Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 4 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Emocje: Pytania do specjalistów

Czy mój stan psychiczny jest chwilowy czy wymaga ingerencji lekarza?

Witam. Jestem kobietą. Czuję przygnębinie od długiego czasu. Chodzi o to ,że mam dosyć kontaktu z ludźmi. Po prostu ich nienawidzę za ich dwulicowość. Nie potrafię nikomu zaufać ,nie mogę się nikomu wygadać przez co tłumię wszystko w sobie. Jestem... Witam. Jestem kobietą. Czuję przygnębinie od długiego czasu. Chodzi o to ,że mam dosyć kontaktu z ludźmi. Po prostu ich nienawidzę za ich dwulicowość. Nie potrafię nikomu zaufać ,nie mogę się nikomu wygadać przez co tłumię wszystko w sobie. Jestem podejrzliwa wobec każdego (nawet przyjaciół) bo już się przejechałam na kilku osobach.Codziennie rano wstaję i myślę ,że po co mam wstawać ,bo i tak wszystko się powtórzy. Codziennie to samo. Inni tylko męczą mnie pytaniami i swoimi problemami. Zobojętniałam ''od zewnątrz''. Nie po sobie nie pokazuję ,ale od środka jest napięta. Czasami odczuwam pustkę i ucisk w żebrach. Nie jest to ból fizyczny. Nie cieszą mnie spotkania ze znajomymi ,a wręcz irytują. Kiedy wracam do domu zawszę myślę ,że muszę zrobić jeszcze to to tamto i czy zdążę. Jestem wszystkim zmęczona i zdarza mi się myśleć ,że chciałabym umrzeć ,ale powstrzymuje mnie myśl ,że są rzeczy ,które lubię. Kiedy kładę mam gonitwę myśli i nie mogę zasnąć nawet kilka godzin. Często myślę o sobie ,że jestem beznadziejna z powodu nie zbyt prostych nóg przez które nie mogę uprawiać sportu ,bo powoduje to ból. Czy mój stan psychiczny jest chwilowy czy wymaga ingerencji lekarza? Proszę o pomoc.
odpowiada 4 ekspertów:
Mgr Agnieszka Jabłonowska
Mgr Agnieszka Jabłonowska
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Dr Krzysztof Dudziński
Dr Krzysztof Dudziński
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak poradzić sobie z uczuciem samotności?

Witam. Jestem młodym mężczyzną, mam niespełna 18 lat i pewien problem natury psychicznej. Jeszcze niedawno wszystko wydawało się być ok. Jednak teraz mój problem mnie niszczy, wypala od środka. Chodzi o samotność. Chodzę do technikum, jestem raczej zadowolony, mam obraną... Witam. Jestem młodym mężczyzną, mam niespełna 18 lat i pewien problem natury psychicznej. Jeszcze niedawno wszystko wydawało się być ok. Jednak teraz mój problem mnie niszczy, wypala od środka. Chodzi o samotność. Chodzę do technikum, jestem raczej zadowolony, mam obraną ścieżkę na przyszłość. Tylko że czuję wielką pustkę, tak jakby ktoś odebrał mi sens życia. Nigdy moja samotność nie stanowiła dla mnie problemu, dopiero teraz czuję jakie to przykre. Właściwie nie mam znajomych, tylko jedną przyjaciółkę ale ona nie ma dla mnie czasu. Każdy weekend spędzam w domu, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie potrafię otworzyć się na ludzi. Nie mam problemu z rozmową, ale ciężko mi jest czuć się przy kimś swobodnie. Chyba jestem indywidualistą. Jestem gejem, niestety nigdy nie byłem w związku. Fajnie byłoby mieć kogoś blisko siebie, czuć bliskość i miłość, lecz chyba jestem skazany na samotność. Nie umiem nawet ubrać w słowa tego co dokładnie czuję. Pustka, bezradność na wszytsko, bezsens i beznadzieja. Takie jest moje życie. Ciężko mi wyrazić emocje które skrywam w sobie. Myślę sobie czasem co by było gdybym się zabił, czy te wszystkie problemy by zniknęły. Żyjąc męczę się. Gdyby tylko był jakiś sposób na natychmiastową śmierć - nie wahałbym się i zrobiłbym to. Nikt z mojego otoczenia nie wie w jakiej sytuacji się znajduję. To nie życie, to wegetacja. Życie o jakim marzę to życie pełne szczęścia, z wiernym mężczyzną u boku. Chciałbym być otoczony rodziną, znajomymi. Nie mam żadnej z tych wartości.
odpowiada 4 ekspertów:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
mgr Magdalena Rachubińska
mgr Magdalena Rachubińska
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Na jakie inne zaburzenie osobowości lub chorobę psychiczną cierpię?

Mam 19 lat. W dzieciństwie byłem outsiderem, tym zawieszonym między wszystkimi grupkami. Agresja słowna miała często wobec mnie miejsce, zdarzyło się nawet kilka przypadków agresji fizycznej. Moje związki nigdy nie były kolorowe, były bardzo intensywne. Potrafiłem kochać do bólu by... Mam 19 lat. W dzieciństwie byłem outsiderem, tym zawieszonym między wszystkimi grupkami. Agresja słowna miała często wobec mnie miejsce, zdarzyło się nawet kilka przypadków agresji fizycznej. Moje związki nigdy nie były kolorowe, były bardzo intensywne. Potrafiłem kochać do bólu by potem szczerze znienawidzić. Nienawidzę siebie, tego jak odpycham wszystkich na których mi zależy, tych których kocham. Świat jest dla mnie czarno-biały i nieważne jak się staram nie potrafię odnaleźć szarości. Impulsywne zachowania takie jak picie, obżarstwo, częsty seks z przypadkowymi partnerkami to dla mnie chleb powszedni. Mam w sobie nieograniczone pokłady gniewu na świat, na innych, bez większego powodu. Za ten gniew i działania które podejmuję, słowa które wypowiadam szczerze się nie cierpię, nie umiem tego kontrolować. Samookaleczanie przynosiło ulgę, dawało poczucie rzeczywistości. Emocje kontrolują mnie, są ja fale tsunami które wciąż mnie zalewają, wciąż przytłaczają zmieniając się co chwila. Czuję wciąż pustkę, patrząc w lustro widzę kogoś kto nie wie kim jest, co lubi, w co wierzy. Wciąż waham się między przytłaczającymi emocjami a kompletnym odrętwieniem, utratą poczucia rzeczywistości, jakby wszystko było snem. Mam wciąż myśli samobójcze, o okaleczaniu się. Cztery miesiące temu wdarła się do mojego życia depresja. Trzy miesiące temu zacząłem słyszeć głosy i widzieć niestworzone rzeczy. Od ponad miesiąca przebywam w szpitalu psychiatrycznym. Głosy i wizje zniknęły, antydepresanty pomagają walczyć ze złym nastrojem. Lekarz wystawił mi diagnozę osobowości schizoidalnej. Lecz ja się z nią nie umiem w jakikolwiek sposób utożsamić. Pragnę kontaktu z innymi ludźmi, utrzymywania bliskich relacji, boję się samotności, odrzucenia, osądu. Czy jest możliwe że diagnoza jest zła? Jeśli tak to na jakie inne zaburzenie osobowości lub chorobę psychiczną cierpię?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak poradzić sobie w życiu i skończyć z myślami samobójczymi?

Witam mam toksyczna agresywna matke i ojca despote pantoflarza mam 23 lata cale dziecinatwo bylem bity ja i brat dzis utrudniaja mi wyjscie z domu nie daja pieniedzy na zycie tylko jrdzenie i ibrania cale zycie podcinali skrzydla ze sobie... Witam mam toksyczna agresywna matke i ojca despote pantoflarza mam 23 lata cale dziecinatwo bylem bity ja i brat dzis utrudniaja mi wyjscie z domu nie daja pieniedzy na zycie tylko jrdzenie i ibrania cale zycie podcinali skrzydla ze sobie nie poradze ze zobacze jakie jest zycie amiejac sie przy tym przez nich nie ukonczylem szkoly jestem wyczerpany nerwoqy lękliwy mam ich dosć mam ochote zabic tych niedojrzalych ludzi co mam robic nie mam pieniedzy na zycie nie staje mi penis przez to czuje sie fatalnie mam lęki jestem nerwowy doprowadzaja mnie do szału plotkuja a robi z siebie ofiare ze m ie agreaora . Wiem ze robia to bo boja sie zostac sami gdzie mam sie zglosic jak sobie radzic psychiatra odpada. Co mam zrobic by wymusic od nich odszkodowanie. Mysl ze mam 22 lata i nie mam nic doluje mnie strasznie i wkurza. Na psychoterapie chodze widac postepy bo wychodze domu i lęki z barszo duzych ataly aie mniejsze ale to jeszcze nie to. Prosze o pomoc jak sobie poradzic z toksycznymi niedojrzalymi ludzmi ojciec jest totalnie podporzadkowany tej kobiecie zrobila z niego duze dziecko ktore nawet nie umie zmywarki wlaczyc. Nie mam przyjaciol (brakuje mi ich bardzo) bo wszystko zniszczyla matka ktora nie nawidzi mezCzyzn jest mi ciezko jak sobie poradzic z tym bolem. Przez to wszystko mam mysli samobojcze 2 razy w miesiacu bo nie umiem zapanowac nad tymi emocjami. Rodzina odpada po stro ie matki jest toksyczna a ojca trzyma z nimi Przepraszam ze bez interpunkcji .
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Co oznacza taka diagnoza "ICD10 F92.8"?

Witam. Co oznacza taka diagnoza "ICD10 F92.8 inne zaburzenia zachowania i emocji"? Jakie są tego objawy i przyczyny? (Diagnoza została wystawiona po pobycie w szpitalu psychiatrycznym.) Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden
Dr Krzysztof Dudziński
Dr Krzysztof Dudziński

Jak radzić sobie z początkami depresji?

Witam. Znalazłam się w bardzo ciężkiej sytuacji. Czuje, ze od dłuższego czasu popadam w depresje. Nic mnie nie cieszy, w nic nie potrafię się do końca zaangażować, prawie wszystko mnie denerwuje, mam ciagle uczucie niepokoju, oraz nie panuje nad... Witam. Znalazłam się w bardzo ciężkiej sytuacji. Czuje, ze od dłuższego czasu popadam w depresje. Nic mnie nie cieszy, w nic nie potrafię się do końca zaangażować, prawie wszystko mnie denerwuje, mam ciagle uczucie niepokoju, oraz nie panuje nad swoim gniewem i nad tym jak się wtedy zachowuje. Nie potrafię opisać swoich emocji, sama nie wiem czego chce i co czuje i myśle a co mi się tylko wydaje. Mój partner wiele razy próbował mi pomoc ale jego ciagle pytania o to co się dzieje tylko jeszcze bardziej wyprowadzały mnie z równowagi dlatego ze nie potrafiłam na nie odpowiedzieć. Robiłam wiele bezsensownych awantur, wiele razy w efekcie złości wyrzucałam go z domu. On za każdym razem wracał i chciał wszystko naprawić. Ja za każdym razem żałowałam swojego zachowania i obiecywałam ze więcej tak nie będzie. Nigdy nie potrafiłam nic jednak zmienić. W trakcie ostatniej awantury, po tym jak poraz kolejny wyrzuciłam go z domu powiedział ze ma dość i ze to koniec. Bardzo żałuje tego co zrobiłam, czuje ze moje życie nie ma sensu bez niego. Próbowałam porozmawiać z nim czy jak zacznę się leczyć i uda mi się zmienić to czy jest szansa ze do mnie wróci i powiedział ze na dzień dzisiejszy nie widzi takiej możliwości. Od tego czasu mam myśli samobójcze. Nie wiem co dalej robić
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Do jakiego specjalisty udać się z problemami emocjonalnymi?

Witam! Do jakiego specjalisty udać się z problemami emocjonalnymi. Wyżywam się na bliskiej osobie, obrażam się na nią bez powodu, jak gdzieś wyjdzie do znajomego to bardzo mnie to denerwuje. Problemy z przeszłości potrafią mi rujnować teraźniejszość. Gdzie udać się z takimi problemami? Czy potrzebne mi skierowanie do lekarza?
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
 Dorota Braniewska
Dorota Braniewska
Dotyczy: Psychologia Emocje

Co oznaczają moje emocje?

Dzień dobry, bardzo proszę o pomoc. Po obronie licencjatu dopadł mnie ogromy kryzys, który uświadomił mi, że donikąd nie zmierzam. Zaczęłam wizyty u psychologa, pierwszy raz zaczęłam rozmawiać o mojej przeszłości, która jak się okazało, ciągnęła się za mną przez... Dzień dobry, bardzo proszę o pomoc. Po obronie licencjatu dopadł mnie ogromy kryzys, który uświadomił mi, że donikąd nie zmierzam. Zaczęłam wizyty u psychologa, pierwszy raz zaczęłam rozmawiać o mojej przeszłości, która jak się okazało, ciągnęła się za mną przez wszystkie etapy edukacji i tak naprawdę, zablokowałam nią dalszy rozwój zatrzymując się na etapie bardzo przestraszonego dziecka. Praktycznie od kiedy pamiętam, chciałam spełniać oczekiwania innych, być grzeczną, bardzo uzdolnioną, samodzielną i w ogóle wspaniałą dziewczynka, która równocześnie (już w przedszkolu) porównywała się do innych, na swoją niekorzyść. W szkole pojawiła się koleżanka, która "rządziła" mną i innymi koleżankami, podporządkowując nas sobie i wywierając presję emocjami. Nie wiedząc czemu w domu opowiadałam mamie o zachowaniu koleżanki ale tak, jakbym nic sobie z niego nie robiła. Patrząc na to teraz przejęłam codzienną postawę mamy (dojrzałą, dyplomatyczną) i zachowywałam się tak jak ona, tyle że nie przeżywałam tych zachowań a jedynie je naśladowałam. W efekcie całkowicie odstawiłam swoje emocje na bok, nie dając sobie ich porządnie przeżywać, a rodzicom zamiast się zwierzyć lub choćby poskarżyć dawałam do zrozumienia że jestem bardzo dojrzała, silna i nad wszystkim panuję. Miałam więc dwie twarze. Właściwie była to w pewnym momencie jedna i ta sama twarz, która całkowicie wyzbyła się naturalnych reakcji, podporządkowując się wszystkiemu i wszystkim, tak by wszystkich zadowolić i nie zastanawiać się czy mnie jest dobrze. Prawdopodobnie to wpłynęło na to, że również później gdy spotykałam się w tym gronie, dostosowywałam się do grupy, udając dalej w ten sam sposób, co modyfikowałam zachowaniami, które przejmowałam także od innych osób. W domu korzystałam z praw jakie mi dawano, jako, że mieszkamy z dziadkami, dostawałam bardzo dużo, a poza szkołą nie musiałam się za bardzo wysilać. Byłam chwalona, co bardzo lubiłam i rosłam w tej pysze przez wiele lat. Nie wspomniałam, że praktycznie od początku podstawówki zaraz po szkole przychodziłam do dziadków oglądać darmową niemiecką stację z bajkami, co robiłam kilka godzin dziennie i tak właściwie trwało to nawet w liceum. Ze wspomnianą koleżanką chodziłam także do klasy w gimnazjum, byłam z nią ciągle i właściwie nie miałam żadnej osobowości, tylko tą którą narzuciłam sobie w drodze rozwoju. Pamiętam różne sytuacje, także takie, w której koleżanki wypomniały mi, że sztucznie się śmieję, nieadekwatnie do sytuacji. Ja wszystkim się przejmowałam i coraz bardziej doskonaliłam w byciu "elastyczną". W liceum zmieniłam środowisko, jednak jako, że wychowałam się w takim kontekście, w liceum również nie umiałam być sobą. Dostosowałam się do osób, które miały samodzielne, wyraziste osobowości i to z nimi spędzałam czas, miałam swoje zdanie, ale wiem, że to tak naprawdę nie ja. Że podświadomie przyjmowałam pewne rolę, mając dużą wiedzę o ludzkich reakcjach. W trakcie tych lat nie było tak, że musiałam wybierać między tymi osobami a rodziną. Uważałam ją za mój azyl, w który wszystko mogę i gdzie nie muszę podporządkowywać się żadnym zasadom. Dom był odpoczynkiem od tego z czym się musiałam zmierzać na zewnątrz.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dotyczy: Psychologia Emocje

Dlaczego nie radze sobie ze swoimi emocjami?

Dlaczego nie radze sobie ze swoimi emocjami? Mam pewnien problem gdy znajduje sie w sytuacji jak dla mnie stresujacej np gdy nauczyciel zacznie mnie pytac, sciska mnie momentalnie w gardls robie sie cala czerwona, rece mi drentwieja i nie umiem... Dlaczego nie radze sobie ze swoimi emocjami? Mam pewnien problem gdy znajduje sie w sytuacji jak dla mnie stresujacej np gdy nauczyciel zacznie mnie pytac, sciska mnie momentalnie w gardls robie sie cala czerwona, rece mi drentwieja i nie umiem myslec ani wydusic z siebie zadnego slowa. Czesto wybucham zloscia. Gdy cos jest nie tak ktos zwroci mi uwage od razu to samo scisk w gardle i placz. Odpycham wszystkich od siebie. Ostatnio chodze ciagle napieta i zestresowana. Czuje sie troche jak male bezradne dziecko, czuje ze nie radze sobie ze swoim wlasnym zyciem. Co sie ze mna dzieje ? Jak temu zaradzic ?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy uczucie pustki u osoby z depresją jest spowodowane zażywaniem kwetapaminy?

Witam , Od dwóch lat walczę z depresją i zaburzeniami lękowymi . Bralam juz cale mnóstwo leków, niestety bez zadnego pozytywnego efektu, jestem także po psychoterapi . Od ponad miesiąca zażwam kwetapamine w dawce 50 mg na noc i 200mg... Witam , Od dwóch lat walczę z depresją i zaburzeniami lękowymi . Bralam juz cale mnóstwo leków, niestety bez zadnego pozytywnego efektu, jestem także po psychoterapi . Od ponad miesiąca zażwam kwetapamine w dawce 50 mg na noc i 200mg amisulpirydu . Niestety od tego czasu całkowicie zanikły mi uczucia poprostu nie czuję nic , nie mam emocji ani żadnych potrzeb odczuwam tylko wewnętrzne cierpienie . Czuję się całkowicie pusta , jak emocjonalne "warzywo" Proszę Państwa o poradę jest to spowodowane zażywaniem kwetapaminy?? Czy poprostu mój stan się pogorszył do tego stopnia. Bardzo proszę o odpowiedź z góry serdecznie dziękuję.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego często mam kołatanie serca?

Witam. Mój problem polega na BARDZO CZĘSTYM kołataniu serca. Uczucie to jest bardzo nieprzyjemne. Podczas kołatania pocę się, odczuwam osłabienie i boję się, że mogę zemdleć. Takie kołatania następują: - w dusznym pomieszczeniu np. podczas kąpieli pod prysznicem (do... Witam. Mój problem polega na BARDZO CZĘSTYM kołataniu serca. Uczucie to jest bardzo nieprzyjemne. Podczas kołatania pocę się, odczuwam osłabienie i boję się, że mogę zemdleć. Takie kołatania następują: - w dusznym pomieszczeniu np. podczas kąpieli pod prysznicem (do 10 min.) - gdy się schylam odczuwam czuję wysokie ciśnienie w głowie - obojętnie jaki wysiłek fizyczny, czas kołatania zależy od mocy wysiłku. Gdy pobiegnę na dłuższy dystans to kołatanie serca trzyma nawet do 15min. - przy adrenalinie, emocjach ale w sytuacjach, gdy np. mojego kolege biją i mam iść go obronić, dopada mnie nagły atak adrenaliny i gorąca w brzuchu. Miałem taką sytuację i kołatanie trzymalo aż 30 min. Bardzo ciężko mi się wtedy uspokoić, jestem cały roztrzęsiony - zawsze gdy położe się na równą, twardą powierzchnię , trzyma takie lekkie do 2 min i przestaje - gdy biegnę na autobus - odczuwam wtedy gorąco w brzuchu , stresuje się , męcze bardzo szybko i dopada mnie na 10 min. Ogołnie nie mogę normalnei funkcjonować... Dodam, że miałem ciężkie życie, bez rodziców, gdy byłem mały do 8 roku zycia bylem bardzo zle traktowany, w wieku 14 lat wylądowałem w szpitalu na zatrucie tlenkiem wegla. Jestem uzaleniony od masturbacji bardzo częstej, nawet po przebudzeniu i pale papierosy. Na badaniach EKG mam dobry wynik i także ciśnienie / tętno. Na badania wszytkie na serce dopiero czekam. Proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Wojciech Zygmunt
Lek. Wojciech Zygmunt

Dlaczego nie odczuwam emocji?

Witam. Od dawna nie przeżywam żadnych uczuć oraz emocji. Nie wiem kiedy się to zaczęło bo nie pamietam prawie nic. Nie pamietam swojego dzieciństwa, kompletnie, nawet jakichś momentow pojedynczych , nic. Szczerze mówiąc to ciężko mi sobie przypomnieć jakieś sytuacje... Witam. Od dawna nie przeżywam żadnych uczuć oraz emocji. Nie wiem kiedy się to zaczęło bo nie pamietam prawie nic. Nie pamietam swojego dzieciństwa, kompletnie, nawet jakichś momentow pojedynczych , nic. Szczerze mówiąc to ciężko mi sobie przypomnieć jakieś sytuacje sprzed 3-4 lat na przykład. Nie zależy mi na żadnej osobie ani rzeczy. Nawet patrząc na rodzine mam wrażenie ze to obcy ludzie. Nie rozmawiam z nikim jeśli nie muszę. Od dawna myśle o tym ze jestem „inny”. Ciekawi mnie to, co za tym stoi.
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Agnieszka Jabłonowska
Mgr Agnieszka Jabłonowska
Dr n. med. Jacek Myć
Dr n. med. Jacek Myć
Dotyczy: Psychologia Emocje

Dlaczego mój partner kłócąc się ubliża, krzyczy i poniża?

Dlaczego mój partner kłócąc się ubliża, krzyczy i poniża? Agresja słowna zaczęła się podczas kłótni po paru miesiącach bycia razem. Początkowo tłumaczył mi, że poprzedni związek destrukcyjnie na niego wpłynął i nie radzi sobie z emocjami, bo kiedyś musiał je... Dlaczego mój partner kłócąc się ubliża, krzyczy i poniża? Agresja słowna zaczęła się podczas kłótni po paru miesiącach bycia razem. Początkowo tłumaczył mi, że poprzedni związek destrukcyjnie na niego wpłynął i nie radzi sobie z emocjami, bo kiedyś musiał je tłamsić w sobie. Że obawia się że będę chciała go zostawić, że nie wierzył że może być szczęśliwy. Agresja słowna pojawia się w każdej kłótni ubliża słowami "zamknij się" " jesteś psychiczna", padają również wulgaryzmy, których nie będę tu na forum przytaczać, były dwie sytuacje kiedy w złości zniszczył mój telefon, roztrzaskał go o zimie, druga sytuacja kiedy skopał kartony papierowe z dokumentami. Jestem osobą bardzo wrażliwą i każda taka sytuacja wywołuje u mnie płacz - on to uważa za mój atak histerii. Mów mi że mam się leczyć. Na nic tłumaczenia, rozmowy - bo gdy emocje opadają on równie szybko przeprasza i żałuje. Teraz widzę że to tylko słowa bez pokrycia. Była sytuacja kiedy on swoją agresją wyzwolił we mnie złość i ubliżyłam mu brzydkim słowem- bardzo tego żałowałam i nie chciałam żeby taka sytuacja miała miejsce jeszcze raz, było mi głupio. Dotrzymałam obietnicy od tamtej pory nie ubliżam mu, traktuję go z szacunkiem - natomiast on powtarza swoje złe zachowania z każdej kłótni. Dalej jestem tarczą w którą rzuca kamieniami. Przypominam sobie sytuację kiedy straszył mnie (wypił wtedy alkohol), że jak nie będę posłuszna nie mam czego szukać u niego w mieszkaniu (mieszkanie należy do narzeczonego). Później oczywiście żałował swoich słów - twierdził że przesadził, okazał skruchę. Ja jednak przestałam wierzyć w jego słowa, zapewniające, że to ostatni raz. Żyję w obawie o przyszłość. Zauważyłam, że jeśli coś jest w brew jego woli lub czuje bezsilność wybucha agresją słowną, krzyczy i ubliża. Przez cały ten czas tłumaczę sobie, że to minie - jednak kiedy dochodzi do następnej kłótni dalej jest tak samo. Zaczynam wątpić w nas, w jego poprawę. Oboje jesteśmy po trudnych związkach, chcieliśmy ułożyć sobie wspólne życie jednak nie potrafię zaakceptować tego jaki on jest kiedy się złości. Nadmienię, że bez kłótni, złości i sprzeczek jest kochanym miłym facetem. Kocham go planujemy również ślub w tym roku jednak w zaistniałej sytuacji boję się o swoja przyszłość, boję się że wraz z agresją słowną pojawi się przemoc fizyczna. Ciężko mi podjąć jakąkolwiek decyzję, nie wiem co robić. Proszę o pomoc, poradę - czuję bezsilność.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy można jednocześnie stosować Zentel i Euthyrox?

Mam w domu zwierzęta więc raz w roku odrobaczam się ,wzięłam już pierwszą tabletkę Zentel i po 10-ciu dniach biorę następną .W międzyczasie miałam wizytę u endokrynologa ( subkliniczna tarczyca i haszimoto ) dostałam euthyrox 12,5 i z emocji nie... Mam w domu zwierzęta więc raz w roku odrobaczam się ,wzięłam już pierwszą tabletkę Zentel i po 10-ciu dniach biorę następną .W międzyczasie miałam wizytę u endokrynologa ( subkliniczna tarczyca i haszimoto ) dostałam euthyrox 12,5 i z emocji nie spytałam czy mogę przyjąć drugą dawkę Zentel , jedna i druga na czczo , dziękuję za pomoc , ( jestem kobietą , mam 53 lata menopauza )0
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Tomasz Budlewski
Lek. Tomasz Budlewski

Dlaczego mam problem z zapamiętywaniem pewnych rzeczy?

Ostatnimi czasami mam problem z zapamiętywania pewnych rzeczy, nawet nie pamiętam tak na prawdę co pół godziny temu rozmawiałam tzn wiem o czym była rozmowa ale nie powtórzę jej słowo w słowo czy to normalne??, do tego wszystkiego zaczęłam lunatykowac... Ostatnimi czasami mam problem z zapamiętywania pewnych rzeczy, nawet nie pamiętam tak na prawdę co pół godziny temu rozmawiałam tzn wiem o czym była rozmowa ale nie powtórzę jej słowo w słowo czy to normalne??, do tego wszystkiego zaczęłam lunatykowac w nocy...co nie zdarzało mi się jakieś kilka lat. Ale to jest nic w porównaniu z tym ze nie potrafię sobie poradzić z emocjami, nawet jak sie sprzeczam z partnerem to zaraz wybucham płaczem , takie zmienne zachowania mam ze w sumie sama nie wiem czego chce.... z jednej strony chciałabym rozpocząć życie zawodowe Ale nie chce mi się wstawać rano nawet z łóżka, nie chce mi się sprzątać, prac i gotować tak przez tydzień po tym czasie mam jakieś odchylenia w głowie i zaczynam lubić to robić a później znow wracam do tego że mi się nic nie chce. Nie wiem ale jakoś ostagnimi czasy moje zachowanie wzbudza wiele wątpliwości w sumie mam nawet problem z określeniem czego lubię A czego nie lubię i przez to są zazwczyjaj kłótnia z partnerem. Proszę mi powiedzieć co się dzieje że mną ???
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak rozmawiać z matka, która manipuluje?

Witam.Mam 37lat i 11 letnia corke mieszkam z matka. Będac jeszcze w zwiazku przez 10 lat nie pracowałam i nie pracuje. Nie potrafie sobie poradzic z własnym zyciem.Moja matka jest wobec mnie bardzo złošliwa i wredna.A nawet mściwa. Mojej matce... Witam.Mam 37lat i 11 letnia corke mieszkam z matka. Będac jeszcze w zwiazku przez 10 lat nie pracowałam i nie pracuje. Nie potrafie sobie poradzic z własnym zyciem.Moja matka jest wobec mnie bardzo złošliwa i wredna.A nawet mściwa. Mojej matce nie udalo sie malżeństwo z moim ojcem miała kilku partneròw ale nie wyszło. Nigdy w zyciu mnie nie doceniala zawsze krytykowala a nawet chciala układac mi zycie i wybierac partnerow wyzwa mnie od nierobow i to ze jestem zla matka.Nigdy mnie w niczym nie wspierala. Atmoswera w domu jest nie do zniesienia.Doszlo do tego ze chowa mi moje kosmetyki co leża na wierzchu w lazience bo jej przeszkadzaja a ja je wyciagam bo uzywam ich codziennie. W domu sa klutnie czasem awantury.Jest tak okrutna potrafi mi w klotni powiedziec ze to ze jej sie zycie nie ulozylo to moja wina .obwinia mnie o swoje zyciowe niepowodzenia i błedy.Blagam pomozcie mi bo jestem juz na skraju wyczerpania nerwowego.Potrafi manipulowac moja corka.Dzieki temu ze jezdzi do opieki ma pieniadze i wszystko to co chce moja corka ona jej kupuje.Bywa ze w klotniach moja corka staje w mojej obronie to babcia potrafi jej powiedziec "oj poczekaj bedziesz cos odemnie chciala" czesto manipuluje moja corka i wrazenie mam jak by to ona byla jej matka wtraca sie we wszystko. Nienawidze jej i sie do tego przyznaje.Chciala bym ogarnac swoje zycie isc do pracy wyniesc sie z tego toksycznego domu ale nie potrafie boje sie wszystkiego boje sie nawet isc do pracy.Jestem sama z corka i nikt mi noe chce dac pracy na rano.Prosze o jakas pomoc jakies wskazowki. Co mam zrobic zeby matka odczepila sie odemnie raz na zawsze.Wiem ze najlepszym rozwiazaniem bylo by wynies sie z domu ale nie mam dokad pojsc.Nie mam nikogo kto by mi pomogl. Z pozoru wygladamy na normalna rodzine ale w srodku to co sie dzieje jest nie do opisania.Matka potrafila wychodzic do ludzi i opowiadac do swojej kolezanki czy innych na mnie niestworzone rzeczy. Nie twierdze ze ja jestem idealna bo nie jestem w klotni potrafie jej powiedziec co o niej mysle sa krzyki nawet dochodzilo do popychania ona mnie ja ja.Emocje i nerwy biora gore.Blagam pomozcie mi prosze.Marta.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego czuję się całkowicie pusta, jak emocjonalne warzywo?

Witam , Od dwóch lat walczę z depresją i zaburzeniami lękowymi . Bralam juz cale mnóstwo leków, niestety bez zadnego pozytywnego efektu . Od ponad miesiąca zażwam kwetapamine w dawce 50 mg na noc i 200mg amisulpirydu . Niestety od... Witam , Od dwóch lat walczę z depresją i zaburzeniami lękowymi . Bralam juz cale mnóstwo leków, niestety bez zadnego pozytywnego efektu . Od ponad miesiąca zażwam kwetapamine w dawce 50 mg na noc i 200mg amisulpirydu . Niestety od tego czasu całkowicie zanikły mi uczucia poprostu nie czuję nic , nie mam emocji ani żadnych potrzeb odczuwam tylko wewnętrzne cierpienie . Czuję się całkowicie pusta , jak emocjonalne "warzywo" Proszę Państwa o poradę jest to spowodowane zażywaniem kwetapaminy?? Czy poprostu mój stan się pogorszył do tego stopnia. Bardzo proszę o odpowiedź z góry serdecznie dziękuję.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy można zapisać lek już po jednej wizycie?

Dzień dobry. Dzisiaj byłam pierwszy raz u psychiatry (mam 23 lata). Zapisał mnie na terapię u psychologa, zlecił badania krwi oraz dostałam Bioxetin do wykupienia - raz dziennie 20mg. Mam jednak obawy przed wzięciem tego leku. Czy nie zostałam potraktowana... Dzień dobry. Dzisiaj byłam pierwszy raz u psychiatry (mam 23 lata). Zapisał mnie na terapię u psychologa, zlecił badania krwi oraz dostałam Bioxetin do wykupienia - raz dziennie 20mg. Mam jednak obawy przed wzięciem tego leku. Czy nie zostałam potraktowana "taśmowo"? Wydawało mi się, że po jednej rozmowie (mogłam o czymś zapomnieć itp.) i przed badaniami nie powinno zapisywać się leków. Krótko o moim problemie: podejrzewam początki depresji, bez żadnych myśli samobójczych itp. jak na razie obniżony nastrój, blokada w kontaktach, brak odczuwania niektórych emocji (prawie nic mnie nie śmieszy, nie mogę się bawić). Czy recepta od lekarza miała tutaj podstawę? Czy można zapisać lek już po jednej wizycie? Z góry dziękuję za odpowiedź.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Monika Wróbel
Mgr Monika Wróbel

Jak pokonać problem z panowaniem nad emocjami?

Witam, Mam 20 lat i problem z panowaniem nad swoimi emocjami. Nie radzę sobie ze złością. Jestem ze swoim chłopakiem od siedmiu miesięcy, ale boję się, że przez moje napady agresji są to nasze ostatnie chwile razem. Kiedyś problemy rozwiązywaliśmy... Witam, Mam 20 lat i problem z panowaniem nad swoimi emocjami. Nie radzę sobie ze złością. Jestem ze swoim chłopakiem od siedmiu miesięcy, ale boję się, że przez moje napady agresji są to nasze ostatnie chwile razem. Kiedyś problemy rozwiązywaliśmy w bardziej pokojowy sposób. Później zaczęło się robić pod górkę. Wystarczyła odrobina alkoholu i jedno słowo, które mi nie podpasowało. Mimo że mój chłopak był bez winy i sobie na to nie zasłużył, biłam go po twarzy i wyzywałam od najgorszych. On nigdy mi nie oddał. Po takich akcjach kazał mi się wynosić i musiałam naprawdę sporo się naprzepraszać, żeby chciał ze mną znowu rozmawiać. Obiecałam sobie, że będę się bardziej pilnować i że po tych incydentach (a było ich kilka) już nigdy nie podniosę na niego ręki. Ale problem zaczął się pogłębiać. Myślałam że sęk tkwi w alkoholu. Ale jakiś czas temu i bez niego zaczęło mi odbijać. Kiedy on powie o kilka słów za dużo w sprzeczce, rzucam się na niego z pięściami. Po ostatniej sytuacji miał kilka zadrapań do krwi, szramę na klatce i podartą koszulkę. Byłam przerażona tym, co zrobiłam. Czułam się jakbym straciła przytomność i ktoś inny przejął kontrolę nad moim ciałem i robił mu tą krzywdę. On przestaje wierzyć, że cokolwiek uda mi się z tym zrobić. Nie wiem dlaczego tak się zachowuję. Nie potrafię nad sobą zapanować, przerażam samą siebie nawet nie po fakcie zdarzenia, a już podczas tych uderzeń. Dopiero kiedy on zaczyna na mnie wrzeszczeć że jestem taka i taka i że mam zniknąć, dopiero wtedy udaje mi się przestać. Boję się siebie. Boję się że lada dzień przez moje napady agresji on odejdzie. Nie potrafię nawet określić skąd, kiedy i dlaczego się to wzięło. Czy może mieć na to wpływ mój poprzedni związek, w którym to mój chłopak mnie bił i wyzywał? Mój obecny chłopak jest dla mnie naprawdę dobry i nie chciałabym go stracić przez to że tracę nad sobą panowanie w sytuacjach które nie są na to wytłumaczeniem.
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Agnieszka Jabłonowska
Mgr Agnieszka Jabłonowska
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy możliwe jest odziedziczenie schizofrenii?

Witam serdecznie mam takie pytanie ; Mam 20 lat i od kilku dni mam pewne problemy(nigdy wcześniej ich nie miałem dopiero teraz naszły od jakis 3-4 dni) Otóż mój ojciec jest chory na schizofremie Nie mieszka ze mna juz kupę... Witam serdecznie mam takie pytanie ; Mam 20 lat i od kilku dni mam pewne problemy(nigdy wcześniej ich nie miałem dopiero teraz naszły od jakis 3-4 dni) Otóż mój ojciec jest chory na schizofremie Nie mieszka ze mna juz kupę lat nigdy nie przyglebialem sie tej chorobie a ostatnio wpisałem sobie w internet cos więcej o tej chorobie poczytałem wiadomości o tej chorobie i bardzo wziąłem to do siebie żeby czasami tego nie odziedziczyc chociaz wiem ze jest male prawdopodobieństwo ze to odziedzicze a tym bardziej ze nigdy nie miałem jakis dziwnych zachowań , I przez to że to wziąłem do siebie od kilku dni ciagle o tym mysle aby nie spotkało mnie to co ojca i przez to nie moge zasnąć w nocy (praktycznie od kilku dni nie spałem ) tzn odsypiam bardzo często te godz z rana ale to maksymalnie jakieś 4 godz a w nocy nie moge zasnac poniewaz mam sporo myśli i one nie daja mi spac , dodam ze dużo czytałem na internecie o tej chorobie a najgorzej jak człowiek sie nakręcił cos przeczyta i sobie to wmówi to później jest najgorzej , co to moze byc i jak z tego wyjsc kupic jakies leki na uspokojenie czy moze jeszcze co innego ? Dodam ze tydzień temu-dwa tygodnie temu było normalnie i nie miałem z tym problemow ;) Z góry dziekuje za odpowiedz pozdrawiam
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dotyczy: Psychologia Emocje
Patronaty