Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 6 , 5 4 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Emocje: Pytania do specjalistów

Dlaczego mam tyle złości w sobie?

Witam serdecznie.Moim problemem jest to że wszystko mnie denerwuje przeszkadza mi zwłaszcza hałas ,rano wstaje jestem zła i krzycze dzieci nie słuchaja krzycze nerwuje sie do tego,ma czasem złosc ze musze sprzatac co kolwiek zrobic,czasem mam tyle złosci w sobie,nie wiem dlaczego proszę o rade
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Agnieszka Słomka
Mgr Agnieszka Słomka
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Dotyczy: Psychologia Emocje

Czy w przypadku tej diagnozy również występuje pojęcie lekooporności?

Czy objawy zaburzenia schizotypowego takiego jak poczucie bycia za niezwykle grubą szybą, przebywanie w swoim chorym świecie, odcięcia od rzeczywistości, braku motywacji, energii, zaniku możliwości odczuwania emocji poddaje się leczeniu farmakologicznemu czy są to objawy, z którymi pacjent pozostaje... Czy objawy zaburzenia schizotypowego takiego jak poczucie bycia za niezwykle grubą szybą, przebywanie w swoim chorym świecie, odcięcia od rzeczywistości, braku motywacji, energii, zaniku możliwości odczuwania emocji poddaje się leczeniu farmakologicznemu czy są to objawy, z którymi pacjent pozostaje już do końca? Czy w przypadku tej diagnozy również występuje pojęcie lekooporności? Czym można ewentualnie wspomóc leczenie jeśli nic nie przynosi trwałego efektu?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak radzić sobie z ciągłym stresem w życiu?

witam , mam problem z codziennym zyciem , wyjscie z domu , do ludzi do sklepow, przebywanie wsrod ludzi sprawia ze sie denerwuje , stresuje , czuje sie bardzo sztywno ,czuje wrecz jakbym caly czas mial zacisnieta szczeke oraz mam... witam , mam problem z codziennym zyciem , wyjscie z domu , do ludzi do sklepow, przebywanie wsrod ludzi sprawia ze sie denerwuje , stresuje , czuje sie bardzo sztywno ,czuje wrecz jakbym caly czas mial zacisnieta szczeke oraz mam wrazenie ze kazdy sie na mnie patrzy ,nasila sie to jak jestem sam , z kims nie jest to az tak mocno odczuwalne nie jest to tak powazne ze nie moge normalnie zyc ale bardzo to przeszkadza poniewaz nie moge zyc pelnia zycia czy jest cos ze mna nie tak ? jak sie zrelaksowac bo tego mi najbardziej brakuje ?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak radzić sobie z agresją w nerwicy lękowej?

Czy agresja w nerwicy lekowej to cos normalnego? Ostatnio mam takie ataki agresji gdzie potrawie rzucac wszystkim co mam pod reka. Moj lekarz psychiatra kazal sie nie martwic i powiedzial ze to jest normalne, ze te zle emocje musze gdzies... Czy agresja w nerwicy lekowej to cos normalnego? Ostatnio mam takie ataki agresji gdzie potrawie rzucac wszystkim co mam pod reka. Moj lekarz psychiatra kazal sie nie martwic i powiedzial ze to jest normalne, ze te zle emocje musze gdzies wyladowac, ale dla mnie normalne to nie jest. Co robic w takiej sytuacji?
odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Wiesław Łuczkowski
Lek. Wiesław Łuczkowski
 Sylwia Osada
Sylwia Osada

Jak opanować emocji w stosunku do narzeczonego?

Witam,mam problem z emocjami w stosunku do mojego narzeczonego. Pamiętam jak przez pierwszy rok codziennie zakochiwałam się w nim co raz bardziej. Od jakiegoś czasu nie potrafię na niego patrzeć jak na kogoś,kogo kocham. Można powiedzieć,że wszystko co robi mnie... Witam,mam problem z emocjami w stosunku do mojego narzeczonego. Pamiętam jak przez pierwszy rok codziennie zakochiwałam się w nim co raz bardziej. Od jakiegoś czasu nie potrafię na niego patrzeć jak na kogoś,kogo kocham. Można powiedzieć,że wszystko co robi mnie irytuje. Nie mam ochoty się do niego przytulać,nie pamiętam kiedy ostatnio się kochaliśmy. Wszystko przez to,że nie robi sobie nic z tego co do niego mówię,o co go proszę. Wiecznie o czymś nie pamięta lub zostawia na ostatnią chwilę. Do tego kompletnie nie potrafi rozmawiać,wszystkie emocje chowa w sobie,nawet własnego zdanie nie wypowiada. Zawsze ja muszę decydować o wszystkim,co mnie męczy. Nie mam w nim oparcia,muszę się nim opiekować i o wszystkim myśleć i pamiętać. Dlatego bardzo często reaguję nerwami lub przestaję się do niego odzywać. Jestem kłębkiem nerwów. Jak mam z nim rozmawiać,jak panować nad emocjami żeby znów było jak kiedyś? Żeby złe emocje nie przesłaniały tych dobrych,bo jeśli tak dalej będzie to ja nie wytrzymam a związek się rozpadnie.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Agata Pacia (Katulska)
Mgr Agata Pacia (Katulska)
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak leczyć chorobę dwubiegunową?

Mam 24 lata. Od czterech miesięcy leczę się psychiatrycznie, jestem obserwowana w kierunku choroby dwubiegunowej. Staram się o stopień niepełnosprawności, niedługo mam komisję, ale kompletnie nie wiem, co mogę tam powiedzieć. Biorę kwas walproinowy, od którego przytyłam, czuję wszystkie emocje... Mam 24 lata. Od czterech miesięcy leczę się psychiatrycznie, jestem obserwowana w kierunku choroby dwubiegunowej. Staram się o stopień niepełnosprawności, niedługo mam komisję, ale kompletnie nie wiem, co mogę tam powiedzieć. Biorę kwas walproinowy, od którego przytyłam, czuję wszystkie emocje na raz i coraz bardziej przestaje mi zależeć na życiu. Bez leków nasennych nie mogę spać. Ostatnio przepiłam i rozdałam ostatnie pieniądze, jakie miałam w portfelu... Wyżywam się przez to na moim mężu, chociaż nie mam zamiaru go ranić i przez to coraz bardziej nienawidzę samej siebie. Nie mogę się skupić, nie pracuję, nawet nie mogę się czasami zebrać do wejścia do wanny. Najgorsze jest jednak ciągłe poczucie wstydu. Czy mogę to wszystko powiedzieć na komisji? Czy mój wniosek o stopień niepełnosprawności jest zasadny? I czy moje życie będzie już tak zawsze wyglądać?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
mgr Agnieszka Sulik
mgr Agnieszka Sulik
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak zaradzić obgryzaniu kostek przy paznokciach?

Mam pewien problem . Tak dokładnie ,gdy mój syn był nieco mniejszy zaczął obgryzać paznokcie . Lecz rok pózniej syn zaczął obgryzać swoje kostki u palców . najczęściej zdarza się to podczas emocji , zdenerwowania . Np podczas meczu piłki... Mam pewien problem . Tak dokładnie ,gdy mój syn był nieco mniejszy zaczął obgryzać paznokcie . Lecz rok pózniej syn zaczął obgryzać swoje kostki u palców . najczęściej zdarza się to podczas emocji , zdenerwowania . Np podczas meczu piłki nożnej . Czy to poważne i czy da sie temu zaradzić ?
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Agnieszka Galas - Konsor
Mgr Agnieszka Galas - Konsor
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Lek. Izabela Lenartowicz
Lek. Izabela Lenartowicz

Czy choroba Hashimoto wiąże się z niekontrolowanymi emocjami?

Witam. Czy choroba Hashimoto wiaże się z niekontrolowanymi emocjami? Do jakiego specjalisty można zrobić badania w kierunku Hashimoto?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Wardenga
Mgr Joanna Wardenga

Jak pielęgnować tak wrażliwą cerę?

Witam.Pomocy!!!.Mam cos nie tak z cera... szuukam rad mam strasznie wrazliwa cere kiedy wchodze z chlodnego pomieszczenia do cieplego natychmiast robie sie czerwona na twarzy i to cala twarz.Albo jak zaczynam sie lekko denerwowac to emocje powoduja ze robie sie... Witam.Pomocy!!!.Mam cos nie tak z cera... szuukam rad mam strasznie wrazliwa cere kiedy wchodze z chlodnego pomieszczenia do cieplego natychmiast robie sie czerwona na twarzy i to cala twarz.Albo jak zaczynam sie lekko denerwowac to emocje powoduja ze robie sie czerwona ludzie zwracaja na to uwage a mnie zaczyna to denerwowac jak mozna to zlikwidowac moze pojsc do kosmetyczki sa na to jakies dobre kremy blagam bo jeszcze trochw i wpedze sie w jakos chorobe psychiczna.Pomocy!!!
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Iwona Jakubiak
Mgr Iwona Jakubiak

Jak ratować związek młodych ludzi?

Co robic by ratować związek? Mam 18 lat, w tym roku minie jak jestem z moim chłopakiem 2 lata. Dzieli nas 150 km, gdyż on wyjechał do liceum do innego miasta. Widujemy sie co weekend od piątku wieczora do niedzieli... Co robic by ratować związek? Mam 18 lat, w tym roku minie jak jestem z moim chłopakiem 2 lata. Dzieli nas 150 km, gdyż on wyjechał do liceum do innego miasta. Widujemy sie co weekend od piątku wieczora do niedzieli po południu. Ostatnimi czasy coś zaczęło we mnie byc nie tak, chce z nim byc, kocham go, on również mnie kocha nie wyobrażam sobie życia z kims innym ale coś jest nie tak. Co moze byc tego przyczyna? Zostało nam 1,5 roku nauki, nie ma szans na jej powrót do rodzinnego miasta(tu gdzie jestem tez ja).
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dotyczy: Psychologia Emocje

Dlaczego ciągle za plecami czuję, że inni coś na mnie mówią lub wyśmiewają?

Witam, Byłam zaskoczona trafnością symptomów w moim przypadku czytając książkę katolickich psychoterapeutów o niezaspokojeniu emocjonalnym w dzieciństwie.Nawet nie wiedziałam,że wszystko to ma podłoże w nierozwiniętym życiu emocjonalnym.Jest mi ciężko jestem załamana, seksualnie nieaktywna bądż zmuszam się ze względu na męża.Opuszczenie,brak... Witam, Byłam zaskoczona trafnością symptomów w moim przypadku czytając książkę katolickich psychoterapeutów o niezaspokojeniu emocjonalnym w dzieciństwie.Nawet nie wiedziałam,że wszystko to ma podłoże w nierozwiniętym życiu emocjonalnym.Jest mi ciężko jestem załamana, seksualnie nieaktywna bądż zmuszam się ze względu na męża.Opuszczenie,brak kogokolwiek do wsparcia .Zresztą to moja wina bo nie umiem nawiązywac relacji.Nie wiem co znaczy kochać,te emocje.Odbierano mnie za chłodną,rzeczową.Tylko ja nie umiem inaczej a chciałabym.Od dziecka byłam wyizolowana.Jak byłam mała mama odepchała moją miłość a siostrę traktowała z miłością.Od wtedy miałam wiele odrzuceń i zranień, amąż mnie nie wspiera tylko dokłada zranień pewnie dlatego że on sam potrzebuje pomocy.Szukał sobie drugiej matki a nie żony.Mam dwójkę dzieci i już widzę że swoją nieudolnością i zranieniem z dzieciństwa próbując wynagrodzić drugiemu dziecku(bo ja byłam druga) skrzywdziłam tym samym pierwszą odrzuceniem.Staram się to naprawić lecz nie ruszam z miejsca,bo nie mam pomocy z nikąd.Fakt,że mieszkam za granicami Polski nie pomaga jeszcze bardziej mnie izoluje i ta wrogość od Anglików.Wydaje mi się,że ciągle za plecami coś na mnie mówią lub wyśmiewają się i dają najgorsze prace z tego powodu.Tylko wiara trzyma mnie przed tym żeby nie popaść w rozpacz.Czasem jest bardzo ciężko i wiem,że potrzebuje pomocy. Dziękuję z góry.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Dlaczego odczuwam ciągle przytłaczający mnie stres?

Witam, mam na imię Kuba, mam 22 lata. Od dłuższego czasu odczuwam ciągle przytłaczający mnie stres, bardzo dużo rozmyślam, myślę o przyszłości i wracam do przeszłości. Czuje wewnątrz nieuzasadniony lęk bez żadnej zewnętrznej przyczyn. Lęk/przytłaczający stres, ciągłe rozmyślanie powoduje, że... Witam, mam na imię Kuba, mam 22 lata. Od dłuższego czasu odczuwam ciągle przytłaczający mnie stres, bardzo dużo rozmyślam, myślę o przyszłości i wracam do przeszłości. Czuje wewnątrz nieuzasadniony lęk bez żadnej zewnętrznej przyczyn. Lęk/przytłaczający stres, ciągłe rozmyślanie powoduje, że nie mogę skupić się na ważnych zadaniach, np w pracy w której pracuje przed komputerem. Wszystko robie nerwowo, nie mogę się skoncentrować. Często wykonuje określone zadania pod wpływem silnych emocji, co raz częściej przestaje panować nad swoimi emocjami, kontrolować swoje nerwy, a to z kolei przekłada się na czarne myśli jakie w mojej głowie występują Nie mam fizycznych problemów które występują w objawach poszczególnych chorób, tj nie drżą mi ręce, nie mam nudności, bicie serca nie jest przyśpieszone, nie mam nadmiernego pocenia się. Jestem osobą również bardzo nieśmiałą, idąc ulicami czuje się obserwowany przez innych ludzi. Nie mogę sie wiczyć, ucieczka w prace, w sport wcale nie pomaga. Mam dziewczynę o którą bardzo się martwię, odczuwam strach przed straceniem. Co może być przyczyną? są to jakieś objawy? Dziękuję za pomoc
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Agnieszka Jabłonowska
Mgr Agnieszka Jabłonowska

Czy mój organizm powróci do stanu przed przyjmowaniem leku?

Dzień dobry, mam 35 lat, od wielu lat mam problemy ze stanami lękowymi. Nie są to napady paniki, które pojawiają się samoistnie i bez racjonalnej przyczyny - stany lękowe pojawiają się w sytuacjach, w których mój organizm uznaje, że... Dzień dobry, mam 35 lat, od wielu lat mam problemy ze stanami lękowymi. Nie są to napady paniki, które pojawiają się samoistnie i bez racjonalnej przyczyny - stany lękowe pojawiają się w sytuacjach, w których mój organizm uznaje, że jest zagrożenie (np. egzamin na prawo jazdy, lot samolotem czy rozmowa z partnerem biznesowym). O ile dla większości osób prawdopodobnie są to sytuacje stresu (bądź lęku), dla mnie są to stany o bardzo odczuwalnym poziomie lęku, który to podporządkowuje moje życie i moje decyzje. Na przestrzeni całego dnia i wszystkich emocji, które przeze mnie przepływają raczej jestem osobą spokojną, mój organizm wchodzi na wysokie obroty tylko przy sytuacjach wzmożonego lęku, tak więc abym mógł funkcjonować racjonalnie potrzebowałbym leku, który to wytłumiłby moje skrajne lęki. Z tego też powodu lekarz psychiatra przypisał mi lek o nazwie Mozarin. Z tego co udało mi się wyczytać w Internecie, jest to lek z grupy leków SSRI. Tu mam do Państwa kilka pytań, które bardzo mnie nurtują. Rozumiem, że SSRI powoduje większe zużycie serotoniny w czasie przyjmowanie tego leku, a działanie leku może być kwestią osobniczą, niemniej: - czy w przypadku kiedy przestanę przyjmować lek receptory wrócą do swoich poprzednich właściwości (bez trwałego podrażnienia/uszkodzenia)? W skrócie, jeżeli stwierdzę, że lek mi nie pomógł i zechcę z niego zrezygnować - czy mój organizm powróci do stanu przed przyjmowaniem leku? - jaki jest czas oczekiwania na powrót do normalnego funkcjonowania receptorów, po zaprzestaniu przyjmowania leków?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak poradzić sobie z przeszłością partnera?

Witam. Otoż mam problem z akceptacja przeszlosci mojej dziewczyny. Opowiem wszystko od poczatku. Martyna jest moją pierwszą powazna dziewczyna. Poznalismy sie na gadu-gadu. Bardzo ją kocham ale to co robila kiedys poprostu nie daje mi spokoju. Otóż wysylala ona swoje... Witam. Otoż mam problem z akceptacja przeszlosci mojej dziewczyny. Opowiem wszystko od poczatku. Martyna jest moją pierwszą powazna dziewczyna. Poznalismy sie na gadu-gadu. Bardzo ją kocham ale to co robila kiedys poprostu nie daje mi spokoju. Otóż wysylala ona swoje nagie zdjecia kilku facetom z ktorymi nie byla w zwiazku. Mowi ze teraz bardzo zaluje, placze jak to wspomina... Ale wtedy wysylala te zdj sama z siebie tak zeby zrobic im niespodzianke... Najgorsze jest w tym wszystkim to ze wiele razy sie o to pytalem na poczatku mowila ze nic takiego nie bylo, klamala... Po jakima czasie powiedziała mi niby wszystko o tych zdjeciach a tak na prawde to nie bylo wszystko... Dopiero za 5 razem dowiedziałem sie wszystkiego. Teraz nie mam do niej zaufania jestem bardzo podejrzliwy poniewaz robika to tez na poczatku naszej znajomości. Nie bylismy wtedy razem no ale eh... Bardzo ciezko mi sie z tym pogodzic. Ja mam 18 lat ona 16, ze mna stracila dziewictwo i wiem ze to to powinno sie liczyc ze w realu to ja bylem tym pierwszym. Ale te zdj na prawde nie daja spokoju cały czas myślę ze bylo cos jeszcze ze jeszcze czegos nw... Co mam zrobic?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Dotyczy: Psychologia Emocje

Gdzie należy szukać pomocy psychologicznej?

Witam serdecznie . Od 3 lat jestem w związku z mężczyzną który bywa czasami dość wybuchowy. Nasz związek jest dosyć impulsywny..oboje mamy ciężkie i oparte charaktery.Od dłuższego czasu zbieramy siły by udać się do specjalisty po pomoc ..ale do końca... Witam serdecznie . Od 3 lat jestem w związku z mężczyzną który bywa czasami dość wybuchowy. Nasz związek jest dosyć impulsywny..oboje mamy ciężkie i oparte charaktery.Od dłuższego czasu zbieramy siły by udać się do specjalisty po pomoc ..ale do końca nie jestem pewna ani ja ani moj narzeczony do kogo konkretnie powinnismy się zwrócić. Czy psycholog..Czy.. psychiatra? Pozwolę sobie przybliżyć nasz temat. Jestesmy para od 3 lat. Zawsze bylismy wybuchowa mieszanka ..naprawde ciężkiej charaktery. Uparci. Wybuchowi. Nie mnie oceniać kto bardziej...nie szukam winy tylko w nim.. jednakże narzeczony jest osoba z natury nerwowa. Wyprwadzają go z równowagi błache sprawy. Totalne głupstwa . Na początku były to ..po prostu sprzeczki..zwykle, takie jakie zdarzają się chyba u większości par. Pewnego dnia granice zostały przekroczone..I aktualnie nasze kłótnie są jakby wybuchła 3 wojna światowa. Żadne z nas nie chce odpuścić . Pojawiają się wyzwiska, krzyki, brak szacunku..I łzy. Gdy emocje juz opadną..poczucie winy...smutek.. tęsknota.. ciche dni..I w końcu przeprosiny. Najczesciej wybucha partner, który swoje emocje wyladowuje na mnie..wlasnie mnie obrażając i wyzywajac...lub rozwalajac coś w domu. Bardzo się krzywdzimy i czujemy ze niszczymy.Kiedyś partner uczęszczał do specjalisty i bral jakieś leki. Wiele razy starał się kontrolować siebie...ja staralam sie pierwsza ulegnac i odpuscic . Ale za każdym.razem.to wraca. Od 2 miesięcy jesteśmy szczęśliwymi rodzicami malutkiej córeczki. W tym.roku chcemy wziąść ślub .. ale to staje sie coraz bardziej odlegly temat. I dlatego postanowilisny zawalczyć o naszą rodzinę. Bo jednak sami nic nie zdzialamy..A bardzo się kochamy
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego nie radzę sobie z miłością do partnera?

Mam 23 lata jestem DDA. Nie radzę sobie z miłością do mojego chłopaka. Może znaczne od początku, odkąd pamiętam w mojej rodzinie był alkohol. Ojciec pił i bił moją matkę, na.mnie tez kilka razy podniosl rękę. Nie czułam wtedy się... Mam 23 lata jestem DDA. Nie radzę sobie z miłością do mojego chłopaka. Może znaczne od początku, odkąd pamiętam w mojej rodzinie był alkohol. Ojciec pił i bił moją matkę, na.mnie tez kilka razy podniosl rękę. Nie czułam wtedy się jakas niekochana i inna. Owszem odrwagowywalam złość na ojca na scianie( uderzenie pięścią) bądź cięcie się oraz płacz. Ale jakoś nie pamiętam bym miała wtedy przemyślenia w glowie typu " "Tatus mnie nie kocha o ja biedna." Odkąd pamiętam nienawidzilam go. Gdy zaczęłam dorastac,zaczynac.zwiazki zaczęly się problemy. Na początku pięknie sielankowo później gdy tylko coś mi nie pasowało wpadłam w panikę i oczekiwałam wielkiego ciepła i opieki. Tworzylam problemy by potem się godzić? Nie mam.pojęcia. Wystawialam moich facetow na próby, chciałam by czuli wyrzuty sumienia i zabiegali o mnie. Zrozumiałam,ze umiem.strasznie.manipulowac uczuciami. Aktualnie mam chlopaka,ktory jest chlodny w uczuciach. Nie.czuje potrzeby mówienia o miłości ani o emocjach,uczuciach. Wpadam w panikę za każdym razem gdy tylko nie mam kontroli nad tym co robi. Zaczelam wariowac i wciaz w głowie ukladam.sobie czarne scenariusze,że mnie zdradza,że mnie nie chce. Wciaz żebrze o jego uczucia. Z tego powodu.czuje wstręt do siebie. Zrozumialam,że nie kocham siebie, co więcej nienawidze siebie. Nie umiem normalnie przez to funkcjonować bo kazdego dnia w.głowie tworze scenariusze tego co może stać się złego. Dochodzi do tego,że mam wrażenie,że gdy tylko moj wybranek ode mnie odejdzie to moje zycie się skończy. Dochodzi do tego,że boje.się mu powiedzieć ze go kocham bo wiem że nie.mam co liczyć na odpowiedz zwrotna. Wtedy kielkuje w glowie myśl dlaczego tylko na tym mi tak zalezy? Dlaczego tak bardzo stawiam to na piedestale? Dlaczego nic innego w tym momencie nie ma znaczenia? Wiem,że zapewne.polecicie mi tu pojscie.do.psychologa/na terapie . Już probuje się dostać ale powiedzcie mi co teraz? Jak mam teraz funkcjonowac,jak.przestać skupiać całą swoją uwagę na nim ? Jak.przestać myśleć o tym co może się wydarzyć. Jak przestać wariowac ? Nie chce już cierpiec z powodu każdego małego zdarzenia. Wystarczy,że moj chłopak pisze bez zadnych.emocji albo jakos dziwnie patrzy. W głowie mam wizje,że jest ze mna tylko.dlatego,że mieszkamy razem. Pytałam go o.to. Pytałam go o mnóstwo takich rzeczy. Jest tym zmęczony... widzę to,nie chce tego psuć. Co mam zrobić...?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak rozwiązać problemy w naszym związku?

Pisze to z nerwów bo już sama nie wiem co robić. Dziś pokłociłam się po raz kolejny z chłopakiem - własciwie prawie jak codzien o alkohol. Mielismy dzis szukać domu na wynajem - ale on wrócil pozno z roboty do... Pisze to z nerwów bo już sama nie wiem co robić. Dziś pokłociłam się po raz kolejny z chłopakiem - własciwie prawie jak codzien o alkohol. Mielismy dzis szukać domu na wynajem - ale on wrócil pozno z roboty do tego miał jeszcze pretensje, że po niego nie przyjechałam - a prawda jest taka że auto mi nie chciało odpalić i on dobrze o tym wiedział bo poinformowałam go. Wrócił z pracy - zanim poszedł spróbować odpalić auto przeszukałam mu kieszenie i oczywiście znalazłam setkę wódki - gdzie wykręcał się, że to nie jego. Zrobiłam mu awanture że mnie okłamuje - bo obiecywał że przestanie pić. Tak chłopak ma problem z alkoholem. I kłotnia się toczyła - toczyła - trzasnęłam drzwiami i szyba wyleciała - a on dosłownie nie panował nad emocjami tak samo jak i ja i się tak ostro pokłociliśmy że każde z nas poszło w swoją stronę. Problemem jest też to, że nie mam pracy - co roku się wyprowadzamy z miejsca na miejsce i nie potrafie znaleźć nic stabilnego i on mi to przy każdej możliwej kłótni wypomina. Sama nie jestem bez winy bo ja sama nie panuje nad emocjami i mówie w przypływie złości różne głupoty, których później żaluję. Ale jeszcze takiej kłotni u nas w związku nie było a jesteśmy już prawie 4 lata w związku. Nie wiem czy to ja mam problem, czy obydwoje mamy problem, ale wiem po prostu że mam dość takiego życia.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Anna Ingarden
Mgr Anna Ingarden

Jak poprawić relacje z partnerem?

Jestem w związku od ponad 5 lat. Od jakiegoś czasu wszystko układało się jak w bajce, zaczęliśmy myśleć o mieszkaniu, zaręczynach, a nawet planować przyjęcie weselne. Mój partner prowadził bardzo dziwną znajomość ze starszą od siebie kobietą, pisali ze sobą... Jestem w związku od ponad 5 lat. Od jakiegoś czasu wszystko układało się jak w bajce, zaczęliśmy myśleć o mieszkaniu, zaręczynach, a nawet planować przyjęcie weselne. Mój partner prowadził bardzo dziwną znajomość ze starszą od siebie kobietą, pisali ze sobą non stop, on nawet był z nią na piwie, bardzo mnie to męczyło. Doszło do tego, że wiele rozmów na ten temat doprowadziło do tego, że dowiedziałam się, iż ona go zauroczyła itp. Po pewnym czasie obydwoje doszliśmy do wniosku, że to koniec, on kończy z nią znajomość, jakikolwiek kontakt urywa. Zrobił to wszystko dla mnie. Przy czym ona non stop do niego wypisywała, blokował numer, pisała z innego, potem przyszły maile. Wszystko mi czytał, pokazywał, żebym wiedziała. Jednego wieczoru po wypiciu lampki wina, wielu nagrodzonych emocji, wzięłam jego telefon i weszłam w jego maile. Odkryłam konwersacje właśnie z nią. Trafiło mnie to jak grom z jasnego nieba, nie wiedziałam co mam ze sobą i z a wiedzą zrobić. Nie wiedzieć czemu, przyznałam mu się, robiąc przy tym wyrzuty (zaznaczę, że wiedziałam o tych mailach, nie były ukrywane). Zdarzało Nam się już wcześniej, że popełniałam błędy, robiłam bądź mówiłam coś czego potem żałowałam, raniłam ukochanego. Wiedząc też, że jest po traumatycznych przejściach, a kwestia zaufania jest dla niego świętością. Partner stwierdził, że to koniec. Odkryłam potem maile z nią, że chce się z nią przespać, że teraz nie ma zahamowań, wiem, że było to pisane w nerwach. Po kilku dniach przytuliliśmy się i dał Nam jeszcze jedną szansę. Jednak Nasz związek nie wygląda teraz różowo, nie tak jak ja bym chciała, nie tak jak wcześniej. Wiem, że potrzeba czasu. Od momentu pogodzenia się, mój partner nadal pisze/ koresponduje z tą dziewczyną, a także ze swoją byłą partnerką, z którą rozstał się ponad 6 lat temu! Nie wiem czemu to robi, jaki ma w tym cel. Wiem, że go zraniłam. Jednak teraz sama nie potrafię sobie poradzić z obecną sytuacją. Wczoraj poinformował mnie (od incydentu minął tydzień), że w weekend jedzie do tej kobiety, z która pisze i nie wie czy wróci na noc. Żebym nie myślała o najgorszym, to czysto towarzyska, wycieczka. Serce zabolało strasznie. Partner jdnak raz mówi takie rzeczy, a także mówi, że mnie kocha, że mamy plany, że jestem jego ukochaną dziewczynką, całuje mnie i przytula. Życie seksualne od pogodzenia jest bardzo, ale to bardzo obfite i namiętne. Wspomnę jeszcze o tym, że partner ma problemy na tle psychicznym (zaufanie, przywiązanie, miłość), a ja wszystko co mu zbudowałam zepsułam jednym wyczynem. Proszę o podpowiedź jak mam to wszystko odbierać, co mam robić. Przed incydentem z czytaniem maili wszystko było idealnie, jak tylko mogłam sobie to wymarzyć.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak radzić sobie z problemem psychologicznym?

Witam. Jestem mlodą kobieta moj stan zdrowia psychicznego byl fatalny podjelam decyzje o skorzystaniu z porad psychologa. Uczeszczam juz od ponad roku na spotkania czuje lekka zmiane ale to nadal nie jest to czego oczekuje. Ogolnie mam trudny charakter bardzo... Witam. Jestem mlodą kobieta moj stan zdrowia psychicznego byl fatalny podjelam decyzje o skorzystaniu z porad psychologa. Uczeszczam juz od ponad roku na spotkania czuje lekka zmiane ale to nadal nie jest to czego oczekuje. Ogolnie mam trudny charakter bardzo skomplikowany jesli to mozna tak nazwac. A najwiekszym problem moim jest nabranie pewnosci siebie ktorej ciagle mi brak. Moja rodzina mnie nie akceptuje.
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Agata Pacia (Katulska)
Mgr Agata Pacia (Katulska)
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak podnieść własne samopoczucie?

Mam 20 lat rok temu wyprowadzilem sie z duzej miejscowosci na wies od tego czasu zauwazylem ze nie radze sobie z zaklimatyzowaniem sie w tym miejscu czuje sie tu jak w wiezieniu pracuje od stycznia w swojej pierwszej pracy do... Mam 20 lat rok temu wyprowadzilem sie z duzej miejscowosci na wies od tego czasu zauwazylem ze nie radze sobie z zaklimatyzowaniem sie w tym miejscu czuje sie tu jak w wiezieniu pracuje od stycznia w swojej pierwszej pracy do której mam 30 km z racji tego ze praca ta nie jest pracą na etat tylko praca na zlecenie pracuje po 10 a czasem 12 godzin dziennie do tego dochodza dni w których nawet jestem sciagany do pracy bo kolega sie zle poczuł i musze wstac ubrac sie i szybko jechac do pracy 30km do tego dodam ze nie mam prawa jazdy co tylko utrudnia mi zycie od tego czasu jak pracuje czuje sie naprawde niepotrzebny w domu nikt jakby nawet nie jest w stanie zauwazyc tego ze ja nie mam na nic czasu od nikogo nawet nie uslysze słów otuchy bo praca która wykonuje dla nich jest niczym bo przeciez ja stoje i nic nie robie (pracuje jako ochroniarz w markecie ) a naprawde jest ciezko rózni ludzie sie trafiaja sytuacje gdzie moge zostac zaatakowany opluty lub w najlepszym wypadku z bluzgany sa na porzadku dziennym do tego kierwonictwo do zbyt milych tez nie nalezy bo czuja ze moga z nami robic wszystko bo my ich nawet nie widzimy bo kierwonictwo z reguły pracuje przy monitoringu wiec jada po nas równo o byle co z racji tego ze w przeszlosci w moim zyciu w gimnazjum czy szkole podstawowej bylem delikatnie mówiac nie lubiany i dyskryminowany co w aktualnym zyciu mocno odbilo sie na moją pewność siebie i zaufaniu do ludzi stałem sie troche samotnikiem osoba która lubi zamknąc sie w pokoju wlaczyc sobie muzyke zamknac oczy i nie myslec o tym wszystkim dookola to jedyne co daje mi takie uczucie wolnosci to wlasnie muzyka która ratuje mnie zawsze w sytuacjach nerwowych i pozwala sie wyluzowac i w miare zapomniec o problemach . Kolejna sprawa jest to ze czasem nie wiem dlaczego mam wrazenie ze jestem zlym czlowiekiem pomimo tego ze nic nikomu nie zrobilem staram sie byc kulturalny w stosunku do ludzi bo moja praca tego wymaga i sam chce byc dobry wizerunkowo ludzie raczej mnie chwala ze ja zawsze pomoge w sytuacjach w ktorych nie mam obowiazku tego robic i mozna ze mna sobie na luzie porozmawiac w domu jest ciezko bo nikt nie moze zrozumiec tego ze ja pracuje i to w sposob taki ze jak ide na 12 do pracy do o 9 musze stac bo o 10 jest jedyny pks dzieki któremu zdarze na czas wiec o 9 wstaje i w domu jestem dopiero koło 24 zjem cos i ide spac stracilem praktycznie zycie prywatne co z tego ze zarabiam pieniadze tymi godzinami jak trace juz powoli checi do pracy i samo myslenie o tym powoduje u mnie zniechecenie do czegokolwiek wiem ze najprosciej bylo by zmienic prace ale wiem ze zadna praca nie da mi takich zarobków jak ta tym bardziej w moim młodym wieku do tego nie mam zadnego fachu w reku jestem po szkole zawodowej gdzie nawet nie zdalem egzaminów wiec nie mam zawodu i zadnych umiejetnosci czy jesli naprawde czuje ze mam juz dosyc wszystkiego najchetniej to bym wrócił do miasta ale nawet nie mam teraz pieniedzy zeby bylo mnie stac na cokolwiek Stasznie boli mnie to ze ja nikogo tutaj na wsi nie mam ani znajomych ani miejsca w które bym mógł uciec po kłótni co w miescie zawsze bardzo mi pomagało ucieczka do miasta czy do parku spotkanie sie z kims znajomym a tutaj wlasnie tego brakuje co w sytuacji kryzysowej bardzo mnie dobija bo nigdy nikt nie jest po mojej stronie zawsze musze sobie sam ze sobą radzić bo wszyscy uwazaja ze ja mam tutaj bardzo dobrze a ja sie boje ze dlugo tak nie dam rady i nie wiem gdzie ja znajde tu prace bo naprawde ciezko o prace dla kogos bez fachu ze znajomymi tez juz przez przeprowadze utracilem kontakt wiec nawet nie mam komu tego powiedziec a kolega z pracy nie bede tego mówił bo znam ich za krótko prosze o spojrzenie na ta sprawe i wypowiedzenie sie . Pozdrawiam
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Agata Pacia (Katulska)
Mgr Agata Pacia (Katulska)
Dotyczy: Psychologia Emocje
Patronaty