Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 4 9 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Autyzm: Pytania do specjalistów

Dlaczego półroczne niemowlę wykazuje takie objawy po szczepieniu?

Mój syn tydzień temu był trzeci raz szczepiony szczepionką skojarzoną D***, P***, H*** jak również na pneumokoki i meningokoki. Wszystkie szczepionki w jednym czasie. Miesiąc temu przeszedł zapalenie płuc. Po szczepionce 3 dni miał 40 stopni temp., następne dwa dni...

Mój syn tydzień temu był trzeci raz szczepiony szczepionką skojarzoną D***, P***, H*** jak również na pneumokoki i meningokoki. Wszystkie szczepionki w jednym czasie. Miesiąc temu przeszedł zapalenie płuc. Po szczepionce 3 dni miał 40 stopni temp., następne dwa dni temp. 38,8. W 5 dniu pojawiła się wysypka na szyi, karku, duszący kaszel, górna warga nabrzmiała, a wnętrze ust stało się krwisto czerwone, jakby usiane krwiakami. Dziecko nie ma jeszcze ząbków. Lekarz stwierdził, że to uczulenie na świnkę morską, z którą dziecko tydzień miało styczność bądź reakcja na meningokoki. Obecnie dziecko ciągle się zawiesza. Tak ruchliwe i pogodne, zachowuje się co najmniej dziwnie. Często zamyśla się i potrafi trwać w bezruchu do 10 min. Na początku zawieszał się na kilka sekund, nie reagował na dźwięki, obecnie zawiesza się coraz częściej i na dłużej, ale bywa, że reaguje na dźwięk. Niedługo udajemy się do neurologa, ale do tego czasu chciałabym chociaż trochę się uspokoić. Bardzo się martwię. Sporo czytałam o powikłaniach poszczepiennych. Gdybym wiedziała, że organizm może tak zareagować na dość sporą ilość szczepionek, nigdy nie zaszczepiłabym dziecka. Lekarze mnie jednak uspokajali, a dziś nie poznaję swojego dziecka. Byłabym wdzięczna za odpowiedź.

Serdecznie pozdrawiam, Zatroskana mama.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Czy dziecko autystyczne w przedszkolu publicznym powinno mieć nuczyciela wspierającego?

Przedszkole, w którym pracuję jest przedszkolem publicznym, 9 godz. nie ma w nim grupy integracyjnej, grupa liczy 25 dzieci. We wrześniu 2009r. do grupy 5-latków zostało przyjęte dziecko autystyczne. Od pierwszych dni pobytu w przedszkolu dziecko było bardzo niespokojne. Nie...

Przedszkole, w którym pracuję jest przedszkolem publicznym, 9 godz. nie ma w nim grupy integracyjnej, grupa liczy 25 dzieci. We wrześniu 2009r. do grupy 5-latków zostało przyjęte dziecko autystyczne. Od pierwszych dni pobytu w przedszkolu dziecko było bardzo niespokojne. Nie potrafi spokojnie siedzieć na krześle, kręci się, bardzo często odchodzi od stolika i zaczyna bić dzieci. Bardzo krótko skupia uwagę na zadaniu oraz zabawie, którą często również przerywa, podbiega do innego dziecka i zaczyna kopać, bić albo dusić. Zachowania agresywne (kopanie, duszenie, bicie) trwa do dziś dnia. Nie ma poprawy w zachowaniu dziecka. W grupie, której pracuję, jest dwóch nauczycieli zmieniających się. Podczas zajęć w sali jest 1 nauczyciel i woźna oddziałowa, która często musi wyjść z sali, ponieważ ma jeszcze inne przydzielone zadania (mycie naczyń, sprzątanie korytarzy). W związku z powyższym mam pytanie: Czy w przedszkolu, w którym nie ma grupy integracyjnej może być zatrudniony nauczyciel wspierający, jakie musi mieć on kwalifikacje? Jeśli dyrektor przedszkola nie wyraża zgody na zatrudnienie dodatkowej osoby do pomocy nad opieką do dziecka autystycznego, tłumacząc się tym, że to nie grupa integracyjna. Czy jest przepis prawny, który gwarantuje zatrudnienie dodatkowej osoby do opieki nad dzieckiem autystycznym?

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska

Czy autyzm można pomylić z padaczką?

U mojego 3-letniego dziecka stwierdzono cechy autyzmu. W październiku dostał ataku padaczki po podaniu lekarstwa, zachowanie synka zmieniło się. Mniej się wyłącza i ma lepszy kontakt z otoczeniem.
odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

2,5-latek ciągle macha rączkami

Mój synek 2.5 roku, bardzo często macha rączkami odkąd pamiętam. Poza tym dużo mówi praktycznie wszystko, nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych, mimo iż ok. 4 miesiące chodzi bez pampersa. Czasami zdarzają się dni, że woła siku np. jak chce nagrodę, to...

Mój synek 2.5 roku, bardzo często macha rączkami odkąd pamiętam. Poza tym dużo mówi praktycznie wszystko, nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych, mimo iż ok. 4 miesiące chodzi bez pampersa. Czasami zdarzają się dni, że woła siku np. jak chce nagrodę, to zawoła. Często mówi lubi się przytulać, ale tylko do mnie i męża, nie lubi do obcych, często chce, aby go brać na ręce. Jest też nerwowy, jak coś mu nie wychodzi np. jakieś zwierzątko nie chce stać na samochodzie, to płacze, rzuca zabawką. Często bawi się np. wożąc zwierzątka na samochodzie, daje im jeść, wymyśla, że gotuje obiad, ale są to zabawy raczej w miejscu, często też skacze, machając przy tym rekami. Czasami jak ma nową zabawkę jakąś kręcącą się, to już patrzy tylko w nią np. ok 15 min i przy tym energicznie macha rączkami, później mu się znudzi i już go tak nie absorbuje (był też taki czas, że kręcił kolami od wózka i samochodzików i też go to bardzo absorbowało, ale po ok. miesiącu przeszło).

Mam z nim dobry kontakt, prawie zawsze wykonuje polecenia, ale czasami wołam go kilka razy, a on nie słyszy, ale jak powiem, że mam czekoladkę, to od razu reaguje. Jeżeli chodzi o zabawę z dziećmi, to zabiera im zabawki i mówi, potrafi też bić dzieci i nawet ugryź, aby odzyskać zabawkę, jeżeli nie jest u siebie, na początku jest nieśmiały, ale później znowu zabiera zabawki. W domu ciągle woła mnie bawić się, ale raczej, żeby bawić się jak on chce. Ze mną się dzieli, jedzeniem też częstuje wszystkich, jest tylko samolubny jeżeli chodzi o zabawki. Potrafi zrobić histerię, jeżeli on sobie jakoś tam poustawiał, a ktoś mu to popsuje, ale nie jest to ten sam schemat ustawiania za każdym razem, jakoś inaczej. Lubi się bawić żołnierzykami, udaje, że jedzie pociągiem, na poduszce udaje, że kąpie się w basenie. Zdarzyło mu się też wymyślić kolegę pod łóżkiem, z którym rozmawiał.

Ostatnio często ma napady płaczu np, nie da się ubrać na spacer, bo mówi, że chce się bawić w domu. Na spacerze chce, abym jechała wózkiem tam, gdzie on chce, a jak nie, to też histeria. Ostatnio musiałam iść z nim do lekarza, też była histeria, bo on nie chce, w ogóle jest bardzo uparty, czasami moje nerwy są u kresu wytrzymałości. Aha jak się bawi to ciągle coś mówi, ale raczej z sensem po prostu udaje, że np. samochodzik to pociąg i jedzie po torach, itp. Najbardziej martwi mnie to machanie rączkami, bo nie widziałam jeszcze dziecka, aby tak robiło. Latem potrafił noga kopać w piasek i jak się kurzyło, to strasznie machał aż unosił się na palcach.

Dodam, że w wieku 19 miesięcy byłam z nim u psychologa i na 100% psycholog wykluczyła u niego autyzm, bo powiedziała, że mówi i to już dwuwyrazowymi zdaniami i bawi się z wyobraźnią, a z tego machania ma wyrosnąć, ale mnie to ciągle niepokoi, tym bardziej, że ostatnio te napady histerii i niechęć do obcych, ale nie wszystkich, no i ta niemożność nauczenia go sygnalizowania siku i kupy. Ostatnio ciągle zadaje pytania typu, mamusiu co robisz? a dlaczego? Wszystko rozumie, czasami aż mnie zaskakuje, zna zwierzęta, prawie wszystkie litery, postacie z bajek, rozmawia przez telefon z babcią, ale jak ktoś obcy go zapyta o coś, to nie chce nic mówić, chowa się za mną i woła mnie, abym też z nikim nie rozmawiała, tylko nim się zajmowała. Dodam, że nie pracuję i mały jest cały czas ze mną. Proszę o odpowiedź, bo martwi mnie zachowanie synka. Obawiam się, że to może być autyzm.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Kręcenie rączkami jakby wkręcanie żarówki. Jaka może być choroba?

Chcemy pomóc dziecku, dziewczynce, która obecnie skończyła 3 lata. W Polsce postawiono diagnozę autyzm wczesnodzieciecy. Dziewczynka przyjechała do Hamburga z rodzicami, bo my zebraliśmy pieniądze na badania. Została zbadana przez neurologa dziecięcego i laryngologa specjalistę do mowy. Dziewczynka nie mówi,...

Chcemy pomóc dziecku, dziewczynce, która obecnie skończyła 3 lata. W Polsce postawiono diagnozę autyzm wczesnodzieciecy. Dziewczynka przyjechała do Hamburga z rodzicami, bo my zebraliśmy pieniądze na badania. Została zbadana przez neurologa dziecięcego i laryngologa specjalistę do mowy. Dziewczynka nie mówi, kręci rączkami w momentach napięcia, otwiera buzie szeroko jakby chciała coś z nią zrobić. W Hamburgu po badaniach specjalista stwierdził, że to na pewno nie autyzm. Dziewczynka będzie mówiła, ale zarzucono rodzicom, że oboje pracują i opieka nad dzieckiem jest nieodpowiednia, dziecku brakuje miłości matki. W orzeczeniu napisano centrale Disfunktion ze względu na poród (niedotlenienie, żółtaczka) pogorszone brakiem uczucia (oboje rodzice pracują, dzieckiem zajmuje się studentka i 2 dni babcia).

Dziecko z rodzicami, babcią i bratem było u nas przez 4 dni. Nasze obserwacje, dziecko nie ma regularnych posiłków, rodzice zrobili test przez dr Tomaszewska The Great Plains Laboratory w Lenax, Kansas, co niemiecki lekarz określił jako wielką bzdurę. Dziecko je i tak tylko suche bułki, albo pasztet z drobiu, rzadko coś ciepłego, do picia podaje mu się kompot odcedzony z gruszek, jabłek i bananów. Dziecko ogląda telewizje albo słucha muzyki, samo obsługuje telewizor, względnie komputer. Matka, która pracuje jako nauczycielka spędza z dzieckiem około dwóch godzin po przyjściu z pracy, ponieważ dziecko idzie o 18 spać. W związku z tym wstaje między 3 a 4 rano. U nas wstawało też o tej porze, a ponieważ mamy pianino biegło tam o 3.30 i rodzice pozwalali mu na nim trenować. Dziecko idzie do obcych i ma zaufanie, jeżeli matka mu na to pozwoli w swoim egoizmie. Zebraliśmy dla dziecka pewną sumę pieniędzy, mamy wrażenie, że matka dziecka nie zrezygnuje z pracy, aby dziecku się poświecić, może nie jest ona również w stanie zrozumieć co dziecko potrzebuje. Chcemy dziecku pomoc, morze już nie w Hamburgu ale w Polsce, jesteśmy ciekawi co oznacza kręcenie rączkami, i jaki lekarz w Polsce może nam jeszcze poradzić.

Dziękujemy za poradę.

odpowiada 1 ekspert:
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy autoagresywne zachowanie jest typowe u 15-miesięcznego dziecka?

Witam. Mój synek jedynak ma 15 m-cy. Jego zachowanie wzbudza nasz niepokój. Głownie chodzi nam o to, że kiedy jest coś nie po jego myśli zadaje sobie ból poprzez: - gdy trzymam go na rękach uderza tyłem lub przodem głowy...

Witam.

Mój synek jedynak ma 15 m-cy. Jego zachowanie wzbudza nasz niepokój. Głownie chodzi nam o to, że kiedy jest coś nie po jego myśli zadaje sobie ból poprzez: - gdy trzymam go na rękach uderza tyłem lub przodem głowy w moją klatkę piersiową po czym płacze i dobrze wie, że go boli, ale robi to prawie codziennie, - wygina się trzymając go na rękach i łapie mnie np. za nos, chwyta za skórę lub ubranie, ciągnie, drapie, - gdy stoi przy szafce zdarza mu się (potocznie) walić baranka, - gdy leży uderza czołem w podłogę, - gdy się wywróci lub niechcący uderzy o coś zadaję sobie kolejny ból poprzez uderzanie się w głowę "z placka", ale potrafi też pięściami. Często zdarza mu się rzucać przedmiotami, które ma w rękach lub w zasięgu w kogoś lub gdzie popadnie, źle reaguje na to, gdy mu się coś odbierze z rączek (np. tel. kom., szklanka itd.). I wtedy zaczyna robić któreś z czynności wyżej opisanych. Cały czas tłumaczymy mu, że tak nie można... itp. Oczywiście nie jest taki zawsze. Mimo tego jest zwinnym, bystrym i zdrowym chłopcem, szybko uczącym się nowych rzeczy. Potrafi być wesoły, czuły, milusiński i jest tzw "przylepą". Urodził się z hipotrofią wewnątrzmaciczną. Czy może to ma wpływ na jego zachowanie? A może to normalne u chłopców w jego wieku. Może po prostu jest apodyktyczny i chce wszystko "pod siebie"?

Proszę o komentarz w tej sprawie. Wiem, że mój najstarszy brat (33 l.) zachowywał się podobnie (jeśli chodzi o uderzanie głową). Czy może mój synek odziedziczył to w jakiś sposób?

odpowiada 2 ekspertów:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Dziecko wkłada rączki do ust i macha rączkami

Moje dziecko - syn ma 2,5 roku, gdy miał 7-8 miesięcy - gaworzył, uśmiechał się, a potem tak jakby zapomniał czego się nauczył (zaczął chodzić w 12 miesiącu życia). Muszę nadmienić, że miałam opiekunkę od 15 m.ż- i zdarzyło się,...

Moje dziecko - syn ma 2,5 roku, gdy miał 7-8 miesięcy - gaworzył, uśmiechał się, a potem tak jakby zapomniał czego się nauczył (zaczął chodzić w 12 miesiącu życia). Muszę nadmienić, że miałam opiekunkę od 15 m.ż- i zdarzyło się, jak wróciłam z pracy, dziecko miało siniaki (głowa, policzek) - mówiła, że się przewrócił - ale po drugim razie - zwolniłam ją. Mam pewne podejrzenia - nie wiem czy nawet przypadkowe "rozbijanie" dziecka nie mogło mieć wpływu na poniższe objawy, a teraz od jakiegoś czasu zaniepokoiły mnie - dziwne reakcje mojego syna. Zawsze był troszkę spokojniejszy, ale teraz nie włącza się do zabawy z siostrą - 4 lata, nie mówi - tylko jakieś popiskiwania, chociaż jak pytam czy chce pić - odpowiada potakując głową.

Ostatnio, nie zawsze, ale wpycha rączką zwiniętą do buzi, czasem biega na palcach - nie zawsze, potrafi kręcić się w kółko, często unika kontaktów wzrokowych, nie reaguje na imię. Jak chce np. wafelka to podejdzie i pokaże, że chce. Nie ma zaburzeń ze strony układu pokarmowego (zatwardzenie), nie przeszkadzają mu mokre rzeczy (gdy przypadkiem się zaleje). Lubi wybierać chrupki - czy z ręki, czy z miseczki. Często bawi się sam - ale nie segreguje zabawek, nie koncentruje się wyłącznie na kręceniu kółek - (jak czytałam wcześniej o tej chorobie), lubi włączać melodyjki w zabawkach. Ponieważ niektóre z tych objawów zauważyłam ok. czerwca tego roku - byłam u lekarza - miał EEG-mózgu - wyszło dobrze, laryngolog - bez zaburzeń, teraz chodzę na terapię do psychologa - on uczy jak się bawić z dzieckiem, jak nawiązywać kontakt - ale dalej nie mam potwierdzonej diagnozy? W/g lekarzy-to może być autyzm, ale jeszcze nikt mi nie potwierdził w 100%. Gdzie mam się udać, by do końca zdiagnozować swojego synka?

Będę bardzo wdzięczna za wskazówkę.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Obsesja kręcących się przedmiotów objawem autyzmu?

Mój synek 2 lata i 4 mc, ma obsesję na punkcie wszystkiego co się kręci - wiatraki - wentylatory - pralki itp. Wchodząc do pomieszczenia od razu rozgląda się po suficie za kratką wentylacyjną, czy wiatrakiem biurowym i głośno oznajmia...

Mój synek 2 lata i 4 mc, ma obsesję na punkcie wszystkiego co się kręci - wiatraki - wentylatory - pralki itp. Wchodząc do pomieszczenia od razu rozgląda się po suficie za kratką wentylacyjną, czy wiatrakiem biurowym i głośno oznajmia WIATRAK!!! (tyle, że w języku angielskim, bo jest łatwiej wymówić, uczę od razu syna w dwóch językach, nazywając przedmioty) po czym szuka włącznika, aby go uruchomić, wpada w taki szał, że koniecznie muszę go włączyć albo wyjść z pomieszczenia. Czy to jest bank, czy lekarz, czy fryzjer, bo i w suszarce jest wiatrak. Na dźwięk szumu od razu domyśla się, że w danym urządzeniu jest wiatrak i wpada w trans patrzenia. Kiedy nic się w koło niego nie kręci to on sam zaczyna kręcić przedmiotami czy sznurek, czy skarpetki ściągnie aby móc kręcić. Przez to ma bardzo umięśnione ręce, bo zachowuje się tak od małego. Gdy miał dwa lata potrafił nazwać cały alfabet, liczyć do 10 po polsku i angielsku. Nie bawi się zabawkami tylko sam coś zawsze znajdzie do kręcenia, albo komputer, który ma pełno liczb i liter. Od razu naśladuje to co widzi u innych, wskazuje palcem na wszystko co go otacza i kiedy mu wymieniam nazwy od razu je pamięta, ale wymawia niektóre po swojemu. Wszyscy się dziwią jego zachowaniem, a w przedszkolu strasznie się nudzi z dziećmi, bo nie lubi zabaw samochodami tylko bardziej podoba mu się nauka u starszych. Czy to coś oznacza?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Mój syn nie akceptuje swojego brata

Dzień dobry. Jestem mamą 9 letniego chłopca z diagnozą autysta wysoko funkcjonujący. Nasze dość ciężkie życie jeszcze się pogorszyło z momentem przyjścia na świat mego drugiego dziecka. Syn absolutnie nie chce zaakceptować swego brata. Podczas ciąży starałam się dobrze przygotować...

Dzień dobry.

Jestem mamą 9 letniego chłopca z diagnozą autysta wysoko funkcjonujący. Nasze dość ciężkie życie jeszcze się pogorszyło z momentem przyjścia na świat mego drugiego dziecka. Syn absolutnie nie chce zaakceptować swego brata. Podczas ciąży starałam się dobrze przygotować syna na przyjście jego brata. W tym przedsięwzięciu pomagali mi terapeuci. Na początku wszystko było dobrze, ale z czasem się zmieniło. Chciałabym prosić o kilka rad. Może ktoś już przeżywał coś podobnego i udało się temu zaradzić? Mamy w domu Panią psycholog dwa razy w tygodniu, która pracuje z synem między innymi nad tym zachowaniem, ale jakoś nie widać poprawy. To zachowanie syna nie wpływa korzystnie na młodszego syna, który ma dwa latka i lgnie do brata w zamian za co starszy wciąż mu zamyka drzwi przed nosem! Co mam robić? Jestem bezradna, zdesperowana i zaczynam się podłamywać tym wszystkim. Bardzo proszę o pomoc.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd

Niepokojące zachowania mojego dziecka

Mój synek ma 4 lata. Od kiedy pamiętam był inny niż rówieśnicy: bardzo grzeczny, mało ruchliwy, godzinami umiał się sam bawić autkami, układać je w rządku, albo składać jakieś skomplikowane konstrukcje. W wieku 2 lat znał prawie wszystkie marki samochodów,...

Mój synek ma 4 lata. Od kiedy pamiętam był inny niż rówieśnicy: bardzo grzeczny, mało ruchliwy, godzinami umiał się sam bawić autkami, układać je w rządku, albo składać jakieś skomplikowane konstrukcje. W wieku 2 lat znał prawie wszystkie marki samochodów, choć nie składał jeszcze dwóch słów w zdania. Był bardzo lękliwy, paniką reagował na grające, ruszające się zabawki, odkurzacz, zegar ścienny no i oczywiście na innych ludzi. Nie można było podejść do nas na spacerze, bo histerycznie płakał. Dziś niektóre z tych zachowań zanikły a inne straciły tylko na swojej intensywności, doszły nowe.

Obawiam się, że synek nie rozwija się harmonijnie. Byliśmy u pani psycholog, ale ona kazała go przytulać i mówić "kocham Cię", co robimy od zawsze. Nie przejęła się naszymi spostrzeżeniami. Synek nadal jest nieporadny ruchowo. Bywają dni, że ma problemy z chodzeniem po schodach, wsiadaniem do samochodu. Nie lubi zabaw wymagających równowagi np. nie lubi jeździć na sankach, zjeżdżać na zjeżdżalni, nie jeździ na rowerku. Lubi kręcić się na karuzeli.

Wieczorami jest za to tak pobudzony ruchowo, że nie jesteśmy w stanie nad nim zapanować. Niewiele wtedy do niego dociera. Ta ruchliwość jest taka jakby bezcelowa, ruszają się nogi, ręce, język. Taka głupawka. Nadal jest lękliwy, chowa się za nas, gdy jest ktoś trzeci, odpowiada tylko jednym słowem. Nadal boi się odkurzacza, wiertarki. Przywiązany jest do rutyny i dąży do realizacji raz obranego scenariusza. Jest płaczliwy i rozdrażniony, jeśli coś jest inaczej niż zwykle. Ostatnio ma liczne tiki tj. wyciąga ręce tak, jakby chciał podciągnąć rękawy, łapie się za siusiaka i pupę, jakby chciał podciągnąć spodnie i dużo trze oczy. Mówi, że mu przeszkadzają.

Ostatnio widziałam go w sali przedszkolnej, snuł się bez celu między dziećmi i dopiero jak napotkał jednego kolegę, to zaczynali się przepychać, popychać i to byłą zabawa, a jak kolega poszedł, synek znowu nie wiedział co ze sobą zrobić. Pani przedszkolanka mówi, że nie umie nawiązać kontaktu z rówieśnikami, ciągnie ich za rękaw, mocno przytrzymuje, co powoduje płacz u dzieci. Starszą siostrę też nachalnie przytula, ściska, przygniata, kładzie się na nią, powtarza po niej wszystko, nie rozumie słowa "nie". Mówi sporo, ale niewyraźnie i mało gramatycznie, za to pedantycznie, musi skończyć raz zaczęte zdanie, czasem powtarzając jeszcze raz i jeszcze raz od początku, tak jakby zapomniał co było na początku. Przy tym bardzo się koncentruje i nielubi jak mu przerwać. Czasem mówi coś, co miało sens w zupełnie innym kontekście bądź sytuacji. Często powtarza po nas całe dialogi, albo mówi słowa niezrozumiałe. Nagminnie dokłada na koniec słowa czy zdania jakieś sylaby np. "Zrobię siku dendo".

Wszędzie widzi cyferki, zamęcza nas nimi, nie koncentruje się na obrazku tylko na cyferkach. Namiętnie kolekcjonuje, choć potem nie bawi się tymi kolekcjami: auta, maszyny, gazetki dla dzieci. Nadal często bawi się samotnie, zabawa jest monotonna, polega np. na wkładanie patyczka przez szyby samochodu. Poradźcie co robić? Czy te zachowania są naturalne?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy potrzebna jest interwencja specjalisty od autyzmu?

Witam, mam w rodzinie 14-miesięcznego chłopca. Może jestem przewrażliwiona, ale od jakiegoś czasu wydają mi się dziwne jego zachowania. Kiedy miał 7-8 miesięcy ładnie skupiał się na obrazkach w książeczce, gaworzył, śmiał się, interesowały go zabawki. W 9-10 miesięcy coś...

Witam,

mam w rodzinie 14-miesięcznego chłopca. Może jestem przewrażliwiona, ale od jakiegoś czasu wydają mi się dziwne jego zachowania. Kiedy miał 7-8 miesięcy ładnie skupiał się na obrazkach w książeczce, gaworzył, śmiał się, interesowały go zabawki. W 9-10 miesięcy coś tam gadał, typu ba-ba, ma-ma. Chodzić zaczął w wieku 11 miesięcy. Od jakiegoś czasu dziecko zamilkło, nie mówi, nie powtarza, nie skupia się na zabawkach, wręcz hipnotycznie zachowuje się na reklamach, nie ma siły, żeby go odciągnąć. Nie reaguje na wołanie po imieniu i kiedy mu się coś pokazuje, jest jakby głuchy. Nie zwraca uwagi na osoby w pomieszczeniu, najwyżej na mamę. Cały czas chodzi po mieszkaniu, otwiera szafki, wywala, nie bawi się zabawkami tylko przypadkowymi przedmiotami (np, garnek, pilot, komórka, sztućce). Lubi wykładać jakieś rzeczy i wkładać je z powrotem. Jedyne zabawki, na których skupia się przez chwilę to takie, które po przyciśnięciu święcą albo grają. Nie pokazuje oka, ucha, czy zwierząt w książce, jakby nie słuchał. Nie prosi o picie czy jedzenie. Najczęściej głośno krzyczy i mama domyśla się, że mały chce pić, albo jeść.

Inne osoby z rodziny też zauważyły, że chłopiec jest jakby oderwany od rzeczywistości. Bardzo mało śpi, 1,5 godz w ciągu dnia, a wieczór kończy się często po północy (jest niezmordowany). Często wstaje w nocy i chodzi po domu. Nie wiem czy warto zwrócić uwagę rodzicom (bo powiedzą, że się wtrącam, to młode małżeństwo i ich 1 dziecko), ale czytam, że wczesna diagnoza i terapia są niezbędne. Ale z drugiej strony on ma dopiero 14 miesięcy, więc może za wcześnie na obawy. Jestem dalszą krewną, ale z częstym kontaktem i od 1,5 miesiąca jakoś to mnie męczy. Czy powinnam dać sobie spokój?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Jak mam rozumieć niespokojne zachowanie dziecka?

Mam takie pytanie. Mój syn, który skończył dwa latka ma tendencję do bujania się, kiedy jest pozostawiony sam sobie. Nie robi tego często, ale jak nie wie co ze sobą zrobić, to zaczyna się bujać. Jak tylko czas i sytuacja...

Mam takie pytanie.

Mój syn, który skończył dwa latka ma tendencję do bujania się, kiedy jest pozostawiony sam sobie. Nie robi tego często, ale jak nie wie co ze sobą zrobić, to zaczyna się bujać. Jak tylko czas i sytuacja mi na to pozwala, to zaraz reaguje i proponuje mu zabawę lub słuchanie bajki, lub piosenek dla dzieci. Nie mogę być cały dzień tylko z Nim i się bawić. To samo robi dość często, kiedy zostaje włożony do swego łóżeczka. Zamiast się położyć i sobie po prostu odpocząć, on zaczyna mocno odbijać się plecami o ściany łóżeczka, które na szczęście nie są z drewna, lecz z takiego miękkiego tworzywa. Wspomnę tylko, że łóżeczko zaczyna po prostu podskakiwać i robić huk. Nie wiem jak mam to rozumieć? Czy syn robi to ponieważ słyszy hałas, jaki towarzyszy temu czy jest inna tego przyczyna? Lubi też się turlać z jednego boku na drugi, tak jakby sam chciał się kołysać. Mamy umówiona wizytę u Neuropsychiatry, ale to dopiero za miesiąc. Podkreślę tylko, że gdy siedzi na kanapie to tak nie robi. Buja się również dość mocno, gdy jest w swoim krzesełku i mam wrażenie tak jakby nie lubił. Gdy jest jakby "uwięziony" przypięty do czegoś lub właśnie w jakimś sensie "uwięziony" w swoim łóżeczku. Czy jest na to jakaś rada?

Dziękuję za odpowiedź.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Czy to może być autyzm dziecięcy?

Boję się, że to autyzm dziecięcy. Mój syn kończy za kilka dni 4 lata. Dopiero zaczyna mówić, ma problemy z wyraźną mową, więc uczęszcza na zajęcia do logopedy. Od września chodzi do przedszkola i robi to z przyjemnością, ale...

Boję się, że to autyzm dziecięcy. Mój syn kończy za kilka dni 4 lata. Dopiero zaczyna mówić, ma problemy z wyraźną mową, więc uczęszcza na zajęcia do logopedy. Od września chodzi do przedszkola i robi to z przyjemnością, ale ostatnio usłyszałam od pan, które się nim zajmują, że może skoro ma problemy z integracja z grupą to może jakiś autyzm dziecięcy, ale łatwo osobom niewykwalifikowanym wydawać osądy.

Mój syn: - ma problemy z dogadaniem się z rówieśnikami (myślałam, że to z powodu słabo rozwiniętej mowy i tego, że od małego wychowywał się sam), - nie lubi rysować i się brudzić, - ciężko utrzymać go przy jednym zadaniu dłuższą chwilkę, - lubi dużo oglądać TV (to jest nasz największy błąd), - słowa "zaraz" lub 'za chwilkę" raczej nie ma jego słowniku. To tak w małym zarysie te bardziej negatywne cechy: A teraz kilka zalet: - nie bije dzieci i nigdy nie był agresywny, - mowa się rozwija i coraz więcej mówi, nawet pełnym zdaniami, - jest uśmiechnięty i uwielbia wściekać się nami, przytulać i całować, - rozumie wszystko co się do niego mówi i jeśli czegoś nie umie powiedzieć to świetnie nam objaśni nam czego potrzebuje. Kocham moje dziecko i nie pozwolę go skrzywdzić niesłusznym osądami. Mam już umówioną wizytę u neurologa i neuro-logopedy. Powinnam jeszcze chyba umówić go na spotkanie z psychologiem dziecięcym. Czy powinnam coś jeszcze zrobić?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy machanie rączkami jest niebezpieczne?

Witam. Mam 2 letnią córkę Majkę. Strasznie mnie martwi jest machanie rączkami jak się cieszy albo jak się wystraszy to podskakuje i macha obiema rączkami w tym samym tempie czyt. szybko. Ogólnie to bardzo szybka dziewczynka. Mało mówi podstawowe słowna:...

Witam.

Mam 2 letnią córkę Majkę. Strasznie mnie martwi jest machanie rączkami jak się cieszy albo jak się wystraszy to podskakuje i macha obiema rączkami w tym samym tempie czyt. szybko. Ogólnie to bardzo szybka dziewczynka. Mało mówi podstawowe słowna: mama, tata, baba, pani, pan, koko, tutaj, myj myj, papa, kaka - karolina, aga, ania, iwo, jaja. Jest komunikatywna, bardzo lubi czytać książeczki i malować. I uwielbia tańczyć, ale na rączkach u mamusi. Sama decyduje jaka piosenka jej się podoba. Nie za dobrze śpi w nocy. Strasznie mnie to martwi, jestem bliska załamania. Cały czas czytam w internecie na temat autyzmu.

Proszę o odpowiedź i informacje.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Opóźniony rozwój mowy u 2,5-latki

Witam, mam córkę, która ma 2 lata i 5 miesięcy. Moje dziecko nie mówi nic poza słowami: mama, tata, babcia. Mam wrażenie, że zamyka się w sobie, kiedy się uderzy, chowa się, zakrywa oczy i płacze, nie lubi bawić się...

Witam,

mam córkę, która ma 2 lata i 5 miesięcy. Moje dziecko nie mówi nic poza słowami: mama, tata, babcia. Mam wrażenie, że zamyka się w sobie, kiedy się uderzy, chowa się, zakrywa oczy i płacze, nie lubi bawić się z innymi dziećmi, cały czas jest w ruchu, jedyną zabawką, jaką chce się bawić to klocki, ale najbardziej lubi swoją szmacianą lalkę, z którą nigdy się nie rozstaje. Boję się, że może być to autyzm lub inna wada.  

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy moja córka jest chora? Skąd te krzyki i histeria?

Witam serdecznie. Nie wiem co robić? Jestem przerażona. Mam 2-letnią córkę (2l, 3-m-ce). Córka nie mówi nawet najprostszych słów, nawet mama, mówi tylko po swojemu. Co gorsze, nie rozumie co się do niej mówi, często nawet nie spojrzy na osobę,...

Witam serdecznie.

Nie wiem co robić? Jestem przerażona. Mam 2-letnią córkę (2l, 3-m-ce). Córka nie mówi nawet najprostszych słów, nawet mama, mówi tylko po swojemu. Co gorsze, nie rozumie co się do niej mówi, często nawet nie spojrzy na osobę, która do niej mówi. Rozumie tylko daj, masz, nie wolno, chodź, ale rzadko się do tego stosuje. Jesteśmy po badaniach audiologicznych, z których wynika, że córka słyszy dobrze. Wyjście z nią gdziekolwiek to ogromne wyzwanie. Idzie tylko tam gdzie chce, ciągle krzyczy, płacze. Nie ma mowy, żeby wejść do cudzego domu, kiedyś nawet do sklepu nie dało się z nią wejść, czy skręcić w inną niż zwykle ulicę. To wszystko jest jak koszmar, te ciągłe krzyki, jęki. Córka nie lubi innych dzieci, nigdy się z nimi nie bawi. Nie daje czesać włosów, jak widzi odkurzacz to wpada w histerię, kiedyś dotyczyło to również pralki. Nie mam już nawet ochoty nigdzie z nią wychodzić. Spacer to zawsze wielki stres dla mnie. Byłyśmy u neurologa, ale pani doktor mnie zwyczajnie zbyła, mówiąc że to wszystko jeszcze nic nie znaczy. Nie ma nawet potrzeby żadnych specjalistycznych badań. Nie wiem co robić?

Chcę pomóc córce i sama nie oszaleć, bardzo proszę o radę.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Anna Gocek-Jarpulkiewicz
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Brak reakcji dziecka na imię. Autyzm?

Witam! Jestem b. zaniepokojoną mamą 16-miesięcznego synka. Mój niepokój chyba bardzo się na nim odbija, dlatego proszę o pomoc. Na temat autyzmu od czasu do czasu dowiadywałam się coś przypadkowo z mediów. I w zasadzie nigdy specjalnie o nim nie...

Witam!

Jestem b. zaniepokojoną mamą 16-miesięcznego synka. Mój niepokój chyba bardzo się na nim odbija, dlatego proszę o pomoc. Na temat autyzmu od czasu do czasu dowiadywałam się coś przypadkowo z mediów. I w zasadzie nigdy specjalnie o nim nie myślałam, do momentu, kiedy mój synek przestał reagować na swoje imię. Od miesiąca po prostu, kiedy jest zajęty sam zabawą, nie dociera do niego nic, żadne wołanie, ani moje, ani męża, ani babci. Na pewno nie jest głuchy, bo wystarczy że z telefonu puszczę mu jego ulubiony dźwięk, a od razu patrzy skąd on dociera. Kiedy bawimy się razem, patrzy na mnie, jak do niego mówię, lub mu coś pokazuje, ale nigdy jak jest sam. Poza tym jest strasznie niecierpliwy, po chwili zabawy zabawka np. jego ulubionym odkurzaczem denerwuje, synek rzuca się na podłogę i uderza o nią głową do momentu, kiedy go mocno nie zaboli, bo wtedy płacze bardzo żałośnie i czeka, kiedy go przytulimy. Synek macha też rączkami jak ptaszek, ale tylko w sytuacji radosnego podniecenia.

Zauważyłam u niego jakiś regres, jeszcze dwa tygodnie temu podchodził do mnie i przytulał się do moich nóg. Wcześniej sygnalizował, że robi kupkę mówiąc ”ee”. Teraz już nie. Trudno mi nauczyć go jakiegoś gestu. Jak już nauczę np. klepania się po brzuszku po obiedzie, to kiedy nie powtarzam z nim tego długo, zapomina sam o tych gestach. Np. zapomina też o dawaniu całusków, dopiero z mężem musimy przy nim dać sobie buziaka, to wtedy on nam go da. Generalnie nie lubi się przytulać, ale nie bardzo oponuje, kiedy to ja robię. Czasami reaguje na proste polecenia „daj mamie Misia”, „przytul Misia” „podaj mamie kremik” ”posmaruj mamę kremem” na polecenie „podnieś z podłogi jakąś rzecz” albo po długim namyśle podnosi, albo kopie ją, albo ignoruje polecenie. Generalnie lubi bawić się sam, jak i towarzyszyć mi w kuchni wyciągając wszystko z szafek. Jeśli proszę go, żeby pokazał mi okno, telewizor etc. to rozpoznaje niewiele rzeczy i nie pokazuje mi ich rączką, tylko się na nie patrzy. Choć jak chce bardzo ciastko, to idzie do kuchni, wskazuje całą rączką na kredens i mówi „Am”. I jak chce zabawkę z szafy też zdarza mu się wyciągnąć rączkę w jej kierunku.

Mówi tylko „baba” (na telefon), „ Dada” „mama” bardzo rzadko i jego ulubione „bam”, które dobrze rozumie. Dużo gada po swojemu. Jest bardzo sprawny ruchowo - chodzi od 10 m-ca, a teraz potrafi przysunąć sobie krzesło, żeby wejść na stół po długopis - które uwielbia nosić. Nie wiem co mam o tym myśleć, czy mój synek może mieć autyzm, czy w Katowicach jest jakiś specjalista, który mógłby mi pomóc?

odpowiada 2 ekspertów:
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Prof. dr hab. Małgorzata Marszałek
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm

Czy moje dziecko ma SPD?

Mój 2,7 miesięczny synek zachowuje się dość nietypowo. Przede wszystkim ma problem z mową. Mówi pojedyncze słowa, w zasadzie wszystko potrafi nazwać, jednak nie łączy je w żadne wyrażenia. Kiedy wypowiadam do niego jakieś zdanie, on zawsze powtórzy po mnie...

Mój 2,7 miesięczny synek zachowuje się dość nietypowo. Przede wszystkim ma problem z mową. Mówi pojedyncze słowa, w zasadzie wszystko potrafi nazwać, jednak nie łączy je w żadne wyrażenia. Kiedy wypowiadam do niego jakieś zdanie, on zawsze powtórzy po mnie ostatnie słowo z wypowiadanego zdania. W kontaktach z innymi dziećmi jest miły, potrafi się dzielić, lubi wszelkie gry i zabawy i chce w nich uczestniczyć, jednak bariera językowa sprawia, że dzieci go odrzucają, albo ona sam się poddaje i często od zabawy odchodzi.

Syn chodzi do przedszkola i jak się okazuje też lubi zabawy grupowe i chętnie bierze w nich udział. Jednak mimo wszystko jest troszeczkę wyobcowany. Po za tym układa puzzle, buduje klocki, bawi się autkami. Nie potrafi rysować, ani malować, nie lubi też tego robić. W przedszkolu po zrobieniu jakiejś pracy, zawsze ją niszczy, chyba, że panie wcześniej zabiorą mu prace. Je ładnie i samodzielnie. Nadal sika w majtki. Jak się go nie kontroluje to się zawsze zsika, gdy się go prosi idź zrób siku, pójdzie i sam ściągnie spodnie, odsika się, spłucze wodę i się ubierze. Miał pewien okres, że przez miesiąc wołał kupę, ale tylko w domu i już mu się odwidziało. Jeżeli umyśli sobie, że chce coś wykonać lub zrobić, nie ma z nim dyskusji musi to zrobić, albo będzie krzyk. Gdy ubieramy się do przedszkola, a on wtedy miał coś innego do zrobienia koniec, robi się straszna awantura.

Widzę, duże postępy u mojego dziecka w zachowaniu, odkąd poszedł do przedszkola, bo jeszcze 4 miesiące temu trudno było nawiązać z nim jakikolwiek kontakt, nie powtarzał żadnych słów, nie bawił się z dziećmi, chyba że biegały i się przewracały, bił i popychał malutkie dzieci. Mimo wszystko jestem bardzo zaniepokojona jego zachowaniem. Ostatnio trafiłam na artykuły o zaburzeniach SPD, czy mój syn może mieć coś takiego?

odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Kamila Drozd
Mgr Kamila Drozd
Lek. Jerzy Bajko
Lek. Jerzy Bajko
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Gryzienie wszystkiego przez 14-miesięczne dziecko

Witam. Jestem mamą 14-miesięcznego chłopca, którego zachowanie od jakiegoś czasu trochę mnie niepokoi. Dodam, że Mateusz od 2,5 miesiąca życia jest rehabilitowany z powodu najpierw wzmożonego napięcia mięśniowego barków, a potem obniżonego w tułowiu. Synek jeszcze nie chodzi samodzielnie, jedynie...

Witam.

Jestem mamą 14-miesięcznego chłopca, którego zachowanie od jakiegoś czasu trochę mnie niepokoi. Dodam, że Mateusz od 2,5 miesiąca życia jest rehabilitowany z powodu najpierw wzmożonego napięcia mięśniowego barków, a potem obniżonego w tułowiu. Synek jeszcze nie chodzi samodzielnie, jedynie przy meblach i zaczyna dopiero stać bez podparcia. W jego zachowaniu niepokoi mnie ciągłe prukanie ustami, napina przy tym bardzo nóżki, kręci stopami i rączkami. Robi to bardzo często i jak mu pozwolić to może tak długo robić. Kiedyś zdarzało się to głównie jak był zmęczony i znudzony, a teraz bardzo się nasiliło i mógłby tak robić cały czas. Jak mu mówię, że nie wolno to albo nie reaguje albo spojrzy na mnie i powie "be" i pokręci głową (co znaczy, że nie wolno) i robi tak dalej.

Druga rzecz to ciągłe gryzienie praktycznie wszystkiego (mimo że synek ma już wszystkie ząbki i dziąsła go raczej nie bolą), gryzie nawet meble (choć nie tak często) i zdarza się, że gryzie swoje rączki aż są na nich ślady. Mateusz nie mówi zbyt dużo głównie "be", Ba, am, baba, mama (ale to bez zrozumienia). Do wskazywania rzeczy, które np. chce nie używa paluszka wskazującego tylko wyciąga całą rączką. W książeczkach czasami użyje paluszka wskazującego, żeby pokazać coś w książeczce, ale nie lubi za bardzo ich oglądać woli kartkować. Z zabaw najbardziej lubi turlanie różnych przedmiotów. Nie zawsze reaguje na imie. Oprócz tego synek jest bardzo pogodny, nie lubi zostawać sam, lubi się przytulać, jest z nim bardzo dobry kontakt wzrokowy, umie robić kosi kosi, pa pa, bić brawo, wie jak się robi halo, pokazuje jaki jest duży czy ile ma kłopotów. Wiem, że jest jeszcze malutki, a ja nie wiem czy te zachowania są normalne dla dzieci w jego wieku?

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda

Trudności w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami u dziecka

Witam. Najpierw napiszę jak obecnie się zachowuje: - słabo mówi, odpowie na pytanie: czy chcesz jeść, co chcesz jeść, gdzie chcesz jechać, co chcesz robić, jak masz na imię itd.? Zna sporo rzeczowników, skleca 3 wyrazowe zdania. Kontakt z rówieśnikami:...

Witam.

Najpierw napiszę jak obecnie się zachowuje: - słabo mówi, odpowie na pytanie: czy chcesz jeść, co chcesz jeść, gdzie chcesz jechać, co chcesz robić, jak masz na imię itd.? Zna sporo rzeczowników, skleca 3 wyrazowe zdania. Kontakt z rówieśnikami: szaleje za dziećmi, lubi za nimi biegać, ale rzadko inicjuje zabawę. Słaba komunikacja powoduje, że dzieci się trochę wycofują. Lubi się przytulać, biegać, szaleć - od jakichś 2,3 miesięcy (od kiedy więcej siedzi się w domu) zrobił się taki niewyżyty. Rysowanie go znudziło, książki też. Wszystkim zajmie się na minute. Sam się mało bawi, jest taki nieustannie spragniony naszej obecności. Przynosi mi klocki i jak mu powiem: ok bawimy się, ale ty budujesz wieżę, to się wycofuje. Najchętniej jakbym to ja budowała, a on porozwala. Nie bawi się w nic wymyślonego - tzn. jakby jakieś dziecko powiedziało - pobawmy się w dom, ja jestem mama, ty tata, miś to dziecko to by nie skumał o co chodzi. Mało bawi się zabawkami. Jest towarzyski i odważny, wesoły - uwielbia muzykę i taniec. Na ulicy pilnuje się nas, patrzy czy idziemy za nim itd. Uwielbia podróżować, wychodzić z domu, być tam gdzie jest dużo ludzi, dzieci, sklepów.

Komunikuje się słowami: tzn. jak coś chce, to powie, jak nie umiał mówić, to pokazywał ręką, domagał się. Utrzymuje z nami kontakt wzrokowy, w sklepie potrafi witać się z nieznajomymi, dawać cześć. Boi się dźwięku wiertarki. Umie nami manipulować, okazywać emocje, radość, smutek, lubi rytuały, ale można go namówić na zmiany. Od małego były z nimi problemy: późno zaczął chodzić. Wytłumaczenie, że trauma po operacji - był płaczliwy, wrażliwy - nie dążył do samodzielności. Jak miał ok. 2,10 sami zaczęliśmy go przymuszać do ubierania się itd. Najpierw była histeria, bo do tej pory praktycznie nic od niego nie wymagaliśmy. Po kilkudniowych protestach szybko załapywał nowe umiejętności. Ale do tej pory lubi wyręczanie. Tzn. były takie okresy, że chwytał za łyżeczkę i jadł, ale myśmy tego nie podtrzymywali, bo brudził itd. Miał różne bziki: książki ze zwierzątkami, uwielbia. Lubił klocki, rysowanie, plastelinę, ale znudziło mu się po kilku miesiącach. Bał się słońca, silnego wiatru, hałasów. Miał problemy z jedzeniem kawałków, ale to wszystko minęło.

odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Aurelia Grzmot-Bilska
Mgr Agata Majda
Mgr Agata Majda
Dotyczy: Neurologia Autyzm
Patronaty