wczesnodziecięcy, czy jakieś upośledzenie, bo ja myślę, że to drugie, ale warto spytać? Zapomniałam dopisać, że to trzepanie rączkami jak motylek jest pokrzykiwanie również.

Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Uderzanie głową u 14-miesięcznego dziecka

Witam! Bardzo niepokoją mnie objawy mojej 14-miesięcznej córeczki, wspominałam o nich lekarzowi, jednak je zlekceważył. Córeczka często wzdryga się (podnosi ramionka do góry) i wygląda to tak jakby robiła to mimowolnie, drapie się po uszkach aż do krwi (lekarz zapisał...

Witam!

Bardzo niepokoją mnie objawy mojej 14-miesięcznej córeczki, wspominałam o nich lekarzowi, jednak je zlekceważył. Córeczka często wzdryga się (podnosi ramionka do góry) i wygląda to tak jakby robiła to mimowolnie, drapie się po uszkach aż do krwi (lekarz zapisał jakieś kropelki, jednak nic nie pomogły). Ostatnio córeczka zaczęła uderzać główką o twarde rzeczy, tak długo, aż pojawi się guz i do tego strasznie zgrzyta ząbkami (w dzień) robi to z taką siłą, że już połamała dwa. Bardzo proszę o informację, czy powinnam się niepokoić?

Serdecznie pozdrawiam

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Ruchliwe i niegrzeczne dziecko

Mojej koleżanki syn, gdy miał roczek, zachorował na zapalenie uszu. Będąc w szpitalu dostawał sterydy wziewne i po tym zaczęło się dziać z nim coś dziwnego. Przestał mówić, zaczął być dzieckiem bardzo ruchliwym, nie potrafi usiedzieć w miejscu, wszystko rozrzuca,...

Mojej koleżanki syn, gdy miał roczek, zachorował na zapalenie uszu. Będąc w szpitalu dostawał sterydy wziewne i po tym zaczęło się dziać z nim coś dziwnego. Przestał mówić, zaczął być dzieckiem bardzo ruchliwym, nie potrafi usiedzieć w miejscu, wszystko rozrzuca, wszystko u niego jest na NIE. Był wszędzie, robiono mu wszystkie badania i lekarze nie wiedzą co mu jest. Słuch ma bardzo dobry, neurolog badał wszystko jest ok. Zamknął się w sobie i mam pytanie, czy to może być autyzm?

odpowiada 2 ekspertów:
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Kto ma zdiagnozować autyzm?

Mój syn ma 4 i pół roku, jest zdiagnozowany - opóźniony rozwój psycho-ruchowy. Miał robione: EEG - pojedyncze fale napadowe,TK-prawidłowy, psycholog-opóźnienie ok 1,5 roku, neurolog-opóź. rozwój psych.-ruch., genetyk - badanie kariotypu i DNA prawidłowe, foniatra -prawidłowe, audiolog - badanie...

Mój syn ma 4 i pół roku, jest zdiagnozowany - opóźniony rozwój psycho-ruchowy. Miał robione: EEG - pojedyncze fale napadowe,TK-prawidłowy, psycholog-opóźnienie ok 1,5 roku, neurolog-opóź. rozwój psych.-ruch., genetyk - badanie kariotypu i DNA prawidłowe, foniatra -prawidłowe, audiolog - badanie BERA prawidłowe, laryngolog - prawidłowe. U logopedy ładnie pracuje, choć dalej nie mówi, nauczył się jedynie: tata, baba, papa, ta, sss, am, hau, auu.U pani pedagog chętnie robi wszystko o co go poprosi, razem malują, wyklejają pani ćwiczy z nim manualnie. Nie chce jeździć na rowerku, nie chce rysować. Ale jest dzieckiem bardzo pogodnym, radosnym, lubi dzieci, chodzi do przedszkola publicznego, wykonuje wszystkie polecenia, rozumie wszystko co do niego się mówi, lubi jak czytam mu książki, lubi też oglądać bajki. Nie boi się obcych, jest zawsze uśmiechniętym dzieckiem. Jakie badania mogłabym jeszcze zrobić? Do kogo się zwrócić o pomoc, kto może go zdiagnozować?

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy dziecko autystyczne może mieć zatruty organizm rtęcią?

Witam. Mam 4-letniego synka, u którego stwierdzono autyzm. Dziecko nie mówi, ma napady krzyku, piszczy. Lecz niepokoi mnie jedna rzecz, o której już czytałam, że dziecko może mieć zatruty organizm. Mój synek je tylko wybrane rzeczy, zazwyczaj zupy lub jogurty...

Witam.

Mam 4-letniego synka, u którego stwierdzono autyzm. Dziecko nie mówi, ma napady krzyku, piszczy. Lecz niepokoi mnie jedna rzecz, o której już czytałam, że dziecko może mieć zatruty organizm. Mój synek je tylko wybrane rzeczy, zazwyczaj zupy lub jogurty i ma problemy ze stolcem.

Czy może w jego organizmie znajdować się rtęć?

odpowiada 1 ekspert:
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek

Jak objawia się lekki autyzm u 3-latka?

Witam serdecznie, jestem mamą 3-letniego Kacperka. Zaniepokoiło mnie to, iż mając już 3 latka niewiele mówi w porównaniu do jego rówieśników lub dzieci młodszych o rok. W tym celu udałam się na wizytę do logopedy, który podczas obserwacji mojego...

Witam serdecznie, jestem mamą 3-letniego Kacperka. Zaniepokoiło mnie to, iż mając już 3 latka niewiele mówi w porównaniu do jego rówieśników lub dzieci młodszych o rok. W tym celu udałam się na wizytę do logopedy, który podczas obserwacji mojego synka stwierdziła, że podejrzewa u niego lekki autyzm. Zaniepokoiło mnie to, ponieważ nigdy nie podejrzewałabym, iż mój synek mógłby być chory. Kiedy się urodził miał 8 w skali Apgar. Jest wcześniakiem, urodził się na początku 8 miesiąca przez cesarkę - ułożenie pośladkowe. Rozwijał się prawidłowo, jedyny minus, iż nie chciał pić mleka z piersi, był karmiony sztucznie. W 8 miesiącu życia już sam zaczął chodzić bez pomocy osób drugich i dość szybko zaczął siedzieć, niewiele gaworzył. Późniejsze lata jego psychika, jak i rozwój były prawidłowe. Jest dzieckiem wychowywanym bezstresowo, nie ma kar, same nagrody. W stosunku do mnie jest agresywny, jeśli nie dam mu czegoś na co ma ochotę. Jak ogląda bajkę to się całkowicie wyłącza, można do niego mówić, a on i tak nie zareaguje.

Od dwóch tygodni nie sika już w pampersy, a od 3 dni nie pije 5 razy w nocy butelki. Śpi całą noc. Poprzednie miesiące, a raczej 3 lata były takie iż do 7 razy w nocy wstawałam, zmieniałam pieluszkę i dawałam pić kołysząc go całą noc aż do rana. Następnego dnia na rączkach leżąc razem na łóżku. Nie rozumiem dlaczego nie wypowiada, nie powtarza słów krótkich. Jako 3 latek powinien już mówić, jego mowa jest na etapie 2 latka początkującego. Jest żywym, wesołym chłopcem, dość głośnym, lubi dominować. Proszę nakreślić mi co mam robić, jakie badania? I czy to może być autyzm?

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Dwujęzyczność a autyzm

Witam! Mój syn ma 2,5 roku, jeszcze nie mówi, tylko "babla" w swoim języku, nie wykonuje prostych poleceń, rozumie bardzo mało. Ostatnio miał wykonywane testy pod okiem pedagoga i logopedy i oni powiedzieli, że syn jak najbardziej potrzebuje terapii, pan...

Witam!

Mój syn ma 2,5 roku, jeszcze nie mówi, tylko "babla" w swoim języku, nie wykonuje prostych poleceń, rozumie bardzo mało. Ostatnio miał wykonywane testy pod okiem pedagoga i logopedy i oni powiedzieli, że syn jak najbardziej potrzebuje terapii, pan pedagog powiedział, że widzi pewne cechy zachowania jak u dzieci autystycznych. Rzeczywiście wszystko się zgadza z tym, co czytam na Waszej stronie. Obecnie mieszkamy w Stanach Zjednoczonych, w domu porozumiewamy się w języku polskim, więc nasz syn "rozumie" tylko ten język. Jeżeli zaczniemy terapię, będzie ona prowadzona przez specjalistów w języku angielskim. Czy to ma sens? Czy dzieci autystyczne mogą przyswoić dwa języki? Planowaliśmy dać syna do przedszkola od kwietnia br., ale w tej sytuacji nie wiem co robić? Może on w ogóle "zgłupieje" - inny język w przedszkolu, inny w domu? Poradźcie mi co robić, nie mam co prawda stu procentowej diagnozy, ale serce mówi mi, że coś jest nie tak (obym się myliła).

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Patronaty